-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać460
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2017-08-30
Uwielbiam styl Vonneguta, może stąd mój zachwyt. Wrócę na pewno nie raz. Ciężko mi sklecić więcej słów ponad: "wybitna", co oddałam już zresztą poprzez wystawienie 9 gwiazdek. Polecam, bo pozwala... nabrać dystansu.
Uwielbiam styl Vonneguta, może stąd mój zachwyt. Wrócę na pewno nie raz. Ciężko mi sklecić więcej słów ponad: "wybitna", co oddałam już zresztą poprzez wystawienie 9 gwiazdek. Polecam, bo pozwala... nabrać dystansu.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toFilm na podstawie książki również bardzo polecam.
Film na podstawie książki również bardzo polecam.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Jestem świeżo po przeczytaniu i... ahahgsadahda! Owwwwhhh! O rany!
Dobrze, teraz już będzie merytorycznie.
Od razu spodobał mi się motyw przyjaźni damsko-męskiej, wystawionej na próbę przez rozłąkę... i kwestia wzajemnych uczuć takich przyjaciół. Nie spodziewałam się jednak AŻ tak dobrej książki!
"Love, Rosie" jest powieścią fenomenalną z kilku względów.
1. Ahern idealnie wybroniła formę epistolarną, której nigdy nie byłam zwolenniczką. Nie potrafiłam się wczuć w losy bohaterów przedstawiane w taki sposób. Zawsze wydawało mi się to sztuczne i wymuszone, a więc proszę sobie wyobrazić moje obawy co do zasadności zastosowania tej formy w przypadku powieści współczesnej! Ale tutaj autorce udało się z tego stworzyć niemalże dzieło sztuki, podpierając taki pomysł na książkę różną formą korespondencji, czy to w formie liścików, czy wycinków z prasy. Zadbała nawet o to, żeby wytłumaczyć się z pisania przez bohaterów listów tradycyjnych czy z przesiadywania na czacie. Jestem pod dużym wrażeniem.
2. Powieść jest niezwykle dojrzała. Obrazuje rozwój człowieka od dzieciństwa do zaawansowanego wieku, i to w sposób inteligentny, spostrzegawczy.
3. Ta książka jest tak cholernie prawdziwa! Niektórzy zarzucają autorce, że czasami zapętlała się już w zbytnie zwroty akcji, ja jednak uważam, że wszystkie przedstawione tu sytuacje były bardzo życiowe. Czyż nie jest tak często i w naszym życiu, że kompletne przypadki lub kuriozalne sytuacje czy nieporozumienia decydują o naszych przyszłych losach? Płynie też z tego jednak morał, że należy mimo wszystko brać byka za rogi i nie rezygnować ze szczęścia, nawet w obliczu niepowodzeń. Brzmi banalnie, ale właśnie to wycieka z tej książki i właśnie w sposób bardzo, bardzo niebanalny.
Książkę pochłonęłam bardzo szybko, z pewnością nie tylko ze względu na wciągającą historię i genialnych bohaterów, ale też prosty i przyjemny język, i naprawdę - polecam ją każdemu. Zaskakująco uderzająca, sami się złapiecie na tym, że obgryzacie nad nią paznokcie, pokładacie się ze śmiechu i wzruszacie. I z niecierpliwością czekacie na szczęśliwy obrót wydarzeń, drżąc o to pomyślne zakończenie, bo wiecie, jakie jest życie...
Jestem świeżo po przeczytaniu i... ahahgsadahda! Owwwwhhh! O rany!
Dobrze, teraz już będzie merytorycznie.
Od razu spodobał mi się motyw przyjaźni damsko-męskiej, wystawionej na próbę przez rozłąkę... i kwestia wzajemnych uczuć takich przyjaciół. Nie spodziewałam się jednak AŻ tak dobrej książki!
"Love, Rosie" jest powieścią fenomenalną z kilku względów.
1. Ahern idealnie...
Przejmujący obraz czekania na pewną śmierć. Sugestywny. Prawdziwy. Tak by to właśnie wyglądało. I to czyni z tej powieści taką bombę emocjonalną. Szczerze polecam, nie tylko fanom tematyki postapokaliptycznej.
Przejmujący obraz czekania na pewną śmierć. Sugestywny. Prawdziwy. Tak by to właśnie wyglądało. I to czyni z tej powieści taką bombę emocjonalną. Szczerze polecam, nie tylko fanom tematyki postapokaliptycznej.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Po przeczytaniu tej książki na usta ciśnie się tylko jedno słowo: GENIALNA!
O książce dowiedziałam się dzięki ekranizacji, od razu zainteresował mnie ten film, postanowiłam go obejrzeć, a wcześniej koniecznie przeczytać książkę. Mimo że byłam pozytywnie nastawiona, w tle pobrzmiewał mój wieczny sceptycyzm, który tym bardziej ujawnił się przy okazji tej właśnie książki, bo jest ona bestsellerem i trafiła w gusta wielu ludzi, najczęściej nastolatków, a to przywołuje niemiłe wspomnienia "Zmierzchu" (na samą myśl jeszcze dostaję gęsiej skórki).
Szybko okazało się jednak, że moje obawy były bezpodstawne. Co prawda, do rozpoczęcia Igrzysk miałam nieodparte wrażenie, że powieść pisana jest po szkolnemu, a świat wyobrażony w sposób wręcz infantylny (różnobarwność i głupota mieszkańców Kapitolu). Jednak część II tejże książki - Igrzyska - niesie przekonanie, że wszystko w tej książce jest dokładnie zaplanowane, nawet forma początków powieści, a już opis rozgrywki na arenie jest perfekcyjny - nie dość, że potyczki są pomysłowe i inteligentne, to jeszcze opisane tak realistycznie, że czułam, iż towarzyszę Katniss na arenie.
Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko polecić tę książkę - ze względu na świetną rozrywkę, ale i zakamuflowany przekaz, który kryje się w najmniejszych ruchach i gestach. Nic nie jest tu przypadkowe, choć może się takim wydawać na pierwszy rzut oka - dopiero odkrycie tej celowości powoduje, że czujemy geniusz autorki. Nie wydaje mi się, aby ktokolwiek, kto sięgnął po "Igrzyska Śmierci", był w stanie opanować się i nie rzucić się natychmiast na 2. część. Ja przynajmniej nie mogłam, wchłonęłam "W pierścieniu ognia" i teraz delektuję się "Kosogłosem".
Czytajcie "Igrzyska Śmierci"! Warto! :)
Po przeczytaniu tej książki na usta ciśnie się tylko jedno słowo: GENIALNA!
O książce dowiedziałam się dzięki ekranizacji, od razu zainteresował mnie ten film, postanowiłam go obejrzeć, a wcześniej koniecznie przeczytać książkę. Mimo że byłam pozytywnie nastawiona, w tle pobrzmiewał mój wieczny sceptycyzm, który tym bardziej ujawnił się przy okazji tej właśnie książki, bo...
Po przeczytaniu 1. części wprost rzuciłam się na "W pierścieniu ognia" i z rozkoszą zatopiłam się w lekturze. Muszę jednak przyznać, że kilkakrotnie wyrywało mnie z tego odurzenia poczucie, że akcja zmierza w dziwnym kierunku. Ostatecznie jednak ocenę pozostawiam wysoką, jednak o 1 gwiazdkę niższą od noty "Igrzysk Śmierci".
Może od początku. Plusy? Podobało mi się realistyczne ukazanie, jak bunt Katniss oddziałuje na nastroje w dystryktach. Opis walk na arenie znów wyważony - nie był on tak rozwleczony, jak w 1. części, a to dobrze, ponadto ustrzegł się przed wtórnością - pomysł z areną w kształcie zegara jest bardzo oryginalny i w zasadzie wynagradza rozczarowanie z powodu powrotu Katniss i Peety do walki.
A dlaczego jest to rozczarowanie? Ano, przecież to już kiedyś widzieliśmy. Autorka nadrobiła ciekawym opisem, nowym spojrzeniem, celowością tego posunięcia, mimo to liczyłam po cichu, że w 2. części ujrzę Katniss jako mentorkę, na której Kapitol będzie się mścił w zakamuflowany sposób, np. utrudniając życie jej podopiecznym z rodzimej Dwunastki. Męczy też ustawiczne wahanie Katniss pomiędzy Peetą a Gale'em, choć doskonale ją rozumiem i byłabym na jej miejscu równie rozbita. Samo zakończenie również wywołuje we mnie mieszane uczucia - Plutarch Heavensbee ostatecznie jest rebeliantem, a Beetee chciał wysadzić pole siłowe areny, by móc wydostać stamtąd Kosogłosa rewolucji... Owe mieszane uczucia przekładają się na odbiór 3. części, którą właśnie czytam.
Reasumując: książka warta polecenia, nic więcej nie muszę dodawać, bo ci, którzy zachłysnęli się 1. częścią, nie odmówią sobie przyjemności przeczytania kontynuacji przygód panny Everdeen. I niezależnie od tego, jak ją odbiorą, i tak pewnie sięgną po część 3., tak jak i ja.
Po przeczytaniu 1. części wprost rzuciłam się na "W pierścieniu ognia" i z rozkoszą zatopiłam się w lekturze. Muszę jednak przyznać, że kilkakrotnie wyrywało mnie z tego odurzenia poczucie, że akcja zmierza w dziwnym kierunku. Ostatecznie jednak ocenę pozostawiam wysoką, jednak o 1 gwiazdkę niższą od noty "Igrzysk Śmierci".
Może od początku. Plusy? Podobało mi się...
Wow.
Mało i niezbyt elokwentnie, ale tylko tyle mam do powiedzenia po lekturze tej książki.
Wow.
Mało i niezbyt elokwentnie, ale tylko tyle mam do powiedzenia po lekturze tej książki.
Dawno już nie byłam pod tak zniewalającym wrażeniem książki. Wiele rzeczy się już czytało, wiele refleksji przemyślało, wiele detali zauważyło, a jednak wciąż istnieją rzeczy, które wprawiają w osłupienie gwałtowną swoją trafnością. Wirtuozeria w budowaniu pięknych zdań (idealnie oddających prawdy - jak zwykle - boleśnie uniwersalne) umieszczających niezwykłą historię w bujnych i głośnych latach 20. XX wieku, w odważnej i nieokiełznanej Ameryce, oprócz wyraźnej krytyki opisywanych środowisk kryje w sobie tę tęsknotę za szczęściem, towarzyszącą przecież każdemu, i dobitnie uzmysławia każdemu, kto sięgnie po tę książkę, jak bardzo wiąże nas w miejscu przeszłość i ile zabiera nam ona sił, jak wiele przyszłości nam wydziera, a jednak tak wielkim wysiłkiem okazuje się opuszczenie tych szkodliwych marzeń, których realizacja po przekroczeniu odpowiedniego momentu przestaje być możliwa. YOU CAN'T REPEAT THE PAST.
Dawno już nie byłam pod tak zniewalającym wrażeniem książki. Wiele rzeczy się już czytało, wiele refleksji przemyślało, wiele detali zauważyło, a jednak wciąż istnieją rzeczy, które wprawiają w osłupienie gwałtowną swoją trafnością. Wirtuozeria w budowaniu pięknych zdań (idealnie oddających prawdy - jak zwykle - boleśnie uniwersalne) umieszczających niezwykłą historię w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toHistoria trochę nieprawdopodobna i to wielu odrzuca, ale mnie bardzo podoba się język powieści i jej klimat. Urzeka mnie dodatkowo fakt, że film jest idealnym odwzorowaniem świata książki i stanowi z nim spójną całość. Stephen King nie należy do moich ulubionych autorów, ale parę książek mu się udało, nie ma co.
Historia trochę nieprawdopodobna i to wielu odrzuca, ale mnie bardzo podoba się język powieści i jej klimat. Urzeka mnie dodatkowo fakt, że film jest idealnym odwzorowaniem świata książki i stanowi z nim spójną całość. Stephen King nie należy do moich ulubionych autorów, ale parę książek mu się udało, nie ma co.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBardzo ładna oprawa graficzna genialnego dzieła mistyczki, św. Faustyny Kowalskiej.
Bardzo ładna oprawa graficzna genialnego dzieła mistyczki, św. Faustyny Kowalskiej.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPodobała mi się. Dobrze ukazuje życie świętej od ludzkiej strony, jednocześnie podkreślając niezwykły charakter jej relacji z Bogiem. Wg mnie najlepiej napisany jest początek książki o dzieciństwie i młodości św. Faustyny, tak pełen piękna prostego życia i prostych radości, których dzisiaj nie umiemy dostrzegać. Dalej jest trochę gonienie z faktami historycznymi, ale też jest nieźle. Ciekawy pomysł na opowieść o świętej, o wiele bardziej zachęcający i lepiej ukazujący jego wartość niż "zwykły" żywot.
Podobała mi się. Dobrze ukazuje życie świętej od ludzkiej strony, jednocześnie podkreślając niezwykły charakter jej relacji z Bogiem. Wg mnie najlepiej napisany jest początek książki o dzieciństwie i młodości św. Faustyny, tak pełen piękna prostego życia i prostych radości, których dzisiaj nie umiemy dostrzegać. Dalej jest trochę gonienie z faktami historycznymi, ale też...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toRewelacyjna książka. Niesamowicie pochłania. Autorka odd pierwszych słów buduje klimat, który potem konsekwentnie trwa przez wszystkie strony i prowadzi aż do końca - aż żal rozstawać się z bohaterami opowieści. Naprawdę polecam, tak jak i inne książki Siesickiej, równie pełne uroku.
Rewelacyjna książka. Niesamowicie pochłania. Autorka odd pierwszych słów buduje klimat, który potem konsekwentnie trwa przez wszystkie strony i prowadzi aż do końca - aż żal rozstawać się z bohaterami opowieści. Naprawdę polecam, tak jak i inne książki Siesickiej, równie pełne uroku.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toŚwietny klimat, ma coś w sobie - zresztą, jak wszystkie książki Siesickiej. :)
Świetny klimat, ma coś w sobie - zresztą, jak wszystkie książki Siesickiej. :)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSienkiewicz z charakterystyczną plastycznością oddaje realia, w jakich znaleźli się pierwsi chrześcijanie. Historia jest opowiedziana w taki sposób, że czytelnik (a na pewno ja:) nie może oderwać się od książki. Jeśli chodzi o mnie, od początku pochłonęły mnie losy Winicjusza i Ligii, bardzo przeżywałam wewnętrzną przemianę Winicjusza i późniejsze prześladowania. Sądzę, że ci, którzy zniechęcili się do Sienkiewicza po 'Krzyżakach' i 'Trylogii', zmienią co do jego twórczości zdanie po przeczytaniu tego arcydzieła. Polecam z całego serca.
Sienkiewicz z charakterystyczną plastycznością oddaje realia, w jakich znaleźli się pierwsi chrześcijanie. Historia jest opowiedziana w taki sposób, że czytelnik (a na pewno ja:) nie może oderwać się od książki. Jeśli chodzi o mnie, od początku pochłonęły mnie losy Winicjusza i Ligii, bardzo przeżywałam wewnętrzną przemianę Winicjusza i późniejsze prześladowania. Sądzę, że...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka jest świetna i wzruszająca. I tyle - dalsze słowa są zbędne :) Film jest równie dobry, polecam.
Książka jest świetna i wzruszająca. I tyle - dalsze słowa są zbędne :) Film jest równie dobry, polecam.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toChyba najlepszy tom Jeżycjady :)
Chyba najlepszy tom Jeżycjady :)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toFakty z życia Papieża-Polaka w formie komiksu. Czegóż więcej chcieć? :) Polecam, warto - biografia jest przedstawiona składnie, bez zbędnego chaosu, no i oprawiona pięknymi rysunkami (wzorowanymi na fotografiach).
Fakty z życia Papieża-Polaka w formie komiksu. Czegóż więcej chcieć? :) Polecam, warto - biografia jest przedstawiona składnie, bez zbędnego chaosu, no i oprawiona pięknymi rysunkami (wzorowanymi na fotografiach).
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Bardzo dobra literatura z epoki, w której każdy znajdzie coś dla siebie - jest przejmująca, angażująca historia miłosna, a wraz z nią bujne opisy uczuć, ale także wierne oddanie ówczesnych realiów życia, i to w całej Anglii - jak obiecuje tytuł, z południa aż po północ. Wątek robotników z przemysłowej północy, ich strajków, warunków bytowania - wspaniały, interesujący, odważny. Postaci w tej książce są wspaniale skonstruowane, wielowymiarowe, i przez to wszystkie budzą sympatię lub choćby współczucie. To po prostu solidnie napisana powieść, dostarczająca odpowiedniej dawki emocji i refleksji, którą poleciłabym każdemu, niezależnie od upodobań gatunkowych.
Bardzo dobra literatura z epoki, w której każdy znajdzie coś dla siebie - jest przejmująca, angażująca historia miłosna, a wraz z nią bujne opisy uczuć, ale także wierne oddanie ówczesnych realiów życia, i to w całej Anglii - jak obiecuje tytuł, z południa aż po północ. Wątek robotników z przemysłowej północy, ich strajków, warunków bytowania - wspaniały, interesujący,...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to