-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać445 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2024-02-26
2024-02-15
2023-09-11
2023-08-31
Ostatnio wróciłam do książek z tematyką szpiegowską. Intrygi, tajni agenci, tajemnice, potyczki polityczne i nie tylko. To mieszanka, która powinna gwarantować niesamowite emocje podczas lektury.
Szpiedzy, którzy wypadli już z gry. Agenci, których zesłano z Regent’s Park do Slough House za różne przewinienia. Mogli być asami wywiadu, a teraz przerzucają tylko papiery. Ale żaden z nich nie przyszedł do kontrwywiadu, aby bawić się z papierami. Porwany został chłopak, a zapowiadają transmisję na żywo z jego egzekucji. Góra wydaje jednoznaczne instrukcje, ale.. Kulawe Konie nie mają zamiaru patrzeć na to wszystko bezczynnie!
To było zupełnie coś innego od innych szpiegowskich książek, jakie czytałam do tej pory. Mamy do czynienia z bohaterami, którzy z różnych powodów zostali odsunięci od M15. Agenci wywiadu przedstawieni w fatalnym świetle, w równie fatalnym świecie. Są niewygodni: ten zepsuł akcję, ta zgubiła obiekt obserwacji, tamten jeszcze zostawił tajne dokumenty w miejscu publicznym.
Na początku poznajmy całe Slough House, wszystkich zesłanych tam agentów. Dopiero potem akcja zaczyna się rozkręcać, wychodzą na jaw różne intrygi, ukryte motywy, nieoficjalne działania.
Czułam to napięcie, byłam ciekawa jak zostanie rozwiązany wątek porwania chłopaka, jak poradzą sobie z tym Kulawe Konie i przede wszystkim: kto wygra potyczkę pomiędzy Slough House a M15? Jednak ostrzegam: czytanie wymaga trochę cierpliwości. Klimat szpiegowski, „zesłańcy” wywiadu, których nie da się od razu lubić czy też nie lubić.
Domyślam się, że nie każdemu spodoba się taki sposób kreacji świata i zupełnie inne przedstawienie agentów wywiadu. Ja jednak jestem na tak i Was również zachęcam do sprawdzenia tego tytułu!
Ostatnio wróciłam do książek z tematyką szpiegowską. Intrygi, tajni agenci, tajemnice, potyczki polityczne i nie tylko. To mieszanka, która powinna gwarantować niesamowite emocje podczas lektury.
Szpiedzy, którzy wypadli już z gry. Agenci, których zesłano z Regent’s Park do Slough House za różne przewinienia. Mogli być asami wywiadu, a teraz przerzucają tylko papiery. Ale...
2023-05-25
Czy często macie tak, że z jednej strony książka Wam się podoba, a z drugiej macie poczucie ogromnej męczarni? :D
Przyznam otwarcie – przeważnie tego nie mam. Jak się męczę, to nie czytam dalej. Ale w przypadku „Tylko przetrwaj noc” czytałam – a raczej słuchałam – dalej.
Nie wiem, co sprawiło, że nie zmieniłam tej książki na inną. Naprawdę! Może właśnie forma audiobooka i to, że słuchanie odbywało się głównie w drodze do i z pracy lub podczas jakiegoś sprzątania.
Przez ponad połowę (!) książki byłam znudzona i zniechęcona. Potem trochę akcja w moim odczuciu się rozkręciła, ale główna bohaterka dalej działała mi na nerwy. Ta jej irracjonalność! Zmienianie zdania co chwilę. Ile można? Nie czujesz się bezpiecznie z kolesiem, którym jedziesz nocą (!), nie znasz go, ale jednak wsiadasz do samochodu, chociaż możesz się z tego wycofać.
Plot twist jednak mnie zaskoczył! Tego się nie domyślałam i nie spodziewałam, serio! Pomyślałam sobie: o wow, naprawdę? Ale z drugiej strony nie sprawił, że całą książkę oceniam bardzo dobrze. Oceniam przeciętnie. Czytałam dwie inne książki autora („Zamknij wszystkie drzwi” oraz „Wróć przed zmrokiem”) i na ich tle tę oceniam najsłabiej. Główna bohaterka, również na tle bohaterek z dwóch innych książek, jest najmniej ciekawa i najbardziej irytująca. Momentami głupiutka bym powiedziała.
Żałować – nie żałuję jej przesłuchania. Ot, taki „umilacz” do prac domowych. Spodziewałam się czegoś lepszego, mocniejszego. Niestety tego nie otrzymałam. Ale za ten plot twist – dziękuje :)
Czy często macie tak, że z jednej strony książka Wam się podoba, a z drugiej macie poczucie ogromnej męczarni? :D
Przyznam otwarcie – przeważnie tego nie mam. Jak się męczę, to nie czytam dalej. Ale w przypadku „Tylko przetrwaj noc” czytałam – a raczej słuchałam – dalej.
Nie wiem, co sprawiło, że nie zmieniłam tej książki na inną. Naprawdę! Może właśnie forma audiobooka i...
2023-04-25
2023-03-16
2023-01-05
2022-12-19
2022-12-11
2022-12-01
2022-10-28
2022-10-13
2022-08-06
Ostatnimi czasy chętnie czytam różne kryminały i thrillery. Po kilku latach przerwy i sporadycznego sięgania po te gatunki, znów mam frajdę z czytania tych książek.
Dlatego też nie mogłam nie sięgnąć po „Wróć przed zmrokiem”. O tym tytule dużo się mówiło!
📖
Spodobała mi się budowa tej historii i to, że było dwóch narratorów, którzy zmieniali się co rozdział. Dzięki temu wiemy, co ojciec Maggie napisał w swojej słynnej książce, a co się dzieje teraz, patrząc oczami Maggie.
📖
Wciąga, czyta się szybko i lekko. Nie chciałam odkładać książki, byłam ciekawa, co tak naprawdę wydarzyło się te 25 lat temu - co jest prawdą, a co fikcją.
Oprócz walki z lękami, legendami o duchach, mamy tu do czynienia z obrazem miłości rodziców do dziecka, miłości ojca do córki, zaborczością, niezrozumieniem.
Polecam 🙂 dobrze spędziłam z nią czas.
Ostatnimi czasy chętnie czytam różne kryminały i thrillery. Po kilku latach przerwy i sporadycznego sięgania po te gatunki, znów mam frajdę z czytania tych książek.
Dlatego też nie mogłam nie sięgnąć po „Wróć przed zmrokiem”. O tym tytule dużo się mówiło!
📖
Spodobała mi się budowa tej historii i to, że było dwóch narratorów, którzy zmieniali się co rozdział. Dzięki temu...
2022-08-30
„Morderca znad Green River. Historia polowania na najokrutniejszego zabójcę w historii Stanów Zjednoczonych” to obszerny reportaż o wieloletnim polowaniu na seryjnego mordercy.
Lata 80 ubiegłego wieku. Okolice Seattle. Oficjalnie 49 ofiar (uważa się jednak, że może być ich nawet 2 razy tyle) . Ponad 20 lat śledztwa…
Jak to się stało, że tyle lat nie było możliwości, aby go złapać? A ciągle… był na wyciągnięcie ręki.
Autorka, Ann Rule, w swojej książce skupia się przede wszystkim na ofiarach. I na śledczych. Na Swoich odczuciach, bo cały czas była obok tych wydarzeń. Wskazuje, jakie zostały popełnione błędy.
Wciąga, ale też przeraża. Ogromnym plusem dla mnie jest to, że sam morderca jest anty-bohaterem książki. Bohaterami są jego ofiary. To na nich się skupia czytelnik, na nich i na prowadzonym śledztwie. Ofiarom oddano głos, poświęcono im czas.
Dla fanów takiej tematyki - myśle, że pozycja obowiązkowa :) .
Na pewno sięgnę po inną książkę autorki - o Tedzie Bundy.
„Morderca znad Green River. Historia polowania na najokrutniejszego zabójcę w historii Stanów Zjednoczonych” to obszerny reportaż o wieloletnim polowaniu na seryjnego mordercy.
Lata 80 ubiegłego wieku. Okolice Seattle. Oficjalnie 49 ofiar (uważa się jednak, że może być ich nawet 2 razy tyle) . Ponad 20 lat śledztwa…
Jak to się stało, że tyle lat nie było możliwości, aby...
2022-08-01
2022-07-25
2022-07-18
2022-07-05
2022-06-19
Thriller prawniczy: jesteście na tak czy nie?
To było moje pierwsze książkowe spotkanie z autorem Stevem Cavanaghem. A jest to zaskakujące, ponieważ „Pół na pół” jest kolejnym tomem serii! Przeczytałam opis książki i zaczęłam czytać. Bo opis obiecuje naprawdę dużo!
Dwie siostry. Obydwie zadzwoniły pod 911 i błagały o pomoc. Bestialsko okaleczony ojciec, jedna siostra w łazience, druga w sypialni nad ojcem. Policja zaaresztowała obie, i obie czekają na proces za tę samą zbrodnię. Każda obwinia tę drugą i każda twierdzi, że jest niewinna. Któraś z nich kłamie. A w trakcie przygotowywania do procesu i w jego trakcie, giną kolejne osoby powiązane ze sprawą … Czyli były burmistrz nie był jedyną ofiara.
Powiedzcie, czyż to nie jest oryginalny pomysł na fabułę? Mamy rodzinę, w dodatku bogatą (bardzo). Wpływowy ojciec, polityk. Dwie siostry. Wypadek matki, śmierć macochy. Rodzina pełna tajemnic, miłości i jej braku, nienawiści, bólu i szaleństwa. To mieszanka gwarantująca tragedię i dokonania zła.
Historia poprowadzona tak, że nie raz miałam ciarki na ciele. Wszystko, przez jedną z sióstr, zostało zaplanowane z najdrobniejszymi szczegółami. Dbałość o anonimowość, odpowiednią kolejność zdarzeń. Jestem pod wrażeniem.
Obydwie siostry wykreowane bardzo dobrze, świetnie opisany proces. Dobrze przedstawieni zostali również inni bohaterowie, w tym obydwoje prawników, a ich wątki poboczne bardzo mnie zaintrygowały i spodobało mi się ich poprowadzenie.
W pewnym momencie zaczęłam domyślać się, która z sióstr jest tak naprawdę winna. I przewidziałam, chociaż nie przewidziałam sposobu zakończenia. Przez to, że odgadłam która, odczuwam lekki niedosyt, ponieważ liczyłam na o wiele większe zaskoczenie! Nie zmienia to faktu, że się wciągnęłam i bardzo dobrze mi się czytało.
A i jeszcze jedno: nieznajomość poprzednich tomów w żaden sposób nie utrudniała czytania. Ale i tak zamierzam te części nadrobić
Thriller prawniczy: jesteście na tak czy nie?
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo było moje pierwsze książkowe spotkanie z autorem Stevem Cavanaghem. A jest to zaskakujące, ponieważ „Pół na pół” jest kolejnym tomem serii! Przeczytałam opis książki i zaczęłam czytać. Bo opis obiecuje naprawdę dużo!
Dwie siostry. Obydwie zadzwoniły pod 911 i błagały o pomoc. Bestialsko okaleczony ojciec, jedna siostra w...