-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant1
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński2
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
Wspaniała książka, rzetelność autorki, godna uznania pozycja... Na dowód tego wszystkiego wysokie oceny i coraz więcej fanów Beksińskich...
Wybaczcie to moje sarkastyczne podsumowanie już na wstępie, ale proszę was żeby to uwielbienie i wyobrażenie tych ludzi nie kończyło się tylko na jednej książce i zapewne niedługo, również na jednym filmie...
Ktoś mi kiedyś powiedział, że nie rozumie fenomenu i mody na Beksińskich. Wydaje mi się, że po tej książce nie zrozumiałby ani tyle... bo tak w ogóle tego fenomenu nie ma się rozumieć tylko czuć ;)
Zawsze byłam poza modą. Zdzisław był, jest i będzie wielkim artystą, który przez swoją sztukę uwrażliwia moją duszę w tym kierunku i dokładnie to samo robi też Tomek z tą tylko różnicą, że uwrażliwia ją w sposób... muzyczny, poprzez felietony,recenzje i opowieści jakie po sobie zostawił, a cały czas odkrywam na nowo :) Zdecydowanie przykro się czyta, że sporo wniosków jakie można wyciągnąć po przeczytaniu książki świadczą głównie o jego egoizmie, egocentryzmie i ogólnym braku szacunku do wszystkiego co się rusza... Bez przesady, tak łatwo oceniać innych!
Jak początek książki zaczęłam czytać z wielką fascynacją, bo historia całej rodziny i miasta w którym żyli była wciągająca... tak z każdą kolejną stroną budziły się we mnie dziwne wyrzuty sumienia, że wchodzę w strefę zbyt intymną, (Mam na myśli list Tomka do H.) która nigdy z szacunku do nich jako ludzi, nie powinna ujrzeć światła dziennego i publicznego.
Nie można powiedzieć, że znajdziemy tutaj tanią sensację, ale na pewno parę sensacji się znajdzie...
Boli mnie też bardzo to, że autorka opisując dokładnie najsmutniejsze i najtragiczniejsze wydarzenie jakim było morderstwo artysty, zmieniła godność człowiekowi, który bądź co bądź nigdy jej nie miał i przechrzciła go na Pawła Handlera. Po co? Nie wiem, ale ci mniej zorientowani w błędzie już pewnie zostaną... (tak a propos rzetelności.)
Postanowiłam, że nie ocenię "Portretu podwójnego" i nie przydzielę mu żadnych gwiazdek. Nie dlatego, że książka jest tak beznadziejna, bo zdecydowanie nie jest...i na pewno nie żałuję, że stoi na mojej półce, ale każda ocena byłaby nie w zgodzie ze mną ;)
Największym arcydziełem jest dla mnie możliwość bliższego kontaktu z tymi wyjątkowymi osobami na cmentarzu w Sanoku lub na ich Zieleńcu. Cieszę się, że mam taką możliwość i moje spotkanie z nimi nie kończy się tylko na kartkach wychwalonej książki...
Wspaniała książka, rzetelność autorki, godna uznania pozycja... Na dowód tego wszystkiego wysokie oceny i coraz więcej fanów Beksińskich...
Wybaczcie to moje sarkastyczne podsumowanie już na wstępie, ale proszę was żeby to uwielbienie i wyobrażenie tych ludzi nie kończyło się tylko na jednej książce i zapewne niedługo, również na jednym filmie...
Ktoś mi kiedyś...
Mocna zdecydowanie!
Nie ma takich słów, żeby móc opisać wrażenia po tej genialnej lekturze...
Z własnego doświadczenia może jedynie opadnięta kopara jest najlepszym sposobem na ich okazanie... Tylko tyle i aż tyle!
Muszę też dodać, że wgniata w fotel jeszcze bardziej niż film. (Choć też świetny) Tutaj możliwość działania naszej wyobraźni jest większa, przez znaczącą ilość szczegółów i opisanych emocji, których jest jeszcze więcej niż odtworzeń "Last Christmas" na Youtube ;)
MEGA!
Mocna zdecydowanie!
więcej Pokaż mimo toNie ma takich słów, żeby móc opisać wrażenia po tej genialnej lekturze...
Z własnego doświadczenia może jedynie opadnięta kopara jest najlepszym sposobem na ich okazanie... Tylko tyle i aż tyle!
Muszę też dodać, że wgniata w fotel jeszcze bardziej niż film. (Choć też świetny) Tutaj możliwość działania naszej wyobraźni jest większa, przez znaczącą...