Mała matura
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Marginesy
- Data wydania:
- 2010-10-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2010-10-01
- Liczba stron:
- 442
- Czas czytania
- 7 godz. 22 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788392843115
- Tagi:
- matura gimnazjum dorastanie II wojna światowa Lwów młodość
Dwaj następujący po sobie okupanci – Sowieci i Niemcy okradają kilkuletniego Ludwika z dzieciństwa, a jego rodzinę z dobytku i bliskich. Zmuszają do ucieczki i tułaczki, których kres stanowi Kraków końca wojny. Dla 14-letniego bohatera dopiero wtedy rozpoczyna się walka.
W nowym gimnazjum toczy boje o akceptację uczniów i nauczycieli, zmaga się z rodzącymi się uczuciami wobec dziewcząt, podziwem dla starszych kolegów i odrazą wobec konstytuującej się kłamliwej władzy ludowej. Sprawdzianowi z dojrzałości zostaje poddany zanim przystąpi do tytułowej Małej matury, egzaminu kończącego gimnazjum.
Tak obrazowo opowiedziana historia mogła wyjść tylko spod ręki wybitnego reżysera, bo książka jest fabularyzowaną autobiografią, opowiadającą losy autora od jego narodzin w przedwojennym Lwowie, do ukończenia gimnazjum w Krakowie w 1947 roku.
Emocje budowane amplitudami tragizmu i komizmu przetykane są opisami zapomnianych miejsc, czynności i przedmiotów. Zachwyca wierność odwzorowania najdrobniejszych detali i bogactwo języków przedwojennego wielokulturowego Lwowa. Tak dla dzisiejszych, jak i ówczesnych maturzystów powinna to być lektura obowiązkowa.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 507
- 379
- 88
- 29
- 9
- 8
- 6
- 5
- 4
- 4
Cytaty
Ja powoli zaczynam rozumieć, na czym polega sukces komunizmu: on stawia na co najgorsze w człowieku, jego naturalną gotowość do małości, kła...
RozwińSkonstatował, ze chociaż czasu upłynęło tak niewiele od tych wydarzeń, to oddaliły się w przeszłość, przysypane przeżyciami ostatnich lat, i...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
,,Mała matura" to zabawna, wzruszająca, momentami przerażająca opowieść o świecie, który powoli przemijał i został na zawsze zrównany z ziemią przez kolejnych okupantów.
Ludwik rodzi się we Lwowie, gdzieś w połowie XX-lecia międzywojennego. Jako potomek lwowskiej inteligencji zajmuje stosowne mu miejsce i z ciekawością obserwuje świat, w którym przyszło mu żyć. Jego otoczenie jest pełna przedwojennej dystynkcji, fasonu, poczucia swojego miejsca na świecie. Chłopiec dorasta obserwując rodziców, wujostwo, sąsiadów i przeżywając pierwszą niewinną fascynację służącą. Wszystko to nagle rozpada się gdy wybucha II wojna światowa. Kolejni okupanci wkraczają do Lwowa i zaczynają swoje rządy. Jednak patrzenie na wojnę oczami Ludwika nadal jest niewinne. Chłopiec chroniony przez dorosłych, znacznie mniej odczuwa dramatyzm tego okresu. Wyrzuceni z własnego domu tułają się po krewnych i powinowatych ale nadal czuć, że realne zagrożenie jest odległe. Dopiero po wojnie, gdy osiedlą się w Krakowie, Ludwik na własnej skórze doświadczy barbarzyństwa i okrucieństwa nowej władzy.
,,Mała matura" to sentymentalna opowieść o chłopięcym dorastaniu, o świecie, który był ale już dawno go nie ma. Spojrzenie na rzeczywistość jest bardzo nostalgiczne. Nawet najbardziej dramatyczne wydarzenia paradoksalnie nie odbierają niewinności. To opowieść o pierwszych fascynacjach, przyjaźniach, marzeniach i zmianach jakie zachodzą w życiu. Mimo całego dramatycznego tła i okrucieństwa jakie się rozgrywa, nie traci optymizmu i nadziei. Jest strasznie ale nadal pozostaje przestrzeń do uśmiechu czy bycia po prostu dorastającym chłopcem.
,,Mała matura" to zabawna, wzruszająca, momentami przerażająca opowieść o świecie, który powoli przemijał i został na zawsze zrównany z ziemią przez kolejnych okupantów.
więcej Pokaż mimo toLudwik rodzi się we Lwowie, gdzieś w połowie XX-lecia międzywojennego. Jako potomek lwowskiej inteligencji zajmuje stosowne mu miejsce i z ciekawością obserwuje świat, w którym przyszło mu żyć. Jego...
Czytałam opowieści, których fabuła była rozwinięta niczym smukła topola. Gdy czytam Mistrza Majewskiego, spoglądam na majestatyczne dęby pamiętające czasy Mieszka I. Posiadł rzadką umiejętność rozbudowania w głównej opowieści wątków uzupełniających, które nie przysłaniają głównej historii. Wątki te nie nużą i nie rozpraszają, a w tyle głowy nadal mam główny nurt powieści. Mistrzostwo!!!
Czytałam opowieści, których fabuła była rozwinięta niczym smukła topola. Gdy czytam Mistrza Majewskiego, spoglądam na majestatyczne dęby pamiętające czasy Mieszka I. Posiadł rzadką umiejętność rozbudowania w głównej opowieści wątków uzupełniających, które nie przysłaniają głównej historii. Wątki te nie nużą i nie rozpraszają, a w tyle głowy nadal mam główny nurt powieści....
więcej Pokaż mimo toTakie opowieści chłonę jak sucha gąbka, przyklejam się do nich jak głodna pijawka, z nie do zaspokojenia pragnieniem ich poznawania, zaszczepionym mi tęsknymi wspomnieniami przez dziadków, o których wówczas w Polsce Ludowej mówiono – repatrianci. Taki był język komunistycznej propagandy, ale jak wyjaśnia jeden z bohaterów powieści, nauczyciel łaciny – "zastanówcie się, czy można nazwać repatriantem kogoś, kto przyjechał z innego miasta w tej samej ojczyźnie? Jeśli przyjechał nie dobrowolnie, jeśli zmuszono go do tego, jest raczej uchodźcą." Dziadków już nie ma, a głód tamtych lat, z tamtych stron pozostał. Dlatego nie mam wstydu i skrupułów w prowokowaniu do rozmów i wspomnień przygodnych staruszków czy do wyciągania nawet od najbardziej niepożyczających właścicieli książek takich właśnie pozycji. Najlepiej, żeby opowiadający mówił godzinami, a książka miała dziesięć tysięcy stron. Wiem, dodaję i mnożę, ale marzy mi się! Najważniejsze, żeby opowieść się toczyła, kreśliła pogmatwane losy bohaterów i ich rodzin (im bardziej zawile, tym lepiej),przypominała dawne czasy, przywoływała atmosferę codziennego, przedwojennego życia miasteczek i wsi, z użyciem gwary danego regionu, wprawiającej mnie w zachwyt, ale i żal, że to już ostatnie pokolenie jeszcze ją pamiętającą i posługującą się nią. A jeśli dodatkowo trafię na gawędziarza z dużym poczuciem humoru, mającego smykałkę do celnej puenty, na przekór trudnym, ciężkim czasom, a dla bardzo wielu jedynych w jakich przyszło im żyć, to mogę słuchać, czytać, a świat przeszły stoi przed moimi oczami jak żywy. Tętni życiem, wypełnia się postaciami, dźwiękami, zapachami, krajobrazami, emocjami.
I taka też jest ta powieść.
Jedyna różnica to wiek wspominającego. Urodzony kilka lat przed wojną, zdążył zapamiętać lwowskie, beztroskie życie do wybuchu wojny, a potem w okresie nastoletnim czas wojny i okres powojnia do małej matury w 1947 roku. Tego egzaminu dojrzałości, którego zdanie oznaczało wejście w świat dorosłych. Dla Ludwika była to tylko formalność, bo dorosnąć musiał dużo wcześniej i dużo szybciej niż wyznaczona data szkolnego egzaminu. Proces ten przyśpieszyły przede wszystkim wydarzenia drugiej wojny światowej.
I może to właśnie młodość Ludwika, poczucie bezpieczeństwa odnajdowane w bliskości rodziny, miłość i mądrość najbliższych w najtrudniejszych momentach sprawiły, że pomimo wielu tragicznych, smutnych i traumatycznych wydarzeń opowieść jest niezwykle ciepła, pełna nadziei, wiary w dobroć ludzi i niezmienną wartość miłości do ojczyzny, w której nie zabrakło dystansu do widzianych obrazów, zwłaszcza tych malowanych przez śmierć, nędzę, głód, cierpienie, nienawiść, złagodzonych taktownym humorem czy zabawnymi historiami. Opowiadającym jest przecież nastolatek, przypomnę dojrzewający, a to oznacza, że z budzącą się wrażliwością na piękno płci pięknej, który stworzył jeden z najpełniejszych, najtrafniejszych i najtrudniejszych do osiągnięcia opisów esencji tajemnicy kobiecości, "a czego poszukiwał potem przez długie lata: dziecinna niemal delikatność, świadoma swojej siły zmysłowość i macierzyńska dojrzałość".
Nic dodać, nic ująć, trudniej jej sprostać.
Dlatego wojna nie wojna, wyprowadzki czy ucieczki przed okupantem, stare miejsca czy nowi przyjaciele, hormony i ich działanie brały górę nad postrzeganiem świata, nawet jeśli ten stawał do góry nogami, a koszmary przeszłości jeszcze długo prześladowały go w snach.
To uwypuklenie przeżyć nastolatka, dla którego wydarzenia były surowym, niebezpiecznym, ale jednak tłem jego życia, uczyniło dla mnie tę powieść niezwykle bliską. Bo w tych wspomnianych powyżej zdarzeniach, które mogłyby się wydarzyć, mieszczę się ja z moim dziedzictwem wspomnień po dziadkach. Odnalazłam je również i tutaj. Makaronizmy językowe, od naleciałości których moi dziadkowie nie uwolnili się nigdy, a i ja potrafię czasami w żartach, w gronie rodzinnym obce słowo wtrącić. Mój dziadek, który był rówieśnikiem pradziadka Ludwika, legenda krążąca w rodzinie jakoby mój dziadek (zaklinał się, że to prawda) spotkał Józefa Piłsudskiego na koniu podobnie jak ojciec Ludwika, Tadeusz, czemu zaprzeczała z kolei moja babcia. I taka sama ucieczka, jak rodziców Ludwika i wielu innych Polaków mieszkających przed wojną za obecną granicą wschodnią.
I mogłabym tak wymieniać po kolei, śledząc życie Ludwika i jego wędrówkę, czując się cząstką tamtych wydarzeń. Może tego właśnie szukam w takich wspomnieniach. Podobnych historii, czasami identycznych zdarzeń, takich samych punktów w losach mojej rodziny, echa dawnego życia moich bliskich. Wspólnych losów Polaków. Naszej polskiej przeszłości.
Dawnej Polski.
http://naostrzuksiazki.pl/
Takie opowieści chłonę jak sucha gąbka, przyklejam się do nich jak głodna pijawka, z nie do zaspokojenia pragnieniem ich poznawania, zaszczepionym mi tęsknymi wspomnieniami przez dziadków, o których wówczas w Polsce Ludowej mówiono – repatrianci. Taki był język komunistycznej propagandy, ale jak wyjaśnia jeden z bohaterów powieści, nauczyciel łaciny – "zastanówcie się, czy...
więcej Pokaż mimo toLektura pełna uroku, wzruszeń i uśmiechów, tak barwna, jak barwny wydaje się dawny świat i ówczesne życie.
Główny bohater, Ludwik, wraz z rodzicami i siostrą mieszka w przedwojennym Lwowie, potem historyczna zawierucha wypędza ich na zachód, by wreszcie osadzić w Krakowie. Oczami chłopca oglądamy sielskie i anielskie kresowe wczesne dzieciństwo, zamieszanie i grozę wojny, a wreszcie koszmar "nowego", szybko rosnącego w siłę i przemieniającego całe życie i dotychczasowe normy w groteskę ich samych. Ludwik dorastając i dojrzewając, coraz więcej dostrzega i rozumie z otaczającego, gwałtownie zmieniającego się świata, ale nawet doświadczonym i starszym od niego trudno objąć rozumem, jak dawne szlachetne, zrozumiałe i - wydawałoby się - nieprzemijające wzorce rozsypują się w proch pod ciężarem wulgarnej dzikości i prymitywnego zezwierzęcenia nowych czasów, nowych porządków.
Tę historię czyta się tak dobrze i gładko, jakby słuchało się jakiejś gawędy, opowieści zabawnej i strasznej zarazem. Bardzo lubię takie książki, mają swój niedzisiejszy klimat, którym oczarowują mnie i wciągają w swój świat, ten już nieobecny, na zawsze utracony, a czas spędzony przy lekturze wydaje się zwalniać. Ich słodycz, zaprawioną kroplą goryczy nostalgii, chciałoby się zawsze smakować dłużej. To jedna z tych pozycji, po których nie od razu sięgam po następną książkę.
Lektura pełna uroku, wzruszeń i uśmiechów, tak barwna, jak barwny wydaje się dawny świat i ówczesne życie.
więcej Pokaż mimo toGłówny bohater, Ludwik, wraz z rodzicami i siostrą mieszka w przedwojennym Lwowie, potem historyczna zawierucha wypędza ich na zachód, by wreszcie osadzić w Krakowie. Oczami chłopca oglądamy sielskie i anielskie kresowe wczesne dzieciństwo, zamieszanie i grozę wojny,...
Będzie bardzo krótko - książka fantastyczna. Piękna. Klimatyczna. Barwna. Niesamowita.
Już kilka razy do niej ,,podchodzilam" i jakoś nie mogłam się skusić. Teraz się skusiłam. Zaczęłam czytać i nie mogłam przestać.
Polecam
Będzie bardzo krótko - książka fantastyczna. Piękna. Klimatyczna. Barwna. Niesamowita.
Pokaż mimo toJuż kilka razy do niej ,,podchodzilam" i jakoś nie mogłam się skusić. Teraz się skusiłam. Zaczęłam czytać i nie mogłam przestać.
Polecam
"Mała matura" to lektura lekka i przyjemna, pomimo tego że tłem dla wydarzeń opisanych w książce jest II wojna światowa i trudne czasy powojenne. Głównym bohaterem powieści jest Ludwik, którego poznajemy jako dziecko, a potem jako nastolatka. Książka obrazowo przedstawia dorastanie w rzeczywistości powojennej, kształtowanie osobowości, autorytetów, zawieranie przyjaźni i odkrywanie swojej seksualności. Perypetie Ludwika przeżywane zarówno z rodziną jak i rówieśnikami śledzi się z wielkim zainteresowaniem i przyjemnością, gdyż autor ma bardzo lekkie pióro i naprawdę dobry styl. Do tego wszystko przyprawione jest odrobiną humoru. Polecam :)
"Mała matura" to lektura lekka i przyjemna, pomimo tego że tłem dla wydarzeń opisanych w książce jest II wojna światowa i trudne czasy powojenne. Głównym bohaterem powieści jest Ludwik, którego poznajemy jako dziecko, a potem jako nastolatka. Książka obrazowo przedstawia dorastanie w rzeczywistości powojennej, kształtowanie osobowości, autorytetów, zawieranie przyjaźni i...
więcej Pokaż mimo toI znów lata szkolne opowiedziane pięknym językiem tym razem przez Janusza Majewskiego. Najpierw beztroskie dzieciństwo Ludwika we Lwowie, miłość rodzicielska i poczucie bezpieczeństwa, brutalnie przerwane przez wojenną zawieruchę. Potem przenosimy się do Krakowa i tam obserwujemy, jak młody bohater nawiązuje przyjaźnie, przeżywa pierwsze miłosne uniesienia i próbuje wtopić się w powojenną rzeczywistość.
Historia opowiedziana bez moralizatorskiej nuty, bardzo spokojnie, sprawia, że czytelnik podczas lektury z rozrzewnieniem wspomina własne czasy szkolne.
I znów lata szkolne opowiedziane pięknym językiem tym razem przez Janusza Majewskiego. Najpierw beztroskie dzieciństwo Ludwika we Lwowie, miłość rodzicielska i poczucie bezpieczeństwa, brutalnie przerwane przez wojenną zawieruchę. Potem przenosimy się do Krakowa i tam obserwujemy, jak młody bohater nawiązuje przyjaźnie, przeżywa pierwsze miłosne uniesienia i próbuje wtopić...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSłabe zakończenie
Słabe zakończenie
Pokaż mimo toWłaściwie to nie wiem dlaczego ta książka ma aż tak dużo gwiazdek. Skłamałabym, gdybym powiedziała, że czytałam ją z zapartym tchem. Czasami ciążyła mi w torebce, ale nie wiem dlaczego obiecałam sobie, iż ją przeczytam. Takie zwykłe opowieści o dorastaniu w czasie wojny, za to końcówka faktycznie nie rozczarowuje i chyba wyłącznie dla niej warto sięgnąć po "Małą maturę". W moim przekonaniu zabrakło atmosfery, umiejętnego zbudowania klimatu (nostalgii, zagrożenia itd.).
Podsumowując- jest to książka o dorastaniu, może tak nisko ją oceniłam, bo:
1. dawno już dorosłam,
2. jestem za stara,
3. nie jestem dorastającym chłopcem.
Nie wiem czy warto przeczytać "Małą maturę"... Robicie to na własne ryzyko.
Właściwie to nie wiem dlaczego ta książka ma aż tak dużo gwiazdek. Skłamałabym, gdybym powiedziała, że czytałam ją z zapartym tchem. Czasami ciążyła mi w torebce, ale nie wiem dlaczego obiecałam sobie, iż ją przeczytam. Takie zwykłe opowieści o dorastaniu w czasie wojny, za to końcówka faktycznie nie rozczarowuje i chyba wyłącznie dla niej warto sięgnąć po "Małą...
więcej Pokaż mimo toWbrew pozorom powieść nie opowiada o zdesperowanych gimnazjalistach w przeddzień pierwszego egzaminu dojrzałości. Historia przenosi czytelnika jeszcze do XIX wieku. Tam poznajemy pobieżnie najstarsze pokolenia w rodzinie małego Ludwika. Losy chłopca to już jednak wiek dwudziesty, pełen konfliktów i niepokoju. Dziecko dorasta w czasach okupacji. Nie wszystko jest w stanie zrozumieć. Jak na przykład wytłumaczyć brzdącowi, dlaczego tak nagle wszyscy domownicy muszą opuścić rodzinny dom we Lwowie i wyruszyć w nieznane? I dlaczego pobyt na obcych ziemiach tak bardzo się przedłuża, podczas gdy każdy już dawno chciałby wrócić w rodzinne strony.
Autor w niezwykły sposób pozwala czytelnikowi spojrzeć na wydarzenia XX wieku z punktu widzenia kilkunastoletniego chłopca. Dodatkowo w książce opisane są miejsca, które obecnie już niestety nie istnieją. Pierwsza część, w której poznajemy sielankowe życie rodziny Taschke, zarysowana jest na tle wspaniałego, przedwojennego Lwowa. Sceneria zmienia się diametralnie, kiedy bohaterowie zmuszeni są do ucieczki. Po wojnie wracają na polskie ziemie, lecz już nie do rodzinnego miasta, ale do Krakowa. Krakowa w ruinie, zniszczonego działaniami wojennymi… Tam chłopiec ponownie idzie do szkoły, w której będzie musiał zmierzyć się z wychowaniem w duchu socjalistycznym. Zakończy ją w 1947 roku, napisaniem tzw. „małej matury”, czyli egzaminu kończącego czteroletnie gimnazjum, w myśl reformy edukacji z 1932 roku. Czy jednak aby na pewno to będzie jego rzeczywisty sprawdzian dojrzałości? Tak się złożyło, że swój Ludwik zaliczył go już znacznie wcześniej zupełnie tego nieświadomy.
Wbrew pozorom powieść nie opowiada o zdesperowanych gimnazjalistach w przeddzień pierwszego egzaminu dojrzałości. Historia przenosi czytelnika jeszcze do XIX wieku. Tam poznajemy pobieżnie najstarsze pokolenia w rodzinie małego Ludwika. Losy chłopca to już jednak wiek dwudziesty, pełen konfliktów i niepokoju. Dziecko dorasta w czasach okupacji. Nie wszystko jest w stanie...
więcej Pokaż mimo to