Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Kompletnie nie moje klimaty. Czytam w formie audiobooka i ciągle łapię się na tym, że odpływam pod wpływem tego co odbieram jako totalny bełkot. Podniosłe metafizyczne wypociny z niewielką ilością esencji. Może podobać się miłośnikom Marqueza, Tokarczuk i innych autorów gatunku realizm magiczny ale nie fanom reportażu szukającym "mięsa" o Ukrainie. Ja raczej nie dotrwam do końca.

Kompletnie nie moje klimaty. Czytam w formie audiobooka i ciągle łapię się na tym, że odpływam pod wpływem tego co odbieram jako totalny bełkot. Podniosłe metafizyczne wypociny z niewielką ilością esencji. Może podobać się miłośnikom Marqueza, Tokarczuk i innych autorów gatunku realizm magiczny ale nie fanom reportażu szukającym "mięsa" o Ukrainie. Ja raczej nie dotrwam do...

Co tu duzo pisać, nie jest to wybitne dzieło literackie. Autor postawił sobie ambitne zadanie połączenia reportażu z romansem i wyszło kiepsko. Teraz rozumiem dlaczego w opisach tej lektury nie ma jasnej kwalifikacji gatunkowej bo tak naprawdę to cholera wie co to jest.

Co tu duzo pisać, nie jest to wybitne dzieło literackie. Autor postawił sobie ambitne zadanie połączenia reportażu z romansem i wyszło kiepsko. Teraz rozumiem dlaczego w opisach tej lektury nie ma jasnej kwalifikacji gatunkowej bo tak naprawdę to cholera wie co to jest.

Ciekawa, pokazująca problem z obu perspektyw. Niewiele o samych wydarzeniach, dużo o tym co do nich prowadziło i jak były potem oceniane.

Niestety książkę czyta się tak sobie. Bardzo dużo przypisów, które niepotrzebnie rozpraszają uwagę. Wychodzę raczej z założenia, że jeśli coś jest niezbędne powinno trafić do głównej treści a jeśli nie, to dobrze, żeby czytelnik miał wybór aby kontynuować bez ciągłego odnoszenia się na dół strony. Aby skorzystać z tej pozycji dobrze by było cośtam już wiedzieć... Momentami też trochę odpływałam, co raczej nie jest zaletą.

Ciekawa, pokazująca problem z obu perspektyw. Niewiele o samych wydarzeniach, dużo o tym co do nich prowadziło i jak były potem oceniane.

Niestety książkę czyta się tak sobie. Bardzo dużo przypisów, które niepotrzebnie rozpraszają uwagę. Wychodzę raczej z założenia, że jeśli coś jest niezbędne powinno trafić do głównej treści a jeśli nie, to dobrze, żeby czytelnik miał...

O autorze usłyszałam dzięki podcastowi "Podróż bez paszportu" gdzie jest regularnym gościem.

Tematyka książki bardzo na czasie, bardzo ważna i w sumie także ciekawa. Niestety samą książkę czyta się tragicznie. Kiedy ją kończyłam liczyłam strony do końca i na widok, że zostało osiem przeraziłam się i miałam odłożyć na kolejne posiedzenie(!).

Jest to typowa monografia naukowa, napisana koszmarnie nudnym językiem z przydługimi zdaniami, totalnie nie sformatowana tak aby ułatwić lekturę. Z całej lektury zostało mi tylko ogólne wrażenie, że warto byłoby sięgnąć po coś bardziej strawnego w tym temacie.

O autorze usłyszałam dzięki podcastowi "Podróż bez paszportu" gdzie jest regularnym gościem.

Tematyka książki bardzo na czasie, bardzo ważna i w sumie także ciekawa. Niestety samą książkę czyta się tragicznie. Kiedy ją kończyłam liczyłam strony do końca i na widok, że zostało osiem przeraziłam się i miałam odłożyć na kolejne posiedzenie(!).

Jest to typowa monografia...

Co tu dużo pisać: dobrze napisana książka na mało znany w Polsce temat. Bardzo mało, bo szukając z Internecie zdjęć Doliny Poległych znalazłam zdjęcie chyba na Demotywatorach albo czymś podobnym z opisem "tu jest pochowany bohater Hiszpanii, który zatrzymał pochód komunistów przez jego kraj". Brak słów.

Polecam. Szczególnie tym którzy w gen. Franco widzą "obrońcę tradycyjnych wartości Europy".

Co tu dużo pisać: dobrze napisana książka na mało znany w Polsce temat. Bardzo mało, bo szukając z Internecie zdjęć Doliny Poległych znalazłam zdjęcie chyba na Demotywatorach albo czymś podobnym z opisem "tu jest pochowany bohater Hiszpanii, który zatrzymał pochód komunistów przez jego kraj". Brak słów.

Polecam. Szczególnie tym którzy w gen. Franco widzą "obrońcę...

Zaczęłam czytać tą książkę jeszcze przed "wojskową operacją specjalną na Ukrainie", choć było już widać zbierające się czarne chmury na Europą. Chyba to mnie zainspirowało.

Mam trochę problem z tą książką bo mimo, że jest naprawdę kompleksowa to czyta się ją tak sobie. Miejscami bywa chaotyczna i na pewno bardziej niż na biografii tytułowego bohatera skupia się na Rosji jako całości. Może i Putin jest jest faktycznie dość tajemniczą osobą ale to może być raczej powodem aby zamienić kolejnością tytuł i podtytuł, który zdecydowanie bardziej pasuje. Sporo jest też dygresji i rożnych pobocznych wątków, które mogą być ważne dla zrozumienia drogi życiowej Wołodii mógłby spokojnie stać się tematami kolejnych książek. Kompletnie też nie kupuję niektórych teorii spiskowych takich jak matka-Gruzinka. Wystarczy spojrzeć na zdjęcie małego Wowy z rzekomo adopcyjną matką aby dostrzec przeogromne podobieństwo fizyczne.

Ogólnie czyta się to tak sobie. Na pewno jest to kompleksowa opowieść o przypadkach, które posadziły Putina na tronie carskim Rosji i jego ogólnym sposobie działania. Polecam ale również przez ponad 700 stron, momentami chaotycznych historii, tylko bardzo zdeterminowanym.

Zaczęłam czytać tą książkę jeszcze przed "wojskową operacją specjalną na Ukrainie", choć było już widać zbierające się czarne chmury na Europą. Chyba to mnie zainspirowało.

Mam trochę problem z tą książką bo mimo, że jest naprawdę kompleksowa to czyta się ją tak sobie. Miejscami bywa chaotyczna i na pewno bardziej niż na biografii tytułowego bohatera skupia się na Rosji...

Bardzo dawno żadna książka nie zrobiła na mnie takiego wrażenia. A czytam dużo literatury faktu poruszającej różne skandalizujące tematy. Sądzę jednak, że dzieje się tak głównie dlatego iż jest to pierwsza lektura o tej tematyce po jaką sięgnęłam. Do tej pory o pańszczyźnie widziałam, że był to system prowadzenia gospodarstw szlacheckich opierający się na wyzysku. I tyle.

Z tej książki dowiedziałam się przede wszystkim jak wyglądało codzienne życie chłopów w folwarkach oraz jakimi wyszukanymi sposobami próbowano ich podporządkować. Ogromnie wrażenie zrobiły na mnie opisy systemu wyzysku trzymające się głównie dzięki słabości państwa i króla oraz chciwości szlachty (co akurat nie jest dla mnie nowością) i całkowitej nieobecności systemu państwa. Obecna polityka historyczna miłościwie panujących opiera się na idei wspaniałości narodu polskiego i krytyce tego co nie polskie. Tymczasem fakty przedstawione w tej lekturze pokazują, że nie tylko Polak dla najsłabszych było synonimem obcości i wyzysku ale również to iż Polska PISu nie wzięła się znikąd.

Należę raczej do tych którzy sądzą, że o ile można nie cierpieć komunizmu to u jego podstaw leżą szlachetne idee, nadające zdecydowanej większości społeczeństw jakiekolwiek prawa, o których do tamtych czasów skandalem było pomyśleć (przynajmniej na wschodzie, na zachodzie było oświecenie). To jak niegdyś wyglądał świat widać z takich książek i nie rozumiem tęsknoty prawicy za dawnym stanem rzeczy. Za kilka stuleci, kiedy czasy rewolucji socjalistycznej nie będą budziły już takich emocji bo uczestnicy i świadkowie owych zdarzeń dawno nie będą żyli, tak pewnie będą to podsumowały opracowania historyczne: przed Marksem czasy feudalizmów i wyzysków, po Maksie nowożytne czasy praw człowieka. Mogę się tylko cieszyć, że żyję w tej lepszej części.

Dlaczego zatem taki niska ocena? Cóż, jestem w trakcie słuchania audiobooka Ludowa Historia Polski i nie tylko widzę mnóstwo powtórzeń ale książka Leszczyńskiego jest zwyczajnie lepszym opracowaniem tematu. Rozumiem, że Kamil Janicki za cel obrał sobie napisanie syntezy tematu pańszczyzny ale wyszło to tak sobie. Temat bardzo ważny, sama lektura? Cóż, są lepsze....

Bardzo dawno żadna książka nie zrobiła na mnie takiego wrażenia. A czytam dużo literatury faktu poruszającej różne skandalizujące tematy. Sądzę jednak, że dzieje się tak głównie dlatego iż jest to pierwsza lektura o tej tematyce po jaką sięgnęłam. Do tej pory o pańszczyźnie widziałam, że był to system prowadzenia gospodarstw szlacheckich opierający się na wyzysku. I...

Książka bez szału. Niby biografia ale jednak fikcja literacka. Jakby Frida Kahlo miała życie nie mogące zapełnić opasłych tomów. Da się to czytać tylko nie wiem czy naprawdę warto....

Książka bez szału. Niby biografia ale jednak fikcja literacka. Jakby Frida Kahlo miała życie nie mogące zapełnić opasłych tomów. Da się to czytać tylko nie wiem czy naprawdę warto....

Słuchałam w formie audiobooka o ile na poczatku byłam bardzo wciagnieta to pod koniec łapałam się na tym, że odpływam. Trochę to się robiło już powtarzalne. Można było bardziej ten temat skondensować. Poza tym słuchałam kiedyś wywiadów autorów na YT z podobnym zestawem rozmówcow.

Słuchałam w formie audiobooka o ile na poczatku byłam bardzo wciagnieta to pod koniec łapałam się na tym, że odpływam. Trochę to się robiło już powtarzalne. Można było bardziej ten temat skondensować. Poza tym słuchałam kiedyś wywiadów autorów na YT z podobnym zestawem rozmówcow.

Swietnie, rzeczowo zwięźle i na temat. Doskonała mini-książka.

Swietnie, rzeczowo zwięźle i na temat. Doskonała mini-książka.

Książka jest ok. Choć muszę przyznać, że niewiele nowego się dowiedziałam. Ot opinie dwóch pro-demokratycznych osób.

Książka jest ok. Choć muszę przyznać, że niewiele nowego się dowiedziałam. Ot opinie dwóch pro-demokratycznych osób.

Pierwsza i napewno nie ostatnia książka tego autora. W ciekawy, uporządkowany i skondensowany sposób opisuje on życie, przestępstwa i dewiacje seksualne Polakow w okresie miedzywojennym.

Książka bardzo potrzebna w czasach, kiedy okres II RP jest promowny jako ideał wszelkich cnót. Polecam przeczytać każdemu, kto uważa, że ''kiedyś bylo lepiej''. Choć akurat w temacie seksu i edukacji seksualnej w Polsce nadal jest bardzo źle...

Pierwsza i napewno nie ostatnia książka tego autora. W ciekawy, uporządkowany i skondensowany sposób opisuje on życie, przestępstwa i dewiacje seksualne Polakow w okresie miedzywojennym.

Książka bardzo potrzebna w czasach, kiedy okres II RP jest promowny jako ideał wszelkich cnót. Polecam przeczytać każdemu, kto uważa, że ''kiedyś bylo lepiej''. Choć akurat w temacie...

Już same komentarze rzekomych czytelników (w większości oczywiście mężczyzn) dowodzi jak potrzebna jest ta ksiażka. Z przekazu medialnego i kościelnych ambon uczą się oni, że aborcja niszczy kobietę, że zawsze żałuje ona tego zabiegu i właśnie dlatego, aby chronić ją przed nią samą należy wprowadzić zakaz. Przecież to musi być anty-polska propaganda, że większość kobiet czuje po zabiegu przede wszystkim ulgę.

Tylko co z tego wynika? Aborcja była, jest i będzie tak długo jak kobiety będą zachodziły w ciąże, chciane czy nie. Jeśli kobieta nie chce być w ciąży to po prostu znajdzie sposób, czemu autorka poświęca wiele miejsca w tej książce. Czy będą to pokątne zabiegi w domowym zaciszu jak robiły to kobiety praktycznie od czasów starożytnych, czy wyjazd za granice Polski. Zakaz, o którzy tak walczą "obrońcy konstytucyjnego prawa do życia" uderza jedynie w kobiety mniej zamożne, mniej wykształcone i mniej samodzielne czyli łamie inną zasadę konstytucyjną o równości wobec prawa.

Tak pożądane przez fundamentalistów zakazy sprawiają tylko, że Polska zamiast rozwijać się jako zdrowy kraj, spełnionych obywateli od stuleci odbija się od ściany do ściany, przekazując z pokolenia na pokolenie frustracje, zgorzknienie i bezsilność i unieszczęśliwiając kolejnych obywateli. A z perspektywy innego kraju widać to jeszcze lepiej.

Własnie o tym jest ta książka a jej tytuł jest trafiony w punkt. Aborcja jest. Czy się to Godkom, Jędraszewskim i innym oszołomom podoba czy nie, aborcja jest. Była i będzie. I żadne cynicznie i katolicko motywowane zakazy i nakazy tego nie zmienią.

Polecam przeczytać szczególnie tym rozdartym. Dla tych przekonanych to i tak będzie rzucanie grochem o ścianę.

Już same komentarze rzekomych czytelników (w większości oczywiście mężczyzn) dowodzi jak potrzebna jest ta ksiażka. Z przekazu medialnego i kościelnych ambon uczą się oni, że aborcja niszczy kobietę, że zawsze żałuje ona tego zabiegu i właśnie dlatego, aby chronić ją przed nią samą należy wprowadzić zakaz. Przecież to musi być anty-polska propaganda, że większość kobiet...

Bardzo dobra choc ciezka ksiazka... nalezy czytac po trochu

Bardzo dobra choc ciezka ksiazka... nalezy czytac po trochu

Trudno ocenia się takie książki. Autorzy włożyli mnóstwo wysiłku aby przefiltrować dla czytelnika informacje wnoszące coś nowego do tematu. Tych informacji z całą pewnością jest dostępne w nadmiarze bo o nadużyciach KK słyszymy codziennie, szczególnie od czasów "Tylko nie mów nikomu" braci Sekielskich (albo nawet już "Kleru" Smarzowskiego).

Niemniej osobiście nie mogę się nadziwić, że do wielu nadal dociera tylko narracja oblężonej twierdzy forsowana przez polskich biskupów i prawicowe media. Ta lektura, po raz zresztą kolejny, pokazuje, że polski Kościół jest zepsutą do szpiku organizacją, której działanie ma więcej wspólnego z mafią niż instytucją mieniącą się strażnikiem moralności Polaków.

Jako osoba od dekady mieszkająca poza krajem i widząca na własne oczy jak działa słynna wojtyłowska "cywilizacja śmierci" uważam zresztą, podobnie jak autorzy, że KK jest główną, jeśli nie jedyną przyczyną powszechnej demoralizacji Polaków w każdej dziedzinie życia.

Lektura obowiązkowa.

Trudno ocenia się takie książki. Autorzy włożyli mnóstwo wysiłku aby przefiltrować dla czytelnika informacje wnoszące coś nowego do tematu. Tych informacji z całą pewnością jest dostępne w nadmiarze bo o nadużyciach KK słyszymy codziennie, szczególnie od czasów "Tylko nie mów nikomu" braci Sekielskich (albo nawet już "Kleru" Smarzowskiego).

Niemniej osobiście nie mogę się...

Świetna książka ale w audiobooku.

Świetna książka ale w audiobooku.

Chyba coś jest ze mną nie tak bo nie podzielam opinii większości czytelników. Jak dla mnie książka nie była żadną rewelacją a momentami była wręcz nudna. Tak do 4/5 nie wydarzylo sie wiele. Wódka, haracze i morderstwa albo inaczej budowanie klimatu przez 80% ksiazki? No nie wiem, nie wiem. Nie wiem też o czym to koniec końców było....

Końcowka była calkiem niezla ale do tego czasu chyba już podjęłam decyzję że nie będzie to moja ulubiona lektura....

Chyba coś jest ze mną nie tak bo nie podzielam opinii większości czytelników. Jak dla mnie książka nie była żadną rewelacją a momentami była wręcz nudna. Tak do 4/5 nie wydarzylo sie wiele. Wódka, haracze i morderstwa albo inaczej budowanie klimatu przez 80% ksiazki? No nie wiem, nie wiem. Nie wiem też o czym to koniec końców było....

Końcowka była calkiem niezla ale do...

Ufff... skończyłam. Słuchałam tej książki w formie audiobook i zajęło mi to ponad cztery miesiące! I wcale nie dlatego, że słuchałam jej małymi porcjami!!! Audiobook ma ponad 40 godzin więc przetrawienie książki zajmuje chwilę.

Teraz ocena. Cóż, tej książki nie można ocenić inaczej niż 10/10. W każdym rozdziale, na każdej stronie widać że autor wykonał tytaniczną pracę aby zgłębić życie bohatera, jego twórczości i wyników pracy naukowej. O Baumanie nie wiedziałam niemal nic dopóki nie sięgnęłam po tą lekturę. "Wygnaniec" to ogromne kompendium wiedzy o polskim socjologu i filozofie zupełnie nie docenianym w Polsce zatem po lekturze mogę spokojnie powiedzieć, że wiem naprawdę dużo. Wrażenie zrobiło na mnie także szczegółowe opisanie czasów Polski wczesnego PRL, o których przecież pod obecną władzą nie wolno mówić inaczej niż krytycznie. Autor dokonuje analiz i snuje potencjalne scenariusze dla kraju, który przeszedł przeobrażenie ze skrajnie nietolerancyjnego miejsca okresu miedzy wojennego do czasów obecnych rozważając wpływ socjalizmu wbrew obecnym opinion popieranego przez wielu.

Polecam tę książkę każdemu i sama chętnie sięgnę po twórczość Baumana, choć najpierw muszę trochę odpocząć po tej lekturze.

Ufff... skończyłam. Słuchałam tej książki w formie audiobook i zajęło mi to ponad cztery miesiące! I wcale nie dlatego, że słuchałam jej małymi porcjami!!! Audiobook ma ponad 40 godzin więc przetrawienie książki zajmuje chwilę.

Teraz ocena. Cóż, tej książki nie można ocenić inaczej niż 10/10. W każdym rozdziale, na każdej stronie widać że autor wykonał tytaniczną pracę...

Chciałabym dać wyższą ocenę ale skracając historie: książka mi sie zwyczajnie nie podobała.

Chciałabym dać wyższą ocenę ale skracając historie: książka mi sie zwyczajnie nie podobała.

Tomasz Stawiszyński to moje dotychczasowe odkrycie roku 2021. Trafiłam na jego podcasty dzięki wywiadowi na kanale ojca polskiego podcastingu Karola Paciorka i praktycznie wysłuchałam wszystkich jego rozmów w ciągu dwóch dni.

Niestety, z bólem serca, muszę przyznać, że ta książka po prostu bardzo mnie zmęczyła. Po jej przeczytaniu mam wrażenie, że był to zwykły skok na kasę, czyli wydanie starych tekstów w jednym miejscu i wzięcie za nie 44,99zł za książkę. Teksty te rzekomo pochodzą z programu Kwadrans Filozofa, którego nie znam, całe szczęśie bo gdybym znała to dopiero bym była zła! Teksty te wydawane były w latach 2019-2020 a więc niektóre są już zwyczajnie nieaktualne (co brzmi dziwnie biorąc pod uwagę ze do zaledwie dwa ostatnie lata).

Mam takie nieodparte wrażenie, że może gdyby ta książka była dostępna w formie audiobooka, czytanego przez autora to byłaby o wiele bardziej strawna. Ale wtedy to już kompletnie mijałoby się to z celem skoro teksty te pochodzą z audycji radiowej!

Ostatni rodział książki to pochwała Bohdana Chwedeńczuka założyciela i autora tekstów do Bez Dogmatu. Stawiszyński unosi się nad doskonałością i prostotą języka Chwedona, jak o nim pisze, oraz nad tym jak w prosty sposób przekazywać trudne treści. Ten rozdział wydał mi się bardzo mało autorefeksyjnym podsumowaniem tej książki, które przedstawia niejako całkowite przeciwieństwo pisania prostym, przystępnym językiem o czymś co przecież nie jest wcale trudne.

Piszę to z przykroscią, ale nie polecam tego 'dzieła'. Polecam za to podcast i rozmowy z goścmi Stawiszyńskiego, jest to znacznie lepiej spędzony czas.

Tomasz Stawiszyński to moje dotychczasowe odkrycie roku 2021. Trafiłam na jego podcasty dzięki wywiadowi na kanale ojca polskiego podcastingu Karola Paciorka i praktycznie wysłuchałam wszystkich jego rozmów w ciągu dwóch dni.

Niestety, z bólem serca, muszę przyznać, że ta książka po prostu bardzo mnie zmęczyła. Po jej przeczytaniu mam wrażenie, że był to zwykły skok na...