Ważny esej Timothy'ego Snydera o charakterystycznych cechach populistycznych rządów w zwycięskim pochodzie zagarniających coraz więcej państw Europy i świata. Snyder napisał swój esej p zwycięstwie Trumpa, ale jest na tyle uniwersalny, że można go odnieść do każdej tyranii, także tej szczęśliwie już odchodzącej u nas.

Ważny esej Timothy'ego Snydera o charakterystycznych cechach populistycznych rządów w zwycięskim pochodzie zagarniających coraz więcej państw Europy i świata. Snyder napisał swój esej p zwycięstwie Trumpa, ale jest na tyle uniwersalny, że można go odnieść do każdej tyranii, także tej szczęśliwie już odchodzącej u nas.

Ta książka to zbiór "dwudziestu lekcji z dwudziestego wieku". To zbiór tego jak możemy poradzić sobie z pochodem populizmu . Pochodem tyranii, która łamie wszelkie zasady. Jak pisze sam autor w prologu " historia się wprawdzie nie powtarza , ale udziela lekcji". To bardzo ważna książka ważnego historyka, który przestrzega przed złudną wiarą w populizm i demagogię. To ważna lekcja dla tych wszystkich, którzy wierzą w ideały demokracji i wolność a jeszcze bardziej dla tych wątpiących i ulegających złudzeniu .

Ta książka to zbiór "dwudziestu lekcji z dwudziestego wieku". To zbiór tego jak możemy poradzić sobie z pochodem populizmu . Pochodem tyranii, która łamie wszelkie zasady. Jak pisze sam autor w prologu " historia się wprawdzie nie powtarza , ale udziela lekcji". To bardzo ważna książka ważnego historyka, który przestrzega przed złudną wiarą w populizm i demagogię. To ważna...

Liczyłam na zwięzłe przypomnienie faktów z historii Europy XX wieku i zgrabne powiązanie ich z polityką Trumpa. Nie do końca to dostałam, autor najwidoczniej odczuwał dużą potrzebę zgrywania Paulo Coelho i zawarł w książce mnóstwo bełkotliwych sentencji w stylu: „Droga najmniejszego oporu prowadzi od nieuchronności prosto ku wieczności” albo „Nacjonalista oświadczy, że „to nie może się zdarzyć tutaj”, co jest pierwszym krokiem w stronę katastrofy. Patriota powie, że to może się zdarzyć tutaj, ale nie dopuścimy do tego.”, albo „Decyzja o działalności publicznej zależy od zdolności utrzymania prywatnej sfery życia. Wolni jesteśmy tylko wtedy, gdy sami decydujemy o tym, kiedy jesteśmy widoczni, a kiedy nas nie widać.”
Do tego fragmentami nie ma tu za bardzo treści, a tylko litania tego co powiedział Miłosz, Kołakowski, Hamlet czy jakiś dysydent albo badacz nazizmu, tak jakby autor niekoniecznie chciał sam coś przekazać, a tylko popisać się wiedzą ile książek mądrych ludzi czytał (w jednym miejscu nawet przytacza kolejne tytuły, które są mądre i które trzeba przeczytać). Poza tym fragmentami było to tak napisane, że ciężko wywnioskować o co właściwie autorowi chodzi - ale może to kwestia tłumaczenia.
Nie odpowiadało mi też to, że część rad pana Snydera brzmi strasznie infantylnie, zupełnie jakby autor pouczał dziecko, teksty w stylu wierz w prawdę, nie wierz mediom, czytaj książki, przestrzegaj etyki zawodowej, gniewaj się gdy ktoś manipuluje, no, czekałam tylko aż autor doda, żeby myć zęby 2 razy dziennie.
Ale jak autor pisze o historii i opisuje pewne mechanizmy społeczne to jest całkiem ciekawie, może to po prostu nie jest odpowiednia forma dla niego

Liczyłam na zwięzłe przypomnienie faktów z historii Europy XX wieku i zgrabne powiązanie ich z polityką Trumpa. Nie do końca to dostałam, autor najwidoczniej odczuwał dużą potrzebę zgrywania Paulo Coelho i zawarł w książce mnóstwo bełkotliwych sentencji w stylu: „Droga najmniejszego oporu prowadzi od nieuchronności prosto ku wieczności” albo „Nacjonalista oświadczy, że „to...

Książeczka-piguła. Poruszane tematy są zarysowane, a nie opowiedziane dogłębnie. Są raczej miniaturowym podsumowaniem i wprowadzeniem, od którego można wyjść dalej.
Bardzo na plus, że autor odwołuje się do konkrentych postaci i książek, dzięki czemu łatwiej wgłębić sie w interesujące aspekty.

Szkoda, że napisana dla czytelnika amrykańskiego i osadzona w szczególnym kontekście historycznym, który za kilka lat nie będzie już tak zrozumiały dla czytelnika (całość kręci się wokół wyboru Donalda Trumpa na prezydenta USA, co ewidentnie było powodem napisania książki).

Książeczka-piguła. Poruszane tematy są zarysowane, a nie opowiedziane dogłębnie. Są raczej miniaturowym podsumowaniem i wprowadzeniem, od którego można wyjść dalej.
Bardzo na plus, że autor odwołuje się do konkrentych postaci i książek, dzięki czemu łatwiej wgłębić sie w interesujące aspekty.

Szkoda, że napisana dla czytelnika amrykańskiego i osadzona w szczególnym...

1. Dla zupełnie początkujących w temacie. Jeśli mamy już jakąś wiedzę o mechanizmach społecznych to właściwie trudno tutaj znaleźć coś dla siebie.
2. Bardzo zwięzły opis mechanizmów prowadzących do konkretnych wydarzeń czy przemian.
3. Uproszczenia powodują, że temat nie jest wyczerpany, ale to raczej oczywista rzecz w tego typu książkach, więc trudno to uznać za zarzut.
4. Niezły punkt wyjścia do pogłębiania tematów.

1. Dla zupełnie początkujących w temacie. Jeśli mamy już jakąś wiedzę o mechanizmach społecznych to właściwie trudno tutaj znaleźć coś dla siebie.
2. Bardzo zwięzły opis mechanizmów prowadzących do konkretnych wydarzeń czy przemian.
3. Uproszczenia powodują, że temat nie jest wyczerpany, ale to raczej oczywista rzecz w tego typu książkach, więc trudno to uznać za zarzut....

Mały podręcznik z oczywistymi - jakby się wydawało - faktami i przestrogami. Po przeczytaniu naszła mnie jednak pewna refleksja. Otóż uświadomiłem sobie, że osoby czytające tę książkę - w ogromnej większości - są osobami z ugruntowanymi poglądami, potrafiącymi myśleć krytycznie i analizować doświadczenia historyczne, odnosząc je do teraźniejszości. Jednakże większość społeczeństwa taka nie jest i w większości nie jest to ich winą, bo zawiodła przede wszystkim edukacja. Tacy ludzie nie sięgną po tego typu książkę, o ile w ogóle po jakąś sięgną.

Pięknie by było, gdyby ludzi przestrzegających tych 20 zasad było więcej, ale z roku na rok jest ich coraz mniej. Budzimy się dopiero wtedy, gdy opresyjna władza odbiera nam nasze wolności - jak w przypadku strajków kobiet po orzeczeniu TK w Polsce - i jest to uniwersalny przykład w państwach zachodu.

Warto tę książkę czytać i porównywać z realiami polskimi, bo od prawicowego, nacjonalistycznego autorytaryzmu dzieli nas niewiele kroków.

Mały podręcznik z oczywistymi - jakby się wydawało - faktami i przestrogami. Po przeczytaniu naszła mnie jednak pewna refleksja. Otóż uświadomiłem sobie, że osoby czytające tę książkę - w ogromnej większości - są osobami z ugruntowanymi poglądami, potrafiącymi myśleć krytycznie i analizować doświadczenia historyczne, odnosząc je do teraźniejszości. Jednakże większość...

Niewielka książeczka o wielkim temacie - jak budować społeczeństwo obywatelskie i nie dopuścić do powstania tyranii. Autor przedstawia 20 lekcji na zapobieżenie powstaniu władzy autorytarnej, podpierając je przykładami z historii najnowszej. Esej powstał po zwycięstwie Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich i zawiera spostrzeżenia na temat populizmu, nacjonalizmu, autorytaryzmu i konieczności ustawicznego dbania o demokrację.

Czytając ją, kilkukrotnie myślałam o tym, że tak naprawdę sformułowane lekcje są dosyć oczywiste, ale ich zebranie w krótkiej i zwięzłej formie ma swoją moc. Książka jest celna, dobitna i szczera. Trafi ona na pewno do czytelników zatroskanych kondycją współczesnych demokracji - co prawda tematyka dotyczy podwórka amerykańskiego, ale większość spostrzeżeń jest uniwersalna np. nie bądź z góry posłuszny, broń instytucji, strzeż się państwa jednopartyjnego, pamiętaj o etyce zawodowej etc.

W mojej ocenie lektura obowiązkowa dla wszystkich interesujących się życiem politycznym, publicznym oraz funkcjonowaniem państwa.

https://www.instagram.com/ksiazkowe_dyrdymalki_katarzyny/

Niewielka książeczka o wielkim temacie - jak budować społeczeństwo obywatelskie i nie dopuścić do powstania tyranii. Autor przedstawia 20 lekcji na zapobieżenie powstaniu władzy autorytarnej, podpierając je przykładami z historii najnowszej. Esej powstał po zwycięstwie Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich i zawiera spostrzeżenia na temat populizmu, nacjonalizmu,...

Jedno wielkie uproszczenie świata i nieporozumienie. Przemyślenia w stylu, a kto umarł, ten nie żyje. Bardzo stronnicza i cechująca się banalnym myśleniem książka. Nie polecam!

Jedno wielkie uproszczenie świata i nieporozumienie. Przemyślenia w stylu, a kto umarł, ten nie żyje. Bardzo stronnicza i cechująca się banalnym myśleniem książka. Nie polecam!

To jedynie moje zdanie na ten temat. Zaznaczam. Ciszę się, że możemy na ten temat podyskutować. Dodam również, że zaczytuję się w publikacjach takich publicystów dwudziestolecia między wojennego jak Studnicki czy Bocheński, więc czy to powinno z góry skreślać moje postrzeganie wizji Snyder’a? Nie.

Z jednej strony po części rozumiem krytyczne wypowiedzi na temat tej książki, dotyczące kwestii „tylko my mamy racje” jak mniemam. I to, że została napisana pod wpływem wyboru Donald’a Trump’a na prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Nie pochwalam pisania pod wpływem chwili, w momencie gdzie to emocje rządzą człowiekiem. Dotyczy to również recenzji, czy też komentarzy. Zawsze daję sobie czas na głębsze przemyślenie tematu.

Wydaje mi się, że w tych negatywnych komentarzach zabrakło troszkę szerszego spojrzenia na politykę międzynarodową.
John J. Mearsheimer w swojej książce „Tragizm polityki mocarstw” formułuje teorię zwaną realizmem ofensywnym.
Podstawą realizmu ofensywnego jest to, że każde państwo ma skłonność zwiększania swojej potęgi kosztem rywali, a losy innych państw zależą w głównej mierze od mocarstw światowych. Państwo chociażby takie jak Polska nie ma możliwości spokojnego życia na arenie międzynarodowej, ponieważ prędzej czy później musi się opowiedzieć po jakiejś ze stron.

Ta oto, teza pasuje tak naprawdę zarówno do Cesarstwa Rzymskiego, Francji Napoleona, III Rzeszy, do ZSRR czy też do obecnej polityki USA czy Chin.


Warto jednak zauważyć, że każde państwo dochodziło do swojej potęgi drogą, która wykorzystywała słabości tamtejszych czasów, często zrzucając winę na grupy społeczne, na grupy etniczne, obwiniając religię, lub jej brak lub religię zagrażającą panującej.
Tak jest i dzisiaj, w dobie coraz bardziej napiętej sytuacji na arenie światowej, rzeczą normalną jest to, że do głosu dochodzą grupy bardziej nacjonalistyczne.

Tutaj jednak należy się zatrzymać. Musimy pamiętać, że każde ugrupowanie (bez wyjątku) dąży do władzy, każde ugrupowanie będzie miało inne metody w zanadrzu by tą władzę osiągnąć.

Każda partia obejmując przywództwo ma swoją, niżej wspomnianą cyt. „Nowoczesną tolerancję” tylko pytanie ile w niej jest miejsca dla dobra ogółu, dobra społeczeństwa i uniwersalnych wartości.

To jedynie moje zdanie na ten temat. Zaznaczam. Ciszę się, że możemy na ten temat podyskutować. Dodam również, że zaczytuję się w publikacjach takich publicystów dwudziestolecia między wojennego jak Studnicki czy Bocheński, więc czy to powinno z góry skreślać moje postrzeganie wizji Snyder’a? Nie.

Z jednej strony po części rozumiem krytyczne wypowiedzi na temat tej...

Wiecie, to jest jedna z tych ciekawych krótkich książeczek, które uświadamiają pewne sprawy. Sprawy o których sie zapomina, a są ultra ważne dla nas jako społeczeństwa. Polecam , mało kosztuje a warta oczytania ;)

Wiecie, to jest jedna z tych ciekawych krótkich książeczek, które uświadamiają pewne sprawy. Sprawy o których sie zapomina, a są ultra ważne dla nas jako społeczeństwa. Polecam , mało kosztuje a warta oczytania ;)