-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2022-04-16
Co tu duzo pisać, nie jest to wybitne dzieło literackie. Autor postawił sobie ambitne zadanie połączenia reportażu z romansem i wyszło kiepsko. Teraz rozumiem dlaczego w opisach tej lektury nie ma jasnej kwalifikacji gatunkowej bo tak naprawdę to cholera wie co to jest.
Co tu duzo pisać, nie jest to wybitne dzieło literackie. Autor postawił sobie ambitne zadanie połączenia reportażu z romansem i wyszło kiepsko. Teraz rozumiem dlaczego w opisach tej lektury nie ma jasnej kwalifikacji gatunkowej bo tak naprawdę to cholera wie co to jest.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Ciekawa, pokazująca problem z obu perspektyw. Niewiele o samych wydarzeniach, dużo o tym co do nich prowadziło i jak były potem oceniane.
Niestety książkę czyta się tak sobie. Bardzo dużo przypisów, które niepotrzebnie rozpraszają uwagę. Wychodzę raczej z założenia, że jeśli coś jest niezbędne powinno trafić do głównej treści a jeśli nie, to dobrze, żeby czytelnik miał wybór aby kontynuować bez ciągłego odnoszenia się na dół strony. Aby skorzystać z tej pozycji dobrze by było cośtam już wiedzieć... Momentami też trochę odpływałam, co raczej nie jest zaletą.
Ciekawa, pokazująca problem z obu perspektyw. Niewiele o samych wydarzeniach, dużo o tym co do nich prowadziło i jak były potem oceniane.
Niestety książkę czyta się tak sobie. Bardzo dużo przypisów, które niepotrzebnie rozpraszają uwagę. Wychodzę raczej z założenia, że jeśli coś jest niezbędne powinno trafić do głównej treści a jeśli nie, to dobrze, żeby czytelnik miał...
O autorze usłyszałam dzięki podcastowi "Podróż bez paszportu" gdzie jest regularnym gościem.
Tematyka książki bardzo na czasie, bardzo ważna i w sumie także ciekawa. Niestety samą książkę czyta się tragicznie. Kiedy ją kończyłam liczyłam strony do końca i na widok, że zostało osiem przeraziłam się i miałam odłożyć na kolejne posiedzenie(!).
Jest to typowa monografia naukowa, napisana koszmarnie nudnym językiem z przydługimi zdaniami, totalnie nie sformatowana tak aby ułatwić lekturę. Z całej lektury zostało mi tylko ogólne wrażenie, że warto byłoby sięgnąć po coś bardziej strawnego w tym temacie.
O autorze usłyszałam dzięki podcastowi "Podróż bez paszportu" gdzie jest regularnym gościem.
Tematyka książki bardzo na czasie, bardzo ważna i w sumie także ciekawa. Niestety samą książkę czyta się tragicznie. Kiedy ją kończyłam liczyłam strony do końca i na widok, że zostało osiem przeraziłam się i miałam odłożyć na kolejne posiedzenie(!).
Jest to typowa monografia...
Co tu dużo pisać: dobrze napisana książka na mało znany w Polsce temat. Bardzo mało, bo szukając z Internecie zdjęć Doliny Poległych znalazłam zdjęcie chyba na Demotywatorach albo czymś podobnym z opisem "tu jest pochowany bohater Hiszpanii, który zatrzymał pochód komunistów przez jego kraj". Brak słów.
Polecam. Szczególnie tym którzy w gen. Franco widzą "obrońcę tradycyjnych wartości Europy".
Co tu dużo pisać: dobrze napisana książka na mało znany w Polsce temat. Bardzo mało, bo szukając z Internecie zdjęć Doliny Poległych znalazłam zdjęcie chyba na Demotywatorach albo czymś podobnym z opisem "tu jest pochowany bohater Hiszpanii, który zatrzymał pochód komunistów przez jego kraj". Brak słów.
Polecam. Szczególnie tym którzy w gen. Franco widzą "obrońcę...
2022-03-18
Zaczęłam czytać tą książkę jeszcze przed "wojskową operacją specjalną na Ukrainie", choć było już widać zbierające się czarne chmury na Europą. Chyba to mnie zainspirowało.
Mam trochę problem z tą książką bo mimo, że jest naprawdę kompleksowa to czyta się ją tak sobie. Miejscami bywa chaotyczna i na pewno bardziej niż na biografii tytułowego bohatera skupia się na Rosji jako całości. Może i Putin jest jest faktycznie dość tajemniczą osobą ale to może być raczej powodem aby zamienić kolejnością tytuł i podtytuł, który zdecydowanie bardziej pasuje. Sporo jest też dygresji i rożnych pobocznych wątków, które mogą być ważne dla zrozumienia drogi życiowej Wołodii mógłby spokojnie stać się tematami kolejnych książek. Kompletnie też nie kupuję niektórych teorii spiskowych takich jak matka-Gruzinka. Wystarczy spojrzeć na zdjęcie małego Wowy z rzekomo adopcyjną matką aby dostrzec przeogromne podobieństwo fizyczne.
Ogólnie czyta się to tak sobie. Na pewno jest to kompleksowa opowieść o przypadkach, które posadziły Putina na tronie carskim Rosji i jego ogólnym sposobie działania. Polecam ale również przez ponad 700 stron, momentami chaotycznych historii, tylko bardzo zdeterminowanym.
Zaczęłam czytać tą książkę jeszcze przed "wojskową operacją specjalną na Ukrainie", choć było już widać zbierające się czarne chmury na Europą. Chyba to mnie zainspirowało.
Mam trochę problem z tą książką bo mimo, że jest naprawdę kompleksowa to czyta się ją tak sobie. Miejscami bywa chaotyczna i na pewno bardziej niż na biografii tytułowego bohatera skupia się na Rosji...
2022-01-29
Bardzo dawno żadna książka nie zrobiła na mnie takiego wrażenia. A czytam dużo literatury faktu poruszającej różne skandalizujące tematy. Sądzę jednak, że dzieje się tak głównie dlatego iż jest to pierwsza lektura o tej tematyce po jaką sięgnęłam. Do tej pory o pańszczyźnie widziałam, że był to system prowadzenia gospodarstw szlacheckich opierający się na wyzysku. I tyle.
Z tej książki dowiedziałam się przede wszystkim jak wyglądało codzienne życie chłopów w folwarkach oraz jakimi wyszukanymi sposobami próbowano ich podporządkować. Ogromnie wrażenie zrobiły na mnie opisy systemu wyzysku trzymające się głównie dzięki słabości państwa i króla oraz chciwości szlachty (co akurat nie jest dla mnie nowością) i całkowitej nieobecności systemu państwa. Obecna polityka historyczna miłościwie panujących opiera się na idei wspaniałości narodu polskiego i krytyce tego co nie polskie. Tymczasem fakty przedstawione w tej lekturze pokazują, że nie tylko Polak dla najsłabszych było synonimem obcości i wyzysku ale również to iż Polska PISu nie wzięła się znikąd.
Należę raczej do tych którzy sądzą, że o ile można nie cierpieć komunizmu to u jego podstaw leżą szlachetne idee, nadające zdecydowanej większości społeczeństw jakiekolwiek prawa, o których do tamtych czasów skandalem było pomyśleć (przynajmniej na wschodzie, na zachodzie było oświecenie). To jak niegdyś wyglądał świat widać z takich książek i nie rozumiem tęsknoty prawicy za dawnym stanem rzeczy. Za kilka stuleci, kiedy czasy rewolucji socjalistycznej nie będą budziły już takich emocji bo uczestnicy i świadkowie owych zdarzeń dawno nie będą żyli, tak pewnie będą to podsumowały opracowania historyczne: przed Marksem czasy feudalizmów i wyzysków, po Maksie nowożytne czasy praw człowieka. Mogę się tylko cieszyć, że żyję w tej lepszej części.
Dlaczego zatem taki niska ocena? Cóż, jestem w trakcie słuchania audiobooka Ludowa Historia Polski i nie tylko widzę mnóstwo powtórzeń ale książka Leszczyńskiego jest zwyczajnie lepszym opracowaniem tematu. Rozumiem, że Kamil Janicki za cel obrał sobie napisanie syntezy tematu pańszczyzny ale wyszło to tak sobie. Temat bardzo ważny, sama lektura? Cóż, są lepsze....
Bardzo dawno żadna książka nie zrobiła na mnie takiego wrażenia. A czytam dużo literatury faktu poruszającej różne skandalizujące tematy. Sądzę jednak, że dzieje się tak głównie dlatego iż jest to pierwsza lektura o tej tematyce po jaką sięgnęłam. Do tej pory o pańszczyźnie widziałam, że był to system prowadzenia gospodarstw szlacheckich opierający się na wyzysku. I...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-01-18
Książka bez szału. Niby biografia ale jednak fikcja literacka. Jakby Frida Kahlo miała życie nie mogące zapełnić opasłych tomów. Da się to czytać tylko nie wiem czy naprawdę warto....
Książka bez szału. Niby biografia ale jednak fikcja literacka. Jakby Frida Kahlo miała życie nie mogące zapełnić opasłych tomów. Da się to czytać tylko nie wiem czy naprawdę warto....
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSłuchałam w formie audiobooka o ile na poczatku byłam bardzo wciagnieta to pod koniec łapałam się na tym, że odpływam. Trochę to się robiło już powtarzalne. Można było bardziej ten temat skondensować. Poza tym słuchałam kiedyś wywiadów autorów na YT z podobnym zestawem rozmówcow.
Słuchałam w formie audiobooka o ile na poczatku byłam bardzo wciagnieta to pod koniec łapałam się na tym, że odpływam. Trochę to się robiło już powtarzalne. Można było bardziej ten temat skondensować. Poza tym słuchałam kiedyś wywiadów autorów na YT z podobnym zestawem rozmówcow.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Utknęłam i póki co książka wyłądowała na półce pt. "może kiedyś skończę". Narazie moje wrażenie jest takie że na polskie warunki ta lektura jest zwyczajnie niebezpieczna.
Jako mieszkanka UK czyli kraju pochodzenia autora ale Polka z pochodzenia, śledząca wiadomości z obu tych krajów mam raczej wrażenie że polskich czytelników ta lektura poważnie może zmylić. Autor jest gejem, konserwatystą piszącym z kraju w którym taki układ nie jest niczym dziwnym, przecież tutaj to konserwatyści zalegalizowali związki jednopłciowe. W Polsce prezydent w trakcie kampanii bredzi coś o "ideologii LGBT" a homoseksualisci mogą być wyłącznie lewicowi bo wg naszej prawicy homoseksualizm to "zboczenie i wywrotowość". Miedzy tymi krajami jest taka przepaść mentalna, że książka ta w polskich warunkach może być bardzo źle zrozumiana i co gorsza wykorzystana do wojen kulturowych.
Utknęłam i póki co książka wyłądowała na półce pt. "może kiedyś skończę". Narazie moje wrażenie jest takie że na polskie warunki ta lektura jest zwyczajnie niebezpieczna.
Jako mieszkanka UK czyli kraju pochodzenia autora ale Polka z pochodzenia, śledząca wiadomości z obu tych krajów mam raczej wrażenie że polskich czytelników ta lektura poważnie może zmylić. Autor jest...
2020
Kompletnie nie moje klimaty. Czytam w formie audiobooka i ciągle łapię się na tym, że odpływam pod wpływem tego co odbieram jako totalny bełkot. Podniosłe metafizyczne wypociny z niewielką ilością esencji. Może podobać się miłośnikom Marqueza, Tokarczuk i innych autorów gatunku realizm magiczny ale nie fanom reportażu szukającym "mięsa" o Ukrainie. Ja raczej nie dotrwam do końca.
Kompletnie nie moje klimaty. Czytam w formie audiobooka i ciągle łapię się na tym, że odpływam pod wpływem tego co odbieram jako totalny bełkot. Podniosłe metafizyczne wypociny z niewielką ilością esencji. Może podobać się miłośnikom Marqueza, Tokarczuk i innych autorów gatunku realizm magiczny ale nie fanom reportażu szukającym "mięsa" o Ukrainie. Ja raczej nie dotrwam do...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to