-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2024-02-25
2021-04-15
Dla basioholikow i nie tylko. Ksiazka w ciekawy sposob pozwala poznac nie tylko oczywiste emocje takie jak radosc, smutek czy strach, ale przestawia i te mniej znane jak na przyklad obrzydzenie, irytacja, pogarda i wiele innych. Polecam bardzo!
Dla basioholikow i nie tylko. Ksiazka w ciekawy sposob pozwala poznac nie tylko oczywiste emocje takie jak radosc, smutek czy strach, ale przestawia i te mniej znane jak na przyklad obrzydzenie, irytacja, pogarda i wiele innych. Polecam bardzo!
Pokaż mimo to2024-01-29
Uwielbiamy Felka i Tole i ich przyjaciol z lasu. Usmielam sie kilka razy bardziej od dzieci. Dzik ogromnie mi sie podobal. Po prostu swinia i tyle. Charakterna. Po skonczeniu tego tomu przygod Toli, Felka, Henia i Dzika dzikiego wreczono mi blyskawicznie kolejna czesc, a ja zupelnie sie nie opieralam. Czytalismy nawet przy myciu zebow!
Uwielbiamy Felka i Tole i ich przyjaciol z lasu. Usmielam sie kilka razy bardziej od dzieci. Dzik ogromnie mi sie podobal. Po prostu swinia i tyle. Charakterna. Po skonczeniu tego tomu przygod Toli, Felka, Henia i Dzika dzikiego wreczono mi blyskawicznie kolejna czesc, a ja zupelnie sie nie opieralam. Czytalismy nawet przy myciu zebow!
Pokaż mimo to2024-01-17
2023-11-03
2023-11-03
2023-10-25
Znakomita. Moja 6-latka uwielbia budowy, koparki, dźwigi i wywrotki... Siedziała zasłuchana. Ta seria jest raczej dla młodszych dzieci, ale ilustracje, treść i tłumaczenie są/jest świetne i będziemy tę książkę czytać przed snem przez okrągły rok. Choć w Boże Narodzenie szczególnie miło będzie zanurzyć się w tę opowieść, aby łatwiej zasnąć.
Znakomita. Moja 6-latka uwielbia budowy, koparki, dźwigi i wywrotki... Siedziała zasłuchana. Ta seria jest raczej dla młodszych dzieci, ale ilustracje, treść i tłumaczenie są/jest świetne i będziemy tę książkę czytać przed snem przez okrągły rok. Choć w Boże Narodzenie szczególnie miło będzie zanurzyć się w tę opowieść, aby łatwiej zasnąć.
Pokaż mimo to2023-10-10
Urocza. Dotykająca tego, co nam w duszy gra przy spotkaniu z drugim człowiekiem. Moje dzieci, aż zastygły czekając. Mała, rozgrzewająca od środka książka. Jedyny mankament to to, że takie to krótkie.
Urocza. Dotykająca tego, co nam w duszy gra przy spotkaniu z drugim człowiekiem. Moje dzieci, aż zastygły czekając. Mała, rozgrzewająca od środka książka. Jedyny mankament to to, że takie to krótkie.
Pokaż mimo to2023-09-22
2023-09-14
Christophe Galfard porwał mnie w podróż. Nie stawiałam oporu. Dawno nie byłam na tak pochłaniającej, urzekającej i ciekawej wycieczce, która pozwoliłaby mi oderwać myśli od otaczającej mnie rzeczywistości. Byłam na piaszczystej plaży, i choć nieszczególnie lubię to miejsce, odpoczywałam. Może to zasługa audiobooka i głosu lektora, a może gdybym czytała tę książkę sama czułabym sie podobnie? Jednocześnie trochę brakowało mi papierowej książki, aby przeczytać ponownie fragment, przy którym moje myśli zrelaksowane, odpłynęły i poczułam, że coś mi umknęło. Jako, ze w przerwach od słuchania, opowiadałam wszystkim napotkanym ludziom, jaka to dobra książka, no i znaleźli się na nią chętni, więc będę miała też rodzinny egzemplarz papierowy, aby przypomnieć albo utrwalić sobie kilka informacji.
Nawet jeśli nie wszystko w tej książce jest pewne (czy coś jest pewne oprócz śmierci i podatków?) potraktowane skrótowo czy za mało naukowo, dla mnie jest to największa zaleta tej książki. Było ciekawie i zabawnie, a dodatkowo dostałam w przyjemny sposób podaną i wyjaśnioną wiedzę, która pozwoli mi sięgać po trudniejsze (z wieloma dziwnymi terminami) teksty.
Co by było jasne, jestem jeszcze laikiem w temacie (czytałam tylko Kwantechizm Andrzeja Dragana i Przewodnik po Wszechświecie Hawkingow), więc jeśli przeczytaliście już masę książek o kosmosie, to tę możecie sobie podarować, choć jest tak przystępnie napisana, że ja bym spróbowała połknąć i tę, nawet jeśli nie dowiecie sie niczego nowego. No chyba, że czytaliście dawno temu. Jeśli nie wiecie, że za jakiś czas - spokojnie, nie za naszego życia - zgaśnie słońce, to polecam. Jeśli nie wiecie nic o grawitacji, a boicie się sie sięgnąć po książkę o astrofizyce, myśląc, że nie ogarniecie, to spróbujcie przeczytać lub wysłuchać (to chyba trochę trudniejsze) opowieści Christophe'a Galfarda. Fizyk teoretyczny, uczeń Stephena Hawkinga, w sposób przyjemny, tak wiem, brzmi jak oksymoron, opowiada o fizyce, kosmosie, atomach.... Spróbujcie koniecznie! Zrozumiecie, gwarantuje, jeśli tylko zechcecie. Nie sądziłam, że ktoś napisze w sposób tak prosty. Przecież to są momentami tak zakręcone sprawy. No, ale Richard Feynman mówił, a za nim powtarza to i Andrzej Dragan, że jak ktoś naprawdę rozumie to potrafi wytłumaczyć trudne sprawy w jasny i przystępny sposób każdemu. Ogromnie się cieszę, że "Wszechswiat w twojej dłoni" opowiedział mi o świecie. Tym najważniejszym i najmniejszym. Moja ciekawość zostala zaspokojona, ale mam apetyt na więcej. Poszukuje, w podobnie beletrystyczny sposób napisanej, książki o fizyce newtonowskiej i szerszego spojrzenia na to czym jeszcze zajmował się Einstein. Tymczasem rodzą się kolejne pytania.... Z której gwiazdy pochodzą moje złote kolczyki? A wisiorek? I wyobrażam sobie jak moje atomy stają się częścią kosmicznego pyłu....
Kiedy pobędziecie trochę wśród planet, gwiazd i czarnych dziur to inaczej spojrzycie na swoje życie, na miasto, kraj i polityków napompowanych pychą. Skala, to pierwsze słowo, które cisnęło mi się na usta od czasu do czasu. Zmiana perspektywy pomaga nabrać dystansu i zastanowić się jak ulotną jesteśmy cząstką, a właściwie zlepkiem cząstek. Jak fascynujące jest to w czym uczestniczymy. Jak piękny, a jednocześnie bezwzględny jest Wszechświat, i moze być wszystko to, o czym nie wiemy nic. Pokora to cnota. Znana nielicznym. Benjamin Franklin poświęca jej sporo miejsca, opowiadając o pracy nad sobą. Gdyby jakiś polityk poszedł w jego ślady... Sam autor wspomina o pokorze kilkukrotnie. Trochę pokory, człowiecze...
Żałuję tylko, że inna książka Christophe'a Galfarda "Le prince des nuages" nie zostala przetłumaczona na język polski.
Christophe Galfard porwał mnie w podróż. Nie stawiałam oporu. Dawno nie byłam na tak pochłaniającej, urzekającej i ciekawej wycieczce, która pozwoliłaby mi oderwać myśli od otaczającej mnie rzeczywistości. Byłam na piaszczystej plaży, i choć nieszczególnie lubię to miejsce, odpoczywałam. Może to zasługa audiobooka i głosu lektora, a może gdybym czytała tę książkę sama...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-08-28
Wciągająca. Pochłaniająca. Poważna i śmieszna. Czekamy na drugą część.
Wciągająca. Pochłaniająca. Poważna i śmieszna. Czekamy na drugą część.
Pokaż mimo to2023-07-10
Jak napisał Stanisław Jerzy Lec żeby być sobą, trzeba być kimś.
Miesiąc spędziłam w towarzystwie Witolda (ogromnie spodobało mi się to imię), który przede wszystkim chciał być sobą. I wcale nie mam dość. Po pierwsze pragnę przerwy, aby nie przeczytać ciągiem wszystkiego, co Gombrowicz stworzył. Bo cóż mi wtedy zostanie? Po drugie Witoldo wpędził mnie w dziwny nastrój, który nie pozwala mi pracować jak dawniej. Trzeba mi zatem oddechu, czasu na zebranie myśli, aby oswoić się z przemyśleniami i refleksjami tworów mistrza. Mistrza? Owszem, a jednocześnie kogoś dziwnie bliskiego. Szczerego, autentycznego, intymnego, ironicznego... znaczy dowcipnego.
Chyba nie potrafię, a może nie chcę, opisać tego, co zobaczyłam w "Dzienniku". Cieszę się jednak, że sięgnęłam po niego przed "Kosmosem", a właściwie podczas. Witoldo był "nieco" rozczarowany faktem, że niewielu poznało się na jego sztuce. Czy coś w tym dziwnego? Czy można się temu dziwić? Czy będąc na emigracji nie zasługiwał na odrobinę uwagi w literackim światku ojczyźnianym? Czy czuł się samotnie? Czy był trochę wariatem? Któż z nas nim nie jest? Czy lubił stawiać pytania? Czy ja też to uwielbiam? Czy tylko to mnie z nim połączyło? Czy zrozumiałam każdą myśl, na której skupił się autor? Czy to ważne? Czy zacznę się bardziej buntować?
Oswoiłam się z faktem, że czasem brakowało mi kontekstu. Inni, jemu współcześni, też nie rozumieli, choć nie potrafili się do tego przyznać. Zamiast tego krytykowali to, co pisał i jak pisał. Nie o innych tu jednak idzie, a o mnie. Skupiałam się zatem przez miesiąc, jak Witoldo, na sobie. Nie tylko, nie wciąż, ale jednak. Czułam, i czuję nadal, dziwny związek z WITOLDOGOM, mimo że on w Argentynie, Paryżu, Berlinie, Santiago... A ja? To nieistotne. Ja też w żukach i patykach...
Jak napisał Stanisław Jerzy Lec żeby być sobą, trzeba być kimś.
Miesiąc spędziłam w towarzystwie Witolda (ogromnie spodobało mi się to imię), który przede wszystkim chciał być sobą. I wcale nie mam dość. Po pierwsze pragnę przerwy, aby nie przeczytać ciągiem wszystkiego, co Gombrowicz stworzył. Bo cóż mi wtedy zostanie? Po drugie Witoldo wpędził mnie w dziwny nastrój,...
2023-06-19
Moja 5-letnia Przylepka zachwycona.... Warto byc czasem dzielnym i odkleic sie od mamy. Ciepla, dodajaca odwagi historia dla maluchow, ktore sie boja.
Moja 5-letnia Przylepka zachwycona.... Warto byc czasem dzielnym i odkleic sie od mamy. Ciepla, dodajaca odwagi historia dla maluchow, ktore sie boja.
Pokaż mimo to2023-06-03
2023-05-16
Jakże ja uwielbiam tę kobietę...
80 stron własnej biografii, niejeden celebryta ma przynajmniej 300 stron.
Mam wiele przemyśleń, ale nie wiem czy wzruszenie pozwoli mi zebrać myśli. Marzę, aby choć kilka procent ludzi na Ziemi było podobnych do niej i do Piotra Curie. Na pewno jest kilka takich jednostek. Taką przynajmniej żywię nadzieję...
"Zwięzłość to siostra talentu " pisał Czechow i bardzo dbał, aby usuwać zbędne fragmenty w swoich tekstach. Autobiografia Marii Skłodowskiej - Curie jest bardzo krótka i zapewne nie powstałaby gdyby nie Kobiety z Ameryki, które okazały się być dla Noblistki bardzo hojne. Ta książka to podziękowanie dla nich, a przy okazji przeciekawa, szczera i ujmująca opowieść o życiu i pracy wyjątkowej kobiety, wyjątkowego człowieka jakich mało. Skromnego. Do bólu pracowitego i wytrwałego, i cierpliwego. Oddanego ludziom, krajowi i nauce. Za mało mówimy o Marii Curie. Nade wszystko jednak nie o gadanie tu idzie a o pracę. Gdybyśmy zamiast paplać po prostu zabrali się do roboty. Zamiast produkować niepotrzebnie świstki pracowali skutecznie, aby pomagać i wspierać tych, którzy chorują. Chciałabym, aby były podręczniki i filmiki z wykładów Marii i Piotra. Ile mogliby zrobić gdyby mieli pieniądze... Oczywiście, że polecam, zwłaszcza dla Tych, którzy nic o Marii nie czytali. Jest też audiobook. A dla tych, którzy chcieliby więcej i z ust córki to polecam książkę Ewy Curie. Warto wiedzieć 😉.
Jakże ja uwielbiam tę kobietę...
80 stron własnej biografii, niejeden celebryta ma przynajmniej 300 stron.
Mam wiele przemyśleń, ale nie wiem czy wzruszenie pozwoli mi zebrać myśli. Marzę, aby choć kilka procent ludzi na Ziemi było podobnych do niej i do Piotra Curie. Na pewno jest kilka takich jednostek. Taką przynajmniej żywię nadzieję...
"Zwięzłość to siostra talentu...
2023-05-15
Dla wszystkich, ktorzy akceptuja i chca zmian w swoim zyciu. Jak usunac zgubne nawyki i zbudowac nowe, te dobre dla nas, te ktore sa dla nas pozyteczne? Mnostwo madrych tresci i pomyslowych rozwiazan. O tym dlaczego wiele z naszych zachowan jest zupelnie nieswiadomych i dlaczego warto sie zastanowic zanim znowu bezwiednie siegniemy cos z regalu na koncu marketowej alejki...? Dlaczego swiat robi wszystko, aby bylo przyjemnie i latwo??? Bardzo polecam.
Dla wszystkich, ktorzy akceptuja i chca zmian w swoim zyciu. Jak usunac zgubne nawyki i zbudowac nowe, te dobre dla nas, te ktore sa dla nas pozyteczne? Mnostwo madrych tresci i pomyslowych rozwiazan. O tym dlaczego wiele z naszych zachowan jest zupelnie nieswiadomych i dlaczego warto sie zastanowic zanim znowu bezwiednie siegniemy cos z regalu na koncu marketowej...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-04-25
Świetna. Moje dzieci 7 i 5 uwielbiają Bednarkowe" skarpetki i słuchają z wypiekami na twarzy po raz kolejny. 12-latka wraca od czasu do czasu do wszystkich części skarpetek. Czy coś jeszcze powinnam dodać? Ja również bawiłam się nieźle. Rzucanie hummusem wywołało uśmiech na twarzy. Jutro zaczynamy następną część skarpetkowej serii a potem zabieramy się za opowieść o kunach i kurach... Pani Justyno, proszę pisać, przeczytamy wszystko.
Świetna. Moje dzieci 7 i 5 uwielbiają Bednarkowe" skarpetki i słuchają z wypiekami na twarzy po raz kolejny. 12-latka wraca od czasu do czasu do wszystkich części skarpetek. Czy coś jeszcze powinnam dodać? Ja również bawiłam się nieźle. Rzucanie hummusem wywołało uśmiech na twarzy. Jutro zaczynamy następną część skarpetkowej serii a potem zabieramy się za opowieść o kunach...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-04-11
Dla fanów i fanek Basi lektura obowiązkowa. Świetna do czytania w czasie wakacji albo ferii. Ostatnie rozdziały trzeba przeczytać ciągiem bo jest tak emocjonująco, że dzieci są bardzo ciekawe co dalej... Przeczytamy na pewno ponownie.
Dla fanów i fanek Basi lektura obowiązkowa. Świetna do czytania w czasie wakacji albo ferii. Ostatnie rozdziały trzeba przeczytać ciągiem bo jest tak emocjonująco, że dzieci są bardzo ciekawe co dalej... Przeczytamy na pewno ponownie.
Pokaż mimo to2023-03-31
Myślę o tej książce codziennie. Wracam do niektórych fragmentów i boli mnie coś w środku. Być może czas wojenny jest najgorszym a jednocześnie najlepszym czasem na poznanie tych historii z podróży do Rosji. I choć swoją podróż na Ukrainę, która była jeszcze częścią ZSRR pamiętam bardzo mgliście, jestem pewna, że głód i bieda jest w Rosji nadal. I beznadzieja. I bylejakość. I kłamstwo. I chamstwo.
Rozdział "Świątynia i pałac" pokazuje jeszcze oszustwo, złodziejstwo, paranoję i obłudę i wiele więcej. Odebrał mi mowę... Jak tak można? Można. O zabijaniu ludzi, własnych obywateli w ogóle trudno mówić.
Taki fragment: " Jednocześnie jest to ziemia bogata w surowce -w ropę naftową, w gaz, w rudy żelaza. Ale są to właśnie surowce, których eksploatację i zyski łatwo monopolizować, w wyniku silnego państwa biurokratyczno-autorytarnego - monopolizować przez państwo. Tak więc i bieda gleby, i jej bogactwa są przeciw ludowi, a wspierają władzę. To jeden z wielkich paradoksów Rosji."
Nie zgadzam się tylko z refleksjami Kapuścińskiego na końcu książki, napisanymi w 1993 roku.
"A jednak przyszłość rysuje się dla tego kraju optymistycznie." No raczej Rosja nie jest Chinami i wygląda na to, że nigdy nie będzie.
Zostawiam Was z ostatnim akapitem:
" I jeszcze jedno: Zachód, który Rosja fascynuje, ale i napawa lękiem, gotów jest zawsze przyjść jej z pomocą, choćby w interesie własnego spokoju. Zachód odmówi innym, ale Rosji pomoże zawsze."
Myślę o tej książce codziennie. Wracam do niektórych fragmentów i boli mnie coś w środku. Być może czas wojenny jest najgorszym a jednocześnie najlepszym czasem na poznanie tych historii z podróży do Rosji. I choć swoją podróż na Ukrainę, która była jeszcze częścią ZSRR pamiętam bardzo mgliście, jestem pewna, że głód i bieda jest w Rosji nadal. I beznadzieja. I bylejakość....
więcej mniej Pokaż mimo to2023-03-17
Ciepla i szczera, calkowicie pozbawiona pretensjonalnosci opowiesc, juz 4 jej czesc, o osemce dzieci, rodzicach i ich babci. Jakze swiat bylby piekny gdyby ludzie w pogodny sposob przyjmowali fakt, ze nie stac ich na wyjazd na wakacje. Bardzo mi jest bliskie podejscie do zycia, pokazane w tej ksiazce i cieszy mnie fakt, ze wszystkie moje dzieci sa w niej zakochane. Jest tu zadowolenie, zaufanie, dobro, ale i wspolna, czasem ciezka, praca, ktora pozwala stworzyc wspolnote. Pomoc sasiedzka jest normalnoscia. W sumie to kazda pomoc. Tak, to ksiazka zdaje sie o normalnosci, ale jeszcze przed czasami wiszedobylskiego internetu. Spokoj bije z tej ksiazki a jednoczesnie wcale nie brakuje tu przygod! Moje dzieci nurtuje tylko jedno pytanie: Jak to sie dzieje, ze ta osemka dzieci wcale sie nie kloci??? No wlasnie, chyba cos tu zostalo pominiete.... Ide czytac kolejny tom.
Ciepla i szczera, calkowicie pozbawiona pretensjonalnosci opowiesc, juz 4 jej czesc, o osemce dzieci, rodzicach i ich babci. Jakze swiat bylby piekny gdyby ludzie w pogodny sposob przyjmowali fakt, ze nie stac ich na wyjazd na wakacje. Bardzo mi jest bliskie podejscie do zycia, pokazane w tej ksiazce i cieszy mnie fakt, ze wszystkie moje dzieci sa w niej zakochane. Jest tu...
więcej mniej Pokaż mimo to
Rodzine Wafelkow pokochalismy juz dawno. Ta czesc, powazniejsza, dla starszych dzieci, ktore musza mierzyc sie ze szkola i przedszkolem podobala nam sie rowniez. Nie ma juz w niej tak wiele uroku sielskiego, anielskiego dziecinstwa na wsi, ale sa bohaterowie, ktorych darzymy uczuciem, a zatem czytalo sie z przyjemnoscia. No i bezcenne rady na przyklad o zdrowym odzywianiu, i nieodrabianiu zadan domowych na ostatnia chwile pozwalaja przekonac maluchy, ze slusznie jest chociazby wcinac zdrowe przekaski. Polecam!
Rodzine Wafelkow pokochalismy juz dawno. Ta czesc, powazniejsza, dla starszych dzieci, ktore musza mierzyc sie ze szkola i przedszkolem podobala nam sie rowniez. Nie ma juz w niej tak wiele uroku sielskiego, anielskiego dziecinstwa na wsi, ale sa bohaterowie, ktorych darzymy uczuciem, a zatem czytalo sie z przyjemnoscia. No i bezcenne rady na przyklad o zdrowym odzywianiu,...
więcej Pokaż mimo to