rozwińzwiń

Lato, gdy mama miała zielone oczy

Okładka książki Lato, gdy mama miała zielone oczy Tatiana Țîbuleac
Okładka książki Lato, gdy mama miała zielone oczy
Tatiana Țîbuleac Wydawnictwo: Książkowe Klimaty Seria: Rumuńskie Klimaty literatura piękna
152 str. 2 godz. 32 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Rumuńskie Klimaty
Tytuł oryginału:
Vara în care mama a avut ochii verzi
Wydawnictwo:
Książkowe Klimaty
Data wydania:
2021-08-05
Data 1. wyd. pol.:
2021-08-05
Liczba stron:
152
Czas czytania
2 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366505247
Tłumacz:
Dominik Małecki
Tagi:
literatura rumuńska rodzicielstwo dziecko matka relacje z rodzicami nastolatek bunt miłość rodzicielska choroba rak Przemoc

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
1396 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
119
38

Na półkach: ,

"– O śmier­ci my­ślisz tylko wtedy, gdy umie­rasz, Alek­sy, do­pie­ro gdy umie­rasz, a to błąd, wiel­ki błąd. Po­nie­waż to śmierć jest tym, co naj­praw­do­po­dob­niej przy­tra­fi się czło­wie­ko­wi za­miast wszyst­kich wy­ma­rzo­nych rze­czy. Wła­ści­wie to je­dy­ne, co przy­tra­fi mu się na pewno."
Mega książka, smutna, poruszająca, dająca do myślenia. Nie mogłam się za nią jakoś zabrać, a bo krótka, a opowiadań to nie lubię itp. zaczęłam i myślałam coż o nastolatku , co może mi dać ta książka,? i dała.... ona jest o tym co najważniejsze w życiu..., nie możemy odkładać nic na później, bo tego póżniej może zabraknąć...., Gdy był termin zwrotu do biblioteki to przeczytałam w ciągu kilku godzin. Polecam każdemu 💜

"– O śmier­ci my­ślisz tylko wtedy, gdy umie­rasz, Alek­sy, do­pie­ro gdy umie­rasz, a to błąd, wiel­ki błąd. Po­nie­waż to śmierć jest tym, co naj­praw­do­po­dob­niej przy­tra­fi się czło­wie­ko­wi za­miast wszyst­kich wy­ma­rzo­nych rze­czy. Wła­ści­wie to je­dy­ne, co przy­tra­fi mu się na pewno."
Mega książka, smutna, poruszająca, dająca do myślenia. Nie mogłam się za...

więcej Pokaż mimo to

avatar
36
36

Na półkach:

Przeczytana powtórnie... powtórnie ścisnęła serce.. Lato matki i syna, lato oczyszczające, lato najbliższych sobie poranionych. Mnóstwo pięknych zdań - ukłony dla tłumacza Dominika Małeckiego. Trzy warstwy (kolory) okładki uchwyciły klimat opowieści - ukłony dla Anny Waligórskiej.

Przeczytana powtórnie... powtórnie ścisnęła serce.. Lato matki i syna, lato oczyszczające, lato najbliższych sobie poranionych. Mnóstwo pięknych zdań - ukłony dla tłumacza Dominika Małeckiego. Trzy warstwy (kolory) okładki uchwyciły klimat opowieści - ukłony dla Anny Waligórskiej.

Pokaż mimo to

avatar
1119
498

Na półkach: ,

Oszałamiająca. Porażająca. Piękna. Rozdzierająco prawdziwa, wywracająca emocje na lewą stronę. Rozpacz i smutek, czułość, miłość i nienawiść. Proza tak intensywna, że aż boli.
"(...) mój los zawisł w próżni. Ani kochany, ani chciany, ani do wyrzucenia - coś w rodzaju lampki nocnej w kształcie tulipana, którą ktoś przyniósł do domu ślepców. (...) Gdyby istniały targi staroci z ludźmi, mama z tatą wymieniliby mnie na konewkę albo po prostu porzucili pod straganem i uciekli."

Oszałamiająca. Porażająca. Piękna. Rozdzierająco prawdziwa, wywracająca emocje na lewą stronę. Rozpacz i smutek, czułość, miłość i nienawiść. Proza tak intensywna, że aż boli.
"(...) mój los zawisł w próżni. Ani kochany, ani chciany, ani do wyrzucenia - coś w rodzaju lampki nocnej w kształcie tulipana, którą ktoś przyniósł do domu ślepców. (...) Gdyby istniały targi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2886
592

Na półkach:

Jedno wydarzenie może zniszczyć rodzinę, a traumy dzieciństwa tkwią w nas na zawsze...
Już pierwsze akapity walą obuchem prosto w serce. Ta książka jest trochę jak jej bohater/narrator nastoletni Alex: pulsująca wściekłym rytmem, rozedrgana, kipiąca emocjami. Bardzo prawdziwa powieść, świetnie napisana. Nieprzegadana, nieprzesłodzona, ale też i w całej tej swojej ekspresji nie popadającą w brutalny naturalizm. Przepiękna i bez grama ckliwości opowieść o miłości matki i syna.
Autorka jest Rumunką, akcja toczy się we Francji, bohaterowie są pochodzenia polskiego, ale mieszkają w Anglii; ta niedookreślona "europejskość" powieści to dodatkowy atut - jest uniwersalna.
Bardzo polecam.


Fantastyczny debiut, zasłużone 9/10

Jedno wydarzenie może zniszczyć rodzinę, a traumy dzieciństwa tkwią w nas na zawsze...
Już pierwsze akapity walą obuchem prosto w serce. Ta książka jest trochę jak jej bohater/narrator nastoletni Alex: pulsująca wściekłym rytmem, rozedrgana, kipiąca emocjami. Bardzo prawdziwa powieść, świetnie napisana. Nieprzegadana, nieprzesłodzona, ale też i w całej tej swojej ekspresji...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1025
205

Na półkach: ,

Bardzo dobra, niespieszna książka. Dająca czas na refleksję, śmiech, smutek.

Bardzo dobra, niespieszna książka. Dająca czas na refleksję, śmiech, smutek.

Pokaż mimo to

avatar
285
108

Na półkach:

Przyznam, że na początku czytania nie wiedziałam co sądzić o stylu pisania autorki. Sama nie wiem, w którym momencie zaczęłam się jednak łapać na tym, że niektóre fragmenty czytam jeszcze raz, by mogły wybrzmieć jak powinny i dlatego, że po prostu mnie zauroczyły. Aż wreszcie doszłam do wniosku, że autorka pisze naprawdę pięknie.
Książka nie taka oczywista jakby się mogło zdawać. Mam swoje przemyślenia na temat zakończenia i na temat Moiry. Nie przyniosła mi typowych wzruszeń czy łez, ale myślę o niej nadal mimo, że skończyłam czytać, a to dobrze znaczy.

Przyznam, że na początku czytania nie wiedziałam co sądzić o stylu pisania autorki. Sama nie wiem, w którym momencie zaczęłam się jednak łapać na tym, że niektóre fragmenty czytam jeszcze raz, by mogły wybrzmieć jak powinny i dlatego, że po prostu mnie zauroczyły. Aż wreszcie doszłam do wniosku, że autorka pisze naprawdę pięknie.
Książka nie taka oczywista jakby się mogło...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1058
684

Na półkach: , ,

Już pierwsze strony "Lata, gdy mama miała zielone oczy" mnie zaskoczyły i na swój sposób uderzyły ilością emocji. Narratorem jest bowiem nastoletni Aleksy, czekający na matkę po zakończeniu roku szkolnego... i emanujący niesamowitą nienawiścią w jej kierunku. Intensywność uczuć głównego bohatera była czymś, przez co z jednej strony trudno było mi przebrnąć w tej książce - z drugiej jednak Aleksy to osoba będąca pod specjalistyczną opieką ze względu na brak kontroli nad swoimi emocjami i zachowaniami i wydaje mi się, że zostało to świetnie oddane. Całość wydarzeń z jednych wakacji Aleksy odtwarza po latach (na polecenie psychiatry),kiedy jest już znanym i bogatym artystą. Na ile jedno lato spędzone z matką gdzieś we francuskiej wiosce miało wpływ na jego osobowość i późniejsze życie? I jak zmieniło się przez te kilka letnich miesięcy podejście Aleksego do własnej matki, dlaczego tak bardzo nienawidził jej na początku?
"Lato, gdy mama miała zielone oczy" to książka też specyficzna pod kątem "narodowościowym". Napisana po rumuńsku przez mołdawską pisarkę (co akurat nie dziwi, bo mołdawski przecież uznawany jest za dialekt rumuńskiego i tak),a bohaterami jest polska rodzina emigrantów, żyjąca na co dzień w Wielkiej Brytanii... no i będąca na wakacjach we Francji ;). Nie jest to więc lektura przybliżająca czytelnikowi kulturę Mołdawii, mimo to książka wciągnęła mnie niemal od początku. Powieść jest krótka, bardzo emocjonalna, dość przewidywalna pod kątem fabuły, choć autorka wplata w historię różne tragedie, które spotkały Aleksego i jego bliskich, sprawiły, że chłopak miał takie a nie inne podejście do świata. Warto przeczytać :).

Już pierwsze strony "Lata, gdy mama miała zielone oczy" mnie zaskoczyły i na swój sposób uderzyły ilością emocji. Narratorem jest bowiem nastoletni Aleksy, czekający na matkę po zakończeniu roku szkolnego... i emanujący niesamowitą nienawiścią w jej kierunku. Intensywność uczuć głównego bohatera była czymś, przez co z jednej strony trudno było mi przebrnąć w tej książce - z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
299
43

Na półkach:

Książka nie zaskakuje fabułą, ale nie o to w niej chodzi. Trudna, smutna, pełna emocji. Krótka, a wartościowa. Doskonały debiut autorki.

Książka nie zaskakuje fabułą, ale nie o to w niej chodzi. Trudna, smutna, pełna emocji. Krótka, a wartościowa. Doskonały debiut autorki.

Pokaż mimo to

avatar
1240
508

Na półkach: ,

Najkrótsza jest linia od miłości do nienawiści...

Malarz Aleksy po latach powraca do wspomnień z lata, gdy jako zbuntowany nastolatek ukończył szkołę i spełniając prośbę matki pojechał z nią na wakacje do pewnej francuskiej wsi. To lato pełne skrajnych emocji i jednego z najważniejszych zdarzeń z jego życia. Zdarzeń, które zmieniło postrzeganie przez chłopaka własnej matki. Matki, której z całego serca nienawidził… W jaki sposób pobyt na wsi zmienił relację matki i syna? Co tak istotnego wydarzyło się podczas pamiętnego lata?

Tatiana Tibuleac w swojej debiutanckiej powieści żywo odmalowała trudności relacji rodzinnych. Nieobecny ojciec, śmierć dziecka, wycofanie matki… Autorka ukazuje potencjalne konsekwencje takich zdarzeń na psychikę dziecka. Czy raz stracone zaufanie i miłość dziecka da się odzyskać? Portret psychologiczny niepełnosprawnego Aleksego wyszedł autorce fenomenalnie. Na kartach książki czuć emocje kipiące w nastolatku, a jednocześnie bardzo wyraźnie widać metamorfozę jaką przechodzi podczas pamiętnego lata. Lata, gdy jego mama…

To opowieść o tym jak łatwo miłość może przerodzić się w nienawiść. O żalu i tęsknocie za tym czego nie było, a powinno być w ognisku domowym. I stracie, która nie powinna mieć miejsca… Która zniszczyła rodzinę…

„Lato, gdy mama miała zielone oczy” to krótka, a jednocześnie emocjonalna opowieść o trudnościach w relacji i próbie ich odbudowy. Skłaniająca do refleksji nad życiem i jego przemijalnością. Nad relacjami z ludźmi i ich kruchością. Bowiem wystarczy chwila, by stracić miłość i zaufanie drugiego człowieka, a dużo wody musi upłynąć, by choć w pewnym stopniu je odzyskać...

https://www.instagram.com/w_otchlani_wyobrazni

Najkrótsza jest linia od miłości do nienawiści...

Malarz Aleksy po latach powraca do wspomnień z lata, gdy jako zbuntowany nastolatek ukończył szkołę i spełniając prośbę matki pojechał z nią na wakacje do pewnej francuskiej wsi. To lato pełne skrajnych emocji i jednego z najważniejszych zdarzeń z jego życia. Zdarzeń, które zmieniło postrzeganie przez chłopaka własnej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
153
2

Na półkach: , ,

Momentami rozdzierająco prawdziwa

Momentami rozdzierająco prawdziwa

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 570
  • Chcę przeczytać
    1 145
  • Posiadam
    186
  • 2022
    108
  • 2021
    66
  • 2023
    63
  • Ulubione
    47
  • Legimi
    29
  • E-book
    24
  • Ebook
    24

Cytaty

Więcej
Tatiana Țîbuleac Lato, gdy mama miała zielone oczy Zobacz więcej
Tatiana Țîbuleac Lato, gdy mama miała zielone oczy Zobacz więcej
Tatiana Țîbuleac Lato, gdy mama miała zielone oczy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także