Na placu budowy… pasą się krowy! Sherri Duskey Rinker 8,7
ocenił(a) na 729 tyg. temu Niedzielny wieczór to idealny pora na niezobowiązującą, dającą radość lekturę. Kolorową, ślicznie ilustrowaną, której bohaterami są postaci znajdujące się w czołówce rzeczy fascynujących dzieciaki - seria o placu budowy zdecydowanie spełnia te kryteria.
Fenomen tej serii zupełnie mnie nie zaskakuje, bo czy może być coś bardziej trafiającego do dziecięcej wyobraźni niż grupa ciężkich maszyn budowlanych w akcji? Niewiele dzieci jest w stanie się im oprzeć.
"Na placu budowy... pasą się krowy" to już 7 tom serii Sherri Duskey Rinker. Tym razem maszyny budowlane zmierzą się z wyzwaniami jakie staną przed nimi na farmie, a jednocześnie dowiedzą się, że praca w gospodarstwie nigdy się nie kończy i jest co robić przez okrągły rok. Towarzyszyć im będą maszyny rolnicze: traktor, agregat, siewnik, prasa, kombajn i przyczepa.
Ta lekka, rymowana opowiastka to pochwała przyjaźni i współpracy, ale też głębsze wejrzenie na życie na wsi, które nie jest jedynie mlekiem i miodem płynącą sielanką, ale i miejscem wytężonej, ciężkiej pracy, od której często nie ma przerw.
Ilustracje Ag Ford mają swój urok i z pewnością zachwycą niejednego młodego fana pojazdów.
Rymy, jak na tę serię, całkiem nieźle. Fanką nie jestem, ale muszę przyznać, że czyta się dość płynnie, a nie o każdej z części w tej serii można to powiedzieć.
Standardowo w finale maszyny udają się na zasłużony, nocny odpoczynek. Być może skuszą tą wizją i młodego czytelnika 😉
Fanów serii nie trzeba przekonywać, a jeśli jej nie znacie, to zajrzyjcie. To hit, wobec którego warto wyrobić sobie własne zdanie 🙂
Dobranoc... Snów kolorowych.