rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

No i koniec.
Muszę przyznać, że kocham i jednocześnie nienawidzę Kuang. Płonący Bóg to dla mnie osobiście najlepsza część i najlepsze możliwe zakończenie. Choć jednoczenie strasznie mi ono złamało serce, wycisnęło łzy. Nie sądzę, żebym była w stanie przeczytać coś nowego w najbliższym czasie. Wciąż myślami jestem z tym światem, z bogami, z tymi świetnymi postaciami. No i z Rin. Specyficzna z niej osóbka. Ale mimo wszystko ją uwielbiam i nie zmieniło się to ani na chwilę. Pragnę złożyć najszczersze ukłony autorce, mimo że przez nią cały humor mi się zepsuł.
Warto przeczytać od początku do końca. O rzeczach kiepskich pisać łatwo. O rzeczach epickich wyjątkowo ciężko. Tak się poczułam doczytując epilog.
Oczywiście polecam

No i koniec.
Muszę przyznać, że kocham i jednocześnie nienawidzę Kuang. Płonący Bóg to dla mnie osobiście najlepsza część i najlepsze możliwe zakończenie. Choć jednoczenie strasznie mi ono złamało serce, wycisnęło łzy. Nie sądzę, żebym była w stanie przeczytać coś nowego w najbliższym czasie. Wciąż myślami jestem z tym światem, z bogami, z tymi świetnymi postaciami. No i z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie ta pozycja. Nie spodziewałam się niczego wielkiego, a jednak wciągnęłam się kompletnie. Utwierdziło mnie to tylko w przekonaniu, że przeczytam wszystkie opowieści autorki. Mam za sobą już Trylogię Klątwy, a Królestwo Mostu okazało się jeszcze lepsze, przyjemniejsze oraz bardziej zaskakujące. Książka nie przynudza, a bohaterowie okazali się niezwykle barwni. Rozumiałam ich postępowanie oraz poszczególne zachowania. Jednocześnie napięcie towarzyszy nam od pierwszej do ostatniej strony. Nie jest to może coś, co zmieni wasze życie, ale z pewnością umili czas wolny oraz wywoła przy tym różne emocje. Zakończenie tak mnie wbiło, że niemal od razu zabrałam się za drugi tom. Niech Danielle L. Jansen pisze nam jak najwięcej <3 Trafia do grona moich ulubionych autorów

Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie ta pozycja. Nie spodziewałam się niczego wielkiego, a jednak wciągnęłam się kompletnie. Utwierdziło mnie to tylko w przekonaniu, że przeczytam wszystkie opowieści autorki. Mam za sobą już Trylogię Klątwy, a Królestwo Mostu okazało się jeszcze lepsze, przyjemniejsze oraz bardziej zaskakujące. Książka nie przynudza, a bohaterowie okazali się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Lepsza niż poprzednia, więc daje jedną gwiazdkę więcej od jedynki. Czytało mi się znacznie szybciej i przyjemniej. A Rin podoba mi się jeszcze mocniej niż wcześniej, chociaż jej irytujące zachowania w połączeniu z butą i chamstwem sięgają zenitu :D Koooocham tę psychopatkę. Choć szczerze nie chciałabym jej mieć za przyjaciółkę, to jeszcze mocniej nie chciałabym mieć w niej wroga.
Zastanawiałam się po skończeniu Wojny Makowej, w którą stronę to pójdzie. Czułam się w pełni usatysfakcjonowana takim zakończeniem, więc zaczęłam się zastanawiać - o czym jeszcze można opowiedzieć w tym świecie?
Okazuje się, że tematów jest dość dużo. Od walki polegającej na wyjściu z uzależnienia i majaków, poprzez obsesyjne zauroczenie, skończywszy na zmierzeniu się ze skutkami zniszczeń i głodującej ludności.
Uwielbiam dialogi oraz opisy pani Kuang :D Nie oderwiecie się od tej przygody. Obiecuję!

Polecam jeszcze bardziej niż pierwszą część <3

Lepsza niż poprzednia, więc daje jedną gwiazdkę więcej od jedynki. Czytało mi się znacznie szybciej i przyjemniej. A Rin podoba mi się jeszcze mocniej niż wcześniej, chociaż jej irytujące zachowania w połączeniu z butą i chamstwem sięgają zenitu :D Koooocham tę psychopatkę. Choć szczerze nie chciałabym jej mieć za przyjaciółkę, to jeszcze mocniej nie chciałabym mieć w niej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po tak zachęcających opiniach spodziewałam się znacznie więcej. Niestety powieść okazała się po prostu przeciętniakiem. Okej, ale nie nastawiajcie się absolutnie na nic. Możecie sobie ją strzelić na dwa posiedzenia, w chwili gdy żadnych innych, bardziej kuszących pozycji nie będzie pod ręką. Póki co nie planuję powrotu. Świat okrojony, mało absorbujący, postacie z kolei wydały się przerysowane. Zakończenie może i daje po żebrach, ale i tak nie mam chęci dalej w to wchodzić. Słabo czytać powieści dla samych zakończeń. Rozumiem zachowanie głównej bohaterki, niemniej była niesamowicie wkurzająca jako osoba.

Po tak zachęcających opiniach spodziewałam się znacznie więcej. Niestety powieść okazała się po prostu przeciętniakiem. Okej, ale nie nastawiajcie się absolutnie na nic. Możecie sobie ją strzelić na dwa posiedzenia, w chwili gdy żadnych innych, bardziej kuszących pozycji nie będzie pod ręką. Póki co nie planuję powrotu. Świat okrojony, mało absorbujący, postacie z kolei...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Czytałam ją na raty. Początek jest dość toporny i nudny jak dla mnie (stąd odjęcie dwóch gwiazdek). Niemniej gdy znów postanowiłam dać jej szansę, przepadłam bez reszty. Powieść rozkręca się niesamowicie, z ogromnym rozmachem. Bardzo, bardzo polubiłam Runin, choć z pewnością nie została ona stworzona z zamiarem wzbudzania sympatii. Ma ciężki, uparty, odpychający charakter. Dlatego moim zdaniem nie da się jej nie kochać. Jest tak charakterna, wyjątkowa i wyrazista, że wszystkie typowe, szare, zakompleksione myszki giną pod jej butem. Rin idealnie wpasowuje się w klimat szkoły wojskowej, a kolejne decyzje, które podejmuje wraz z kompanami, ogromnie wpływają na ten świat i ludzi.
To co podoba mi się w tej pozycji, to fakt, że jest nieprzewidywalna, nie boi się stawiać bohaterów w niebezpiecznej sytuacjach. Nie unika brutalności i okrucieństwa wojny,
Ogromnie polecam, choć nie dla osób o słabych nerwach.

Czytałam ją na raty. Początek jest dość toporny i nudny jak dla mnie (stąd odjęcie dwóch gwiazdek). Niemniej gdy znów postanowiłam dać jej szansę, przepadłam bez reszty. Powieść rozkręca się niesamowicie, z ogromnym rozmachem. Bardzo, bardzo polubiłam Runin, choć z pewnością nie została ona stworzona z zamiarem wzbudzania sympatii. Ma ciężki, uparty, odpychający charakter....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kiedy myślę sobie, że Wojownicy już mnie nie zaskoczą, to uwaga... oni to robią. I to z tak ogromnym przytupem i z tak niespodziewanej strony, że leżę na deskach i nie potrafię się totalnie pozbierać.
Zaskoczyła mnie ta część. Erin Hunter rozbudowała ten świat diametralnie, Uświadomiła nam, że poza lasem oraz poza klanami istnieje jeszcze mnóstwo innego, nieodkrytego świata. Bawiłam się miodnie, choć tom ten ściska mocno za serce, nie puszcza i czasem wręcz boli. Ta część kończy się tak, że nie można na tym skończyć. Trzeba iść dalej.
Niesamowicie cieszę się z powrotu do Wojaków i zawsze będę ogromnie polecać.

Kiedy myślę sobie, że Wojownicy już mnie nie zaskoczą, to uwaga... oni to robią. I to z tak ogromnym przytupem i z tak niespodziewanej strony, że leżę na deskach i nie potrafię się totalnie pozbierać.
Zaskoczyła mnie ta część. Erin Hunter rozbudowała ten świat diametralnie, Uświadomiła nam, że poza lasem oraz poza klanami istnieje jeszcze mnóstwo innego, nieodkrytego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Mamy to moi drodzy! Mamy to!
Nowa seria, nowe pokolenie, nowe charaktery, nowe cudowne przygody! Jeśli ktoś obawia się zacząć, bo myśli, że druga seria jest gorsza, to pragnę uspokoić. Jest po prostu równie genialna i nie spada z poziomu.
Ciężko pisze mi się opinie o Wojownikach. Jestem w nich tak zakochana, że nie umiem znaleźć żadnych wad. A wiadomo, krytykować można godzinami. Na pochlebstwa często brakuje słów, bo aż zatyka człowieka w środku.
Cudowna, zaskakująca, wzruszająca, budząca silne emocje. Fabuła prowadzona jest dwutorowo. Obie ścieżki równie ciekawe. Choć nie lubię motywu drogi, to nie umiałam się oderwać. Pokochałam wszystkich uczestników tej wędrówki. Ta część pozwala nam też lepiej zrozumieć postrzeganie różnych klanów. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo za nimi tęskniłam. Polecam <3

Mamy to moi drodzy! Mamy to!
Nowa seria, nowe pokolenie, nowe charaktery, nowe cudowne przygody! Jeśli ktoś obawia się zacząć, bo myśli, że druga seria jest gorsza, to pragnę uspokoić. Jest po prostu równie genialna i nie spada z poziomu.
Ciężko pisze mi się opinie o Wojownikach. Jestem w nich tak zakochana, że nie umiem znaleźć żadnych wad. A wiadomo, krytykować można...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie znalazłam w tej książce nic, na co sama bym już nie wpadła, zastanawiając się nad ludzkim życiem. Może zwyczajnie poświęcam zbyt wiele czasu na myślenie, a może jestem równie dobrym, jak nie lepszym obserwatorem od Pana Małeckiego. Liczyłam na jakieś "oświecenie" i nowe pole do kolejnych kilkugodzinnych przemyśleń czy rozmów, nic takiego się niestety nie wydarzyło.

Niesamowicie za to uderza ilość powtórzeń i pisarskie maniery, których w tej powieści pełno. I ja rozumiem ich cel, ale w momencie, gdy buduje się na tym całą narrację, przestaje to już robić wrażenie na kimkolwiek.

Postacie są jednowymiarowe, między sobą takie same. Nieważne czy mamy wojnę czy 2016 rok - wszystkie postaci myślą tak samo, wyrażają się tak samo, zauważają to samo i ich perspektywy są takie same. Forma, zapis, klimat WSZYTSKO jest identyczne. Czy Pan Małecki serio uważa, że wszyscy jesteśmy jednakowi i myślimy w ten sam sposób? Rozczarowujące. Zakrawa wręcz o naiwność czy niedbalstwo.

Książka czasami śmieszna, dlatego dwie gwiazdki. Śmieszna nie zabawna, myślę, że to warte podkreślenia. Nie sądzę przy tym, żeby śmieszność i groteskowość tego wszystkiego była zamierzona przez autora. Infantylność tej prozy powala na kolana.

Nie ma w niej żadnych niedopowiedzeń czy ukrytych dróg. Wszystko jak dla mnie jest oczywiste, a przy tym podane w sposób wyjątkowo niestrawny. Wystarczy rozglądać się dookoła i zastanowić czasem nad życiem, a wie się wszystko, co Pan Małecki chciał w tej książce pokazać. Dodatkowo autor ciągle stara się pisać "pięknie", ale coś mu nie wychodzi, przez co natrafiamy na konstrukcje, wyrażenia i dialogi, które wywołują wybuchy śmiechu. Znów niezbyt pozytywnego.

Po dopatrzeniu i odkryciu znaczenia tytułowej rdzy, ręce opadły mi już zupełnie. Oczywistości, oczywistości, oczywistości. Przy czym rdza jest tak bardzo w pewnym momencie uwypuklona i powtarzalna, jakby Pan Małecki nie doceniał inteligencji czytelnika.

Ostatecznie uznałam, że mu nie wierzę. W ani jedno zdanie, w ani jedno uczucie, w ani jedno stwierdzenie. Wydmuszka wypełniona truizmami. Do tego pokazana w krzywym, przerysowanym, nierealnym zwierciadle. Nie wierzę, że istnieją bohaterowie tacy jak z tej książki. Tak bardzo zatrzymani w czasie, tak bardzo niezmieniający się. Tak bardzo "zardzewiali".

Nie znalazłam w tej książce nic, na co sama bym już nie wpadła, zastanawiając się nad ludzkim życiem. Może zwyczajnie poświęcam zbyt wiele czasu na myślenie, a może jestem równie dobrym, jak nie lepszym obserwatorem od Pana Małeckiego. Liczyłam na jakieś "oświecenie" i nowe pole do kolejnych kilkugodzinnych przemyśleń czy rozmów, nic takiego się niestety nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wróciłam po latach i choć wydaje się po takim czasie dość infantylna, to całkiem fajnie się bawiłam. Moje serce znów zaczęło mocniej bić dla Halta, a Will wciąż jest niesamowitym kozakiem :D Będę wracać nieregularnie z zamiarem relaksu. Bardzo szybko się czyta ;) Polecam szczególnie tym młodszym, ale dorośli może też znajdą coś dla siebie. Okładki są przecudowne w tym nowym wydaniu :D

Wróciłam po latach i choć wydaje się po takim czasie dość infantylna, to całkiem fajnie się bawiłam. Moje serce znów zaczęło mocniej bić dla Halta, a Will wciąż jest niesamowitym kozakiem :D Będę wracać nieregularnie z zamiarem relaksu. Bardzo szybko się czyta ;) Polecam szczególnie tym młodszym, ale dorośli może też znajdą coś dla siebie. Okładki są przecudowne w tym nowym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

No i nadszedł i on - koniec serii. Mimo że Wojownicy mają jeszcze kilka innych serii, to jest mi niesamowicie przykro, bo wiem, że kolejne etapy tej historii już nie będą takie same. Każdą z serii Wojaków widzimy z perspektywy innego kota, a
świat kotów oczami naszego Ognistego jest wspaniały, niesamowity i intrygujący. Zakończenie totalna petarda! Płakałam i wciąż płakać mi się chce.
Zaczynając nie wiedziałam, że tak mnie to wciągnie. Ale stało się i wiem, że nie zakończę tej przygody szybko.
Wszystkiego co najlepsze Ognista Gwiazdo jesteś boskim kociakiem, będzie mi brakowało Wojaków Twoimi oczyma <3

No i nadszedł i on - koniec serii. Mimo że Wojownicy mają jeszcze kilka innych serii, to jest mi niesamowicie przykro, bo wiem, że kolejne etapy tej historii już nie będą takie same. Każdą z serii Wojaków widzimy z perspektywy innego kota, a
świat kotów oczami naszego Ognistego jest wspaniały, niesamowity i intrygujący. Zakończenie totalna petarda! Płakałam i wciąż płakać...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Poruszający tom. Zresztą jak wszystkie pozostałe. Nowe tajemnice, nowe problemy i nowe wyzwania czekają na Ogniste Serce oraz pozostałych wojowników. Jest żal, smutek, ale też wola walki i wciąż tląca się nadzieja. Piękna historia. Nie mogę się doczekać dalszych losów Klanu Pioruna. I choć do końca serii został jeszcze szósty tom, to odnoszę wrażenie, że już w nim rozpoczniemy całkowicie nowy etap tej powieści. Jestem niesamowicie podekscytowana! Kocham wszystkie Kociaki, a dalsze oczekiwanie na kolejne poczynania Tygrysiego Pazura wywołują u mnie ciarki na plecach. Nie da się wziąć oddechu od tej serii!

Poruszający tom. Zresztą jak wszystkie pozostałe. Nowe tajemnice, nowe problemy i nowe wyzwania czekają na Ogniste Serce oraz pozostałych wojowników. Jest żal, smutek, ale też wola walki i wciąż tląca się nadzieja. Piękna historia. Nie mogę się doczekać dalszych losów Klanu Pioruna. I choć do końca serii został jeszcze szósty tom, to odnoszę wrażenie, że już w nim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kiedy myślę, że już nic mnie nie zaskoczy, ta seria znów to robi. Ogniste Serce okazuje się coraz to lepszym, rozbudowanym bohaterem. Lubię i przywiązuję się do coraz większej ilości kotów. Każdego dnia coraz chętniej chcę zgłębiać ten świat. Choć tytuł sugeruje, że możemy mieć do czynienia z nieco wolniejszym tomem, to nic bardziej mylnego. Wojownicy nie zwalniają, mierząc się z coraz to nowszymi zagrożeniami. Czuje się to napięcie niemal na każdej stronie. Są wzruszenia, smutki, zaskoczenia. A zakończenie.... absolutnie coś genialnego.

Kiedy myślę, że już nic mnie nie zaskoczy, ta seria znów to robi. Ogniste Serce okazuje się coraz to lepszym, rozbudowanym bohaterem. Lubię i przywiązuję się do coraz większej ilości kotów. Każdego dnia coraz chętniej chcę zgłębiać ten świat. Choć tytuł sugeruje, że możemy mieć do czynienia z nieco wolniejszym tomem, to nic bardziej mylnego. Wojownicy nie zwalniają, mierząc...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Podobała mi się. Jest bardzo ciekawie, plastycznie napisana. Sposób narracji intryguje. Jednak nie da się nie odczuć, że jest to ledwie wstęp do całej historii, przez co nie dostarcza odpowiedzi na wiele pytań. Wręcz przeciwnie - po przeczytaniu książki ma się wyłącznie jeszcze większy mętlik w głowie. Warto zaznaczyć, że nie jest to wina autorki. Wydawnictwo Nowa Baśń wymusiło na niej decyzję podziału tomu na dwie części. Bardzo polubiłam Rayn, jest świetną bohaterką. Ma szansę na trafienie do mojej topki. Niestety Aiden niesamowicie mnie irytuje. Na minus zaliczyłabym też sam podział tekstu. Rozdziały są wyjątkowo długie. Choć Zakon Inayari jest bez wątpienia ciekawym, intrygującym miejscem, to czekam z niecierpliwością na akcję, dziejącą się w szerszym świecie. Widać, że autorka ma nam jeszcze wiele do pokazania. Historia zawiera kilka fajnych zwrotów akcji, pewnych rzeczy się człowiek nie domyśli. Mam nadzieję jednak, że z każdym tomem Mojra będzie coraz lepsza. Choć przy samym wstępie według mnie, już można się nieźle bawić.

Podobała mi się. Jest bardzo ciekawie, plastycznie napisana. Sposób narracji intryguje. Jednak nie da się nie odczuć, że jest to ledwie wstęp do całej historii, przez co nie dostarcza odpowiedzi na wiele pytań. Wręcz przeciwnie - po przeczytaniu książki ma się wyłącznie jeszcze większy mętlik w głowie. Warto zaznaczyć, że nie jest to wina autorki. Wydawnictwo Nowa Baśń...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Brak mi słów. Najbardziej emocjonująca, przepełniona akcją, ale i najbardziej smutna część do tej pory. Pamiętam, gdy pisałam w poprzednich opiniach, że to świetna książka dla dzieci. Teraz nie jestem tego pewna. Dzieją się rzeczy przykre, wzruszające, ale i takie, których dziecko może nie zrozumieć.
Zaskakuje mnie to jak bardzo dojrzała i dorosła jest to seria. A przemyślenia o rodzicielstwie, o poświęceniu, o gotowości oddania wszystkiego dla swoich dzieci... nie ukrywam, że końcówka mną wstrząsnęła, ale historia Błękitnej Gwiazdy również nie pozostaje daleko w tyle. Chciałabym, żeby wątki przywódczyni Klanu Pioruna i Szarej Pręgi skończyły się inaczej, ale gdyby tak było, to książka nie wżarłaby się we mnie tak mocno. Przyznam, że poleciała niejedna łza.
A co się tyczy Tygrysiego Pazura... rozwiązanie jego wątku, również było dla mnie zaskakujące. Do końca liczyłam, że będzie inaczej.

Brak mi słów. Najbardziej emocjonująca, przepełniona akcją, ale i najbardziej smutna część do tej pory. Pamiętam, gdy pisałam w poprzednich opiniach, że to świetna książka dla dzieci. Teraz nie jestem tego pewna. Dzieją się rzeczy przykre, wzruszające, ale i takie, których dziecko może nie zrozumieć.
Zaskakuje mnie to jak bardzo dojrzała i dorosła jest to seria. A...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Genialna. Jeszcze lepsza niż poprzednia. Jeszcze bardziej pełnokrwista. Potrafi rozśmieszyć, zszokować, jak i wydusić łzy z oczu. Jednocześnie bardzo wartościowa i piękna. Coraz bardziej ciekawią mnie przygody naszego domowego kocura. Zakończenie jest tak skonstruowane, że natychmiast odczuwa się potrzebę sięgnięcia po trzeci tom. Niegłupie, niebanalne, ciekawe.

Genialna. Jeszcze lepsza niż poprzednia. Jeszcze bardziej pełnokrwista. Potrafi rozśmieszyć, zszokować, jak i wydusić łzy z oczu. Jednocześnie bardzo wartościowa i piękna. Coraz bardziej ciekawią mnie przygody naszego domowego kocura. Zakończenie jest tak skonstruowane, że natychmiast odczuwa się potrzebę sięgnięcia po trzeci tom. Niegłupie, niebanalne, ciekawe.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ta książka jest po prostu fantastyczna. Kiedy ją czytałam, nie potrafiłam się wręcz oderwać. Targetowana głównie do dzieciaków, ALE wydaje mi się, że dopiero jako dorośli jesteśmy w stanie ją docenić i zauważyć wszystko, co jest do zauważenia. Bohaterami książki są koty. Koty. Zaskakujące jest to, że każdy z nich ma odmienny charakter, inną historię, inaczej reaguje na konkretne sytuacje, Owszem, są pewne uproszczenia, ale powieść w żadnym razie nie jest stworzona prostacko czy łopatologicznie. Fabuła myli tropy, zmienia na bieżąco naszą perspektywę, a balans dobra i zła został zachowany. Nie jest to raczej standardem w książkach dla dzieci. Postacie przejawiają ludzkie cechy, ale jednocześnie są kocie jak najbardziej się tylko da. Rewelacja.

Ta książka jest po prostu fantastyczna. Kiedy ją czytałam, nie potrafiłam się wręcz oderwać. Targetowana głównie do dzieciaków, ALE wydaje mi się, że dopiero jako dorośli jesteśmy w stanie ją docenić i zauważyć wszystko, co jest do zauważenia. Bohaterami książki są koty. Koty. Zaskakujące jest to, że każdy z nich ma odmienny charakter, inną historię, inaczej reaguje na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Gorsza od pierwszej, niestety. Alina jest jedną z najbardziej irytujących bohaterek, z jakimi miałam nieprzyjemność. Chciałam odświeżyć sobie serię przed premierą serialu. Teraz już wiem, że raczej nie będę chciała go oglądać.

Gorsza od pierwszej, niestety. Alina jest jedną z najbardziej irytujących bohaterek, z jakimi miałam nieprzyjemność. Chciałam odświeżyć sobie serię przed premierą serialu. Teraz już wiem, że raczej nie będę chciała go oglądać.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kocham Kate i kocham Tully, choć niejednokrotnie każda z nich na zmianę doprowadzała mnie wręcz do białej gorączki.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Kristin Hannah i z pewnością nie ostatnie. Sposób w jaki napisana jest ta książka, powoduje, że strony same się przewracają. Jestem absolutnie oczarowana, a jednocześnie muszę przyznać, że ta pozycja złamała mi serce na wiele kawałków. Coś we mnie jednak pozostawiła. Płakałam jeszcze długo po skończeniu lektury. Minęło kilka dni, a ja wciąż wracam do niej myślami bez przerwy. Boję się obejrzeć serial, ponieważ pierwowzór okazał się tak piękny. Skłonił mnie do wielu przemyśleń na temat relacji międzyludzkich, dokonywania wyborów życiowych, czy wreszcie przemijania.
Bardzo, bardzo polecam!

Kocham Kate i kocham Tully, choć niejednokrotnie każda z nich na zmianę doprowadzała mnie wręcz do białej gorączki.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Kristin Hannah i z pewnością nie ostatnie. Sposób w jaki napisana jest ta książka, powoduje, że strony same się przewracają. Jestem absolutnie oczarowana, a jednocześnie muszę przyznać, że ta pozycja złamała mi serce na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo dobra powieść. Skondensowana, ukazująca wyłącznie to co istotne. O bohaterce wyraźnie nietypowej, odciętej od świata, nieco wręcz autystycznej, dla której szachy stają się sensem istnienia. Mamy sierotę, której życie nie rozpieszczało. Mamy lekomanię i alkoholizm. Mamy Beth zawieszoną między światami. Światem realnym oraz światem szachów. Bezsprzecznie polecam. Choć lepiej będzie zapoznać się najpierw s serialem, tak uważam. Wersja papierowa jeszcze mocniej wżera się w czytelnika, jeśli ten ma w głowie mimikę i ekspresję Anyi Tayler-Joy - odtwórczynię postaci Beth Harmon.

Bardzo dobra powieść. Skondensowana, ukazująca wyłącznie to co istotne. O bohaterce wyraźnie nietypowej, odciętej od świata, nieco wręcz autystycznej, dla której szachy stają się sensem istnienia. Mamy sierotę, której życie nie rozpieszczało. Mamy lekomanię i alkoholizm. Mamy Beth zawieszoną między światami. Światem realnym oraz światem szachów. Bezsprzecznie polecam. Choć...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta powieść osacza czytelnika bez jakiejkolwiek zapowiedzi czy ostrzeżenia. Powolutku, kroczek po kroczu, strona za stroną zamyka w swoich bezlitosnych szponach. To co czytane, wychodzi całkowicie poza ramy książki, zaczynając oddziaływać na naszą rzeczywistość.

Rozgrzane do czerwoności słońce pali ziemie Afryki, a cały jego żar, zdaje skupiać się w Tangerze, jednego z miast Maroka. Jest duszno, niewyobrażalnie gorąco, a powietrze zdaje się wręcz falować od upału niczym zdradziecki miraż. Wszechobecna spiekota nie opuszcza zarówno bohaterów, jak i nas - czytelników.

Groza tutaj nie jest czymś oczywistym. Nie uderza w twarz. Napięcie, wraz z tym co naprawdę straszne, ukryte jest między wierszami. Wywołuje dreszcze, stapiając się z czytelnikiem. Wywołuje i utrzymuje podskórny lęk, który zdaje się kłuć ciało niczym maleńkie, uciążliwe szpilki.

Liczą się pojedyncze słowa, ton, gesty, spojrzenia. I choć z pozoru zwykłe, niepozorne, po wczuciu się w ten klimat, okazują się miażdżyć płuca, pozbawiać tlenu. Dusić. A panika i swoista paranoja, wyłącznie narastają, aby na samym końcu absolutnie zniewolić.

Nie ma tutaj nic nadprzyrodzonego. Są za to ludzie - najbardziej przerażające stworzenia spośród wszystkich.

Ta powieść osacza czytelnika bez jakiejkolwiek zapowiedzi czy ostrzeżenia. Powolutku, kroczek po kroczu, strona za stroną zamyka w swoich bezlitosnych szponach. To co czytane, wychodzi całkowicie poza ramy książki, zaczynając oddziaływać na naszą rzeczywistość.

Rozgrzane do czerwoności słońce pali ziemie Afryki, a cały jego żar, zdaje skupiać się w Tangerze, jednego z...

więcej Pokaż mimo to