rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Witkacy był świetnym obserwatorem ale i kreatorem. "Pożegnanie jesieni" to analiza ludzkiej natury i "filozofowanie" na temat układów damsko męskich. Nie wiem tylko czy autor lubi swoich bohaterów. Chyba nie. Piękny język tekstu nie zrekompensował mi znużenia treścią w połowie książki.

Witkacy był świetnym obserwatorem ale i kreatorem. "Pożegnanie jesieni" to analiza ludzkiej natury i "filozofowanie" na temat układów damsko męskich. Nie wiem tylko czy autor lubi swoich bohaterów. Chyba nie. Piękny język tekstu nie zrekompensował mi znużenia treścią w połowie książki.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie, nie, nie...

Nie, nie, nie...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo potrzebna książka. Ogrom i siła materiału zebranego w różnych częściach świata powala. Ukłon dla autorki.

Bardzo potrzebna książka. Ogrom i siła materiału zebranego w różnych częściach świata powala. Ukłon dla autorki.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Warto poznawać nie tylko dobre teksty ale też i ich autorów.

Warto poznawać nie tylko dobre teksty ale też i ich autorów.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo depresyjna, nużąca. Ale warto to przebrnąć do momentu wybuchu powstania warszawskiego. Tu wiele cennych przemyśleń i obserwacji.

Bardzo depresyjna, nużąca. Ale warto to przebrnąć do momentu wybuchu powstania warszawskiego. Tu wiele cennych przemyśleń i obserwacji.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Smutna, przygnębiająca. Wciągająca. Nie mogłam się oderwać od tej opowieści. Musiałam "wysłuchać" jej do końca. Nie wyszłam z baru.

Smutna, przygnębiająca. Wciągająca. Nie mogłam się oderwać od tej opowieści. Musiałam "wysłuchać" jej do końca. Nie wyszłam z baru.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ale mnie wciągnęło!

Ale mnie wciągnęło!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Niesamowita historia dwóch intrygujących postaci. Ta książka to złożony im hołd. Dzięki Grzebałkowskiej poznajemy Beksińskich. Zbliżamy się do nich, tak jak nigdy byśmy nie mieli szansy. Ojciec i syn. Twórca i jego dzieło. Bo czy Tomek nie był mrocznym dziełem? Może tak właśnie przejawiała się miłość syna do ojca? Może tak chciał na nią zasłużyć, będąc psychologicznie postacią z obrazów ojca? A ojciec kochał go, takiego dziwnego i ułomnego życiowo, tak jak zapewne darzył uczuciem swe prace. Nie ma w tej historii winy ojca czy syna. Jest po prostu życie. Nietuzinkowe i oryginalne. A jednocześnie takie ludzkie, normalne. I tylko śmierć jest inna.

Niesamowita historia dwóch intrygujących postaci. Ta książka to złożony im hołd. Dzięki Grzebałkowskiej poznajemy Beksińskich. Zbliżamy się do nich, tak jak nigdy byśmy nie mieli szansy. Ojciec i syn. Twórca i jego dzieło. Bo czy Tomek nie był mrocznym dziełem? Może tak właśnie przejawiała się miłość syna do ojca? Może tak chciał na nią zasłużyć, będąc psychologicznie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ten reportaż powinien być lekturą obowiązkową.

Ten reportaż powinien być lekturą obowiązkową.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wstrząsająca podróż do świata, którego nie znamy i świadomie nie chcielibyśmy poznać. Boli i swędzi ten reportaż jak purchle na ciele jednej z bohaterek.

Wstrząsająca podróż do świata, którego nie znamy i świadomie nie chcielibyśmy poznać. Boli i swędzi ten reportaż jak purchle na ciele jednej z bohaterek.

Pokaż mimo to


Na półkach:

"W ukryciu" Lisy Gardner to pop kulturowa, amerykańska mieszanka kryminału i thrillera. W powieści mamy temat pedofilii, porwań, seryjnych zabójstw, ukrywania się, odrzucenia, ale i osób chorych psychicznie i nieprzystosowanych. Lekka książka - to może nie jest odpowiednie określenie, ale czyta się ją szybko i z zainteresowaniem. Rozwiązanie zaskakuje, aczkolwiek jest trochę mało prawdopodobne. Za dużo zbiegów okoliczności. Powieść trzyma w napięciu i wywołuje dreszczyk strachu. Główny nacisk autorka położyła na opis emocji głównych bohaterów, nie na zagadkę kryminalną i sposób jej rozwiązania. Mroczna historia dla czytelników o mocnych nerwach.

"W ukryciu" Lisy Gardner to pop kulturowa, amerykańska mieszanka kryminału i thrillera. W powieści mamy temat pedofilii, porwań, seryjnych zabójstw, ukrywania się, odrzucenia, ale i osób chorych psychicznie i nieprzystosowanych. Lekka książka - to może nie jest odpowiednie określenie, ale czyta się ją szybko i z zainteresowaniem. Rozwiązanie zaskakuje, aczkolwiek jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Słowik" Kristin Hannah to bardzo przeciętna, przewidywalna książka, która mieni się bestsellerem. Czy takich bestsellerów szukamy? Książka o drugiej wojnie światowej z założenia miała wzruszać i ta owszem, na tym polu spisuje się nieźle. Ale to wszystko. Niestety nawet to wzruszenie jest wymuszone. Autorka bazuje na niskich instynktach. Losy okupowanej Francji, są doskonałym materiałem do opowieści. Niestety w tym przypadku ckliwej i banalnej. Przedstawiona historia jest uproszczona i niewiarygodna. Język powieści zadziwia infantylnością. To skąd to określenie „bestseller”? Może stąd że Polki chętnie sięgnęły po tę książkę, z racji bliskiego im tematu. I u nas przecież niejedna kobieta była taką bohaterką wojenną, jak Vianne i Isabelle. Może brak nam w polskiej literaturze takich pozycji? Można przeczytać, ale niekoniecznie.

"Słowik" Kristin Hannah to bardzo przeciętna, przewidywalna książka, która mieni się bestsellerem. Czy takich bestsellerów szukamy? Książka o drugiej wojnie światowej z założenia miała wzruszać i ta owszem, na tym polu spisuje się nieźle. Ale to wszystko. Niestety nawet to wzruszenie jest wymuszone. Autorka bazuje na niskich instynktach. Losy okupowanej Francji, są...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Rewelacyjna. Cóż za styl, wyobraźnia, mądrość. Ta książka to uczta dla spragnionych literatury na wysokim poziomie. Autor przelewa swe myśli na papier w niewymuszony a inteligentny sposób. Z lekkością pióra, które nie przygniata przeintelektualizowanym językiem a daje przyjemność obcowania z dobrą literaturą.

Rewelacyjna. Cóż za styl, wyobraźnia, mądrość. Ta książka to uczta dla spragnionych literatury na wysokim poziomie. Autor przelewa swe myśli na papier w niewymuszony a inteligentny sposób. Z lekkością pióra, które nie przygniata przeintelektualizowanym językiem a daje przyjemność obcowania z dobrą literaturą.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Mroczna i przerażająca, jak duchy zamieszkujące Andy. Duchy, które opętują ludzi, tak, że czynią oni najgorsze rzeczy. Jedynie prawdziwa miłość ma moc oczyszczenia i potrafi stawić czoła złu.

Mroczna i przerażająca, jak duchy zamieszkujące Andy. Duchy, które opętują ludzi, tak, że czynią oni najgorsze rzeczy. Jedynie prawdziwa miłość ma moc oczyszczenia i potrafi stawić czoła złu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Irytująca główna bohaterka. Idealna mieszczka - "Dulska", wtrąca ze wścibstwem swój nos w sprawy bliźnich. Niemniej trzeba przyznać, że tylko w ten sposób sprawnie rozwiąże zagadkę domu "niespokojnej starości". Ta historia nabiera smaczku z każdą stroną. Najpewniej dlatego, że Szczupaczyńska odkrywa też tajemnice XIX-wiecznego Krakowa i okolic. I to jest najlepsze w tej opowieści!

Irytująca główna bohaterka. Idealna mieszczka - "Dulska", wtrąca ze wścibstwem swój nos w sprawy bliźnich. Niemniej trzeba przyznać, że tylko w ten sposób sprawnie rozwiąże zagadkę domu "niespokojnej starości". Ta historia nabiera smaczku z każdą stroną. Najpewniej dlatego, że Szczupaczyńska odkrywa też tajemnice XIX-wiecznego Krakowa i okolic. I to jest najlepsze w tej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nakarmić kamień Bronki Nowickiej to piękna, przejmująca opowieść złożona z krótkich zapisków, urywków. To historie stworzone, wypatrzone, przeżyte przez dziecko. A zapisane przez dorosłą kobietę. Czy autorka wspomina swoje dzieciństwo? Nie wiemy, ale ładunek emocjonalny tych zapisków jest ogromny. Smutek jaki emanuje z tej poetyckiej prozy jest dogłębny. Kamień to coś zimnego, ciężkiego, ciągnącego w dół. Tak jak smutne doświadczenia. A dziecko, które jest bohaterem kojarzonych z różnymi przedmiotami wspomnień, jest przerażająco samotne i nieszczęśliwe. Te przedmioty to katalizatory. Lista ich to spis treści. I tak, każda rzecz wywołuje skojarzenia z dzieciństwa. Odkrywamy, że bohaterka cierpiała na brak miłości, otoczona była obojętnością lub wrogością, a kamień stał się jej bliskim przedmiotem. Kamień mentalny i materialny. Dziecko nie mogło sobie z tym poradzić. Bo zrozumienie takiego nieczułego, ogromnego, obcego świata jest niemożliwe. I „Niemożliwemu” jest zadedykowana ta książka.
Tomik Nowickiej jest przygnębiający, ale napisany pięknym, oszczędnym, poetyckim językiem. Obcowanie z tym tekstem to przyjemność. Trochę masochistyczna, ale przyjemność. W pełni zasłużona Nagroda Nike.

Nakarmić kamień Bronki Nowickiej to piękna, przejmująca opowieść złożona z krótkich zapisków, urywków. To historie stworzone, wypatrzone, przeżyte przez dziecko. A zapisane przez dorosłą kobietę. Czy autorka wspomina swoje dzieciństwo? Nie wiemy, ale ładunek emocjonalny tych zapisków jest ogromny. Smutek jaki emanuje z tej poetyckiej prozy jest dogłębny. Kamień to coś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Magdalena, córka Kossaka, czyli wspomnienia o Magdalenie Samozwaniec, to lektura tak wciągająca jak kwaśny budyń. Rafał Podraza, który opracował tę książkę, jest krewnym bohaterki. Odmalowuje portrecik damy eleganckiej, z poczuciem humoru, pewnej siebie, pięknej, dowcipnej, bystrej, i ach i och. O pisarce ze znanego krakowskiego rodu opowiadają ludzie, którzy ją mało znali, gdzieś tam się z nią zetknęli przypadkiem. Wszystko co niewygodne, niepochlebne zostało przykryte woalem tajemnicy. Czy ta laurka jest prawdziwa? Mało krwi i kości w tej Magdalenie. Czy taka charakterna postać nie zasługuje na mocną, prawdziwą do bólu biografię? Liczyłam, że poznam Samozwaniec dokładniej, a tylko mignęła mi przelotnie na tle swoich znajomych i rodziny. Książka spokojna, letnia, dobra do grzecznej, popołudniowej herbatki.

Magdalena, córka Kossaka, czyli wspomnienia o Magdalenie Samozwaniec, to lektura tak wciągająca jak kwaśny budyń. Rafał Podraza, który opracował tę książkę, jest krewnym bohaterki. Odmalowuje portrecik damy eleganckiej, z poczuciem humoru, pewnej siebie, pięknej, dowcipnej, bystrej, i ach i och. O pisarce ze znanego krakowskiego rodu opowiadają ludzie, którzy ją mało znali,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

China Mieville jest laureatem nagrody Hugo za powieść "Miasto i miasto". Jest to kryminał rozgrywający się w dziwnym mieście. Dziwnym, bo tak nierzeczywistym, że aż chwilami groteskowym. Mianowicie, istnieją dwa miasta w jednym. Dwie kategorie mieszkańców, budynków, ulic, itd. W każdym z miast udają, że tego drugiego nie ma. Mało tego. Mieszkańcy jednego miasta są zmuszeni do niezauważania drugiego, gdyż za złamanie tego nakazu grożą straszne kary. Utrudnienie polega na tym, że oba miasta fizycznie leżą na tym samym terenie i przenikają się.
Trochę to naprowadza na temat uchodźców, gett i wykluczanych grup społecznych. Podziwiam precyzję z jaką autor rozdzielił miasta i … tyle. Takie science, political i criminal fiction. Dla fanów tych gatunków; razem lub oddzielnie.

China Mieville jest laureatem nagrody Hugo za powieść "Miasto i miasto". Jest to kryminał rozgrywający się w dziwnym mieście. Dziwnym, bo tak nierzeczywistym, że aż chwilami groteskowym. Mianowicie, istnieją dwa miasta w jednym. Dwie kategorie mieszkańców, budynków, ulic, itd. W każdym z miast udają, że tego drugiego nie ma. Mało tego. Mieszkańcy jednego miasta są zmuszeni...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Blondynka u szamana Beaty Pawlikowskiej to mała książeczka, do przeczytania tak od niechcenia. Niestety raczej zniechęca do sięgania po inne pozycje tej podróżniczki. A czemuż to? Ponieważ z zasady czytając reportaż, książkę podróżniczą chcemy się czegoś dowiedzieć, zachwycić czymś, przeżyć przygodę... Tu przygodę przeżywa Pawlikowska, a owszem, ale my nic z tego nie mamy. Czytamy relację osoby, która się odurzyła i miała majaki. I co z tego? Po „zażyciu” każdy by miał swoje wizje, ale zaraz się tym dzielić z innymi? Po co? Autorka jest bardzo sympatyczną osobą, trochę zwariowaną i próbuje nam przedstawić swoją wizję świata. Zdecydowanie dla fanów Beaty Pawlikowskiej i jej filozofii życiowej.

Blondynka u szamana Beaty Pawlikowskiej to mała książeczka, do przeczytania tak od niechcenia. Niestety raczej zniechęca do sięgania po inne pozycje tej podróżniczki. A czemuż to? Ponieważ z zasady czytając reportaż, książkę podróżniczą chcemy się czegoś dowiedzieć, zachwycić czymś, przeżyć przygodę... Tu przygodę przeżywa Pawlikowska, a owszem, ale my nic z tego nie mamy....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Długi film o miłości...Do kogo czy do czego? Do brata który zginął wspinając się i goniąc swoje marzenia? Do narzeczonego, który wspina się z pierścionkiem, aby ze szczytu się oświadczyć i też ginie? Do wysokich szczytów górskich? Do himalaistów? Do adrenaliny? Do poczucia wolności?
Książka Hugo-Badera jest o tym wszystkim. Druga część tytułu: Powrót na Broad Peak – i już wiemy, że to o groźnej górze, na której nie tak dawno w czasie zimowej wspinaczki zginęło dwóch Polaków. Autor jedzie z wyprawą poszukującą ich ciał. I zagląda, analizuje, obserwuje. Dzieli się z nami swoimi przemyśleniami, które nie zawsze są po myśli środowiska alpinistów. Książką tą zresztą wetknął kij w mrowisko i dostało mu się po głowie. Dla zwykłych nizinnych spacerowiczów ten reportaż jest źródłem wiedzy o fascynacji górami. Warto przeczytać chociażby dla chwilowego zrozumienia tego ekstremalnego sportu.

Długi film o miłości...Do kogo czy do czego? Do brata który zginął wspinając się i goniąc swoje marzenia? Do narzeczonego, który wspina się z pierścionkiem, aby ze szczytu się oświadczyć i też ginie? Do wysokich szczytów górskich? Do himalaistów? Do adrenaliny? Do poczucia wolności?
Książka Hugo-Badera jest o tym wszystkim. Druga część tytułu: Powrót na Broad Peak – i już...

więcej Pokaż mimo to