Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Bardzo dobra książka, łatwo się czyta, przyjemnie śledzi fabułę.
Jedyny minus to fakt iż książka jest zdecydowanie za krótka :c

Bardzo dobra książka, łatwo się czyta, przyjemnie śledzi fabułę.
Jedyny minus to fakt iż książka jest zdecydowanie za krótka :c

Piękna, intrygująca i mroczna.
Rzadko kiedy odczuwam coś po przeczytaniu książki ot historia się skończyła i amen ale z "Mariną" było inaczej. Po jej przeczytaniu chyba pierwszy raz w życiu odczuwałem wielki smutek.
Byłem smutny bo przeczytałem smutną historię.
Byłem smutny bo skończyłem naprawdę dobrą książkę.
P.S. Moim zdaniem ta książka jest dużo lepsza od przereklamowanego "Cienia Wiatru". Nie wiem czemu tak uważam. Może bardziej przeżyłem tą historię, a może bardziej trafiła w mój gust :)

Piękna, intrygująca i mroczna.
Rzadko kiedy odczuwam coś po przeczytaniu książki ot historia się skończyła i amen ale z "Mariną" było inaczej. Po jej przeczytaniu chyba pierwszy raz w życiu odczuwałem wielki smutek.
Byłem smutny bo przeczytałem smutną historię.
Byłem smutny bo skończyłem naprawdę dobrą książkę.
P.S. Moim zdaniem ta książka jest dużo lepsza od...

"Pana Mercedesa" czytało mi się bardzo dobrze i szybko. Rozdziały oczami psychopaty dodają ciekawego klimatu do całej historii która mimo iż w miarę prosta i przewidywalna to wciąga jak diabli :)

"Pana Mercedesa" czytało mi się bardzo dobrze i szybko. Rozdziały oczami psychopaty dodają ciekawego klimatu do całej historii która mimo iż w miarę prosta i przewidywalna to wciąga jak diabli :)

Książka dobra aczkolwiek zakończenie strasznie przewidywalne i słabe dlatego taka ocena a nie inna :/

Książka dobra aczkolwiek zakończenie strasznie przewidywalne i słabe dlatego taka ocena a nie inna :/

Książka znacznie bardziej rozbudowana niźli poprzednie tomy (mówię tu teraz o całym Smoku Odrodzonym czyli kiedyś Kamień Łzy i Smok... - ehh te niepotrzebne wariacje wydawnicze ;-; ) więcej wątków i nawet nie przeszkadzało mi że Rand był tylko na początku i na końcu a przez całą książkę dostawaliśmy zaledwie krótkie wzmianki o nim. W sumie to bardzo dobrze bo już w 2 tomie to ciągłe biadolenie o szaleństwie niemożebnie mnie drażniło a tak w zamian dostaliśmy dużo cwaniaka Mata którego polubiłem zdecydowania bardziej niż tytułowego Smoka.
Czyli teraz konkretnie: Jordan kreuje ogromne uniwersum i jest to kolejna cegiełka w mozaice "Koła Czasu" tak więc nie jest jakaś specjalna nic się nie kończy trochę nowych rzeczy zaczyna czyli po prostu kolejna część która zachęciła mnie żebym sięgnął po kolejną.

Książka znacznie bardziej rozbudowana niźli poprzednie tomy (mówię tu teraz o całym Smoku Odrodzonym czyli kiedyś Kamień Łzy i Smok... - ehh te niepotrzebne wariacje wydawnicze ;-; ) więcej wątków i nawet nie przeszkadzało mi że Rand był tylko na początku i na końcu a przez całą książkę dostawaliśmy zaledwie krótkie wzmianki o nim. W sumie to bardzo dobrze bo już w 2 tomie...