Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

W naszym codziennym, realnym życiu jest aż nadto  niepotrzebnej
i  niczym nie uzasadnionej  przemocy i zła.
Często, zbyt często ,różnorakie media  podają informację  o kolejnym morderstwie , akcie terroru , zamachu,  okrucieństwie  a im bardziej krwawa,brutalna lub tragiczna  jest ta informacja,tym lepiej się sprzedaje. 
Pielgrzym zabiera nas w miejsca, gdzie jest wiele zła  , do obskurnego hotelu na Manhattanie , gdzie popełniono brutalne morderstwo, do Arabii Saudyjskiej , gdzie na jednym z placów,
w centrum miasta doszło do publicznej egzekucji,do tajnego syryjskiego laboratorium badawczego
i w góry Hindukuszu.

„Pielgrzym” to wciągająca fabuła, umiejętnie budowane napięcie.
Autor z równą starannością tworzy obydwie postacie i zabiera nas do świata Pielgrzyma, jak i na „drugą stronę barykady” ,do świata Saracena.
„Pielgrzym” porusza, zachwyca, zmusza do zastanowienia i refleksji , bo choć to literacka fikcja, co jeśli stanie się dla kogoś inspiracją?

W naszym codziennym, realnym życiu jest aż nadto  niepotrzebnej
i  niczym nie uzasadnionej  przemocy i zła.
Często, zbyt często ,różnorakie media  podają informację  o kolejnym morderstwie , akcie terroru , zamachu,  okrucieństwie  a im bardziej krwawa,brutalna lub tragiczna  jest ta informacja,tym lepiej się sprzedaje. 
Pielgrzym zabiera nas w miejsca, gdzie jest wiele...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Reba, reporterka lokalnej teksańskiej gazety,przygotowuje artykuł o bożonarodzeniowych zwyczajach. W tym celu odwiedza Elsi, właścicielkę niemieckiej piekarni w teksańskim El Paso.
Gdy spotykają się po raz pierwszy , żadna z nich nie podejrzewa,że to  spotkanie  będzie  czymś ważniejszym niż tylko zbieraniem materiałów do artykułu i nie będzie ich ostatnim.
To spotkanie stanie się ,zarówno dla Elsi jak i Reby katalizatorem emocji , możliwością do przyjrzenia się własnemu życiu z dystansu, zmierzenia się i pogodzenia z trudną i bolesną przeszłością.

Ogromne wrażenie robi zestawienie losów Elsi i Reby, historia każdej z nich porusza. Jest jednak zasadnicza różnica.
Niesamowicie dramatyczne losy Elsi podczas wojennej zawieruchy,obserwujemy z perspektywy 60 lat od tych wydarzeń. Elsi nie może już nic zmienić , podjąć innych decyzji.
Natomiast historia Reby i dręczące ją demony to książkowe tu i teraz, ona ma jeszcze szansę zawalczyć o siebie i swoją przyszłość, ona jeszcze ma szanse zadecydować, ona jeszcze może dużo zmienić.

Reba, reporterka lokalnej teksańskiej gazety,przygotowuje artykuł o bożonarodzeniowych zwyczajach. W tym celu odwiedza Elsi, właścicielkę niemieckiej piekarni w teksańskim El Paso.
Gdy spotykają się po raz pierwszy , żadna z nich nie podejrzewa,że to  spotkanie  będzie  czymś ważniejszym niż tylko zbieraniem materiałów do artykułu i nie będzie ich ostatnim.
To spotkanie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Laura łączy absorbującą i związaną z częstymi wyjazdami pracę naukową z wychowaniem córki. Spełnienie obietnicy, którą Laura złożyła umierającemu ojcu, wizyta u starszej pani o której nigdy wcześniej nie słyszała, a która nie pamięta nic poza odległa przeszłością, przynosi niespodziewane i tragiczne konsekwencje. Mąż Laury popełnia samobójstwo, światkiem którego jest ich córka Emma. Przebojowa
i gadatliwa do tej pory Emma, w wyniku doznanej traumy przestaje mówić. Laura próbuje pomóc córce i stara się dotrzymać złożonej ojcu obietnicy.

To książka , od której nie można się oderwać ,pierwszorzędnie napisana,poruszająca historia, pozostająca na długo w pamięci.

Laura łączy absorbującą i związaną z częstymi wyjazdami pracę naukową z wychowaniem córki. Spełnienie obietnicy, którą Laura złożyła umierającemu ojcu, wizyta u starszej pani o której nigdy wcześniej nie słyszała, a która nie pamięta nic poza odległa przeszłością, przynosi niespodziewane i tragiczne konsekwencje. Mąż Laury popełnia samobójstwo, światkiem którego jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tym razem autorka  zabiera nas, do Francji.
W jednej z winnic na południu Francji W tym urokliwym miejscu, czas winobrania okaże się nie tylko czasem ciężkiej pracy. Dla hrabiego, Beaty, Oliwi i Aleksa będzie to również czas zmierzenia się z konsekwencjami decyzji z przeszłości i podejmowania nowych .

Tym razem autorka  zabiera nas, do Francji.
W jednej z winnic na południu Francji W tym urokliwym miejscu, czas winobrania okaże się nie tylko czasem ciężkiej pracy. Dla hrabiego, Beaty, Oliwi i Aleksa będzie to również czas zmierzenia się z konsekwencjami decyzji z przeszłości i podejmowania nowych .

Pokaż mimo to


Na półkach:

To moja trzecia przeczytana książka z dorobku Erici James.
Po „Rajskim domku” i „Trudnej obietnicy” , które bardzo mi się podobały, przyszedł czas na kolejną z książek autorki. Mój wybór padł na „Plan na szczęście”.
Niestety , książka mnie nie zachwyciła, powiem wprost, mocno nie rozczarowała.
Bohaterowie książki, mało wyraziści i nie budzący sympatii.
Sama fabuła , jak dla mnie , mocno przekombinowana. Razi również nadmiar wątków i brak dopracowania ich .

Mimo negatywnych odczuć po przeczytaniu „Plan na szczęście” na pewno niebawem wkrótce sięgnę po kolejną z książek Erici James.

To moja trzecia przeczytana książka z dorobku Erici James.
Po „Rajskim domku” i „Trudnej obietnicy” , które bardzo mi się podobały, przyszedł czas na kolejną z książek autorki. Mój wybór padł na „Plan na szczęście”.
Niestety , książka mnie nie zachwyciła, powiem wprost, mocno nie rozczarowała.
Bohaterowie książki, mało wyraziści i nie budzący sympatii.
Sama fabuła , jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przebrnięcie przez tę książkę było dla mnie niemal równie  trudne, jak tytułowy grudniowy sztorm,  dla małej łódki. Pod pseudonimem Iny Lorentz , kryją się dwie osoby więc pomysłów
na fabułę powinno być o wiele więcej niż dwa powtarzające się stale , wątki statków
i „specyficznej” służącej.
Nawet wplecione przez autorów w treść prawdziwe wydarzenia historyczne nie ratują sytuacji.
Książka napisana jak instrukcja obsługi  urządzenia  technicznego, suchym, wypranym  z  emocji językiem.
Niestety nieznajomość  języka  niemieckiego  nie pozwala mi stwierdzić czy to wina autorów  czy  tłumacza.

Przebrnięcie przez tę książkę było dla mnie niemal równie  trudne, jak tytułowy grudniowy sztorm,  dla małej łódki. Pod pseudonimem Iny Lorentz , kryją się dwie osoby więc pomysłów
na fabułę powinno być o wiele więcej niż dwa powtarzające się stale , wątki statków
i „specyficznej” służącej.
Nawet wplecione przez autorów w treść prawdziwe wydarzenia historyczne nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Szkoda czasu na czytanie.
Opis na okładce książki zapowiada ciekawą lekturę z wątkiem sensacyjnym,
ale tak niestety nie jest.
Do bólu przewidywalna ,napisana niesamowici drętwym językiem,postacie mało realne nie wzbudzające emocji.
Mocno razi ostentacyjne i nachalne „lokowanie produktu” - bardzo częste nawiązania do religii i wiary.

Szkoda czasu na czytanie.
Opis na okładce książki zapowiada ciekawą lekturę z wątkiem sensacyjnym,
ale tak niestety nie jest.
Do bólu przewidywalna ,napisana niesamowici drętwym językiem,postacie mało realne nie wzbudzające emocji.
Mocno razi ostentacyjne i nachalne „lokowanie produktu” - bardzo częste nawiązania do religii i wiary.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie oceniaj książki po okładce – to powiedzenie sprawdza się  w 100 %
w przypadku tej książki .
Nie dajcie  się  zwieść naiwnej , cukierkowej okładce , bo to ciekawa propozycja.
Cathy Kelly bardzo starannie  stworzyła wiarygodne postacie  głównych bohaterek.
Każdą z trzech pań „wyposażyła” w przeszłość, stworzyła każdej sytuację rodzinną, obdarzyła pozytywnymi cechami charakteru, nie zapominając również o wadach.

Bohaterkami książki są trzy kobiety, Leonie , Emma ,Hannah ,które różni  bardzo wiele.
Różni wiek, etap życia na, którym się  znajdują,  sytuacja  rodzinna  , priorytety , marzenia i cele do których dążą.
Choć ciężko tu mówić  o przyjaźni, bo przyjaźń buduje się latami,
a bohaterki książki znają się od niedawna, to  książka jest 
o znaczeniu, sile  i wartości kobiecej przyjaźni.
O tym,że  choć bardzo się od siebie różnimy  to  możemy się  wzajemnie mądrze wspierać, dopingować  do  działania, pomagać.

Jestem pewna,że każda z czytelniczek doszuka się w którejś z trzech głównych bohaterek książki swoich  cech  charakteru , znajdzie pewne  analogie do własnego  życia lub zwyczajnie, po prostu będzie kibicowała poczynaniom bohaterki.

Nie oceniaj książki po okładce – to powiedzenie sprawdza się  w 100 %
w przypadku tej książki .
Nie dajcie  się  zwieść naiwnej , cukierkowej okładce , bo to ciekawa propozycja.
Cathy Kelly bardzo starannie  stworzyła wiarygodne postacie  głównych bohaterek.
Każdą z trzech pań „wyposażyła” w przeszłość, stworzyła każdej sytuację rodzinną, obdarzyła pozytywnymi cechami...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Co prawda nie spodziewałam się cudów ale i tak się mocno zawiodłam. Bardzo trywialna historia.Jestem na nie.

Co prawda nie spodziewałam się cudów ale i tak się mocno zawiodłam. Bardzo trywialna historia.Jestem na nie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Z oceną tej książki mam problem.
Momentami przesłodzona , momentami zbyt dosadna.

Co prawda na początku nie polubiłam Emilki . Obdarzona kryształowym wręcz charakterem i niezwykle pracowita, jest mdła , nijaka  . Jednak  kiedy drogi Emilki i Tomka się rozchodzą, postać Emilki nabiera charakteru, wyrazistości , nie tracąc nic ze swej porządności. Od tego momentu wątek dalszych losów Emilki jest ciekawie poprowadzony.

Tomek jest samolubny,wygodnicki , nie wie jeszcze czego chce w życiu, ma poczucie ,że jeszcze się  nie wyszumiał, że coś go w życiu omija. Nie do końca jest  pewien , czy Emilia jest tą jego jedyną.  Te okoliczności  niekorzystnie wpływają  na ich związek,więc  tym bardziej zaskakujące
i nieodpowiedzialne są  oświadczyny Tomka  i planowanie rychłego ślubu z Emilką.
Kiedy przypadkowo spotka atrakcyjną i przebojową koleżankę swojej narzeczonej, uzmysławia sobie,że takiej kobiety jak Adrianna pragnie.
Tomek brnie w znajomość z Adrianną. Znajomość ta pociąga za sobą konsekwencje .
Tomek będzie zmuszony dokonać wyboru i ponieść konsekwencje z nim związane.

Mimo wszystko sądzę ,że autorka obeszła się z Tomkiem niezwykle okrutnie, wręcz sadystycznie.
Pomimo mankamentów, pomimo takiego a nie innego zakończenia , mam nadzieję,że Pani Edyta napisze ciąg dalszy tej historii i Tomek będzie miał szansę się zrehabilitować się i ułożyć szczęśliwie swoje życie.

Z oceną tej książki mam problem.
Momentami przesłodzona , momentami zbyt dosadna.

Co prawda na początku nie polubiłam Emilki . Obdarzona kryształowym wręcz charakterem i niezwykle pracowita, jest mdła , nijaka  . Jednak  kiedy drogi Emilki i Tomka się rozchodzą, postać Emilki nabiera charakteru, wyrazistości , nie tracąc nic ze swej porządności. Od tego momentu wątek...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mieszkająca w Paryżu sześcioletnia Marie-Laure traci wzrok.  Dzięki  wsparciu, miłości  i  mądrej pomocy i opiece ojca oraz dzięki  własnej sile i determinacji dziewczynka, żyje w miarę normalnie.  Tak mijają lata spokojnej , stabilnej  i bezpiecznej egzystencji, aż do czasu , kiedy wybuch II Wojny Światowej  zmusza  Marie-Laure i jej ojca do ucieczki z Paryża. Lecz ta ryzykowna wyprawa, będąca  nie lada  wyzwaniem dla osoby widzącej , dla tej dwójki jest  szczególnie trudna
i  niebezpieczna.

    Werner jest niemieckim chłopcem, wychowującym się wraz ze swoją siostrą w sierocińcu.
Pomimo ogromnej biedy  i głodu  Werner i Juta mają w sobie  niespożyte pokłady dziecięcej ciekawości i pasję poznawania świata  . Często udają się na wędrówki poza teren sierocińca,
z których nieraz wracają z różnego rodzaju „zdobyczami”.
Podczas jednej z takich wypraw znajdują popsute , wyrzucone na śmietnik radio. Dzięki uporowi
i  konsekwencji , Wernerowi udaje się sprawić by  bezużyteczne, wydawało by się radio, ożyło stając się dla  dzieci, dzięki magii fal radiowych, źródłem  rozrywki oraz przepustką  do  poznania świata i zaczerpnięcia wiadomości o nim.
Wiadomość o szczególnych umiejętnościach  technicznych chłopca szybko się  rozchodzi  po okolicy . Niebawem również zdolności Wernera staną się nieodzowne dla prowadzącej wojnę Rzeszy. Tak oto Werner trafia do elitarnej jednostki Wermachtu.

  Losy Marie-Laure i Wernera zbiegną się w miasteczku Sait-Malo , gdzie wraz z ojcem po opuszczeniu  Paryża schroni się Marie-Laure  i gdzie Wernerowi zostanie powierzone do wypełnienia specjalne żołnierskie zadanie.

Ta książka, dzięki sposobowi w jaki autor poprowadził fabułę , ma niesamowity czar ,klimat. To że towarzyszymy głównym bohaterom przez kolejne lata, poznajemy ich dobre i złe przeżycia, doświadczamy ich radości i smutków, poznajemy bliskich, oddanych im ludzi , sprawia ,że stają się nam w pewien sposób bliscy.
Niezmiernie intrygująco, jak dla mnie , ukazana jest wojna i związane z nią ludzkie dramaty .
Autor nie epatuje okrucieństwem, unika dosadności, pisze niezwykle taktownie i subtelnie, a jedna
opisy okrucieństwa wojny robią silne wrażenie, są niesamowicie sugestywne . Dzieje się tak na zasadzie kontrastu, z jednej strony młodzi , ufni i niewinni ludzi z drugiej bestialstwo i brutalność wojny, a krzywda dotyka konkretnych, „znanych” nam osób, nie anonimowych „mas”.
Zapytacie, skąd taki tytuł-światło, którego nie widać?
Odpowiedź , podczas czytania nasunie się sama , wystarczy dać się porwać tej pięknej historii. Miłej lektury!

Mieszkająca w Paryżu sześcioletnia Marie-Laure traci wzrok.  Dzięki  wsparciu, miłości  i  mądrej pomocy i opiece ojca oraz dzięki  własnej sile i determinacji dziewczynka, żyje w miarę normalnie.  Tak mijają lata spokojnej , stabilnej  i bezpiecznej egzystencji, aż do czasu , kiedy wybuch II Wojny Światowej  zmusza  Marie-Laure i jej ojca do ucieczki z Paryża. Lecz ta...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Skoro autor zastrzegł,że losy książkowego Einara są luźno oparte na losach Einara Wegenera  (na prawdziwych wydarzeniach), tak i ja zastrzegam ,że opisuję zdarzenia, a może raczej książkowych bohaterów .

Ta książka długo znajdowała się na mojej półce  z książkami, które chcę przeczytać.
Jako osoba tolerancyjna i ciekawa świata  (tak przynajmniej o sobie myślę :-)) ,chciałam zrozumieć istotę  zespołu dezaprobaty płci.


Matka Einara umarła przy porodzie.  Jego ojciec , że tak to ujmę, był na łożu śmierci , praktycznie od zawsze, a  babkę chłopca pochłaniała ciężka praca  zapewniająca im byt. Nikt nie okazywał Einarowi zainteresowania, a tym bardziej nie otaczał go opieką, troską i miłością.
W wieku dojrzałym Einar był doceniany jako malarz specjalizujący się w malowaniu posępnych pejzaży.
Jednak  wciąż niepozorny z wyglądu, zagubiony, zahukany i niepewny Einar ,nie zaskarbiał sobie sympatii.
Koniec końców , musiało w nim narastać poczucie inności, wyobcowania, osamotnienia, a co za tym idzie musiała pojawić się potrzeba akceptacji ,  bycia zauważonym i docenionym.
Gdy Einar „pojawia się” Lili wtedy bryluje na salonach, jest podziwiana, budzi życzliwe zainteresowanie i zachwyt, potrafi nawet rozkochać w sobie nieświadomych niczego mężczyzn.
Einar , kiedy jest Lili czuje się zauważany, podziwiany i potrzebny.
Nawet dla swojej żony Grety,Einar jako Lili jest źródłem artystycznej inspiracji, kluczem do zdobycia sławy, możliwością osiągnięcia artystycznego sukcesu.
Einar (zawsze,niezależnie czy jest Einarem czy Lili) ma zawsze koło siebie Gretę wyrozumiałą , lojalną i opiekuńczą żonę.
To Greta stara się pomóc, to ona stara się zrozumieć , co dzieje się z jej mężem i znaleźć najlepsze rozwiązanie. To w końcu Greta najbardziej cierpi i ponosi konsekwencje decyzji Einara o zmianie płci i „staniu się” Lili. Kiedy podczas licznych zabiegów medycznych ,towarzyszących przemianie Einara w Lily ,Einar/Lili potrzebuje Grety , skwapliwie korzysta z jej pomocy ,wręcz uważa ,że się ona należy,że rozumie się samo przez się,że Greta pomaga. Lecz gdy przychodzi czas , gdy nie ma już Einara , gdy Lili pojawia się dla świata , Lili nie liczy się z uczuciami Grety, wykazuje się bezdusznością i niewdzięcznością wobec niej.
Powiem szczerze, książka mocno mnie rozczarowała.

Skoro autor zastrzegł,że losy książkowego Einara są luźno oparte na losach Einara Wegenera  (na prawdziwych wydarzeniach), tak i ja zastrzegam ,że opisuję zdarzenia, a może raczej książkowych bohaterów .

Ta książka długo znajdowała się na mojej półce  z książkami, które chcę przeczytać.
Jako osoba tolerancyjna i ciekawa świata  (tak przynajmniej o sobie myślę :-))...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jane Eyre poznajemy jako 10 letnią dziewczynkę, osierocona przez rodziców, wychowywaną przez ciotkę, która podjęła się wychowania Jane, jedynie przez wzgląd na przyrzeczenie złożone umierającemu mężowi.
Aby pozbyć się ciężaru opieki nad dziewczynką , ciotka odsyła ją do szkoły , gdzie pobiera ona nauki a potem pracuje jako nauczycielka.
Koleje losu sprawiają,że Jane podejmuje się pracy guwernantki Adelki
w posiadłości Thornfield Hall . Opiekunem Adelki a zarazem właścicielem posiadłości jest Edward Fairfax Rochester.
Między Jane a panem Rochesterem rodzi się uczucie , na przeszkodzie, którego staną etykieta wiktoriańskiej Anglii i sekret , który skrywa pan Rochester.

Wielkim atutem książki jest to, że jest ona napisana w formie pamiętnika a właściwie dziennika, że wielokrotnie autorka zwraca się bezpośrednio do czytelnika.
W powieści możemy również znaleźć, sporo nawiązań i analogi między życiem Charlotte Brontë,
a książkową Jane.
Niezwykle plastycznie opisane , wręcz odmalowane słowem sytuacje
i barwni, wielowymiarowi i wyraziści bohaterowie , zarówno pierwszoplanowi, jak i drugoplanowi to kolejne mocne strony.
Wiktoriańska Anglia , ze swoimi zimnymi konwenansami i rygorystyczną moralnością oraz wiele zagadkowych spraw, owianych aurą tajemniczości, sprawiają,że pozornie banalny temat poruszony w powieści zyskuje na atrakcyjności.

Jane Eyre poznajemy jako 10 letnią dziewczynkę, osierocona przez rodziców, wychowywaną przez ciotkę, która podjęła się wychowania Jane, jedynie przez wzgląd na przyrzeczenie złożone umierającemu mężowi.
Aby pozbyć się ciężaru opieki nad dziewczynką , ciotka odsyła ją do szkoły , gdzie pobiera ona nauki a potem pracuje jako nauczycielka.
Koleje losu sprawiają,że Jane...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Marianne od lat dostosowuje się  do potrzeb innych,  a w szczególności swojego męża  ,aby jak mniema, zasłużyć sobie na  szacunek i miłość. Przekonywana stale ,że z niczym sobie nie poradzi , Marianne staje się osobą  pozbawioną wiary w siebie i swoje możliwości ,  a co za tym idzie,   nie mającą ani planów ani  marzeń. W akcie rozpaczy i desperacji, chcąc popełnić samobójstwo , skacze z mostu . Po odzyskaniu przytomności w szpitalu , Marianne znajduje rustykalny kafelek przedstawiający port z łodzią o nazwie Mariann , który staje się dla niej inspiracją aby odwiedzić ów port.
Tak oto Marianne trafia do Kerdruc.
Czy Marianne w nowym, nie znanym sobie miejscu, będzie w stanie zmienić swoje dotychczasowe życie?
Tak, wśród mieszkańców Kerduc i dzięki ich wsparciu ,Marianne znajdzie swoje miejsce na ziemi
i zacznie od nowa.
Ciepła i pokrzepiająca książka o zaczynaniu od nowa , o budzenie się  do życia i odzyskiwaniu wiary w siebie i we własne możliwości, i o tym,że nigdy nie jest na to za późno.

Marianne od lat dostosowuje się  do potrzeb innych,  a w szczególności swojego męża  ,aby jak mniema, zasłużyć sobie na  szacunek i miłość. Przekonywana stale ,że z niczym sobie nie poradzi , Marianne staje się osobą  pozbawioną wiary w siebie i swoje możliwości ,  a co za tym idzie,   nie mającą ani planów ani  marzeń. W akcie rozpaczy i desperacji, chcąc popełnić...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Gertruda Poniatowska de domo Piontek, trzyma męża pod pantoflem , lecz może raczej pod ulubionymi , drogimi szpilkami , do których ma słabość.
Pije kawę tylko z porcelanowych filiżanek,jej ulubiony zwrot to ,,mąszeri” , którym chętnie
i często szafuje.
Jest nadopiekuńczą mamuśką dla 35 letniego Augustyna.
Prawdziwa Harpia i pirania, jak mawia o niej jej ukochany syn.
Pewnego dnia Augustyn postanawia się usamodzielnić i wyprowadza się z domu.
Decyzja Gucia, jak pieszczotliwie nazywa syna Gertruda, uruchamia lawinę zdarzeń.

Przezabawna, lekka i romantyczna komedia pomyłek.
Dobra zabawa i śmiech do łez gwarantowany!

Gertruda Poniatowska de domo Piontek, trzyma męża pod pantoflem , lecz może raczej pod ulubionymi , drogimi szpilkami , do których ma słabość.
Pije kawę tylko z porcelanowych filiżanek,jej ulubiony zwrot to ,,mąszeri” , którym chętnie
i często szafuje.
Jest nadopiekuńczą mamuśką dla 35 letniego Augustyna.
Prawdziwa Harpia i pirania, jak mawia o niej jej ukochany...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To zaskakujące, jak czasmi do spełnienia naszych marzeń tak niewiele trzeba.
Wystarczy tylko....,
Nie, nie odbiorę Wam radości czytania i poznawania losów Marty i jej rodziny a także historii Kai.
Nadmienię tylko ,że to książka warta tego aby ją przeczytać, mądra, ciepła, bez nadmiernej patetyczności bądź przesłodzenia.
Naprawdę warto!

To zaskakujące, jak czasmi do spełnienia naszych marzeń tak niewiele trzeba.
Wystarczy tylko....,
Nie, nie odbiorę Wam radości czytania i poznawania losów Marty i jej rodziny a także historii Kai.
Nadmienię tylko ,że to książka warta tego aby ją przeczytać, mądra, ciepła, bez nadmiernej patetyczności bądź przesłodzenia.
Naprawdę warto!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Do księgarni panów Sempere powracamy w momencie, gdy wierny i lojalny przyjaciel Daniela, Fermin Romero de Torres , osobnik mikrej postury lecz obdarzony nieprzeciętą inteligencją, ciętym językiem, nieco rubaszny, przygotowuje się do ślubu z ukochaną Bernardą.
Daniel wyczuwa,że Fermina coś trapi i ,że narasta w nim niepokój.
Kluczem do rozwiązania zagadki staje się wizyta w księgarni Sempere wizyta gościa, tyleż niespodziewanego, co nie pożądanego.
A sprawą tegoż gościa, Fermin zmuszony będzie zmierzyć się ze swoją mroczną i bolesna przeszłością.
"Więzień nieba˝ jest klamrą spinającą dwie wcześniejsze części Cmentarza Zapomnianych Książek , jest suplementem uzupełniającym fabułę . Jest również obietnicą i zapowiedzią, że historia jeszcze się nie kończy....

Do księgarni panów Sempere powracamy w momencie, gdy wierny i lojalny przyjaciel Daniela, Fermin Romero de Torres , osobnik mikrej postury lecz obdarzony nieprzeciętą inteligencją, ciętym językiem, nieco rubaszny, przygotowuje się do ślubu z ukochaną Bernardą.
Daniel wyczuwa,że Fermina coś trapi i ,że narasta w nim niepokój.
Kluczem do rozwiązania zagadki staje się wizyta...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie jest to , jak dla mnie, lektura obowiązkowa , ale...
Jeśli marzy Wam się odpoczynek przy lekkiej, ciepłej i zabawnej
lekturze , to polecam.
Jeżeli chcecie spędzić czas z dającymi się lubić i pozytywnie zakręconymi głównymi bohaterami, i grupą ich zgranych, choć bardzo się od siebie różniących przyjaciół , to ta książka jest dla Was.

Nie jest to , jak dla mnie, lektura obowiązkowa , ale...
Jeśli marzy Wam się odpoczynek przy lekkiej, ciepłej i zabawnej
lekturze , to polecam.
Jeżeli chcecie spędzić czas z dającymi się lubić i pozytywnie zakręconymi głównymi bohaterami, i grupą ich zgranych, choć bardzo się od siebie różniących przyjaciół , to ta książka jest dla Was.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kilkunastomiesięczna Keefer na skutek wypadku samochodowego traci oboje rodziców.
Obydwie rodziny, zarówno ze strony matki dziewczynki jak i ojca, chcą otoczyć Keefer opieką.
Nie ulega wątpliwości, że każda ze stron pragnie jej szczęścia , kocha ją i chce dla niej jak najlepiej, lecz poglądy na dobro dziecka, każdej z rodzin, są zgoła odmienne.
Rozpoczyna się batalia sądowa w wyniku, której wychodzą na światło dzienne zadawnione urazy, nie istotne do tej pory różnice urastają do rangi problemów nie do rozwiązania.
Pojawia się również istotne pytanie: czy o byciu rodziną decyduje wzajemna miłość , poczucie stabilności i bezpieczeństwa czy wspólne DNA?

Kilkunastomiesięczna Keefer na skutek wypadku samochodowego traci oboje rodziców.
Obydwie rodziny, zarówno ze strony matki dziewczynki jak i ojca, chcą otoczyć Keefer opieką.
Nie ulega wątpliwości, że każda ze stron pragnie jej szczęścia , kocha ją i chce dla niej jak najlepiej, lecz poglądy na dobro dziecka, każdej z rodzin, są zgoła odmienne.
Rozpoczyna się batalia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Michel Bussi jako miejsce akcji książki „Czarne nenufary” wybrał miasteczko Giverny, gdzie przed laty żył i tworzył Claude Monet.
Jest więc wiele ciekawych, szczególnie dla miłośnika impresjonizmu , nawiązań do malarstwa , Claud'a Moneta a w szczególności do jego obrazów.
Mamy również sieć marzeń, intryg, tajemnic, zazdrości i namiętności oplatających bohaterów książki.
Jest również morderstwo , które wstrząsa lokalną społecznością i wyciąga na światło dzienne skrywane emocje i tajemnice.
Autor misternie przeplata i łączy powyższe wątki.
Zmyla tropy, kluczy i manipuluje czytelnikiem by ostatecznie doprowadzić do mistrzowskiego finału.

To moja pierwsza przeczytana książka Michela Bussiego,lecz po emocjach jakie dostarczyły mi „Czarne nenufary”na pewno będę kontynuowała tą czytelniczą przygodę.

Michel Bussi jako miejsce akcji książki „Czarne nenufary” wybrał miasteczko Giverny, gdzie przed laty żył i tworzył Claude Monet.
Jest więc wiele ciekawych, szczególnie dla miłośnika impresjonizmu , nawiązań do malarstwa , Claud'a Moneta a w szczególności do jego obrazów.
Mamy również sieć marzeń, intryg, tajemnic, zazdrości i namiętności oplatających bohaterów...

więcej Pokaż mimo to