Opinie użytkownika
Okej. Książka na starcie otrzymuje 5 punktów.
(0) Pani Albin nie powala swoim stylem. Właściwie nie różni się on od typowego gdakania autorki piszącej paranormalne romanse (oczywiście nie jest to konkretna reguła, zdarzają się wyjątki, spokojnie, Gnom nie zwariował do reszty). Mamy narrację pierwszoosobową, bohaterka tradycyjnie jest "zbuntowana i fokle", a język jakoś się...
Okej. Książka na starcie otrzymuje 5 punktów.
(-2) Kilka słów odnośnie stylu pani Glass.
- Kompletnie mnie nie urzekł - język jest dosyć prosty, momentami jednak aż za prosty, jakby Glass pisała dla jakiegoś wsiura ze wsi, w dodatku takiego ze słomianym kapeluszem i źdźbłem zboża w gębie.
- Często miałem wrażenie, że pani Glass nie pisze książki, a jakieś sprawozdanie z...
Okej. Książka na starcie otrzymuje 5 punktów.
(+) Język Orwella nie zwala z nóg nagromadzeniem specjalistycznych pojęć czy patetycznych słów, a sama powieść pod względem stylistycznym nie wyróżnia się spośród całej gamy innych. Można by sądzić, że jest to wada, jednak ja odbieram tę cechę jako pozytyw - dzięki temu wszystko odbieramy dobitnie i nie przerywamy lektury, by...
Okej. Książka na starcie otrzymuje 5 punktów.
(-) Tradycyjnie zaczynamy od stylu autora. Nie wiem, jakim cudem doszło do tego, że spod pióra Hornby'ego wypłynął opiewany przez wiele tygodni bestseller pt. Był sobie chłopiec i Wpadka, bowiem ta druga pozycja pod względem języka kompletnie leży. Autor przedstawił nam wydarzenia oczami Sama, młodego skatera, którego...
Okej. Ksiązka na starcie otrzymuje 5 punktów.
(-2) Pani James nie powinna zabierać się za pisanie. Mówię to na wstępie, bez żadnych ogródek, no bo do takiej diagnozy nie potrzeba zbędnych rozwodzeń. Jest masa grafomanów, którzy powinni unikać pisania jak ognia, a autorkę Sabatiny do tej grupy niestety zaliczyć można. Powieść aż roi się od powtórzeń, czasem James zdarza...
Okej. Książka na starcie otrzymuje 5 punktów.
(0) Tradycyjnie zaczynamy od stylu autorki. Nie jest źle: mamy całkiem dobrze skonstruowane zdania, również cała książka jest napisana prostym, zgrabnym językiem, ale bez żadnych ekscesów. Dialogi się suszą, co znaczy tyle, że brakuje im ikry. Emocje? Cóż, mnie nie udało się poczuć tej historii, jednak wydaje mi się, że to już...
Okej. Książka na starcie otrzymuje 5 punktów.
(+) Zacznijmy tradycyjnie od stylu autora. Quick zaserwował nam powieść prowadzoną w formie narracji pierwszoosobowej, zatem mamy nieograniczony dostęp do myśli głównego bohatera. Przemyślenia Pata są proste (a niekiedy wręcz naiwnie dziecinne) i pozbawione szczególnie skomplikowanych zwrotów, co sprawia, że książkę czyta się...
(+) Tradycyjnie zaczynamy od stylu. W tym przypadku nie mam specjalnych obiekcji, bo Cashore ma swobodę w pisaniu i taki "płynny" język, który sprawia, że czytanie przebiega nie tylko w dosyć dobrym tempie, ale też i nie wyniszcza obciążonego już zbytnio mózgu. Jedyne, co lekko nie grało, to opisy, które w niektórych momentach (gdzie można było się bardziej rozwinąć) były...
więcej Pokaż mimo to
(+) Przez pewien czas miałem taki wewnętrzny konflikt czy na pewno dać tego plusa, w końcu jednak zdecydowałem się nagrodzić autorkę za lekkość języka i barwność opisów. Styl Bosworth akurat niczym się nie wyróżnia, ale ostatecznie nie jest to powód do karania. Ponadto daję plusa za całkiem dobrą narrację, dzięki której przyjemnie krążyło się po książce.
(+) Następnym...
(+) Na pierwszy ogień idzie styl pana Mulla. Jak przystało na literaturę dziecięcą, w Baśnioborze nie znajdziemy słownikowych pojęć czy fizycznych wzorów. Powieść urzekła mnie prostym, a zarazem zgrabnym i barwnym językiem. Autor z pasją opisywał świat, w który można było się dosłownie zanurzyć. Znajdziemy tu ciekawe opisy oraz zabawne dialogi, które przyczyniły się do...
więcej Pokaż mimo to(0) O, jak się pięknie złożyło, użyć nowego znaczka mogę właśnie teraz. Zwykle pierwszą omawianą przeze mnie kwestią jest styl autora, tak więc zacznijmy od tego. Kolski pisze bardzo swobodnie i płynnie układa zdania, niemniej jednak często dochodzi do tego, że zmienia on style językowe. To nie byłoby tak wielkim problemem, gdyby nie robił tego tak... drastycznie. W jednej...
więcej Pokaż mimo to
(+) Bardzo cieszy mnie fakt, iż temat nie jest oklepany i powtórnie wykorzystany. Ogólnie w literaturze dziecięcej panuje taki "recykling" - stare historie zostają odświeżane, zdziera się tylko skórkę w postaci bohaterów, wymieniając na inną, natomiast reszta pozostaje taka sama. W tym przypadku o takim zjawisku mowy nie ma.
(-) Autor zapodał nam trochę zbyt...
(+) Tradycyjnie pierwszą omawianą przeze mnie sprawą jest styl autora. Co nieco o nim pisałem w poprzedniej zrecenzowanej książce, jednak tutaj Schmitt znów postawił na prosty, a zarazem dojrzały język, tym razem zakrapiany większą dawką przemyśleń i refleksji, które zapisano w sposób łatwy i trafiający do czytelnika. Ten francuski pisarz tak to już ma, że musi podzielić...
więcej Pokaż mimo to(+) Pierwszą sprawą jest tradycyjnie styl autora. Ze mną jest tak, że zwykle po klasykach spodziewam się języka ciężkiego, żeby nie powiedzieć niezrozumiałego. W przypadku Władcy nie mamy do czynienia z obciążającym mózg słownictwem czy wyprutymi z sensu zwrotami. Autor pisze bardzo zgrabnie, w sposób zrozumiały i dobitny, wywołując przy tym burzę w umyśle czytelnika. Udało...
więcej Pokaż mimo to(+) Świat, który zaserwowała nam pani Harris w tej książce, jest niezwykle dopracowany i pełen szczegółów. Można to przyrównać do idealnie przygotowanego spaghetti (świat przedstawiony), na który składa się pyszny, nierozgotowany makaron (miejsce i czas akcji) oraz wyborne klopsiki (bohaterowie), polane świetnym sosem pomidorowym (fabuła) i udekorowane liśćmi bazylii...
więcej Pokaż mimo to
(-) Styl autora - zmarłego już Rolanda Topora - jest dość toporny: nie tylko nie brakuje tu dziwacznych sformułowań, ale i niektóre opisy są po prostu niezrozumiałe.W książce dużo się dzieje i tak naprawdę trudno jest się należycie skupić na samej lekturze (przynajmniej ja miałem z tym problem).
(+) Główny bohater, a jednocześnie narrator, został bardzo dobrze...
(+) Powieść nie powala wyszukanym słownictwem, jak każda część sagi zresztą, jednak trzeba pochwalić panią Meyer za zachowanie tego prostego, że się tak wyrażę - "współczesnego" języka, który był tak widoczny w poprzednich tomach. Nadal jest to lekka, nie obciążająca mózgu lektura.
(+) Podzielenie fabuły na trzy części jest dobrym pomysłem - szczególnie, że Meyer w części...
(+) Muszę przyznać, że książkę - jak i pozostałe książki Meyer - czytało się naprawdę szybko. Autorka nadal stawia na prostotę języka, ale jej warsztat w tej części jest zdecydowanie na lepszym poziomie niż w dwóch poprzednich tomach. Nie brakuje również ciekawych dialogów i opisów.
(+) Bardzo cieszy mnie fakt, iż wątek Victorii został wreszcie rozwinięty. Liczyłem na...
(+) Powieść nie jest napisana z punktu widzenia głównej bohaterki. Mamy do czynienia z narratorem trzecioosobowym, co dla mnie było początkowo zaskoczeniem, a potem powodem do dalszego czytania. Spodziewałem się tego, że będę musiał wczuć się w rolę Violet - na szczęście obeszło się bez tego.
(+) Główne wydarzenia są przeplatane z fragmentami dotyczącymi samego zabójcy -...
(+) Styl autorki jest wyjątkowo dobry, co mile mnie zaskoczyło - przyznam się bez bicia, że zdarzyło mi się ocenić tę książkę lekko powierzchownie, dlatego zwracam honor pani Abedi, która pisze na tyle fajnie, by miło i przyjemnie spędzało się czas z książką. Język pisarki nie powala jakimś wyszukanym słownictwem, również opisy są lekko szare, ale patrząc ogólnie na całą...
więcej Pokaż mimo to