Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Religie wczoraj i dziś Józef Keller, Wiesław Kotański, Włodzimierz Szafrański, Edward Szymański, Witold Tyloch, Tadeusz Żbikowski
Ocena 6,6
Religie wczora... Józef Keller, Wiesł...

Na półkach:

Interesujący zbiór opracowań, choć w niektórych miejscach trudno mówić o rzetelności czy obiektywności, gdyż przez tekst przebija hołd marksizmowi i jego podejściu do religii. Pomimo to uważam, że w książce można znaleźć dużo bardzo interesujących informacji, jak choćby fakt, że religia poprzedzona jest magią, tzn. człowiek najpierw groził i próbował podporządkować sobie świat, a dopiero później przyjął pokorną i błagalną pozycję. Charakterystyka rozwoju różnych religii pozwala stwierdzić, że prędzej czy później każda ulegnie "biurokratyzacji", a warstwy kapłańskie to zwykli karierowicze wiedzący jak wykorzystać ludzką naiwność.

Interesujący zbiór opracowań, choć w niektórych miejscach trudno mówić o rzetelności czy obiektywności, gdyż przez tekst przebija hołd marksizmowi i jego podejściu do religii. Pomimo to uważam, że w książce można znaleźć dużo bardzo interesujących informacji, jak choćby fakt, że religia poprzedzona jest magią, tzn. człowiek najpierw groził i próbował podporządkować sobie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy ktoś posiada ten numer i byłby chętny go odsprzedać?

Czy ktoś posiada ten numer i byłby chętny go odsprzedać?

Pokaż mimo to

Okładka książki Jak działa pamięć Hilde Østby, Ylva Østby
Ocena 6,3
Jak działa pamięć Hilde Østby, Ylva Ø...

Na półkach:

„Jak działa pamięć?” jest powieścią popularnonaukową, w której właściwie każdy rozdział skutecznie przyciąga uwagę odbiorcy. Składa się na to kilka elementów. Przede wszystkim fakt, że autorki osadzają przekazywaną wiedzę w różnych kontekstach, przybliżając sylwetki interesujących ludzi, opisując interesujące wydarzenia, czy przez dzielenie się różnymi anegdotami. Odnoszą się do historii, kultury, literatury, ale i aspektów naszego codziennego życia. To doskonale odzwierciedla wszechobecność zapamiętywania, wspomnień i zapominania w życiu człowieka.
Summa summarum dzieło sióstr Østby jest jak najbardziej godne uwagi. Nie dość, że dostarczy wiedzy na temat wspomnień, pamięci i zapominania, dodatkowo zapewni czytelnikowi rozrywkę. Polecam!
Więcej: https://poppapraniec.blogspot.com/2018/11/jak-dziaa-pamiec.html

„Jak działa pamięć?” jest powieścią popularnonaukową, w której właściwie każdy rozdział skutecznie przyciąga uwagę odbiorcy. Składa się na to kilka elementów. Przede wszystkim fakt, że autorki osadzają przekazywaną wiedzę w różnych kontekstach, przybliżając sylwetki interesujących ludzi, opisując interesujące wydarzenia, czy przez dzielenie się różnymi anegdotami. Odnoszą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Dietoland” to momentami dziwna, infantylna i irracjonalna historia, ale ogólnie rzecz biorąc, to interesujący opis zachodzących w społeczeństwie paradoksów, których ofiarami są kobiety. To pozycja na wskroś feministyczna, z pewnością godna przeczytania.

Więcej: https://poppapraniec.blogspot.com/2018/08/gdy-kobiecie-jest-zle.html

„Dietoland” to momentami dziwna, infantylna i irracjonalna historia, ale ogólnie rzecz biorąc, to interesujący opis zachodzących w społeczeństwie paradoksów, których ofiarami są kobiety. To pozycja na wskroś feministyczna, z pewnością godna przeczytania.

Więcej: https://poppapraniec.blogspot.com/2018/08/gdy-kobiecie-jest-zle.html

Pokaż mimo to


Na półkach:

James Habmlin porusza popularne wątpliwości dotyczące naszego ciała, ale dotyka też kwestii, o których raczej nie myślimy, choć są bardzo interesujące. Nie pamiętam już lektury, która by nauczyła mnie tylu nowych rzeczy, dając jednocześnie taką radość z poszerzania wiedzy! Zachęcam każdego, kto jest choć trochę zainteresowany ciałem człowieka i wszystkimi magicznymi procesami, które w nim zachodzą do przeczytania tej pozycji. Jest interesująca, omawia najprzeróżniejsze aspekty naszej anatomii, bawi i uczy. Wyśmienita mieszanka.

Więcej: https://poppapraniec.blogspot.com/2018/06/gdybynaszecialo.html

James Habmlin porusza popularne wątpliwości dotyczące naszego ciała, ale dotyka też kwestii, o których raczej nie myślimy, choć są bardzo interesujące. Nie pamiętam już lektury, która by nauczyła mnie tylu nowych rzeczy, dając jednocześnie taką radość z poszerzania wiedzy! Zachęcam każdego, kto jest choć trochę zainteresowany ciałem człowieka i wszystkimi magicznymi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdybym miał opisać tę lekturę jedynym zdaniem, brzmiałoby tak: „Żmijowisko" przykuwa interesującą galerią postaci, analizą ich osobowości i niepowtarzalnym klimatem, tym samym fundując rozrywkę na najwyższym poziomie. Polecam gorąco!

Więcej: https://poppapraniec.blogspot.com/2018/06/agroturystyka-w-zmijowisku.html

Gdybym miał opisać tę lekturę jedynym zdaniem, brzmiałoby tak: „Żmijowisko" przykuwa interesującą galerią postaci, analizą ich osobowości i niepowtarzalnym klimatem, tym samym fundując rozrywkę na najwyższym poziomie. Polecam gorąco!

Więcej: https://poppapraniec.blogspot.com/2018/06/agroturystyka-w-zmijowisku.html

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pod względem językowym jest to utwór bardzo ciekawy i rozmaity, autor swobodnie pogrywa sobie ze słowem, co mi się bardzo podoba. Poezjowieść ta z pewnością zmusza do refleksji, choć nie wszystko do mnie trafiło. Jak dla mnie dzieło dobre, ale nie aż tak, jak sugerowałaby to popularność wśród smutnookiej młodzieży.

Pod względem językowym jest to utwór bardzo ciekawy i rozmaity, autor swobodnie pogrywa sobie ze słowem, co mi się bardzo podoba. Poezjowieść ta z pewnością zmusza do refleksji, choć nie wszystko do mnie trafiło. Jak dla mnie dzieło dobre, ale nie aż tak, jak sugerowałaby to popularność wśród smutnookiej młodzieży.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Borszewicz zaskoczył mnie kilka razy celnymi obserwacjami, które ujmuje w prostych słowach i zachęcił do postawienia sobie różnych pytań. Jest to dobra poezjowieść, pomysłowa i dojrzała. Teraz tylko musze dorwać "Mroki".

Borszewicz zaskoczył mnie kilka razy celnymi obserwacjami, które ujmuje w prostych słowach i zachęcił do postawienia sobie różnych pytań. Jest to dobra poezjowieść, pomysłowa i dojrzała. Teraz tylko musze dorwać "Mroki".

Pokaż mimo to

Okładka książki Mózg rządzi. Twój niezastąpiony narząd Guro Nordengen, Kaja Nordengen
Ocena 7,0
Mózg rządzi. T... Guro Nordengen, Kaj...

Na półkach:

„Hjernen er stjernen” cieszyło się w swoim kraju wielką popularnością, co doskonale obrazuje atrakcyjność tej pozycji. Prócz podstawowej wiedzy o budowie i funkcjonowaniu mózgu potrzebnych do zrozumienia nurtujących kwestii, dowiemy się z książki Nordengen wielu ciekawostek dotyczących naszego niezastąpionego mózgu. Rozprawimy się z mitami, które chętnie mnożą się wokół tego tematu. I przede wszystkim zafundujemy sobie pożyteczną rozrywkę. Gorąco polecam!
Więcej: https://poppapraniec.blogspot.com/2018/04/mozg-superstar.html

„Hjernen er stjernen” cieszyło się w swoim kraju wielką popularnością, co doskonale obrazuje atrakcyjność tej pozycji. Prócz podstawowej wiedzy o budowie i funkcjonowaniu mózgu potrzebnych do zrozumienia nurtujących kwestii, dowiemy się z książki Nordengen wielu ciekawostek dotyczących naszego niezastąpionego mózgu. Rozprawimy się z mitami, które chętnie mnożą się wokół...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Historia opowiedziana stylem lekkim i zadziornym porywa od początku i trzyma czytelnika do końca, trudno oprzeć się tak opowiedzianej sprawie. Narracja jest chyba największym atutem debiutu Dziewit-Meller. Postacie wykreowane zostały w sposób stereotypowy, dlatego z taką łatwością przychodzi je sobie wyobrazić i takie jakieś sympatyczniejsze się wydają, głupiutkie trochę, bez głębi. Ale niepapierowe, trzeba zaznaczyć. Ich przeżycia pięknie odmalowują polską rzeczywistość. Choć akcja osadzona jest w latach dziewięćdziesiątych, mentalność nasza i poglądy nie zmieniły się prawie wcale, dlatego debiut ten ciągle pozostaje aktualny.
Nie jest to powieść szczególnie ważna, ale na pewno godna uwagi ze względu na fantastyczny język, galerię bliskich postaci (w której znajdziemy ludzi z naszego otoczenia), końską dawkę humoru i atmosferę polskiego brudnego miasta, w którym życie biegnie sobie tylko znanym torem. Melancholijnie się trochę zrobiło. :)

Historia opowiedziana stylem lekkim i zadziornym porywa od początku i trzyma czytelnika do końca, trudno oprzeć się tak opowiedzianej sprawie. Narracja jest chyba największym atutem debiutu Dziewit-Meller. Postacie wykreowane zostały w sposób stereotypowy, dlatego z taką łatwością przychodzi je sobie wyobrazić i takie jakieś sympatyczniejsze się wydają, głupiutkie trochę,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na przekór przymusu poznania książki na lekcję polskiego, historii nie tknąłem. Dopóty, dopóki lektura nie została omówiona, dopiero wówczas można było do niej podejść jak do normalnej opowieści. Historia kochanków jest bardzo prosta i przewidywalna, ale warstwa językowa (tłumaczenie Boya-Żeleńskiego) to po prostu perełka. Cudowna archaizacja języka pozwalająca na urozmaicenie ciekawego i tak już stylu po prostu mnie porwała.

Na przekór przymusu poznania książki na lekcję polskiego, historii nie tknąłem. Dopóty, dopóki lektura nie została omówiona, dopiero wówczas można było do niej podejść jak do normalnej opowieści. Historia kochanków jest bardzo prosta i przewidywalna, ale warstwa językowa (tłumaczenie Boya-Żeleńskiego) to po prostu perełka. Cudowna archaizacja języka pozwalająca na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Fantastyczny i oryginalny pomysł, główny bohater zdumiewający inteligencją i celnymi obserwacjami zachowań ludzkich. Ponadto atmosfera... wspaniała. Błędnym byłoby jednak kwalifikowanie powieści jako kryminału (co mnie się przytrafiło), bowiem „Pachnidło" to tylko powieść z elementami kryminału. Myślę, że na długo zostanie w pamięci.

Fantastyczny i oryginalny pomysł, główny bohater zdumiewający inteligencją i celnymi obserwacjami zachowań ludzkich. Ponadto atmosfera... wspaniała. Błędnym byłoby jednak kwalifikowanie powieści jako kryminału (co mnie się przytrafiło), bowiem „Pachnidło" to tylko powieść z elementami kryminału. Myślę, że na długo zostanie w pamięci.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeciętne czytadło, które można połknąć w jeden wieczór. Autor w przedmowie oświadczył, że mu się marzy, by „Książę mgły" był lektura, po którą chętnie sięgnie każdy bez względu na wiek. Dla mnie książka spodoba się raczej niewymagającym czytelnikom. Ale i takie lekkie czytadła są nam czasami potrzebne :)

Przeciętne czytadło, które można połknąć w jeden wieczór. Autor w przedmowie oświadczył, że mu się marzy, by „Książę mgły" był lektura, po którą chętnie sięgnie każdy bez względu na wiek. Dla mnie książka spodoba się raczej niewymagającym czytelnikom. Ale i takie lekkie czytadła są nam czasami potrzebne :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Podsumowując, debiut A. J. Finna to naprawdę dobry thriller. Pierwsza połowa historii nie jest szczególnie interesująca, ale później czytelnik zostaje wciągnięty w wir wydarzeń, które nie pozwolą odłożyć książki na bok. Autor umiejętnie buduje napięcie i z bardzo dobrym wyczuciem umieszcza zwroty akcji, przyprawiające o szybsze bicie serca. Postacie zostały obdarzone wiarygodnym portretem psychologicznym, szczególnie ciekawą kreacją literacką są Anna Fox i antagonista/ka, kiedy ujawnia się pod koniec książki. Ta lektura z pewnością dostarczy Wam niezapomnianych przeżyć, dajcie jej szansę.

Więcej: https://poppapraniec.blogspot.com/2018/01/co-zobaczya-kobieta-w-oknie.html

Podsumowując, debiut A. J. Finna to naprawdę dobry thriller. Pierwsza połowa historii nie jest szczególnie interesująca, ale później czytelnik zostaje wciągnięty w wir wydarzeń, które nie pozwolą odłożyć książki na bok. Autor umiejętnie buduje napięcie i z bardzo dobrym wyczuciem umieszcza zwroty akcji, przyprawiające o szybsze bicie serca. Postacie zostały obdarzone...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Myślę, że warsztatu tak uznanego pisarza nie ma co oceniać, bo zrobiło to już wiele mądrzejszych ode mnie osób. Powiem tylko, że "Jak zawsze" to naprawdę dobra i bardzo ciekawa powieść. Z miejsca pokochacie główną parę bohaterów, a nie mniejszym uczuciem obdarzycie alternatywną Warszawę. Polecam!

Więcej: https://poppapraniec.blogspot.com/2018/01/jak-zawsze-to-rodzajowa-odskocznia.html

Myślę, że warsztatu tak uznanego pisarza nie ma co oceniać, bo zrobiło to już wiele mądrzejszych ode mnie osób. Powiem tylko, że "Jak zawsze" to naprawdę dobra i bardzo ciekawa powieść. Z miejsca pokochacie główną parę bohaterów, a nie mniejszym uczuciem obdarzycie alternatywną Warszawę. Polecam!

Więcej:...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Podsumowując, „To, co ukryte" jest dobrym kryminałem, z fenomenalną zagadką, przydługim wstępem i doskonale nakreślonymi bohaterami, których poczynania czytelnik obserwuje z wielkim zafrapowaniem. Pomimo mankamentów, warto ją przeczytać i dotrzeć aż do satysfakcjonującego finału. Teraz czas zapoznać się z adaptacją filmową powieści i porównać, kto opowiedział tę historię ciekawiej.

Więcej: http://recenzjeoptymisty.blogspot.com/2017/08/w-odkrywaniu-tego-co-ukryte.html

Podsumowując, „To, co ukryte" jest dobrym kryminałem, z fenomenalną zagadką, przydługim wstępem i doskonale nakreślonymi bohaterami, których poczynania czytelnik obserwuje z wielkim zafrapowaniem. Pomimo mankamentów, warto ją przeczytać i dotrzeć aż do satysfakcjonującego finału. Teraz czas zapoznać się z adaptacją filmową powieści i porównać, kto opowiedział tę historię...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Najbardziej ze wszystkich kreacji bohaterów spodobały mi się Bąk i babcia Witka. Ta pierwsza dodaje całej historii uśmiechu, radości i dziecięcej szczerości. Jej spontaniczność w wyrażaniu uczuć wzbudza w odbiorcy sympatię. Gdyby nie ona cała historia utrzymana byłaby w minorowym nastroju i na pewno wiele straciłaby na atrakcyjności. Z kolei babcia cierpiąca na Alzheimera jest postacią wyjątkową z kilku względów. Przede wszystkim jednak dlatego, ze autorka obdarza ją w wiele oryginalnych atrybutów. Wchodząc do mieszkania, można mieć pewność, że spotka się staruszkę w czarnej spódnicy i całkiem możliwe, że baletnica akurat będzie oglądała swój ulubiony film „Czarny łabędź”. Jej postawa, niefrasobliwość również wprowadzają do całej historii trochę radości, tak potrzebnej, by można było odetchnąć na chwilę od świata problemów. „Jasne dni, ciemne dni” wzbudza we mnie ambiwalentne uczucia. Z jednej strony przeczytałem ją szybko i polubiłem niektórych bohaterów, z drugiej była to lektura naprawdę wymagająca, trochę niedopracowana.

Więcej: http://recenzjeoptymisty.blogspot.com/2017/06/bardzo-jeszcze-nastoletnia-gowa-rodziny.html

Najbardziej ze wszystkich kreacji bohaterów spodobały mi się Bąk i babcia Witka. Ta pierwsza dodaje całej historii uśmiechu, radości i dziecięcej szczerości. Jej spontaniczność w wyrażaniu uczuć wzbudza w odbiorcy sympatię. Gdyby nie ona cała historia utrzymana byłaby w minorowym nastroju i na pewno wiele straciłaby na atrakcyjności. Z kolei babcia cierpiąca na Alzheimera...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Katarzyna Enerlich nie popada w schemat. Najgorsze, co przydarza się wielotomowym sagom, to właśnie wykorzystywanie tych samych rozwiązań zanudzających odbiornika. Całe szczęście w życiu Ludmiły dzieje się wiele, autorka pomimo idyllicznej, spokojnej atmosfery nie boi się wprowadzać tragedii czy grozy. Powieść obyczajowa w wielu miejscach flirtuje z innymi gatunkami, nie popadając jednak w śmieszność, bowiem autorka dobrze radzi sobie z każdym gatunkiem literackim. Prócz tego, że się dużo dzieje, poznajemy też nowych bohaterów. Ci epizodyczni nie są jakoś szczególnie dopracowani (a czegóż by innego spodziewać się po postaci użytej tylko do wprowadzenia nowego rozwiązania fabularnego), czego nie można powiedzieć o bohaterach drugoplanowych. Bronisława to postać osnuta tajemnicą, ale im bardziej się ją poznaje, tym ciekawsza się wydaje. Przyznam, że brakowało mi takiej postaci w świecie Ludmiły – teraz jest jeszcze więcej miejsca na magię prowincji.

Więcej: http://recenzjeoptymisty.blogspot.com/2017/08/mocno-inspirujaca-prowincja-pena.html

Katarzyna Enerlich nie popada w schemat. Najgorsze, co przydarza się wielotomowym sagom, to właśnie wykorzystywanie tych samych rozwiązań zanudzających odbiornika. Całe szczęście w życiu Ludmiły dzieje się wiele, autorka pomimo idyllicznej, spokojnej atmosfery nie boi się wprowadzać tragedii czy grozy. Powieść obyczajowa w wielu miejscach flirtuje z innymi gatunkami, nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Sięgając po kolejne części wielotomowej historii o Ludmile Gold i jej prowincji, zawsze mam pewność, że oto czeka na mnie wspaniała podróż w magiczny świat polskiej wsi. Uwielbiam klimat, jaki Katarzyna Enerlich rozsiewa wokół osoby Ludmiły – jest tu naprawdę wiele miejsca na zachwyt najmniejszymi i najprostszymi rzeczami, które podsuwa los. Podmrągowska wieś to miejsce idealne dla wszystkich czułych na piękno natury, wdzięcznych za to, czym nas hojnie obdarza. Ten zachwyt widać niemal w każdej scenie obu „Prowincji pełnych...", a przede wszystkich w licznych przepisach kulinarnych, do przyrządzenia których używa się warzyw, owoców i przypraw obecnych w naszych ogródkach, pobliskim lesie czy na łące. Czekam na wydanie przepiśnika Ludmiły Gold.

Więcej: http://recenzjeoptymisty.blogspot.com/2017/08/mocno-inspirujaca-prowincja-pena.html

Sięgając po kolejne części wielotomowej historii o Ludmile Gold i jej prowincji, zawsze mam pewność, że oto czeka na mnie wspaniała podróż w magiczny świat polskiej wsi. Uwielbiam klimat, jaki Katarzyna Enerlich rozsiewa wokół osoby Ludmiły – jest tu naprawdę wiele miejsca na zachwyt najmniejszymi i najprostszymi rzeczami, które podsuwa los. Podmrągowska wieś to miejsce...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To jest powieść ze wszech miar wspaniała, bardzo trudno opisać, co w niej zachwyciło, bo okazałoby się, że lista zalet „Dumy i uprzedzenia” nie ma końca.

https://poppapraniec.blogspot.com/

To jest powieść ze wszech miar wspaniała, bardzo trudno opisać, co w niej zachwyciło, bo okazałoby się, że lista zalet „Dumy i uprzedzenia” nie ma końca.

https://poppapraniec.blogspot.com/

Pokaż mimo to