Opinie użytkownika
Bardzo przyzwoicie napisany thriller psychologiczny z nutką klasycznego kryminału angielskiego. Nic odkrywczego, ale czyta się z dużym zaangażowaniem, nawet jeżeli intryga nie jest specjalnie oryginalna. Dostałem na prezent i był to naprawdę udany prezent :)
Link do mojej alt-recenzji - a więc de facto w ogólnie nie recenzji - z, uwaga, mega...
Kwasochizm.
O jo joj, co tu się narobiło? Jak to się stało, że UW nie zabrania wydawać takich tekstów nie pod pseudonimem, ale pod prawdziwym nazwiskiem swojego pracownika – polskiego wunderkinda fizyki teoretycznej? Bzdury, które pan dr wypisuje zawsze, kiedy tylko wychodzi poza swoją wąską działeczkę, są tak rażące, że kompromitują wszystkich jego nauczycieli (czyli...
Bez rozpisywania się - pomysł na leitmotiv ten powieści jest niczego sobie, część fabularnych rozwiązań także. Ale swieci Pańscy, jak to jest nędznie napisane! To była moja pierwsza książka Bryndzy (i niewątpliwie ostatnia) i jestem w szoku, że tak poczytny autor pisze tak marnie. Kryminał - wiadomo, że nie może być tu cudów - ale jednak wymagałoby się więcej. Jak mówię,...
więcej Pokaż mimo to"Czerwone koszule" to takie tam czytadło bez wartości literackich, ale z naprawdę niezłą fintą w fincie. Zdradzać niczego nie wypada, ale miłośnikom Star Treka i Dicka książkę Scaziego mogę polecić bez wahania. Specjalnie wymienię, pochwalając, interesujące wplątanie dogmatyki katolickiej w narrację; i skarcę za scenę "kazirodczej masturbacji" - obrzydliwe to, a zupełnie...
więcej Pokaż mimo toMoje pierwszy - i ostatnie - podejście do prozy Chattama. Autor ma nieznośny styl i jeszcze nieznośniejsze refleksje na temat spraw najróżniejszych. Intrygi nie oceniam, bo książki nie ukończyłem, ale początek nie zwiastuje niczego specjalnego.
Pokaż mimo toSmutna, gorzka lektura. Już dawno nic nie zrobiło na mnie takiego wrażenia. Tyle było można, wielkość na wyciągnięcie ręki, los świata zależny tylko (tylko!) od nas i nic. Nie zrobiono nic. Same tylko gierki i śmieszne kalkulacje ideologicznych opętańców i pospolitych durniów. I gdzie ten polski romantyzm, przygoda? Tylko popsuto u zarania państwo, zaogniono stosunki z...
więcej Pokaż mimo toCzytadło o niskich walorach literackich. Intryga coś w sobie niby ma - ale jakieś to takie niezajmujące, słabe.
Pokaż mimo to
O jakości pióra nawet nie ma się co rozpisywać. RAZ to RAZ. Co natomiast z jakością samego doboru materiału? Otóż jest całkiem dobry.
Ale przyczepię się: (1) Źle, że tematycznie nie zostało to jakoś uporządkowane, bo np. dla mnie najlepsze są teksty literaturoznawcze. Choćby dlatego, że Ziemkiewicza znam od strony - nazwijmy to - politologiczno-socjologicznej całkiem...
Ostatnie 40 s. ratuje ten stosunkowo nudny horror psychologiczny. Czytać - jak sądzę - nie warto i gdybym nie musiał, to bym nie skończył. Nie ma tu ciekawego zdania, dobrej metafory, zaskakującego porównania; czyta się to niemal jak jakiś stenogram. Bohaterowie dziwaczni i niewiarygodni, szczególnie tytułowa Rosemary. Tym większe należą się więc brawa Polańskiemu za...
więcej Pokaż mimo to
Ni skończyłem. Poddałem się gdzieś w połowie. Za wiele tu dłużyzny, język nijaki; ogólnie literatura dość niskiego lotu. Bohaterowie, jak to u Kinga, całkiem dobrze skrojeni, ale też i bez przesady. Trudno mi było na serio przejąć się ich losami.
Może za duże miałem oczekiwania po genialnym filmie, no ale cóż - nie poradzę...
Biografia niczego sobie, choć kilka pierwszych rozdziałów robi smak na znacznie więcej. J. McIver spogląda tu na Slayera z perspektywy komercyjnego i medialnego sukcesu tej znakomitej grupy. Mało tu o procesie twórczym, inspiracjach tak muzycznych, jak i tekstowych, o relacjach osobistych wykraczających poza środowisko muzyczne. Wielka szkoda, bo nie można poprzez tą...
więcej Pokaż mimo toLeszek Żebrowski swoim twardym, żołnierskim stylem ostro rozprawia się linią polityki historycznej w Polsce najwyraźniej reprezentowanej przez środowisko gazety Wyborczej. Felietony dobrze napisane, zawsze - przynajmniej dla laika - odkrywcze, często wręcz rewelacyjne. Najlepsza jest część pierwsza o okresie wojennym i powojennym, o bojach podziemia patriotycznego (przede...
więcej Pokaż mimo to"Twin Peaks" to mój ulubiony serial, oglądałem go po wielokroć. Po książkę sięgnąłem bez specjalnych nadziei, nauczony doświadczeniem. I, niestety, słusznie. Poza wątkiem BOBa, który nieco ale i tylko niekiedy mrozi krew w żyłach, nie ma tu nic interesującego. Z serialowej intrygującej podróży przez mistyczne lasy i mroczne strony rzeczywistości ostał się zapis...
więcej Pokaż mimo toRynsztokowy język, mało oryginalna fabuła (choć rzeczywiście, w tej konwencji niczego takiego - o ile sobie przypominam - nie czytałem), obrzydliwi "bohaterowie", przemoc ukazana z pornograficzną wręcz manierą. To takie króciutkie podsumowanie książki Abercrombiego. Jedyny plus, jaki w niej znajduję, to dość sprytne miejscami bon moty, bo na pewno nie mądre. No i też nie...
więcej Pokaż mimo to
Znakomita książka!
Ale zacznijmy ab Jove principium: nie jest to książka, która podaje jakieś rewelacje, fakty, o których bystry obserwator spraw Polskich od lat 80. poczynając nie wie. Siła jej jednak tkwi w tym, że niepośledni i nie posądzany o prawicowe odchylenie autor - B. Rymanowski - daje nam w pigułce i w soczewce życia jednego człowieka (oficera SB Janusza Molki,...
Na poziomie kryminału dobra rzecz; nie genialna, nie bardzo dobra, ale dobra. Jeśli zaś chodzi o warstwę obyczajową - przeciętna. Poza tym jest ponad miarę wydłużona i literacko co najwyżej poprawna; żadnych rozbudowanych zdań, żadnych interesujących metafor czy porównań. Ot, takie czytadło do snu.
Pokaż mimo toBardzo sprawnie napisany antyklerykalny paszkwil. Najlepiej w ogóle nie czytać, ale jak już ktoś musi, to polecam w zestawieniu z jakimś rzetelnym tekstem o życiu w zakonie.
Pokaż mimo toBardzo dobra książeczka popularnonaukowa, której przedmiotem są teorie filozoficzne (metafizyczne) i fizyczne o atomistycznym widzeniu rzeczywistości od starożytności do czasów współczesnych. Napisane jasno, więc i laik powinien wszystko zrozumieć, choć oczywiście jakieś przygotowanie by nie zaszkodziło.
Pokaż mimo to