Gry szpiegów John Altman 6,0
ocenił(a) na 66 lata temu Niedawno miałam przyjemność przeczytać szpiegowską książkę. Wówczas bawiłam się cudownie. Główny bohater, Sam, strasznie mi przypadł do gustu. Dlatego, gdy tylko zobaczyłam, że na mojej półce leży następna książka typowo szpiegowska, musiałam ją przeczytać. Zresztą, pomyślałam, że 174 stron pochłonę szybko (co też się stało). I tak oto zapoznałam się z "Grą szpiegów".
Przyznam, iż całkiem inaczej czytało mi się "Grę szpiegów" niż "Fałszerza". W tej pierwszej książce fabuła skupiona jest na akcji, w drugiej natomiast zadbano o drobne szczególiki. To się wydaje oczywiste, gdyż każdy autor ma przecież swój styl.
Historię poznajemy z punktu widzenia dwóch głównych bohaterów. Jednym z nich jest uczony, profesor uczelni, który dostał propozycje pracy w wywiadzie. Dość nietypową. Drugim, a raczej drugą bohaterką, bo to kobieta, jest niemiecka agentka (szpieg). Doskonała, idealna, wyszkolona na najwyższym poziomie. Ona mieszka w Stanach, on w Anglii. Ich losy jednak w pewnym momencie musiały się zetknąć.
Książka nie zawsze dba o realizm (tak szczerze, to rzadko o niego doba). Tutaj liczy się przede wszystkim akcja. Niczym w filmie akcji, w którym najważniejszy jest bohater i wychodzi cało, nawet gdy cała armia do niego strzela. W powieści tej jest podobnie. Co by się nie działo, wszystko autor potrafi dopasować tak, by było jeszcze więcej akcji. Z jednej strony możemy potraktować to jako plus, bo dzięki temu książkę się szybko czyta. Z drugiej natomiast, nie przypadła mi do gusta ta niedbałość o realizm. To nie o to chodzi, by wszystko zgadzało się z jakimiś faktami, tylko jednak chciałoby się, by bohater(ka) nie był(a) superherosem, który wszystko może.
Powieść ma swój fajny klimat. Można poczuć się w niej jakby się wkroczyło na niebezpieczną, aczkolwiek ciekawą drogę. Nie ma w lekturze niepotrzebnych, ciągnących się opisów. Krótkie opisy miejsc, osób oddają nam i tak cały klimat danego miejsca.
Plusem też są rozterki bohaterów. Katarina, choć jest czynnym agentem i potrafi zabijać bez mrugnięcia okiem, zastanawia się też nad swoimi ruchami, a nawet czasem wątpi w ich słuszność. To jest akurat fajne, bo widzimy postać, które nie jest bezmyślną marionetką.
Profesor też ma swoją, ciekawą historię. Bez problemu można zrozumieć jego motywy i uznać je za słuszne lub nie. Ma taką ciekawą iskierkę, przez którą polubiłam tego bohatera.
Za to zakończenie było takie nijakie. Bez pomysłu. Chyba szybko zapomnę, jak książka się skończyła, bo zakończenie było po prostu jakby wymuszone. A mogło być tak jak i cała książka, mocne.
Niemniej jednak, jako czytadło jest to dobra pozycja. Książkę czyta się szybko. Bohaterowie są dość dobrze skonstruowani, a cała powieść ma szpiegowski klimat. Choć raczej historia szybko zatrze się w pamięci.
Jest to jednak z tych książek, które byłby dobrym materiałem na film. Pełna akcji, rozgrywająca się podczas II wojny światowej. W tle ważne wydarzenia historyczne, choć historia skupia się przede wszystkim na dwójcie bohaterów, którzy działają według własnych zasad. Taa, z chęcią bym obejrzała taki film. :)