-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
2024-05-05
2024-05-05
2024-05-03
2024-04-24
2024-04-22
2024-04-07
2024-03-31
2024-03-31
2024-03-30
2024-03-16
2024-03-09
2024-02-18
2024-02-17
Książka ze względu na swoją cenę oraz zawartość zdecydowanie wyłącznie dla fanów serii. Almanach to pięknie ilustrowany zbiór ciekawostek o świecie oraz postaciach z uniwersum HP. Plansze są pięknie ilustrowane, bardzo często opatrzone cytatami z książek, ale..
No właśnie, czy 150zł okładkowe jest warte tego, aby mieć ilustracje wszystkich patronusów albo różdżek postaci? Czy dwustronicowy opis głównych postaci, np. Rona i Hermiony wymieniający ich zasługi albo przykłady złamania regulaminu przez wymienionego bohatera jest obowiązkowe? Myślę, że w pierwszej kolejności lepiej zakupić wersje ilustrowane HP lub (jeśli ktoś zna inne języki) edycję Minalima albo chociaż przejść się do księgarni stacjonarnej i przejrzeć co możemy znaleźć w środku za podaną cenę.
Owszem książka jest niesamowicie ładna, ale w zasadzie nie wnosi nic nowego i z tego tytułu odjęłam jedną gwiazdkę; druga poleciała za jej drukowanie w Chinach.
Książka ze względu na swoją cenę oraz zawartość zdecydowanie wyłącznie dla fanów serii. Almanach to pięknie ilustrowany zbiór ciekawostek o świecie oraz postaciach z uniwersum HP. Plansze są pięknie ilustrowane, bardzo często opatrzone cytatami z książek, ale..
No właśnie, czy 150zł okładkowe jest warte tego, aby mieć ilustracje wszystkich patronusów albo różdżek postaci?...
2024-02-15
2024-02-14
2024-02-11
2024-01-28
2024-01-28
2024-01-28
2024-01-22
Szczerze mówiąc nie chciało mi się tracić czasu na pisanie opinii o tej konkretnej książce, ale jak zaczęłam czytać opinie innych osób, które ją skończyły przeszło mi przez myśl pytanie czy na pewno czytaliśmy to samo.
Książka zawiera realnie ok. 170-180 stron po odjęciu przypisów znajdujących się na końcu, ale pewnie dałoby się ją wydać na maksymalnie 150 i nic nie stracić. Strasznie irytowały mnie ciągłe powtórzenia, parafrazowanie w kółko tego samego i ciągłe wtrącanie zdań o BRAKU i KORZYŚCI. Biorąc pod uwagę specyfikę języka angielskiego w oryginale pewnie to tak nie męczyło.
Podsumowując treść, to w telegraficznym skrócie nie powinniśmy się nigdy porównywać z innymi, sukces zawsze mierzyć wstecz w stosunku do miejsca, w którym zaczynaliśmy, a nie do którego chcielibyśmy dotrzeć. Dobrze jest zapisywać to co zmieniło się w nas i naszym życiu w ciągu ostatnich 90 dni/roku/3 lat żeby łatwiej zauważyć postęp oraz - podkreślone chyba ze 100 razy - docenianie tego co mamy/osiągnęliśmy, zamiast skupiać się na gonieniu za ideałem/rzeczami i cechami, których nam brakuje. Można by to pewnie było napisać na maksymalnie 50 stronach i nie straciłoby to sensu, a i człowiek mniej by się irytował na powtórzenia.
Szczerze mówiąc nie chciało mi się tracić czasu na pisanie opinii o tej konkretnej książce, ale jak zaczęłam czytać opinie innych osób, które ją skończyły przeszło mi przez myśl pytanie czy na pewno czytaliśmy to samo.
więcej Pokaż mimo toKsiążka zawiera realnie ok. 170-180 stron po odjęciu przypisów znajdujących się na końcu, ale pewnie dałoby się ją wydać na maksymalnie 150 i nic nie...