Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

Szczerze mówiąc nie chciało mi się tracić czasu na pisanie opinii o tej konkretnej książce, ale jak zaczęłam czytać opinie innych osób, które ją skończyły przeszło mi przez myśl pytanie czy na pewno czytaliśmy to samo.

Książka zawiera realnie ok. 170-180 stron po odjęciu przypisów znajdujących się na końcu, ale pewnie dałoby się ją wydać na maksymalnie 150 i nic nie stracić. Strasznie irytowały mnie ciągłe powtórzenia, parafrazowanie w kółko tego samego i ciągłe wtrącanie zdań o BRAKU i KORZYŚCI. Biorąc pod uwagę specyfikę języka angielskiego w oryginale pewnie to tak nie męczyło.

Podsumowując treść, to w telegraficznym skrócie nie powinniśmy się nigdy porównywać z innymi, sukces zawsze mierzyć wstecz w stosunku do miejsca, w którym zaczynaliśmy, a nie do którego chcielibyśmy dotrzeć. Dobrze jest zapisywać to co zmieniło się w nas i naszym życiu w ciągu ostatnich 90 dni/roku/3 lat żeby łatwiej zauważyć postęp oraz - podkreślone chyba ze 100 razy - docenianie tego co mamy/osiągnęliśmy, zamiast skupiać się na gonieniu za ideałem/rzeczami i cechami, których nam brakuje. Można by to pewnie było napisać na maksymalnie 50 stronach i nie straciłoby to sensu, a i człowiek mniej by się irytował na powtórzenia.

Szczerze mówiąc nie chciało mi się tracić czasu na pisanie opinii o tej konkretnej książce, ale jak zaczęłam czytać opinie innych osób, które ją skończyły przeszło mi przez myśl pytanie czy na pewno czytaliśmy to samo.

Książka zawiera realnie ok. 170-180 stron po odjęciu przypisów znajdujących się na końcu, ale pewnie dałoby się ją wydać na maksymalnie 150 i nic nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książka ze względu na swoją cenę oraz zawartość zdecydowanie wyłącznie dla fanów serii. Almanach to pięknie ilustrowany zbiór ciekawostek o świecie oraz postaciach z uniwersum HP. Plansze są pięknie ilustrowane, bardzo często opatrzone cytatami z książek, ale..
No właśnie, czy 150zł okładkowe jest warte tego, aby mieć ilustracje wszystkich patronusów albo różdżek postaci? Czy dwustronicowy opis głównych postaci, np. Rona i Hermiony wymieniający ich zasługi albo przykłady złamania regulaminu przez wymienionego bohatera jest obowiązkowe? Myślę, że w pierwszej kolejności lepiej zakupić wersje ilustrowane HP lub (jeśli ktoś zna inne języki) edycję Minalima albo chociaż przejść się do księgarni stacjonarnej i przejrzeć co możemy znaleźć w środku za podaną cenę.

Owszem książka jest niesamowicie ładna, ale w zasadzie nie wnosi nic nowego i z tego tytułu odjęłam jedną gwiazdkę; druga poleciała za jej drukowanie w Chinach.

Książka ze względu na swoją cenę oraz zawartość zdecydowanie wyłącznie dla fanów serii. Almanach to pięknie ilustrowany zbiór ciekawostek o świecie oraz postaciach z uniwersum HP. Plansze są pięknie ilustrowane, bardzo często opatrzone cytatami z książek, ale..
No właśnie, czy 150zł okładkowe jest warte tego, aby mieć ilustracje wszystkich patronusów albo różdżek postaci?...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Bardzo bałam się sięgnąć po książkę Kristoffa, którego jednak bardziej kojarzę z wydawania młodzieżówek. Ostatnie co kojarzę w tematyce wampirzej to chyba powtórki Buffy ;-). Z racji na wiek ominęła mnie faza na książki Meyer i nie potrafię sobie na szybko przypomnieć czy w ciągu ostatniej dekady jakaś książka o tej tematyce przewinęła się przez moje ręce.

Wampirze cesarstwo zaskoczyło mnie pozytywnie. Świat, do którego nas wrzuca autor jest niebezpieczny, mroczny, a wampiry to prawdziwe potwory, które nie przypominają obiektów westchnień każdej nastolatki. Lektura zapewniła mi kilka dni naprawdę dobrej rozrywki i jeśli oceniać ją pod tym kątem to wysoka ocena mnie w ogóle nie dziwi.

Finalnie odjęłam jej jedną gwiazdkę za dwie rzeczy -jest trochę przydługa i są momenty, które nużą. Nie jestem też fanką "skakania" po różnych wątkach i nie trzymania się chronologii wydarzeń, chociaż w tym przypadku jest to uzasadnione.

Póki co pozostaje czekać na premierę kontynuacji, po którą na pewno sięgnę.

Bardzo bałam się sięgnąć po książkę Kristoffa, którego jednak bardziej kojarzę z wydawania młodzieżówek. Ostatnie co kojarzę w tematyce wampirzej to chyba powtórki Buffy ;-). Z racji na wiek ominęła mnie faza na książki Meyer i nie potrafię sobie na szybko przypomnieć czy w ciągu ostatniej dekady jakaś książka o tej tematyce przewinęła się przez moje ręce.

Wampirze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie jest to na pewno książka dla każdego i wiele osób odbije się od jej mrocznych, brutalnych opisów zbrodni. Nie posiadam jeszcze wersji papierowej, ale mam nadzieję, że na początku opisano jej trigger warningi. Osobiście słuchałam jej w formie audioserialu i muszę przyznać, że naprawdę spodobała mi się jego realizacja, chociaż mam kilka zastrzeżeń co do dopasowania niektórych lektorów do postaci (z drugiej strony p. Mateusz Damięcki baaardzo przypominał mi Langera jakiego znamy np. z serialu Chyłka). Historia jest trochę przekombinowana, ale nie wieje nudą i naprawdę wyczekiwałam kolejnej środy żeby posłuchać co wydarzy się dalej. A o to chyba przede wszystkim w takiej literaturze chodzi. Chętnie sięgnę po kolejne części, bo patrząc na możliwości autora to pojawienie się sequela to tylko kwestia czasu. Oby powstała też taka wersja audio!

Nie jest to na pewno książka dla każdego i wiele osób odbije się od jej mrocznych, brutalnych opisów zbrodni. Nie posiadam jeszcze wersji papierowej, ale mam nadzieję, że na początku opisano jej trigger warningi. Osobiście słuchałam jej w formie audioserialu i muszę przyznać, że naprawdę spodobała mi się jego realizacja, chociaż mam kilka zastrzeżeń co do dopasowania...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Mocno mnie ta książka zmęczyła. Z jednej strony tematyką (na co akurat byłam przygotowana), z drugiej dłużącymi się wywodami osób, z którymi Skórka przebywała. Gdyby jeszcze te wywody prowadziły do czegoś konkretnego albo gdyby książka bardziej skupiała się na życiu po wojnie (co też sugeruje opis znajdujący się z tyłu) to dałabym znacznie wyższą ocenę. Liczyłam na lekturę bardziej w stylu "Iskry życia" Remarqua; książki, która poraża opisami życia obozowego, a tymczasem mam wrażenie, że za kilka tygodni/miesięcy zapomnę zupełnie, że trzymałam tę książkę w ręku.

Mocno mnie ta książka zmęczyła. Z jednej strony tematyką (na co akurat byłam przygotowana), z drugiej dłużącymi się wywodami osób, z którymi Skórka przebywała. Gdyby jeszcze te wywody prowadziły do czegoś konkretnego albo gdyby książka bardziej skupiała się na życiu po wojnie (co też sugeruje opis znajdujący się z tyłu) to dałabym znacznie wyższą ocenę. Liczyłam na lekturę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Na początku napiszę, że bardzo cenię twórczość autora na youtube. W prosty, ale i merytoryczny sposób potrafi wytłumaczyć wiele skomplikowanych zagadnień militarnych co - po ilości odtworzeń - podoba się widzom.

Niestety książka jest mocno przeciętna. Niespełna 220 stron z największą możliwą interlinią na którą przypada co najmniej 45 stron albo pustych (oddzielają podrozdziały - czasami są to nawet 3 strony) albo zawierających ogromne, czasem niepotrzebne, czasem nieczytelne grafiki (czemu nie w kolorze?), wykresy i mapy, które mogłyby zająć ułamek tego miejsca.

Treści nie ma więc zbyt wiele, a to co jest można by było zawrzeć w dwugodzinnym filmiku na youtube. Jestem rozczarowana, bo po ekspercie w swojej dziedzinie spodziewałam się czegoś więcej. Całość niestety przypomina mi bardziej moją pracę licencjacką/magisterską niż książkę za które są brane niemałe pieniądze. Szkoda, bo można było poczekać, przemyśleć całość i stworzyć coś znacznie lepszego, ale najwidoczniej najważniejszy był czas. Książki nie polecam, kanał na youtube zawiera ciekawsze treści i naprawdę merytoryczne rozmowy z goścmi.

Na początku napiszę, że bardzo cenię twórczość autora na youtube. W prosty, ale i merytoryczny sposób potrafi wytłumaczyć wiele skomplikowanych zagadnień militarnych co - po ilości odtworzeń - podoba się widzom.

Niestety książka jest mocno przeciętna. Niespełna 220 stron z największą możliwą interlinią na którą przypada co najmniej 45 stron albo pustych (oddzielają...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W mojej subiektywnej ocenie tej książce jest znacznie bliżej do całkiem niezłego czytadła niż do książki, która wniosła coś nowego do mojego życia lub pozostanie w moich myślach na dłużej. Chyba podeszłam do niej ze zbyt wielkimi oczekiwaniami, którym `'Malibu" zwyczajnie nie podołało. Główna akcja książki zamyka się w 24 godzinach w związku z czym trudno poznać bohaterów pomimo zastosowania przez autorkę retrospekcji, które rzucają światło na ich przeszłość i relacje.

W mojej subiektywnej ocenie tej książce jest znacznie bliżej do całkiem niezłego czytadła niż do książki, która wniosła coś nowego do mojego życia lub pozostanie w moich myślach na dłużej. Chyba podeszłam do niej ze zbyt wielkimi oczekiwaniami, którym `'Malibu" zwyczajnie nie podołało. Główna akcja książki zamyka się w 24 godzinach w związku z czym trudno poznać bohaterów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książka na pewno może się spodobać wielu osobom, które lubią lub po prostu potrzebują historii o dorastaniu, pierwszych przyjaźniach, ale też stracie i nierozumieniu rodziców. Zgadzam się, że jest trochę nierówna; są części lepsze i gorsze fabularnie z przeskokami akcji, ale mimo tych drobnych wad, kompletnie nie żałuję czasu poświęconego na lekturę.

To co mnie strasznie irytowało to tłumaczenie. Wiele wyrazów nie zostało przetłumaczonych i jeśli np. jestem w stanie zrozumieć pozostawienie Lake Virgin zamiast jeziora Virgin, to nazywanie centrum handlowego "mallem" to według mnie przesada. Wyłapałam też pojedyncze literówki typu "narajany" zamiast "najarany" itp.

Książka na pewno może się spodobać wielu osobom, które lubią lub po prostu potrzebują historii o dorastaniu, pierwszych przyjaźniach, ale też stracie i nierozumieniu rodziców. Zgadzam się, że jest trochę nierówna; są części lepsze i gorsze fabularnie z przeskokami akcji, ale mimo tych drobnych wad, kompletnie nie żałuję czasu poświęconego na lekturę.

To co mnie strasznie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książka jest napisana w przystępny sposób, a podział na krótkie rozdziały sprawia, że jest idealna do podczytywania (lub czytania jeśli ktoś nie czyta dużo). Jest tu dużo anegdot z życia wrocławskiego zoo na przestrzeni lat, ale i historia życia małżeństwa Gucwińskich napisana przy ich współpracy oraz zawierająca opinie innych osób z ich otoczenia, które nie zawsze są pochlebne. Dla mnie ta książka to taki słodko-gorzki powrót do lat dzieciństwa, kiedy w latach 90. mieszkając na wsi dostępne stacje telewizyjne można było policzyć na palcach jednej dłoni. Weekendowe programy pełne egzotycznych zwierząt pozostawały na długo w mojej pamięci, pomimo, iż był to schyłek popularności programu "Z kamerą wśród zwierząt". Z książki można się oczywiście dowiedzieć wielu anegdot z życia Gucwińskich, ale i wrocławskiego zoo, m.in. jak wyglądały czasy około-wojenne, obudowa i zdobywanie egzotycznych zwierząt w czasach PRL, a wszystko okraszone zdjęciami.


PS. Szkoda, że ostatnio życie dopisało do tej książki epilog i p. Antoniego nie ma już wśród nas, ale bardzo cieszę się, że ta książka powstała, bo zapewne nie poznalibyśmy wielu z tych historii.

Książka jest napisana w przystępny sposób, a podział na krótkie rozdziały sprawia, że jest idealna do podczytywania (lub czytania jeśli ktoś nie czyta dużo). Jest tu dużo anegdot z życia wrocławskiego zoo na przestrzeni lat, ale i historia życia małżeństwa Gucwińskich napisana przy ich współpracy oraz zawierająca opinie innych osób z ich otoczenia, które nie zawsze są...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Z góry zaznaczę, że porzuciłam książkę w ok. 2/3, ale nie potrafiłam się zmusić żeby brnąć dalej.

Oczekiwałam ciekawej biografii rodziny, która stworzyła markę rozpoznawaną do dziś, a dostałam historię firmy z dużą ilością przykrótkich rozdzialików przepełnionych starymi cennikami, spisem towarów, reklamami prasowymi itd. Na pierwszy plan wybija się firma, a nie ludzie, którzy ją tworzyli. Szkoda, że nie zostało to bardziej zaakcentowane przy promocji książki, bo zwyczajnie bym po nią nie sięgnęła. Jeżeli szukacie ciekawej biografii na długie zimowe wieczory to szukajcie dalej, ale jeżeli interesuje Was cukiernictwo czy historia Polski w XIX/XX wieku, to może znajdziecie tu coś dla siebie.

Z góry zaznaczę, że porzuciłam książkę w ok. 2/3, ale nie potrafiłam się zmusić żeby brnąć dalej.

Oczekiwałam ciekawej biografii rodziny, która stworzyła markę rozpoznawaną do dziś, a dostałam historię firmy z dużą ilością przykrótkich rozdzialików przepełnionych starymi cennikami, spisem towarów, reklamami prasowymi itd. Na pierwszy plan wybija się firma, a nie ludzie,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Strasznie ciężko jest mi ocenić tę powieść, bo była dość nierówna. Początek mnie intrygował i zaskakiwał pozytywnie, niestety później zaczęło się robić coraz dziwniej i nie do końca potrafiłam zrozumieć motywacje głównych bohaterów ani toksyczność opisanych w tej książce relacji. Gdybym zżyła się z bohaterami bardziej to moja ocena byłaby lepsza, ale chyba nie sposób ich polubić. Mimo to sięgnę z ciekawości po inną pozycję tej autorki żeby wyrobić sobie zdanie o jej twórczości.

Strasznie ciężko jest mi ocenić tę powieść, bo była dość nierówna. Początek mnie intrygował i zaskakiwał pozytywnie, niestety później zaczęło się robić coraz dziwniej i nie do końca potrafiłam zrozumieć motywacje głównych bohaterów ani toksyczność opisanych w tej książce relacji. Gdybym zżyła się z bohaterami bardziej to moja ocena byłaby lepsza, ale chyba nie sposób ich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Naprawdę dawno nie miałam w swoich rękach książki z taką ilością błędów, które powinny być wyłapane przed jej wydaniem (odjęłam za to dwie gwiazdki z końcowej oceny). Biografia jest rzetelna, skupia się prawie wyłącznie na życiu zawodowym Laudy. Wiele wątków z życia prywatnego zdaje się być celowo pominięte.

Naprawdę dawno nie miałam w swoich rękach książki z taką ilością błędów, które powinny być wyłapane przed jej wydaniem (odjęłam za to dwie gwiazdki z końcowej oceny). Biografia jest rzetelna, skupia się prawie wyłącznie na życiu zawodowym Laudy. Wiele wątków z życia prywatnego zdaje się być celowo pominięte.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książka zawiera oczywiście dużo ładnych zdjęć, ale każde wnętrze jest potraktowane na prawdę po macoszemu; zaledwie kilka stron tekstu i parę zdjęć. Ponadto 80% przedstawionych mieszkań to kamienice z drewnianą podłogą ułożoną w jodełkę.. Tak naprawdę więcej inspiracji można znaleźć w godzinę na pintereście, a większość rozmów niewiele wnosi. Brakuje mi tutaj np. przedstawienia pewnych innowacji, pomysłów na zagospodarowanie małej przestrzeni i większej różnorodności stylów. Czegoś co można przenieść na własne realia, czegoś oryginalnego i nietuzinkowego.. Liczyłam na znacznie więcej.

Książka zawiera oczywiście dużo ładnych zdjęć, ale każde wnętrze jest potraktowane na prawdę po macoszemu; zaledwie kilka stron tekstu i parę zdjęć. Ponadto 80% przedstawionych mieszkań to kamienice z drewnianą podłogą ułożoną w jodełkę.. Tak naprawdę więcej inspiracji można znaleźć w godzinę na pintereście, a większość rozmów niewiele wnosi. Brakuje mi tutaj np....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Muszę niestety przyznać, że jestem ogromnie rozczarowana tą pozycją. Owszem, można znaleźć tutaj sporo ciekawych porad, ale nie jest to nic, czego nie można by znaleźć w sieci za darmo. Największym rozczarowaniem jest jednak wydanie - jak na książkę poświęconą designowi jest fatalnie zaprojektowana. Niecałe 240 stron za blisko 60zł z dumnym podkreśleniem, że nie ma tu zdjęć. Nie ma, ale są obrazki często na pół strony, które mogłyby być połowę mniejsze, tak samo jak przerwy pomiędzy tekstem. Są tu strony z ogromnym rysunkiem i 10 liniami tekstu, który w zasadzie opisuje to, co sami widzimy (lub największy hit książki 5,5 linii tekstu o rozkładaniu poduszek dekoracyjnych wzbogacone o 7 rysunków). I kolejna strona więcej. Przypomina mi to trochę pisanie pracy licencjackiej czy magisterskiej, gdzie twórca ma jednak narzucone pewne ramy i konwencję - przy sensownym wydaniu ta pozycja nie miałaby więcej niż 150 stron, co moim zdaniem wyszłoby jej na dobre.

Jeżeli myślicie o zakupie tej książki to naprawdę polecam przejrzeć ją w księgarni przed zakupem. Gdybym poczekała na taką możliwość, to nie kupiłabym czegoś, z czego nie jestem zadowolona.

Muszę niestety przyznać, że jestem ogromnie rozczarowana tą pozycją. Owszem, można znaleźć tutaj sporo ciekawych porad, ale nie jest to nic, czego nie można by znaleźć w sieci za darmo. Największym rozczarowaniem jest jednak wydanie - jak na książkę poświęconą designowi jest fatalnie zaprojektowana. Niecałe 240 stron za blisko 60zł z dumnym podkreśleniem, że nie ma tu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Kolejna genialna książka Remarque'a, jeśli nie najlepsza w jego dorobku. Dawno nie czytałam książki równie realistycznej, przygnębiającej i zarazem dającej jasny i stanowczy przekaz. Mamy ogromne szczęście, że nie znamy sytuacji przez które przechodzą bohaterowie książki; nie musimy martwić się o pożywienie, nie latają nad nami bomby, a co najważniejsze nie jesteśmy traktowani gorzej od zwierząt. Książki tego typu przypominają, że nasze problemy nie są aż tak istotne i zawsze możemy marzyć o lepszym jutrze (czego nie można powiedzieć o bohaterach tej książki). Autor naprawdę przyłożył się do napisania tej powieści; ciężko mi wręcz uwierzyć, że sam nie przeszedł przez podobne piekło ze względu na wszechobecny realizm. Mało tu akcji, ale rzecz to wynagradza. Patrzymy na wojnę nie tylko z perspektywy więźnia obozu pracy, ale też oczami ich oprawców i współwięźniów, którzy otrzymali to minimum władzy, które zmienia ich w potwory. Świetna książka dla osób, które chcą przeczytać coś, co wbije je w fotel i pozwoli nieco przewartościować swoje życie.

Kolejna genialna książka Remarque'a, jeśli nie najlepsza w jego dorobku. Dawno nie czytałam książki równie realistycznej, przygnębiającej i zarazem dającej jasny i stanowczy przekaz. Mamy ogromne szczęście, że nie znamy sytuacji przez które przechodzą bohaterowie książki; nie musimy martwić się o pożywienie, nie latają nad nami bomby, a co najważniejsze nie jesteśmy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Liczyłam na książkę na miarę Remarque'a, a dostałam dość nieciekawą historię chłopaka poniekąd zmuszonego do wzięcia udziału w II wojnie światowej. Po tak szumnej zapowiedzi bijącej po oczach "najważniejsza niemiecka powieść dekady" oczekiwania są spore, a książka zbyt przeciętna by im sprostać. Głównego bohatera ciężko polubić lub się z niż utożsamiać, jego przyjaciel zachowuje się irracjonalnie i nie do końca wiem co chce przekazać, a miłość sprowadza się w dużej mierze do obowiązku, nie ma w niej pasji, a i wydźwięk powieści jest nie do końca pacyfistyczny.

Liczyłam na książkę na miarę Remarque'a, a dostałam dość nieciekawą historię chłopaka poniekąd zmuszonego do wzięcia udziału w II wojnie światowej. Po tak szumnej zapowiedzi bijącej po oczach "najważniejsza niemiecka powieść dekady" oczekiwania są spore, a książka zbyt przeciętna by im sprostać. Głównego bohatera ciężko polubić lub się z niż utożsamiać, jego przyjaciel...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Powieść została podzielona na trzy części i o ile pierwsza (najbard przypominająca mi "Lektora") jest poświęcona pierwszej miłości, młodości, pasji do pogłębiania wiedzy, o tyle nie do końca wiem o czym są dwie kolejne. Gdybym już musiała coś wskazać to jest to chyba wyłącznie krytyka ideologii takich jak imperializm i nazizm. Wizja wielkich i silnych Niemiec zabrała miliony ludzkich istnień naznaczając przy okazji tych, którym udało się przetrwać. Ciężko mi powiedzieć czy ta książka mi się podobała, bo mam wrażenie, że dopiero po kolejnej lekturze zobaczę szerszy obraz i głębię, która teraz mi umyka. Na pewno byłby to genialny materiał na film; z dobrze dobraną obsadą, klimatyczną muzyką i scenografią można stworzyć poruszający film, który przeprowadziłby widza przez zawiłą historię XX wieku.

Powieść została podzielona na trzy części i o ile pierwsza (najbard przypominająca mi "Lektora") jest poświęcona pierwszej miłości, młodości, pasji do pogłębiania wiedzy, o tyle nie do końca wiem o czym są dwie kolejne. Gdybym już musiała coś wskazać to jest to chyba wyłącznie krytyka ideologii takich jak imperializm i nazizm. Wizja wielkich i silnych Niemiec zabrała...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Powtórzę się i napiszę mniej więcej to samo co przy pierwszej części - jest to książka, która równie mocno bawi, co smuci. Nie sposób nie doceniać na nowo małych rzeczy, o których często zapominamy, np. tego, że jesteśmy zdrowi, samowystarczalni i nigdy nie jest za późno żeby dokonywać zmian i próbować nowych rzeczy. Bardzo cieszę się, że ta książka powstała i została napisana w takim stylu, który potrafi rozbawić, ale też nie pomija tematów tabu - śmierci, eutanazji, depresji i szeroko rozumianej utraty.

Powtórzę się i napiszę mniej więcej to samo co przy pierwszej części - jest to książka, która równie mocno bawi, co smuci. Nie sposób nie doceniać na nowo małych rzeczy, o których często zapominamy, np. tego, że jesteśmy zdrowi, samowystarczalni i nigdy nie jest za późno żeby dokonywać zmian i próbować nowych rzeczy. Bardzo cieszę się, że ta książka powstała i została...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Po raz pierwszy książka z serii o Harrym mnie rozczarowała. Styl pozostał niezmienny, ale kierunek jaki obrał Nesbø jest dla mnie niezrozumiały i nastawiony przede wszystkim na zaszokowanie czytelnika. Po cichu liczę, że autor porzuci Harrego i stworzy nową serię, albo taką poświęconą na przykład Olegowi, bo "Nóż" trąci odgrzewanym kotletem i nawet dość ciekawe zakończenie niewiele tutaj ratuje.

Po raz pierwszy książka z serii o Harrym mnie rozczarowała. Styl pozostał niezmienny, ale kierunek jaki obrał Nesbø jest dla mnie niezrozumiały i nastawiony przede wszystkim na zaszokowanie czytelnika. Po cichu liczę, że autor porzuci Harrego i stworzy nową serię, albo taką poświęconą na przykład Olegowi, bo "Nóż" trąci odgrzewanym kotletem i nawet dość ciekawe zakończenie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książka przy której można się pośmiać, podumać, wzruszyć, a może nawet i zmieni podejście do życia. Napisany niezwykle lekkim piórem dziennik, poruszający tematy błahe (pogoda, jedzenie) i tematy tabu (eutanazja, coraz większy brak samodzielności i walka o każdy kolejny dzień). Po lekturze postanowiłam mniej narzekać, ale i tak szkoda mi się rozstawać z tym dziennikiem zaledwie po kilku dniach czytania...

Książka przy której można się pośmiać, podumać, wzruszyć, a może nawet i zmieni podejście do życia. Napisany niezwykle lekkim piórem dziennik, poruszający tematy błahe (pogoda, jedzenie) i tematy tabu (eutanazja, coraz większy brak samodzielności i walka o każdy kolejny dzień). Po lekturze postanowiłam mniej narzekać, ale i tak szkoda mi się rozstawać z tym dziennikiem...

więcej Pokaż mimo to