Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Nawet niezła, ale moja niechęć do poradników jest silniejsza. Na każde pitolenie w stylu "Steven był biedny i nie mial z czego żyć, ale zmienił jedna małą rzecz i teraz jest CEO korporacji" mam alergię i odbiera mi to radość czytania.

Nawet niezła, ale moja niechęć do poradników jest silniejsza. Na każde pitolenie w stylu "Steven był biedny i nie mial z czego żyć, ale zmienił jedna małą rzecz i teraz jest CEO korporacji" mam alergię i odbiera mi to radość czytania.

Nienajgorsza, ale nic nie wniosła w moje życie. Dobra może dla nastolatków.

Nienajgorsza, ale nic nie wniosła w moje życie. Dobra może dla nastolatków.

Świetnie się bawiłam.

Świetnie się bawiłam.

Dawno nie czytałam tak przegadanej książki. Generalnie rozkmniny były bardzo interesujące, ale autor nie wiedzieć czemu postanowił wytłumaczyć każdą myśl 37 razy (gdzie już w zasadzie często wystarczył stoicki cytat i jedno zdanie interpretacji, a nie cały rozdział powtarzania tego samego tylko innymi słowami). Przez to książka była bardzo ciężkostrawna.

Dawno nie czytałam tak przegadanej książki. Generalnie rozkmniny były bardzo interesujące, ale autor nie wiedzieć czemu postanowił wytłumaczyć każdą myśl 37 razy (gdzie już w zasadzie często wystarczył stoicki cytat i jedno zdanie interpretacji, a nie cały rozdział powtarzania tego samego tylko innymi słowami). Przez to książka była bardzo ciężkostrawna.

Może nie jest to arcydzieło literatury, ale robi wrażenie. Warto przeczytać

Może nie jest to arcydzieło literatury, ale robi wrażenie. Warto przeczytać

Pseudopsychologiczne pitu pitu. Nie dałam rady

Pseudopsychologiczne pitu pitu. Nie dałam rady

Może nie jest to arcydzieło, ale na prawdę sympatyczna rzecz. Dużo radości sprawiło mi czytanie. Nie męczyło, zaciekawiało. Polecam

Może nie jest to arcydzieło, ale na prawdę sympatyczna rzecz. Dużo radości sprawiło mi czytanie. Nie męczyło, zaciekawiało. Polecam

Czytając miałam wrażenie, że autorka postanowiła napisać książkę, ale nie wiedziała jeszcze o czym. I na siłę wymyśliła tą samotność Szwedów, żeby coś było. Wyszło przeciętnie - dużo słów, mało treści. Plus za ładne wydanie.

Czytając miałam wrażenie, że autorka postanowiła napisać książkę, ale nie wiedziała jeszcze o czym. I na siłę wymyśliła tą samotność Szwedów, żeby coś było. Wyszło przeciętnie - dużo słów, mało treści. Plus za ładne wydanie.

Nierówna. Mniej więcej do połowy rewelacja, później się już trochę męczyłam. Ale i tak kawał dobrej roboty.

Nierówna. Mniej więcej do połowy rewelacja, później się już trochę męczyłam. Ale i tak kawał dobrej roboty.

Absolutnie nie rozumiem skąd ten zachwyt. Książka w porządku, szybko się czytało, momentami irytująca. Nic więcej

Absolutnie nie rozumiem skąd ten zachwyt. Książka w porządku, szybko się czytało, momentami irytująca. Nic więcej

Wielkie rozczarowanie. Nie popełniajcie tego błędu i nie wyrzucajcie prawie stówki w błoto. Lubię profil pieing, ale ten e-book moim zdaniem podchodzi już pod oszustwo- obiecywane gruszki na wierzbie (stąd też niby ta wysoka cena), a w środku.. wielkie nic. Wiedza, z którą jest zaznajomiony każdy, kto ma jakiekolwiek pojęcie o mieszkaniach. Duża czcionka, mało treści. I ta cena! Jakbym wydała na to powiedzmy 20 zł, nie byłoby we mnie pewnie aż takiego żalu. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że autorka udostęnia u siebie same hiper-pozytywne komentarze o ebooku, a jak widzimy tutaj, opinia jest zupełnie inna (ale kto się pofatyguje i sprawdzi?). Czuje się po prostu jak frajer.

Wielkie rozczarowanie. Nie popełniajcie tego błędu i nie wyrzucajcie prawie stówki w błoto. Lubię profil pieing, ale ten e-book moim zdaniem podchodzi już pod oszustwo- obiecywane gruszki na wierzbie (stąd też niby ta wysoka cena), a w środku.. wielkie nic. Wiedza, z którą jest zaznajomiony każdy, kto ma jakiekolwiek pojęcie o mieszkaniach. Duża czcionka, mało treści. I ta...