-
Artykuły
Plenerowa kawiarnia i czytelnia wydawnictwa W.A.B. i Lubaszki przy Centrum Nauki KopernikLubimyCzytać2 -
Artykuły
W świecie miłości i marzeń – Zuzanna Kulik i jej „Mała Charlie”LubimyCzytać4 -
Artykuły
Zaczytane wakacje, czyli książki na lato w promocyjnych cenachLubimyCzytać2 -
Artykuły
Ma 62 lata, jest bezdomnym rzymianinem, pochodzi z Polski i właśnie podbija włoską scenę literackąAnna Sierant7
Biblioteczka
2021-06-22
2021-01-18
2021-01-12
Nieczęsto spotykam ojczysty kraj we współczesnej literaturze o tematyce politycznej. Niestety ostatnie lata sprawiły, iż Polska stała się przykładem państwa, w którym faszystowska polityka znalazła swoje gniazdo. Działania partii rządzącej (PiS) zostały uwiecznione w dziele o mechanizmach i głównych cechach faszyzmu pt. „How Fascism Works” autorstwa Jasona Stanleya.
Jason Stanley jest profesorem filozofii na prestiżowym Uniwersytecie Yale w USA. Jego przeszłe książki, m.in. o mechanikach propagandy nagradzano w świecie naukowym, a jego ekspertyzy cieszą się uznaniem u chociażby laureatów nagrody Pulitzera. Profesor Stanley jest synem uchodźców z Niemiec i powojennej Polski. Bliskość tematu jakim jest naród będący ofiarą faszyzmu nie jest mu obcy. Dzięki wieloletniej znajomości historii opowiada o mechanizmach polityki faszystowskiej z lekkością i w zrozumiałym języku. Osobiście, zrozumiały język pisania uważam za symbol dogłębnego rozumienia tematu.
Profesor Stanley wymienia wiele państw, które cierpią z powodu choroby, którą jest faszyzm – reżim Erdoğana w Turcji, rządy Modiego w Indii, Viktora Orbana na Węgrzech, Stany Zjednoczone pod sztandarem Donalda Trumpa i niestety Polska pod skrzydłami Prawa i Sprawiedliwości. Polityki wszystkich tych państw przywoływane są w licznych porównaniach do działań rządów faszystowskich pierwszej części XX-go wieku. Obecność Polski w „How Fascism Works” skutkowała u mnie smutkiem, wstydem i zrezygnowaniem. Nie jestem fanem autorytarnych rządów Prawa i Sprawiedliwości, ale nie zapędzałem się w nazywaniu ich polityki faszystowską. W obliczu dowodów i przykładów prezentowanych przez profesora Stanleya czytelnik uświadamia sobie, że niestety prawda może być bardziej ponura, niż mu się wydaje. Na szczęście lektura tej książki to nie tylko samobiczowanie się olśnieniem politycznym, ale przede wszystkim lekcja czego się wystrzegać i czemu nasi obecni rządzący zachowują się tak, a nie inaczej.
Pogarda dla myśli liberalnej wiedzie prym wśród faszystów. Mnożenie propagandy, dzielenie społeczeństwa na „my” kontra „tamci”. Retoryka nieprawych, skorumpowanych elit. Kult wsi i dawnej mitycznej przeszłości narodu. Brak poszanowania dla ludzi pracy, związków zawodowych i mniejszości. Teorie spiskowe, państwo policyjne i szalone reformowanie sądownictwa. Straszenie imigrantami i żerowanie na najniższych instynktach, aby to utwierdzać (retoryka imigrant = gwałciciel). Wykorzystywanie mechanizmów wolnościowej demokracji przeciwko niej samej, np. zarzuty o braku wolności słowa dla treści dyskryminujących i nawołujących do nienawiści. Treści, które burzą przecież powojenny fundament społeczny, jakim jest fakt, iż wszyscy jesteśmy sobie równi. To wszystko brzmi nader znajomo i przechodzi nam koło nosa każdego dnia. Pytanie czy zawsze tacy byliśmy czy to tylko gorączka, którą tymczasowo przechodzimy i z której musimy się czym prędzej wyleczyć?
„How Fascism Works” to książka, którą każdy powinien przeczytać. Nie możemy wyplenić faszyzmu, jeśli nie nauczymy się skutecznie go rozpoznawać. To kolektywne zaniedbanie jakim stało się identyfikowanie polityki faszystowskiej poskutkowało, iż osoby o takich poglądach wykorzystały rosnące nierówności społeczne, by dostać się do władzy i zacząć przepychać te same treści i działania, pod którymi sygnowali się najwięksi zbrodniarze ludzkości. My, jako ludzkość, nie możemy dopuścić do tego, by polityka tego typu dalej się rozwijała. Przeczytanie tej książki to przysługa dla siebie i nas wszystkich.
Nieczęsto spotykam ojczysty kraj we współczesnej literaturze o tematyce politycznej. Niestety ostatnie lata sprawiły, iż Polska stała się przykładem państwa, w którym faszystowska polityka znalazła swoje gniazdo. Działania partii rządzącej (PiS) zostały uwiecznione w dziele o mechanizmach i głównych cechach faszyzmu pt. „How Fascism Works” autorstwa Jasona Stanleya.
Jason...
2021-01-05
2020-11-13
Czytając recenzje odnoszę wrażenie, iż odbiór książki był raczej negatywny. Nie do końca rozumiem czego czytelnicy – w większości Łodzianie – oczekiwali. Osobiście lektura była dla mnie przyjemna i ciekawa. Być może niespecjalnie odkrywcza dla osób, które Łódź znają na wylot, ale powiedzmy sobie szczerze, że lokalni znawcy raczej rzadko są targetem.
Urodziłem się w Łodzi, mieszkałem pod nią lwią część swojego życia i starałem się tam rozwinąć skrzydła swojej kariery. Łódź efektywnie uniemożliwiła mi to i dosyć szybko uświadomiła, że szczęścia raczej próżno tam szukać. Więc Łódź opuściłem.
Sądzę, że książka dobrze przedstawia przekrój różnych postaw wobec Łodzi – pogardy, lokalnego patriotyzmu, przyzwyczajenia, dumy, ale i też propagandy, szczególnie ostatnio serwowanej.
Łodzianie często nie potrafią spojrzeć krytycznym okiem na swe miasto w taki sposób, aby zmobilizowało to większość mieszkańców do realnych zmian dążących do realnej poprawy jakości życia. Sytuacja stoi obecnie na zaklinaniu rzeczywistości, dumy z tego co się wyszarpało i ostracyzmie osób sceptycznych. O poczuciu społecznej wizji tego co mogłoby być w przyszłości, a co należy zwalczać, można raczej pomarzyć. I być może dlatego wielu osobom jest trudno przełknąć takie krytyczne spojrzenie o Łodzi.
Szczerze, mało mnie interesują dania serwowane w piwnicy lokalnej jadłodajni, albo że w Domie zapodają dobrą muzykę, jeśli ludzie żyją w nędzy, kariera to fatamorgana, a przemoc, butność i antyludzkość jest normalizowana i romantyzowana. Łódź jest po przejściach, wczoraj była i będzie jutro, a książka skutecznie to ukazuje.
Czytając recenzje odnoszę wrażenie, iż odbiór książki był raczej negatywny. Nie do końca rozumiem czego czytelnicy – w większości Łodzianie – oczekiwali. Osobiście lektura była dla mnie przyjemna i ciekawa. Być może niespecjalnie odkrywcza dla osób, które Łódź znają na wylot, ale powiedzmy sobie szczerze, że lokalni znawcy raczej rzadko są targetem.
Urodziłem się w Łodzi,...
2020-10-31
2020-09-20
Osobiście uważam tę ksiażkę jako niezbędną by zrozumieć oddolne aspekty myśli rewolucjonistycznej w czasach PRLu. Jest prawdą, iż napisana jest zrozumiałym językiem, także śmiało można powiedzieć, że nic nie broni każdego Polaka, by zapoznać się z jej treścią (chyba że ogólne uprzedzenie do demokracji).
Historia Karola Modzelewskiego to dla mnie przykład, że patriotyzm to nie prywatna posesja prawicy, a myśl brzmiąca ponad podziałami. To przykład też, że demokratyczny socjalizm był możliwy, ale ugiął się pod politycznymi nastrojami lat osiemdziesiątych. To przykład, że równość i braterstwo jeszcze nas czeka.
Osobiście uważam tę ksiażkę jako niezbędną by zrozumieć oddolne aspekty myśli rewolucjonistycznej w czasach PRLu. Jest prawdą, iż napisana jest zrozumiałym językiem, także śmiało można powiedzieć, że nic nie broni każdego Polaka, by zapoznać się z jej treścią (chyba że ogólne uprzedzenie do demokracji).
Historia Karola Modzelewskiego to dla mnie przykład, że patriotyzm to...
2017-10-04
2017-03-14
2017-03-05
2017-08-19
Jednym z najciekawszych tematów w fantastyce są moim zdaniem panteony i folklor kultur oraz wierzeń ludzkich, które powstawały na przełomie tysiącleci. Bogowie, stwory i duchy zdają się ciągle przewijać w, zdaje się, nie aż tak długiej historii gatunku ludzkiego.
I to właśnie te historie, ci bogowie, niosą ze sobą pewną unikalność jakość. To archetypy dzisiejszej fikcji. Często monumentalne w swej formie wydają się mi być kopalnią materiału.
Bardzo się cieszę, że nie kto inny jak Neil Gaiman drąży tunele w tej kopalni. Opowieść jest jak przechadzka po świecie snów. Między jawą, a snem (można powiedzieć, że "za scenami" ;)). Chyba najbardziej pod wrażeniem byłem zwinnego przeplatania obyczajowości z nadnaturalnym. Bo i dla boga nadnaturalność jest zwykłą codziennością.
To nie jest książka o wielkich wybuchach, walkach o Nowy Jork czy ratowaniu ludzi z opresji. To wędrówka przez znajome, namacalne albo i metaforyczne. Warto się przejść.
Jednym z najciekawszych tematów w fantastyce są moim zdaniem panteony i folklor kultur oraz wierzeń ludzkich, które powstawały na przełomie tysiącleci. Bogowie, stwory i duchy zdają się ciągle przewijać w, zdaje się, nie aż tak długiej historii gatunku ludzkiego.
I to właśnie te historie, ci bogowie, niosą ze sobą pewną unikalność jakość. To archetypy dzisiejszej fikcji....
2016-02-15
2015-08-08
Chaos. Nie jestem pewien dlaczego autor postanowił drążyć taki dziwnie niespójny styl narracji.
Co do samej treści - cieszę się, że ominięto temat Jobsa, a skoncentrowano się na ciekawszych aspetkach życia Woźniaka. Pierwsze rozdziały są trudne do przebrnięcia przez niemiłosiernie przechwałki autora na swój własny temat. Z czasem tendencja ta maleje.
Biografia jest co najwyżej niezła. Być może podchodziłem do niej z zbyt wielkimi oczekiwaniami. Albo wielki człowiek za bardzo chaotycznie przedstawił samego siebie. Biografie z doskoku nie są najlepszym rozwiązaniem.
Mimo tego wszystkiego są tu wartości warte wyciągnięcia. Kto wie, może dla niektórych nawet będą pewnego rodzaju motywatorami. Także warto zajrzeć.
Chaos. Nie jestem pewien dlaczego autor postanowił drążyć taki dziwnie niespójny styl narracji.
Co do samej treści - cieszę się, że ominięto temat Jobsa, a skoncentrowano się na ciekawszych aspetkach życia Woźniaka. Pierwsze rozdziały są trudne do przebrnięcia przez niemiłosiernie przechwałki autora na swój własny temat. Z czasem tendencja ta maleje.
Biografia jest co...
2015-06-11
M-O-O-N, that spells 'good book'!
Można wiele powiedzieć o tej pozycji - może nawet proporcjonalnie do jej wielkości. Mi osobiście jej długość nie przeszkadzała. Powiem nawet, że bardzo dobrze, iż wydano ją ponownie w nieco szerszej rozpiętości. Każdy kolejny moment z jej bohaterami wzbogacał namacalność pozycji.
Całym trzonem powieści są właśnie przedstawione osoby i ich z grubsza różne losy w cieniu globalnej apokalipsy. Piszę te słowa miesiące po przeczytaniu Bastionu, a wciąż dobrze wspominam Larry'ego czy Nicka. To po prostu tak wyraziste postacie.
Nie rozpisując się zbytnio powiem, że naprawdę warto pokonać Bastion, jako że to jeden z flagowych tytułów Kinga. Nie najlepszy, ale stanowczy warty sięgnięcia, choćby był na najwyższej półce.
A czemu 7, a nie 9-10? Tutaj mogę sięgać dalej, niż książka tak naprawdę sugeruje, ale nie podobały mi się finalne powiązania z serią Mrocznej Wieży. Również kulminacyjne momenty zostały poprowadzone w dziwny sposób, które mimo iż pasowały do motywów przewodnich to wciąż wydawały się rozsynchronizowane z tempem reszty książki.
M-O-O-N, that spells 'good book'!
Można wiele powiedzieć o tej pozycji - może nawet proporcjonalnie do jej wielkości. Mi osobiście jej długość nie przeszkadzała. Powiem nawet, że bardzo dobrze, iż wydano ją ponownie w nieco szerszej rozpiętości. Każdy kolejny moment z jej bohaterami wzbogacał namacalność pozycji.
Całym trzonem powieści są właśnie przedstawione osoby i ich...
2015-05-10
Dla osób, które sporadycznie piszą w C++ lub nie mają zbytnio czasu by być na bieżąco z tym językiem, książka ta może okazać się dobrą lekturą. Możemy tu znaleźć krótką historię języka, wytłumaczenie paru spraw dziejących się dookoła jego rozwoju, a przede wszystkim przedstawienie obecnego stanu rzeczy.
C++ jest istotnym językiem na scenie programowania, więc warto zaglądać czasami do takich pozycji. Mimo trochę niesłusznego przytyku w stronę Pythona jestem skory dać solidną siódemkę. Treści mogło by być więcej, a mniej z kolei odbijania w mało istotne tematy.
Dla osób, które sporadycznie piszą w C++ lub nie mają zbytnio czasu by być na bieżąco z tym językiem, książka ta może okazać się dobrą lekturą. Możemy tu znaleźć krótką historię języka, wytłumaczenie paru spraw dziejących się dookoła jego rozwoju, a przede wszystkim przedstawienie obecnego stanu rzeczy.
C++ jest istotnym językiem na scenie programowania, więc warto...
2015-03-03
Jest to niewątpliwie książka warta przeczytania dla każdego programisty, który chce aby jego kod nie zatrzymał się na dość niskim akademickim poziomie.
Podczas gdy sama lektura nie nauczy kompletnie pisać czystego kodu, jest to mimo wszystko pozycja uzmysławiająca wiele często popełnianych błędów - począwszy na niepozornym złym nazewnictwie zmiennych do nieprzestrzegania zasady pojedynczej odpowiedzialności.
Z pewnością znajdą się tacy, którzy napotkają wiele miejsc do polemiki z autorem - długość linii kodu, metody refaktoryzacji i takie tam. Sam jestem w stanie zwrócić uwagę jedynie na szczególne wycentrowanie na język Java. "Czysty Kod" pisany był jeszcze za czasów Javy 5, więc niektóre zagadnienia mogą wynikać z ówczesnych ograniczeń tego języka. Mimo wszystko, wydaje mi się, że książka omawiająca temat czystego kodu nie powinna tak bardzo skupiać się na rozwiązaniach jednego języka programowania. Przykładowo, programiści języka Python wyciągną nieco mniej z tej lektury.
Jeśli chodzi o samą kolejność w lekturze - każdy chcący przerobić "Czysty Kod" powinien przebrnąć najpierw przez podstawowe pojęcia programowania, aż do momentu w miarę sprawnego operowania programowaniem obiektowym. Tuż po tym, powinna być to następna książka w kolejności do przeczytania.
Odsetek programistów lekceważących czysty kod jest jak najbardziej za duży. Stąd też tak wysoka ocena - książka porusza zwyczajnie ważny temat i robi to bardzo dobrze.
Jest to niewątpliwie książka warta przeczytania dla każdego programisty, który chce aby jego kod nie zatrzymał się na dość niskim akademickim poziomie.
Podczas gdy sama lektura nie nauczy kompletnie pisać czystego kodu, jest to mimo wszystko pozycja uzmysławiająca wiele często popełnianych błędów - począwszy na niepozornym złym nazewnictwie zmiennych do nieprzestrzegania...
Pozycja być może dobra dla osób, które chcą zyskać trochę inspiracji, niż czegoś się nauczyć. Konwencja książki to "spójrz co stworzyłem", a podpowiedzi są niezwykle ogólnikowe. Samej jakości przedstawionych prac, ilustracji etc. nie można zaprzeczyć. Prace Cowana są wysokiej jakości.
Pozycja być może dobra dla osób, które chcą zyskać trochę inspiracji, niż czegoś się nauczyć. Konwencja książki to "spójrz co stworzyłem", a podpowiedzi są niezwykle ogólnikowe. Samej jakości przedstawionych prac, ilustracji etc. nie można zaprzeczyć. Prace Cowana są wysokiej jakości.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Jak zapewne spora część czytelników sięgnąłem po tę pozycję z powodu dopiero co obejrzanego serialu na Netflixie. Nie jestem specjalnie człowiekiem zaintrygowanym brutalnymi szczegółami dokonywanych przestępstw. Interesują mnie bardziej metody pozwalające organom ścigania badać zachowania, charakter i behawioryzm przestępców oraz osób wykazujących skłonności do przestępstw.
Mindhunter jest książką o mieszanym charakterze. Po części jest to biografia John Douglasa, po części opis pracy Behavioral Science Unit w Quantico od późnych lat 70-tych do lat 90-tych i po części kolekcja kryminalnych zagadek oraz historii z gatunku true crime. Jak to bywa w mieszanych pozycjach, szeroki wachlarz gatunkowy sprawia, że książce w każdej kategorii czegoś ubywa.
Mimo wszystko możemy sporo dowiedzieć się o autorze. Poznać jego odczucia odnośnie efektywności pracy akademickich specjalistów z dziedziny psychiatrii, jego silnią wiarę w karę śmierci i poczucie, iż istnieje bezpośrednia korelacja z zniszczonym dzieciństwem, a przestępczą dorosłością. Jedną z jego bardziej wartościowych opinii jest, iż poszerzanie liczebności służb porządkowych jest jałowe, jako iż społeczeństwo powinno skupić się na jednostkach samopomocowych, bądź lokalnego wsparcia sąsiedztwa.
Dla fanów serialu powiedziałbym, że to dobra pozycja, ale nie radziłbym szukania dużych alegorii do fabuły produkcji telewizyjnej. I serial, i książka dobrze realizują się w swoim medium, chociaż serial pozwala sobie na większą swobodę narracyjną, by dodać pewnym faktom większej dramaturgii. W każdym razie to prawdziwa historia się liczy i jest równie poruszająca co serialowa. Nawet jeśli skonstruowana jest bardziej jak odcinki true cime’owego podcasta o sławnych przestępcach USA.
Wkład Johna Douglasa w dziedzinę profilowania przestępców jest nieoceniony. Cieszę się, że książka powstała, jest wciągająca lekturą, która z pewnością poszerza wiedzę na temat zachowań przestępców, ryzykownych działań i zachowań i tego na co uważać jako zwykły obywatel (i nie tylko). Szkoda tylko że niezręcznie balansuje między opowieścią życiową, a opowieścią specjalisty.
Jak zapewne spora część czytelników sięgnąłem po tę pozycję z powodu dopiero co obejrzanego serialu na Netflixie. Nie jestem specjalnie człowiekiem zaintrygowanym brutalnymi szczegółami dokonywanych przestępstw. Interesują mnie bardziej metody pozwalające organom ścigania badać zachowania, charakter i behawioryzm przestępców oraz osób wykazujących skłonności do...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to