Opinie użytkownika
Książka nie jest powieścią, tylko fabularyzowanym reportażem, co może się nie podobać (i chyba się nie podoba, sądząc po opiniach tu) osobom oczekującym powieści. Jako reportaż sprawdza się świetnie. Sięgnęłam po nią, żeby poznać sprawę Miligana i poznałam ją w najdrobniejszych szczegółach. Dla mnie dużym plusem jest to, że autor uwzględnił wszystkie rozprawy sądowe i...
więcej Pokaż mimo to"Utopia nad Wisłą" jest jednym z lepszych, jeśli nie najlepszym "podręcznikiem" do PRLu. Jej najmocniejsze strony to obszerne omówienie wszystkich rządów, wzmiankowanie i opisywanie wydarzeń "epizodycznych", które do dziś żyją w naszej pamięci, często wyrwane z kontekstu (np. samospalenie Ryszarda Siwca) oraz mnogość ilustracji, często mało znanych. Nie bardzo przemawia do...
więcej Pokaż mimo toJak zwykle mam problem z marketingiem. Urywki na okładce zachęcają do kupna pozycji, zapowiadając śmieszną lekturę (czyli coś, czym książka de facto nie jest). Tymczasem miniatury poruszają bardzo ważne sprawy. Owszem, są w nich elementy humorystyczne, ale same teksty są bardzo głębokie. Bardzo mi się podobały.
Pokaż mimo toGdy tylko dowiedziałam się, że "Błękitny zamek" to jedna z dwóch powieści w dorobku L.M.Montgomery przeznaczona dla dorosłych czytelników, natychmiast zapragnęłam ją przeczytać. Przechodząc przez pierwsze rozdziały, byłam absolutnie oczarowana ich treścią. Nie chciało mi się wierzyć, że wyszło to spod pióra Montgomery: beznadzieja świata, w którym żyje główna bohaterka,...
więcej Pokaż mimo toNajlepsza książka biograficzna poświęcona św. Ricie, jaką czytałam (a czytałam wiele). Świetne opracowanie: jest zgrabnie nakreślone tło historyczne, autor formuje tezy dotyczące poszczególnych wydarzeń, poddaje w wątpliwość niektóre legendy. Wszystko przejrzyste i treściwe. Chcę mieć tę książkę we własnej biblioteczce.
Pokaż mimo toLucy Maud Montgomery wyśmiewa w tej powieści kilkukrotnie stereotyp wielkiej miłości od pierwszego wejrzenia, który dotychczas sama z powodzeniem stosowała. Drwi z niego w przypadku aż 3 par: Gai i Noela, Donny i Piotra oraz Joscelyn i Franka, czym bardzo pozytywnie mnie zaskakuje, bo trzeźwe podejście do meandrów międzyludzkich relacji raczej nie jest mocną stroną jej...
więcej Pokaż mimo to
Książeczka zdecydowanie dla osób dopiero poznających taniec brzucha albo zafascynowanych orientem. Osoby już tańczące będą szybko znudzone.
Najciekawszy jest rozdział pierwszy opowiadający genezę tańca brzucha, pozostałe to już takie typowe "wszystkiego po trochu", co sprawia, że zamiast interesującej pozycji na temat tańca brzucha, czytamy kolorowy kobiecy magazyn...
Słaba fabularyzowana biografia. Autorka wybiera akurat te wydarzenia z życia Rity, które są najmniej prawdopodobne (zapowiedź narodzin przekazana przez anioła, figi z ogrodu etc.). Perspektywa spojrzenia na postać jest bardzo typowa, styl mocno przeciętny, w dodatku książka chyba nie miała redaktora, bo w tekście jest masa drobnych błędów interpunkcyjnych, w zapisie...
więcej Pokaż mimo to
Króciutki, ale solidny życiorys.
Dodatkowo zebrane i zdementowane krążące na temat świętej legendy.
Koncept genialny, ale sama opowieść niezbyt przypadła mi do gustu. Chyba najbardziej zabrakło mi tu etapów przemiany moralnej Doriana. Na początku widzimy go niewinnym, potem już jako zepsutego degenerata. Nie kupuję tego, że przeszedł taką przemianę tylko przez zgubny wpływ lorda. Chciałabym móc przyjrzeć się jej bliżej.
Styl jak dla mnie ciut za ciężki, nawet mając na...
Myślę, że nie napiszę nic mądrzejszego od opinii użytkowniczki "Xymena", która wypunktowała fakty, o których warto wiedzieć. Duży przekręt marketingowy ze strony polskiego wydawcy skutecznie przyczynia się do rozczarowania czytelnika. Z wiernym tłumaczeniem tytułu ("Blythowie są cytowani")całość miałoby więcej sensu, a każda wzmianka o Blythe'ach traktowana byłaby jak...
więcej Pokaż mimo to
"Jestem grubiański. Spaprałem puentę, nie tylko całej książki, lecz przede wszystkim tego fragmentu. Opowiedziałem wam o dwóch zdarzeniach z przyszłości, bo nie zależy mi na zachowaniu tajemnicy i budowaniu napięcia. (...) Wiem, co nastąpi, i wy też wiecie."
No właśnie! Od samego początku wiemy, czego się spodziewać. Spodziewamy się, że historie tego typu nie mają happy...
Zdecydowanie gorsza od swoich dwóch poprzedniczek, ale wciąż dobra. Czemu? Dwie poprzednie były zbiorami przygód i anegdot Cejrowskiego o Indianach z Amazonii, "Wyspa" jest z kolei książką o Cejrowskim. Jaka to różnica? Taka, że dwie pierwsze pozycje jestem gotowa polecić w ciemno każdemu, a "Wyspę" poleciłabym z czystym sumieniem tylko fanom Cejrowskiego. Innych może (choć...
więcej Pokaż mimo to
Płakałam przy niektórych listach van Gogha. Wydawało mi się, że tak niesamowicie go rozumiem, że czasami odczuwam dokładnie to samo.
Listy są bardzo smutnym zapisem jego życia. Oto prawdziwa historia człowieka niezwykle utalentowanego, inteligentnego, a co więcej pełnego miłości do świata i ludzi oraz wiary w dobro. Historia bez kinowego happy endu.
To bardzo przykre, a...
W zasadzie niezły kryminał, ale nie podobały mi się w nim dwie rzeczy: po pierwsze - mało literacki, trochę prostacki styl (chociaż to akurat może być wina słabego przekładu), a po drugie motyw zbrodni - "w imię Boga". To takie banalne i oklepane.
Pokaż mimo to
Ach, jak miło było przeczytać o chociaż jednym dziecku Blythe'ów, które nie było skończoną doskonałością. Przecież za to właśnie kochaliśmy Anię Shirley - za bycie nieprzewidywalną, lekkomyślną, ale w gruncie rzeczy dobrą.
Rilla jest chyba jedynym dzieckiem Blythe'ów z krwi i kości. Reszta jest albo zbyt anonimowa (Shirley!), albo zbyt idealna by być dzieckiem (Walter!!!...
Sięgam po kolejne gnioty Katarzyny Michalak tylko po to, by jeszcze bardziej przecierać oczy ze zdumienia. Co to jest?
Fabuła przypomina zlepek kilku scenariuszy "Trudnych spraw" lub innych równie ambitnych produkcji telewizyjnych. Dosłownie! Bohaterzy są przestawiani po fabularnej planszy wydarzeń jak pionki w grze bez zasad - litości! Tak historie tworzą kilkuletnie...
W zasadzie można by o tej książce powiedzieć krótko i na temat: śmieciowy harlequin. Obraziłabym tym jednak wszystkie harlequiny, nawet te śmieciowe, sprzedawane na dworcach po parę złotych. Autorka do całych naiwnych i nierealnych założeń fabuły wplata jeszcze masę seksizmu, wszelkiego rodzaju patologii i zwrotów akcji rodem z mydlanej opery.
Płakać mi się chce nad...
Odświeżyłam sobie tę powieść po latach i dopiero teraz widzę jak strasznie wyświechtany schemat wykorzystuje! Ona kocha, ale o tym nie wie, dopiero gdy oświadczy jej się ten, którego myślała, że kocha, wszystko zaczyna rozumieć. Ech!
Montgomery zrobiła z Ani w tym tomie strasznie głupiutką kobietkę. I to jeszcze żaden grzech, bo podobieństwo psychologiczne jak najbardziej...
To, jak wygląda przestrzeń miejska w Polsce wszyscy widzimy. Nie wszyscy jednak wiemy, dlaczego tak się dzieje - i właśnie dlatego warto przeczytać tę książkę.
Ogólnie, bardzo mi się podobało. Zwłaszcza rozdziały poświęcone dzielnicom mieszkalnym na przedmieściach i banerom reklamowym uważam za wyjątkowo udane.
Ton autora jest rzeczywiście posępny i pesymistyczny, ale...