Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , , ,

Nie tak dobre jak "Hurt/Comfort", ale wciąż wgryza się głęboko w duszę i umysł ludzki. + reprezentacja Asów! I like it. Czekam na kolejne książki pani Łodygi, bo idealnie za mną rezonują.

Nie tak dobre jak "Hurt/Comfort", ale wciąż wgryza się głęboko w duszę i umysł ludzki. + reprezentacja Asów! I like it. Czekam na kolejne książki pani Łodygi, bo idealnie za mną rezonują.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

W porównaniu do pierwszej części, wypada słabo, wręcz jakby była napisana na siłę. Postacie płaskie, nie wyróżniające się niczym, ze śmiesznymi motywacjami. Miałam wrażenie, jakby coś było nie tak z tłumaczeniem.

Dokończę tę trylogię, ale cały urok z pierwszego tomu gdzieś uleciał.

W porównaniu do pierwszej części, wypada słabo, wręcz jakby była napisana na siłę. Postacie płaskie, nie wyróżniające się niczym, ze śmiesznymi motywacjami. Miałam wrażenie, jakby coś było nie tak z tłumaczeniem.

Dokończę tę trylogię, ale cały urok z pierwszego tomu gdzieś uleciał.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Miałam do tej historii bardzo niskie oczekiwania i oh, jakże mnie zaskoczyła! Niesłychanie przyjemnie się ją czytało, a wszystkie postacie były na tyle wiarygodne, że miałam wrażenie, iż wkrótce wyjdą z książki (i po części miałam nadzieję, że tak właśnie się stanie).
Najbardziej zaskakujące jest to, jak mocno byłam w stanie utożsamić się z Arturem - jego myśli, obawy, troski, wady, zachowania i poglądy pokrywały się z moimi. Jeszcze chyba nigdy nie czułam tak silnego podobieństwa z książkowym bohaterem. A Janek to prawdziwe Słoneczko i potrzebujemy więcej takich ludzi!
Nie jest to książka idealna, a jednak dla mnie taka właśnie była.

Miałam do tej historii bardzo niskie oczekiwania i oh, jakże mnie zaskoczyła! Niesłychanie przyjemnie się ją czytało, a wszystkie postacie były na tyle wiarygodne, że miałam wrażenie, iż wkrótce wyjdą z książki (i po części miałam nadzieję, że tak właśnie się stanie).
Najbardziej zaskakujące jest to, jak mocno byłam w stanie utożsamić się z Arturem - jego myśli, obawy,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Zacznijmy od tego, że okładka jest przepiękna. Te kolory, te detale, ten styl! Cudo!
Ostatecznie spodobała mi się ta historia i nawet romans mnie przekonał do siebie, jednak cały czas czegoś mi brakowało. Również tempo było nierówne: czasami akcja się wlokła, a innym razem leciała na łeb na szyję, że ledwo ogarniałam co się właśnie wydarzyło.
Ogólnie, w trakcie czytania miało się wrażenie takiego "fanfikowego vibe'u" (a jak przeczytałam, że autorka pisała fanficki to już wiedziałam dlaczego).
Pomysł ciekawy, wykonanie dobre, choć oczekiwałam więcej, ale i tak sięgnę po drugi tom.

Zacznijmy od tego, że okładka jest przepiękna. Te kolory, te detale, ten styl! Cudo!
Ostatecznie spodobała mi się ta historia i nawet romans mnie przekonał do siebie, jednak cały czas czegoś mi brakowało. Również tempo było nierówne: czasami akcja się wlokła, a innym razem leciała na łeb na szyję, że ledwo ogarniałam co się właśnie wydarzyło.
Ogólnie, w trakcie czytania...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Ogromne rozczarowanie.
Przewidywalna od początku do końca, bohaterowie irytujący (oprócz Felixa) w dodatku ciągle gadający do samych siebie. Choć muszę przyznać, że ten materiał nadawałby się na niezły serial, coś w stylu Supernatural, tylko że ze słowiańskim akcentem.
Możliwe, że miałam za duże wymagania (a zazwyczaj staram się nie mieć żadnych), ale rozumiem, że to pierwszy tom serii. Czy sięgnę po kolejną część? Nie wiadomo. Na pewno nie w najbliższej przyszłości.

Ogromne rozczarowanie.
Przewidywalna od początku do końca, bohaterowie irytujący (oprócz Felixa) w dodatku ciągle gadający do samych siebie. Choć muszę przyznać, że ten materiał nadawałby się na niezły serial, coś w stylu Supernatural, tylko że ze słowiańskim akcentem.
Możliwe, że miałam za duże wymagania (a zazwyczaj staram się nie mieć żadnych), ale rozumiem, że to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Świetna komedia romantyczna ze szczyptą erotyzmu (no dobra, całym kilogramem), idealna do przeczytania w tak ponurym czasie. Czyta się ją jak fanfika, a pod głównych bohaterów można by nawet podstawić swoje OTP (Destiel or Johnlock, anyone? no? just me? m'okay).
Czytałam opinie, gdzie zarzucano tej książce brak prawdziwości. Uważam, że ona nie ma być wiarygodna (może dopiero za 100-200 lat, niestety).
Ona ma dawać nadzieję. Ma dawać schronienie i radość osobom, które poszukują swojego miejsca i wsparcia. Wiem, że będę do niej wracać, aby znaleźć tak potrzebne spokój i ukojenie wraz ze sporą dawką humoru.

"Historia, co?"

Świetna komedia romantyczna ze szczyptą erotyzmu (no dobra, całym kilogramem), idealna do przeczytania w tak ponurym czasie. Czyta się ją jak fanfika, a pod głównych bohaterów można by nawet podstawić swoje OTP (Destiel or Johnlock, anyone? no? just me? m'okay).
Czytałam opinie, gdzie zarzucano tej książce brak prawdziwości. Uważam, że ona nie ma być wiarygodna (może...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , ,

Jak wiele żyć można zniszczyć i odebrać w ciągu 55 minut?
Jak wiele może się zmienić w niecałą godzinę?

Temat strzelanin w szkole zawsze będzie ciężkim i trudnym tematem do poruszenia. Bo w jaki sposób go ująć, żeby nie umniejszyć jego ważności?
Marieke Nijkamp podołała temu wyzwaniu. Stworzyła historię oraz bohaterów chwytających za serca, którym się kibicuje, z którymi się cierpi i odczuwa katusze.
Zostało poruszonych wiele wątków: samotność w tłumie, homofobia, rasizm, złamane serca, przemoc domowa, zazdrość, śmierć (i więcej), które dodają tej książce realności.

Ta książka zostawiła mnie wewnętrznie roztrzęsioną. Na pewno będę do niej wracać kiedy zapomnę o tym jakie mam szczęście, że mogę żyć i spełniać swe marzenia. Pamiętajmy, że zawsze jest jakieś jutro.

Jak wiele żyć można zniszczyć i odebrać w ciągu 55 minut?
Jak wiele może się zmienić w niecałą godzinę?

Temat strzelanin w szkole zawsze będzie ciężkim i trudnym tematem do poruszenia. Bo w jaki sposób go ująć, żeby nie umniejszyć jego ważności?
Marieke Nijkamp podołała temu wyzwaniu. Stworzyła historię oraz bohaterów chwytających za serca, którym się kibicuje, z którymi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Często zadaję sobie pytanie: dlaczego ludzie patrzą, ale nie widzą? Czy to dlatego, bo naprawdę czegoś nie dostrzegają czy może nie chcą tego widzieć? Czy tak trudno jest zauważyć, że zadają innym ból? Nawet niechcący - można to zobaczyć w oczach, w zachowaniu. Nie ważne jak długo dana osoba się broni, udaje twardą, w którymś momencie ta maska opada i widać prawdę - pytanie: kto wtedy będzie patrzeć? Ale tak naprawdę PATRZEĆ.

Często zadaję sobie pytanie: dlaczego ludzie patrzą, ale nie widzą? Czy to dlatego, bo naprawdę czegoś nie dostrzegają czy może nie chcą tego widzieć? Czy tak trudno jest zauważyć, że zadają innym ból? Nawet niechcący - można to zobaczyć w oczach, w zachowaniu. Nie ważne jak długo dana osoba się broni, udaje twardą, w którymś momencie ta maska opada i widać prawdę -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

"Dlaczego niektórzy ludzie przechodzą przez życie, nie doświadczając żadnej większej tragedii, a innym wciąż przydarzają się straszliwe rzeczy?"

Słyszałam wiele dobrego o twórczości Matthew Quicka i w końcu postanowiłam się z nią zapoznać. Rozpoczęłam od książki "Prawie jak gwiazda rocka" i nie zawiodłam się, a wręcz przeciwnie - chyba znalazłam nowego ulubionego autora! Powaga.

"- Myśli pan, że mam twarz dinozaura? Może być pan ze mną szczery. Czy poleciałby pan na mnie jako siedemnastolatek? A jeśli nie, to czy właśnie przez twarz dinozaura? Niech pan mówi szczerze.
- Uważam, że wyglądasz dokładnie tak jak powinnaś. Na tę chwilę jesteś idealna."

Zawsze podziwiałam optymistów, tego, że nawet w najgorszej sytuacji widzą mały blask czegoś dobrego, jakiejś malutkiej nadziei, która im pomoże. Czasem staram się ich naśladować. Osobiście jestem raczej realistką z pozytywnym nastawieniem.
Bo czy nie jest lepiej kiedy wywołujesz u kogoś uśmiech zamiast łez?

Amber Appleton jest zwykłą nastolatką z niezwyczajną historią i postawą. Pomimo ciężkiej sytuacji życiowej ona się nie poddaje. Pod swym uśmiechem skrywa ból, a dalej pomaga innym, chociaż sama nic nie posiada. A karma zawsze wraca - uczynione dobro i zło powraca. Kiedy ostatecznie traci to co dla niej najważniejsze, dostaje dużo wsparcia i miłości od ludzi, którym wcześniej niosła radość. Dzięki nim ma dalej po co żyć.

"-Co ty tam wiesz, dziecko? - rzuca Joan Sędziwa. - Życie zawsze staje się cięższe, gdy dociera się na szczyt. Czuje się wtedy chłód i samotność. Nie znasz jeszcze bólu, młoda kobieto, ale poczujesz go. Poczujesz ból. Życie to piekło, a twoje dopiero się zaczęło."

Podsumowując: "Prawie jak gwiazda rocka" niesie ze sobą wiele przemyśleń na temat wartości życiowych, tego w co wierzymy i do czego doprowadzi nasze nastawie w stosunku do ludzi. Świetna książka dla zagubionej młodzieży w tym niesprawiedliwym świecie i nie tylko.
Pamiętajmy, że warto mieć nadzieję i szerzyć dobro.
Jak to mawia moja mama: "Człowiek jest tyle wart ile może się podzielić z innym" - i jak zawsze ma racje.

"Kwiaty tkwią w ziemi
W której nie dostrzegamy
Przyszłego cudu"

Dzięki tej książce zacznę się interesować haiku.
Bez kitu!

"Dlaczego niektórzy ludzie przechodzą przez życie, nie doświadczając żadnej większej tragedii, a innym wciąż przydarzają się straszliwe rzeczy?"

Słyszałam wiele dobrego o twórczości Matthew Quicka i w końcu postanowiłam się z nią zapoznać. Rozpoczęłam od książki "Prawie jak gwiazda rocka" i nie zawiodłam się, a wręcz przeciwnie - chyba znalazłam nowego ulubionego autora!...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Rhysand <3 - wyraża więcej, niż tysiąc słów.

Rhysand <3 - wyraża więcej, niż tysiąc słów.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

"Bez Skazy" jest drugim tomem serii książek Pretty Little Liars. Zabrałam się za nie ze względu na moją koleżankę, która obiecywała mi, że są świetne. Postanowiłam się o tym przekonać... i się zawiodłam.
Bohaterowie nijacy, tacy bez wyrazu, bez charakteru... Główne bohaterki strasznie irytujące i głupiutkie.
Według mnie ta seria to zwykły tasiemiec i nie mam zamiaru przez szesnaście tomów czytać o jednym i tym samym. Nie warto tracić czas.
Nie twierdzę, że ten cykl to same minusy; wątek z A. jest nawet intrygujący (chociażby skąd on/ona/ono to wszystko wie? Podsłuch? Więcej niż jedna osoba?), ale nie na tyle, by zatrzymać mnie przy tych książkach.
Ze względu na tę koleżankę, spróbuję drugiego podejścia do serialu, a nuż będzie tak jak w przypadku "Pamiętników Wampirów"?

"Bez Skazy" jest drugim tomem serii książek Pretty Little Liars. Zabrałam się za nie ze względu na moją koleżankę, która obiecywała mi, że są świetne. Postanowiłam się o tym przekonać... i się zawiodłam.
Bohaterowie nijacy, tacy bez wyrazu, bez charakteru... Główne bohaterki strasznie irytujące i głupiutkie.
Według mnie ta seria to zwykły tasiemiec i nie mam zamiaru przez...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

"Znasz to uczucie, kiedy czytasz książkę i wiesz, że to będzie tragedia, czujesz, że nadciąga ciemność i zimno, widzisz, że sieć zaciska się wokół postaci, które żyją na jej stronicach. Ale jesteś przywiązany do tej historii, jakbyś był wleczony za powozem, nie możesz się go puścić ani zmienić kierunku."

"Mechaniczna Księżniczka" jest ostatnim tomem trylogii "Diabelskie Maszyny" i zdecydowanie najlepszą książką Cassandry Clare jaką miałam do tej pory przyjemność czytać. Ogólnie ta trylogia wydaje się być dużo bardziej dopracowana od "Darów Anioła" czy to ze względu na postacie, XIX wiek albo samą historię. Mogę tylko z zachwytem i podziwem obserwować jej talent literacki, i pragnąć więcej.

"Większość ludzi jest szczęściarzami mając w swoim życiu wielką miłość. Ty znalazłaś dwie."

Zaczynają czytać pierwszą część wiedziałam, że będzie w tym jakiś trójkąt miłosny i będę musiała wybrać jednego z chłopców i kibicować by udało mu się z Tessą. Wybrałam Jema. Rozpoczynając tę część wciąż im kibicowałam lecz wraz z przebiegiem wydarzeń zaczęłam na to patrzeć nieco inaczej. Zauważyłam jak wielka miłość łączy całą ich trójkę, wręcz można było ją czuć. Dzięki tej książce można zrozumieć o co chodzi w miłości: najważniejsze jest szczęście drugiej osoby. Nawet kosztem twojego spełnienia i radości.

"Jedne sekrety lepiej jest wyjawić, inne lepiej dźwigać samemu, żeby nikomu nie sprawiać bólu."

Nie można oczywiście zapomnieć o innych postaciach przewijających się w tej historii. Każda ma świetnie zarysowany charakter, osobowość i niepowtarzalną przeszłość. Jedne kochasz od razu, a do drugich uczucie przybywa dopiero z czasem i rozwojem sytuacji.

"Czasami, kiedy muszę zrobić coś, na co nie mam ochoty, udaję postać z książki. Łatwiej mi wtedy podejmować decyzje."

Miłość, nadzieja, walka i poświęcenie spływają po kartkach tej powieści, widać je prawie na każdej stronie. Ta książka wywołuje w czytelniku na zmianę skrajne emocje: smutek i radość, śmiech i łzy, strach i nadzieja o lepsze czasy.

"Jest wiele gorszych rzeczy niż śmierć. Nie być kochanym albo nie być zdolnym, by pokochać kogokolwiek: to jest gorsze."

Epilog jest idealnym zakończeniem tej historii. Wszystkie wątki zostają wyjaśnione i zakończone. Jest perfekcyjny i nie trzeba dodawać nic więcej. Wywołuje łzy i chęć dalszego czytania, jednak dobrze, że nie następuje, ponieważ to by było niepotrzebne. Wszystko co się miało stać z tymi bohaterami, zostało już spisane i nie powinno się tego przedłużać, by nie zepsuć magii tej opowieści.
Pozostało mi tylko czekać na inne wydarzenia z Uniwersum Nocnych Łowców.

"Każde spotkanie doprowadza do rozstania i tak zawsze będzie, dopóki życie jest śmiertelne. W każdym spotkaniu jest część żalu z rozstania,
ale w każdym rozstaniu jest ta sama ilość radości z kolejnego spotkania."

"Znasz to uczucie, kiedy czytasz książkę i wiesz, że to będzie tragedia, czujesz, że nadciąga ciemność i zimno, widzisz, że sieć zaciska się wokół postaci, które żyją na jej stronicach. Ale jesteś przywiązany do tej historii, jakbyś był wleczony za powozem, nie możesz się go puścić ani zmienić kierunku."

"Mechaniczna Księżniczka" jest ostatnim tomem trylogii "Diabelskie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

"Lubił książki, ponieważ uwielbiał sam akt czytania, magię przemieniającą linie na papierze w słowa w jego głowie."

John Green jest aktualnie jednym z najpopularniejszych autorów literatury młodzieżowej. Jego niesamowity styl pisania, niezwykle złożone opowieści i autentyczni bohaterowie jego książek oczarowały miliony nastolatków (i nie tylko) na całym świecie.
Osobiście polubiłam go dzięki powieści "Gwiazd Naszych Wina". Po niej były kolejne i mam ochotę na więcej! :D

"Ja mam taką metodę zapamiętywania wydarzeń: pamiętam je jako opowieści. Łącze poszczególne punkty i z nich powstaje historia. A te punkty, które do niej nie pasują, wymazuję."

"19 razy Katherine" opowiada o cudownym dziecku jakim jest Colin Singleton. Ten genialny chłopak ma nietypowe hobby. Uwielbia anagramować oraz... uczyć się wszystkiego! Już w wieku 17 lat umie jedenaście języków! Niesamowite, prawda? Ja ledwo ogarniam angielski, francuski i niemiecki... Jak większość ludzi, Colin posiada pewien fetysz... jego to dziewczyny o imieniu Katherine. Niestety, niezbyt udają mu się związki z nimi, bo prędzej czy później one go rzucają. Po tym jak K-19 zakańcza ich związek, on i jego przyjaciel Hassan wyruszają w podróż, by odpocząć i odkryć prawdziwych siebie.

"Masz taką wartość, jak to, co jest dla ciebie ważne."

Okładka jest niezła, pasuje do innych książek Greena wydanych w Polsce. Ma swój klimat i jak najbardziej stapia się z tą powieścią.

"Uważam, że Bóg ma w nosie to, czy ktoś kupi sobie psa albo czy kobieta ubiera szorty. Za to nie ma w nosie, czy ktoś jest dobrym człowiekiem."

Hassan jest wspaniałą postacią, idealnie nadającą się na przyjaciela naszego geniusza. Ma niesamowite poczucie humoru i sposób bycia. W każdej sytuacji znajdzie coś zabawnego. Mimo, że jest drugoplanową postacią to i on miewa swoje momenty światłości. Chciałabym kiedyś poznać tego tłuścioszka. xD

"Przeszłość [...] to logiczna opowieść. To sens tego, co się stało. A ponieważ przyszłość nie jest jeszcze zapamiętana, wcale nie musi mieć żadnego pierdzielonego sensu."

Chłopcy trafiają do Tennessee, gdzie przeżywają zabawne jak i smutne przygody, których w życiu by się nie spodziewali. Poznają tam dziewczynę o imieniu Lindsey, Colin zaczyna pracę nad "Teorematem", a Hassan leniuchuje.

"No tak, doskonale to ujęła. Kopista, ale nie pisarz. Cudowne dziecko, ale nie geniusz."

Jedynym minusem tej książki jest to, że dużo w niej matematyki, ale jeśli się ją rozumie to to nie przeszkadza tak bardzo.
Ogólnie książka jest bardzo życiowa, zabawna i wciągająca.
Polecam wszystkim fanom Greena i nie tylko! ;)

"Morał z tej historii jest taki, że nie pamiętamy co się stało. To, co pamiętamy, staje się tym, co się wydarzyło."

"Lubił książki, ponieważ uwielbiał sam akt czytania, magię przemieniającą linie na papierze w słowa w jego głowie."

John Green jest aktualnie jednym z najpopularniejszych autorów literatury młodzieżowej. Jego niesamowity styl pisania, niezwykle złożone opowieści i autentyczni bohaterowie jego książek oczarowały miliony nastolatków (i nie tylko) na całym świecie.
Osobiście...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

„Lepiej kochać i stracić miłość, niż nie kochać wcale.”

Czytałam wiele różnych opinii o tej książce(większość negatywnych), więc postanowiłam sama sprawdzić co jest prawdą. Gdy w Empiku była promocja "3 za 2" od razu ją chwyciłam, co później przez chwilę żałowałam, ale gdy zaczęłam czytać zrozumiałam, że nie mam czego.
Okładka może bardzo zmylić człowieka. Patrząc na tą każdy od razu pomyśli, że będzie to jakaś romantyczna powieść. Nic bardziej mylnego! Jeżeli pojawia się jakiś wątek miłosny to trudno go dostrzec.
Bardzo podobał mi się styl w jakim została napisana ta książka. Przyjemnie i szybko się czyta.

„Kiedy już tam dotrzesz, myśl o mnie za każdym razem, gdy będziesz patrzeć w gwiazdy.”

Główną bohaterką książki jest Amy, siedemnastolatka, która wraz z rodzicami ma zostać zamrożona na 300 lat i wyruszyć w drogę do Centauri-Ziemi(nowo odkrytej planety, którą można zasiedlić). Tylko, że dziewczyna wcale nie chce lecieć. Na Ziemi ma chłopaka, przyjaciół... swoje dotychczasowe życie. Jednak podejmuje decyzję, że nie opuści rodziców i poddaje się procesowi hibernacji. Gdy ktoś odłącza ją po "250 latach" jest zdeterminowana, by odkryć kto był tego sprawcą. Od samego początku podejrzewa Najstarszego, przywódcę statku.

„Nie jest przywódcą ten, kto zmusza ludzi, by czynili go silniejszym, lecz ten, kto z chęcią odda część własnej siły, aby ci ludzie mogli stanąć na własnych nogach.”

Drugim głównym bohaterem(Tak jest dwóch głównych bohaterów! Czy to nie cudowne? Uwielbiam takie książki!) jest Starszy, przyszły przywódca "Błogosławionego". Można powiedzieć, że jest popychadłem Najstarszego, gdyż ten nie traktuje go poważnie. W końcu chłopak buntuje się przeciw ciągłym kłamstwom i niesprawiedliwościom. Wraz z swoim przyjacielem, Harley'em postanawia pomóc Amy w śledztwie. Razem odkrywają mroczne tajemnice tego pojazdu kosmicznego.

„Chciałem cię tylko poznać. Nie wiedziałem, że zniszczę całe twoje życie.”

Jak można przewidzieć, Starszy zakochuje się w Amy od pierwszego wejrzenia. Trudno mu się dziwić, dziewczyna wygląda całkiem inaczej niż rdzenni mieszkańcy statku, jak i również inaczej się zachowuje. Najbardziej zdziwiło mnie to, że ona nie odwzajemnia tego uczucia! Owszem, polubiła go, bo jako jeden z nielicznych okazał jej choć cień sympatii. Ale dziewucha ma za dużo na głowie, by się teraz zakochiwać!

„Bo właśnie takie są sny: przeplatają się ze wspomnieniami i scenami, lecz nigdy nie są prawdziwe. I właśnie za to ich nienawidzę.”

Postacie zostały świetnie wykreowane, miałam wrażenie, że naprawdę żyją. Bardzo współczułam Amy, przez to co ją spotkało, ale i podziwiałam ją, bo mimo wszystko była twarda i logicznie myślała. Nie załamała się, jak zrobiłaby większość nastolatków w tej sytuacji. Starszego i Harley'a pokochałam od razu, za to jacy byli, za ich sposób bycia.
Najstarszy=natychmiastowa nienawiść, a Doktorka natomiast polubiłam.

Zakończenie niespecjalnie mnie zaskoczyło. Od razu domyśliłam się kto stoi za odłączaniem zamrożonych pasażerów. Nie trudno to odgadnąć, poznajemy tylko kilku bohaterów.

Książkę polecam wszystkim chcącym oderwać się od szarej rzeczywistości!
A czy ty masz zamiar wyruszyć w podróż do otchłani?

„Oto tajemnica gwiazd. Koniec końców wszyscy jesteśmy sami. Bez względu na to, jak blisko wydają się inni, nawet nie mogą nas dotknąć.”

„Lepiej kochać i stracić miłość, niż nie kochać wcale.”

Czytałam wiele różnych opinii o tej książce(większość negatywnych), więc postanowiłam sama sprawdzić co jest prawdą. Gdy w Empiku była promocja "3 za 2" od razu ją chwyciłam, co później przez chwilę żałowałam, ale gdy zaczęłam czytać zrozumiałam, że nie mam czego.
Okładka może bardzo zmylić człowieka. Patrząc na tą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

„Nigdy nie zdawałam sobie sprawy, jak wielkim zwycięstwem jest przeżycie kolejnego dnia.”

Miłość do aniołów zaszczepiła we mnie moja mama. Jak nadarza się okazja, czytam o nich jak najwięcej. Gdy znalazłam zapowiedź tej książki wiedziałam, że muszę ją mieć. O czymś takim jeszcze nie słyszałam ani nawet nie pomyślałam. Anioły zawsze kojarzyły mi się dobrem, spokojem i bezpieczeństwem... A tutaj jest przeciwnie. To złe, krwiożercze, bezwzględne istoty, które przybyły zniszczyć ludzkość. Nawet nie widziały dlaczego to robią. Po prostu wykonywały swoją powinność.
Zmieniły ludzi w "zwierzęta".

„Wszystkie uczucia wpycham do sejfu i zatrzaskuję za nimi grube, trzymetrowe drzwi - na wypadek, gdyby któremuś zachciało się wydostać.”

Główna bohaterka, Penryn, nie jest typową nastolatką. To doświadczona przez życie młoda dziewczyna. Odkąd opuścił ich ojciec, ona sama opiekuje się rodziną: kaleką Paige i zwariowaną matką. Od początku widać, że nienawidzi aniołów, mimo że są piękni i silni. Nie daje się oczarować. Współpracuje z białoskrzydłym, którego uratowała tylko dlatego, by odzyskać uprowadzoną siostrę. Penryn darzy go szczerą nienawiścią i obrzydzeniem, ale po wielu dniach spędzonych ze sobą zaczynają się do siebie nawzajem przekonywać.

„W nowym świecie nocą zawładnęły istoty, których obawiają się nawet najgroźniejsze gangi.”

Obraz końca świata jest tak przerażający i druzgocący, że często razem z bohaterami traciłam nadzieję na to, że to wszystko dobrze się skończy.
Koniec książki jest bardzo zaskakujący i pozostawia chęć sięgnięcia po kolejną część, co na pewno uczynię.
Polecam wszystkim!
Oraz radzę, by nie zasiadać do lektury z jedzeniem.

„Prawda jest taka, że wszyscy poruszamy się po omacku i czasem potykamy się o coś strasznego.”

„Nigdy nie zdawałam sobie sprawy, jak wielkim zwycięstwem jest przeżycie kolejnego dnia.”

Miłość do aniołów zaszczepiła we mnie moja mama. Jak nadarza się okazja, czytam o nich jak najwięcej. Gdy znalazłam zapowiedź tej książki wiedziałam, że muszę ją mieć. O czymś takim jeszcze nie słyszałam ani nawet nie pomyślałam. Anioły zawsze kojarzyły mi się dobrem, spokojem i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

„Dusze żyją nadal bez ciała, ale ciało bez duszy nadaje się tylko na kompost.”

Kiedy tylko usłyszałam o tej książce i zobaczyłam okładkę zapragnęłam ją mieć. Jednak, gdy już ją zdobyłam długo wahałam się nad tym czy zacząć ją czytać. A jak zaczęłam to nie mogłam się oderwać. Sprostała moim oczekiwaniom już od pierwszej strony. Kocham taki klimat i humor!

„W życiu każdej młodej dziewczyny nadchodzi moment, kiedy całkowicie obcy człowiek każde jej wspiąć się po wysokiej drabinie na obiad na dachu. Niemal w każdym przypadku najlepiej w takiej sytuacji odmówić i biec do domu,żeby zadzwonić do psychiatryka, z którego ten człowiek uciekł.”

Pierwsze spotkanie Lex i Driggsa było przezabawne. Dawno się tak nie uśmiałam. Uwielbiam ich sprzeczki i przekomarzania. Obydwoje mają twardy charakterek i są strasznie uparci, więc żadne nie odpuści. Chłopaka trudno nie kochać.

Co do zakończenia... od razu zgadłam kto jest mordercą.
Z niecierpliwością oczekuję na kolejną część.

"Świeci niczym dusza."

„Dusze żyją nadal bez ciała, ale ciało bez duszy nadaje się tylko na kompost.”

Kiedy tylko usłyszałam o tej książce i zobaczyłam okładkę zapragnęłam ją mieć. Jednak, gdy już ją zdobyłam długo wahałam się nad tym czy zacząć ją czytać. A jak zaczęłam to nie mogłam się oderwać. Sprostała moim oczekiwaniom już od pierwszej strony. Kocham taki klimat i humor!

„W życiu każdej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

„Gdyby ktoś mi powiedział, że całe moje życie zmieni się między jednym uderzeniem serca a drugim, parsknęłabym śmiechem. Od szczęścia do tragedii, od niewinności do upadku? Żarty. Ale tyle wystarczyło. Jedno uderzenie serca. Mgnienie oka, oddech, sekunda - i wszystko co znałam i kochałam zniknęło.”

Takiej wersji "Alicji w Krainie Czarów" jeszcze nie było! Alicja prowadzi w miarę zwyczajne życie. Dlaczego w miarę? Ponieważ ma bardzo dziwnego ojca. Uważa go za wariata tylko dlatego, że on widzi... potwory, których ona i reszta rodziny nie może zobaczyć.

Pewnego dnia jej życie zmienia się o 180 stopni. Straszliwy wypadek odciska na niej piętno. Bynajmniej, nie wpadła do króliczej nory.
Gdy ginie jej rodzina, Ali zamieszkuje u dziadków i idzie do nowej szkoły, gdzie poznaje... Cole'a. Jest to przedziwne spotkanie(No, bo kto patrząc w oczy przystojnemu nieznajomemu doświadcza wizji przyszłości!?), jednak w jakiś sposób łączy ich ze sobą. Ali odkrywa kim jest chłopak i co wie. Postanawia... mu pomóc i wesprzeć jego drużynę w walce z zombi, by pomścić śmierć rodziny.

Czy jej się uda? Czy potwory znikną? Tego wam nie zdradzę. Z niecierpliwością oczekuję kolejnej części.

„Gdyby ktoś mi powiedział, że całe moje życie zmieni się między jednym uderzeniem serca a drugim, parsknęłabym śmiechem. Od szczęścia do tragedii, od niewinności do upadku? Żarty. Ale tyle wystarczyło. Jedno uderzenie serca. Mgnienie oka, oddech, sekunda - i wszystko co znałam i kochałam zniknęło.”

Takiej wersji "Alicji w Krainie Czarów" jeszcze nie było! Alicja prowadzi w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

„Zawsze trzeba być ostrożnym z książkami i z tym, co w nich jest, bo słowa mają moc zmieniania ludzi.”

"Mechaniczny Anioł" to kolejna książka Cassandry Clare. Pierwszy tom trylogii "Diabelskie Maszyny".
Szczerze mówiąc wciągnęło mnie dopiero od połowy książki. Na początku, owszem, dużo się działo, ale nie mogłam się w tym odnaleźć.
Kłamstwa, intrygi, akcja, moc... To się czuje. Tym wręcz przesiąknięta jest ta powieść.
Główna bohaterka jest bardzo odważna, ale też ciekawska i głupia. Momentami bardzo mnie irytowała. Mam nadzieję, że wybierze Jema, choć wiem, że to raczej niemożliwe.
Z chęcią sięgnę po kolejne części.

„To w porządku kochać kogoś bez wzajemności, dopóki ten ktoś jest wart miłości. Dopóki na nią zasługuje.”

„Zawsze trzeba być ostrożnym z książkami i z tym, co w nich jest, bo słowa mają moc zmieniania ludzi.”

"Mechaniczny Anioł" to kolejna książka Cassandry Clare. Pierwszy tom trylogii "Diabelskie Maszyny".
Szczerze mówiąc wciągnęło mnie dopiero od połowy książki. Na początku, owszem, dużo się działo, ale nie mogłam się w tym odnaleźć.
Kłamstwa, intrygi, akcja, moc... To się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

„Wieczorem, gdy była już zupełnie wyczerpana pracą, zabrały jej łóżko i zmusiły, by położyła się w popiele przy palenisku.”

Opowieść o Kopciuszku, która dzieje się w dalekiej przyszłości. Główna bohaterka, Cinder, jest... cyborgiem, co czyni ją wyrzutkiem społecznym. Mieszka ze swoja opiekunką prawną i jej dwiema córkami; Peony i Pearl. Dziewczyna przyjaźni się z Peony oraz z androidem Iko.
Miasto, a raczej cały świat dosięga zaraza zwana letumosis. Z jakiegoś dziwnego powodu, Cinder jest na nią odporna...
Bardzo podoba mi się charakter głównej bohaterki. Jest ona silną i mądrą nastolatką, która walczy o siebie i o swoje prawa.

„Czy istoty twojego pokroju wiedzą, czym jest miłość? Czy ty w ogóle coś odczuwasz, czy to jedynie kwestia... oprogramowania?”

Księcia Kaia poznaje osobiście, gdy on przychodzi do jej budki(dziewczyna jest mechanikiem) z prośbą, by naprawiła jego androida. Później rozpoczynają się małe podchody z jego inicjatywy, niestety Cinder, jest zmuszona go od siebie odpychać. W końcu, co by było gdyby dowiedział się kim i czym ona jest?
Postać Kaia jest bardzo dobrze przedstawiona. Nie jest on pustym, aroganckim czy zapatrzonym w siebie synem cesarza, ale inteligentnym dziedzicem tronu. Współczułam mu jego walki ze sobą, gdy przyjechała królowa Levana, ale byłam pełna podziwu jego wytrwałości i stanowczości.

„Łatwiej jest przekonać innych o swojej urodzie, jeśli samemu nie ma się co do niej wątpliwości. Lustra mają jednak nieprzyjemny zwyczaj przekazywania prawdy.”

Koniec książki kompletnie mnie zaskoczył. Spodziewałam się wielkiego Happy Endu w stylu "żyli długo i szczęśliwie", ale nic takiego się nie wydarzyło. Dzięki temu wiem, że muszę jak najprędzej dorwać drugi tom w swoje łapki.
Ciekawy obraz skomputeryzowanego świata oraz pomysł na mieszkańców Księżyca.

„Popioły, popioły, wszyscy zginiemy.”

„Wieczorem, gdy była już zupełnie wyczerpana pracą, zabrały jej łóżko i zmusiły, by położyła się w popiele przy palenisku.”

Opowieść o Kopciuszku, która dzieje się w dalekiej przyszłości. Główna bohaterka, Cinder, jest... cyborgiem, co czyni ją wyrzutkiem społecznym. Mieszka ze swoja opiekunką prawną i jej dwiema córkami; Peony i Pearl. Dziewczyna przyjaźni się z Peony...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

„Samotność to żałosny, zgorzkniały towarzysz.”

Po „Sekret Julii” sięgnęłam, bo byłam ciekawa dalszych losów bohaterów, których polubiłam w „Dotyku Julii”. Dobrze się złożyło, że dostałam je obie w prezencie. Okładka jest prześliczna. Gdyby pierwsza część byłaby w takim klimacie to byłoby świetnie! Słyszałam wiele pozytywnych opinii na jej temat i przyznam szczerze, że się nie zawiodłam.

Autorka ma bardzo ciekawy i intrygujący styl pisania. Wyróżnia ją wśród innych. Te skreślenia są takie prawdziwe! Też bym tak chciała, czasem przekreślić swoje myśli. Powtórzenia dają dają dają mocniejszy charakter, a t a k i e pisanie podkreśla te ważniejsze rzeczy, na które powinniśmy zwrócić uwagę.

„Tak trudno jest być dobrym dla świata, który przez całe życie darzył nas wyłącznie nienawiścią. Tak trudno jest widzieć dobro w świecie, który zawsze budził w nas strach.”

Obraz świata zniszczonego przez ludzi, przeraża. Brutalność, niesprawiedliwość, bieda, władza… śmierć. Tylko tak to mogę określić.
Coś o bohaterach:
Julia, dopiero w połowie książki staje się widocznie pewna siebie, odważna i silniejsza. Nie jest już tak zapatrzona w Adama, po tym co się o nich(jako parze, ich przyszłości) dowiaduje.
Kent odkrywa przed nami część tajemnic. To czego się dowiedziałam kompletnie mnie zaskoczyło! Nie tego się spodziewałam.
O Warnerze, również dowiadujemy się wielu rzeczy; jaki był jego ojciec, jakie miał dzieciństwo, życie… A jaki jest on sam? Tego szybko nie zrozumiemy. Ale i tak go uwielbiam! Mimo tego, że jest blondynem(nie znoszę blondynów) i tak go ubóstwiam! Mam nadzieję, że Juleczka go wybierze.
W tej części mamy okazję lepiej poznać Kenji’ego. Przyjrzeć się jego życiu w Punkcie Omega, jego pozycji społecznej oraz relacjami z innymi. Okazuje się, że nie jest nonszalanckim dupkiem, ale mądrym i stanowczym przyjacielem.

„Nadzieja. Jest jak kropla miodu, jak pole kwitnących tulipanów na wiosnę. Jak orzeźwiający deszcz, wyszeptana obietnica, bezchmurne niebo, idealny znak przestankowy na końcu zdania. Jedyne, co mnie trzyma przy życiu.”

Uważam, że książka jest świetna, bardzo uczuciowa i ucząca prawdy życia! Krótkie rozdziały sprawiają, że szybko i przyjemnie się czyta.

Polecam! Już nie mogę się doczekać ostatniej części.

„Kończą mi się litery. Nie mam już ani słowa. Ktoś obrabował mnie z całego słownika. Wiem, że słowa potrafią ranić. Ale nie sądziłam, że mogą zabić.”

„Samotność to żałosny, zgorzkniały towarzysz.”

Po „Sekret Julii” sięgnęłam, bo byłam ciekawa dalszych losów bohaterów, których polubiłam w „Dotyku Julii”. Dobrze się złożyło, że dostałam je obie w prezencie. Okładka jest prześliczna. Gdyby pierwsza część byłaby w takim klimacie to byłoby świetnie! Słyszałam wiele pozytywnych opinii na jej temat i przyznam szczerze, że się...

więcej Pokaż mimo to