Angst with happy ending
- Kategoria:
- literatura młodzieżowa
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Kobiece
- Data wydania:
- 2021-05-05
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-05-05
- Liczba stron:
- 296
- Czas czytania
- 4 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366815810
- Tagi:
- dorastanie literatura dla młodzieży literatura polska poszukiwanie szczęścia problemy młodzieży relacje rodzinne samotność
- Inne
Życie siedemnastoletniego Aleksandra nie jest usłane różami. W domu wciąż brakuje pieniędzy, mama zaharowuje się w kolejnych pracach, a przy jego boku nie ma nawet przyjaciół, którzy mogliby pomóc w odczarowaniu szarej rzeczywistości. Dlatego jest bardzo podekscytowany internetową znajomością z Yuki – czuje, że nareszcie poznał bratnią duszę. Tym większe jest jego rozczarowanie, gdy w realu przyjaciółka okazuje się… niskim chłopcem o nastroszonych ciemnych włosach i wielkich, pełnych lęku brązowych oczach. Jak mógł dać się tak oszukać?!
Anita musi się opiekować czworgiem rodzeństwa i znosić krzyki pijanego ojca. Zawsze może liczyć na sąsiedzką pomoc Aleksa, jednak gdy jest już u kresu sił, nawet jego wsparcie to za mało. Chłopak mimo własnych problemów, które wywołują w nim napady agresji, nie zamierza odpuścić i chce odmienić jej los.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Aleks i małe awokado
Debiut Weroniki Łodygi, młodzieżowy romans z wątkiem LGBT+ „Hurt/Comfort”, został przyjęty bardzo ciepło. Polscy nastolatkowie doczekali się lekkiej i zabawnej powieści, która w zgrabny sposób poruszała wątek nie tylko odkrywania swojej orientacji, ale również innych, bliskich młodym ludziom problemów.
Kiedy okazało się, że Łodyga pisze kolejną powieść, ucieszyłam się. Jeśli debiut był udany, to kolejna książka będzie jeszcze lepsza (albo chociaż utrzyma swój poziom),prawda? Niestety… niekoniecznie. Wszystko to, co w „Hurt/Comfort” było problematyczne, ale na co dało się przymknąć oko, w „Angst with happy ending” wysuwa się na pierwszy plan.
Nastoletni Aleks nawiązuje internetową przyjaźń z Yuki, miłośniczką kolorowych skarpetek, które o jej nastroju mówią więcej niż słowa. I kiedy w końcu umawiają się „w realu”, zamiast Yuki w kawiarni zjawia się… Beniamin.
Dostajemy ciekawy punkt wyjścia i kilka scenek pomiędzy bohaterami – i to tyle, jeśli chodzi o fabułę. Bohaterowie wydają się żyć w próżni: niby chodzą do jakiejś szkoły, niby mają rodziny i znajomych, ale wszystko to jest bardziej dekoracją, która pojawia się tylko wtedy, kiedy jest potrzebna. Skupiamy się prawie wyłącznie na głównych bohaterach i ich przyjaźni, co byłoby ok… Gdyby tylko było dobrze napisane. A niestety nie jest.
To, co stanowiło największą zaletę „Hurt/Comfort”, czyli bohaterowie i rozwój ich relacji, okazało się najsłabszym punktem „Angst with happy ending”. Zacznijmy od tego, że postać Aleksa oparta jest na tym samym schemacie, co postać Artura – tylko „bardziej”, przez co trudno czytelnikowi go polubić. Aleks jest introwertyczny, ma trudną sytuację rodzinną (samotnie wychowująca go matka prawie nie wychodzi z pracy) i problemy z agresją, za to nie ma znajomych oprócz dwóch homofobicznych szkolnych kolegów, którzy prześladują Janka (tak, bohatera znanego z „Hurt/Comfort”, którego akcja dzieje się chronologicznie później). Gdy okazuje się, że Yuki jest chłopakiem, Aleks nazywa go w myślach „tym czymś”, „stworzeniem”, „pedałem” – i nie ma w tym nic złego, bo taka jest kreacja bohatera, a czytelnik wie, że dojdzie do przemiany. I rzeczywiście do niej dochodzi. Problem w tym, że dzieje się ona niejako zakulisowo.
Przyczynkiem do zmiany Aleksa ma być przyjaźń z Beniaminem, któremu chłopak postanawia wybaczyć. Choć czytelnik nie bardzo rozumie, dlaczego, dzieje się to bowiem ot tak. Cała przemiana bohatera zachodzi bardzo szybko i trudno w nią uwierzyć, bo opiera się głównie na podsłuchanych rozmowach i pojedynczych rozmowach z siostrą Benia.
Sam Beniamin jest po prostu słabszą, bardziej introwertyczną i ciapowatą wersją Janka, a cała relacja między chłopakami – zupełnie niewiarygodna. Trudno sobie wyobrazić, że dwójka nastolatków rozmawia ze sobą w taki sposób, w jaki robi to tych dwoje (Aleks wielokrotnie w myślach nazywa kolegę „małym awokado” i „stworzeniem o wielkich oczach”). A żeby nie było zbyt kolorowo – Benio dostaje w pakiecie depresję i myśli samobójcze.
Jest to kolejny problem z powieścią Łodygi, która znów wpakowała do książki całe mnóstwo ważnych tematów, jakby grała w pisarskie bingo. Tym razem jest ich jednak za dużo jak na taką objętość (niecałe 300 stron!),przez co wydają się potraktowane bardzo po macoszemu. Wrzucenie do jednej książki homofobii, samotnego macierzyństwa, biedy, patologicznej rodziny (powraca wątek Anity i, o dziwo, jest on najlepiej i najciekawiej opisany),aromantyczności, aseksualności, problemów z agresją, depresji, znęcania się w szkole, adopcji (chyba o niczym nie zapomniałam?) wcale tym wątkom nie służy. Przeciwnie, nie zdołają one dobrze wybrzmieć, przez co większość z nich nie jest dla czytelnika poruszająca i pozostawia go obojętnym.
Wszystko mógłby uratować styl, który w pierwszej książce Łodygi był nieco kanciasty, ale całkiem lekki, przyjemny i zabawny. Niestety w „Angst…” język jest ciężki, jakby autorka próbowała za bardzo: zbyt sarkastycznie, zbyt młodzieżowo, zbyt potocznie. A sytuacji nie poprawia fakt, że całość obserwujemy z perspektywy Aleksa.
Jest więc „Angst with happy ending” powieścią słabą, która obiecywała czytelnikowi dużo więcej, niż finalnie ma do zaoferowania. Choć druga połowa książki jest nieco lepsza od pierwszej (w końcu coś się dzieje!),wciąż jest słabsza niż „Hurt/Comfort”. Niewiarygodni bohaterowie, brak fabuły, ciężki styl – nic z tego nie ułatwia lektury. Po debiucie Weroniki Łodygi oczekiwałam jej kolejnych powieści z nadzieją na lekkie, młodzieżowe romanse z wątkiem LGBT+. Lektura „Angstu…” zostawia mnie z obawą, że autorka potrafi pisać tylko jeden typ historii i tylko jeden typ bohatera. Do jej kolejnej powieści, o ile powstanie, będę podchodzić z ostrożnością.
Agata Sikora
Oceny
Książka na półkach
- 1 699
- 824
- 267
- 113
- 63
- 49
- 43
- 29
- 28
- 24
OPINIE i DYSKUSJE
świetna młodzieżówka, która na wiele sposób jest w stanie czytelnika pobudzić i zezłościć, ale taka jest niestety rzeczywistość.
świetna młodzieżówka, która na wiele sposób jest w stanie czytelnika pobudzić i zezłościć, ale taka jest niestety rzeczywistość.
Pokaż mimo toGłówny bohater jest dziwny. Zachowuję się jakby jednocześnie był wyjątkowy oraz gówniany. Z drugiej strony to trochę morał tej książki – każdy ma wady, ale istotne jest ich dostrzeżenie i rozwój. Nie jest to zły tytuł... zwyczajnie się nie wyróżnia. Do tego bohaterowie wydawali mi się znajomi, a przynajmniej dostrzegłam te cechy toksycznych, patologicznych sąsiadów, towarzystwa, rówieśników. To dosyć niecodzienne odczucie, bo w książkach często bohaterowie po prostu potrafią rozmawiać albo umieją tylko w wybuchach agresji, kłótni. Tutaj za to jest to przedstawione w dobry sposób, stosunkowo.
Główny bohater jest dziwny. Zachowuję się jakby jednocześnie był wyjątkowy oraz gówniany. Z drugiej strony to trochę morał tej książki – każdy ma wady, ale istotne jest ich dostrzeżenie i rozwój. Nie jest to zły tytuł... zwyczajnie się nie wyróżnia. Do tego bohaterowie wydawali mi się znajomi, a przynajmniej dostrzegłam te cechy toksycznych, patologicznych sąsiadów,...
więcej Pokaż mimo toMam ochotę zacząć klaskać.
Naprawdę ze świecą szukać takich książek młodzieżowych, które skupiają się na przyjaźni, a nie na wątku romantycznym. Naprawdę szanuję Weronikę Łodygę za to, jak przedstawiła relacje między bohaterami. Jest w tym powiew świeżości, który daje dużo satysfakcji.
W "Angst with happy ending" nie brakuje też poruszania ważnych tematów. Jak tytuł wskazuje, jest naprawdę dużo angstu a bohaterowie przechodzą przez różne trudne doświadczenia. Podobało mi się, jak autorka ukazała ich emocje i próby odnalezienia się w tych sytuacjach. Momentami ich wątpliwości nawet dają do myślenia.
Choć muszę przyznać, że to nie jest powalająca książka, bo nie zachwyciła mnie całkowicie, to jednak nie potrafię nie skupić się na jej plusach. Warto zapoznać się z tą pozycją.
Mam ochotę zacząć klaskać.
więcej Pokaż mimo toNaprawdę ze świecą szukać takich książek młodzieżowych, które skupiają się na przyjaźni, a nie na wątku romantycznym. Naprawdę szanuję Weronikę Łodygę za to, jak przedstawiła relacje między bohaterami. Jest w tym powiew świeżości, który daje dużo satysfakcji.
W "Angst with happy ending" nie brakuje też poruszania ważnych tematów. Jak tytuł...
Książka po prostu jest świetna. Chciałbym mieć taką przyjaźń jaka jest Aleksandra i Beniamina.
Książka po prostu jest świetna. Chciałbym mieć taką przyjaźń jaka jest Aleksandra i Beniamina.
Pokaż mimo toPotwornie się wynudziłam czytając to, momentami wręcz pomijałam strony, ponieważ działo się NIC.
O czym opowiada książka? Głównym bohaterem jest Aleks, który postanawia się spotkać ze swoją internetową przyjaciółką Yuki. Jakież jest jego zaskoczenie, kiedy okazuje się, że Yuki jest chłopakiem i ma na imię Beniamin.
Już od pierwszych stron nie polubiłam Aleksa - używa transfobicznych i homofobicznych zwrotów, nazywa Beniamina "stworzeniem" i "tym czymś", co w moim odczuciu jest naprawdę chamskie. Nie szanuje swojej matki, zadaje się z dręczycielami, poza tym zachowuje się, jakby naprawdę nie wiedział, po co żyje.
Mamy oczywiście stereotypowych bohaterów - introwertycznego geja, geja- homofoba zakochanego w homofobie oraz TYPOWEGO geja noszącego różowe ubrania. Czasem się zastanawiałam, czy w tym świecie można być kimś innym niż gejem lub homofobem.
Cały wątek relacji Aleksa z Beniaminem zostaje przyćmiony setkami wątków pobocznych, np. rodziny Anity i jej problemów (jednak ten wątek wyszedł bardzo realistycznie). Przemyślenia Aleksa doprowadzały mnie do szału, były tak nudne i bezsensowne.
Przez większość książki nie wiedziałam, co się dzieje, akcja była bardzo chaotyczna.
Dostaliśmy bohatera aromantycznego i aseksualnego, ale ni ebyło w tym żadnego procesu szukania siebie. Aleks po prostu, sam z siebie, nagle tak stwierdził i tak jest.
Ta książka miała potencjał, niestety nie został on odpowiednio wykorzystany.
Potwornie się wynudziłam czytając to, momentami wręcz pomijałam strony, ponieważ działo się NIC.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toO czym opowiada książka? Głównym bohaterem jest Aleks, który postanawia się spotkać ze swoją internetową przyjaciółką Yuki. Jakież jest jego zaskoczenie, kiedy okazuje się, że Yuki jest chłopakiem i ma na imię Beniamin.
Już od pierwszych stron nie polubiłam Aleksa - używa...
Bardzo szybko się ją czytało, dosłownie pochłonęłam w jeden dzień. Początkowo Aleks mnie mocno irytował i miałam problem, aby przebrnąć przez początek. Później jak akcja już się rozkręcała to jakoś bardziej go polubiłam. Relacja między głównymi bohaterami w ciekawy sposób się rozwijała. Natomiast spodziewałam się że sama historia w sobie będzie bardziej lekka, co było błędem bo w książce pojawia się dużo ciężkich tematów.
Bardzo szybko się ją czytało, dosłownie pochłonęłam w jeden dzień. Początkowo Aleks mnie mocno irytował i miałam problem, aby przebrnąć przez początek. Później jak akcja już się rozkręcała to jakoś bardziej go polubiłam. Relacja między głównymi bohaterami w ciekawy sposób się rozwijała. Natomiast spodziewałam się że sama historia w sobie będzie bardziej lekka, co było...
więcej Pokaż mimo toŚwietna książka!! Szybko się w nią wciągnęłam, bohaterowie nie byli idealni, co pozwoliło mi bardziej się z nimi utożsamiać. Choć przez większość czasu nie pałałam sympatią do głównego bohatera, starałam się jakoś go zrozumieć- w końcu to tylko nastolatek. Lekturę polecam każdemu, według mnie to piękna historia o przyjaźni i o trudnościach dorastania.
Świetna książka!! Szybko się w nią wciągnęłam, bohaterowie nie byli idealni, co pozwoliło mi bardziej się z nimi utożsamiać. Choć przez większość czasu nie pałałam sympatią do głównego bohatera, starałam się jakoś go zrozumieć- w końcu to tylko nastolatek. Lekturę polecam każdemu, według mnie to piękna historia o przyjaźni i o trudnościach dorastania.
Pokaż mimo toAleks poznaje przez internet Benjamina. Ich relacja po spotkaniu trochę się psuje jednak po pewnym czasie Aleks wybacza mu. Pomaga Anicie w opiece nad czwórką rodzeństwa. W momencie kiedy ona trafa do szpitala rozmawia z jej matką na temat ucieczki od pijaka i tyrana.
Książkę do połowy czytało mi się bardzo szybko jednak później już się musiałam zmuszać żeby ją dokończyć. Niestety się na niej zawiodłam. Liczyłam na całkowicie coś innego i pod koniec mi czegoś brakowało. Nie jestem pewna czy mogłabym ją polecić innym.
Aleks poznaje przez internet Benjamina. Ich relacja po spotkaniu trochę się psuje jednak po pewnym czasie Aleks wybacza mu. Pomaga Anicie w opiece nad czwórką rodzeństwa. W momencie kiedy ona trafa do szpitala rozmawia z jej matką na temat ucieczki od pijaka i tyrana.
więcej Pokaż mimo toKsiążkę do połowy czytało mi się bardzo szybko jednak później już się musiałam zmuszać żeby ją dokończyć....
Jedna z tych książek, do której podchodzi się spodziewając się zupełnie czegoś innego. To bomba emocji, różnych, ale z siebie wynikających. Mocne wątki patologi, trud dojrzewania, kreacja i wychodzenie z baniek, które sami dla siebie tworzymy. Książka o przyjaźni, hormonach, seksualności tudzież jej braku, dojrzałości i samodoskonaleniu.
Jedna z tych książek, do której podchodzi się spodziewając się zupełnie czegoś innego. To bomba emocji, różnych, ale z siebie wynikających. Mocne wątki patologi, trud dojrzewania, kreacja i wychodzenie z baniek, które sami dla siebie tworzymy. Książka o przyjaźni, hormonach, seksualności tudzież jej braku, dojrzałości i samodoskonaleniu.
Pokaż mimo toSłaba książka, a szkoda bo miała potencjał. Napisana w dość dziwaczny sposób, dodatkowo przynudzała.
Słaba książka, a szkoda bo miała potencjał. Napisana w dość dziwaczny sposób, dodatkowo przynudzała.
Pokaż mimo to