-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać1
-
ArtykułyPortret toksycznego związku w ostatnich dniach NRD. Międzynarodowy Booker dla niemieckiej pisarkiKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać6
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
Biblioteczka
2019-11-13
2019-05-06
To nie jest poradnik dla rodziców z gotowym rozwiązaniem. Książka ma charakter bardziej filozoficzny i skłaniający do refleksji przede wszystkim nad sobą. Nad tym, jak my byliśmy wychowywani, jacy są nasi rodzice; na jakim etapie jest nasz dialog z własnym wewnętrznym dzieckiem (ale też wewnętrznym rodzicem i mediującym między nimi dorosłym).
Sugeruje najpierw poukładać "w sobie", by odnaleźć szczęście; uwolnić się od jarzma pokoleń (tego, jak naszych rodziców wychowywali dziadkowie, a jak nas nasi rodzice), potrafić żyć według własnych wytycznych, własnym szczęściem. To jest - według mnie - bardzo zdrowe. Autorzy z pewnością nie mają na myśli palić mostów, ale żyć tak, by żyć własnym życiem, a nie starać się uszczęśliwiać innych. Dodatkowo potrafić znosić bez żalu potencjalne niezadowolenie rodziny; po prostu nie unikać ich, ale też nie brać do siebie ich, niekiedy, "złotych rad".
"Poukładany", prawdziwie szczęśliwy dorosły, to również szczęśliwe dziecko, któremu dajemy prawdę, miłość i wolność.
Uważam, że nawet rodzic dorosłych już dzieci wiele może odnaleźć w tej książce.
To nie jest poradnik dla rodziców z gotowym rozwiązaniem. Książka ma charakter bardziej filozoficzny i skłaniający do refleksji przede wszystkim nad sobą. Nad tym, jak my byliśmy wychowywani, jacy są nasi rodzice; na jakim etapie jest nasz dialog z własnym wewnętrznym dzieckiem (ale też wewnętrznym rodzicem i mediującym między nimi dorosłym).
Sugeruje najpierw poukładać "w...
2019-02-10
Grzędowicz stał się jednym z moich ulubionych autorów i na pewno przeczytam więcej jego książek.
Jest niesamowicie wnikliwym obserwatorem ludzi i świata! To, jak później oddaje pewne postacie, nakreśla ich życie; to, co może siedzieć im w głowach - to jest bardzo przekonujące i szczere. Tak bardzo, jakby sam przeżył już niejedno życie w niejednej postaci. Zachwyca mnie tym!
Głównie na to zwracałam uwagę właśnie.
Czasem irytował mnie wątek fantastyczny - w tym sensie, że bywał przekombinowany - ale reszta miód. Prawdziwy jesienny blues.
Grzędowicz stał się jednym z moich ulubionych autorów i na pewno przeczytam więcej jego książek.
Jest niesamowicie wnikliwym obserwatorem ludzi i świata! To, jak później oddaje pewne postacie, nakreśla ich życie; to, co może siedzieć im w głowach - to jest bardzo przekonujące i szczere. Tak bardzo, jakby sam przeżył już niejedno życie w niejednej postaci. Zachwyca mnie...
2018-06-17
Jakoś tak się w moim życiu złożyło, że nigdy nie czytałam komiksów.
Jednak kiedy zobaczyłam Liska i Dzika, to coś we mnie drgnęło. Kupiłam wszystkie trzy części w ramach upominku na dzień dziecka moim synom. I to był strzał w dziesiątkę! Książeczki i treściowo i wizualnie chwytają za serce.
XXI wiek niesie współczesnym dzieciom ogrom pokus, trudności; zwyczajnie momentami przytłacza (ba, nie tylko dzieci...). Cała seria "Malutki Lisek i Wielki Dzik" odnosi się do bardzo prostych i fundamentalnych uczuć oraz emocji, nie porusza miliona kwestii na raz, nie krzyczy kolorami - jest idealna w swej prostocie. Wyjaśnia, że najważniejsze w życiu jest mieć "kogoś obok" i doceniać piękno natury (oraz to, co ona nam daje). Ilustracje są delikatne, urocze, po prostu świetne - w sam raz dla małego czytelnika.
Uważam, że to bardzo fajna lektura dla dzieci w wieku 3+ lat. Te młodsze, choć może nie załapią tak dobrze sensu samej treści, to z powodzeniem mogą chłonąć obrazy.
Całym sercem polecam wszystkie trzy książeczki!
Jakoś tak się w moim życiu złożyło, że nigdy nie czytałam komiksów.
Jednak kiedy zobaczyłam Liska i Dzika, to coś we mnie drgnęło. Kupiłam wszystkie trzy części w ramach upominku na dzień dziecka moim synom. I to był strzał w dziesiątkę! Książeczki i treściowo i wizualnie chwytają za serce.
XXI wiek niesie współczesnym dzieciom ogrom pokus, trudności; zwyczajnie...
2018-06-16
Jakoś tak się w moim życiu złożyło, że nigdy nie czytałam komiksów.
Jednak kiedy zobaczyłam Liska i Dzika, to coś we mnie drgnęło. Kupiłam wszystkie trzy części w ramach upominku na dzień dziecka moim synom. I to był strzał w dziesiątkę! Książeczki i treściowo i wizualnie chwytają za serce.
XXI wiek niesie współczesnym dzieciom ogrom pokus, trudności; zwyczajnie momentami przytłacza (ba, nie tylko dzieci...). Cała seria "Malutki Lisek i Wielki Dzik" odnosi się do bardzo prostych i fundamentalnych uczuć oraz emocji, nie porusza miliona kwestii na raz, nie krzyczy kolorami - jest idealna w swej prostocie. Wyjaśnia, że najważniejsze w życiu jest mieć "kogoś obok" i doceniać piękno natury (oraz to, co ona nam daje). Ilustracje są delikatne, urocze, po prostu świetne - w sam raz dla małego czytelnika.
Uważam, że to bardzo fajna lektura dla dzieci w wieku 3+ lat. Te młodsze, choć może nie załapią tak dobrze sensu samej treści, to z powodzeniem mogą chłonąć obrazy.
Całym sercem polecam wszystkie trzy książeczki!
Jakoś tak się w moim życiu złożyło, że nigdy nie czytałam komiksów.
Jednak kiedy zobaczyłam Liska i Dzika, to coś we mnie drgnęło. Kupiłam wszystkie trzy części w ramach upominku na dzień dziecka moim synom. I to był strzał w dziesiątkę! Książeczki i treściowo i wizualnie chwytają za serce.
XXI wiek niesie współczesnym dzieciom ogrom pokus, trudności; zwyczajnie...
2018-06-15
Jakoś tak się w moim życiu złożyło, że nigdy nie czytałam komiksów.
Jednak kiedy zobaczyłam Liska i Dzika, to coś we mnie drgnęło. Kupiłam wszystkie trzy części w ramach upominku na dzień dziecka moim synom. I to był strzał w dziesiątkę! Książeczki i treściowo i wizualnie chwytają za serce.
XXI wiek niesie współczesnym dzieciom ogrom pokus, trudności; zwyczajnie momentami przytłacza (ba, nie tylko dzieci...). Cała seria "Malutki Lisek i Wielki Dzik" odnosi się do bardzo prostych i fundamentalnych uczuć oraz emocji, nie porusza miliona kwestii na raz, nie krzyczy kolorami - jest idealna w swej prostocie. Wyjaśnia, że najważniejsze w życiu jest mieć "kogoś obok" i doceniać piękno natury (oraz to, co ona nam daje). Ilustracje są delikatne, urocze, po prostu świetne - w sam raz dla małego czytelnika.
Uważam, że to bardzo fajna lektura dla dzieci w wieku 3+ lat. Te młodsze, choć może nie załapią tak dobrze sensu samej treści, to z powodzeniem mogą chłonąć obrazy.
Całym sercem polecam wszystkie trzy książeczki!
Jakoś tak się w moim życiu złożyło, że nigdy nie czytałam komiksów.
Jednak kiedy zobaczyłam Liska i Dzika, to coś we mnie drgnęło. Kupiłam wszystkie trzy części w ramach upominku na dzień dziecka moim synom. I to był strzał w dziesiątkę! Książeczki i treściowo i wizualnie chwytają za serce.
XXI wiek niesie współczesnym dzieciom ogrom pokus, trudności; zwyczajnie...
2015-09-10
Serialu co prawda nie widziałam, ale szum, jaki wokół niego powstał, zachęcił mnie do sięgnięcia po książkę. Chciałam przekonać się, czy wspomniany szum jest uzasadniony. Odpowiadam: jest. :)
Wartka, wciągająca i niebanalna fabuła z równie niebanalnymi intrygami, ciekawy i mroczny świat oraz niemydlane postacie. Dodatkowym plusem jest też odwaga autora - mam na myśli to, że Martin naprawdę śmiało zadaje cierpienie czy śmierć swoim bohaterom - nie każdy pisarz tak potrafi. A to właśnie (między innymi) wpływa na "siłę" książki; na jej odbiór przez czytelnika.
Chcę więcej i sięgnę po więcej - naprawdę warto.
Serialu co prawda nie widziałam, ale szum, jaki wokół niego powstał, zachęcił mnie do sięgnięcia po książkę. Chciałam przekonać się, czy wspomniany szum jest uzasadniony. Odpowiadam: jest. :)
Wartka, wciągająca i niebanalna fabuła z równie niebanalnymi intrygami, ciekawy i mroczny świat oraz niemydlane postacie. Dodatkowym plusem jest też odwaga autora - mam na myśli to, że...
2016-10-13
Klasyka fantastyki. Nie wiem, czy jestem w stanie dorzucić coś jeszcze o tej genialnej historii, tyle już przecież zostało powiedziane.
Tolkien to po prostu mistrz. Ktoś, kto nad książką pracował, a nie tylko ją pisał czy bazgrał. Postacie są niepowtarzalne, świat jest niepowtarzalny, wątki są niepowtarzalne, język jest niepowtarzalny. Po "Władcy Pierścieni" czy "Silmarillionie" inni autorzy już tylko czerpali. Nie mówię tego w jakimś złym znaczeniu; Tolkien po prostu przetarł szlaki - pokazał, że fantastyka może być szalenie ambitna, że nie należy jej wrzucać do worka pt. nic nie znaczące i niczego nie dające bzdury wyssane z palca. Pokazał, że fantastyka może dawać bardzo wiele młodemu, kształtującemu swój światopogląd czytelnikowi.
Trylogia "Władcy Pierścieni" to coś, czego nie można ominąć.
Klasyka fantastyki. Nie wiem, czy jestem w stanie dorzucić coś jeszcze o tej genialnej historii, tyle już przecież zostało powiedziane.
Tolkien to po prostu mistrz. Ktoś, kto nad książką pracował, a nie tylko ją pisał czy bazgrał. Postacie są niepowtarzalne, świat jest niepowtarzalny, wątki są niepowtarzalne, język jest niepowtarzalny. Po "Władcy Pierścieni" czy...
2017-09-28
Pierwsza książka Grzędowicza, którą przeczytałam. Autor bardzo mnie do siebie przekonał, na pewno sięgnę też po "Pana Lodowego Ogrodu".
Fabuła książki, jak dla mnie, zbyt cukierkowa (mimo wszystko), ale styl pisarski bezdyskusyjnie świetny. W książce nie ma dłużyzn, pompatycznych wynurzeń, ani sztucznych dialogów. Tempo akcji w sam raz, przemyślenia i mądrości w książce - na miejscu i w odpowiednich chwilach; niebanalni bohaterowie, ciekawy świat-tło. Wszystko jak trzeba. Humor też. :)
Połknęłam szybko i polecam innym. :)
Pierwsza książka Grzędowicza, którą przeczytałam. Autor bardzo mnie do siebie przekonał, na pewno sięgnę też po "Pana Lodowego Ogrodu".
Fabuła książki, jak dla mnie, zbyt cukierkowa (mimo wszystko), ale styl pisarski bezdyskusyjnie świetny. W książce nie ma dłużyzn, pompatycznych wynurzeń, ani sztucznych dialogów. Tempo akcji w sam raz, przemyślenia i mądrości w książce -...
2016-01-02
2015-11-14
2015-11-05
2015-10-14
2015-10-25
2010-01-01
2008-01-01
2007-01-01
2006-01-01
2011-01-01
Świetna, zabawna historia z bardzo dobrym polskim tłumaczeniem. Podoba mi się motyw przyjaznej czarownicy przeczący stereotypom.
Przyjemne ilustracje.
Książka sprawdzi się zarówno dla dzieci młodszych np. 2-latków, jak też przedszkolaków 4+.
Świetna, zabawna historia z bardzo dobrym polskim tłumaczeniem. Podoba mi się motyw przyjaznej czarownicy przeczący stereotypom.
Pokaż mimo toPrzyjemne ilustracje.
Książka sprawdzi się zarówno dla dzieci młodszych np. 2-latków, jak też przedszkolaków 4+.