Opinie użytkownika
Niesamowite, jak opowiadany jest tu bohater. Wręcz niemożliwe by był to jeden i ten sam - tłukło mi się w głowie podczas lektury. Sprzeczne fakty, kolidujące zdarzenia, puzzle chronologii nie do ułożenia w logiczny obrazek. Jakby został zapamiętany przez niedokładną ludzką pamięć i opowiedziany z pewnością tejże, zmuszonej do wysiłku wyszperania tego, co już dawno...
więcej Pokaż mimo to
Znów historia opowiedziana kilkoma zdaniami, tymi pierwszymi, jak uświadomiłem sobie, zamykając książkę.
Znów wszystko zostaje ocalone dzięki opowiadaniu.
Znów tworzy się relacja i znów mam wrażenie, jakbym ich wszystkich znał, choć ich życia wydarzyły się tylko (aż?) na tych niewiele ponad 300 stronach.
Znów zdaje mi się, jakbym Pana Jakuba znał nieco więcej, trochę...
Przy dwóch poprzednich tomach nie chciałem jeszcze niczego kategoryzować - może żeby nie zapeszyć...
Ale po tym tomie - mój boż...tfu! - Imperatorze!
Galopująca akcja książki może się wydawać onieśmielająca, ale czytelniku! Apeluję w imieniu boskiego, imperatorskiego planu! Daj się porwać! Przymknij oko na hiperboliczną ilość testosteronu, od którego więcej tu chyba tylko...
Trzeba to przeczytać. Bo to się dzieje - cały czas. Z każdym kliknięciem - świadomie lub nie - ograniczamy naszą prywatność. Akceptujemy regulaminy, wyrażamy zgody na archiwizowanie, oddajemy nasze dane za możliwość korzystania ze wspólnego dobra Internetu. Nikt nie dał im tego prawa. Sami na to pozwoliliśmy przez niewiedzę. Dowiedzmy się zatem. Zbywajmy się to chociaż...
więcej Pokaż mimo toDla takiej postaci, jaką jest Severus Snape, warto było przebić się przez te siedem tomów.
Pokaż mimo to
Niesamowita historia, bo jak taki sobie jeden idiot mógł tyle zwiedzić, nie wim.
Ale on wi, wi więcej niż ja, choć idotem mnie nie uznano.
Rok 2019 - oscary znów rozdaje się za przekonania, grożą nam znów końcem świata, a gdzieś obok wydarza się właśnie "Łowca androidów"; ja sięgam wreszcie po "Pragnienie", kupione już jakiś czas temu, czekające na mój czas.
Otwieram, zaczynam czytać i...
...
...
...
...po dwóch tygodniach rwanej lektury wreszcie kończę. Kończę z przekonaniem, że muszę te książkę polecić komu...
Tytuł idealnie oddaje to, w jaki sposób narratorka snuje swoją opowieść. Czas, który jako czytelnik, poświęciłem na wysłuchanie jej, nie jest absolutnie czasem straconym. Ba, z chęcią przysiadłbym gdzieś w pobliżu zydeka, z którego (jak mi się wydaje) Weronika opowiada o Tacie, Dziadku Staszku, Wujku Władusiu i innych.
Po prostu, posłuchałbym trochu więcej.
Gdzieś między "Morfiną" a "Królem" - tam chyba miejsce "Królestwa", jeśli chcieć ją gdzieś przyporządkować.
A to predysponuje ją do tego, że przeczytać warto.
I znów - odłożyłem, ale wciąż jestem w tamtym świecie, żyję problemami Olgi, Igora i Klemensa. Wichowskiego w sumie też... Jakbym zamknął siebie w środku. Jakbym zaklął sam siebie w słowach, albo nawet w jednym słowie.
To na pewno "Nikt nie idzie" dzieli z wierszami śmierci - jest się w niej już po pierwszej lekturze. I jak z lekturą tychże wierszy, tak i tu, chce się...
Okrzyknięta arcydziełem, niesamowita i fantastyczna w pełni tego słowa znaczeniu powieść, skomponowana z wypowiedzi duchów - duchów po dwakroć, bo zjawy są tu postaciami, i są tu cytowane, i są tu wymyślane.
Dawno nie angażowałem się tak mocno w opowiadaną historię, dawno nie czułem też, że muszę się jeszcze sporo dowiedzieć o tym, co jest tu wspominane gdzieś obok, jakby...
Ogromną pracę autor wykonał przybliżając czytelnikowi ogrom ciekawostek, historii i legend miasta Tarnowa - to największa zaleta tej książki.
Bohaterów-"detektywów" jest tu tak wielu, że trudno spamiętać ich nazwiska, a co dopiero pieczołowicie przytaczane historie i profile (wierzę, że autor uczynił był to z myślą o zapowiadanych przez niego kolejnych częściach)....
Absolutnie genialny pod każdym względem zbiór, gdzie autor z werwą miesza chwyty literackie o różnych rodowodach, robiąc to w taki sposób, że od opowiadanych historii trudno oderwać myśli jeszcze długo po odłożeniu zbioru. Oszczędność słowa i precyzja w konstruowanym (i tak przełożonym - brawa dla tłumacza!) języku z jednej strony pozwala na zarysowanie przekonujących,...
więcej Pokaż mimo toFenomenalna powieść, której eksperymentalność nie przykryła tego co w tej zróżnicowanej językowo, zdystansowanej, poczwórnej narracji najistotniejsze: nie można niczego usensownić, a jedynie nadać pozory sensu.
Pokaż mimo to
{Kilka pytań postawionych sobie za sprawą "Kosmosu"}
Rzeczywistości nie sposób uporządkować, a przynajmniej nie sposób zrobić tego z pomocą rozumu. Taki jest punkt wejścia do "Kosmosu", wyjścia, z resztą, też.
A jest jakiś inny sposób?
A po co w ogóle porządkować rzeczywistość? Czy odpowiedzieliśmy na to pytanie kiedykolwiek? Nie? Porządek to porządek - musi być, co...
Zdumiewające.
Miałem naśladować tu język Masłowskiej, ale to niepotrzebne by było, słabe jak kopiowanie cudzych rapsów.
Język tu żyje, obraża i roztkliwia. Niech biorą, czytają, gadają tak w ławkowych debatach, niech się upijają tą językową istotą.
Kupiłbym, gdyby to była płyta i postawił z dumą obok "Klasyka" Bez Cenzury, czy PRO8L3MU.
Wielowątkowa i zdumiewająco sprawnie poprowadzona historia, która zaskoczyła mnie przede wszystkim tym, że w ogóle mnie obeszła. Lewin ze swoim gospodarstwem i rozbiciem wewnętrznym, Anna i Wroński ze swym romansem uderzającym w obyczajowość i hipokryzję, Karenin tak usilnie potrzebujący kogoś obok siebie i Stiwa, na którego nie sposób się gniewać nawet gdy jest w...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
PUCH! cios opada na szczękę PUCH! prosty na nos PUCH! seria w korpus.
I leżysz.
Leżę. I, pierwszy raz od dawna, szczerze żałuję, że to już koniec. Że poznałem pomysł na western, który byłby najwspanialszym westernem świata. Że prześledziłem karierę Larry'ego Lawyera Gormana, pięściarza, który miał twarz jak adwokat, a nie jak bokser; który tańczył w ringu.
Fenomenalne...