Kosmos
![Okładka książki Kosmos](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/137000/137462/170x243.jpg)
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2012-05-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1986-01-01
- Liczba stron:
- 190
- Czas czytania
- 3 godz. 10 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788308049426
- Ekranizacje:
- Kosmos (2015)
Późne, dojrzałe dzieło wielkiego pisarza stanowi kwintesencję jego poglądów na życie i sztukę. Dowodem na uniwersalność i doniosłość przesłania powieści jest uhonorowanie jej międzynarodową nagrodą Prix Formentor, najwyższym europejskim wyróżnieniem po Literackiej Nagrodzie Nobla.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Berg!
Gombrowicza spotkało to samo, co staje się udziałem każdej awangardy (o ile szlag jej nie trafia): okrzepł, zmienił krótkie spodenki na gacie w kancik, przeszedł do klasyki, zaczął wypełniać listy lektur, po czym stał się obiektem nienawiści i rozprawek ze wstępem, rozwinięciem oraz zakończeniem. Straszne rzeczy. Jakby tego było mało, biedny Witold powoli znika, znika zupełnie jak kot z Cheshire, zostają z niego wiszące w powietrzu pupa i gęba. Przypomina mi się niewielkie dziełko Flauberta, podręcznik kurtuazyjnej konwersacji, „Słownik komunałów”, zawierający pożyteczne truizmy i różnorakie banalne skojarzenia:
Abelard – Jest rzeczą zbędną mieć jakieś wyobrażenie o jego filozofii lub znać tytuły dzieł. Napomknąć skromnie, że wytrzebił go Fulbert.
Grób Heloizy i Abelarda: gdy zaczną dowodzić, że jest fałszywy, zakrzyknąć: Odziera mnie pan ze złudzeń!
[...]
Księża - Żyją ze swymi gospodyniami i mają z nimi dzieci, które zwą kuzynami. Mimo to i wśród nich bywają dobrzy ludzie!
Pomiędzy tym wszystkim pasowałoby akuratnie: Gombrowicz – Narzekać na zbyt wczesne wprowadzanie go na lekcjach, wspominać gwałt przez ucho, opowiedzieć o gębie i pupie właśnie. Zredukowany do kilku powieści, tak jak Nabokova sprowadzono do „Lolity”, a Jerzego Edigeya do „Strzału na dancingu” – smutny jest los pisarza, który pisze dużo dla ludzi, nie mających porównywalnie dużo czasu wolnego i chęci, by dogłębnie go poznać. Dla tych, którzy mają, Wydawnictwo Literackie przygotowało okazałą serię, dzięki której można się na przykład dowiedzieć, że Gombro jest autorem czegoś poza „Dziennikami”, „Trans-Atlantykiem” i „Ferdydurke”, a nawet zobaczyć na własne oczy, w jaki sposób zostały stworzone jego inne dzieła i o czym traktują!
Student Witold, wyjechawszy do Zakopanego, spotyka znajomego imieniem Fuks, wynajmuje z nim pokój w domu pani Kulki, jej męża Leona i córki Leny, poznaje ich służącą Katasię, poznaje wargę Katasi, poznaje kilku pozostałych bohaterów, po czym wyjeżdżają razem na wycieczkę i wracają – jedni do Zakopanego, inni do Warszawy. Tak w teorii prezentuje się to, co można nazwać warstwą fabularną utworu; pisarzowi udało się jednak dokonać czegoś bardzo ciekawego. Niezależnie bowiem od tego, jak dokładnie starałabym się wypunktować zdarzenia i spoilerować, by zepsuć Wam, mili Czytelnicy, całą zabawę, nie byłabym w stanie, dopóki nie przepisałabym powieści względnie co do litery. W „Kosmosiumbergu”, eseju dołączonym do jubileuszowego wydania dzieł Gombrowicza, Jerzy Franczak zauważył słusznie, że świat „Kosmosu” to świat pansemiotyczny, w którym wszystko jest równie ważne i nieważne. A skoro fakty jako takie rozpływają się w szarą breję, istotniejsze musi być coś innego: interpretacja, rozpaczliwe poszukiwanie wzorów, a także fabrykowanie kolejnych wydarzeń, mających utrzymać wykoncypowany porządek oraz ocalić przed kompletnym chaosem, przy okazji stwarzając go i pogłębiając – trudno przecież oczekiwać od paranoika zdolności do wykreowania innego rodzaju rzeczywistości, niż paranoiczna. Całość przypomina studium wykluwania się teorii spiskowej albo interpretację dzieła malarskiego bądź poezji, przeprowadzaną przez uczniów liceum. To, co dostarczane przez odbiorców miesza się absolutnie i nieodwracalnie z tym, co przynosi samo dzieło. Dawno nie czytałam utworu sprawiającego mi tyle radochy podczas dopisywania ideologii.
Aleksandra Lubińska
Oceny
Książka na półkach
- 2 711
- 2 263
- 503
- 149
- 72
- 42
- 37
- 21
- 17
- 15
OPINIE i DYSKUSJE
Gombrowicz to geniusz, który umie zapisać to, czego przeciętny człowiek nie potrafi nawet wypowiedzieć. Artysta nie-wy-po-wia-dal-ne-go, uczy rozumieć także samych siebie.
Gombrowicz to geniusz, który umie zapisać to, czego przeciętny człowiek nie potrafi nawet wypowiedzieć. Artysta nie-wy-po-wia-dal-ne-go, uczy rozumieć także samych siebie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMój problem z Gombrowiczem polega na tym, że go nie rozumiem. Przynajmniej nie tak, jakbym chciała rozumieć. Po przeczytaniu tej książki miałam prawdziwy mętlik w głowie, nie widziałam sensu w wielu elementach, mimo że wiedziałam, że ten sens tam jest. Na szczęście omawialiśmy to dzieło na zajęciach z literatury i wiele "tajemnic" zostało odkrytych przez naszego prowadzącego. To po prostu dobra książka, ale nie dla wszystkich. Znacznie bardziej mi się podobała od "Ferdydurke", które sprawiło, że Gombrowicza starałam się unikać.
Mój problem z Gombrowiczem polega na tym, że go nie rozumiem. Przynajmniej nie tak, jakbym chciała rozumieć. Po przeczytaniu tej książki miałam prawdziwy mętlik w głowie, nie widziałam sensu w wielu elementach, mimo że wiedziałam, że ten sens tam jest. Na szczęście omawialiśmy to dzieło na zajęciach z literatury i wiele "tajemnic" zostało odkrytych przez naszego...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKosmos to jedna z moich ulubionych powieści. Treść aż skrzy się od absurdów, sensów-bezsensów, wynaturzeń i przedziwnych wyuzdań. To bembergowanie Leona. Te usta Katasi. Ten czajnik Leny. A to wszystko złączone (albo nie?) w jakiś przedziwny sposób dzięki wieszaniu.
Gombrowicz w imponujący sposób opisuje tutaj przeróżne, drobne psychologiczne zależności. Od szczegółu do ogółu. A szczególiki w tej powieści są kluczowe; na nich w zasadzie zasadza się cała waga utworu.
Wydaje się, że Witold (główny bohater) poszukując logicznych rozwiązań a jednocześnie nie mogąc do nich dojść, popada w obłęd; robi się obcy wobec jakichkolwiek uczuć, a wszystko staje się dla niego niejasną grą, walką z faktami i aberracjami...
Opisywanie Kosmosu mija się z celem. Ten utwór trzeba po prostu przeczytać, przeżyć, przetrawić, przemyśleć. Zostajemy postawieni wobec wielu pytań i wątpliwości, na które nie sposób odpowiedzieć. W pełnej krasie uwydatnia się tutaj geniusz Gombrowicza - toż to niesłychane, żeby sklecić taką powieść, o takiej problematyce, głębi, i w takim unikalnym stylu. Majstersztyk!
Kosmos to jedna z moich ulubionych powieści. Treść aż skrzy się od absurdów, sensów-bezsensów, wynaturzeń i przedziwnych wyuzdań. To bembergowanie Leona. Te usta Katasi. Ten czajnik Leny. A to wszystko złączone (albo nie?) w jakiś przedziwny sposób dzięki wieszaniu.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toGombrowicz w imponujący sposób opisuje tutaj przeróżne, drobne psychologiczne zależności. Od szczegółu do...
Mam mieszane uczucia, wbrew wcześniejszym złym doświadczeniom z autorem, pierwsza połowa historii interesująca. Tylko że druga połowa to kwintesencja gombrowiczowskiego stylu do którego jednak się nie przekonam, i chyba więcej nie będę próbowała. Fabuła w drugiej części skręca w rewiry potwierdzająca tezę że Panowie myślą tylko o jednym, z tezą tą po pierwsze się nie zgadzam, po drugie niezbyt te myśli mnie interesują, po trzecie ta stylistyka językowa absolutnie nie jest dla mnie. Szkoda, do połowy utworu wydawało mi się, że będzie pozytywne zaskoczenie roku. Szkoda też, że nie poznajemy odpowiedzi na zagadkowe zjawiska z pierwszej części książki, to było fajne zagajenie akcji, językowo nie moja bajka, ale zaczęło się intrygująco. Tylko ta druga część zabiła całą wcześniejszą czytelniczą frajdę.
Wyzwanie LC marzec 2024
Mam mieszane uczucia, wbrew wcześniejszym złym doświadczeniom z autorem, pierwsza połowa historii interesująca. Tylko że druga połowa to kwintesencja gombrowiczowskiego stylu do którego jednak się nie przekonam, i chyba więcej nie będę próbowała. Fabuła w drugiej części skręca w rewiry potwierdzająca tezę że Panowie myślą tylko o jednym, z tezą tą po pierwsze się nie...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toGombrowiczu, światłości mojego życia, ogniu moich lędźwi. Grzechu mój, moja duszo. Gom-bro-wicz: koniuszek języka robi trzy kroki po podniebieniu, przy trzecim stuka w zęby. Gom-bro-wicz. Na imię miał Witold, po prostu Witold, z samego rana i z metr czterdzieści siedem w jednej skarpetce. W rubrykach – Witold. Lecz w moich ramionach zawsze był Gombrowiczem.
Oto prawdziwy artysta. Artysta, który eksploruje nowe przestrzenie, łamie schematy. Ta książka to prawdziwy kosmos. A dla mnie - odtrutka, bo już dość naczytałem się Tokarczuk i reszty mdłej, pozbawionej wartości literatury, która pod maską ,,literatury wysokiej" przemyca zupełny brak koncepcji na swoją twórczość. A takiego geniusza się zakopuje, traktuje protekcjonalnie.
Jego błyskotliwość i inteligencja to coś, co rzuca się w oczy od razu. I te metafory... ah!... te metafory. ,,Czarno od słońca"... Jak od słońca może być czarno? A jednak wszyscy gdzieś w głębi mieliśmy to, wiedzieliśmy o tym, że od słońca jest czarno, widzieliśmy to, ale nie potrafiliśmy tego wyartykuować. I wnet przychodzi Gombrowicz uświadamiając nam to, ucieleśniając, odkrywając przed nami to, co znaliśmy. Pamiętam jaka była pierwsza książka, która przypominała Gombrowicza. "Mechaniczna Pomarańcza", zekranizowana później przez Kubricka. Tak, to także była książka wielka. Ale Gombrowicz uratował przed hańbą polską literaturę, wykazując się artyzmem aż do głębi, do samych trzewi, do ostatka, do szału, do dna!!!
Gombrowiczu, światłości mojego życia, ogniu moich lędźwi. Grzechu mój, moja duszo. Gom-bro-wicz: koniuszek języka robi trzy kroki po podniebieniu, przy trzecim stuka w zęby. Gom-bro-wicz. Na imię miał Witold, po prostu Witold, z samego rana i z metr czterdzieści siedem w jednej skarpetce. W rubrykach – Witold. Lecz w moich ramionach zawsze był Gombrowiczem.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toOto prawdziwy...
Późne dzieło Gombrowicza, które w jakimś stopniu jest zbliżone myślą do poprzednich, jednak, słusznie zresztą, Autor zdaje się już więcej wiedzieć, więcej rozumieć, chcieć więcej odkryć przed czytelnikiem. I tak wyruszamy z Witoldem w ucieczkę przed potwornymi problemami codzienności, by w końcu dotrzeć do nieuniknionego celu...
Późne dzieło Gombrowicza, które w jakimś stopniu jest zbliżone myślą do poprzednich, jednak, słusznie zresztą, Autor zdaje się już więcej wiedzieć, więcej rozumieć, chcieć więcej odkryć przed czytelnikiem. I tak wyruszamy z Witoldem w ucieczkę przed potwornymi problemami codzienności, by w końcu dotrzeć do nieuniknionego celu...
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNicować niczym w nicość.
Świat/byt pozbawiony jest logiki, człowiek próbujący ją w nim znaleźć popadnie w obłęd.
Nicować niczym w nicość.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toŚwiat/byt pozbawiony jest logiki, człowiek próbujący ją w nim znaleźć popadnie w obłęd.
Opus magnum Gombrowicza. Książka o chaosie, o niczym, o wszystkim. Taka jak autor - pokręcona.
Opus magnum Gombrowicza. Książka o chaosie, o niczym, o wszystkim. Taka jak autor - pokręcona.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMoja druga książka Gombrowicza - już jestem pewny, że będzie i trzecia :) Pisarz wyjątkowy!
Moja druga książka Gombrowicza - już jestem pewny, że będzie i trzecia :) Pisarz wyjątkowy!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCóż za kosmiczne arcydzieło!? Zapytuję tylko siebie - dlaczego tak późno odkrywam Gombrowicza? Lecz czy nie lepiej późno niż wcale? Jestem oszołomiona, zakochana i wdzięczna za tak wspaniałą polską literaturę.
Cóż za kosmiczne arcydzieło!? Zapytuję tylko siebie - dlaczego tak późno odkrywam Gombrowicza? Lecz czy nie lepiej późno niż wcale? Jestem oszołomiona, zakochana i wdzięczna za tak wspaniałą polską literaturę.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to