-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
2024-05-07
2024-05-07
“Rozwódki Konstancina” jest to kontynuacja książek Eweliny Ślotały “Żony Konstancina” oraz “Kochanki Konstancina”. Poprzednie książki czytałam i postanowiłam sprawdzić jak potoczą się dalsze losy bohaterki i jakie konsekwencje pociągnie za sobą wizyta w Paryżu.
Życie żony bogacza z Konstancina z pozoru wygląda jak istna bajka w realnym życiu. Okazałe domy, posiadłości wypoczynkowe, bale, jachty, luksusowe wakacje, ubrania, biżuteria, wszystko z najwyższej półki. Luksusy o jakich nam szarakom nawet się nie śniło. Ale bajka nigdy nie trwa wiecznie. Każda żona ma “termin przydatności”. Wtedy przychodzi pora na rozwód. Jak rozwód to podział majątku. Jak podział majątku to walka o ogromne fortuny, alimenty, domy. Walka w której nie bierze się jeńców. I to właśnie Ewelina Ślotała opisuje w swojej najnowszej książce “Rozwódki Konstancina”.
Autorka książki w przeszłości była mieszkanką słynnego i elitarnego Konstancina więc zna życie tam od przysłowiowej podszewki. Przytacza wiele przykładów głośnych rozwodów z czołówek gazet, życia codziennego żon i samców alfa. Pomysły na “podłożenie sobie nawzajem świni” przez małżonków, ponieważ ich rozwody często bywają bardzo brutalne. Często są planowane z nawet rocznym wyprzedzeniem, żeby wpierw nałapać haków na swoją drugą połówkę. Kobiety bronią się jak mogą by nie zakończyć małżeństwa bez zabezpieczenia i majątku, a mężczyźni kombinują jak zmienić żonę na nowszy model, a przy tym nie stracić pieniędzy.
“Rozwódki Konstancina” nie są miłą lekturą. Nie zachęcają do wejścia w świat najbogatszych elit tego kraju. Wręcz przeciwnie, przedstawiają najbrutalniejsze okrucieństwa i to jak potrafią się “bawić” bogacze. Kiedy nie ma się żadnych blokad, ograniczeń. Żyje się tylko dla własnej przyjemności. A kiedy ktoś na tym cierpi? Kogo by to obchodziło.. Chciałabym wierzyć, że pewne sceny są tylko fikcją literacką autorki, jednak nie łudzę się, że takie sytuacje nie mają miejsca..
Po przeczytaniu “Rozwódek Konstancina” mam takie samo odczucie jak po lekturze poprzednich książek autorki - mam fajne życie i nie mam na co narzekać. Majętnej wcale nie oznacza lepiej. :)
“Rozwódki Konstancina” jest to kontynuacja książek Eweliny Ślotały “Żony Konstancina” oraz “Kochanki Konstancina”. Poprzednie książki czytałam i postanowiłam sprawdzić jak potoczą się dalsze losy bohaterki i jakie konsekwencje pociągnie za sobą wizyta w Paryżu.
Życie żony bogacza z Konstancina z pozoru wygląda jak istna bajka w realnym życiu. Okazałe domy, posiadłości...
2024-05-01
Najnowsza książka Pauliny Świst “Oblitus” jest zakończeniem serii “Incognito”. Niesamowity trójkąt - Anka, Artur i Szczepan znowu wkraczają do akcji! Kruk nie żyje, Sonia jest zamknięta w szpitalu psychiatrycznym. Nadeszła pora na Nauczyciela. Czy uda im się go pokonać? Czy będą w stanie na tyle się zjednoczyć by stawić mu czoła? Czy Anka w końcu wybierze któregoś z nich? By się to udało będą musieli cofnąć się do 2010 roku i zacząć rozwiązywać zagadka za zagadką. Rozwikłać co znaczą ukryte znaczenia. Okazuje się, żę ludzi wokół nich powiązanych z Ocultą jest znacznie więcej niż im się początkowo wydawało…
Paulina Świst znów nas zaskoczyła. Powróciliśmy do losów Anki, Szczepana i Artura. Śledziłam z zapartym tchem co się dalej wydarzy i czy uda im się przechytrzyć Nauczyciela. To on stworzył tę całą machinę i był przeciwnikiem grubszego kalibru. Jednak po nitce do kłębka…. Cięty język, czarny humor i zagmatwana sprawa to jest sposób na czytelnika według autorki. I zawsze się sprawdza. Nawet spora ilość wulgaryzmów w jej książkach nie rażą mnie tak jak w innych tekstach.
Ogromny plus dla p. Świst, że w najnowszej książce poruszyła problem stresu pourazowego - PTSD. Jest to problem, o którym bardzo mało mówi się publicznie, a dotyka on zdecydowanie większej ilości osób niż nam się wydaje.
Akcja książki przebiega bardzo szybko i stale nabiera tępa co nas jeszcze bardziej nakręca. Narracja jest trzecioosobowa i poznajemy sytuację od strony każdego z bohaterów co jest dodatkowym atutem. Powiązania, zawiłości, dziwny trójkąt.. Co skąd się wzięło.. Majsterszczyk 🙂
Jedynie mogę się doczepić do wyboru Anki.. Już od pierwszego tomu kto inny był moim faworytem, ale cóż :P
W książce znajduje się zdecydowanie mniej scen erotycznych niż w poprzednich książkach Pauliny Świst co bardzo mi się podobało. Było ich tak akurat. Pokazała relację pomiędzy Anką a jej wybrankiem, ale nie przytłoczyło to treści książki. Dla chętnych gorętszych klimatów w książce jest kod QR, który zapewne zaspokoi ciekawość :D
“Oblitus” jest bardzo dobrym zakończeniem serii, czekam czym autorka zaskoczy nas następnym razem.
Najnowsza książka Pauliny Świst “Oblitus” jest zakończeniem serii “Incognito”. Niesamowity trójkąt - Anka, Artur i Szczepan znowu wkraczają do akcji! Kruk nie żyje, Sonia jest zamknięta w szpitalu psychiatrycznym. Nadeszła pora na Nauczyciela. Czy uda im się go pokonać? Czy będą w stanie na tyle się zjednoczyć by stawić mu czoła? Czy Anka w końcu wybierze któregoś z nich?...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-29
Po sukcesie fenomenalnego “Mentalisty” Camilla Lackberg wraca do nas z drugim tomem trylogii - “Kultem”. Tęskniłam za duetem Mina & Vincent, w końcu ta część wpadła w moje ręce.
W Sztokholmie zaginął chłopiec, pięcioletni Ossian. Szybko okazuje się, że został uprowadzony przez nieznaną kobietę. Do znanego nam z “Mentalisty” zespołu śledczego dołącza negocjator Adam Blom, który zauważa, że porwanie jest bliźniaczo podobne do innego zaginięcia, które niestety miało tragiczny koniec. Mina Dabiri ponownie prosi o pomoc w rozwiązaniu zagadki mentalistę Vincenta Waldera. Vincent potwierdza przypuszczenia Adama odnośnie powiązań pomiędzy porwaniami. I zaczyna się walka z czasem, by kolejne porwanie nie zakończyło się równie tragicznie. Mina i Vincent nie kontaktowali się przez minione dwa lata, więc przy okazji ponownej wspólnej pracy mają okazję na wyjaśnienie zawiłych relacji które ich łączą.
Camilla Lackberg nie bez powodu jest nazywana królową szwedzkiego kryminału. Niezwykle sprawnie łączy skomplikowane zagadki i intrygi z wątkami osobistymi nie tylko głównych bohaterów - Miny i Vincenta jak i reszty zespołu. W kolejnej części możemy ich dokładniej poznać i okazuje się, że niektórzy wcale nie są tacy niemili jakby nam się wydawało. Dość szybko miałam swój typ kto stoi za porwaniami i morderstwami, okazał się strzałem w 10. Jednak jak doszli do rozwiązania zagadki i co się działo po drodze to prawdziwy majstersztyk zawiłości!
Jestem ogromną fanką “Sagi o Fjallbace“, a trylogią Mentalista pisarka podkreśliła swój talent do tworzenia dobrych kryminałów. Niepodważalną rolę miał w tym też Henrik Fexeus, który stoi za technikami, sztuczkami i zagadkami bez których ta seria nie byłaby tak fascynująca.
Mam też pewne “ale” do powyższej powieści. Wiemy, że główna bohaterka ma swoje manie i wewnętrzne upiory, jednak było to w moim odczuciu za bardzo zaakcentowane. Za dużo było opisów jej fobii jak i zaznaczania, że jest gorąco i potwornie się pocą. To jedyne elementy, które mnie irytowały podczas czytania “Kultu”.
Podsumowując, polecam ogromnie najnowszą powieść Camilli Lackberg, jest to pozycja obowiązkowa dla każdego szanującego się fana kryminałów.
Po sukcesie fenomenalnego “Mentalisty” Camilla Lackberg wraca do nas z drugim tomem trylogii - “Kultem”. Tęskniłam za duetem Mina & Vincent, w końcu ta część wpadła w moje ręce.
W Sztokholmie zaginął chłopiec, pięcioletni Ossian. Szybko okazuje się, że został uprowadzony przez nieznaną kobietę. Do znanego nam z “Mentalisty” zespołu śledczego dołącza negocjator Adam Blom,...
2024-04-28
“Willa przy Perłowej” Pauliny Molickiej jest powieścią obyczajową która zawiera kontynuację losów bohaterów z “Księgarenki przy Miłosnej”. W pierwszej książce śledziliśmy losy Oli - pracownicy księgarni do której niespodziewanie wpadła nieznana dziewczyna z czerwoną walizką. Tą dziewczyną była Michalina, której losy będziemy śledzić na kartach “Willi przy Perłowej”
Michalina postanawia uciec od danego życia i bez zapowiedzi przyjeżdża do stryja, którego od lat nie widziała. Zaprzyjaźnia się z Olą i poznaje innych mieszkańców. Przypadek sprawia, że poznaje starszą panią, której rodzina ma kłopoty finansowe. I tak Michalina trafia do willi przy Perłowej, gdzie okazuje się, że jej doświadczenie zawodowe jest ostatecznym kołem ratunkowym dla rodziny Wolskich. Dziewczyna postanawia im pomóc. Tam też poznaje wnuka starszej Pani - Adama, który nie jest zbyt przychylnie nastawiony do dziewczyny. Co z tego wyniknie…?
“Willa przy Perłowej” przyciąga nas swoim niepodważalnie ciepłym klimatem, który dało się odczuć również w poprzedniej książce autorki. Michalina jest dziewczyną zagadką. Dziewczyna czuje się zdradzona, zraniona i bardzo pielęgnuje w sobie te uczucia. Długo nie wiadomo co skłoniło Michalinę do ucieczki z Lublina, co dodatkowo wciąga czytelnika. W tej historii podoba mi się wszystko. Autorka sprawnie prowadzi nas przez losy nie tylko Michaliny, ale również innych bywalców willi. Dawna miłość, tajemnice, niedopowiedzenia, błędy przeszłości. Tak, pani Molicka wie jak tworzyć historie, aby wciągnęła czytelnika. Jak poruszyć ważny temat, ale żeby nie było to zbyt nachalne. Dodatkowym plusem jest też delikatne wplecenie losów Oli, dzięki czemu wiemy co dalej z bohaterami “Księgarenki przy Miłosnej”.
Najnowsza książka Pauliny Molickiej przyciąga nas czułością, dobrocią, otula niczym ramiona ukochanej babci. Pozwala odciąć się od codzienności i z kubkiem gorącego kakao porywa nas do małego miasteczka w którym czas jakby wolniej płynie. Autorka bardzo dobrze przedstawiła klimat miejscowości, gdzie wszyscy się znają i zawsze wspólnie znajdą rozwiązanie problemu. Gdyby nie wzajemna znajomość i sympatia mieszkańców to czy Bal absolwentów miałby możliwość się odbyć? Z pewnością byłoby z tym o wiele ciężej. Jedno jest pewne, nad bohaterami tej miejscowości czuwają bardzo dobre anioły.
Mam nadzieję, że ich losy będą kontynuowane i będę miała jeszcze szansę na spotkanie z mieszkańcami jak i ich aniołami.
Serdecznie dziękuję pani Paulinie Molickiej i wydawnictwu Dragon za egzemplarz recenzencki i możliwość współpracy.
“Willa przy Perłowej” Pauliny Molickiej jest powieścią obyczajową która zawiera kontynuację losów bohaterów z “Księgarenki przy Miłosnej”. W pierwszej książce śledziliśmy losy Oli - pracownicy księgarni do której niespodziewanie wpadła nieznana dziewczyna z czerwoną walizką. Tą dziewczyną była Michalina, której losy będziemy śledzić na kartach “Willi przy Perłowej”...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-26
“Księgarenka na Miłosnej” jest uroczą powieścią obyczajową osadzoną w czasach współczesnych.
Trzydziestoletnia Aleksandra prowadzi spokojne życie, które dzieli na pracę w księgarni znajdującej się nieopodal domu, a spotkaniami ze swoją najlepszą przyjaciółką Zosią. Alekandra nie miała lekko w życiu, a praca wśród książek jest jej swego rodzaju opoką. Pewnego dnia jej spokój zostaje zburzony, gdy dowiaduje się, źe właściciel sprzedał księgarnię. Poznaje nową właścicielkę - uroczą starszą panią Anielę, która wprowadza pełen chaos w jej poukładane życie. Proponuje jej również wspólny wyjazd nad morze na czas remontu. Wraz z nową szefową pojawia się jej wnuk FIlip, który również może zakłócić spokój Aleksandry. Pojawia się też przystojny lekarz Anieli oraz tajemniczy pan w kapelusiku…. Oj dużo za dużo jak na jedną Aleksandrę.
“Księgarenka na Miłosnej” jest swego rodzajem lekarstwem dla duszy. Pełna ciepła, uroku, pachnąca babeczkami i innymi wypiekami z pobliskiej piekarni. Czytając tę historię uspokoiłam się, wyciszyłam. Zapragnęłam pojechać nad morze i czekać na wschód słońca. Każdy bohater ma “swój świat” i chce się go bardziej poznać. Jest to historia o poszukiwaniu miłości i szczęścia, na które nigdy nie jest za późno. Zwraca naszą uwagę na takie ważne aspekty życia, które umykają nam w codziennej gonitwie za…. często nie wiemy za czym. A chodzi o rozmowę. Zwykłą rozmowę dwojga ludzi, dzięki której można uniknąć wielu nieporozumień i niepotrzebnych zmartwień.
W książce cudownie został odtworzony klimat księgarni, która nie jest zwykłym sklepem. Jest miejscem do którego chce się wracać nie tylko po nową lekturę. Jest to miejsce spotkań, zawierania znajomości, dobrej herbaty i miłej rozmowy ze sprzedawczynią. Ciężko o takie miejsca w obecnych czasach, a szkoda.
Fabuła książki jest lekko przewidywalna, ale mimo to chętnie przeczytałam ją do końca. I dobrze, bo zakończenie mnie lekko zaskoczyło. Czym? Przeczytajcie sami. Jest to idealna propozycja na odstresowanie po ciężkim tygodniu.
“Księgarenka na Miłosnej” jest uroczą powieścią obyczajową osadzoną w czasach współczesnych.
Trzydziestoletnia Aleksandra prowadzi spokojne życie, które dzieli na pracę w księgarni znajdującej się nieopodal domu, a spotkaniami ze swoją najlepszą przyjaciółką Zosią. Alekandra nie miała lekko w życiu, a praca wśród książek jest jej swego rodzaju opoką. Pewnego dnia jej...
2024-04-22
Reportaż “Wszyscy tak jeżdżą” Bartosza Józefiaka jest smutnym, ale rzeczywistym obrazem stanu polskich dróg. Każdy kierowca powinien zapoznać się z treścią tej książki. Nie ma dnia żeby media nie podawały informacji o jakimś wstrząsającym wypadku. Pieszy wtargnął na jezdnię, nadmierna prędkość, pociąg który okazał się szybszy od samochodu… Takie nieszczęścia niestety możemy wyliczać w nieskończoność. Czasem odnoszę wrażenie, że nie robi to na nas już wrażenia. Ot, cena państwa wysoko rozwiniętego, więcej dróg, więcej samochodów to i więcej wypadków. A nie zawsze i nie wszędzie tak to wygląda. Może to kwestia naszej mentalności? Kultury na drodze, a raczej jej braku?
Autor powyższego reportażu zjeździł cały kraj i dokładnie zbadał temat naszej jazdy samochodem. Wcielił się w różne role (np. zatrudnił się jako kurier) żeby dany temat zgłębić od podszewki. Wykonał naprawdę kawał dobrej roboty. Prześwietlił stan dróg, problemy z infrastrukturą, mandaty. Zwrócił też dużą uwagę na miejsca kompletnie odcięte. Jest bardzo dużo wsi, których mieszkańcy bez samochodu są uziemieni. Stracili nawet możliwość pracowania, bo komunikacja publiczna u nas leży. PKS upadł, kolej też ciężko przędzie. A to powinna być nasza solidna podstawa komunikacji dzięki której zaoszczędzilibyśmy pieniądze oraz mielibyśmy wpływ na ograniczenie emisji spalin.
Niektóre historie opisane w książce mrożą krew w żyłach. Opisane zostały między innymi wypadki, które głośniej obiły się w mediach, ale też historie które nie były znane na szerszą skalę przed ukazaniem się tej książki.
Bartosz Józefiak wprowadza nas w świat wyścigów samochodowych, jazdy Blablacarem, pracy kuriera czy dostawcy jedzenia. Pokazuje, że nic nie jest czarno białe. Przytaczając statystyki zaczerpnięte z innych państw pokazuje, że śmierć na drogach wcale nie musi być stałym elementem naszego krajobrazu. Wiele pytań, które pojawiają się w książce pozostają bez odpowiedzi. Na pewno wiele musi się zmienić na naszych drogach, ale nie będzie to z pewnością łatwe do wdrożenia.
Reportaż “Wszyscy tak jeżdżą” jest bardzo dobrze zrobionym reportażem. Widać ogrom pracy jaki autor włożył w przygotowanie go i zgłębienie tematu. Skłonił mnie do refleksji i zastanowienia się jakim ja jestem uczestnikiem ruchu drogowego.
Reportaż “Wszyscy tak jeżdżą” Bartosza Józefiaka jest smutnym, ale rzeczywistym obrazem stanu polskich dróg. Każdy kierowca powinien zapoznać się z treścią tej książki. Nie ma dnia żeby media nie podawały informacji o jakimś wstrząsającym wypadku. Pieszy wtargnął na jezdnię, nadmierna prędkość, pociąg który okazał się szybszy od samochodu… Takie nieszczęścia niestety możemy...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-21
"Książki przenoszą nas w inny czas i miejsce. "
Książka "Księga utraconych imion" przenosi nas w czasy II wojny światowej okupowanej Francji. Śledzimy losy młodej Eve, próbującej odnaleźć się w rzeczywistości która ją spotkała i pomóc przeżyć bezbronnym ludziom.
Nie spotkałam się wcześniej z motywem fałszerstwa w czasach wojny. W tej książce zostało to dobrze przedstawione. Niektórzy bohaterowie mają swoje pośrednie odzwierciedlenie w prawdziwych fałszerzach, którzy działali we francuskim podziemiu.
Irytowała mnie postawa matki głównej bohaterki i ich wzajemnej relacji. Ten wątek według mnie za wiele nie wnosi do powieści.
Trochę również zawiodło mnie zakończenie - bardzo przewidywane...
Podsumowując nie jest to lektura obowiązkowa, ale można poświęcić jej swoją uwagę, szczególnie jak się lubi motywy II wojny światowej. Dla mnie ten temat już jest przewałkowany z każdej możliwej strony i chyba prędko nie sięgnę po książki w tym klimacie.
"Książki przenoszą nas w inny czas i miejsce. "
Książka "Księga utraconych imion" przenosi nas w czasy II wojny światowej okupowanej Francji. Śledzimy losy młodej Eve, próbującej odnaleźć się w rzeczywistości która ją spotkała i pomóc przeżyć bezbronnym ludziom.
Nie spotkałam się wcześniej z motywem fałszerstwa w czasach wojny. W tej książce zostało to dobrze...
2024-04-20
„Krew w piach” jest moim pierwszym spotkaniem z twórczością pani Katarzyny Bondy. Nie wiem dlaczego, ale nigdy nie było nam po drodze. Do przeczytania jej najnowszej książki chyba najbardziej skusiło mnie to, że jest ona na faktach autentycznych.
Z Krwawym Tulipanem spotkałam się już w podcastach kryminalnych i artykułach. Niespotykane jest to co zrobił. Jak to możliwe, że przez tyle czasu nikt o nic go nie podejrzewał? Jak udawało mu się prowadzić jednocześnie kilka czy nawet kilkanaście romansów, które trwały LATAMI?! Dobrze, że w końcu udało się przerwać jego okropny proceder. Ile kobiet straciło majątki, a nawet życie? To wie tylko Krwawy Tulipan.
Czapki z głów dla pani Bondy za ogrom pracy i dogłębny resarch tej sprawy. Dzięki niej poznajemy dokładnie postać Adama Szulca, który jest wzorowany na osobie Krwawego Tulipana. Jego działania, a także sposoby jak motał kobiety. Na zdrobnienie „skarba” którego używał będę miała chyba alergię do końca życia. Powieść „Krew w piach” jest niezwykle wciągająca, mroczna. Dość mocno skacze w przestrzeniach czasowych i bohaterach, trzeba się dobrze skupić, żeby się nie pogubić. Ja czasem musiałam się wracać, żeby złapać wątek. Warto zwrócić uwagę na postać młodej dziennikarki. Kto wie, może gdyby nie jej upór to historia Krwawego Tulipana miałaby zupełnie inne zakończenie…
Książkę zdecydowanie warto przeczytać, nie jestem w stanie zrozumieć jego fenomenu i jak to możliwe, że dokonał tego czego dokonał z taką łatwością… Ale kto wie co by było, gdybym była na miejscu którejś z tych kobiet..? Historia opisana w tej książce mocno mną wstrząsnęła i z pewnością pozostanie ze mną na dłużej.
„Krew w piach” jest moim pierwszym spotkaniem z twórczością pani Katarzyny Bondy. Nie wiem dlaczego, ale nigdy nie było nam po drodze. Do przeczytania jej najnowszej książki chyba najbardziej skusiło mnie to, że jest ona na faktach autentycznych.
Z Krwawym Tulipanem spotkałam się już w podcastach kryminalnych i artykułach. Niespotykane jest to co zrobił. Jak to możliwe, że...
2024-04-18
2024-04-16
"Przez kilka minut obserwuje nas oczami, które widziały zbyt wiele. Unosi trąbę w naszą stronę. Ale nie łudzimy się - to nie jest powitanie. Chodzi mu o owoce, których zapach czuje, nie o kontakt z nami. Nie dziękuje nam, że tu jesteśmy, ani nie ma nam za złe, że nie ochranialiśmy go lepiej. Chce tylko jeść owoce, wędrować po górach i żyć z innymi słoniami. To niezbyt wygórowane marzenia - niezbyt trudne do spełnienia."
Delia i Mark Owens prowadzą badania nad życiem lwów. Ich pracę zakłócają informacje o kłusownikach którzy polują na słonie. Od tego momentu przerywają swoje badania i postanawiają stoczyć walkę o życie tych wspaniałych zwierząt. Nie jest to proste zadanie, Afryka jest ciężkim miejscem do życia, a za słonia kłusownicy mogą dostać sporo pieniędzy. Owensowie jednak się nie poddają, są zdeterminowani i stają na głowie by pokonać wszystkie przeciwności losu.
"Oko słonia" jest fantastyczną opowieścią o Afryce. Afryce dzikiej, nieokiełznanej. Tak innej od naszego świata. Jest nie tylko reportażem, ale również fascynującą powieścią przygodową. Niektóre wydarzenia zapierają dech w piersiach. Porywa czytelnika bez reszty. Pokazuje, że Ci, którzy są sprawcami nieszczęść często są jedyną drogą do zmiany. Fantastycznie przedstawiona jest nie tylko Afryka, jej fauna, flora i zwierzęta, ale również kultura i mentalność ludzi, którzy tam mieszkają. Owensowie stoczyli ciężką walkę ze skorumpowanym afrykańskim systemem.
Serdecznie polecam wszystkim "Oko słonia". Ta książka przenosi nas w inny upalny świat, gdzie życie wyznacza pora sucha i deszczowa, a o świcie budzi nas ryk lwa. Delia i Mark Owensowie wykonali ogrom wspaniałej pracy na rzecz dzikiej przyrody, czapki z głów.
"Przez kilka minut obserwuje nas oczami, które widziały zbyt wiele. Unosi trąbę w naszą stronę. Ale nie łudzimy się - to nie jest powitanie. Chodzi mu o owoce, których zapach czuje, nie o kontakt z nami. Nie dziękuje nam, że tu jesteśmy, ani nie ma nam za złe, że nie ochranialiśmy go lepiej. Chce tylko jeść owoce, wędrować po górach i żyć z innymi słoniami. To niezbyt...
więcej mniej Pokaż mimo to
“Niezaopiekowane, zranione dziecięce cząstki drzemią w nich niczym małe bomby zegarowe gotowe eksplodować dziesiątki lat później, gdy tylko ktoś podrażni stare rany.”
“Co powie mama? Jak się uniezależnić i uzdrowić relacje z rodzicami?” jest książką o relacjach dziecko-rodzic. Ale dorosłe dziecko i dorosły rodzic. Ich relacje ciężko są bardzo skomplikowane, nasączone niemiłymi wspomnieniami, wyrzutami, niespełnionymi oczekiwaniami. Często z rodzicami rozmawia się nam najciężej, dojście do porozumienia czasem jest wręcz niemożliwe. Dlaczego tak jest? Skąd to się wzięło? Odpowiedzi możemy znaleźć w powyższej książce.
Dowiemy się również jak stawiać granice rodzicom, jak stworzyć z nimi dobrą, trwałą relację bez szantażu emocjonalnego i toksyczności. Książka zawiera wiele ciekawych przykładów, które pomagają nam zobrazować sytuacje, a nawet odnaleźć w nich podobieństwa do relacji w naszym otoczeniu. Oprócz przykładów i wielu ciekawych porad mamy możliwość wykonania kilku ćwiczeń, które pozwalają nam sporo zrozumieć.
Książka autorstwa Sandry Konrad nie jest lekturą jedynie dla dorosłych dzieci. Jest to książka dla wszystkich. Również, a może nawet szczególnie powinni ją przeczytać rodzice by dobrze wprowadzić swoje dzieci w dorosłość, zbudować z nimi poprawne relacje i dać im odciąć pępowinę. Niech idą przez życie na własnych zasadach.
Polecam przeczytać ten poradnik. Nie jest to lekka lektura, jednak otwiera oczy, daje mocno do myślenia i myślę, że pomoże niejednej rodzinie.
Serdecznie dziękuję wydawnictwu Znak za zaufanie i otrzymanie egzemplarza do recenzji.
“Niezaopiekowane, zranione dziecięce cząstki drzemią w nich niczym małe bomby zegarowe gotowe eksplodować dziesiątki lat później, gdy tylko ktoś podrażni stare rany.”
więcej Pokaż mimo to“Co powie mama? Jak się uniezależnić i uzdrowić relacje z rodzicami?” jest książką o relacjach dziecko-rodzic. Ale dorosłe dziecko i dorosły rodzic. Ich relacje ciężko są bardzo skomplikowane, nasączone...