-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński36
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant977
Biblioteczka
2024-04-29
2024-04-24
Jak ważne są, relacje z rodzicami wie każdy z nas. Układają się one bardzo różnie. Relacje z rodzicami odgrywają ważną rolę w życiu noworodka, nastolatka oraz dorosłego człowieka. Od nich zależy, jak się potoczy dalsze życie i jakie ono będzie wywierało wpływ na podejmowanie decyzji.
Dlatego zechciałam zaczerpnąć wiedzy na temat zachowań rodziców, cennych wskazówek jak mają właściwie przebiegać relacje, aby równie były, widoczne po obu stronach z książki autorstwa Pani Sandry Konrad pt. ''Co powie mama? Jak się uniezależnić i uzdrowić relacje z rodzicami''.
Nietrudno przejść jest obojętnie obok pytań zawartych we wprowadzeniu. Jakby nie patrzył, pojawiają się one, kiedy analizujemy zachowania rodziców w sytuacji, gdy ich sposoby wychowania nie zawsze przypadają do naszego gustu i często wyrażamy opinie na ich temat odnośnie do tego, czy nam się podobały lub nie zgadzamy się z tym, co mieli, na myśli przemawiając do nas lub nie podejmując z nami dialogu, który jest konieczny, ale z czasem wypowiadane w nim słowa ranią w zależności od tego, czym się wówczas kierowano bezmyślnością ewentualnie niepotrzebnymi szkodliwymi emocjami.
Na samym początku, gdy zapoznawałam, się główną treścią książki to oceniłam, że jest ona trudna w pojęciu co do niektórych zagadnień, bo należy dobrze poznać psychologię zachowań rodziców, a być może poczujemy się jak pacjenci doświadczający niegodnego traktowania niosącego niepotrzebną kość niezgody.
Nie od razu będą zrozumiałe pojęcia psychologiczne, bo wiele z nich do tej pory nie jest mi znanych, sprawiają trudności i musiałam kilkakrotnie je czytać, aby w pełni je rozszyfrować, co autorka miała na myśli w dotarciu do czytelnika, aby relacje były lepsze i nikt nie czuł się pokrzywdzony pod ich przewodnictwem.
Kluczowym zagadnieniem w tej książce są relacje oraz wybrane przykłady, na których opierała, się autorka uczestnicząc w sesjach z pacjentami.
Uważam, że to jest bardzo dobre podejście autorki do podjętego przez nią głównego tematu, bo można, być obserwatorem jak radzą sobie pacjenci z rodzicami, co ich boli najbardziej w relacjach, jak się czują po drugiej stronie lustra, kto jest winowajcą, czy chcieliby poprawić sami coś sami w swoim zachowaniu, a być może błędy wynikają z tego, że istnieje głębokie pogubienie się i nieumiejętność braku przebaczenia z połączone z chęcią na rozmowę, która potrafi wiele zmienić, o ile się tego bardzo chce dokonać.
Nasuwa się więc wiele pytań po przeczytaniu każdego z sześciu rozdziałów i wyciągnięciu z nich odpowiednich wniosków. Warto się nad nimi zastanowić dłużej jakie są one, a pozwoli to lepiej zrozumieć, z czego wypływają nasze zachowania, które nie zawsze są akceptowane wśród osób, z którymi przebywamy na co dzień.
Wydawnictwu Znak dziękuje, za możliwość przeczytania książki autorstwa Pani Sandry Konrad pt. ''Co powie mama? Jak się uniezależnić i uzdrowić relacje z rodzicami''.
Polecam przeczytać tę książkę.
Jak ważne są, relacje z rodzicami wie każdy z nas. Układają się one bardzo różnie. Relacje z rodzicami odgrywają ważną rolę w życiu noworodka, nastolatka oraz dorosłego człowieka. Od nich zależy, jak się potoczy dalsze życie i jakie ono będzie wywierało wpływ na podejmowanie decyzji.
Dlatego zechciałam zaczerpnąć wiedzy na temat zachowań rodziców, cennych wskazówek jak...
2024-04-17
Opisywany główny temat książki pt. ''ADHD. Twój mózg jest OK'' przez Panią Tamarę Rosier uważam za konieczny i potrzebny szczególnie pacjentom zmagającym się z tym zaburzeniem oraz ich rodzicom, którzy nie zawsze wiedzą, jak mają postępować, gdy niespodziewanie muszą pokonać dzielnie przeszkody z nim związane.
Aby w pełni zrozumieć, jakie wypływają, wnioski pozytywne z przeczytania książki należy zapoznać się z przedmową autorstwa doktora Tomasza Kowalczyka, psychiatry i specjalisty od ADHD, który to używając, wnikliwej analizy dla kogo jest ona przeznaczona i komu może on ją polecić. Wyjaśnił, czym jest pojęcie ADHD. Odniósł się do tego, czy wiedza autorki przyda się w korzystaniu z niej i na czym się opiera, tworząc ją.
Podoba mi się wyrażenie opinii na temat książki, bo wówczas czytelnik samodzielnie dokonuje decyzje czy ma przeczytać ją lub nie.
Odkąd pamiętam, nie zawsze poznając twórczość autora bądź autorki zdarza się, że on lub ona doświadcza choroby i może podzielić się swoją osobistą refleksją o niej, lub wskazówką, która bezpośrednio jego ewentualnie jej dotyczy.
Cenię sobie to u autorki Pani Tamary Rosier, że podjęła się odważnie napisania książki, omówienia, co ono znaczy dla niej w praktyce i teorii, pacjentów, córek oraz jak na co dzień radzi sobie z tym występującym u niej zaburzeniem nie zawsze dostrzeganym przez otoczenie, z którym przebywa, dzielnie im towarzysząc.
Książka składa się z 14 rozdziałów.
Książki tej nie czyta się szybko, gdyż co poniektóre zagadnienia należy przeczytać wielokrotnie, aby zrozumieć ich przekaz.
Uważam, że podane wybrane przykłady na temat zaburzeń ADHD przez autorkę zostały dokładnie przez nią zanalizowane, bo chce ona, aby osoby, które nie mają, pojęcia o niej mogły na ich podstawie poznać, z czym tak naprawdę borykają się chorujący na to zaburzenie, czy można pomóc im, jak można, się zachować przebywając w ich towarzystwie, co powiedzieć, aby nie zrobić im przez przypadek przykrości, bo o to jest nietrudno.
Nie podoba mi się zamieszczenie dodatków A, B, C, D, E, gdyż one są zbędne.
Wyjaśnianie pojęć w rozdziale 10 było dla mnie zbyt ogólne, nieoparte na konkretach, powtórkach słownych, lecz domysłach.
Podoba mi się to, że autorka ma właściwe podejście do pacjentów i do głównego opisywanego przez nią tematu i to jest największy jej atut.
Za możliwość przeczytania książki pt. ''ADHD. Twój mózg jest OK'' autorstwa Pani Tamary Rosier dziękuję Wydawnictwu Znak Litera nova.
Warto przeczytać tę książkę.
Opisywany główny temat książki pt. ''ADHD. Twój mózg jest OK'' przez Panią Tamarę Rosier uważam za konieczny i potrzebny szczególnie pacjentom zmagającym się z tym zaburzeniem oraz ich rodzicom, którzy nie zawsze wiedzą, jak mają postępować, gdy niespodziewanie muszą pokonać dzielnie przeszkody z nim związane.
Aby w pełni zrozumieć, jakie wypływają, wnioski pozytywne z...
2024-04-12
Zachęcona przeczytaniem opisu książki pt.'' Rozruszaj swój mózg'' autorstwa Andersa Hansena, Carla Johan Sundberga nie sądziłam, że są nimi dwaj szwedzcy lekarze i naukowcy postanowiłam zapoznać z jej głównym tematem, który to odgrywa ważną rolę w naszym życiu, a przy tym, jak dużo zależy od jego funkcjonowania oraz sposobu na to, aby mieć lepsze samopoczucie i moc energii na każdy dzień.
Autorzy na samym początku wyjaśniają precyzyjnie, na czym polega definicja aktywność fizyczna i co ona oznacza. Omawiają, o czym będzie książka, w jaki sposób można, rozumieć aktywność fizyczną uwzględniając, badania jak ona wpływa na nasz rozwój i podejście do życia, które ciągle się zmienia.
Książka składa się z sześciu części. Zawiera ona w treści pojęcia, o których istnieniu nie zdajemy sobie sprawy.
Do każdej z części opracowany jest wstęp naprowadzający opisywane zawarte w nim tematyczne zagadnienia.
Można w bardzo szybki sposób wyciągnąć wnioski na podstawie dokładnego wyjaśnienia trafnie ujętych pojęć uświadamiających, że znajomość wiedzy o aktywności fizycznej jest ważna, ponieważ ma to związek ze zdrowiem, od którego tak wiele zależy, abyśmy mogli, dzielnie z nim walczyć stosując ją.
Nie należy się zrażać od razu do czytania książki ze względu na to, że autorzy często używają słów aktywność fizyczna, gdyż związane to jest z nadanym jej tytułem.
Uważam, że na wiele pytań wywołujących kwestie wnikliwe, co do zastanowienia dotyczących zdrowia znajdziemy precyzyjne udzielone na nie odpowiedzi.
Nie umiałabym wskazać, która z sześciu części tematycznie podobała mi się najbardziej, ponieważ wszystkie zawierają najistotniejsze ciekawostki dotyczące zdrowia.
Podoba mi się również to, że zostały przytoczone przez autorów wybrane praktyczne tematyczne przykłady oraz dokładna analiza przybliżająca ich znaczenie.
Najważniejsze jest to, że nie trzeba się zniechęcać do ćwiczeń, treningów, bo wówczas to nic nie da, lecz należy zacząć drobne zmiany mogące pomóc uniknąć niepotrzebnych chorób niszczących życie, a dzięki aktywności fizycznej możemy żyć dłużej, być szczęśliwi korzystając z tego, że zadbaliśmy o sprawność kondycyjną, która jest nam potrzebna.
Książki tej nie da się czytać szybko ze względu na umieszczoną małą czcionkę.
Moje pierwsze spotkanie z autorami książki uważam za udane, gdyż uzyskałam odpowiednią teoretyczną i praktyczną wiedzę, jak mogę aktywnie trenować mózg.
Za możliwość przeczytania książki pt.'' Rozruszaj swój mózg'' autorstwa Andersa Hansena, Carla Johan Sundberga dziękuje Wydawnictwu Znak.
Warto przeczytać tę książkę.
Zachęcona przeczytaniem opisu książki pt.'' Rozruszaj swój mózg'' autorstwa Andersa Hansena, Carla Johan Sundberga nie sądziłam, że są nimi dwaj szwedzcy lekarze i naukowcy postanowiłam zapoznać z jej głównym tematem, który to odgrywa ważną rolę w naszym życiu, a przy tym, jak dużo zależy od jego funkcjonowania oraz sposobu na to, aby mieć lepsze samopoczucie i moc energii...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-09
Czytanie książek autorów, których twórczość miało, okazję poznać nieco wcześniej jest miłe. Sprawia to podwójną przyjemność, kiedy to polubiło się ich twórczość, a szczególnie sympatyczne są do nich powroty w chwili zadumy, refleksji i poszukiwania wszelkiego rodzaju wskazówek, gdy pojawia się niespodziewany problem i być może wskażą oni ciekawe rozwiązanie na wyjście z niego, o ile będzie taka możliwość to warto z niego skorzystać.
Takim autorem jest Ks. Piotr Pawlukiewicz, który to za każdym razem ujawnia prawdę o życiu i ona ukazuje wiele nieznanych do tej pory tajemnic, które dla każdego z nas mogą być odkryciem i niespodzianką opisaną z punktu widzenia niezwykłego człowieka, sympatycznego obserwatora życia chcącego przedstawić, jak on spostrzega świat inaczej niż my, ale może to być tym, co szukamy odpowiedzi na wiele pytań, a on za pomocą doświadczenia udzieli nam porady, jak widzimy wolność, jak ją oceniamy, czy ona w ogóle istnieje, czy jest ona wyłącznie wymysłem naszej wyobraźni.
Jest to moje szóste spotkanie z twórczością księdza Piotra Pawlukiewicza w książce pt. ''Droga do wolności. Wskazówki na każdy dzień'', który to w umiejętny sposób opisuje zagadnienia tematyczne, a w nich interesujące przykłady mogące do naszego życia wnieść zmiany, o ile tego będziemy mieć na to chęć.
Warto zwrócić uwagę na słowo wstępne, którego autorem jest Pan Adam Gutkowski, który to podkreśla znaczenie wolności i jakie, bywa jej ujęcie w świetle tego, jak odbierał ją ksiądz Piotr Pawlukiewicz w głoszonych przez niego kazaniach.
''Droga do wolności. Wskazówki na każdy dzień'' to książka, która po zapoznaniu się z jej całościową treścią sprawia, że można się uśmiechnąć, spojrzeć inaczej na słowo wolność. To od nas zależy, czy będziemy mogli je w pełni zrozumieć i podejmować właściwe decyzje kierując się należytym szacunkiem i rozsądkiem skierowanym w jej kierunku, z którym musimy się chcąc nie chcąc zmierzyć.
Każda przedstawiona historia w tej książce pozwala na to, aby wyciągnąć z niej odpowiednie wnioski.
Podsumowując, warto zapoznać się z wierszem księdza Piotra Pawlukiewicza pt. ''Quo vadis'', który powstał pod wpływem spotkania z młodym człowiekiem i związaną z nim historią dotyczącą bezpośrednio jego zainteresowań.
Jak najbardziej polecam przeczytać tę książkę.
Wydawnictwu Znak dziękuję za możliwość przeczytania książki autorstwa księdza Piotra Pawlukiewicza pt. ''Droga do wolności. Wskazówki na każdy dzień''.
Czytanie książek autorów, których twórczość miało, okazję poznać nieco wcześniej jest miłe. Sprawia to podwójną przyjemność, kiedy to polubiło się ich twórczość, a szczególnie sympatyczne są do nich powroty w chwili zadumy, refleksji i poszukiwania wszelkiego rodzaju wskazówek, gdy pojawia się niespodziewany problem i być może wskażą oni ciekawe rozwiązanie na wyjście z...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-08
Nieznana mi do tej pory twórczość Pani Eugenii Kuzniecowej spowodowała, że zechciałam poznać ją ze względu na nadany książce tytuł pt. ''Drabina'' i czym się ona kierowała, pisząc ją.
Z ciekawie zawartego opisu treści można wiele na samym początku wywnioskować, ale czy tak jest, należy się, o tym przekonać czytając, ją.
Wzbudziło moje zainteresowanie szczególnie to, czy bohaterowie będą umieli się właściwie zachować w sytuacji, kiedy muszą zmienić natychmiast swoje dotychczasowe życie i zamieszkać w nowym miejscu, w którym nie zna się osoby, z którą będą przebywać.
Czy będą umieli zaakceptować nową codzienność, czy polubią się wzajemnie, który z domowników nie radzi sobie z nią, ma kłopoty z dialogiem będącym najważniejszym kluczem w porozumiewaniu się? Który bohater nie będzie dla głównego bohatera stanowił problemu we wspólnym tymczasowym zamieszkaniu. Co myśli o nietypowej i niewygodnej sytuacji dla niego, co wzbudza w nim pozytywne i negatywne emocje, co czuje, widząc rodzinę i osoby mniej znane, co go cieszy, a co martwi?
Uważam, że gdybyśmy doświadczyli tego samego, co główny bohater czy umielibyśmy poradzić sobie tak na pierwszy rzut oka z tym niecodziennym dla nas niespodziewanym problemem, gdzie musimy pomóc bliskim wspiąć się po wysokiej drabinie spróbować dać im szansę na cierpliwe w niej wspólne przetrwanie pomimo naszych wątpliwości i mętliku w głowie dotyczącym naszej uległości i sprawdzeniu się, czy przypadkiem nie zostaliśmy wplątani w jakąś pułapkę połączoną z naszą uległością i naiwnością, pod którą zostajemy często poddani nieświadomi tego lub najczęściej udając, że tego nie widzimy pod przykrywką bycia dobrym.
Można z łatwością dokonać oceny podczas czytania tekstów dialogowych, który z mieszkańców zachowywał się z należytą godnością.
Właściwie to nie podobało mi się pod każdym możliwym względem zachowanie mamy Tolika.
Wcale nie dziwię się Tolikowi, że w niektórych sytuacjach wyczuwalny był u niego stres, bo był on uważnie obserwowany i każdy z mieszkańców chciał, podkreślić jego mniejszą lub większą rolę spędzając, ten trudny czas trwania wojny na Ukrainie będąc małą częścią.
Powieści tej nie czytało mi się szybko.
Powieść ta na samym początku nie wzbudza, zachwytu. Powoduje to, że z czasem można, polubić występujących w niej drugoplanowych bohaterów poznając ich niełatwe charaktery, które z czasem odsłonią lub na zawsze zachowają go w tajemnicy.
Wydawnictwu Znak dziękuję za możliwość przeczytania książki pt. ''Drabina'' autorstwa Pani Eugenii Kuzniecowej.
Polecam przeczytać tę powieść.
Nieznana mi do tej pory twórczość Pani Eugenii Kuzniecowej spowodowała, że zechciałam poznać ją ze względu na nadany książce tytuł pt. ''Drabina'' i czym się ona kierowała, pisząc ją.
Z ciekawie zawartego opisu treści można wiele na samym początku wywnioskować, ale czy tak jest, należy się, o tym przekonać czytając, ją.
Wzbudziło moje zainteresowanie szczególnie to, czy...
2024-04-04
Z największą przyjemnością miałam chęć do przeczytania książki autorów, którzy to zapraszają, aby wybrać się wspólnie z nimi w podróż do świata, w którym używamy najczęściej wyobraźni w momencie zamyślenia lub niewłaściwych zachowań niezamierzonych.
Ucieszyłam się, że mogę ponownie poznawać na nowo twórczość autorów chcących, aby czytelnik mógł zobaczyć początki życia we wszechświecie skrywającym wiele w sobie nieznanych do tej pory tajemnic.
Czasem jest tak, że niby mamy o wszechświecie wyczerpującą wiedzę, a w praktyce niestety okazuje się, że wygląda to inaczej. Świat wszechświata tak naprawdę nie jest taki mały, jak się nam na pierwszy rzut oka wydaje, lecz on odsłania przed chcącymi zaspokoić szeroki wachlarz o nim informacji.
Uważam, że książka pt. ''HISTORIA KOSMOSU. Moja pierwsza książka o wszechświecie'' autorstwa Catherine Barr, Steve Williams z wykonanymi pięknymi ilustracjami Amy Husband ukazującymi świat kosmosu to najpiękniejszy sposób na przekaz wiedzy dla czytelnika, aby mógł uruchomić sobie wyobraźnię i zrozumieć, że on istnieje naprawdę i nie stanowi wyłącznie wymysłu autorów na jego nieistnienie.
Z przeczytanej książki można dowiedzieć się wielu kosmicznych ciekawostek, które nie były znane, a szczególnie początki wszechświata skrywające nie jedną tajemnicę wartą odkrywania.
Książkę tę czyta się szybko.
Elementem dodatkowym, który bardzo mi się podoba to zamieszczony na samym końcu: słowniczek przydatnych pojęć oraz okładka książki, na której zostali zamieszczeni wszyscy występujący w niej bohaterowie.
Każdemu czytelnikowi niezależnie od wieku spodoba się ta książka historia kosmosu, która lubi, gdy zostawia się na niej ślad odwiedzin lub odkrywania czegoś nieznanego, a wartego poznania.
Podsumowując, dzięki czytanym tematycznym książkom dzieci będą zadowolone, a ich zainteresowania się pogłębią, być może w przyszłości zostaną astronautami chcącymi bliżej poznawać kosmos i go badać.
Wydawnictwu Agora dla dzieci dziękuje za podarowanie mi do recenzji egzemplarzu książki pt. ''HISTORIA KOSMOSU. Moja pierwsza książka o wszechświecie'' autorstwa Catherine Barr, Steve Williams.
Warto przeczytać tę książkę.
Z największą przyjemnością miałam chęć do przeczytania książki autorów, którzy to zapraszają, aby wybrać się wspólnie z nimi w podróż do świata, w którym używamy najczęściej wyobraźni w momencie zamyślenia lub niewłaściwych zachowań niezamierzonych.
Ucieszyłam się, że mogę ponownie poznawać na nowo twórczość autorów chcących, aby czytelnik mógł zobaczyć początki życia we...
2024-04-04
Miło jest wybrać się w podróż, w której to można zagłębić się na dłużej, a z czasem zobaczyć, jak wygląda życie z perspektywy autorów chcących opowiedzieć przebieg relacji, co czuli, poznając, go przyglądając mu się nieco bliżej oraz to utrwalili, na zawsze w swej pamięci dzieląc się na samym końcu z młodszymi czytelnikami lubiących zaspakajać swoją wiedzę na temat rozwoju pierwotnego życia.
Zanim rozpoczęłam czytać książkę pt. ''HISTORIA ŻYCIA. Moja pierwsza książka o ewolucji'' autorstwa Catherine Barr, Steve Williams na pierwszy rzut oka zwróciłam uwagę na wykonane przepiękne i wyraziste ilustracje wykonane przez Panią Amy Husband, gdyż one stanowiły, odzwierciedlenie tego, jak to życie wygląda na podstawie rysunku, dzięki któremu jest nam łatwiej zapamiętać w połączeniu z jego naturalnymi barwami odsłaniającymi nie jedną małą tajemnicę.
Po zapoznaniu się z opisem książki pojawiają się chęci, aby móc krok po kroku przeczytać o tym, kto i w jaki sposób zaprasza do odkrywania tego, jak wyglądały początki życia, a następnie zgromadzoną wiedzą przez autorów dzieci mogą nią podzielić się w szkole z rówieśnikami.
Lubię, kiedy nowo poznani autorzy potrafią mnie zaskoczyć pomysłowością, barwnością językową i czymś wyjątkowym w rodzaju, że płynący od nich przekaz wiedzy będzie zrozumiany, aby czytelnik po jej przeczytaniu nie zadawał zbędnych pytań rodzicom, gdyż znajdzie w niej odpowiedzi, które zaspokoją jego ciekawość.
Podoba mi się okładka książki, na której zostali zamieszczeni wszyscy występujący w niej bohaterowie.
Elementem dodatkowym w tej książce jest znajdujący się na samym końcu: słowniczek przydatnych pojęć.
Książkę tę czytało mi się szybko ze względu na właściwie dobraną w niej czcionkę.
Polubiłam twórczość autorów ze względu, że opisana w niej tematyka została trafnie przez nich ujęta. Nie zawsze mamy orientacje, w jakim czasie sięga początków tytułowa historia życia, od której tak wiele zależy, a szczególnie nasze korzenie zostawiające najczęściej swoje ślady w genetyce, po którą lubimy z czasem zagłębiać się w niej na dłuższy czas.
Wydawnictwu Agora dla dzieci dziękuje za możliwość przeczytania książki pt. ''HISTORIA ŻYCIA. Moja pierwsza książka o ewolucji'' autorstwa Catherine Barr, Steve Williams.
Polecam przeczytać tę książkę młodszym, jak i starszym czytelnikom.
Miło jest wybrać się w podróż, w której to można zagłębić się na dłużej, a z czasem zobaczyć, jak wygląda życie z perspektywy autorów chcących opowiedzieć przebieg relacji, co czuli, poznając, go przyglądając mu się nieco bliżej oraz to utrwalili, na zawsze w swej pamięci dzieląc się na samym końcu z młodszymi czytelnikami lubiących zaspakajać swoją wiedzę na temat rozwoju...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-01
Z twórczością Pani Sylwii Chutnik nie miałam okazji do tej pory się poznać. Ze względu na to, że lubię bliżej przyglądnąć się tym, co nie jest, mi znane to chciałabym bliżej odkrywać wypływające treści z przeczytanej książki.
Nie zawsze jest tak, że czytana książka przypadnie od razu do czytelniczego gustu. Postanowiłam dać szansę Pani Sylwii Chutnik, gdyż miałam ochotę zaobserwować jej poglądy, przemyślenia w głównej tematyce, która jest na ogół trudna do zrozumienia tak za pierwszym razem. Należy czasami kilkakrotnie przeczytać daną przedstawioną przez nią historię, aby w pełni wczuwać się w sytuację, z jaką mają się do czynienia bohaterowie tychże skonstruowanych pomysłowo przemyślanych opowiadań w książce pt. ''Dintojra''.
Ciekawiło mnie najbardziej czy autorka potrafi wyczuć emocje bohaterów, dobrać odpowiednie słowa, które po części stanowią tutaj najważniejszą rolę.
Zastanawiałam się, czy we wszystkich opowiadaniach będzie zawarta cząstka wypływającego nadanego jej tytułu i znaczenia, od którego tak wiele zależy w niektórych i nieprzewidywalnych sytuacji dla bohaterów poszukujących w nich siebie połączonych z rozwiązaniem, o ile takie występuje.
Można z łatwością dokonać oceny pozytywnej, jak i negatywnej, której z opisanych historii jest mocno charakterystyczna a nade wszystko pasująca do tytułu książki lub niestety zupełnie ma inne znaczenie.
Zauważyłam, że podczas zapoznawania się ze wszystkimi występującymi bohaterami nie zawsze potrafiłam ich polubić tak od razu, gdyż musiałam wielokrotnie czytać o niełatwym przebiegu losów, które wymagały wnikliwej analizy i wyciągnięcia wniosków podczas dokładnej obserwacji ich zachowań. Zdarzało się, że nie do końca rozumiałam myśli co niektórych bohaterów na temat życia i chwilami byli dla mnie obcy.
Nie podobało mi się, to kiedy bohaterowie potrzebowali wsparcia, w co poniektórych ważnych dla nich sytuacjach to nie otrzymali go od osób, do których mają zaufanie mające dla nich ogromne znaczenie, gdy go potrzebujemy, a chcemy je mieć, aby poczuć, że możemy liczyć na to, że zostaniemy wysłuchani w trudnych momentach życia umiejącego znienacka nas zaskoczyć, nawet gdy się tego nieoczekiwanie nie spodziewamy.
Uważam, że przy bliższej obserwacji zdarzeń losowych, które przeżywali, główni bohaterowie mogą wiele zyskać lub dużo stracić na wartości, gdyż istnieje możliwość akceptacji i dania im drugiej szansy, aby mogli naprawić życie i zapomnieli o dokonaniu zemsty, bo ona niekoniecznie musi być wykonana i jakie przyniesie efekty po jej realizacji? Tego nikt nie wie jedynie ten, kto podejmuje się je, ale musi się dobrze zastanowić czy jest to konieczne lub nie.
W książce tej przeczytamy 11 historii, w których to autorka zdecydowała się opisać odważne i trudne życiowe dramaty ludzi przedstawiając ich w różnym tak naprawdę świetle zdarzeń, jakie im się wydarzyły i co czuli, znajdując się w nich.
Należy, po zapoznaniu się z nimi można zadać sobie pytanie:
Co byśmy zrobili, gdy spotkała nas podobna sytuacja, z którą musieli zmierzyć się bohaterowie?
Wydawnictwu Znak dziękuje za możliwość przeczytania książki pt. ''Dintojra'' autorstwa Pani Sylwii Chutnik.
Polecam przeczytać tę książkę.
Z twórczością Pani Sylwii Chutnik nie miałam okazji do tej pory się poznać. Ze względu na to, że lubię bliżej przyglądnąć się tym, co nie jest, mi znane to chciałabym bliżej odkrywać wypływające treści z przeczytanej książki.
Nie zawsze jest tak, że czytana książka przypadnie od razu do czytelniczego gustu. Postanowiłam dać szansę Pani Sylwii Chutnik, gdyż miałam ochotę...
2024-03-27
Czy mając za sobą trudną przeszłość, która daje, o sobie znać na każdym właściwie kroku można o niej zapomnieć, czy żyć nią nie ujawniając nic z tego, co się wydarzyło, aby o tym stale nie myśleć?
Przyznam, że od samego początku książka pt.''Dobra dziewczyna, zła dziewczyna'' autorstwa Pana Michaela Robothama należąca do gatunku literackiego kryminału tworzył zbyt wiele jak dla mnie tajemnic.
Samo nadanie książce tytułu uważam, że było trafne, gdyż odzwierciedlało ono to, co ukrywało się w głębi przeżyć jednej z dwóch w występujących w niej głównych bohaterów o imieniu Evie, o której nikt nic nie wiedział, ponieważ nie każdy mógłby ją zrozumieć, gdyby poznał jej ból i to z czym się zmagała, a być może nie chciała o tym mówić, a może omawiać szczegóły wydarzeń z jej przeszłości osobom, którym nie ufała. Zaufanie w takiej sytuacji, w jakiej znalazła, się Evie jest bardzo ważne na każdym etapie wydarzeń tych, których można uniknąć, a co jeszcze należy poprawić w relacjach odgrywającą znaczącą rolę.
Lubię, kiedy nieznajomy do tej pory autor z gatunku literatury, który jest, mojemu sercu bardzo bliski potrafi mnie zaskoczyć czymś wyjątkowym, a jeśli nie to chociaż podejmuje próbę, abym mogła spróbować dać mu szansę za to, że nie poddaje się, lecz wykazuje się odwagą i siłą pokonania własnych przeciwstawności i pomysłowości, lecz nie wszystko wyszło mu tak, jak by tego chciał idealnie.
Polubiłam Cyrusa Havena, który to jako policyjny psycholog ma wiele przed sobą zawodowych i prywatnych wyzwań, nigdy się nie poddaje, ale również nie pozwala na to, aby coś zostało przed nim ukryte, dzielnie walczy z tym, co kiedyś było dla niego bólem, a może pogodził się z tym w głębi serca, może tylko udaje, że nie. Jest w nim, coś takiego, że nawet ja nie potrafię go rozszyfrować do samego końca. Wiem, że umie być dobry, troskliwy, ale uczuciowo ma problem, by ujawnić, jakie jest jego prawdziwe oblicze, a może go nie ma?
Obserwując zachowania, co poniektórych bohaterów odnoszę takie wrażenie, jakby byli dla siebie samych obcy, nieufni, maskujący się idealnie, a jednak mimo szczerych chęci mają w sobie strach, że jednak sekrety ich zostaną ujawnione.
Kryminał ten przedstawia obraz rodziny zamordowanej nastolatki Jodie Sheehan z jednej strony dążenie do rodzinnego idealizmu, z drugiej strony ukrywanie prawdy o rodzinie, a trzecia strona medalu to miłość do zainteresowania łyżwiarstwa na pokaz, aby udowodnić, że można sukcesami przezwyciężyć wszystko i zarobkami, jakie ono daje, wykorzystując do tego ulubienicę rodziny, aby móc cieszyć się, że jest, coś warta nie patrząc na to, czy ona podoła planom rodziców w nią zapatrzonych, a nie zwracając uwagi na syna potrzebującego również od rodziców zainteresowania.
Czytając, ten kryminał można wyciągnąć wiele wniosków i zastanowić się, co jest ważne dla osób, które czują się odrzucone, czego im brakuje w życiu, a może jest coś takiego, czego najbardziej oczekują od życia, a może mają poczucie braku zaufania, co ich martwi, a co cieszy?
Warto dzięki przeczytaniu tego kryminału zastanowić się nad problemami młodzieży i być może znajdzie się wspólne rozwiązanie wyjścia z trudnych sytuacji, jakie je w głębi otaczają a najważniejsze porozmawiać z nimi, czy potrafią zrozumieć słowa: dobro i zło? Czy potrafiliby się odpowiednio zachować, kiedy widzą zło u swoich rówieśników bądź rodziny i czy umieliby sobie z nim walczyć, a może w ukryciu nie mówiąc nic nikomu rozwiązać problem z użyciem środków nie zawsze pasujących do sytuacji, która zagrażałaby choćby utracie życia, które jest jeszcze przed nimi ?
Mylące było dla mnie kto tak naprawdę odpowiada za morderstwo nastolatki Jodie Sheehana, która powinna żyć, a niestety nie znalazł, się nikt kto wyciągnąłby do niej pomocną dłoń, lecz istniał inny sposób na, jej nieoczekiwany problem mogący wiele zmienić, a jednak dał o sobie znać.
Problemy poruszane w tym kryminale udowadniają, że życie toczy się dalej, ale mimo wszystko nie można obwiniać innych za nie, lecz siebie za to, że żyje się w świecie, w którym widzi się jedynie indywidualizm i widoczny narcyzm, o którym się nie mówi, bo wolimy oskarżać innych, a nie siebie za popełniane błędy w trakcie wychowania młodego pokolenia na przyzwoitych obywateli, a jednak pojawia się zawsze coś na drodze negatywnego zamiast pozytywnego dla osiągniętego w przyszłości idealnego celu i zadowolenia, że zrobiło się coś dobrego.
I pojawia się nagle cień nadziei z trudnej przebytej przyszłości, czy uda się naprawić go, a może jedynie zapomni się o nim na chwilę i znów on z dalekiej przebytej podróży na chwilę powróci, tego nie wiemy, dopóki nie pojawi się ktoś na horyzoncie i nam pomoże się go pozbyć, a może sami spróbujemy o nim zapomnieć, choć to nie jest takie proste, ale czas pokaże i może wyleczy rany, które kiedyś zostawiła po sobie nieprzewidywalna przeszłość.
Nie podobało mi się to, że kryminał zawiera za dużo rozdziałów.
Polubiłam twórczość autora za to, że mogłam do samego końca poznać losy wszystkich bohaterów.
Wydawnictwu Znak dziękuje, za możliwość przeczytania książki pt.''Dobra dziewczyna, zła dziewczyna'' autorstwa Pana Michaela Robothama.
Polecam przeczytać ten kryminał.
Czy mając za sobą trudną przeszłość, która daje, o sobie znać na każdym właściwie kroku można o niej zapomnieć, czy żyć nią nie ujawniając nic z tego, co się wydarzyło, aby o tym stale nie myśleć?
Przyznam, że od samego początku książka pt.''Dobra dziewczyna, zła dziewczyna'' autorstwa Pana Michaela Robothama należąca do gatunku literackiego kryminału tworzył zbyt wiele...
Zanim rozpoczęłam czytać książkę pt.''OdNowa! Znam Kościół, który żyje'', obejrzałam, dwa razy na kanale YouTube rozważania słowa Bożego ''Kwadransik ze Słowem''.
Stwierdziłam jednak, że zdecydowanie wolę poznać osobowość, myśli, charakter Pana Marcina Zielińskiego z przeprowadzonej rozmowy z Panią Renatą Czerwicką.
Książka ta składa się z siedmiu rozdziałów, w których zostały bardzo trafnie nadane im tytuły.
Zadane pytania Panu Marcinowi Zielińskiemu były skonstruowane pomysłowo.
Uważam, że jest to niezwykłe spotkanie Pani Renaty Czerwickiej z młodym człowiekiem, który to otrzymał dar, o którym początkowo nie miał pojęcia, ale doświadczał, go powoli odkrywając jego moce i tajne tajemnice z nim związane nie zawsze są przyjęte z należytą od razu akceptacją.
Pan Marcin w umiejętny sposób odpowiada na zadawane mu pytania, które jakby nie patrzył, są dla niego wyzwaniem.
Widoczna jest u niego odwaga, bezpośredniość, a przede wszystkim to, co lubię u ludzi odczytywanie zachowań, przyznawanie się do błędów i niebycie zbyt ambitnym, lecz ma w sobie dużo cierpliwości, a co najważniejsze dużo wiary w swoje możliwości i ludzi, że mu zaczną ufać nie na siłę.
Podkreśla, co jest dla niego istotne, kto odgrywa najważniejszą rolę w kościele, czym jest dla niego dialog, od kiedy on poczuł, że istnieje Pan Bóg, opowiada o nim, dzieli się chętnie przykładami, w których doświadczył jego obecności i mocy.
Zwraca uwagę na wiele kwestii dotyczących przyczyn, z których to młodzi ludzie niestety mają wątpliwości czy mają przekroczyć próg kościoła lub nie oraz przedstawia obserwacji tego, co doświadcza, uzdrawiając tych, co chcą poczuć obecność Boga i na nowo go poznając poprzez modlitwę i bycie świadkiem tytułowej odnowy.
Książki tej nie czyta się szybko, lecz należy dobrze zrozumieć jej przekaz, a być może znajdziemy w niej cenne wskazówki, że nie da się zmienić życia chrześcijańskiego na pokaz, lecz warto zastanowić się nad tym, w jaki sposób chce dokonać przemiany, która wzbogaca nasze życie, w którym towarzyszy od samego początku Pan Bóg.
Pan Marcin Zieliński ukazuje w książce świadectwo wiary, w którym istnieje światełko w tunelu, że świat jest pełen ciepła i zrozumienia na nowo wiary w lepsze jutro, a uczestniczy w nim Bóg będący najwierniejszym przyjacielem człowieka.
Za możliwość przeczytania książki pt.''OdNowa! Znam Kościół, który żyje'' autorstwa Pani Renata Czerwickiej, Pana Marcina Zielińskiego dziękuje Wydawnictwu Znak.
Polecam przeczytać tę książkę.
Zanim rozpoczęłam czytać książkę pt.''OdNowa! Znam Kościół, który żyje'', obejrzałam, dwa razy na kanale YouTube rozważania słowa Bożego ''Kwadransik ze Słowem''.
więcej Pokaż mimo toStwierdziłam jednak, że zdecydowanie wolę poznać osobowość, myśli, charakter Pana Marcina Zielińskiego z przeprowadzonej rozmowy z Panią Renatą Czerwicką.
Książka ta składa się z siedmiu rozdziałów, w których...