Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Coś jest w tej książce. Cykl nie wywołał takiego szału, jak seria o Potterze, niemniej czyta się bez bólu, a nawet z przyjemnością, zainteresowaniem. Wydaje mi się, że największą wadą jest narracja. W tego typu tytułach pierwsza osoba nie sprawdza się.

Coś jest w tej książce. Cykl nie wywołał takiego szału, jak seria o Potterze, niemniej czyta się bez bólu, a nawet z przyjemnością, zainteresowaniem. Wydaje mi się, że największą wadą jest narracja. W tego typu tytułach pierwsza osoba nie sprawdza się.

Znakomita powieść o zdradzie i wierności.

Znakomita powieść o zdradzie i wierności.

To jest najpiękniejsza opowieść o nastoletniej miłości! On - zdolny, a nieśmiały; ona - nie uczy się, lubi, powiedzmy, dyskoteki, ale coś w sobie ma... Spotykają się latem w bibliotece... Niesamowity klimat!

To jest najpiękniejsza opowieść o nastoletniej miłości! On - zdolny, a nieśmiały; ona - nie uczy się, lubi, powiedzmy, dyskoteki, ale coś w sobie ma... Spotykają się latem w bibliotece... Niesamowity klimat!

To ostatnie zdanie...

To ostatnie zdanie...

Miałem wielkie nadzieje wobec tej powieści (poszukiwałem pozycji o gorączce złota w Klondike), jednak byłem bardzo zmęczony tą lekturą. To nie jest Verne ze szczytowego okresu swojej twórczości.

Miałem wielkie nadzieje wobec tej powieści (poszukiwałem pozycji o gorączce złota w Klondike), jednak byłem bardzo zmęczony tą lekturą. To nie jest Verne ze szczytowego okresu swojej twórczości.

Przecież to jest piękne!

Przecież to jest piękne!

"Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść niepokonanym".... Bardzo męczyłem się podczas lektury, niestety, Musierowicz - autorka przecież książek wyśmienitych, "ciepłych" - ma trudności z opisywaniem czasów współczesnych (najbardziej "rozczuliły" mnie pod tym względem fragmenty o Youtubie oraz zbiórce na mały samochód osobowy).

"Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść niepokonanym".... Bardzo męczyłem się podczas lektury, niestety, Musierowicz - autorka przecież książek wyśmienitych, "ciepłych" - ma trudności z opisywaniem czasów współczesnych (najbardziej "rozczuliły" mnie pod tym względem fragmenty o Youtubie oraz zbiórce na mały samochód osobowy).

"Dziennik cwaniaczka", który obecnie ma status kultowego, nawet nie dorasta do pięt prozie Olech.

"Dziennik cwaniaczka", który obecnie ma status kultowego, nawet nie dorasta do pięt prozie Olech.

Raczej ciekawostka, a nie pełnoprawna powieść. Dobrze, że Szklarski jakiś czas później inaczej podszedł do tematu i stworzył takiego Tomka, którego obecnie kojarzymy ;)

Raczej ciekawostka, a nie pełnoprawna powieść. Dobrze, że Szklarski jakiś czas później inaczej podszedł do tematu i stworzył takiego Tomka, którego obecnie kojarzymy ;)

Być może to herezja, ale nie jestem wielkim fanem "Małego księcia". "Ziemia, planeta ludzi" zdobyła mój głos już od pierwszych stron; to genialna lektura.

Być może to herezja, ale nie jestem wielkim fanem "Małego księcia". "Ziemia, planeta ludzi" zdobyła mój głos już od pierwszych stron; to genialna lektura.

Aż wierzyć się nie chce, że Rowling sygnuje tę... ksią... ee... ten "tekst" swoim nazwiskiem...

Aż wierzyć się nie chce, że Rowling sygnuje tę... ksią... ee... ten "tekst" swoim nazwiskiem...

Montgomery napisała fenomenalną pierwszą część cyklu, dwie kolejne są już tylko dobre. Pozostałe części serii, to drastyczny spadek jakości. W głowie się nie mieści, że Ania, "ta" Ania", w kolejnych tomach chodzi na herbatki i plotkuje (z zainteresowaniem!) ze znudzonymi damami. Czy to wciąż ta sama bohaterka?

Montgomery napisała fenomenalną pierwszą część cyklu, dwie kolejne są już tylko dobre. Pozostałe części serii, to drastyczny spadek jakości. W głowie się nie mieści, że Ania, "ta" Ania", w kolejnych tomach chodzi na herbatki i plotkuje (z zainteresowaniem!) ze znudzonymi damami. Czy to wciąż ta sama bohaterka?

Książka, która pozostaje na zawsze w umyśle czytelnika.

Główny bohater oraz kucharz - postaci bezcenne.

Książka, która pozostaje na zawsze w umyśle czytelnika.

Główny bohater oraz kucharz - postaci bezcenne.

Czytana w odpowiednim wieku i z odpowiednim podejściem bez wątpienia wpłynie na postrzeganie świata.

Czytana w odpowiednim wieku i z odpowiednim podejściem bez wątpienia wpłynie na postrzeganie świata.

Z początku bardzo dobrze, im bliżej końca, tym gorzej. Ale klimat jest, bez wątpienia :)

Z początku bardzo dobrze, im bliżej końca, tym gorzej. Ale klimat jest, bez wątpienia :)

Mam wrażenie, że powieść ta w Polsce jest niezbyt popularna. A szkoda.

Mam wrażenie, że powieść ta w Polsce jest niezbyt popularna. A szkoda.

Lektura dobra głównie dla dzieci, które nie znają klasyki lit. dziecięcej i młodzieżowej (nie wiedzą, co tracą!). Pozostali będą kręcili nosem - zupełnie słusznie - na dużą infantylność bohaterów, niezbyt wyszukany język.

Lektura dobra głównie dla dzieci, które nie znają klasyki lit. dziecięcej i młodzieżowej (nie wiedzą, co tracą!). Pozostali będą kręcili nosem - zupełnie słusznie - na dużą infantylność bohaterów, niezbyt wyszukany język.

Brak tego "ciepła" dawnej lit. dziecięcej i młodzieżowej. To, że kogoś mieniącego się "cwaniaczkiem" stawia się za "bohatera", daje wiele do myślenia o współczesnej kondycji człowieka...

Brak tego "ciepła" dawnej lit. dziecięcej i młodzieżowej. To, że kogoś mieniącego się "cwaniaczkiem" stawia się za "bohatera", daje wiele do myślenia o współczesnej kondycji człowieka...

Rewelacja! Roth wspaniale pokazuje, czym może skończyć się zaangażowanie w ideologię oraz udowadnia, że kompleksy z dzieciństwa mają wpływ na całe życie. Wzruszająca opowieść o utracie dziecka. Obowiązkowa lektura w czasach dzisiejszych.

Rewelacja! Roth wspaniale pokazuje, czym może skończyć się zaangażowanie w ideologię oraz udowadnia, że kompleksy z dzieciństwa mają wpływ na całe życie. Wzruszająca opowieść o utracie dziecka. Obowiązkowa lektura w czasach dzisiejszych.

Koronny dowód na to, że literatura powinna dążyć do realizmu.

Koronny dowód na to, że literatura powinna dążyć do realizmu.