-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel17
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik272
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2023-02-27
2023-02-28
Ciężka do przetrawienia, mimo tego że jest rekomendowana dla studentów biologii. Być może gdybym miała lepiej ugruntowane podstawy z fizyki, może bym pojęła istotę tej książki.
Wrócę do tej pozycji gdy oszlifuję moją wiedzę ogólną z fizyki, lecz póki co, moja ocena tej książki na razie leży po stronie ,,słabej", niestety nie czuję bym wiele z niej wyniosła. Może tutaj wina leży po mojej stronie.
Jeżeli nie jesteś kumaty z fizyki, raczej bym się trzymała z tą książką z dala i powróciła gdy taką wiedzę się opanuję (jak wcześniej wspomniałam, tak też prywatnie planuję uczynić).
Ciężka do przetrawienia, mimo tego że jest rekomendowana dla studentów biologii. Być może gdybym miała lepiej ugruntowane podstawy z fizyki, może bym pojęła istotę tej książki.
Wrócę do tej pozycji gdy oszlifuję moją wiedzę ogólną z fizyki, lecz póki co, moja ocena tej książki na razie leży po stronie ,,słabej", niestety nie czuję bym wiele z niej wyniosła. Może tutaj wina...
2023-02-02
2022-11-30
Nie tego oczekiwałam po tej pozycji.
Zbyt dużo dygresji, prywaty, chaosu. Było o wszystkim i o niczym w tym samym czasie. Nie wiem co chciała osiągnąć, napisać streszczenie o współczesnych czasach z szczyptą własnych opinii? Autoreklamę swojej działalności?
Tematy były wyjaśniane pobieżnie, przepełnione anegdotkami i subiektywną opinią. Przykładowo, faktem naukowym jest że życie człowieka zaczyna się wraz z poczęciem? Zarodek jako człowiek? Bzdura, nadal są dyskusje w świecie naukowym o to, kiedy się ono zaczyna, czy od początku czy od przykładowo 13 tygodnia kiedy mózg jest już rozwinięty (części mózgu, odpowiadające za świadomość). Jeżeli dobrze się orientuję, jeszcze nie ma konsensusu. Nie dyskutuję tutaj kiedy się ono zaczyna, tylko że to nie jest jeszcze naukowy fakt. Hatalska w ostatnim czy przedostatnim rozdziale upierała się że przeciwstawianiu się temu, równa się z opozycją wobec nauki, aktualnego stanu wiedzy, co mnie nieźle oburzyło. Nauka to nie stały twór, jeżeli ktoś uważa inaczej i ma solidne badania na karku na dany temat, ma prawo dyskutować - tak się tworzy naukę i weryfikuje fakty.
Na siłę próbowała wmówić że nasze życie się składa z paradoksów, że to takie proste. Niby internet nas łączy jak nigdy, a czujemy się tak samotni jak nigdy... To nie dlatego że masowo przenosimy się do miast, mamy coraz mniej czasu i sił czy pieniędzy na socjalizowanie się, wyścig szczurów nas nie wykańcza, tylko to wina internetu który izoluje nas i uzależnia. Poruszane problemy są dużo bardziej złożone. Owszem, aplikacje są tak zaprojektowane by nas usidlić, ale to nie jest jedyna przyczyna dlaczego mamy plagę samotności.
Wielka szkoda, książka miała potencjał, gdyby autorka nie próbowała napisać o wszystkim w 300 stronach, może coś by z tego było.
Nie tego oczekiwałam po tej pozycji.
Zbyt dużo dygresji, prywaty, chaosu. Było o wszystkim i o niczym w tym samym czasie. Nie wiem co chciała osiągnąć, napisać streszczenie o współczesnych czasach z szczyptą własnych opinii? Autoreklamę swojej działalności?
Tematy były wyjaśniane pobieżnie, przepełnione anegdotkami i subiektywną opinią. Przykładowo, faktem naukowym jest...
2022-11-23
W wielkim skrócie, jestem rozczarowana. Nie gustuję w literaturze która koncentruje się na samobiczowaniu.
W internecie pojawiały się głosy, jako że ,,Kirke" to jakiś fenomen, że ,,celebruje siłę kobiet w męskim świecie" (głównie źródła zagraniczne)... Nic z tych rzeczy. Jak już, książka portretowała słabość kobiet, w tym wypadku Kirke.
Kirke, która od zawsze płaszczyła się przed bogami, Kirke, która zgadzała się na wszystko, Kirke, która potrzebowała mężczyzny u boku by mieć poukładane w głowie, Kirke, która dla syna zrobi wszystko.
Ale co Kirke, zrobiła dla siebie? Przemieniła się w człowieka, by uciec przed boskością. W sumie, to robiła przez cały swój byt: uciekała ze strachu od bogów, od rodziny, od samej siebie.
To jest książka o gloryfikowaniu męczeństwa i poświęcenia, by znaleźć sens życia.
Jedyne co ratowało tą książkę, to świetna narracja autorki oraz Marta Wągrocka, która bajecznie przeczytała to w formie audiobooka.
W wielkim skrócie, jestem rozczarowana. Nie gustuję w literaturze która koncentruje się na samobiczowaniu.
W internecie pojawiały się głosy, jako że ,,Kirke" to jakiś fenomen, że ,,celebruje siłę kobiet w męskim świecie" (głównie źródła zagraniczne)... Nic z tych rzeczy. Jak już, książka portretowała słabość kobiet, w tym wypadku Kirke.
Kirke, która od zawsze płaszczyła...
2022-11-17
Mity zostały przedstawione w formie bardzo przystępnej dla rozkojarzonego umysłu, czasami jednakże brakowało mi tego haczyka, który by mi pozwolił się wtopić w zimny klimat dalekiej północy.
Mity zostały przedstawione w formie bardzo przystępnej dla rozkojarzonego umysłu, czasami jednakże brakowało mi tego haczyka, który by mi pozwolił się wtopić w zimny klimat dalekiej północy.
Pokaż mimo to2022-10-21
W miarę relaksująca opowieść, przypominająca z lekka typowy serial kryminalny, z prostym ciągiem wydarzeń, i nawet satysfakcjonującym zakończeniem. Nie jest to jakieś arcydzieło, ale nawet porwała mnie na tyle, że książkę pochłonęłam w jeden wieczór, po dosyć ciężkim dniu. Dla zapracowanego umysłu, który nie szuka ultra skomplikowanej i ciężkiej lektury, w sam raz.
W miarę relaksująca opowieść, przypominająca z lekka typowy serial kryminalny, z prostym ciągiem wydarzeń, i nawet satysfakcjonującym zakończeniem. Nie jest to jakieś arcydzieło, ale nawet porwała mnie na tyle, że książkę pochłonęłam w jeden wieczór, po dosyć ciężkim dniu. Dla zapracowanego umysłu, który nie szuka ultra skomplikowanej i ciężkiej lektury, w sam raz.
Pokaż mimo to2022-09-16
Mam wrażenie jakby opowiadania były wyciągnięte z szuflady autora i sklejone w jedną całość. Jak to bywa z takimi opowiadaniami, jedne były ciekawsze, drugie były nijakie, a trzecie niezwykle nudne. Książka najwyżej nadaje się do bezmyślnego czytania w trasie.
Mam wrażenie jakby opowiadania były wyciągnięte z szuflady autora i sklejone w jedną całość. Jak to bywa z takimi opowiadaniami, jedne były ciekawsze, drugie były nijakie, a trzecie niezwykle nudne. Książka najwyżej nadaje się do bezmyślnego czytania w trasie.
Pokaż mimo to2022-09-16
Bardzo dobra książka do nauki fizjologii człowieka (w tym ssaków). Zawiera sporo pomocnych schematów, język też nie jest jakiś szczegolnie uciążliwy. Niestety czy stety, książka mocno skondensowana, gęsta, w tak zwanej ,,pigułce".
Jedyna wada tejże książki to forma w jakiej została wydana. Mała książeczka z miękką okładką, klejona. Po intensywnym uzytkowaniu niestety rozsypuje się strona po stronie. To nie jest tania książka i ubolewam mocno, że wydali tą książka w tak niedbałym stylu.
Bardzo dobra książka do nauki fizjologii człowieka (w tym ssaków). Zawiera sporo pomocnych schematów, język też nie jest jakiś szczegolnie uciążliwy. Niestety czy stety, książka mocno skondensowana, gęsta, w tak zwanej ,,pigułce".
więcej Pokaż mimo toJedyna wada tejże książki to forma w jakiej została wydana. Mała książeczka z miękką okładką, klejona. Po intensywnym uzytkowaniu niestety...