-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać1
-
ArtykułyMoa Herngren, „Rozwód”: „Czy ten, który odchodzi i jest niewierny, zawsze jest tym złym?”BarbaraDorosz1
-
Artykuły„Dobry kryminał musi koncentrować się albo na przestępstwie, albo na ludziach”: mówi Anna SokalskaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyDzień Dziecka już wkrótce – podaruj małemu czytelnikowi książkę! Przegląd promocjiLubimyCzytać1
Biblioteczka
2024-05-15
2024-05-05
Bardzo ciekawe podejście do klasyki kryminału z bardzo interesującą przedmową, z której dowiadujemy się, jak powstawały dzieła Ranpo Edogawy i na co należy zwrócić uwagę.
W tym zbiorze opowiadań znajdziemy historie kryminalne, ale nie takie oczywiste, bo większość z nich przedstawia nam osoby zbrodnie popełniające. Są one na tyle ciekawe, że czasami wręcz wyłamują się z otoczki kryminału i przeradzają się w delikatny absurd, może nawet grozę.
Świetna książka, czuć wiele zachodnich wzorców, ale jednocześnie ma swój własny, niepowtarzalny klimat. Serdecznie polecam!
Bardzo ciekawe podejście do klasyki kryminału z bardzo interesującą przedmową, z której dowiadujemy się, jak powstawały dzieła Ranpo Edogawy i na co należy zwrócić uwagę.
W tym zbiorze opowiadań znajdziemy historie kryminalne, ale nie takie oczywiste, bo większość z nich przedstawia nam osoby zbrodnie popełniające. Są one na tyle ciekawe, że czasami wręcz wyłamują się z...
2024-04-21
Niesamowite, całkiem inne podejście do znanej wszystkim baśni o śpiącej królewnie, w którym królewna została uśpiona, aby chronić przed nią świat. Jest to również opowieść smutna, opowieść o stracie, samotności i niesprawiedliwości.
T. Kingfisher raz jeszcze tworzy coś tak interesującego, że nie sposób się oderwać od lektury. Tworzy postać Ropuszki, w dalekiej przeszłości podmienionej w niemowlęctwie dziewczynki, która dorasta w Magicznej Krainie. Pewnego dnia zostaje poproszona o wykonanie pewnego zadania, ale mimo pobieranych nauk przekręca słowa błogosławieństwa, jednocześnie zakładając na siebie swego rodzaju kajdany. Od tej chwili musi dbać o to, żeby dziewczynka, będąca księżniczką w miejsce Ropuszki, nie wyrządzała krzywdy żywym istotom. Po wielu trudach decyduje się na dosyć radykalny krok, no i pojawia się królewna, ale już śpiąca.
Kilkaset lat później w miejsce strasznych wydarzeń sprzed lat trafia młody rycerz, Halim. Zaciekawiony historiami wyczytanymi w książkach i wiedziony chęcią zdobycia nowych poznaje Ropuszkę i stara się przerwać klątwę, do opisania której ta nie jest zbyt chętna. Po latach samotności Ropuszka ‘przyzwyczaja’ się do Halima i wspólnymi siłami starają się wszystko odkręcić, jednocześnie nie narażając świata na gniew i agresję królewny.
Najbardziej poruszającą rzeczą w powieści była oczywiście relacja Ropuszki i Halima. Z początku przestraszona i niezdarna dziewczynka, widząca rzeczy straszne i przerażające, uciekająca i obserwująca przejezdnych zza przerośniętego ogrodzenia z roślin krok po kroku przekonuje się do tego rycerza. Jego szczerość i dobroć sprawiają, że dziewczynka zaczyna mu ufać, zasiadają razem do skromnych, ale wspólnych posiłków i opowiadają sobie o ich dotychczasowym życiu. Brak kontaktu z ludźmi przez wiele setek lat wpłynął źle na Ropuszkę, która w każdej oznace zainteresowania ze strony rycerza, dotyku czy nawet najzwyklejszej rozmowie, czuje się nieswojo. To właśnie ich historia, nie historia królewny, wywarła na mnie największe wrażenie, chwytając za serducho i nie puszczając.
Wielka szkoda, że historia przedstawiona przez T. Kingfisher była tak krótka, bo starczyła tylko na jedno wieczorne posiedzenie, ale to co po sobie zostawiła zostanie ze mną na dłużej – nie tylko ze względu na świetnie napisane postaci, ale również jako opowiedziana w inny sposób baśń, dająca do myślenia i uświadamiająca, że wszystko może być interpretowane na setki, jeśli nie tysiące sposobów. Polecam serdecznie!
Niesamowite, całkiem inne podejście do znanej wszystkim baśni o śpiącej królewnie, w którym królewna została uśpiona, aby chronić przed nią świat. Jest to również opowieść smutna, opowieść o stracie, samotności i niesprawiedliwości.
T. Kingfisher raz jeszcze tworzy coś tak interesującego, że nie sposób się oderwać od lektury. Tworzy postać Ropuszki, w dalekiej przeszłości...
2024-03-03
Przepiękna historia trudnej miłości między różnymi warstwami społecznymi. Wzruszająca i dająca do myślenia, z wieloma wciąż aktualnymi wartościami.
Ciekawe jes to, że Aleksander Dumas stworzył coś tak dobrego bazując na swoim własnym życiu. Nie dziwie się, że bezwarunkowa miłość Armanda i owej Damy stała się inspiracją dla wystawianych sztuk i przeszła do kanonu klasyki. Mimo, że jest to coś do połknięcia na raz w dosyć krótkim czasie, pozostawia po sobie coś, co zostaje z czytelnikiem na dłużej. Nie ma się też co zagłębiać w fabułę, bo można się domyślić wszystkiego już na początku (tak jak to w dramatach często bywa), książka jest na tyle łatwa do przyswojenia i mało objętościowa, że po prostu warto sięgnąć po nią chociażby ze względu na kategoryzowanie miłości poszczególnych bohaterów w ówczesnych czasach. Serdecznie polecam!
Przepiękna historia trudnej miłości między różnymi warstwami społecznymi. Wzruszająca i dająca do myślenia, z wieloma wciąż aktualnymi wartościami.
Ciekawe jes to, że Aleksander Dumas stworzył coś tak dobrego bazując na swoim własnym życiu. Nie dziwie się, że bezwarunkowa miłość Armanda i owej Damy stała się inspiracją dla wystawianych sztuk i przeszła do kanonu klasyki....
2023-09-04
Bardzo interesująca i poruszająca ważne tematy moralne powieść o cierpieniu wielu osób, za którym stoi pojedyncza, zepsuta jednostka.
Daniel i Laura odbywają podróż po Europie, po jej zakończeniu planują pobrać się i założyć rodzinę. W trakcie pobytu w Rumunii ich dokumenty i pieniądze zostają skradzione, przez co zostają oni dosłownie wyrzuceniu z pociągu na pustkowiu razem z poznaną chwilę wcześniej kobietą. Staje się ona ich przewodniczką, ale tak samo jak dokumenty, ginie w niewyjaśnionych okolicznościach. W trakcie jej poszukiwań bohaterowie trafiają do starego domostwa w głębi lasu, a to co tam zobaczą, będzie ich prześladować tysiące kilometrów dalej, w Londynie.
Brzmi ciekawie, pomysł na fabułę jak najbardziej interesujący, ale czegoś mi tu brakowało. Powieść z bardzo solidnymi fundamentami, wszystkie szczegóły poruszane przez autora zostają w jakiś sposób zamknięte i może właśnie przez to bardziej skupiłem się na treści jako treści, a nie przekazywanej za jej pomocą historii.
Pierwsza połowa książki wzbudzała niepokój, narzucała wiele pytań, dawała mało odpowiedzi i wciągała, a od kiedy pierwiastek 'paranormalny' został wyparty przez fakty, pojawiały się odpowiedzi na wszystkie pytania i były one jak najbardziej namacalne i realne, zaczęło się robić trochę sztampowo. Oczywiście utrzymuję swoją opinię o tym, że tematy w poruszone w książce są bardzo ważne, ale nie spodziewałem się czegoś takie, a przecież liczyłem na coś innego.
Co do Daniela i Laury - bardzo dziwni to bohaterowie, jesteśmy z nimi od początku do samego końca, towarzyszymy im w ich decyzjach i jesteśmy świadkami ich wyborów, ale mimo wszystko nie byłem w stanie się do nich przywiązać, nie pociągał mnie ich charakter i nie byłem w stanie wytworzyć z nimi jakiejś relacji emocjonalnej. Ot, ktoś bohaterem być musiał, padło na nich.
Książkę oczywiście polecam czytelnikom o mocnych nerwach, którzy podchodzą do lektury z dystansem, jeżeli ktoś lubi albo interesuje się motywem upadku moralności w książkach, lub brakiem tej moralności od samego początku - jak najbardziej godna polecenia.
Bardzo interesująca i poruszająca ważne tematy moralne powieść o cierpieniu wielu osób, za którym stoi pojedyncza, zepsuta jednostka.
Daniel i Laura odbywają podróż po Europie, po jej zakończeniu planują pobrać się i założyć rodzinę. W trakcie pobytu w Rumunii ich dokumenty i pieniądze zostają skradzione, przez co zostają oni dosłownie wyrzuceniu z pociągu na pustkowiu...
2020
2020
2020
2023-07-22
Maksymilian, chłopak niezbyt dogadujący się ze swoją rodziną, rusza do schroniska, przy którym zginął jego ukochany wuj. Na miejscu poznaje mroczną przeszłość nie tylko schroniska, ale całej okolicy i pozostałych przybytków, w tym poznaje wielu ludzi, lecz nie każdy z nich wydaje się być tym, za kogo chce uchodzić. Chłopak, zbierając informacje, dowiaduje się, że to co spotkało wujka, nie musiało koniecznie być wypadkiem. Tak więc podejmuje własne śledztwo, wplatując się intrygi sprzed lat, które, pomimo że już zapomniane, odżywają na całego.
Przez początek książki ledwo przebrnąłem, narracja była bardzo sztywna, a dialogi prowadzone jakby na siłę. Czytałem dalej, z nadzieją na nagły rozwój wypadków po tym, jak Maks dotarł już do schroniska. No ale się nie doczekałem. Po 200 stronach straciłem już nadzieję na kryminał z krwi i kości, a na taki czekałem po przeczytaniu opisu. Maks przez cała historię praktycznie się nie rozwija, a prowadzone przez niego śledztwo było płytkie, miałem wrażenie, że mimo swojego młodego wieku chciał grać kogoś starszego i o wiele bardziej doświadczonego. Rozwiązanie całej sprawy też bez fajerwerków, zaskoczeń było niewiele, jeszcze mniej zwrotów akcji (już w połowie wiedziałem kto za tym wszystkim stoi).
Ale żeby nie było, że tylko narzekam! Książka jest dobrze opracowana pod względem historycznym opisywanego regionu, dostajemy dużo faktów i informacji o miejscach istniejących w rzeczywistości, zagłębiamy się również w wierzenia tamtejszej ludności.
Książkę, pomimo że się zawiodłem, polecam. Ale nie jako kryminał, bo nie uznaje jej za takowy, ale bardziej jako obyczajówkę z nutką tajemnicy. Czytelnikom mieszkającym w pobliżu akcji rozgrywającej się w książcę i ludziom, którzy po prostu kochają nasze góry na pewno przypadnie do gustu i znajdą w niej wiele smaczków, ja osobiście się odbiłem.
Maksymilian, chłopak niezbyt dogadujący się ze swoją rodziną, rusza do schroniska, przy którym zginął jego ukochany wuj. Na miejscu poznaje mroczną przeszłość nie tylko schroniska, ale całej okolicy i pozostałych przybytków, w tym poznaje wielu ludzi, lecz nie każdy z nich wydaje się być tym, za kogo chce uchodzić. Chłopak, zbierając informacje, dowiaduje się, że to co...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-07-11
Bardzo przyjemna i odprężająca książka, będąca zlepkiem wielu baśni i folklorów.
Marra, trzecia względem urodzenia księżniczka pary królewskiej połowę życia spędziła w klasztorze, a po usłyszeniu, co zrobił książe najstarszej siostrze z rodzeństwa, a teraz robi to drugiej siostrze, postanawia się go najzwyczajniej w świecie pozbyć.
Niby oklepane, bardzo częsty motyw, ale książka przypadła mi do gustu głównie przez motyw podróży, który jest napisany ciekawie, a w jej trakcie poznajemy lepiej wszystkich bohaterów. A bohaterów mamy jeszcze ciekawszysch! Poza Kościpsem, psem stworzonym z kości, do drużyny dołącza matka chrzestna, kobieta porozumiewająca się ze zmarłymi i były rycerz. Każdy ma do opowiedzenia swoją historię, każdy kieruje się swoimi wartościami i celami. Po zebraniu całej drużyny akcja zaczyna bardzo szybko przyspieszać i dochodzimy do zakończenia, od którego oczekiwałem trochę więcej. Może jakiejś walki, wielkich słów i czynów - czegoś konkretnego. Ale nie rzutuje to oczywiście na całość, bo z bohaterami spędziłem tak przyjemnie czas, że ich ostateczny cel chciałem oddalić od siebie jak najbardziej, żeby zostać z nimi na dłużej.
Liczyłem na trochę bardziej rozwinięty wątek romantyczny, ale zakończył się on otwarcie i sami możemy dopowiedzieć sobie resztę.
Książka bardzo przyjemna i godna polecenia, zwłaszcza jako przerwa od bardziej wymagających lektur.
Bardzo przyjemna i odprężająca książka, będąca zlepkiem wielu baśni i folklorów.
Marra, trzecia względem urodzenia księżniczka pary królewskiej połowę życia spędziła w klasztorze, a po usłyszeniu, co zrobił książe najstarszej siostrze z rodzeństwa, a teraz robi to drugiej siostrze, postanawia się go najzwyczajniej w świecie pozbyć.
Niby oklepane, bardzo częsty motyw, ale...
2020
2020
2020
2019
2019
2019
2019
2019
2019
2019
Jestem szalenie zdziwiony tym, jak słabe to było, a jednocześnie urzeczony tym, jak dobrze i szybko mi się to czytało.
Nie ma co tu dużo o fabule mówić, bo wątkiem głównym jest chęć odcięcia się Mery od przeszłości i znalezienie spokoju. Dużo konkretów nie ma. A pozostała część to po prostu chuć i wulgarność przeplatana ze złorzeczeniem wszystkiemu i wszystkim
Ciężko mi to jakkolwiek ocenić, ale na pewno sięgnę po kolejną część.
Jestem szalenie zdziwiony tym, jak słabe to było, a jednocześnie urzeczony tym, jak dobrze i szybko mi się to czytało.
więcej Pokaż mimo toNie ma co tu dużo o fabule mówić, bo wątkiem głównym jest chęć odcięcia się Mery od przeszłości i znalezienie spokoju. Dużo konkretów nie ma. A pozostała część to po prostu chuć i wulgarność przeplatana ze złorzeczeniem wszystkiemu i wszystkim
Ciężko mi...