Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Bardzo uświadamiająca książka, części opisujące specyfikę pracy poszczególnych sekcji TOPRu niezwykle interesujące. Niestety książka dużo traci na prywatnych wycieczkach i osądach autorki, tak jakby ona sama nie do końca wiedziała, czy to ma być rzetelny reportaż o pracy ratowników, czy może historia jej prywatnych znajomości z nimi. Język w wielu momentach również nie do przełknięcia, cyt. "dlatego apelujemy do zazdrośników i puszczalskich - róbcie, co chcecie, z kim chcecie i gdzie chcecie, ale na własny rachunek". A to tylko jeden z takich kwiatków, dziwi mnie że to przeszło redakcję, zwłaszcza że to książka z 2018 roku a nie 1998.

Bardzo uświadamiająca książka, części opisujące specyfikę pracy poszczególnych sekcji TOPRu niezwykle interesujące. Niestety książka dużo traci na prywatnych wycieczkach i osądach autorki, tak jakby ona sama nie do końca wiedziała, czy to ma być rzetelny reportaż o pracy ratowników, czy może historia jej prywatnych znajomości z nimi. Język w wielu momentach również nie do...

Jedna z ukochanych książek z dzieciństwa. Dalej często do niej wracam.

Jedna z ukochanych książek z dzieciństwa. Dalej często do niej wracam.

Nie jest to najlepsze, co wyszło spod pióra Sparksa, ale czyta się miło

Nie jest to najlepsze, co wyszło spod pióra Sparksa, ale czyta się miło