-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
2023-05-13
2023-02-08
2021-02-13
2020-06-26
2020-06-13
2019-08-15
2018-12-02
2018-12-16
No cóż. To nie jest ten sam Twardoch, genialny Twardoch z "Morfiny" czy "Króla". Nie powiem, że król jest nagi, bo to byłaby przesada ale jednak ...
Na plus: wątki Ryfki w zniszczonej powstaniami Warszawie, to lepsze postapo niż tam jakiegoś McCarthy'ego ;-)
No cóż. To nie jest ten sam Twardoch, genialny Twardoch z "Morfiny" czy "Króla". Nie powiem, że król jest nagi, bo to byłaby przesada ale jednak ...
Na plus: wątki Ryfki w zniszczonej powstaniami Warszawie, to lepsze postapo niż tam jakiegoś McCarthy'ego ;-)
2018-09-22
Książka ta powinna być lekturą obowiązkową i to w podstawówce (kiedyś napisałbym w gimnazjum), tak aby jej przesłanie trafiło do każdego Polaka. Po to, żeby nie mógł z czystym sumieniem powtarzać gołosłownej frazy o tolerancyjnym polskim społeczeństwie. To co mnie uderzyło najbardziej w tych wywiadach to schemat: praktycznie każdy w pewnym momencie opowiada: „szliśmy do szkoły, a polskie dzieci rzucały w nas kamieniami”, albo „Kiedy dowiedziałaś/eś się, że jestem Żydem? Kiedy ktoś do mnie pierwszy raz podszedł i powiedział : >>parszywy Żydzie<<”.
I jeszcze mój ulubiony cytat:
„W Polsce antysemityzm jest religią. Kto tam Żyda na oczy widział? Ci, którzy widzieli i mogli go jeszcze pamiętać mają po osiemdziesiąt lat i więcej. Polska jest pod tym względem krajem absolutnie nienormalnym. Gdyby ktoś z Marsa tam wylądował i przez miesiąc czytał polskie gazety, toby pomyślał, że Żydzi to najpoważniejszy problem tego kraju”.
Wstrząsająca lektura.
Książka ta powinna być lekturą obowiązkową i to w podstawówce (kiedyś napisałbym w gimnazjum), tak aby jej przesłanie trafiło do każdego Polaka. Po to, żeby nie mógł z czystym sumieniem powtarzać gołosłownej frazy o tolerancyjnym polskim społeczeństwie. To co mnie uderzyło najbardziej w tych wywiadach to schemat: praktycznie każdy w pewnym momencie opowiada: „szliśmy do...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-09-08
Nie jest to typowa biografia, co na początku było dla mnie trochę irytujące. Dużo w niej opowieści o getcie, roku ’68, opozycji PRL-owskiej. Dlatego momentami czułem się trochę rozczarowany, bo te tematy dla większości zainteresowanych są znane i oczywiste. Sam Edelman zrobił na mnie ogromne wrażenie przez mocno lekceważący stosunek do samego siebie i swojej biografii. Natomiast największym pozytywnym zaskoczeniem były dla mnie informacje o działalności Edelmana w wolnej Polsce (Kosowo, Czeczenia, historia z Romami itd.). Podsumowując książka, może taka sobie, ale warto przeczytać, by uświadomić sobie, że Edelman Wielkim Człowiekiem był.
Nie jest to typowa biografia, co na początku było dla mnie trochę irytujące. Dużo w niej opowieści o getcie, roku ’68, opozycji PRL-owskiej. Dlatego momentami czułem się trochę rozczarowany, bo te tematy dla większości zainteresowanych są znane i oczywiste. Sam Edelman zrobił na mnie ogromne wrażenie przez mocno lekceważący stosunek do samego siebie i swojej biografii....
więcej mniej Pokaż mimo to2018-01-20
Nieduże, ale jednak rozczarowanie. Książka nic specjalnego nie wnosi do tematu Holokaustu oprócz wielokrotnie powtarzanej i przyznaję dobrze uzasadnionej tezy, że mordowanie Żydów było zdecydowanie łatwiejsze i odbywało się na masową skalę w tych rejonach, gdzie instytucje państwa były najsłabsze lub ich de facto nie było.
Nieduże, ale jednak rozczarowanie. Książka nic specjalnego nie wnosi do tematu Holokaustu oprócz wielokrotnie powtarzanej i przyznaję dobrze uzasadnionej tezy, że mordowanie Żydów było zdecydowanie łatwiejsze i odbywało się na masową skalę w tych rejonach, gdzie instytucje państwa były najsłabsze lub ich de facto nie było.
Pokaż mimo to2018-07-30
2018-01-24
Niestety to co zostanie mi w pamięci po przeczytaniu książki Anny Bikont, to nie obraz dzielnych kobiet ratujących dzieciaki (wszystko jedno jakiej narodowości), ale widok szmalcowników (starszych, młodszych i całkiem młodych), stojących pod gettem, lub tropiących semickie rysy twarzy po całej Warszawie.
Zastanawiam się też ile drzewek w Yad Vashem mają „Sendlerowe”, a ile takie „Borcińskie”, które brały pieniądze za dziecko na lewo i prawo, a jak kasa się skończyła, to trudno: w najlepszym przypadku na ulicę….
Niestety to co zostanie mi w pamięci po przeczytaniu książki Anny Bikont, to nie obraz dzielnych kobiet ratujących dzieciaki (wszystko jedno jakiej narodowości), ale widok szmalcowników (starszych, młodszych i całkiem młodych), stojących pod gettem, lub tropiących semickie rysy twarzy po całej Warszawie.
Zastanawiam się też ile drzewek w Yad Vashem mają „Sendlerowe”, a ile...
2015-05-17
Ciekawa tematyka, świetny warsztat autorki, ale jednak trochę się wynudziłem.
Ciekawa tematyka, świetny warsztat autorki, ale jednak trochę się wynudziłem.
Pokaż mimo to2016-05-29
2017-07-21
Król... jest tylko jeden: Szczepan Twardoch!!!
Król... jest tylko jeden: Szczepan Twardoch!!!
Pokaż mimo to
Wybitna książka, z beznadziejną okładką (to akurat „zasługa” polskiego wydawcy, bo w oryginale jest dużo lepsza). Z dużą dozą niepewności podchodziłem do tej książki, bo myślałem: co jeszcze na ten temat można przeczytać (zwłaszcza, że jestem świeżo po lekturze Czarnej Ziemi, tegoż samego autora). A jednak można. Snyder przewraca mi w głowie cały uporządkowany światopogląd. Pokazuje, że wojna nie była największą tragedią jaka przydarzyła się ludziom zamieszkałym na terytoriach skrwawionych ziem. Największą tragedią były okupacje (niemiecka i dwie sowieckie). W przeciwieństwie do Arendt, nie bawi się w teoretyzowanie nad totalitaryzmem. Pisze w sposób prosty (ale nie prostacki). Sam zresztą w pewnym momencie przyznaje:
„Być może, jak twierdziła Arendt, w masowych mordach nazistów i Sowietów objawiła się głębsza dysfunkcjonalność współczesnego społeczeństwa. Zanim jednak wyciągniemy takie wnioski teoretyczne (…), musimy ogarnąć rozumem to, do czego w istocie doszło podczas Holocaustu i ogólnie na skrwawionych ziemiach. Jak dotąd na temat europejskiej epoki masowego zabijania przesadnie teoretyzowano, nie w pełni ją pojmując”.
Nic dodać, nic ująć. Świetna książka, co ciekawe napisana przez historyka amerykańskiego, a więc wydawać by się mogło – z odległej perspektywy.
Wybitna książka, z beznadziejną okładką (to akurat „zasługa” polskiego wydawcy, bo w oryginale jest dużo lepsza). Z dużą dozą niepewności podchodziłem do tej książki, bo myślałem: co jeszcze na ten temat można przeczytać (zwłaszcza, że jestem świeżo po lekturze Czarnej Ziemi, tegoż samego autora). A jednak można. Snyder przewraca mi w głowie cały uporządkowany światopogląd....
więcej Pokaż mimo to