Takie buty z cholewami

Okładka książki Takie buty z cholewami Anna Jarmusiewicz, Szewach Weiss
Okładka książki Takie buty z cholewami
Anna JarmusiewiczSzewach Weiss Wydawnictwo: Wydawnictwo M biografia, autobiografia, pamiętnik
238 str. 3 godz. 58 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Wydawnictwo M
Data wydania:
2012-05-07
Data 1. wyd. pol.:
2012-05-07
Liczba stron:
238
Czas czytania
3 godz. 58 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375953695
Tagi:
Szewach Weiss Żydzi Izrael
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Nieznane polsko-żydowskie dziedzictwo Anna Jarmusiewicz, Antony Polonsky
Ocena 7,0
Nieznane polsk... Anna Jarmusiewicz, ...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
29 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
182
133

Na półkach: ,

Szewach był pod każdym względem człowiekiem pięknym, mądrym i dobrym. Jak się okazało - zbyt dobrym na ten świat.
Gorąco polecam.

Szewach był pod każdym względem człowiekiem pięknym, mądrym i dobrym. Jak się okazało - zbyt dobrym na ten świat.
Gorąco polecam.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
313
156

Na półkach: ,

Bardzo mi się podobały radiowe wywiady z panem Weissem więc chętnie sięgnęłam po książkę... i nie mogę się wyzbyć wrażenia, że to 300 stron klubu wzajemnej adoracji z panią Jarmusiewicz.

Bardzo mi się podobały radiowe wywiady z panem Weissem więc chętnie sięgnęłam po książkę... i nie mogę się wyzbyć wrażenia, że to 300 stron klubu wzajemnej adoracji z panią Jarmusiewicz.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
245
11

Na półkach:

moja recenzja: http://literkomania.blogspot.com/2015/07/takie-buty-z-cholewami.html

moja recenzja: http://literkomania.blogspot.com/2015/07/takie-buty-z-cholewami.html

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach: ,

Pełna szczerości rozmowa dwojga przyjaciół. Naprawdę WARTO!

Pełna szczerości rozmowa dwojga przyjaciół. Naprawdę WARTO!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
353
198

Na półkach:

Szewach Weiss jest naprawdę ciekawym człowiekiem. Jak sam twierdzi, wielu Żydów pochodzi z Polski, ale niewielu się czuje polskimi Żydami. On jednak nie tylko pochodzi z Polski i darzy ją wielkim uczuciem - ale także nieoficjalnie reprezentuje nasz kraj podczas różnych okazji. Bogu dzięki, że mamy tak przychylną nam osobę.

Choć podczas czytania niejednokrotnie odniosłem wrażenie, że czasem zbyt poważnie traktuje Żydów i brak mu dystansu do swojego narodu. Z jednej strony chciałby, by Żydów wyobrażano sobie nie jako chasydów z pejsami w chałatach, lecz jako żołnierzy na czołgach własnej produkcji walczących na froncie. Lecz z drugiej traktuje Żydów jako naród specjalnego traktowania, przez wzgląd na Holocaust. To jak najbardziej jedna z najstraszniejszych rzeczy, jakie zdarzyły się na świecie, lecz jeśli Żydzi chcą być prawdziwym narodem, powinni wziąć trochę dystansu do siebie, jak dawniej, tworząc przezabawne żydowskie dowcipy.

Szewach Weiss jest naprawdę ciekawym człowiekiem. Jak sam twierdzi, wielu Żydów pochodzi z Polski, ale niewielu się czuje polskimi Żydami. On jednak nie tylko pochodzi z Polski i darzy ją wielkim uczuciem - ale także nieoficjalnie reprezentuje nasz kraj podczas różnych okazji. Bogu dzięki, że mamy tak przychylną nam osobę.

Choć podczas czytania niejednokrotnie odniosłem...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
88
81

Na półkach:

Dialog międzyreligijny to jedna z moich pasji. Judaizm, chrześcijaństwo i islam... Jeszcze w podstawówce interesowałam się polityką Bliskiego Wschodu, najpierw tą starożytną, potem coraz bardziej współczesną. Wybrałam studia teologiczne, aby pogłębić zagadnienie chrześcijaństwa. W pamięć wryły mi się słowa: "Bądźcie specjalistami od własnej religii i tożsamości, dopiero potem możecie rozpocząć dialog z innymi religiami". Tak też zrobiłam. Po kilku latach pracy w szkole wyjechałam do Krakowa, aby poznać judaizm. To był cudowny czas, bo zetknęłam się z Żydami nie na kartkach podręcznika, ale pracowałam w Centrum Społeczności Żydowskiej, chodziłam do synagogi, uczęszczałam na lekcje hebrajskiego, słuchałam wykładów rabina Boaza Pasha. Rozmawiałam z ludźmi, którzy coś o świecie wiedzą, wiele przeżyli, ale i wygłupiałam się z moimi rówieśnikami podczas świąt żydowskich. Zawsze mnie ciągnęło do dialogu międzyreligijnego. Może to zasługa miejsca, gdzie się wychowałam? Maleńka miejscowość wśród lasów, dziś nikomu nie znana, przed wojną była miejscem, gdzie spotykało się na co dzień dziewięć wyznań i religii. Z mojego okna widać kościół protestancki, biblioteka mieści w budynku babtystów, a za wsią do dziś milczą o historii zabudowania byłego hitlerowskiego obozu pracy. Może to zasługa mojej babci, która wieczorem lubiła mi opowiadać o ludziach, o Bogu? A może tak podziałam na mnie antysemityzm ludzi, którzy stanęli na mojej drodze? Nie wiem...

Dlaczego o tym piszę? W ręce trzymam ważną dla mnie książkę: "Takie buty z cholewami" Szewacha Weissa. Nie jest to książka łatwa, ale potrzebna. Ja przeczytałam ją z uwagą i skupieniem, często odkładałam, aby przemyśleć pewne kwestie. Utwierdziła mnie w przekonaniu, że należy ze sobą rozmawiać, trzeba się poznawać i warto mieć otwarte oczy i serca na inność. Nie wystarczy się do siebie uśmiechać, trzeba o sobie coś wiedzieć, znać swoje zalety, ale i wady. I tu ogromna pochwała dla Szewacha Weissa, który nie boi się krytycznie spojrzeć na Polaków. Wszak prawdziwi przyjaciele wiedzą o sobie wszystko i mimo to, a może właśnie dlatego, są najlepszymi przyjaciółmi.

Wywiad Anny Jarmusiewicz z Szewachem Weissem dotyka spraw polityki, kultury, wojny, Holokaustu, czy powrotu do ojczyzny i czasów arabskiej wiosny. Nie są to łatwe tematy, ale obalają szereg stereotypów, uprzedzeń, a nawet przesądów i to po obu stornach. Możemy przypomnieć sobie o Sprawiedliwych, o których dziś się już nie pamięta. No może tylko przy okazji jakiejś uroczystości, albo aby się pochwalić, że Polacy przecież ratowali Żydów. Na co dzień nic o nich nie wiemy, albo obrzucamy ich błotem, jak choćby zapomniana przez dziesiątki lat Irena Sendlerowa, czy dziś wyśmiewamy prof. Bartoszewski. Szewach nie boi się otwarcie bronić Polski i Polaków, ale krytykuje, kiedy się nam słusznie należy. Oberwało się nawet mojemu kochanemu Szymonowi Majewskiemu, ale w tym wypadku sama bym mu nagadała!

Polecam książkę, z pewnością znajdziecie tam coś dla siebie. Szewach Weiss jest tak ważną postacią, że jego opowieści potrafią zaciekawić nawet najbardziej opornych. Trochę o polityce, trochę o życiu, najwięcej o pasjach. Wszystkiego słucha się, jak rodzinnych opowieści nad albumem ze zdjęciami. Ale przecież to o nas i o naszych Starszych Braciach :) oraz o naszym wspólnym domu...

Lektura książki to fascynująca podróż... Szewach Weiss porusza też wiele innych kwestii, ale to już opowieść na inny czas. Każdy z nas ma swój własny...


Polecam

Anna M.

Dialog międzyreligijny to jedna z moich pasji. Judaizm, chrześcijaństwo i islam... Jeszcze w podstawówce interesowałam się polityką Bliskiego Wschodu, najpierw tą starożytną, potem coraz bardziej współczesną. Wybrałam studia teologiczne, aby pogłębić zagadnienie chrześcijaństwa. W pamięć wryły mi się słowa: "Bądźcie specjalistami od własnej religii i tożsamości, dopiero...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
870
337

Na półkach: , , , , ,

Jesteśmy narodem, który wręcz panicznie obawia się obcej interwencji na nasze terytorium. Mamy jednak podstawy by odczuwać lęk. Udowodniły to kolejno rozbiory i II Wojna Światowa.

Zastanawiające jest to, że lepiej niż nas samych opisuje były ambasador Izraela w Polsce Szewach Weiss. Uchodzi on za wielkiego piewcę polskiej mowy i kultury.

Gdzie się nie znajduje rozsąwia nasz naród na arenie międzynarodowej? Nota bene szkoda, że nie mamy więcej takich przyjaciół zmieniliby stereotypowy wizerunek Polaka.

Weiss nie wybiela naszych uczynków wręcz przeciwnie ustawia nas na tle wielkiego reflektora i oświetla nasze najskrytsze słabości.

To fakt, że w polskim patriotycznym i dumnym narodzie oprócz bohaterów ratujących Żydów tak zwanych Sprawiedliwych wśród Narodów świata.

W swojej zaciętości nie mamy sobie równych. Nosimy zapiekła i ostygłą wrogość, która tylko czeka by znaleźć ujście.

Ambasador opowiada o tym jak żyło mu się w Borysławiu. Chwilach, gdy zanim Hitler owładnięty dyktatorskimi zapędami podpalił pod Europą stosy z niewinnymi.

W swojej treści książka jest oszczędna pod względem makabrycznych szczegółów, do których jesteśmy przyzwyczajeni.
Cieszy mnie to, że Pan Weiss skupił się na pięknym języku polskim, który podczas wywiadu można do wartkiego górskiego potoku.

Przeglądając się w nim widzimy odbicie naszych twarzy, których n ie. jesteśmy w stanie odgadnąć dopiero, gdy inny człowiek przejrzy się w nas samych dostrzegamy wartość ludzkie istnienia.

Szewach Weiss poprzez retrospekcję analizuje ludzi i uwypukla to, co stano o ich wyjątkowości. Nie jest człowiekiem, który będzie oszczędny w słowach, jeśli chodzi o ocenę swojego postaw swoich izraelskich przyjaciół i oponentów.

Jego punkt widzenia jest dość klarowny zbyt długo, jako dziecko ukrywał się w piwnicy by teraz, jako dorosły człowiek nadal chować się po kątach obawie przed wyrażeniem swojej opinii.

Zbyt wielu ludzi przed nim narażając swoje życie powiedziało złu nie, choć zapłacili za to najwyższą cenę ich poświęcenie uratowało bardzo wiele istnień.

Przejmujący jest zwłaszcza myśl, która przytacza dyplomata, gdy ludzi poddawano kremacji pod wpływem bardzo dużej temperatury.

Rurami ciepło doprowadzano do mało pokoiku, w którym to żołnierz brał ciepła kąpiel.

O dziwo mniej wstrząsająca była relacja z procesu Eichmanna. Zastanowiło mnie to, ponieważ było to jedno z ważniejszych wydarzeń w XX wieku.

Zabrakło mi emocji, których autor nie był w stanie oddać. Możliwe, że czas robi swoje i zaciera ślady zła.

Jedno z pewnością jest pewne, że Auschwitz-Birkenau, a nie jak chcą inni Oświęcim-Brzezinka to niemieckie obozy koncentracyjne na terenie Polski, nie zaś polskie obozy zagłady.

Myląc te pojęcia przyczyniamy się do tego, że powodujemy chichot losu, który bawi się nieszczęściem wielu milionów ludzi, którzy już nigdy nie ujrzą swoich bliskich.

W mojej ocenie książka w postaci luźnego wywiadu wydobywa o, wiele lepsze i bardziej przejmujące

Przesłanie człowieka, który nie tylko przeżył II Wojnę Światową i piekło Szoah.

Szewach Weiss niczym człowiek ze stali uzmysławia mi, że istota ludzka może przeżyć najgorszy koszmar, a potem jeszcze być w stanie opowiedzieć to przyszłym pokoleniom by mogły wyciągnąć z tego lekcję na przyszłość.

Rozczula mnie, gdy ten niepozorny ciepły i dobrotliwy Przyjaciel Polaków wspomina papieża Jana Pawła II słowami Nasz papież.

Takich ludzi jak Pan Weiss nie spotyka się w swoich życiu wielu, ale faktem jest, ze jedna rozmowa może człowieka odmienić na dobre.

Polecam książkę, bo porusza w naszej polskiej duszy tęsknotę za prostotą.

Opublikowane także na:

http://illumien.blogspot.com/2014/05/takie-buty-z-cholewami-anna.html


https://www.facebook.com/ZapachKsiazek?ref=hl

Jesteśmy narodem, który wręcz panicznie obawia się obcej interwencji na nasze terytorium. Mamy jednak podstawy by odczuwać lęk. Udowodniły to kolejno rozbiory i II Wojna Światowa.

Zastanawiające jest to, że lepiej niż nas samych opisuje były ambasador Izraela w Polsce Szewach Weiss. Uchodzi on za wielkiego piewcę polskiej mowy i kultury.

Gdzie się nie znajduje rozsąwia...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
454
149

Na półkach: ,

W codziennym pędzie, niektóre ważne sprawy umykają, błądząc sobie w wszechświecie. My biedni maluczcy, nieświadomi tego co działo się te pięćdziesiąt lat temu, dalej chodzimy do sklepów, pracy, czasem odwiedzimy babcię, która może mieć w zanadrzu ciekawą historię. Jeżeli nie z czasów II Wojny światowej, to przynajmniej co nie co wie o komunie. Niestety, musimy zrozumieć, że staruszka nie lubi do tych makabrycznych chwil strachu i terroru wracać. W ten sposób trafiają do nas wiadomości kilka tysięcy razy poddane obróbce przez polityków szczególnie tych krajów, które o zbrodniach swoich przodków chcą zapomnieć. Najlepszym sposobem, jest oczywiście zrzucenie winy, na inny naród, najlepiej ten gdzie wszystkie świństwa dochodziły do skutku.

Na szczęście są tacy ludzie, jak Szewach Weiss, zwany ambasadorem Izraela w Polsce i Polski w Izraelu (a nawet i całym Świecie),którzy mówią otwarcie o naszej najnowszej historii. Urodzony w Borysławiu (obecnie miejscowość ta znajduje się na Ukrainie),podczas trwania wojny ukrywał się w piwnicy, wraz z kuzynem i rodzicami. Następnie emigrował do nowo powstającego państwa Izrael, aby uczyć się życia w nowej rzeczywistości. Poznaje język hebrajski, uczy się jeździć na ursusie, zdobywa wysokie stanowiska, jednocześnie nie zapominając o swojej pierwszej ojczyźnie. Uzdolniony polityk, przewodniczący Knesetu (parlament Izraela) w latach 1992-1994, zostaje ambasadorem Izraela w Polsce. Po zakończonej kadencji, mimo wszystko zostaje w naszym kraju, aby wykładać na Uniwersytecie Warszawskim oraz dalej wypełniać swoją cichą misję pokojowego łączenia dwóch tak bliskich i jednocześnie odległych krajów.

W książce „Takie buty z cholewami” prowadzi rozmowę z panią Anną Jarmusiewicz. Cała lektura ma zresztą charakter luźnego dialogu, w którym wypowiedzi owej pani stanowią małe uzupełnienia tego co dowiadujemy się od pana Weissa. A jest tego wiele…

O II Wojnie Światowej powstało już tysiące, jeśli nie miliony publikacji. Polskie, niemieckie, francuskie, na nieszczęście nawet amerykańskie się panoszą. Jedne dotyczą bohaterskiej walki, inne smutnej przegranej, raz bohaterem jest niezwykłe dziecko, innym upadła kobieta… pamiętniki, romanse, powieści erotyczne, biografie – jest w czym wybierać. Jednakże gdzie przeczytamy coś konkretnego na temat zdarzeń okresu powojennego? W szczególności dotyczącego naszego kraju? Dopóki wszyscy ludzie, którzy byli tyranami w tamtym bujnym okresie przemocy wobec rodaka i coś w dzisiejszej Polsce znaczą, nie umrą. Szybciej zapewne nie ma co na sprawiedliwy kawałek prawdy liczyć. Pozostają nam jedynie mgliste powieści, w których jest mowa o tym, jak to byli obrońcy o wolność marnują teraz kraj… nuda porównywalna do wywodów ekonomicznych.

Za to Szewach Weiss mówi nam o tym, co się działo w Izraelu, gdy opuścił Polskę. Żydzi, którym udało się przeżyć Holocaust pragnęli w końcu mieć swoją ojczyznę. Szczególnie po roku 1968 roku, kiedy to w sposób haniebny komuniści szerzyli antysemityzm. Tak więc, przedstawiciele narodu wybranego dostali kawałek ziemi, na którym zbudowali nowoczesne państwo. Nie obyło się bez walk przegranych i wygranych. Zanim wszyscy nauczyli się języka narodowego na ulicach Izraela rządził… polski. Ze względu na odcięcie Rzeczypospolitej od reszty Świata, wśród Żydów narodził się antypolonizm, sukcesywnie niwelowany po zniszczeniu komuny. Dopiero wtedy dwa narody, które łączy ponad 800 letnia tradycja zaczęły ponowny dialog. Do jego poszerzenia od wielu lat dąży pan Weiss, wyszukując Sprawiedliwych wśród Narodów, udzielając się na forum, swoim przykładem pokazując, że nawet największa przepaść jest do nadrobienia.

Jak już mówiłam wyżej, książka jest pisana luźnym stylem pogawędki dobrych znajomych, traktującej o ważnych i interesujących tematach. Czytając ją czułam się, jak trzecia osoba dialogu, siedząca w starym wysłużonym fotelu, z jakąś wiekową filiżanką pełną cieplutkiej, gęstej czekolady. Jednocześnie dużo podróżowałam. Odbijana niczym piłeczka pingpongowa byłam raz w Polsce, raz w Izraelu. Jeździłam na ursusie, brałam udział w wojnie o niepodległość, uczyłam się i poznawałam nowe zasady, którym odtąd mam się podporządkować. Przy tym byłam dumna ze swojego pochodzenia, co raz częściej myślałam o powrocie…

Plastyka języka, choć nie jest zbyt rozbudowana dobrze pobudza wyobraźnię, wyćwiczoną podczas zgłębiania wielu lektur. Obrazy Palestyny i małej piwnicy w Borysławskim domku, wciąż kołaczą mi się z lekka w głowie. Ciekawe, nieznane dotąd fakty, potrafią burzyć krew, poszerzają horyzonty i dają pojęcie o ówczesnym świecie, czego od dawna poszukiwałam. Jednak nie to stanowi o sile tej pozycji. Cóż więc takiego sprawia, że nie ginie na dnie niepamięci, wśród innych przeczytanych przeze mnie książek?

Uczucia. Pomiędzy kartami tej książki zawarty jest duży ładunek emocjonalny. Gdy mowa o matce, ojcu, bracie, ukochanym przyjacielu, zmarłej żonie… po prostu czujemy wielki smutek bądź radość autora.

Co najbardziej zaskakujące, książka jest napisana naprawdę prostym językiem, a mimo to przyciąga, nie nudzi i daje satysfakcję po zakończeniu lektury. Dobrą rekomendacją dla tej pozycji powinno być to, że praktycznie co drugiej stronie pozaginałam rogi (usilnie staram się z tym walczyć, ale czasami działa siła wyższa),tyle ciekawych faktów chciałam utrwalić. (Nie miałam, jak zapisać, bo czytałam głównie w autobusie).

Z racji tego, że już wchłonęłam kolejną książkę autora śmiało mogę wam powiedzieć, że recenzowana dziś pozycja jest jej świetnym prologiem. To co w „Takie buty z cholewami” jest mgliste, nie do końca wyjaśnione, czasami nawet pominięte, odnajdziemy dokładnie wyjaśnione w pozycji „Ludzie i miejsca”.

„Takie buty z cholewami” nie jest pozycją dla wszystkich. Po pierwsze, to książka dla zainteresowanych historią, jednakże nie ujętą w ścisłych ramach, bez encyklopedycznej dokładności . U pana Weissa tego nie znajdziemy. Po drugie to lektura dla… antysemitów. Moim zdaniem powinni po nią sięgnąć, aby uświadomić sobie, jaką głupotą są uprzedzenia rasowe, ciągłe obwinianie kogoś o niezawinione winy i własne porażki. Po trzecie to pozycja dla entuzjastów biografii lub tworów biografopodobnych oraz czytelników, którzy są ciekawi tego, co w trawie piszczy.

W codziennym pędzie, niektóre ważne sprawy umykają, błądząc sobie w wszechświecie. My biedni maluczcy, nieświadomi tego co działo się te pięćdziesiąt lat temu, dalej chodzimy do sklepów, pracy, czasem odwiedzimy babcię, która może mieć w zanadrzu ciekawą historię. Jeżeli nie z czasów II Wojny światowej, to przynajmniej co nie co wie o komunie. Niestety, musimy zrozumieć, że...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
502
147

Na półkach:

Lato sprzyja poważnym lekturom. Takim, które stają się kanwą do refleksji nad światem i prawami, które nim rządzą. Znakomitą książką, zmuszającą do myślenia jest wywiad-rzeka, jaki przeprowadziła Anna Jarmusiewicz z Szewachem Weissem. Jeżeli w minimalnym chociaż zakresie interesuje Cię kultura żydowska, doskonale znasz tę osobę. To były ambasador Izraela w Polsce, polityk i działacz społeczny. Z Polski rodem. Prawdziwy przyjaciel naszej ojczyzny. Prawdziwy, bo jego życie przedstawia jak w kalejdoskopie ogrom tego wszystkiego, co przyszło Żydom z naszego kraju znieść. Począwszy od wojny, holokaustu i późniejszych trudnych lat. Szewach Weiss ma tego świadomość. Zna rachunki krzywd, wzajemnych uprzedzeń i przejawy stereotypowego myślenia, które dzieli oba narody. Ale przejawia wolę przyjaźni i czynienia dobra ponad wszelkie uprzedzenia. Jest w tym pewna doza realizmu, wszak tak naprawdę budować można jedynie po dokonaniu obrachunku sumienia i wyznaniu sobie dręczących krzywd.
Biorąc jednakże pod uwagę opór w tym względzie, należy też ocenić taką postawę jako ciągle idealistyczną.
Wszystkich lubiących kulturę Żydowską, ten specyficzny klejnot dawnych miasteczek, sklepików i mgieł, którego już nie ma, zapraszam do lektury tej części książki, która poświęcona jest minionemu światu. Szewach Weiss wychowywał się w wielokulturowej Galicji. Jego bogata wiedza i błyskotliwość wypowiedzi znakomicie uzupełniają się w barwnej opowieści o czasach, ale przede wszystkim o ludziach.
Bo jedno jest pewne - Szewach Weiss kocha ludzi, odnosi się we wspaniały sposób do naszego narodu, stara się zrozumieć mechanizmy społeczne, które prowadziły i prowadzą czasem do sytuacji nazwijmy to "trudnych" we wzajemnych relacjach.
Wywiad jest przeprowadzony bardzo ciekawie. Ma szeroki zakres tematyczny. Zainteresowani historią współczesną poczytają także na temat dzisiejszego Izraela. Naprawdę inspirujące. Polecam.

Lato sprzyja poważnym lekturom. Takim, które stają się kanwą do refleksji nad światem i prawami, które nim rządzą. Znakomitą książką, zmuszającą do myślenia jest wywiad-rzeka, jaki przeprowadziła Anna Jarmusiewicz z Szewachem Weissem. Jeżeli w minimalnym chociaż zakresie interesuje Cię kultura żydowska, doskonale znasz tę osobę. To były ambasador Izraela w Polsce, polityk i...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
593
138

Na półkach: , ,

Z pewnością nie jest to książka łatwa, bo nie miała taką być. Mi osobiście przypadła do gustu bardziej pierwsza książka jego autorstwa "Ludzie i miejsca", może dlatego, że nie była aż tak bardzo polityczna. Poza tym, mogłabym zarzucić temu wywiadowi-rzece, że Weiss nie zawsze odpowiada na pytania, jakie stawia mu Anna Jarmusiewicz, choć może jest to wynik korekcji edytorskiej?

Niewątpliwie jest to jednak książka ważna, choćby z punktu niełatwej historii polsko-żydowskiej. Historii, która pokazuje, że te dwa narody zawsze były sąsiadami. Może więc warto zrobić wszystko, by nasze stosunki były jak najbardziej sąsiedzkie?

Całą recenzję można znaleźć pod adresem: http://kulturka-maialis.blogspot.com/2013/08/o-izraelu-po-raz-drugi.html#more

Z pewnością nie jest to książka łatwa, bo nie miała taką być. Mi osobiście przypadła do gustu bardziej pierwsza książka jego autorstwa "Ludzie i miejsca", może dlatego, że nie była aż tak bardzo polityczna. Poza tym, mogłabym zarzucić temu wywiadowi-rzece, że Weiss nie zawsze odpowiada na pytania, jakie stawia mu Anna Jarmusiewicz, choć może jest to wynik korekcji...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    39
  • Chcę przeczytać
    19
  • Posiadam
    13
  • Ebooki
    2
  • 2021
    1
  • 2014
    1
  • Ulubione
    1
  • 2013
    1
  • Recenzowane z uprzejmości wydawnictw
    1
  • Wspomnienia / wywiady
    1

Cytaty

Więcej
Anna Jarmusiewicz Takie buty z cholewami Zobacz więcej
Anna Jarmusiewicz Takie buty z cholewami Zobacz więcej
Anna Jarmusiewicz Takie buty z cholewami Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także