Wnuki Jozuego

- Kategoria:
- reportaż
- Seria:
- Reportaż
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2019-02-13
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-02-13
- Liczba stron:
- 336
- Czas czytania
- 5 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380498181
- Tagi:
- Izrael Izraelczycy literatura polska reportaż
Po wyjściu z Egiptu, po czterdziestu latach tułaczki na pustyni, kiedy odeszło na tamten świat pokolenie malkontentów i niedowiarków, Pan kazał Mojżeszowi wejść na górę z łańcucha Abarim i pokazał mu kraj, który wybrał dla swojego ludu. Mojżesz był już stary, niedołężny i miał nigdy nie postawić stopy na ziemi Izraela. Ale zanim umarł, poprosił Boga, by wskazał jego następcę, który wprowadzi naród wybrany do ziemi obiecanej. „Weź Jozuego, syna Nuna” – odpowiedział mu Pan.
Na Zachodnim Brzegu biblijne opowieści sprzed tysięcy lat znaczą tyle samo, co doniesienia prasowe, są równie realne i aktualne. Dla coraz liczniejszych żydowskich słowa Księgi są podstawą roszczeń do tej ziemi. Ale co począć z arabskimi sąsiadami? Uwikłani w historię Izraelczycy i Palestyńczycy tkwią w pułapce nienawiści, od której nie ma ucieczki.
Paweł Smoleński po raz kolejny imponuje bezstronnością i wnikliwością spostrzeżeń. Patrzy, słucha, zadaje pytania i próbuje opisać świat wymykający się łatwym ocenom.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Reportaż z krainy oliwek, pyłu i biblijnych opowieści
„Potem Pan rzekł do Mojżesza: »Wejdź na tę górę z łańcucha Abarim i popatrz na kraj, który daję Izraelitom«. (…) Rzekł więc Mojżesz do Pana: »O Panie, od którego zależy życie wszystkich istot, wyznacz do kierowania społecznością męża, który by na jej czele wychodził i wracał, wyprowadzał ich i przyprowadzał, by społeczność Pana nie była jak stado bez pasterza«. Pan odpowiedział Mojżeszowi: »Weź Jozuego, syna Nuna, męża, w którym prawdziwie mieszka Duch, i włóż na niego swoje ręce«” (Lb, 27,12-18).
W swojej najnowszej książce Paweł Smoleński, dziennikarz „Gazety Wyborczej”, autor kilkunastu reportaży poświęconych tematyce Bliskiego Wschodu, powraca do krainy oliwek i pyłu, by po raz kolejny spróbować zrozumieć i przedstawić czytelnikom przyczyny konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Autor bada aktualne wydarzenia z interesującej perspektywy: analizując Stary Testament i „Dzieje Izraela” Józefa Flawiusza.
Taki punkt wyjścia w odniesieniu do jakiegokolwiek innego regionu świata mógłby zdumiewać, tak jednak nie jest w przypadku Zachodniego Brzegu. Tu historie opisane na kartach Biblii pozostają równie aktualne jak najnowsze doniesienia medialne, a o losach starotestamentowych bohaterów dyskutuje się, jakby wciąż żyli i byli obecni wśród współczesnych. Paweł Smoleński podróżuje po Izraelu, rozmawia z ludźmi ewakuowanymi z likwidowanych osiedli i z pracownikami start-upów w sektorze high-tech, którzy w pierwszej kolejności podają, że wywodzą się z rodu lewitów. W Izraelu Pismo Święte stanowi ważne odniesienie dla wszystkich, także dla osób, które nie są religijne. Nawet jeśli same nie wierzą, muszą nieustannie mierzyć się z tym, co zapisano w Biblii, i do niej się ustosunkowywać.
Jednak czy teksty świętych ksiąg mogą być podstawą współczesnej polityki? Czy możliwe jest połączenie wizji Wielkiego Izraela i biblijnych nakazów miłosierdzia? Choć w pierwszym odruchu zwrot ku wartościom wynikającym z Pisma Świętego wydaje się czymś naturalnym, godnym pochwały, w miarę lektury książka coraz bardziej przeraża. Pawłowi Smoleńskiemu udało się doskonale uchwycić sposób, w jaki kształtuje się radykalizm: Izraelczycy nie wywiązali się z zadania, jakie wyznaczył im Pan, utracili swój kraj, swój dom, dlatego też musiały spotkać ich rzeczy straszliwe. Teraz ich zadaniem jest kontynuować misję odtworzenia Wielkiego Izraela z granicami, które Pan wyznaczył im w Piśmie, od Synaju po Eufrat.
To doskonale tłumaczy, dlaczego Żydzi tak zawzięcie walczą o każdy kawałek pustyni, nawet jeśli nie ma na nim nic oprócz piasku, skorpionów i pozostałości po namiotach beduinów. Ten sposób myślenia, który reprezentuje nacjonalistyczna partia Likud, a także coraz bardziej radykalizujący się rząd Benjamina Netanjahu, całkowicie przekreśla palestyńskie aspiracje do tworzenia własnej państwowości i czyni konflikt nierozwiązywalnym. Ci, którzy zgodzili się cofnąć o krok, jak chociażby Ariel Szaron, zarządzając w 2005 roku ewakuację z osiedli w Strefie Gazy, oskarżani są o zdradę, a czasem nawet porównywani do esesmanów.
Paweł Smoleński nie przedstawia jednak sytuacji w sposób jednostronny. Wręcz przeciwnie, jako reportażysta imponuje swoją bezstronnością. Bez względu na to, czy opisuje postawy przewodników, wybryki wyrostków, czy poglądy polityczne Natalie Portman, potrafi dostrzegać niuanse, a przy tym powstrzymywać się od osądzania i ferowania wyroków. Wnikliwość i rzetelność Smoleńskiego mogą budzić skojarzenia z „Dziejami Herodota”, choć „Wnuki Jozuego” nie mają literackiego rozmachu wielkich dzieł Kapuścińskiego.
„Wnuki Jozuego” to książka dla czytelników, którzy znają już trochę historię Izraela. Pozostałym sposób prowadzenia narracji przez Smoleńskiego może wydać się chaotyczny, a liczne przeskoki w czasie i przestrzeni będą utrudniały zrozumienie tematu. Niewątpliwie jednak jest to pozycja, którą warto polecić wszystkim zainteresowanym pogłębieniem wiedzy na temat Bliskiego Wschodu.
Anna Michalska
Oceny
Książka na półkach
- 405
- 265
- 59
- 18
- 11
- 8
- 7
- 6
- 6
- 5
Cytaty
Arabowie to w końcu dobrzy ludzie. Mam zaufanie do dziewięćdziesięciu procent tych, których widuję w Tekoi. Tylko garstka złych, za to krzyk...
RozwińPoza tym Izrael to kraj Zachodni, nowoczesny, pomost pomiędzy Wschodem a Zachodem. Z tej racji Palestyńczycy są jedynym narodem wśród Arabó...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
„Wnuki Jozuego” Pawła Smoleńskiego uświadomiła mi jak wiele jeszcze muszę przyswoić informacji na różne tematy. W tym przypadku w kwestii historii współczesnego – jak i historycznego – Izraela, a także stosunków jakie panują między Żydami a Palestyńczykami. I chociaż reportaż Smoleńskiego wiele mi w tym temacie przybliżył to jednak wiele z kwestii, które poruszył niestety było mi obce, stąd też nie do końca rozumiałem kontekst.
Ta książka opowiada przede wszystkim o tym, jak bardzo ludzie nie potrafią się ze sobą porozumieć i dogadać. Jak w imię historii, polityki, religii, tradycji czy szeroko pojętej narodowości walczą ze sobą i walczą „o swoje”. Specjalnie napisałem w cudzysłowie gdyż obie strony odwiecznego konfliktu walczą o to, co w ich opinii należy się im z przeróżnych względów. Walczą na różne sposoby – słowem, międzynarodową polityką czy wręcz zbrojnie. Nieobca jest bowiem obu stronom agresja, brutalność, fanatyzm. A w tle tego wszystkiego znaleźć można ludzkie tragedie, nierzadko naprawdę bardzo przejmujące.
To co mi się bardzo podoba w sposobie pisania Pawła Smoleńskiego to jego obiektywizm i bezstronność. Powstrzymuje się od własnych sądów i ferowania wyroków, zamiast tego daje wybrzmieć swoim bohaterom, którzy robią to często bardzo emocjonalnie i porywczo. Smoleński słucha, ogląda, rozmawia i zadaje pytanie ale nie ocenia. Poza tym to bardzo czujny obserwator, doskonale też widać, że ten temat żywo go interesuje i poświęca mu dużo czasu, bowiem znajomość faktów i historii wręcz imponuje.
To mój pierwszy reportaż Pawła Smoleńskiego jaki czytałem. Przyznaję, że zrobił na mnie ogromne wrażenie i na pewno do autora wrócę. Zwłaszcza, że na półce leży i czeka na swoją kolej niemały stos jego reportaży.
„Wnuki Jozuego” Pawła Smoleńskiego uświadomiła mi jak wiele jeszcze muszę przyswoić informacji na różne tematy. W tym przypadku w kwestii historii współczesnego – jak i historycznego – Izraela, a także stosunków jakie panują między Żydami a Palestyńczykami. I chociaż reportaż Smoleńskiego wiele mi w tym temacie przybliżył to jednak wiele z kwestii, które poruszył niestety...
więcej Pokaż mimo toKsiążka na pewno ciekawa i trzyma poziom innych publikacji autora. Jedyne czego mi w niej zabrakło, to spojrzenia z tej drugiej, arabskiej strony. W książce wypowiadają się tylko Żydzi. I gdybym nie znał innych pozycji autora w tym temacie, mógłbym posądzić go o stronniczość lub brak rzetelnego przedstawienia problemu. Po lekturze można wywnioskować, że konflikt izraelsko-palestyński raczej nie prędko ma szanse się zakończyć. Skoro Żydzi nie mogą dojść do porozumienia sami ze sobą, to jak mają się dogadać z Arabami. Najstraszniejsze jest to, jak wiele złego po obu stronach konfliktu dzieje się rzekomo w imię wiary i Boga. Dla mnie tam gdzie zaczyna się zabijanie w imię religii, tam kończy się religia.
Książka na pewno ciekawa i trzyma poziom innych publikacji autora. Jedyne czego mi w niej zabrakło, to spojrzenia z tej drugiej, arabskiej strony. W książce wypowiadają się tylko Żydzi. I gdybym nie znał innych pozycji autora w tym temacie, mógłbym posądzić go o stronniczość lub brak rzetelnego przedstawienia problemu. Po lekturze można wywnioskować, że konflikt...
więcej Pokaż mimo toInteresująca książka o trudnych relacjach społecznych współczesnego Izraela i Palestyny. Choć czyta się ją nieco gorzej niż poprzednie książki Pawła Smoleńskiego na temat Izraela, to osoba zainteresowana tematem nie powinna być zawiedziona. Na laików może to być zbyt trudna lektura, aczkolwiek warto.
Interesująca książka o trudnych relacjach społecznych współczesnego Izraela i Palestyny. Choć czyta się ją nieco gorzej niż poprzednie książki Pawła Smoleńskiego na temat Izraela, to osoba zainteresowana tematem nie powinna być zawiedziona. Na laików może to być zbyt trudna lektura, aczkolwiek warto.
Pokaż mimo toTrudna książka o trudnych relacjach. Mocno rozbudowane cytaty ze Starego Testamentu (zwłaszcza na początku książki) nie ułatwiają czytania. Niemniej jednak można odczuć dużą znajomość tematu i chęć przybliżenia go czytelnikowi. Książka daje do myślenia, chociaż ja zostałam z wrażeniem: 'trudne to wszystko'.
Trudna książka o trudnych relacjach. Mocno rozbudowane cytaty ze Starego Testamentu (zwłaszcza na początku książki) nie ułatwiają czytania. Niemniej jednak można odczuć dużą znajomość tematu i chęć przybliżenia go czytelnikowi. Książka daje do myślenia, chociaż ja zostałam z wrażeniem: 'trudne to wszystko'.
Pokaż mimo to(2019)
„Gdyby [rabin] Kahane […] był niewierzący, musiałby zapłakać, czytając Biblię, a zwłaszcza Księgę Jozuego, bo tyle tam przemocy i krwi, płoną miasta, a ludzie giną tysiącami. Ale ponieważ wierzy, wie, że Biblia to słowo Boga, a temu nie wolno się sprzeciwiać. Tora wszak dowodnie uczy, że jest czas pokoju i czas wojny” (str. 113).
Smoleński (1959) lata do Izraela regularnie, od kilkudziesięciu lat*. Po książkach poświęconych Izraelczykom, izraelskim Arabom, Palestyńczykom i Beduinom z pustyni Negew, w kolejnym reportażu skupia się na mieszkańcach osiedli z Zachodniego Brzegu.
Obszernie cytuje Pięcioksiąg, bo to samo robią żydowscy fundamentaliści**. Opowieści o Mojżeszu, Dawidzie i Salomonie, mają się tak do faktów historycznych, jak legendy o Piaście, Kraku i Popielu. Mimo to, stanowią główną podstawę terytorialnych roszczeń. W grę wchodzą również pobudki czysto pragmatyczne – nie każdy mieszkaniec osiedli powołuje się na Boga. Wygrywa ekonomia: mieszkania za murem mają większy metraż, atrakcyjne ceny, są estetyczne i komfortowe; państwo oferuje osadnikom niższe podatki, opiekę, bonifikaty; kusi bliskość natury, otwarte przestrzenie oraz spokojniejsze tempo. Część postrzega rozbudowę osiedli jako długofalową strategię umacniania państwa, w sposób pokrewny temu, jaki zrodził się bezpośrednio po wygranej z ‘67 (a bazujący na wcześniejszych doświadczeniach). Ilu ludzi – tyle opinii i pobudek, jak mówi jeden z osadników – „[…] w osiedlach mieszkają ludzie jak wszędzie: wierzący i agnostycy, głupi i mądrzy, spokojni i narwani, różnorodni, normalni [...]” (str. 197).
Całość utrzymana w formie swobodnej, lekkiej gawędy, tak jak poprzednie odsłony cyklu. Dopełnia obraz regionu, oraz przedstawia stanowiska, które – choć osoby je wygłaszające nie są tego pewnie świadome – nie są pojednawcze. Próba sił trwa, a na normalizację się nie zanosi. Wiele wskazuje, że będzie wręcz gorzej. Obszerne wypowiedzi mieszkańców, tak emigrantów jak sabrów, nie napawają optymizmem.
___________
* „Bywało, że latałem tam dziesięć razy w roku. Ale żeby zająć się jakimś tematem na poważnie, trzeba mieć czas i cierpliwość. Nie wierzę w to, że z tygodniowego wyjazdu można przywieźć głębsze rozpoznanie miejsca, czasu i ludzi” („Wnuki Jozuego”: Na rozdartej ziemi [2019], https://www.vogue.pl/a/wnuki-jozuego-na-rozdartej-ziemi).
** „Biblia rozumiana dosłownie, jak przekaz dnia, świeży i aktualny, wymieszana z narodowym zaśpiewam, to najgroźniejsza mieszanka” (str. 290). Korzysta również z dłuższych fragmentów „Dawnych dziejów Izraela” i „Wojny żydowskiej” Józefa Flawiusza (ur. 37, zm. po 94),ale tylko po to by przedstawić wydarzenia historyczne.
•
Jako zbiór konkretnych stanowisk i kadrów zza muru, książka jest dobra, jednak brakuje jej drobnego wprowadzenia. Wypunktowania wydarzeń od 1967 do 2019 (daty publikacji). Jeśli ktoś nie zna historii Izraela, bądź pamięć go zawodzi – może poczuć się nieco zagubiony. Poza tym, to zwyczajnie ciekawe.
Byłoby lepiej, gdyby reporter zdecydował się dodanie większej ilości komentarzy, albo całkowicie oddał głos rozmówcom. Niekiedy pojawia się w dialogach lub mówi w swoim imieniu, ale by proporcje były dobre, powinno być tego nieco więcej.
Miejscami warto by zastosować nieco bardziej standardową, intuicyjną interpunkcję i poprawić drobne błędy narracyjne, które zdradzają pośpiech. Nie ma tego wiele, ale niektóre zdania brzmią po prostu dziwnie. Razi też zaklasyfikowanie Kopuły na Skale jako meczetu.
Część rozmów wydaje się rekonstruowana, być może nawet dość swobodnie, na podstawie notatek lub z głowy, część sprawia wrażenie obrobionych nagrań. Nie wiemy czy były prowadzone po angielsku, czy za pośrednictwem tłumacza.
•
„Przyszli tu z rozmaitych krain arabskiego świata jako goście, najeźdźcy. Nas tymczasem wygnano i to my wróciliśmy” (str. 162).
„Zasadniczy trzon ludności palestyńskiej zamieszkuje terytoria przed- i za-jordańskie od czasów neolitu. Pod wpływem oddziaływań kulturowych i religijnych, a także sporadycznych najazdów elit wojowniczych ludność ta zmieniała tożsamość etniczno-wyznaniową, będąc wpierw Kananejczykami, potem Izraelitami/Judejczykami, następnie zaś aramejskimi chrześcijanami. W pierwszej połowie VII wojska Arabów z Półwyspu Arabskiego podbiły tereny po obu stronach rzeki Jordan, narzucając autochtonicznym mieszkańcom język i kulturę arabską, a większości z nich także islam (jednak mniejszość pozostała przy chrześcijaństwie). Od tego czasu Palestyńczycy i Jordańczycy uważają się za ludy arabskie, mimo że jedynie pewien odsetek osób może biologicznie pochodzić od wczesnośredniowiecznych najeźdźców z Pustyni Arabskiej. Przez większość swojej historii Arabowie palestyńscy uważali Palestynę za część Syrii, a po I wojnie światowej za część Transjordanii/Jordanii i nie wypracowali żadnych miejscowych struktur politycznych. Faktycznie do czasu mandatu brytyjskiego nie istniała odrębna palestyńska świadomość narodowa. Dopiero w obliczu konfliktu z osadnikami żydowskimi, a w szczególności po podziale mandatu brytyjskiego w 1947 zaczęły narastać tendencje narodowotwórcze i potrzeba stworzenia niezależnego państwa palestyńskiego w tym regionie” (https://pl.wikipedia.org/wiki/Palesty%C5%84czycy). Pewien procent ludności muzułmańskiej, deklarującej się obecnie jako arabska – miał przodków którzy czytali Torę (nie Koran). Do podobnych wniosków dochodzono już wcześniej, a podtrzymuje je izraelski profesor Shlomo Sand, który wspomina o tym w „Kiedy i jak wynaleziono naród żydowski” (2008).
Część populacji deklarującej się jako arabska, jest faktycznie arabska, sporo wywodzi się od ludności zarabizowanej, z krajów ościennych, a pewien procent ma rodowód lokalny. W jakiej liczbie – ciężko dziś stwierdzić. Gdyby nie aktywność Mahometa, Izraela nie otaczałyby państwa arabskie (które tak po prawdzie są zaledwie zarabizowane). Czy taka różnorodność miałaby pozytywny wpływ na sytuację w regionie? Na pewno.
Gdyby jakimś cudem uzmysłowić tym ludziom jak wykształciły się ich religie, fakt że wyrastają ze wspólnych korzeni, z czasów kiedy nie było jeszcze Żydów ani Arabów, wskazać na lingwistyczne pokrewieństwo i wypierane więzy krwi – szybko okazałoby się, że to co urasta do rangi życia i śmierci – nie ma znaczenia (!). Obie strony są na siebie skazane. Obie są ofiarami procesów historycznych które bazowały na przemocy, które nie kierowały się ani humanizmem ani sprawiedliwością, a prawem silniejszego. Gdyby tylko chciały słuchać tych pojedynczych, umiarkowanych głosów, gdyby odpuściły... ale to daremne życzenia. Większość społeczeństwa nie jest do tego zdolna.
•
ŻYDOWSKIE OSIEDLA NA ZACHODNIM BRZEGU (2005/2006):
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/d/d8/Westbankjan06.jpg
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/5e/Oslo_Areas_and_barrier_projection_2005.png
MUR BEZPIECZEŃSTWA (2011)
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/f/f5/Westbank_barrier.png
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ziemia_Izraela
https://pl.wikipedia.org/wiki/Osiedla_%C5%BCydowskie
•
UWAGI MERYTORYCZNE (wyd. II z 2021):
Str. 168/169 – meczetów (meczetu); na Wzgórzu Świątynnym znajduje się jeden meczet (Al-Aksa),oraz Kopuła na Skale, czyli sanktuarium kryjące miejsce w którym Abraham miał poświęcić swojego syna Izmaela (nie Izaaka),a Mahomet wznieść się do nieba (co uknuto już znacznie później). Kopuła na Skale jest regularnie mylona z meczetem Al-Aksa, który stoi tuż obok i nie rzuca się w oczy.
Str. 280/286 – nie wszyscy obywatele Izraela odbywają obowiązkową służbę wojskową, nie dotyczy to ortodoksów studiujących w jesziwach (autor wspomina o tym na str. 287),izraelskich Arabów (wyjąwszy druzów) oraz innych mniejszości narodowych, a poza tym oczywiście tych którzy mają ichni odpowiednik kategorii D.
Trzecia świątynia to w zasadzie byłaby budowla nr 4 (świątynia postawiona przez Heroda, z modnymi elementami grecko-rzymskimi, to zaawansowana rozbudowa istniejącego kompleksu). Numeracja Smoleńskiego nie jest oczywiście błędna.
UWAGI TECHNICZNE:
Str. 22 – zdjęcia (fotomontaże/kolaże); str. 37 – prawy brzeg Eufratu (lewy); str. 49 – dodanie wtrącenia „niedoczekanie” wprowadza tutaj sprzeczność; str. 52 – kropka zamiast przecinka (zdanie podzielone na dwa, urwane); str. 63 (i dalej) – At-Tamimi/at-Tamimi (raz tak, raz tak); str. 65 – za twarz (za mordę); str. 70 – przeciwko (wbrew); str. 74 – nadprogramowa kropka; str. 105 – ledwie rdzewiejącego (nieco/nieznacznie?); str. 126 – zagonić (zaganiać); str. 158 – samodestruktywnie (autodstruktywnie); str. 172 – ogoloną czuprynę (czupryna to włosy sterczące z górnej części głowy, „nastroszony czub” – jeśli ją zgolić, to nie będzie czupryny tylko fryzura „na zapałkę”); str. 182 – Filistynie (Filistyni); str. 187 – drugi akapit licząc od końca, po „Gazy” przydałby się przecinek; str. 207 – „To w końcu w Serdot na granicy z Gazą, gdzie spada najwięcej rakiet, psychiatra od traum i lęków nie musi się wiele trudzić, by zarobić na życie” – wręcz przeciwnie, z tego wynika, że ten hipotetyczny lekarz musi mieć urwanie głowy, tak pod kątem częstotliwości jak i zaawansowania przypadków (końcówka zdania powinna być inna: „nie musi się martwić o klientów”); str. 230 – kopuła Na Skale (Kopuła); str. 266 – trzymanie (baczenie); str. 317 – w gruncie (w gruncie rzeczy/w zasadzie) + okazał się (stał się) + zamiast „ale” myślnik; str. 331 – powtórzenie metafory ze strony obok (która padła kilka zdań wcześniej).
O jedno „ślepić” za dużo + zbyt częste korzystanie z nieintuicyjnej interpunkcji, którą komuś młodszemu, z mniej znanym nazwiskiem – pewnie by poprawiano.
(2019)
więcej Pokaż mimo to„Gdyby [rabin] Kahane […] był niewierzący, musiałby zapłakać, czytając Biblię, a zwłaszcza Księgę Jozuego, bo tyle tam przemocy i krwi, płoną miasta, a ludzie giną tysiącami. Ale ponieważ wierzy, wie, że Biblia to słowo Boga, a temu nie wolno się sprzeciwiać. Tora wszak dowodnie uczy, że jest czas pokoju i czas wojny” (str. 113).
Smoleński (1959) lata do Izraela...
Konflikt izraelsko-palestyński oczami Żydów zamieszkujących Zachodni Brzeg.
Najbardziej bulwersujące jest przekonanie Żydów, że ich prawo do tej ziemi jest najświętsze, bo z boskiego nadania. Zatem giną setki tysięcy ludzi, całe rzesze idą na poniewierkę, wyrzucane ze swoich domów, bo w jakiejś książce o koczownikach z półpustyni sprzed paru tysięcy lat napisano, ze że ich bóstwo "obiecało" im, że będą na wieki mieszkać na tej ziemi!
Konflikt izraelsko-palestyński oczami Żydów zamieszkujących Zachodni Brzeg.
więcej Pokaż mimo toNajbardziej bulwersujące jest przekonanie Żydów, że ich prawo do tej ziemi jest najświętsze, bo z boskiego nadania. Zatem giną setki tysięcy ludzi, całe rzesze idą na poniewierkę, wyrzucane ze swoich domów, bo w jakiejś książce o koczownikach z półpustyni sprzed paru tysięcy lat napisano, ze że ich...
"Wnuki Jozuego" to podróż po żydowskich osiedlach na Zachodnim Brzegu i rozmowy z ich mieszkańcami. Wypowiedzi bohaterów są przytaczane tylko z oszczędnym komentarzem autora, Smoleński bardziej udziela głosu swoim rozmówcom niż stara się do czegoś przekonywać. Obraz stosunków palestyńsko-izraelskich ukazuje się w osobistych historiach, którym nie brak wyrazistości i ładunku emocjonalnego. Pojawiają się opisy żydowskich radykałów i terrorystów takich jak założyciel partii Kach (zdelegalizowanej za podżeganie do przemocy),czy tzw. Młodzież ze Wzniesień. Czytelnik dowie się, jak wyglądał początek i rozwój osiedli oraz co osadnicy sądzą o porozumieniu z Oslo (delikatnie mówiąc nie dzielą oni opinii kapituły noblowskiej) czy lewicy z Tel Awiwu. Fragmenty z Biblii i Józefa Flawiusza - cóż, nie sprawiają, że czyta się łatwiej, ale moim zdaniem nadają specyficznego klimatu i są potrzebne do zrozumienia historii tego skrawka ziemi.
"Wnuki Jozuego" to podróż po żydowskich osiedlach na Zachodnim Brzegu i rozmowy z ich mieszkańcami. Wypowiedzi bohaterów są przytaczane tylko z oszczędnym komentarzem autora, Smoleński bardziej udziela głosu swoim rozmówcom niż stara się do czegoś przekonywać. Obraz stosunków palestyńsko-izraelskich ukazuje się w osobistych historiach, którym nie brak wyrazistości i ładunku...
więcej Pokaż mimo toBohaterowie: tytułowe wnuki Jozuego - po Izmaelu i po Izaaku
Czas i miejsce: Palestyna? Izrael? od zarania dziejów po współczesność
Konstrukcja: konflikt izraelsko-palestyński bez ważnych dat, miejsc i postaci ale w prywatnych historiach i codziennym życiu mieszkańców obydwu stron barykady
Zalecenia/Uwagi: duży plus za obiektywizm; tylko dla czytelników z wielkimi pokładami cierpliwości. Czytałam tę książkę dwa tygodnie i niecierpliwie wyglądałam końca
Bohaterowie: tytułowe wnuki Jozuego - po Izmaelu i po Izaaku
więcej Pokaż mimo toCzas i miejsce: Palestyna? Izrael? od zarania dziejów po współczesność
Konstrukcja: konflikt izraelsko-palestyński bez ważnych dat, miejsc i postaci ale w prywatnych historiach i codziennym życiu mieszkańców obydwu stron barykady
Zalecenia/Uwagi: duży plus za obiektywizm; tylko dla czytelników z wielkimi...
Ciekawy reportaż, no może jest w nim za dużo odniesień do religii, ale to jest Izrael, tam religia ma jeszcze większe znaczenie niż u nas.
Ciekawy reportaż, no może jest w nim za dużo odniesień do religii, ale to jest Izrael, tam religia ma jeszcze większe znaczenie niż u nas.
Pokaż mimo toZ racji skomplikowania tematu nieco przytłaczająca, ale chylę czoła przed autorem za wnikliwość i uczciwość.
POLECAM
Z racji skomplikowania tematu nieco przytłaczająca, ale chylę czoła przed autorem za wnikliwość i uczciwość.
Pokaż mimo toPOLECAM