-
ArtykułySherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1
-
ArtykułyDostajesz pudełko z informacją o tym, jak długo będziesz żyć. Otwierasz? „Miara życia” Nikki ErlickAnna Sierant3
-
ArtykułyMagda Tereszczuk: „Błahostka” jest o tym, jak dobrze robi nam uporządkowanie pewnych kwestiiAnna Sierant1
-
ArtykułyLos zaprowadzi cię do domu – premiera powieści „Paryska córka” Kristin HarmelBarbaraDorosz1
Biblioteczka
2019-12-29
2020-02-07
„Pamiętny bal” Iwana Bunina (pierwszy Rosjanin, który w 1933 roku otrzymał literacką Nagrodę Nobla), to zbiór romantycznych opowiadań i szkiców literackich. Tak jak cała twórczość I. Bunina, tak też i ten zbiór osadzony jest w specyficznych (jakże odbiegających od standardów zachodnioeuropejskich) realiach rosyjskich na przełomie XIX i XX w.autor w poszczególnych utworach kładzie szczególny nacisk na problemy ogólnospołeczne, ukazuje walkę jednostki z nie zawsze przychylną rzeczywistością, kreśli drogę człowieka w świecie nieuporządkowanym częstokroć chaotycznym i nieprzewidywalnym, w którym każdy krok sprawia nie lada wyzwanie. Jedynie w kilku opowiadaniach akcja rozgrywa się poza granicami Rosji. Książka łatwa w odbiorze, ale nie banalna i niepozbawiona błysku. Polecam w szczególności po dziełach cięższego kalibru.
„Pamiętny bal” Iwana Bunina (pierwszy Rosjanin, który w 1933 roku otrzymał literacką Nagrodę Nobla), to zbiór romantycznych opowiadań i szkiców literackich. Tak jak cała twórczość I. Bunina, tak też i ten zbiór osadzony jest w specyficznych (jakże odbiegających od standardów zachodnioeuropejskich) realiach rosyjskich na przełomie XIX i XX w.autor w poszczególnych utworach...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-01-22
Jewgienij Iwanowicz Zamiatin, autor antyutopijnej powieści „My”, powieści dość znanej w świecie literackim będącej niejako pierwowzorem tak znanych antyutopii, jak: „Nowy, wspaniały świat” Huxleya i „Rok 1984” Orwella- obie pozycje przeczytane przeze mnie i obie wysoko przeze mnie cenione. Pomyślałem więc sobie: jakiż to nowy porządek świata ukaże mi rosyjski pisarz Jewgienij Iwanowicz Zamiatin najbardziej znany właśnie z powieści „My”. Przeczytanie powyższej książki mnie kusiło, za sprawą drążącej mój umysł świadomości, że jego powieść ukazała się najwcześniej, a że w okolicznych bibliotekach wypożyczyć się nie dało, zdecydowałem się na zakup powyższego dzieła.
Kupiłem, więc czytam -20 stron: (nic) -spoko, to normalne: rozkręci się, 50 stron: (już 50 stron i się nie rozkręca...),100 stron:(a może w cholerę to odłożyć -nie kuś kusicielu; zawsze czytam do końca, tym bardziej że pozostało tylko jeszcze 80 stron), 150 stron:(ona nie ma końca, ale cierpliwości),180-ta i ostatnia strona...wreszcie (YES, YES, YES- „to już jest koniec, nie ma już nic”).
Teraz pytanie: czy polecam przeczytanie tej książki ?
Odpowiedź brzmi tak, choć wygląda to na paradoks, że polecam książkę, która mi osobiście się nie podobała, polecam tylko dlatego, że podejrzewam, iż w moim przypadku coś poszło nie tak, może najzwyczajniej w świecie trafiła ta książka w nieodpowiedni czas u mnie i być może trzeba ją przeczytać jeszcze raz w innych bardziej sprzyjających okolicznościach, może wtedy spojrzę na nią z innej perspektywy, świeższym okiem, pod innym kątem, z większego oddalenia i odnajdę w niej to coś, co stanowi o tym, że ma tak dużą rzeszę wielbicieli.
Jewgienij Iwanowicz Zamiatin, autor antyutopijnej powieści „My”, powieści dość znanej w świecie literackim będącej niejako pierwowzorem tak znanych antyutopii, jak: „Nowy, wspaniały świat” Huxleya i „Rok 1984” Orwella- obie pozycje przeczytane przeze mnie i obie wysoko przeze mnie cenione. Pomyślałem więc sobie: jakiż to nowy porządek świata ukaże mi rosyjski pisarz...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-02-14
Aleksandr Kondratjew i jego dzieło: „Na brzegu Jarynia. Powieść demonologiczna „, niestety tak autor, jak i dzieło znane niewielkiej grupie polskich, a i zagranicznych czytelników świadczyć może o tym fakt, że na Lubimyczytać powyższa książka posiada tylko 33 oceny i 9 opinii, ale jeśli już ktoś ją przeczytał -to ocenia bardzo wysoko i słusznie, gdyż dzieło, choć rozmiarami niewielkie warte jest wysokiej oceny.
Nasuwa się pytanie: dlaczego tak jest, że to, co naprawdę wartościowe jest tak słabo promowane i przysłonięte grubą warstwą: miałkich kryminałków opatrzonych chwytliwymi okładkami mężczyzn z nagimi torsami, lub słowem „Auschwitz” w tytule. O ile w tym pierwszym przypadku tyczącym nagich męskich torsów jestem w stanie wybaczyć i ewentualnie zrozumieć, o tyle w drugim zastanawiam się, czy nie jest to- delikatnie mówiąc ślizganie się na kościach tych, którzy zostali w Auschwitz na zawsze, a robienie sobie reklamy do książki takim kosztem jest po prostu nieetyczne a może nawet zboczone- wielkie jest grono pseudowielkich artystów, piszących na zamówienie i tylko dla pieniędzy. Cóż- widocznie tak już musi być, że nie liczy się jakość a ilość i chwytliwy tytuł lub okładka dla gawiedzi. Pocieszający jest fakt, że jeśli ktoś chce znaleźć coś naprawdę wartościowego, to i znajdzie.
Wchodząc w świat wykreowany przez Kondratiewa, wchodzimy do świata bóstw i boginek słowiańskich, poznajemy wodniki, strzygi, rusałki, ukazuje nam się władca lasu Leszy i jego żona Leszowa, po bagnach i rozlewiskach biegają biesy i biesiątka, wszystko tętni życiem, aż kipi od emocji. Pomimo iż rzecz dotyczy demonów-istot, z którymi nie warto się zaznajamiać, to te opisywane na stronach książki Kondratiewa raczej krzywdy nikomu uczynić nie mogą, są na tyle baśniowe, odległe w czasie a co za tym idzie pokryte grubą warstwą patyny, że nie ma się czego obawiać: w nich mocy sprawczej już nie ma. W porównaniu do tych kreowanych współcześnie w literaturze czy filmie demony Kondratiewa przy nich to łagodne kocięta, na których widok możemy jedynie się uśmiechnąć.
Książka bardzo dobrze napisana, akcja niezwykle dynamiczna, narracja prowadzona jest płynnie, obrazy wykreowane przez autora są jak żywe, przesłanie co prawda mało wyraziste, ale mimo wszystko widoczne. Polecam.
Aleksandr Kondratjew i jego dzieło: „Na brzegu Jarynia. Powieść demonologiczna „, niestety tak autor, jak i dzieło znane niewielkiej grupie polskich, a i zagranicznych czytelników świadczyć może o tym fakt, że na Lubimyczytać powyższa książka posiada tylko 33 oceny i 9 opinii, ale jeśli już ktoś ją przeczytał -to ocenia bardzo wysoko i słusznie, gdyż dzieło, choć rozmiarami...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDzieło wielkie to „to” nie jest -ot taka sobie lekka Lektura do pociągu, autobusu dalekobieżnego, lub w czasie czekania w kolejce do lekarza. Krótka, czyta się szybko, myśli się mało, taka sobie książeczka jak ja to mówię do pociapania, gdy nie ma się ochoty na zbyt wielki wysiłek umysłowy. Mimo wszystko przeczytać warto głównie ze względu na wielkość i charyzmę autora.
Dzieło wielkie to „to” nie jest -ot taka sobie lekka Lektura do pociągu, autobusu dalekobieżnego, lub w czasie czekania w kolejce do lekarza. Krótka, czyta się szybko, myśli się mało, taka sobie książeczka jak ja to mówię do pociapania, gdy nie ma się ochoty na zbyt wielki wysiłek umysłowy. Mimo wszystko przeczytać warto głównie ze względu na wielkość i charyzmę autora.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDzieło wielkie to „to” nie jest -ot taka sobie lekka Lektura do pociągu, autobusu dalekobieżnego, lub w czasie czekania w kolejce do lekarza. Krótka, czyta się szybko, myśli się mało, taka sobie książeczka jak ja to mówię do pociapania, gdy nie ma się ochoty na zbyt wielki wysiłek umysłowy. Mimo wszystko przeczytać warto głównie ze względu na wielkość i charyzmę autora.
Dzieło wielkie to „to” nie jest -ot taka sobie lekka Lektura do pociągu, autobusu dalekobieżnego, lub w czasie czekania w kolejce do lekarza. Krótka, czyta się szybko, myśli się mało, taka sobie książeczka jak ja to mówię do pociapania, gdy nie ma się ochoty na zbyt wielki wysiłek umysłowy. Mimo wszystko przeczytać warto głównie ze względu na wielkość i charyzmę autora.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-02-09
Mikołaj Gogol, właśc. Nikołaj Wasiljewicz Gogol (Николай Васильевич Гоголь), prawie każdy o nim słyszał, nie każdy dzieła jego czytał, wielu zaś z pewnością oglądało przynajmniej jedną z jego sztuk, jak chociażby wystawionego na deskach Teatru Telewizji w roku 1977 „Rewizora” w reżyserii Jerzego Gruzy w doborowej obsadzie takich gwiazd jak: Tadeusz Łomnicki (Horodniczy), Piotr Fronczewski (Chlestakow), Anna Seniuk (Żona Horodniczego), Joanna Szczepkowska (Córka Horodniczego), Wojciech Pszoniak (Dobczyński) i inn. wielcy Polscy aktorzy, których wszystkich nie sposób wymienić, bo jesteśmy w serwisie Lubimyczytać, a nie w Filmwebie.
Powyższy tom zawiera również drugie z wielkich i równie znanych dzieł Gogola, a mianowicie „Ożenek” również wystawiony przez Teatr Telewizji w roku 1976 w reżyserii pani Ewy Bonackiej.
Oba wyżej wymienione dzieła Gogola zawarte w tym tomie, to Klasyka Światowa najwyższych lotów, kwintesencja komedii obyczajowej, ocierającej się o groteskę wraz z jej tragizmem, realizmem oraz komizmem siegającym niekiedy szczytów absurdu.
Autor bezceremonialnie obnażył w swych dziełach słabości ówczesnej prowincjonalnej szlachty, ciął na lewo i prawo ostrzem krytyki nie bacząc na to, że sam wywodził się przecież z tego środowiska, nie oszczędzał w swej krytyce również organów administracji państwowej niższego szczebla, trzęsącej się ze strachu na sam dźwięk słowa „Rewizor".
Przypominają się czasy z naszego rodzimego PRL-owskiego podwórka lat 70. XX w. gdzie na przyjazd inspekcji z tzw. góry- odbywały się takie jasełka, że jeszcze mi wstyd: malowanie krawężników na biało, wywieszanie bzdurnych banerów opiewających ówczesny system i włodarzy tegoż kalekiego systemu, strzyżenie trawników, mycie okien, no i oczywiście przygotowania do wielkiej suto zakrapianej fety na cześć rodzimych rewizorów... gąski przechodzą mi na wspomnienie tamtych podłych czasów, wiec lepiej, abym się nie rozkręcał.
Gogol w sposób niezwykle plastyczny i barwny, z właściwą sobie lekkością pióra i poczuciem humoru potrafił w swych dziełach przemycić ciężkie tematycznie aspekty codziennego życia ówczesnej prowincjonalnej Rosji pierwszej połowy XIX w.
Książka doskonała pod każdym względem, pozycja obowiązkowa dla każdego w miarę rozgarniętego miłośnika literatury (Oksymoron ?). Polecam.
Mikołaj Gogol, właśc. Nikołaj Wasiljewicz Gogol (Николай Васильевич Гоголь), prawie każdy o nim słyszał, nie każdy dzieła jego czytał, wielu zaś z pewnością oglądało przynajmniej jedną z jego sztuk, jak chociażby wystawionego na deskach Teatru Telewizji w roku 1977 „Rewizora” w reżyserii Jerzego Gruzy w doborowej obsadzie takich gwiazd jak: Tadeusz Łomnicki (Horodniczy),...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-01-26
Iwan Siergiejewicz Turgieniew należy do grona moich ulubionych pisarzy, a jego powieść „Wiosenne wody” do dzieł, które wyjątkowo mocno wryły się w moją pamięć, uświadamiając mi kruchość, niestałość oraz zawiłość ludzkich uczuć, zwłaszcza tych występujących w relacjach damsko-męskich.
Przypuszczam, że wielu z czytających tę nowelę byłoby w stanie odnaleźć na jej stronach samego siebie: skrawki własnych przeżyć, tęsknot, zawodów miłosnych, niekiedy wyciągane z zakamarków pamięci celem rozstrzygnięcia, po której stronie była wina, dlaczego wyszło tak, jak wyszło i czy teraz postąpilibyśmy inaczej, aby odwrócić bieg wydarzeń, a może niczego byśmy nie zmieniali i nie odwracali...kto to może wiedzieć -co byśmy uczynili, wracając do minionych chwil.
Czytając powyższą nowelę, miałem nieodparte wrażenie, że Turgieniew włożył w nią wiele z własnych przeżyć, związanych ze swoim pobytem w Niemczech w latach 1838-1841, ale nie drążyłem tego tematu wówczas, dopiero po dwóch latach od przeczytania dowiedziałem się, że w istocie jest to wysoce prawdopodobne, że w dużej mierze „Wiosenne wody” to nowela zawierająca wiele wstawek autobiograficznych.
Tematyka utworu, pomimo iż opisuje wydarzenia sprzed 150 lat- jest wciąż uniwersalna i aktualna i nie ma w tym nic dziwnego, skoro opowiada o uczuciu między kobietą i mężczyzną, czyli zjawisku tak starym, jak sama ludzkość.
Nowela Iwana Siergiejewicza Turgieniewa należy do jednych z bardziej wyróżniających się pozycji w dorobku tego niezwykle płodnego pisarza. Nie jest to, być może sztandarowe dzieło Turgieniewa, ale z pewnością jest ponadprzeciętne i warte przeczytania. Polecam.
Iwan Siergiejewicz Turgieniew należy do grona moich ulubionych pisarzy, a jego powieść „Wiosenne wody” do dzieł, które wyjątkowo mocno wryły się w moją pamięć, uświadamiając mi kruchość, niestałość oraz zawiłość ludzkich uczuć, zwłaszcza tych występujących w relacjach damsko-męskich.
Przypuszczam, że wielu z czytających tę nowelę byłoby w stanie odnaleźć na jej stronach...
2022-01-10
Esencja twórczości F. Dostojewskiego, ukazująca jego wielkość i mistrzostwo, jedna z perełek wśród miniaturowych form twórczości, które nie są tak popularne i znane jak tzw. wielkie powieści Dostojewskiego, ale bez wątpienia zasługują na to, za sprawą wielkości i ważkości przesłania, które ze sobą niosą.
W „Białych nocach” poznajemy niepoprawnego „Marzyciela” poszukującego swej drogi życiowej, budującego relacje uczuciowe z kobietami na wyimaginowanych własnych wizjach, niemających twardego oparcia w rzeczywistości. F. Dostojewski w charakterystyczny dla swojej twórczości sposób, analizuje z chirurgiczna wprost precyzją świat miłosnych rozterek głównego bohatera.
Treść drugiego opowiadania pt. „Łagodna” oraz płynące z niego wnioski, dotyczyć mogą w zasadzie każdego z nas, uświadamiając czytelnikowi (oby) miałkość i niecność naszego życia, oraz czynów, których się dopuszczamy, otwierając nam oczy na drugiego człowieka, z którym żyjemy przez całe lata, niekiedy dziesięciolecia, człowieka nazbyt często traktowanego jak element wyposażenia gospodarstwa domowego, czegoś w rodzaju: maszyny do posług i towarzystwa. Dostojewski kunsztownie nakreślił obraz istoty, zapatrzonej w siebie, patrzącej na drugiego człowieka z wyżyn swego egoizmu, stojącej na piedestale, na który sobie nie zasłużyła- piedestale, którego fundament osadzony jest na niepewnym gruncie: grząskim i sypkim prowadząc tym samym w konsekwencji do upadku istoty na nim stojącej.Polecam
Esencja twórczości F. Dostojewskiego, ukazująca jego wielkość i mistrzostwo, jedna z perełek wśród miniaturowych form twórczości, które nie są tak popularne i znane jak tzw. wielkie powieści Dostojewskiego, ale bez wątpienia zasługują na to, za sprawą wielkości i ważkości przesłania, które ze sobą niosą.
W „Białych nocach” poznajemy niepoprawnego „Marzyciela” poszukującego...
2020-01-09
„Zamieć” Władimira Sorokina czyta się: szybko, łatwo i przyjemnie,
lecz nie jest to powiastka w stylu „Niewolnicy Isaury”, lub innego tworu obliczonego na bezsensowny bełkot i krążącego wokół własnego ogona. „Zamieć” to doskonała baśń fantasy z lekką nutą postapokaliptyczną -odmienna od typowej powieści klasycznej. Dzieło Władimira Sorokina zaskakuje dziwnością występujących w niej postaci-tak ludzi, jak i zwierząt oraz niepowtarzalną aurą i specyficznym mrocznym klimatem. Autor w sposób niezwykle sugestywny ukazuje czytelnikowi surrealistyczny świat przewrócony do góry nogami. Jedynym minusem, a raczej minusikiem są nieliczne wulgaryzmy, których przeznaczenia i celowości nijak i w żaden sposób nie jestem w stanie zrozumieć (dosłownie uzbiera się kilka wersów), wynagrodzone są one czytelnikowi całą resztą m.in.: niebanalną treścią, dynamiczną akcją i zaskakującym zakończeniem. Książka wybitna w moim mniemaniu (choć ma wielu zagorzałych przeciwników), bez wątpienia warta przeczytania i godna polecenia. Polecam.
„Zamieć” Władimira Sorokina czyta się: szybko, łatwo i przyjemnie,
lecz nie jest to powiastka w stylu „Niewolnicy Isaury”, lub innego tworu obliczonego na bezsensowny bełkot i krążącego wokół własnego ogona. „Zamieć” to doskonała baśń fantasy z lekką nutą postapokaliptyczną -odmienna od typowej powieści klasycznej. Dzieło Władimira Sorokina zaskakuje dziwnością...
2019
Do czytania Turgieniewa przystępowałem z lekkimi obawami, a to za sprawą jednego z moich najbardziej ulubionych pisarzy, którym jest F. Dostojewski. Jak wiadomo z różnych źródeł, do których udało mi się dotrzeć, jego stosunek do Turgieniewa delikatnie mówiąc- jest niezbyt przychylny, po przeczytaniu jednak pierwszych opowiadań (Mumu, Stepowy Król lir), a potem ,,Wiosenne wody" doszedłem do wniosku, że nie taki Turgieniew straszny jak go Dostojewski maluje. Prawdę mówiąc, osobiście nie znajduję w dziełach Turgieniewa niczego, co mogłoby go w jakikolwiek sposób zdyskredytować jako wielkiego pisarza, a przeczytałem naprawdę wiele jego dzieł, podobnie rzecz się ma z powyższym zbiorem opowiadań, które stoją na najwyższym poziomie, a czytanie ich to sama przyjemność i wielka uczta dla szarych komórek. Dla wielbicieli literatury rosyjskiej pozycja powyższa jest lekturą obowiązkową z wykrzyknikiem. Polecam.
Do czytania Turgieniewa przystępowałem z lekkimi obawami, a to za sprawą jednego z moich najbardziej ulubionych pisarzy, którym jest F. Dostojewski. Jak wiadomo z różnych źródeł, do których udało mi się dotrzeć, jego stosunek do Turgieniewa delikatnie mówiąc- jest niezbyt przychylny, po przeczytaniu jednak pierwszych opowiadań (Mumu, Stepowy Król lir), a potem ,,Wiosenne...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-02-03
„Róża Jerycha” to zbiór nowel i opowiadań Iwana Bunina-Laureata Nagrody Nobla w dziedzinie literatury z roku 1933.
W powyższym zbiorze opowiadań na szczególną uwagę zasługują: „Wesoła zagroda” opowiadająca o bezgranicznej miłości starej schorowanej matki do syna: degenerata bez uczuć, zapatrzonego tylko w siebie i zaspokajającego jedynie swoje najbardziej prymitywne żądze cielesne.
Doskonałym opowiadaniem jest także: „Ignac”, w którym niemoralne prowadzenie się żony, w połączeniu z wręcz chorobliwą zazdrością męża musi doprowadzić do drastycznego w skutkach zakończenia.
Poza wyżej wymienionymi dość ciekawymi opowiadaniami są:
„Stara kobieta”, „Niegdyś”, „Zimna jesień”. Prawdę powiedziawszy, jestem mile zaskoczony ilością wyjątkowo dobrych opowiadań w tym zbiorze. Opowiadania, które wyżej wymieniłem oceniam na 10 gwiazdek, pozostałe w przedziale zawierającym się między siedem a dziewięć. Lektura na wysokim poziomie, twardo osadzona w skomplikowanych niełatwych realiach rosyjskiego życia, książka mądra i wartościowa. Polecam.
„Róża Jerycha” to zbiór nowel i opowiadań Iwana Bunina-Laureata Nagrody Nobla w dziedzinie literatury z roku 1933.
W powyższym zbiorze opowiadań na szczególną uwagę zasługują: „Wesoła zagroda” opowiadająca o bezgranicznej miłości starej schorowanej matki do syna: degenerata bez uczuć, zapatrzonego tylko w siebie i zaspokajającego jedynie swoje najbardziej prymitywne żądze...
2019-04
Wielkie dzieło, Wielkiego Pisarza, pisane przez kilkanaście lat, niestety nie dokończone, pełne zabawnych sytuacji, przepełnione życiową mądrością i głębią refleksji.
„Martwe dusze” to precyzyjne i niezwykle kunsztowne ukazanie czytelnikowi pewnego dość reprezentatywnego wycinka rosyjskiego ziemiaństwa XIX w., uwikłanego w korupcję, stagnację i wszech obezwładniające„nie chciejstwo”.
Nie tylko ciemne strony ziemiańskiego życia ukazuje nam Gogol w swoim dziele, jest to niezwykle interesujące kompendium wiedzy na temat czasów przez autora opisywanych, dowiadujemy się o szczegółach codziennego życia, obyczajach, zwyczajowych zachowaniach. Dzięki „Martwym duszom” przy odrobinie wyobraźni mamy możliwość niemalże bezpośrednio uczestniczyć w wydarzeniach opisywanych przez mistrza Gogola, poczuć atmosferę czasów rosyjskiej prowincji sprzed prawie dwustu lat
M. Gogol, wielki prześmiewca czasów sobie współczesnych, będący niejako sumieniem środowiska, z którego przecież sam się wywodził, bez skrupułów obnaża bolączki kulejącego, żeby nie powiedzieć kalekiego systemu społeczno-ekonomicznego Rosji pierwszej połowy XIX w. Systemu, który w konsekwencji swej niewydolności i niesprawiedliwego podziału dóbr musiał doprowadzić wcześniej czy później do wydarzeń 1917 roku.
Dzieło Gogola to lektura obowiązkowa dla każdego miłośnika literatury, lecz dla wielbiciela literatury rosyjskiej jest to dzieło, bez którego przeczytania nie ma prawa dyskutować na temat literatury rosyjskiej, jest to niejako punkt wyjścia obok Lermontowa i Puszkina do napoczęcia podróży przez bogactwo dzieł literackich naszego wschodniego sąsiada, otwiera nam Gogol swą twórczością drogę, robi niejako przetarcie do późniejszych dzieł: Turgieniewa, Dostojewskiego, L. Tołstoja, Czechowa, czy bardziej współczesnych naszym czasom: Cwietajewej, Pasternaka, Bułhakowa, Mandelsztama, Szałamowa, Sołżenicyna i innych. POLECAM.
Wielkie dzieło, Wielkiego Pisarza, pisane przez kilkanaście lat, niestety nie dokończone, pełne zabawnych sytuacji, przepełnione życiową mądrością i głębią refleksji.
„Martwe dusze” to precyzyjne i niezwykle kunsztowne ukazanie czytelnikowi pewnego dość reprezentatywnego wycinka rosyjskiego ziemiaństwa XIX w., uwikłanego w korupcję, stagnację i wszech obezwładniające„nie...
2019-12-02
Świetna książka o dobrym, wielkim człowieku obdarzonym ogromnym geniuszem. Tylko może F. Kafka mógłby wykreować taki stopień ludzkiego zapamiętania się dla jakiejś idei, wniknięcia w nią całym sobą tak duchowo, jak i fizycznie.
To, co zrobił w swej powieści Nabokov, to po prostu mistrzostwo pod każdym względem, autor ukazał czytelnikowi „boga”, którego wykreował sobie czy to świadomie, czy też nieświadomie główny bohater, boga, który pochłonął każdą cząstkę jego osobowości, podporządkowując go sobie bez reszty, czyniąc z niego bezwolnego niewolnika, kładącego na jednej z szalek obsesyjne oddanie grze w szachy na drugiej zaś całą resztę, bohater staje przed wyborem drogi, albo skończyć z szachami i zwrócić się do tej właśnie reszty życia o wsparcie i pomoc, albo...
Książka niesamowita, pochłaniająca każdą cząstkę uwagi czytelnika oddająca z chirurgiczną wprost precyzją stan duchowy głównego bohatera, ukazująca wnętrze głównej postaci tej opowieści cegiełkę po cegiełce wraz z rozdzielającymi je spoinami.
Powieść powyższa, tak zresztą, jak cała proza mistrza Nabokova, autora słynnej „Lolity” stoi na najwyższym niebotycznie wyśrubowanym wysokim poziomie.
Czytanie powyższego dzieła to poruszanie się w wysublimowanym oceanie prawdziwej kunsztownej literatury, pisanej przez bardzo duże L. POLECAM.
Świetna książka o dobrym, wielkim człowieku obdarzonym ogromnym geniuszem. Tylko może F. Kafka mógłby wykreować taki stopień ludzkiego zapamiętania się dla jakiejś idei, wniknięcia w nią całym sobą tak duchowo, jak i fizycznie.
To, co zrobił w swej powieści Nabokov, to po prostu mistrzostwo pod każdym względem, autor ukazał czytelnikowi „boga”, którego wykreował sobie czy...
2021-10-10
Czekałaś powieści ty moja ponad rok -leżąc na półce i kusząc pięknem swojej okładki, okładki kusicielki: emanującej i rozsiewającej wokół piękno, spokój i miłość, co jakiś czas spoglądałem na ciebie: dotykając twych wypukłych tłoczonych liter tytułu i czując, że się zaprzyjaźnimy.
Poza oczywiście bardzo pochlebnymi opiniami czytelników i faktem mojego uwielbienia literatury rosyjskiej właśnie wyżej rzeczona okładka była tą drobinką, która przechyliła szalę i zdecydowała o zakupie przeze mnie powyższego dzieła.
Już od pierwszych stron wiedziałem, że będzie przepięknie, duchowo i tajemniczo, z każdą kolejną stronicą opowieści- zagłębiałem się w świat
głównego bohatera coraz bardziej, przenosząc się niemal namacalnie do średniowiecznej Rusi połowy XV wieku, widziałem ludzi umęczonych codziennymi problemami, atakowanych zewsząd przez zarazę i głód, ludzi zagubionych, szukających pomocy i wsparcia, a w większości jedynie dobrego słowa, którego mocy przecenić nie podobna, takim słowem pocieszenia dysponował właśnie Laur główny bohater powieści, istota nie z tego świata, jeśli nawet z tego to tylko fizycznie czysto materialnie, poza tym będąca esencją uduchowienia, miłości i czystości, czyli tym wszystkim, co w człowieku najpiękniejsze i najbardziej wartościowe, tym co według mnie stanowi dowód, że człowiek na podobieństwo Boże uczyniony został.
Laur poza nieskończonymi pokładami miłości i cierpliwości posiadał również dar uzdrawiania wszystkich tych, którzy wierzyli w swe uzdrowienie, w innych przypadkach było ono mało skuteczne, lub niemożliwe, nawet współczesna medycyna potwierdza fakt, że odpowiednie nastawienie i wiara osoby leczonej w skuteczność terapii może w znacznym stopniu zwiększyć skuteczność zabiegów leczniczych.
Jakże kontrastuje obraz naszego bohatera z obrazem współczesnego człowieka, zapatrzonego na to, co tu i teraz, zaganianego i wyobcowanego, nieskorego do poświęceń i współczucia wobec bliźniego, człowieka nowoczesnego, do tego stopnia nowoczesnego, że aż zaplątanego w swoją nowoczesność, w coraz większym stopniu uzależnionego od materii, od stanu posiadania, od szczebelków w hierarchii społecznej.
Coraz więcej ludzi wokół, a coraz mniej człowieka w ludziach, a jeśli nawet to tylko od święta jakaś paczka dla potrzebujących, albo znaczek WOŚP za pięć zł, tak przy okazji dla poprawienia sobie we własnych oczach swojego wizerunku przy stole wigilijnym, ale żeby innym poświęcić całe swoje życie, co to, to nie (nie wyłączając mojej osoby).
Wielka powieść, lecz nie dla każdego, bez otwartości na sprawy duchowe nawet nie zabierajcie się do czytania, zwłaszcza ci mocno stąpający po ziemi: twardzi, bezwzględni, ultranowocześni, dążący do celu po tzw. trupach, nie dla was ta powieść szkoda waszego jakże cennego materialnego czasu. Wszystkim pozostałym polecam bardzo gorąco, gdyż przeżyjecie piękne i niezapomniane chwile czytając powieść Jewgienija Wodołazkina pt. „Laur”.
POLECAM.
Czekałaś powieści ty moja ponad rok -leżąc na półce i kusząc pięknem swojej okładki, okładki kusicielki: emanującej i rozsiewającej wokół piękno, spokój i miłość, co jakiś czas spoglądałem na ciebie: dotykając twych wypukłych tłoczonych liter tytułu i czując, że się zaprzyjaźnimy.
Poza oczywiście bardzo pochlebnymi opiniami czytelników i faktem mojego uwielbienia...
2020-01-29
Dobra książka,dobrze napisana- piórem noblisty Iwana Bunina.
Wspaniałe opisy przyrody, wnikliwa analiza ludzkich uczuć :pragnień, miłości, zazdrości, podejrzliwości i innych zawiłości.Książeczka krótka, treściwa, nie banalna, napisana ładnym, bogatym językiem.
Przypomina nieco I.Turgieniewa w oddaniu nastroju i niepowtarzalnego klimatu prowincji rosyjskiej, oraz Antoniego Czechowa w sztuce przekonania czytelnika o autentyczności opisywanych postaci, nawet jeśli są zupełnie fikcyjne, bardzo szybko oplatają czytelnika niewidzialnymi mackami łącząc go emocjonalnie ze sobą.Polecam: lektura lekka, niezbyt wymagająca, przyjemna w odbiorze i warta przeczytania.
Dobra książka,dobrze napisana- piórem noblisty Iwana Bunina.
Wspaniałe opisy przyrody, wnikliwa analiza ludzkich uczuć :pragnień, miłości, zazdrości, podejrzliwości i innych zawiłości.Książeczka krótka, treściwa, nie banalna, napisana ładnym, bogatym językiem.
Przypomina nieco I.Turgieniewa w oddaniu nastroju i niepowtarzalnego klimatu prowincji rosyjskiej, oraz Antoniego...
2020-01-27
„Wieś” Iwana Bunina (Laureata Nagrody Nobla), to trzy opowiadania: „Wieś”,"Miłość Miti"i "Suchodoły". Drugie opowiadanie ukazuje nam młodego człowieka, zakochanego tytułowego Mitię;zakochanego miłością bezgraniczną, iście „werterowską”, miłością zachłanną, bezkompromisową, kładącą całego siebie i całe swoje jestestwo: fizyczne i duchowe na szali życia i śmierci. Pozostałe dwa: tytułowa „Wieś” i „Suchodoły”: ukazują nam dziewiętnastowieczną rosyjską wieś, wraz z jej mozołem, beznadzieją, wyzyskiem, okrucieństwem i innymi negatywami życia, których głębia i siła oddziaływania jest wprost proporcjonalna do skali nędzy, w której znajdowało się chłopstwo rosyjskie opisywanej epoki. Na pocieszenie, otrzymujemy od Bunina piękne opisy przyrody, kunszt literacki (jak na noblistę przystało najwyższych lotów), oraz to coś, co nie męczy podczas czytania, pomimo że tematyka nielekka. Książka wnosi wiele w zrozumienie przyczyn tego, co się zdarzyło w Rosji w roku 1917 i dlaczego eksplodowało z taką mocą.
„Wieś” Iwana Bunina (Laureata Nagrody Nobla), to trzy opowiadania: „Wieś”,"Miłość Miti"i "Suchodoły". Drugie opowiadanie ukazuje nam młodego człowieka, zakochanego tytułowego Mitię;zakochanego miłością bezgraniczną, iście „werterowską”, miłością zachłanną, bezkompromisową, kładącą całego siebie i całe swoje jestestwo: fizyczne i duchowe na szali życia i śmierci. Pozostałe...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-07-06
Twórczość Antoniego Czechowa po prostu bezgranicznie i obsesyjnie uwielbiam, gdybym miał wybrać tylko jednego ulubionego pisarza, to byłby nim właśnie A. Czechow, w związku z czym oceny moje tyczące się dzieł tego autora, są skrajnie subiektywne, ale czy w ogóle istnieją oceny obiektywne?. Powyższy zbiór opowiadań moim zdaniem, jak na objętościowe możliwości tej książki, mógłby być nieco lepiej skomponowany, brakuje w nim wielu bardzo znanych sztandarowych pozycji tego autora, które można byłoby wstawić zamiast tych mniej znanych, z drugiej strony można spojrzeć na to z innej perspektywy i dojść do wniosku: że utwory mniej znane mogłyby w końcu odejść w zapomnienie, gdyby je pomijać, jednym słowem nie jest to takie proste. Czechow, jak wiadomo- będąc mistrzem krótkiej formy literackiej i w tym przypadku nie zawodzi, nie ma potrzeby się zbytnio nad tym rozwodzić- nie sposób bowiem odnieść się osobno do każdego z opowiadań, ocena moja dotyczy całości książki i przyznaję, że od czasu do czasu zdarzają się w tym zbiorze pozycje nieco mniej błyszczące, ale w zdecydowanej większości jest to zbiór zawierający perełki wydobyte ze skarbca twórczości Antona Czechowa. Nie zadajcie sobie pytania: czy warto przeczytać?, odpowiedź może być tylko jedna: zdecydowanie warto, jeśli literaturę traktujecie poważnie i pragniecie odbierać ją w pełni świadomie i w szerokim spektrum. O wielkości i mocy dzieł Cechowa świadczy jego ugruntowana pozycja w literaturze światowej, bez znajomości Czechowa wiedza nasza o tym, co naprawdę dobre jest niepełna i wielce zubożona. Polecam.
Twórczość Antoniego Czechowa po prostu bezgranicznie i obsesyjnie uwielbiam, gdybym miał wybrać tylko jednego ulubionego pisarza, to byłby nim właśnie A. Czechow, w związku z czym oceny moje tyczące się dzieł tego autora, są skrajnie subiektywne, ale czy w ogóle istnieją oceny obiektywne?. Powyższy zbiór opowiadań moim zdaniem, jak na objętościowe możliwości tej książki,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-01-30
Jeden z najlepszych ,jeśli nie najlepszy tom z pięciotomowego II wydania PIW z 1956 r.,mnie osobiście wręcz urzekł- swoim pięknem poetyckich opisów dalekich krain,rozrzuconych na bezkresnych obszarach Rusi i terenach jej podległych wraz z ich egzotycznym niemal baśniowym klimatem,w którym ludzie i wydarzenia owiane i spowite są mgiełką tajemniczości,bohaterowie powyższych baśni i poematów to herosi,którym niewiele przeciwności jest w stanie przeszkodzić w osiągnięciu upragnionych celów,do których zmierzają z konsekwencją i uporem ,przeciwstawiając "złu" swą szlachetność i czystość serca,czyli cechy,którymi świat dzisiejszy już nie hołduje a wręcz się z nich wyśmiewa,bo szlachetnością i prawością pieniędzy się nie dorobimy a dla większości to właśnie pieniądz jest celem samym w sobie,któremu całe społeczeństwa są oddane w niewolę .Na najwyższe wyróżnienie w powyższym tomie zasługują : " Rusłan i Ludmiła","Połtawa" ,"Jeniec Kaukazu" i "Bajka o rybaku i rybce",ale i pozostałe,których tutaj nie wymieniłem nie odbiegają swym poziomem od wyżej wymienionych,dodatkowym walorem powyższego tomu są doskonałe tłumaczenia w wykonaniu takich znakomitości jak: Julian Tuwim,Jan Brzechwa,Mieczysław Jastrun,Seweryn Pollak i wielu innych,którzy w sposób genialny przełożyli dzieła Puszkina na język polski. Prawdę powiedziawszy nie wiele jest książek w moim czytelniczym życiu ,które zrobiły by na mnie tak wielkie wrażenie.Polecam wszystkim,poszukującym piękna w literaturze.
Jeden z najlepszych ,jeśli nie najlepszy tom z pięciotomowego II wydania PIW z 1956 r.,mnie osobiście wręcz urzekł- swoim pięknem poetyckich opisów dalekich krain,rozrzuconych na bezkresnych obszarach Rusi i terenach jej podległych wraz z ich egzotycznym niemal baśniowym klimatem,w którym ludzie i wydarzenia owiane i spowite są mgiełką tajemniczości,bohaterowie powyższych...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-09-04
Powiedzenie, że „od miłości do nienawiści jeden krok” zna chyba każdy, tak też się dzieje i w tym opowiadaniu mistrza Gogola, którego zbytnio przedstawiać nie trzeba, powiem jedynie, że słynął z niezwykłej pracowitości i perfekcyjnego podejścia do tego, co robił. Jego przyjaciel i do pewnego stopnia promotor A. Puszkin nie mógł wyjść z podziwu, że Gogol potrafił redagować swoje dzieło przed wydaniem nawet sześciokrotnie, przepisując wszystko od nowa, a jak wiadomo pierwsza maszyna do pisania to rok 1867, czyli po śmierci Gogola więc czynił to przy pomocy pióra.
Przechodząc do tematu, odstawiając moje niekończące się dygresje na bok, przejdę do sedna sprawy mianowicie do powyższego dziełka pod nieco długawym tytułem „Opowieść o tym, jak Iwan Iwanowicz pokłócił się z Iwanem Nikiforowiczem”, jest ono tak zresztą, jak cała twórczość wielkiego Gogola niezwykle smakowite, wprowadza czytelnika na niwę dobrze znaną każdemu, kto widzi się ze swoim sąsiadem przez przysłowiowy płot, tak jak to często bywa: na początku jest niekiedy nawet sielankowo, są odwiedziny, wszelkiego rodzaju życzliwe porady, coraz dłuższe i bardziej wciągające rozmowy jednym słowem rodzi się coś w rodzaju przyjaźni i radości, że tuż za miedzą mamy kogoś na kogo w razie potrzeby, a nawet kłopotów możemy liczyć, a i smutki uśmierzyć przy kieliszku wina możemy z sąsiadem również. Tak to już jest, że wszystko, co dobre lubi się skończyć, a nawet się kończy z przyczyn i powodów do końca niezrozumiałych i wtedy wkracza antagonista przyjaźni: czyli wrogość w większości przypadków kończy się: na zerwaniu zdawać by się mogło sielankowych stosunków, ale niekiedy strony nie poprzestają na tym i wkraczają na lokalną zaściankową ścieżkę wojenną i właśnie o tym traktuje powyższe dzieło M. Gogola.
Opowiadanie urzeka swoim klimatem, ukazuje w sposób perfekcyjny i szczegółowy głębie i zawiłości ludzkiej psychiki, jej jasne i mroczne zakamarki, uświadamia czytelnikowi jak wątła i cienka jest linia dzieląca miłość od nienawiści, całość napisana jest jak to u Gogola: z dystansem i dużą dozą humoru, lecz pod tą warstewką wesołości kryją się sprawy, przy których nie zawsze jest do śmiechu. Polecam.
Powiedzenie, że „od miłości do nienawiści jeden krok” zna chyba każdy, tak też się dzieje i w tym opowiadaniu mistrza Gogola, którego zbytnio przedstawiać nie trzeba, powiem jedynie, że słynął z niezwykłej pracowitości i perfekcyjnego podejścia do tego, co robił. Jego przyjaciel i do pewnego stopnia promotor A. Puszkin nie mógł wyjść z podziwu, że Gogol potrafił redagować...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Dla mnie najlepsza książka s-f, jaką przeczytałem.Arakadij i Borys Strugaccy udowodnili że nie koniecznie trzeba napisać 10 tomów po 1000 stron żeby pokazać to co najlepsze w dziedzinie literatury s-f. Proza Strugackich nie jest przemądrzała, lecz mądra. Potencjał intelektualny autorów bije po oczach, od pierwszych stron widać przygotowanie merytoryczne z wielu dziedzin nauki -(m.in. z fizyki),
dzięki czemu nie ma żenujących wpadek, i mieszania pojęć naukowych. Książka wybitna, nie banalna fabuła, czyta się szybko, jednym słowem godna polecenia.
Dla mnie najlepsza książka s-f, jaką przeczytałem.Arakadij i Borys Strugaccy udowodnili że nie koniecznie trzeba napisać 10 tomów po 1000 stron żeby pokazać to co najlepsze w dziedzinie literatury s-f. Proza Strugackich nie jest przemądrzała, lecz mądra. Potencjał intelektualny autorów bije po oczach, od pierwszych stron widać przygotowanie merytoryczne z wielu dziedzin...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to