-
Artykuły
Sherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1 -
Artykuły
Dostajesz pudełko z informacją o tym, jak długo będziesz żyć. Otwierasz? „Miara życia” Nikki ErlickAnna Sierant3 -
Artykuły
Magda Tereszczuk: „Błahostka” jest o tym, jak dobrze robi nam uporządkowanie pewnych kwestiiAnna Sierant1 -
Artykuły
Los zaprowadzi cię do domu – premiera powieści „Paryska córka” Kristin HarmelBarbaraDorosz1
Biblioteczka
2020-05-30
2020-10-31
Oj ... lekko nie było,po przeczytaniu powieści Gombrowicza "Kosmos",spodziewałem się,że nie będzie to książka z serii "łatwych,lekkich i przyjemnych" i dobrze i tak lubię,bo czytać aby czytać ,bez wzmożonej aktywności szarych komórek jest po prostu niepotrzebną stratą czasu ,nie wnoszącą w nasz intelektualny rozwój zbyt wiele.
Gombrowicz w swojej kultowej powieści "Ferdydurke" właściwie ,nie tyle wypisał,co wykrzyczał swoje poglądy w temacie świata,który go otacza,właściwie przynajmniej w moim odczuciu koncepcji i funkcji świata stworzonych przez elity ale i przez najzwyklejszych prostych ludzi,świata który go drażni swymi schematami,mechanizmami i zasadami funkcjonowania ,w którym niemalże wszystko jest zaszufladkowane,poukładane i opakowane w błyszczącą plastikową folię-(formę) i podane każdemu wedle jego pozycji społecznej i miejsca w tym pozornie idealnie skleconym świecie.Najgorsze w tym wszystkim jest to,że nie mamy wyboru, tak jak w przypadku Józia głównego bohatera,któremu pomimo jego trzydziestu lat ,narzucono chomąto i klapki na oczy ,traktując go jak kilkunastolatka,nie bacząc na jego poglądy,potrzeby ,nie licząc się z jego odczuciami i wizją swojego miejsca i roli w świecie.Powieść Gombrowicza napisana jest w specyficzny sposób nie dla każdego akceptowalny,wykraczający poza utarte schematy,jest wielce rozbrykana i niesforna ,balansuje na granicy dobrego smaku i przegięcia-przeciągnięcia ,w strefę i sferę niestrawności czytelniczej,jest z nią jak z porcją jedzenia złożonego z produktów wysokokalorycznych,pomimo ciężkostrawności,dają dużo energii,podobnie z Gombrowiczem :ciężkostrawny ale energetyczny.Kluczem do właściwego zrozumienia "Ferdydurke",przynajmniej w moim odczuciu ,jest odrzucenie na czas czytania tego wszystkiego co do tej pory przeczytaliśmy,wszystkich : Makbetów,Panów Tadeuszów i innych Hamletów,odejście na chwilę od ścieżek i schematów ,którymi idziemy przez życie nawet jeśli są one dobre i sprawdzone a wtedy inaczej spojrzymy na samego Gombrowicza i jego twórczość.
Oj ... lekko nie było,po przeczytaniu powieści Gombrowicza "Kosmos",spodziewałem się,że nie będzie to książka z serii "łatwych,lekkich i przyjemnych" i dobrze i tak lubię,bo czytać aby czytać ,bez wzmożonej aktywności szarych komórek jest po prostu niepotrzebną stratą czasu ,nie wnoszącą w nasz intelektualny rozwój zbyt wiele.
Gombrowicz w swojej kultowej powieści...
2020-05-06
Portret "Doriana Graya ",to niezwykła książka,która z jednej strony zachwyca: pięknem języka ,charakterystycznym dla pisarzy,których poezja jest tym prawdziwym żywiołem,tak jak w przypadku Oscara Wilda,z drugiej zaś strony nieco zbyt wyraziście i może ze zbyt dużym zachwytem opisuje przymioty i uroki fizyczne głównego bohatera Doriana,widziane oczyma innych mężczyzn.W moim odczuciu autor zbyt wyraziście i nieco ostentacyjnie ,określił przy tej okazji swoje preferencje seksualne ,jak na tamte czasy dość odważne postępowanie ,dzisiaj został by może nawet liderem jakiejś niszowej partii albo czegoś w tym rodzaju.Tak czy inaczej pomijając te niezbyt istotne podteksty z mojej strony,które proszę potraktować z "przymrużeniem oka" ,przyznać muszę,że książka jest znakomita,jest to literatura najwyższych lotów,co do tego nie ma wątpliwości.Piękny język,swoboda w posługiwaniu się nim,tzw."lekkość pióra",po mistrzowsku i z wielkim znawstwem ukazany profil wnętrza duchowego,głównego bohatera , niezwykła,przemyślna narracja,znakomite dialogi -no -"szczęka opada". Jednym słowem wyższa szkoła jazdy.Jakaż szkoda że tylko jedną powieścią obdarzył wspólnotę czytelniczą ten znakomity pisarz.Książka super, w szczególności dla nieco bardziej wymagającego czytelnika.Gorąco polecam.
Portret "Doriana Graya ",to niezwykła książka,która z jednej strony zachwyca: pięknem języka ,charakterystycznym dla pisarzy,których poezja jest tym prawdziwym żywiołem,tak jak w przypadku Oscara Wilda,z drugiej zaś strony nieco zbyt wyraziście i może ze zbyt dużym zachwytem opisuje przymioty i uroki fizyczne głównego bohatera Doriana,widziane oczyma innych mężczyzn.W moim...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-11-20
Jeśli Vladimir Boudnik ,główna postać tej powieści biograficznej/autobiograficznej,miałby w ogóle życzenie aby o nim ktoś napisał coś po (sic) jego życiu ,to prawdopodobnie musiało by to być napisane dokładnie w takim stylu w jakim uczynił to Bohumil Hrabal,jego wieloletni przyjaciel,z którym przeszedł niejedno,żeby nie powiedzieć że wiele ,choć to ich wędrowanie a raczej nieco pijacko włóczęgowska forma wędrówki może budzić pewne kontrowersje,jednak nie nam to oceniać,niechaj każdy wędruje na swój sposób,wedle własnej wizji i poglądów na życie.Jak wiadomo -artysta nie może tak do końca być "normalny/zwyczajny" a zwłaszcza ponadprzeciętny artysta,którego wrażliwość w odbiorze otaczającego świata przewyższa wielekroć możliwości postrzegania rzeczywistości przez przeciętnego śmiertelnika,tym samym zachowanie takich ludzi obdarzonych nadwrażliwością percepcyjną odbiega od przyjętych (poukładanych) norm i form zachowania.Nie przypuszczałem ,że przez przepuszczenie życia człowieczego przez pryzmat wybryków i szaleństw uzyskamy tak piękne i wielobarwne widmo na ścianie życia. Takie cudeńka potrafi tylko Bohumil Hrabal i jego mistrzostwo w ukazywaniu rzeczy zwyczajnych w sposób nadzwyczajnie barwny i nietuzinkowy,obdarzając duszą wszystko w jego otoczeniu, nie ważne że to : kamień,drzewo ,czy butelka piwa,wszystko ma swoje znaczenie i jest na swoim miejscu w świecie Hrabalowskim ,nieco irracjonalnym ,dziwacznym ,ale jakże przez to pociągającym swą odmiennością i kuszącym czytelnika swoimi szalonymi wielobarwnymi a niekiedy skrajnie czarno-białymi ,mrocznymi obrazami.Zdecydowanie B.Hrabal łamie w tej powieści wszelkie konwenanse i regułki,tworząc dzieło,które zaskakuje,bawi i przeraża zarazem . No i jak tu zacząć czytać coś innego,kiedy to jego pisanie takie dobre ?!!!. Polecam
Jeśli Vladimir Boudnik ,główna postać tej powieści biograficznej/autobiograficznej,miałby w ogóle życzenie aby o nim ktoś napisał coś po (sic) jego życiu ,to prawdopodobnie musiało by to być napisane dokładnie w takim stylu w jakim uczynił to Bohumil Hrabal,jego wieloletni przyjaciel,z którym przeszedł niejedno,żeby nie powiedzieć że wiele ,choć to ich wędrowanie a raczej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-02-07
„Pamiętny bal” Iwana Bunina (pierwszy Rosjanin, który w 1933 roku otrzymał literacką Nagrodę Nobla), to zbiór romantycznych opowiadań i szkiców literackich. Tak jak cała twórczość I. Bunina, tak też i ten zbiór osadzony jest w specyficznych (jakże odbiegających od standardów zachodnioeuropejskich) realiach rosyjskich na przełomie XIX i XX w.autor w poszczególnych utworach kładzie szczególny nacisk na problemy ogólnospołeczne, ukazuje walkę jednostki z nie zawsze przychylną rzeczywistością, kreśli drogę człowieka w świecie nieuporządkowanym częstokroć chaotycznym i nieprzewidywalnym, w którym każdy krok sprawia nie lada wyzwanie. Jedynie w kilku opowiadaniach akcja rozgrywa się poza granicami Rosji. Książka łatwa w odbiorze, ale nie banalna i niepozbawiona błysku. Polecam w szczególności po dziełach cięższego kalibru.
„Pamiętny bal” Iwana Bunina (pierwszy Rosjanin, który w 1933 roku otrzymał literacką Nagrodę Nobla), to zbiór romantycznych opowiadań i szkiców literackich. Tak jak cała twórczość I. Bunina, tak też i ten zbiór osadzony jest w specyficznych (jakże odbiegających od standardów zachodnioeuropejskich) realiach rosyjskich na przełomie XIX i XX w.autor w poszczególnych utworach...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-01-22
Jewgienij Iwanowicz Zamiatin, autor antyutopijnej powieści „My”, powieści dość znanej w świecie literackim będącej niejako pierwowzorem tak znanych antyutopii, jak: „Nowy, wspaniały świat” Huxleya i „Rok 1984” Orwella- obie pozycje przeczytane przeze mnie i obie wysoko przeze mnie cenione. Pomyślałem więc sobie: jakiż to nowy porządek świata ukaże mi rosyjski pisarz Jewgienij Iwanowicz Zamiatin najbardziej znany właśnie z powieści „My”. Przeczytanie powyższej książki mnie kusiło, za sprawą drążącej mój umysł świadomości, że jego powieść ukazała się najwcześniej, a że w okolicznych bibliotekach wypożyczyć się nie dało, zdecydowałem się na zakup powyższego dzieła.
Kupiłem, więc czytam -20 stron: (nic) -spoko, to normalne: rozkręci się, 50 stron: (już 50 stron i się nie rozkręca...),100 stron:(a może w cholerę to odłożyć -nie kuś kusicielu; zawsze czytam do końca, tym bardziej że pozostało tylko jeszcze 80 stron), 150 stron:(ona nie ma końca, ale cierpliwości),180-ta i ostatnia strona...wreszcie (YES, YES, YES- „to już jest koniec, nie ma już nic”).
Teraz pytanie: czy polecam przeczytanie tej książki ?
Odpowiedź brzmi tak, choć wygląda to na paradoks, że polecam książkę, która mi osobiście się nie podobała, polecam tylko dlatego, że podejrzewam, iż w moim przypadku coś poszło nie tak, może najzwyczajniej w świecie trafiła ta książka w nieodpowiedni czas u mnie i być może trzeba ją przeczytać jeszcze raz w innych bardziej sprzyjających okolicznościach, może wtedy spojrzę na nią z innej perspektywy, świeższym okiem, pod innym kątem, z większego oddalenia i odnajdę w niej to coś, co stanowi o tym, że ma tak dużą rzeszę wielbicieli.
Jewgienij Iwanowicz Zamiatin, autor antyutopijnej powieści „My”, powieści dość znanej w świecie literackim będącej niejako pierwowzorem tak znanych antyutopii, jak: „Nowy, wspaniały świat” Huxleya i „Rok 1984” Orwella- obie pozycje przeczytane przeze mnie i obie wysoko przeze mnie cenione. Pomyślałem więc sobie: jakiż to nowy porządek świata ukaże mi rosyjski pisarz...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDzieło wielkie to „to” nie jest -ot taka sobie lekka Lektura do pociągu, autobusu dalekobieżnego, lub w czasie czekania w kolejce do lekarza. Krótka, czyta się szybko, myśli się mało, taka sobie książeczka jak ja to mówię do pociapania, gdy nie ma się ochoty na zbyt wielki wysiłek umysłowy. Mimo wszystko przeczytać warto głównie ze względu na wielkość i charyzmę autora.
Dzieło wielkie to „to” nie jest -ot taka sobie lekka Lektura do pociągu, autobusu dalekobieżnego, lub w czasie czekania w kolejce do lekarza. Krótka, czyta się szybko, myśli się mało, taka sobie książeczka jak ja to mówię do pociapania, gdy nie ma się ochoty na zbyt wielki wysiłek umysłowy. Mimo wszystko przeczytać warto głównie ze względu na wielkość i charyzmę autora.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-12-14
Wartościowy utwór i godny polecenia m.in. ze względu na swoje walory językowe:
„A więc świętemu Aleksemu,
Temu księdzu wielebnemu,
Nieluba mu fała była,
Co się mu ondzie wodziła.
Tu się w(e)zbrał jeko mogę,
Wsiadł na morze w kogę,
Brał się do ziemie, do jednej,
Do miasta Syryjej;
Tam był czuł świętego Pawła,
Tu była jego myśl padła."
W wielu opiniach słyszy się: a to, że niezrozumiałe, a to, że pojąć nie mogę takiego postępowania, czasami nawet, że nie przystaje do rzeczywistości, są też bęcwały, które twierdzą, że się zdezaktualizowało...? ... im pozostaje jedynie R. Mróz i jego radosna twórczość.
Polecam wszystkim tym, którzy podczas lektury potrafią mentalnie przenieść się do czasów, sytuacji, oraz okoliczności przedstawionych przez autora, którzy niejako za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wychodzą poza ramy rzeczywistości- przenosząc się w świat dawno minionych wydarzeń, chłonąc tym samym całą powierzchnią swego intelektu piękno zawarte w takich dziełach jak " Legenda o Świętym Aleksym". Polecam.
Wartościowy utwór i godny polecenia m.in. ze względu na swoje walory językowe:
„A więc świętemu Aleksemu,
Temu księdzu wielebnemu,
Nieluba mu fała była,
Co się mu ondzie wodziła.
Tu się w(e)zbrał jeko mogę,
Wsiadł na morze w kogę,
Brał się do ziemie, do jednej,
Do miasta Syryjej;
Tam był czuł świętego Pawła,
Tu była jego myśl padła."
W wielu opiniach słyszy się: a to, że...
2020-01-09
„Zamieć” Władimira Sorokina czyta się: szybko, łatwo i przyjemnie,
lecz nie jest to powiastka w stylu „Niewolnicy Isaury”, lub innego tworu obliczonego na bezsensowny bełkot i krążącego wokół własnego ogona. „Zamieć” to doskonała baśń fantasy z lekką nutą postapokaliptyczną -odmienna od typowej powieści klasycznej. Dzieło Władimira Sorokina zaskakuje dziwnością występujących w niej postaci-tak ludzi, jak i zwierząt oraz niepowtarzalną aurą i specyficznym mrocznym klimatem. Autor w sposób niezwykle sugestywny ukazuje czytelnikowi surrealistyczny świat przewrócony do góry nogami. Jedynym minusem, a raczej minusikiem są nieliczne wulgaryzmy, których przeznaczenia i celowości nijak i w żaden sposób nie jestem w stanie zrozumieć (dosłownie uzbiera się kilka wersów), wynagrodzone są one czytelnikowi całą resztą m.in.: niebanalną treścią, dynamiczną akcją i zaskakującym zakończeniem. Książka wybitna w moim mniemaniu (choć ma wielu zagorzałych przeciwników), bez wątpienia warta przeczytania i godna polecenia. Polecam.
„Zamieć” Władimira Sorokina czyta się: szybko, łatwo i przyjemnie,
lecz nie jest to powiastka w stylu „Niewolnicy Isaury”, lub innego tworu obliczonego na bezsensowny bełkot i krążącego wokół własnego ogona. „Zamieć” to doskonała baśń fantasy z lekką nutą postapokaliptyczną -odmienna od typowej powieści klasycznej. Dzieło Władimira Sorokina zaskakuje dziwnością...
2020-02-03
„Róża Jerycha” to zbiór nowel i opowiadań Iwana Bunina-Laureata Nagrody Nobla w dziedzinie literatury z roku 1933.
W powyższym zbiorze opowiadań na szczególną uwagę zasługują: „Wesoła zagroda” opowiadająca o bezgranicznej miłości starej schorowanej matki do syna: degenerata bez uczuć, zapatrzonego tylko w siebie i zaspokajającego jedynie swoje najbardziej prymitywne żądze cielesne.
Doskonałym opowiadaniem jest także: „Ignac”, w którym niemoralne prowadzenie się żony, w połączeniu z wręcz chorobliwą zazdrością męża musi doprowadzić do drastycznego w skutkach zakończenia.
Poza wyżej wymienionymi dość ciekawymi opowiadaniami są:
„Stara kobieta”, „Niegdyś”, „Zimna jesień”. Prawdę powiedziawszy, jestem mile zaskoczony ilością wyjątkowo dobrych opowiadań w tym zbiorze. Opowiadania, które wyżej wymieniłem oceniam na 10 gwiazdek, pozostałe w przedziale zawierającym się między siedem a dziewięć. Lektura na wysokim poziomie, twardo osadzona w skomplikowanych niełatwych realiach rosyjskiego życia, książka mądra i wartościowa. Polecam.
„Róża Jerycha” to zbiór nowel i opowiadań Iwana Bunina-Laureata Nagrody Nobla w dziedzinie literatury z roku 1933.
W powyższym zbiorze opowiadań na szczególną uwagę zasługują: „Wesoła zagroda” opowiadająca o bezgranicznej miłości starej schorowanej matki do syna: degenerata bez uczuć, zapatrzonego tylko w siebie i zaspokajającego jedynie swoje najbardziej prymitywne żądze...
2020-01-29
Dobra książka,dobrze napisana- piórem noblisty Iwana Bunina.
Wspaniałe opisy przyrody, wnikliwa analiza ludzkich uczuć :pragnień, miłości, zazdrości, podejrzliwości i innych zawiłości.Książeczka krótka, treściwa, nie banalna, napisana ładnym, bogatym językiem.
Przypomina nieco I.Turgieniewa w oddaniu nastroju i niepowtarzalnego klimatu prowincji rosyjskiej, oraz Antoniego Czechowa w sztuce przekonania czytelnika o autentyczności opisywanych postaci, nawet jeśli są zupełnie fikcyjne, bardzo szybko oplatają czytelnika niewidzialnymi mackami łącząc go emocjonalnie ze sobą.Polecam: lektura lekka, niezbyt wymagająca, przyjemna w odbiorze i warta przeczytania.
Dobra książka,dobrze napisana- piórem noblisty Iwana Bunina.
Wspaniałe opisy przyrody, wnikliwa analiza ludzkich uczuć :pragnień, miłości, zazdrości, podejrzliwości i innych zawiłości.Książeczka krótka, treściwa, nie banalna, napisana ładnym, bogatym językiem.
Przypomina nieco I.Turgieniewa w oddaniu nastroju i niepowtarzalnego klimatu prowincji rosyjskiej, oraz Antoniego...
2020-01-27
„Wieś” Iwana Bunina (Laureata Nagrody Nobla), to trzy opowiadania: „Wieś”,"Miłość Miti"i "Suchodoły". Drugie opowiadanie ukazuje nam młodego człowieka, zakochanego tytułowego Mitię;zakochanego miłością bezgraniczną, iście „werterowską”, miłością zachłanną, bezkompromisową, kładącą całego siebie i całe swoje jestestwo: fizyczne i duchowe na szali życia i śmierci. Pozostałe dwa: tytułowa „Wieś” i „Suchodoły”: ukazują nam dziewiętnastowieczną rosyjską wieś, wraz z jej mozołem, beznadzieją, wyzyskiem, okrucieństwem i innymi negatywami życia, których głębia i siła oddziaływania jest wprost proporcjonalna do skali nędzy, w której znajdowało się chłopstwo rosyjskie opisywanej epoki. Na pocieszenie, otrzymujemy od Bunina piękne opisy przyrody, kunszt literacki (jak na noblistę przystało najwyższych lotów), oraz to coś, co nie męczy podczas czytania, pomimo że tematyka nielekka. Książka wnosi wiele w zrozumienie przyczyn tego, co się zdarzyło w Rosji w roku 1917 i dlaczego eksplodowało z taką mocą.
„Wieś” Iwana Bunina (Laureata Nagrody Nobla), to trzy opowiadania: „Wieś”,"Miłość Miti"i "Suchodoły". Drugie opowiadanie ukazuje nam młodego człowieka, zakochanego tytułowego Mitię;zakochanego miłością bezgraniczną, iście „werterowską”, miłością zachłanną, bezkompromisową, kładącą całego siebie i całe swoje jestestwo: fizyczne i duchowe na szali życia i śmierci. Pozostałe...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-05-22
Jedno z największych arcydzieł,jakie miałem szczęście przeczytać i dziękuję losowi że pozwolił i zaszczycił mnie ,nie godnego na komplementowanie i kontemplowanie piękna tego wielkiego arcydzieła.Określić,wyrazić słowami,wypowiedzieć swoje zachwyty nad tą z pozoru niepozorną książeczką ,to tak jakby się pokusić o zamknięcie pięknego rajskiego ptaka w "klatce" sądząc że będzie nam dane dostrzec , zrozumieć i określić jego piękno.Tego nie da się określić bez wejścia do tej "klatki",to trzeba poczuć ,zrozumieć,wkomponować się w to dzieło,tak jakby się było jakąś jego ,choćby maleńką cząstką , a wtedy spłynie na nas olśnienie,nie zrozumienie,lecz właśnie olśnienie.Samo zrozumienie treści tego dzieła jest dość proste,żeby nie powiedzieć,że banalne i jeśli poprzestaniemy tylko na tym ,to stracimy niemal wszystko,czym ono nas obdarowuje.Z "Kobietą z wydm",jest jak ze zjawą :wielu o niej mówi,nie wielu o niej słyszało a prawie nikt jej nie widział.Cóż więcej mogę dodać , chyba jedynie to ,że miałem szczęście wejść do "klatki" z rajskim ptakiem.
Jedno z największych arcydzieł,jakie miałem szczęście przeczytać i dziękuję losowi że pozwolił i zaszczycił mnie ,nie godnego na komplementowanie i kontemplowanie piękna tego wielkiego arcydzieła.Określić,wyrazić słowami,wypowiedzieć swoje zachwyty nad tą z pozoru niepozorną książeczką ,to tak jakby się pokusić o zamknięcie pięknego rajskiego ptaka w "klatce"...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-11-03
Dając " Konopielce " dziewięć gwiazdek uznałem ją tym samym za dzieło wybitne i tego się trzymam. O wielkości tego dzieła świadczy wiele, po pierwsze: napisane zostało, (ono dzieło) językiem, od którego wprost oczu nie mogłem oderwać, dziwując się i zachwycając jego prostotą, delektując się jego dźwięcznością, kolorytem zwrotów i wyrażeń, chłonąłem unikatowe, odchodzące w zapomnienie bogactwo silnie dialektyzowanego języka polskiego lat powojennych okolic Podlasia a konkretniej zabitej dechami wsi na Podlasiu, gdzie przysłowiowy diabeł mówi dobranoc.
Osobiście urodziłem się w podobnej wiosce, tylko że w okolicy Rzeszowa i doskonale pamiętam początek lat siedemdziesiątych i o dziwo również pierwsze moje lata życia były bez elektryczności a miejsce mojego zamieszkania, otaczały lasy, rzeki i znów lasy i rzeki, no i ten język, język wsi tamtych lat, a do tego wszelkie zwyczaje, normy, ustalone zasady, których przekraczanie było niedopuszczalne no i oczywiście bogata gama różnego rodzaju wierzeń i zabobonów, a to o duchach, a to o leczeniu różnych drobnych schorzeń metodami z pogranicza magii i czarów ...aż się łezka kręci- patrząc na te czasy.
Wracając do " Konopielki" i jej walorów, wyróżnić trzeba i pochwalić autora za precyzję, z jaką oddał najdrobniejsze szczegóły z życia mieszkańców podlaskich Taplar (chyba nazwa wsi fikcyjna), nie tylko opisując ich zwykły dzień od przebudzenia do zaśnięcia, ale również ich wierzenia w różnego rodzaju gusła i zabobony, wraz ze sposobami ich odczynienia (odczarowania), co paradoksalnie nie przeszkadzało im być jednocześnie chrześcijanami. Jedynym mankamentem powieści jest w moim odczuciu, zbytnie przerysowanie tak postaci, jak i wydarzeń, niezbyt w moim odczuciu wiarygodnych, jeśli miałyby się rozgrywać i odbywać gdzieś między pięćdziesiątymi a siedemdziesiątymi latami XX w., gdyby te wydarzenia rozgrywały się o jakiś wiek wcześniej, skłonny byłbym w większym stopniu uwierzyć w niektóre szczegóły, co oczywiście nie pomniejsza w niczym powyższego dzieła. Wspomniane wyżej " przerysowanie" (myślę, że zamierzone), nadaje więcej kolorytu powieści, wprowadzenie elementów groteskowych, ożywia całość, sprawiając, że lektura staje się niezwykle przyjemna a miejscami nawet pasjonująca, zważywszy jej walory przyczyniające się do poznania i poszerzenia wiedzy czytelnika w dziedzinie folkloru niegdysiejszej wsi polskiej. Polecam.
Dając " Konopielce " dziewięć gwiazdek uznałem ją tym samym za dzieło wybitne i tego się trzymam. O wielkości tego dzieła świadczy wiele, po pierwsze: napisane zostało, (ono dzieło) językiem, od którego wprost oczu nie mogłem oderwać, dziwując się i zachwycając jego prostotą, delektując się jego dźwięcznością, kolorytem zwrotów i wyrażeń, chłonąłem unikatowe, odchodzące w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-12-30
Moje pierwsze spotkanie z twórczością Georgesa Pereca muszę zaliczyć do bardzo udanych,nie spodziewałem się,że aż tak mnie... nie tylko zaskoczy ale wręcz zauroczy.W tej niewielkich rozmiarów książeczce liczącej niewiele ponad 100 stron,odnajdujemy nie tylko siebie ,w większych,lub mniejszych ilościach, ale odnajdujemy również odbite niczym w lustrze : elementy,fragmenty,cząstki, czy też okruchy rzeczywistości,w której żyjemy a całość wiruje wokół naszego bytu,albo raczej nasz chwilowy ,ulotny byt wiruje wokół całości-tak,w istocie -to nasz byt próbuje się przyjrzeć a może nawet wniknąć w bryłę wieczności ,rozejrzeć się w niej,może czegoś nauczyć,czymś się zachwycić,czymś przerazić,zachować coś dla siebie,poznać niepoznawalne a przynajmniej spróbować poznać,lub poczuć choćby namiastkę poznania tego czegoś niewyobrażalnie małego a w istocie powszechnego,dotykającego każdego człowieka,ewentualnie-mogącego dotknąć każdego ,czegoś skoncentrowanego,skupionego gdzieś poza możliwościami percepcyjnymi naszej świadomości.Powiedzieć,że to dobra książka,to nic nie powiedzieć- powyższe arcydzieło,trzeba-nie tyle czytać,ile kontemplować: powoli,spokojnie , przyglądać się z uwagą i wnikliwością a ukaże nam swą głębię i odkryje przed nami swoje piękno i wielowarstwowość,sprawi,że odczujemy jedność z autorem,z jego myślami,przeniesiemy się wraz z nim w strefę i sferę znaną wszystkim, lecz nie poznaną a jeśli poznaną ,to tylko cząstkowo i przez nielicznych ,strefę wyślizgującą się jakimkolwiek zasadom,czy regułom.W wielu opiniach o tej książce, możemy przeczytać:depresja,stan depresyjny,problemy psychiczne głównego bohatera itp. -zgoda : jest to prawdą, można i tak i w ten sposób i pod tym kątem patrzeć na to dzieło,ale będzie to ze stratą dla czytelnika i to stratą niepowetowaną,radził bym spojrzeć z większego oddalenia i szerszej perspektywy a zapewniam,że efekt będzie o niebo lepszy.Przeczytanie tej książki skutkuje w moim przypadku tym,że zmierza w moim kierunku -pocztą kurierską ,cztery kolejne pozycje Georgesa Pereca,o których przeczytaniu nie omieszkam poinformować i podzielić się swymi wrażeniami na L C. Polecam
Moje pierwsze spotkanie z twórczością Georgesa Pereca muszę zaliczyć do bardzo udanych,nie spodziewałem się,że aż tak mnie... nie tylko zaskoczy ale wręcz zauroczy.W tej niewielkich rozmiarów książeczce liczącej niewiele ponad 100 stron,odnajdujemy nie tylko siebie ,w większych,lub mniejszych ilościach, ale odnajdujemy również odbite niczym w lustrze :...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-05-01
Książka niezwykła,kontrowersyjna,wyrazista,budząca skrajne emocje:od zachwytów po obrzydzenie;właśnie taką jest ta i taką powinna być każda książka , którą czytamy.Powinniśmy unikać książek tych znajdujących się pomiędzy: zachwytem a obrzydzeniem,czyli książek przeciętnych,które najszybciej opuszczają zakamarki naszej pamięci,bo i dlaczegóż miały by tam pozostawać,skoro są tylko przeciętne.Bądźcie albo zimni, albo gorący w swych "książkowych wyborach "nigdy nie bądźcie letni,bo to tak jakbyście niczego nie czytali."Wszystko jest iluminacją" w znakomitym tłumaczeniu Michała Kłobukowskiego (przed którym chylę czoła),to opowieść o kilku pokoleniach Żydów,zamieszkujących pogranicze ukraińsko-polskie na przestrzeni od końca XVIII w.do wybuchu II wojny światowej.Drugim torem, jakby niezależnym ,widzianym z innej perspektywy i przez innego człowieka, są :wydarzenia współcześnie dziejące się.Całość opowiedziana w arcy-komiczny sposób ,przeplatana bezgranicznie smutnymi wątkami,czyli rzeczywistością ,jakże charakterystyczną dla Narodu Żydowskiego na przestrzeni dziejów.Osobiście uważam tą książkę za wybitną,choć mam świadomość,że wielu- ma ,lub będzie mieć zupełnie inne zdanie w tej kwestii.Po przeczytaniu, na pewno nie pozostaniecie obojętni, nie zapomnicie tak szybko tego tytułu.
Książka niezwykła,kontrowersyjna,wyrazista,budząca skrajne emocje:od zachwytów po obrzydzenie;właśnie taką jest ta i taką powinna być każda książka , którą czytamy.Powinniśmy unikać książek tych znajdujących się pomiędzy: zachwytem a obrzydzeniem,czyli książek przeciętnych,które najszybciej opuszczają zakamarki naszej pamięci,bo i dlaczegóż miały by tam pozostawać,skoro są...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-01-11
"Psie serce" to książka poruszająca ważne kwestie ,takie jak :natura ludzka ,etyka w dziedzinie eksperymentowania i prowadzenia badań naukowych.Autor przestrzega także przed konsekwencjami ,które możemy ponieść jeśli posuniemy się za daleko.Książka: ciekawa,niebanalna,wciągająca,czyta się szybko i prawdopodobnie jest z tych,które pozostają w pamięci na dłużej.
"Psie serce" to książka poruszająca ważne kwestie ,takie jak :natura ludzka ,etyka w dziedzinie eksperymentowania i prowadzenia badań naukowych.Autor przestrzega także przed konsekwencjami ,które możemy ponieść jeśli posuniemy się za daleko.Książka: ciekawa,niebanalna,wciągająca,czyta się szybko i prawdopodobnie jest z tych,które pozostają w pamięci na dłużej.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-03-27
Aż wstyd się przyznać ,ale książkę tą kupiłem przez pomyłkę ,miał być Siergiej Jesienin a kupiłem książkę Siergieja Jesina,o pomyłkę jak widzicie nie trudno,a że nic co z literatury rosyjskiej (pisarz białoruski) nie jest mi obce,to wziąłem i sobie przeczytałem,choć rozpoczynałem czytanie z lekkim zawodem z powodu pomyłki,to skończyłem wielce uszczęśliwiony,bo książka okazała się mądrzejsza niż ja podczas zakupu rzeczonej książki.W tym nieobszernym dziele autor zmieścił szczegółową charakterystykę karierowicza wyzbytego podstawowych uczuć w stosunku do najbliższych ,dla którego nie ma nic ważniejszego niż on sam ,nieliczne refleksje ;może nie powinienem,chyba przesadziłem,tłumaczone są tzw.dobrem,które na razie jest złem w oczach innych ,ale kiedyś będzie dobrem,tylko otoczenie musi do tego dojrzeć,jakież to powszechne:"brawo ja,brawo ty,brawo my" itd.,itp.Polecam ciekawa,mało znana pozycja,dobrego mało znanego pisarza białoruskiego.
Aż wstyd się przyznać ,ale książkę tą kupiłem przez pomyłkę ,miał być Siergiej Jesienin a kupiłem książkę Siergieja Jesina,o pomyłkę jak widzicie nie trudno,a że nic co z literatury rosyjskiej (pisarz białoruski) nie jest mi obce,to wziąłem i sobie przeczytałem,choć rozpoczynałem czytanie z lekkim zawodem z powodu pomyłki,to skończyłem wielce uszczęśliwiony,bo książka...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-04-11
Książka,a właściwie świadectwo Iwana Sołoniewicza ,to wstrząsająca relacja naocznego świadka,skazanego na pobyt w radzieckim łagrze.Każdy kto przeczytał "Archipelag Gułag" A.Sołżenicyna,dostrzeże uderzające podobieństwa,między oboma dziełami,opisującymi podobny okres,wstydliwej historii Związku Radzieckiego,z tym że Sołżenicyn pisząc swój "Archipelag Gułag " zrobił to bardziej szczegółowo ,opisując i przytaczając relacje i zeznania nie tylko swoje,ale przede wszystkim wielkiej rzeszy ludzi,od których uzyskał rzetelne informacje,nie umniejsza to w niczym wielkości dzieła Sołoniewicza.Iwan Sołoniewicz oparł się głównie na przeżyciach swoich,swojego syna i swojego brata,choć opisał także przypadki innych katorżników.Książka Sołoniewicza jest nieco lżejszego kalibru niż dzieło Sołżenicyna,choć równie dobrze napisana.Dla wszystkich,których interesują zbrodnicze mechanizmy funkcjonowania aparatu władzy w ZSRR jest to pozycja obowiązkowa tak samo jak wielki,monumentalny "Archipelag Gułag" Aleksandra Sołżenicyna.
Książka,a właściwie świadectwo Iwana Sołoniewicza ,to wstrząsająca relacja naocznego świadka,skazanego na pobyt w radzieckim łagrze.Każdy kto przeczytał "Archipelag Gułag" A.Sołżenicyna,dostrzeże uderzające podobieństwa,między oboma dziełami,opisującymi podobny okres,wstydliwej historii Związku Radzieckiego,z tym że Sołżenicyn pisząc swój "Archipelag Gułag " zrobił to...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-05-12
Zabierałem się do przeczytania tej książki,już od jakiegoś czasu i w końcu przyszedł ten czas,na szczęście- nie stracony czas,czego z lekka się obawiałem ,przed rozpoczęciem tej podróży ,w nieznane mi obszary twórczości Anthony'ego Burgessa.Mówiąc językiem głównego bohatera Aleksa :
Kniga ,horror szoł i bije w baszke na całego.Książka opisuje bandyckie wybryki piętnastoletniego Aleksa i jego trzech towarzyszy , niezwykła brutalność i drastyczność wydarzeń opisywanych w tej książce stanowi nie małe wyzwanie dla czytelnika i jeśli przebrnie pierwsze 30 stron,to niewątpliwie dotrze do końca. Książka napisana jest slangiem,trochę więziennym,trochę ulic z ciemnymi zakamarkami, w dzielnicach zapomnianych przez świat.Ja osobiście nie miałem większych problemów ze zrozumieniem,gdyż w ostatnich miesiącach czytywałem książki opisujące życie więzienne,bogate w specyficzne słownictwo.W książce Anthony'ego Burgessa ,główny bohater poddany jest innowacyjnej terapii -Ludovica (fikcja literacka) ,mającej za zadanie skutecznie zresocjalizować Aleksa i przywrócić go społeczeństwu ,jako pełnowartościową jednostkę.Czy cokolwiek ,jest w stanie uleczyć Aleksa,czy istnieje dla niego nadzieja?
Odpowiedzi poszukajcie sami, w niezwykłej powieści Anthony'ego Burgessa pt."Mechaniczna pomarańcza".Polecam
Zabierałem się do przeczytania tej książki,już od jakiegoś czasu i w końcu przyszedł ten czas,na szczęście- nie stracony czas,czego z lekka się obawiałem ,przed rozpoczęciem tej podróży ,w nieznane mi obszary twórczości Anthony'ego Burgessa.Mówiąc językiem głównego bohatera Aleksa :
Kniga ,horror szoł i bije w baszke na całego.Książka opisuje bandyckie wybryki...
Ta książka mnie poruszyła a właściwie wstrząsnęła mną,sposób w jaki jest napisana i styl ,którym jest pisana nie pozwala przejść obok niej,bez uznania tej pozycji za szczytowe osiągnięcie literatury światowej.Największą zaletą tej książki ,opisującej potworności wojny jest unikanie przez autora form wzniosłych,patetycznych,które prawdopodobnie wniosły by wiele sztuczności w to dzieło i nie wywarły by na czytelniku takiego wrażenia jakie wywierają proste opisy sytuacji i losów głównych bohaterów tej skądinąd dziwnej i tragicznej opowieści.Fakty bombardowania Drezna,były mi znane jeszcze przed przeczytaniem książki,ale były to suche historyczne fakty,które nie mają takiej mocy przekazu jak opisy wydarzeń przekazywane przez naocznych świadków tej rzezi,której nie da się usprawiedliwić ,tak jak nie da się niczym usprawiedliwić tego co Niemcy uczynili Warszawie ,zabijając w bombardowaniach dziesiątki tysięcy mieszkańców Warszawy....."zdarza się" .
Ta książka mnie poruszyła a właściwie wstrząsnęła mną,sposób w jaki jest napisana i styl ,którym jest pisana nie pozwala przejść obok niej,bez uznania tej pozycji za szczytowe osiągnięcie literatury światowej.Największą zaletą tej książki ,opisującej potworności wojny jest unikanie przez autora form wzniosłych,patetycznych,które prawdopodobnie wniosły by wiele sztuczności w...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to