rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Co się w ostatnich 100 stronach tutaj wydarzyło? Nie wiem juz sama, czy to ja jestem jakaś niekumata, ale kompletnie nie rozumiem tej książki. Chętnie przeczytam wytłumaczenie końca od kogoś, komu chciałoby się mi je wyjaśnić

Co się w ostatnich 100 stronach tutaj wydarzyło? Nie wiem juz sama, czy to ja jestem jakaś niekumata, ale kompletnie nie rozumiem tej książki. Chętnie przeczytam wytłumaczenie końca od kogoś, komu chciałoby się mi je wyjaśnić

Pokaż mimo to


Na półkach:

W wielu miejscach historia mnie nużyła, była raczej prosta, nic szczególnego się w niej nie działo. Irytujący bohater, który mimo zakazów i tak robi co chce i wszystko mu uchodzi płazem. Pod koniec miałam wrażenie, że fabuła na siłę rozciągnięta.

W wielu miejscach historia mnie nużyła, była raczej prosta, nic szczególnego się w niej nie działo. Irytujący bohater, który mimo zakazów i tak robi co chce i wszystko mu uchodzi płazem. Pod koniec miałam wrażenie, że fabuła na siłę rozciągnięta.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka momentami mnie trochę nużyła, jednak do końca procesu miałam zamiar dać jej 7 gwiazdek. Nie bardzo byłam w stanie uwierzyć, że mała dziewczynka poradziła sobie całkiem sama na bagnach, ale jeszcze mniej w tą całą karierę naukową. Końcówka jednak niesamowicie mnie zirytowała, autorka niestety na siłę próbowała wymusić wzruszenie - śmierć taty Tate'a, potem Skoczka, według mnie bardzo pospieszone i totalnie niepotrzebne dla całej fabuły i wtrącone tylko po to, aby wywołać łzy. Ale sam koniec, kiedy rozwiązuje się zagadka śmierci Chase'a... no nie, bardzo mi to nie pasuje do głównej bohatetki. Myślę, że można było wymyślić coś bardziej zaskakującego, dlatego obniżyło to moją ocenę o jedną gwiazdkę

Książka momentami mnie trochę nużyła, jednak do końca procesu miałam zamiar dać jej 7 gwiazdek. Nie bardzo byłam w stanie uwierzyć, że mała dziewczynka poradziła sobie całkiem sama na bagnach, ale jeszcze mniej w tą całą karierę naukową. Końcówka jednak niesamowicie mnie zirytowała, autorka niestety na siłę próbowała wymusić wzruszenie - śmierć taty Tate'a, potem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niestety ostatni tom bardzo męczyłam. Niepotrzebnie wedlug mnie wprowadzane nowe watki zupelnie nowych bohaterów, ktorzy nie interesowali mnie. 100 ostatnich stron mocno przeciągnięte, koniec niestety przeslodzony.

Niestety ostatni tom bardzo męczyłam. Niepotrzebnie wedlug mnie wprowadzane nowe watki zupelnie nowych bohaterów, ktorzy nie interesowali mnie. 100 ostatnich stron mocno przeciągnięte, koniec niestety przeslodzony.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zanim siegnelam po ta część, pomyslalam sobie "zeby tylko autorka znowu na siłę nie buntowala Jace'a przeciw Clary tlumaczac to jego wielka miloscia" no i niestety na tym sie opierała cała książka... ich relacja to dla mnie straszna dziecinada. Ogólnie było ok, ale po bardzo dobrej 3 części niestety poziom znowu się obniżył. Denerwowały mnie też sytuacje, kiedy było jakies zblizenie miedzy dwojgiem bohaterow, i nagle puf! Ktos wchodzi i przerywa scenę. Czułam sie troche tak, jakby autorka na siłę przedłużała momenty kulminacyjne w relacjach na dalsze strony, a pewnie nawet i pozostałe dwie części.

Zanim siegnelam po ta część, pomyslalam sobie "zeby tylko autorka znowu na siłę nie buntowala Jace'a przeciw Clary tlumaczac to jego wielka miloscia" no i niestety na tym sie opierała cała książka... ich relacja to dla mnie straszna dziecinada. Ogólnie było ok, ale po bardzo dobrej 3 części niestety poziom znowu się obniżył. Denerwowały mnie też sytuacje, kiedy było jakies...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo mi sie podobala ta część, nawet bardziej niz pierwsza. Will trochę mniej mnie irytował, zostało też wyjaśnione jego zachowanie w satysfakcjonujący sposób. Dalej należę do team Jem, uważam go za jedną z lepiej wykreowanych postaci w literaturze młodzieżowej. Akcja prężnie jest pchana do przodu, cały czas cos sie dzieje, a w pewnym momencie w scenie między Charlotte a Henry'm w drugiej polowie książki miałam świeczki w oczach, bardzo mi sie ona podobała. Podoba mi się również to, że kazdy watek jest ciekawie poprowadzony, czytelnikowi w odpowiednich ilościach i w odpowiednich odstępach dozuje się emocje i ważne wydarzenia. Bardzo jestem ciekawa mechanicznej ksiezniczki!

Bardzo mi sie podobala ta część, nawet bardziej niz pierwsza. Will trochę mniej mnie irytował, zostało też wyjaśnione jego zachowanie w satysfakcjonujący sposób. Dalej należę do team Jem, uważam go za jedną z lepiej wykreowanych postaci w literaturze młodzieżowej. Akcja prężnie jest pchana do przodu, cały czas cos sie dzieje, a w pewnym momencie w scenie między Charlotte a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mroczniejszy odcień magii była jedną z lepszych książek jakie przeczytałam, jednak będąc po dwóch w mojej ocenie o wiele słabszych kontynuacjach nie mogę sobie już przypomnieć, co takiego urzekło mnie w pierwszej części. Niestety ale "Wyczarowanie światła" bardzo zatarło mi dobre wrażenia z pierwszej części... już piszę dlaczego.

Pierwsza sprawa, którą zauważyłam już po pierwszych 100 stronach, to niesamowicie rozwleczona akcja. Książka spokojnie mogłaby mieć 200 stron mniej, jednak przez różne przemyślenia i dygresje osób, które nigdy szczególnie mnie nie interesowały i nie były w moim odczuciu ciekawe (np. Królowa i Król) "Wyczarownie..." bardzo mnie momentami wynudziło. Kolejna sprawa to bardzo prosta fabuła - przyszedł ten zły, zajął całe miasto, jednak jedyny przedmiot który może go powstrzymać znajduje się daleko stąd i trzeba po niego pójść... tak to można z grubsza streścić, końcówka również niczym nie zaskakiwała (a przynajmniej udało mi się przewidzieć, kto polegnie, kto przeżyje). W trakcie lektury jest mnóstwo wspomnień bohaterów, które też nie były w żaden sposób intrygujące, nie skrywały w sobie żadnego plot twist'u, po prostu były po to aby w odpowiednim momencie wymusić na czytelniku wzruszenie. Najciekawsze wątki, które jak dla mnie byly OBOWIĄZKOWE do rozwiązania w jakiś kreatywny sposób albo nie były podjęte (czarny Londyn, przeszłość Lily) albo w bardzo nieprzyjemny sposób zostały nagle ucięte (przeszłość Kell'a - to było takie uczucie, jakbym była bardzo spragniona i ktoś wyjąłby butelkę wody i już, już mi ją podawał, ale w ostatniej chwili żartowniś wylałby zawartość na ziemię). WIększość postaci miałam wrażenie że raz myśli jedno, a raz drugie na ten sam aspekt. Mam tu na myśli na przykład Króla, który najpierw strasznie więził Kell'a, potem jednak puszcza go na niebezpieczne misje; raz traktuje Kell'a jak syna, raz jak służącego. Z Królową mam ten sam problem. Ostatnią już sprawą będzie bardzo słabe zakończenie, takie które po prostu musiało się wydarzyć ale nic poza tym nie otrzymaliśmy. Jeszcze liczyłam do ostatniej strony na jakiś przewrót, na prawdę było pole żeby coś pokombinować, no ale niestety nic... Z plusów to może od tej 400 strony książka trochę bardziej zaczęła wciągać, inaczej na pewno dałabym ocenę 5.

Mroczniejszy odcień magii była jedną z lepszych książek jakie przeczytałam, jednak będąc po dwóch w mojej ocenie o wiele słabszych kontynuacjach nie mogę sobie już przypomnieć, co takiego urzekło mnie w pierwszej części. Niestety ale "Wyczarowanie światła" bardzo zatarło mi dobre wrażenia z pierwszej części... już piszę dlaczego.

Pierwsza sprawa, którą zauważyłam już po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Trzeci tom Darów Anioła bardzo mi sie podobał w przeciwieństwie do dwóch poprzednich książek tej serii. Zachęcił mnie on nie tylko do pozostania przy Darach Anioła, ale także do sięgnięcia po inne powieści autorki. I nie zawiodłam się, ponieważ Mechaniczny Anioł ukazał poziom równy Szklanemu Miastu. Akcja ma dobre tempo. Klimat Londynu z minionej epoki czuć nie w tylko w jego opisie, ale również w dialogach i relacjach między różnymi bohaterami. Moim głównym wyznacznikiem dobrej lektury jest to, czy potrafi mnie zaskoczyć - i tu trochę wyczuwałam w pewnych momentach, ze może nie jest tak wszystko, jak jest nam pokazywane, widziałam pewne elementy, które mogą potoczyć się inaczej, jednak mimo wszystko były dwa zwroty które mnie szczerze zaskoczyły. Bohaterowie w większości bardzo dobrze wykreowani, ogromny plus za Tessę która w przeciwieństwie do Clary nie jest już tak irytującą główną bohaterką, a jej wybory są uzasadnione. Najbardziej polubiłam Jem'a, który jest bardzo czarujący, a relacja jego i Tessą mogaby być jedną z NAJLEPIEJ POPROWADZONYCH WĄTKÓW MILOSNYCH w powieściach młodzieżowych, taki niespieszny, ale szczery, gdyby nie... Will. Oj już minęły chyba te czasy, gdzie najbardziej niedostępny typ w książce jest tym, któremu najbardziej kibicujemy... ichoć Will zapowiadał się w pierwszym kontakcie z Tessą niesamowicie - już miałam jego obraz stworzony w wyobraźni, kulturalny, ale lekko zwariowany, trochę bezpośredni ale w onieśmielający i czarujący sposób, może i coś skrywający ale generalnie z ogromną dawką dobrego humoru... ale nie, jednak okazał się być kolejnym irytującym Jace'm. Niestety jego zdzierżyć nie mogę, już za bardzo mnie irytował blondyn z Darów Anioła który zachowywał się jak rozwydrzony bachor, który był nieuprzejmy ale i tak wszyscy go bronili bo "przeżył dużo" i "mimo że mówi przykre rzeczy to myśli wprost przeciwnie, jest czuły i kochający mimo że zachowuje się jak cham i prostak". I tu mamy niestety powtórkę z rozrywki, dlatego chyba się popłaczę (a niestety patrząc na nurt historii NA PEWNO TAK BĘDZIE) jeśli Tessa wybierze jego a nie Jem'a... niestety głównie z jego powodu obniżam swoją ocenę i zamiast 9 jestem zmuszona wystawić 8 gwiazdek.

Trzeci tom Darów Anioła bardzo mi sie podobał w przeciwieństwie do dwóch poprzednich książek tej serii. Zachęcił mnie on nie tylko do pozostania przy Darach Anioła, ale także do sięgnięcia po inne powieści autorki. I nie zawiodłam się, ponieważ Mechaniczny Anioł ukazał poziom równy Szklanemu Miastu. Akcja ma dobre tempo. Klimat Londynu z minionej epoki czuć nie w tylko w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pomijając dla mnie niepotrzebne wątki z całkowicie nowymi postaciami (do których, juz będąc tak daleko w serii nie zywi sie głębszych uczuć i czeka się raczej na dalsze losy głównych bohaterów) książka jedna z lepszych z całej serii, końcówkę jeszcze muszę sobie przemyśleć bo nie wiem jeszcze, czy mi się podobała, czy na pewno ja dobrze rozumiem... ale generalnie nie zawiodłam się.

Pomijając dla mnie niepotrzebne wątki z całkowicie nowymi postaciami (do których, juz będąc tak daleko w serii nie zywi sie głębszych uczuć i czeka się raczej na dalsze losy głównych bohaterów) książka jedna z lepszych z całej serii, końcówkę jeszcze muszę sobie przemyśleć bo nie wiem jeszcze, czy mi się podobała, czy na pewno ja dobrze rozumiem... ale generalnie nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Trochę zawiodłam się na tej książce, bo o ile w "motylu" oraz "lewej stronie życia" skupialiśmy się tylko na chorobie oraz z nią związanymi innymi rzeczami (relacje, stosunek do chorej osoby itp) tak tutaj było tego bardzo mało. Natomiast więcej było wątku rozwodu i walki o związek, który kompletnie mnie nie interesował i był w moim odczuciu bardzo na siłę. Coś poszło nie tak, nie płynęłam przez tą książkę, ilość opisów dokładnych co robią dani bohaterowie (zwykłe rzeczy typu robienie sobie herbaty, potem cos, potem cos i tak pol strony...) bardzo wynudzala, pod koniec książki tylko przelatywalam wzrokiem po stronach i łapałam co ważniejsze fragmenty które Coś do fabuły wnoszą. Więcej o chorobie autyzmu na pewno dowiedziałam się z "dziwny przypadek psa nocna porą ", o której tez jest wzmianka w tej powieści.

Trochę zawiodłam się na tej książce, bo o ile w "motylu" oraz "lewej stronie życia" skupialiśmy się tylko na chorobie oraz z nią związanymi innymi rzeczami (relacje, stosunek do chorej osoby itp) tak tutaj było tego bardzo mało. Natomiast więcej było wątku rozwodu i walki o związek, który kompletnie mnie nie interesował i był w moim odczuciu bardzo na siłę. Coś poszło nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Było ok, jednak jak dla mnie seria póki co ma tendencję spadkową. Głównemu bohaterowi zaczęłam wręcz życzyć, żeby choć raz coś nie poszło po jego myśli, żeby coś mu nie wyszło - brakuje mi dreszczyka emocji, kiedy np dostaje jakieś nowe zadanie to powinna być niewiadoma czy uda mu się je zaliczyć i ulepszyć postać, tymczasem czytelnik zawsze wie że zadanie zaliczy, nie wiadomo tylko kiedy i jak. Ponadto trochę książka za bardzo się opiera na przeczuciach szamana, na zbiegach okoliczności itp (mam taką teorię że Marina Robi wszystko z zewnątrz tak, żeby zadośćuczynić mu wpedzenie do widzenia, może ma jakieś wtyki u programistów? W każdym razie zapaliła mi się taką lampka w momencie kiedy nie mogła przyłączyć się do grupy Machana, może chciała sterować wszystko z realnego świata?). Machan, który zwykle dużo myslał o innych graczach, tutaj stał się trochę egoistyczny, praktycznie żadnych ważnych decyzji nie konsultował ze swoim klanem, Leyte, Ciapa i Eryk tez niestety odeszli gdzies na boczny tor, natomiast Anastariji jakoś nie ufam, nie zyskała też mojej sympatii. Kolejną sprawą jest to, że w tej części czułam pewien chaos, myliłam się w postaciach, zadaniach, przebieg akcji też często nie był dla mnie zrozumiały.. trochę to śmieszne, ze w takiej kopalni chyba już większą frajdę sprawiało mi maksowanie postaci Machana, niż bitwy w tym tomie. Na pewno będę jednak kontynuować serię.

Było ok, jednak jak dla mnie seria póki co ma tendencję spadkową. Głównemu bohaterowi zaczęłam wręcz życzyć, żeby choć raz coś nie poszło po jego myśli, żeby coś mu nie wyszło - brakuje mi dreszczyka emocji, kiedy np dostaje jakieś nowe zadanie to powinna być niewiadoma czy uda mu się je zaliczyć i ulepszyć postać, tymczasem czytelnik zawsze wie że zadanie zaliczy, nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ten reportaż dał mi dokladnie to, czego oczekiwałam. Podchodząc do tej lektury wiedziałam tylko tyle, że Korea Południowa to zamknięte państwo, które mydli oczy swoim obywatelom i w której rządy sprawuje dyktator. Teraz czuję się dużo bardziej świadoma sytuacji, która ma tam miejsce. Gorąco polecam, na pewno bede sięgać po więcej książek o tej tematyce.

Ten reportaż dał mi dokladnie to, czego oczekiwałam. Podchodząc do tej lektury wiedziałam tylko tyle, że Korea Południowa to zamknięte państwo, które mydli oczy swoim obywatelom i w której rządy sprawuje dyktator. Teraz czuję się dużo bardziej świadoma sytuacji, która ma tam miejsce. Gorąco polecam, na pewno bede sięgać po więcej książek o tej tematyce.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dla mnie niestety przeciętna książka. Po pierwsze, cały system frakcji jest dla mnie mało realny, infantylny i nieprzekonujący. Niezrozumiałe są dla mnie powody powstania takiego systemu, to, dlaczego frakcje nie mogą mieć ze sobą normalnych relacji, dlaczego są dla siebie aż tak wrogie, trochę jest to dla mnie na siłę stworzone. Jak dla mnie ludzi nie da się podzielic na pięć grup ponieważkażdy ma w sobie coś z altruizmu, życzliwości itp i każdy w testach pewnie wyszedłbyna niezgodnego. W ogóle całe te testy też są dziwne, zwykle testy osobowości tworzone są z setek pytań, a nie jakieś dwie sytuacje, ale co ja tam wiem... i jeszcze ta cała (jak dla mnie) dziecinada związana z Nieustraszonymi. W mojej opini, za przeproszeniem ta frakcja powinna się nazywać "głupki". Serio, no bo co to za pomysł, żeby ludzie codziennie bili się bez żadnych ochraniaczy, rękawic czy czegokolwiek, do upadłego, jaki w tym sens!!! Jak rozumiem, mieli przejść szkolenie wyplewiajace z nich tchórzostwo i wzmacniające ich, przygotowujące na wszelkie sytuacje, ale to że jeden z drugim będą chodzić z połamanymi nosami, palcami i ze wstrząsem mózgu nie oznacza, że są tacy "odważni i nieustraszeni". Albo scena, gdzie jeden drugiemu wbija nóż do oka, ale kto by się tym przejmował, po co robić jakiekolwiek dochodzenie, niech będzie tam jakiś idiota wśród nowicjuszy i pozabija wszystkich dlatego tylko że chce być pierwszy... oczywiscie kolejny śmieszny motyw to te "straszne tatuaże i kolczyki", może już nie pamiętam jak to w tamtych czasach było,
kiedy książka powstawała, ale dziś czytanie że każdy odważny człowiek musi mieć cos wydzierane wzbudza politowanie. Tak w ogóle, nie przeszkadzają im te kolczyki na twarzy kiedy się tak codziennie biją ? Również to, że ktoś kto ma 18 lat ma uczyć nowicjuszy, jest mało realne. Bo widać to właśnie na przykładzie Erica i czasem również Cztery, jak bardzo ci dwaj nie mają bladego pojęcia, jak szkolić tych biednych nastolatków. Albo to, że tak łatwo idzie im zakwalifikować kogoś jako bezfrakcyjnego, zamiast po prostu skupić się,
żeby jakos wyszkolić tych ludzi. kolejna sprawa, to płytcy bohaterowie. Will i Al mylili mi się przez większą część fabuły, ponieważ nic ich od siebie nie różniło. Christin, najlepsza przyjaciółka Tris, również była bezbarwna, właściwie nawet nie wiem co o niej powiedzieć, bo nie ma za bardzo co. Tris też średnio polubiłam, nie widziałam w jej charakterze nic, co by potwierdzało jej wyjątkowość poprzez bycie niezgodną. Co do stylu pisania, nie wiem czy to kwestia tłumaczenia, ale czasem albo dialogi byly nielogiczne a opisy mało zrozumiane. trochę się rozpisałam, ale to większość moich zarzutów względem tej książki, może wzięły się stąd, że duzo bardziej podobał mi się wykreowany świat w igrzyskach i delirium... z plusów to raczej cały czas coś się działo,

Dla mnie niestety przeciętna książka. Po pierwsze, cały system frakcji jest dla mnie mało realny, infantylny i nieprzekonujący. Niezrozumiałe są dla mnie powody powstania takiego systemu, to, dlaczego frakcje nie mogą mieć ze sobą normalnych relacji, dlaczego są dla siebie aż tak wrogie, trochę jest to dla mnie na siłę stworzone. Jak dla mnie ludzi nie da się podzielic na...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Oj, ta część to moje wielkie rozczarowanie... w pierwszej caly czas cos sie działo, autorka zaskakiwała nas wydarzeniami, nawet w chwilach gdy niczego czytelnik się nie spodziewał działo się "coś", a tu... ale się wynudziłam! Miałam juz na prawdę chwile zwatpienia w pewnych momentach, jednak brnęłam dalej... przecież książka miała być o turnieju, miało się tu tyle dziac! A działo się po 300 stronie, bo do tej strony były tylko przygotowania do turnieju, nudne rozmowy Lili i kapitana, nawet zaraz po przeczytaniu nie bardzo pamiętam co tam takiego bylo, wszystko rozwleczone... juz nawet sam turniej tak nie cieszył, i szczerze mówiąc ciezko mi określić, czy dlatego że był mało ciekawy czy juz tak wynudziła mnie pierwsza połowa książki. Eh, pierwszą część oceniłam na 9 gwiazdek, a tutaj i tak zawyzone 6...

Oj, ta część to moje wielkie rozczarowanie... w pierwszej caly czas cos sie działo, autorka zaskakiwała nas wydarzeniami, nawet w chwilach gdy niczego czytelnik się nie spodziewał działo się "coś", a tu... ale się wynudziłam! Miałam juz na prawdę chwile zwatpienia w pewnych momentach, jednak brnęłam dalej... przecież książka miała być o turnieju, miało się tu tyle dziac! A...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna książka, mnie pochłonęła już od pierwszych stron.

Świetna książka, mnie pochłonęła już od pierwszych stron.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Sięgałam po tą książkę z trochę mylnym przeświadczeniem, że jest to bardziej powieść kryminalna niż obyczajowa, a według mnie kryminału są tam śladowe ilości. Powieść opowiada o sposobie spostrzegania świata przez dziecko z zespołem aspergera oraz o tym, jak reagują ludzie z bliższego oraz dalszego otoczenia takiej osoby, natomiast zabicie psa i prowadzone w związku z tym śledztwo chłopaka jest raczej prowodorem do opisania tego wszystkiego. Książka miejscami bardzo męcząca, szczególnie w opisach rzeczy, które interesują narratora takich jak matematyka, fizyka itp., jednak jest to zabieg celowy i potrzebny, a nawet niezbędny w mojej ocenie. Czytelnik ma okazje chociaz w ułamku poczuć się jak w towarzystwie osoby z zespołem aspergera, poczuć czasem irytację, czasem strach, przetrawić swoje emocje i przemyśleć odczucia. Mnie bardzo wiele rzeczy wyjaśniła, na wiele otwarła oczy. Gdybym oceniała moj stopień rozrywki w trakcie lektury, oceniłabym ją na 6 gwiazdek, ale właśnie ze względu na ten walor edukacyjny jestem gotowa dać 7.

Sięgałam po tą książkę z trochę mylnym przeświadczeniem, że jest to bardziej powieść kryminalna niż obyczajowa, a według mnie kryminału są tam śladowe ilości. Powieść opowiada o sposobie spostrzegania świata przez dziecko z zespołem aspergera oraz o tym, jak reagują ludzie z bliższego oraz dalszego otoczenia takiej osoby, natomiast zabicie psa i prowadzone w związku z tym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Sama nie wiem, co napisać o tej książce... ogólnie rzecz biorąc, podobała mi się. Bardzo szybko się ją czytało, nie było momentów w których mogłabym się nudzić. Szczególnie początek i młode lata Szymka bardzo skłaniały do wspominania wlasnych dziecięcych przygód. Ale... no właśnie, jest kilka takich "ale". Po pierwsze mam wrażenie, że wiele kluczowych dla życia bohaterów sytuacji nie zostało opisane dostatecznie głęboko. Chodzi mi przede wszystkim o wątki romantyczne, które powinny dotykać w jakiś sposób czytelnika, a dla mnie... po prostu były. Drugą sprawą są pewne wątki, po których w trakcie lektury spodziewałam się większego zaskoczenia w momencie ich rozwiązywania. Dla przykładu dam tutaj topolę, która przewijała się co kilka stron powieści. Była ona tak opisywana, że po prostu myślałam że na koniec okaże się, że np jakaś straszna historia wiąże się z z jej posadzeniem, albo że ktoś został pod nią pogrzebany.. sama nie wiem, po prostu spodziewałam się "czegoś". Możliwe, że czegoś tu nie zrozumiałam, jeśli ktoś ma swoją własną interpretację, to zachęcam do kontaktu. Kolejną sprawą jest zakończenie, które nie spina mi zgrabnie całej historii klamerką, a pozostawia trochę rozlane jak mleko... i tu jest już oczywiście kwestia gustu, ja po prostu nie przepadam za otwartymi zakończeniami. Chyba gdyby właśnie nie ostatni punkt, ocena byłaby o punkt wyższa.

Sama nie wiem, co napisać o tej książce... ogólnie rzecz biorąc, podobała mi się. Bardzo szybko się ją czytało, nie było momentów w których mogłabym się nudzić. Szczególnie początek i młode lata Szymka bardzo skłaniały do wspominania wlasnych dziecięcych przygód. Ale... no właśnie, jest kilka takich "ale". Po pierwsze mam wrażenie, że wiele kluczowych dla życia bohaterów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Chyba wolałam pierwszy tom. W tym niektóre dialogi wydawały mi się nieco dziecinne, bohaterowi zawsze wszystko wychodzi i najczęściej odbywa się to na zasadzie szczęścia, w co czasem ciężko było uwierzyć, nawet jeśli mówimy o książce traktującej o wirtualnym świecie. Na pewno dużo się działo, ale w moim odczuciu za łatwo niektóre rzeczy uchodziły Machanowi. Ale dalej jest to dobra rozrywka i fajna, lekka książka

Chyba wolałam pierwszy tom. W tym niektóre dialogi wydawały mi się nieco dziecinne, bohaterowi zawsze wszystko wychodzi i najczęściej odbywa się to na zasadzie szczęścia, w co czasem ciężko było uwierzyć, nawet jeśli mówimy o książce traktującej o wirtualnym świecie. Na pewno dużo się działo, ale w moim odczuciu za łatwo niektóre rzeczy uchodziły Machanowi. Ale dalej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pierwsza połowa mało interesująca, dłużyła mi się. Natomiast od części drugiej jest dużo lepiej, szczególnie końcówka niesamowita.

Pierwsza połowa mało interesująca, dłużyła mi się. Natomiast od części drugiej jest dużo lepiej, szczególnie końcówka niesamowita.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Moje obawy co do drugiej części niestety sie potwierdziły- w mojej ocenie jest raczej niepotrzebna, brak w niej tego czegoś co otrzymałam w 'delirium'. Koncowka bardzo mi się dłużyła, była mało interesująca. Nowi bohaterowie nie zyskali mojej sympatii, a Julian był bardzo jalowy, to juz nie była ta sama Historia miłosna co z Alexem. Wszystkie wydarzenia gładko przewidywałam, a ostatnie zdanie książki sprawiło, że moja ocena spadła o jedną gwiazdkę. Aż nie za bardzo chce mi się brać za kontynuację..

Moje obawy co do drugiej części niestety sie potwierdziły- w mojej ocenie jest raczej niepotrzebna, brak w niej tego czegoś co otrzymałam w 'delirium'. Koncowka bardzo mi się dłużyła, była mało interesująca. Nowi bohaterowie nie zyskali mojej sympatii, a Julian był bardzo jalowy, to juz nie była ta sama Historia miłosna co z Alexem. Wszystkie wydarzenia gładko...

więcej Pokaż mimo to