-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
2020-07-29
2020-07-29
2020-07-29
2020-01-16
2019-11-05
2019-10-24
2019-08-24
2019-08-23
2019-08-01
2019-08-01
Nigdy nie mam dość tego wiejskiego egzorcysty. Czekam na następne.
Nigdy nie mam dość tego wiejskiego egzorcysty. Czekam na następne.
Pokaż mimo to2019-08-01
2019-06-20
2019-05-28
Przerost formy nad treścią. Nie wiem skąd te zachwyty?
Przerost formy nad treścią. Nie wiem skąd te zachwyty?
Pokaż mimo to2019-03-16
Dziwna. Z mordercą bardziej się "zaprzyjaźniłem" niż ze stróżem prawa.
Dziwna. Z mordercą bardziej się "zaprzyjaźniłem" niż ze stróżem prawa.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-02
2019-01
Wciąga po uszy, a między uszami szeroki uśmiech.
Wciąga po uszy, a między uszami szeroki uśmiech.
Pokaż mimo to2019-02-27
Taki fragment zostanie w pamięci:
"w takiej atmosferze nie miało sensu.
Tylko dlaczego, do cholery, wciąż nie może zrozumieć, że to, czego tak jej brakuje, to same niepotrzebne rzeczy? Po co jej to wszystko? Cała ta quasi-kultura, koślawe pląsy beznogich artystów, wszystkie te gadki o gównie?
Owszem, miała rację, zmieniłem się. Mnie to już po prostu nie interesuje!
A jej argumenty, że karłowacieję mentalnie, są śmieszne. Że nie czytam gazet i nie jestem ciekaw, na którym końcu świata jakieś zero pierdnęło, że nie chodzę do kina na głupie, amerykańskie szmiry, że nie oglądam rakotwórczej telewizji, że nie słucham eunuchów z radia, że nie zamierzam podziwiać kupy piasku albo zakonserwowanego cielęcia jako dzieła sztuki, że nie czytam współczesnej literatury, która przeraża mnie równie mocno jak rak prostaty, że zbytecznym wydaje mi się posiadanie poglądu na każdy bzdet, że wolę naprawić spłuczkę w kiblu, niż słuchać bzdur o postmodernistycznej cywilizacji globalnej, że dziesięciominutowa rozmowa z Fialą daje mi sto razy więcej przyjemności niż semestr funkcjonalizmu, że nigdzie się nie wpycham i nie przedzieram…
Jeśli według niej to wszystko oznacza rozwój duchowy – to owszem, przyznaję, że karłowacieję. I zdecydowanie zamierzam karłowacieć dalej.
Taki fragment zostanie w pamięci:
"w takiej atmosferze nie miało sensu.
Tylko dlaczego, do cholery, wciąż nie może zrozumieć, że to, czego tak jej brakuje, to same niepotrzebne rzeczy? Po co jej to wszystko? Cała ta quasi-kultura, koślawe pląsy beznogich artystów, wszystkie te gadki o gównie?
Owszem, miała rację, zmieniłem się. Mnie to już po prostu nie interesuje!
A jej...
2018-11-17
Spoko lektura bez zbędnych egzaltacji literackich. Zabrakło jakiś fajerwerków na koniec. Miło spędziłem czas.
Spoko lektura bez zbędnych egzaltacji literackich. Zabrakło jakiś fajerwerków na koniec. Miło spędziłem czas.
Pokaż mimo to2018-02-04
2017-07-28
Zabijanie by zdobyć lepszą broń, która ma lepsze coś tam od tej, którą główny bohater do tej pory miał. W imię zasady ząb za ząb.
Tak infantylnie napisanej książki do tej pory nie czytałem, a czytało się świetnie.
Zabijanie by zdobyć lepszą broń, która ma lepsze coś tam od tej, którą główny bohater do tej pory miał. W imię zasady ząb za ząb.
Tak infantylnie napisanej książki do tej pory nie czytałem, a czytało się świetnie.
Słaba
Słaba
Pokaż mimo to