-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński8
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać459
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2020-10-24
2013-09-18
1974-01-01
Ta książka to dzieło!! Napisana parnickim.
Naj, naj...
Parnicki zabiera, ale nie każdego, w podróż sensacyjną z najpiękniejszą i najinteligentniejszą kobietą w towarzystwie wielkich władców i ich tajemnic .
Podróżowałem z nimi chyba trzykrotnie.
Waga Końca Zgody Narodów polega - wedle Szymutki - na refutacji z tekstu utworu historii jako płaszczyzny zdarzeń. Ułomny, kaleki język nie potrafi ułożyć wypadków w jakikolwiek ciąg, a jeśli potrafi, produkuje fałszywy, schematyczny rysunek. Obrazowo (a więc schematycznie) tłumacząc tę kwestię, można powiedzieć, że o ile powieść historyczna przedstawiała dotąd ciągi zdarzeń, to narrator Parnickiego przedstawia tu serię interpretacji (na ogół wzajemnie się wykluczających, z założenia - bowiem bohaterom-politykom często zależy na ukryciu rzeczywistego biegu wypadków - zafałszowanych) zdarzeń, które nie zostały w powieści przedstawione.
Nie oddający rzeczywistości, "kaleki" język jest jednak dyskursem. Jako taki wskazuje na pozostającą poza tekstem utworu płaszczyznę zdarzeń ("tekst historii" - wedle terminologii Szymutki). To, co w powieści nieobecne może zatem zostać czytelnikowi udostępnione, jeśli odbiorca prawidłowo zinterpretuje tekst, który jest zbiorem interpretacji. Wgląd w nieobecny w powieści "tekst historii" możemy uzyskać wtedy i tylko wtedy, jeśli samodzielnie przeprowadzimy swoiste dochodzenie poznawcze, jeśli do wypowiedzi bohaterów podchodzić będziemy z nieufnością, zastanawiając się nad tym, jakie interesy polityczne skłaniają ich do mówienia tego, co mówią; jeśli wyjaśnimy liczne (a pozorne!) niekonsekwencje w tekście powieści. Jak widać, lektura to niezwykle trudna, ale - twierdzi badacz - pozwala ona żywić nadzieję, że zrekonstruowany "tekst historii" będzie odpowiadać "rzeczywistości nieprzedstawionej".
W związku z powyższym nie można mówić o poznawczym pesymizmie Parnickiego. Owszem, język nie udziela nam rzeczywistości bezpośrednio, nie przedstawia jej, ale na nią wskazuje. Koniec Zgody Narodów" uczy trudnej akceptacji historii, której wyczerpać nie sposób.
Jakkolwiek jest, pozostaje dla mnie oczywistością, że przedstawiona nam przez Stefana Szymutkę monografia Końca Zgody Narodów jest najważniejszą z dotychczasowych książek o Parnickim. Przede wszystkim dlatego, że stanowi niezbity dowód na to, że lektura Parnickiego jest wspaniałą przygodą intelektualną. Bo był ten pisarz kimś, kto stawiał i próbował odpowiedzi na te same pytania, które jednocześnie z nim i później nawet najgłośniejsi filozofowie naszej współczesności uznali za klucz do wyrażenia kondycji każdego z nas.
---. Pisarz podejmuje w niej próbę innego spojrzenia na historię. Historia przestaje być ważna sama w sobie. Parnickiego nie interesuje analizowanie określonej sytuacji historycznej czy też przedstawienie tak zwanego obrazu epoki. Istotne natomiast staje się dla niego badanie możliwości poznania wydarzeń minionych Gato.
To jedna z najgłębszych książek polskich ostatniego wieku, jedna z najlepszych powieści historycznych w ogóle. Parnicki posłużył się w niej zadziwiającą wiedzą historyczną o stosunkach na Bliskim Wschodzie w II wieku przed narodzeniem Chrystusa, ale historyczna prawda tej książki jest zaledwie wycinkiem tej prawdy ogólnej, o którą w niej naprawdę chodzi…
Ta książka to dzieło!! Napisana parnickim.
Naj, naj...
Parnicki zabiera, ale nie każdego, w podróż sensacyjną z najpiękniejszą i najinteligentniejszą kobietą w towarzystwie wielkich władców i ich tajemnic .
Podróżowałem z nimi chyba trzykrotnie.
Waga Końca Zgody Narodów polega - wedle Szymutki - na refutacji z tekstu utworu historii jako płaszczyzny zdarzeń. Ułomny, kaleki...
2017-04-04
1990 - Niewątpliwie najlepsza książka Gombrowicza.
Język Kosmosu posiada specyficzny styl – jego charakter uwidacznia się już od pierwszych zdań i konsekwentnie jest utrzymywany do ostatnich stron utworu. Nazwałbym go językiem stwarzanym. Jest to stwarzanie podwójne. Z jednej strony język jest stwarzany – kształtowany przez samego autora, kreującego indywidualność konkretnego bohatera. Z drugiej strony pisarz – twórca musi być „uległym” wobec jednostkowego indywiduum, które sam stworzył. Wykreowanie charakterystycznej postaci wraz z jej specyficznym językiem, sprawia, że podczas dalszej pracy twórczej już nie przemawia sam autor, a fikcyjna indywidualność jego bohatera. „Postać mówi autorem, ale wymyka mu się w niezależność”. W Kosmosie postacią najmocniej nacechowaną językową niepowtarzalnością jest Leon. Sposób jego wypowiadania się jest na tyle unikalny – wyjątkowy, iż wydaje się, że sam autor, aby móc kreować wypowiedzi tego bohatera, musi poddać się sile indywidualności tak wyraźnej postaci, zaś słownictwo i melodyjność wypowiedzi Leona stwarzane poprzez rozmaite zabiegi słowotwórcze – przekręcania neologizmów, czy też wymyślanie własnego słownika pojęć, realizują się, jako język stwarzający nową rzeczywistość.
Jak już wspomniałem wcześniej Kosmos, oprócz tego, że jest powieścią, która sama się stwarza podczas pisania, jest również powieścią stwarzaną przez czytelnika. Jak to możliwe?... Wystarczy przyjrzeć się fragmentom, w które pozbawione zostały przecinków zwykle oddzielających sąsiadujące ze sobą czasowniki i przymiotniki:
[Lena] kocha go nienawidzi rozczarowana oczarowana szczęśliwa nieszczęśliwa, ale mogła być tym wszystkim naraz, ale najpewniej nie była niczym z tego wszystkiego […].
[Kosmos, s. 38.]
Czytelnik postawiony zostaje w sytuacji „niewiedzy”. Już nie wie, czy Lena kocha, czy też nie. Zastanawia się nad tym, czy jest szczęśliwa… Sam może i musi zdecydować o jej losie, bo jednoczesność trwania dwóch sprzeczności jest nie możliwa, tak jak nie możliwym jest, aby coś jednocześnie było białe i czarne albo jednocześnie mokre i suche. Brak przecinków jest sygnałem, świadomym zabiegiem mającym na celu zawieszenie czytelnika w próżni niewiedzy. W końcu nie jest wiadomy los Leny, czytelnik sam poszukuje odpowiedzi i ją ustala, jeśli zdoła… I nie wydaje się, iż Gombrowicz chciał ukazać odmienność stanów bohaterki, dychotomię jej uczuć na przełomie różnych okresów. Nie chodzi o to, że raz bywa szczęśliwa, a innym razem nie, i nie chodzi o to, że teraz kocha, a po minucie nienawidzi. Gdyby taka była intencja autora, wówczas umieściłby w tekście przecinki, wówczas owo zdanie miało by inny sens i inne znaczenie.
Podobnie w innych fragmentach dzieła czytelnik otrzymuje, niejako do wyboru, różne możliwości interpretowania stanów psychicznych:
Ręka mężowska, ta obrzydliwość eroto-nieeroto-erotycznie-nieerotyczna
[…]
owe stulenia jej dłoni mogły odnosić się do jej ręki, ale też mogły pozostawać w lekkim-leciutkim związku z moim przypatrywaniem się spod powiek zmrużonych
Styl powieści kryminalnej jest o tyle uzasadniony, że wymusza on dociekanie, tworzenie określonej logiki wywodu, budowanie pewnego obrazu a jednocześnie nieustanny kontakt z tajemnicą, i napięciem podczas próby rozwiązania zagadki, odkrywania nieznanego, odczytywania znaków, pójścia jakimś śladem.
Gombrowicz ujmował człowieka jako zestaw elementów. Podobnie było w przypadku przedmiotów. Można powiedzieć, że Kosmos to „historia o ciągłym skupianiu się i rozpadaniu elementów”; wróbel, kot, patyk to elementy rzeczywistości które należy jakoś powiązać ze sobą i nadać im sens lub odkryć ich znaczenie. W Kosmosie, narrator i jednocześnie bohater, interpretuje i nadaje znaczenia wydarzeniom „po swojemu”, tworząc swoją historię, w której zachodzi „ciągłe… skupianie się i rozpadanie… elementów. --
2017 -I nagle… Skręcamy w bok. Przecinamy dolinę, niełatwą i mało widoczną dróżką wjeżdżamy górom w bok! Byliśmy w wąwozie, który się zacieśniał, ale za nim otworzył się boczny, uboczny, jar i kłusowaliśmy wśród nowych szczytów i zboczy, odcięci już zupełnie… i było to uboczne… i nowe drzewa, trawy, skały, takie same, a jednak zupełnie inne, nowe, i wciąż napiętnowane ubocznością, tym skrętem naszym z głównej drogi. --- Stanąłem. Była tam kępa drzew i w niej jedno drzewo nie takie, jak inne, to jest, właściwie, takie samo, ale musiał być jakiś powód dla którego ono zwróciło moją uwagę. To drzewo nie było dobrze widoczne, wewnątrz kępy, przesłonięte innymi, a jednak zwróciło moją uwagę, co, co takiego, gęstość, czy ciężar, obciążenie, mijałem je z uczuciem, że mijam drzewo „za ciężkie”, okropnie „ciężkie”… Stanąłem, zawróciłem.
I wszedłem w kępę, już pewny, że tam coś jest. Ta kępa zaczynała się od kilku brzóz rozrzuconych, a zaraz potem było skupienie sosen, gęściejsze, ciemniejsze. Wrażenie, że idę do jakiegoś „ciężaru” przygniatającego nie opuszczało mnie.
1990 - Niewątpliwie najlepsza książka Gombrowicza.
Język Kosmosu posiada specyficzny styl – jego charakter uwidacznia się już od pierwszych zdań i konsekwentnie jest utrzymywany do ostatnich stron utworu. Nazwałbym go językiem stwarzanym. Jest to stwarzanie podwójne. Z jednej strony język jest stwarzany – kształtowany przez samego autora, kreującego indywidualność...
2017-01-13
Stendhal, Casanova, Kafka, młody Sebald - nadają kierunek podróżom autora po miejscach i czasie - przykuwają uwagę, inspirują i poprawiają samopoczucie
Stendhal, Casanova, Kafka, młody Sebald - nadają kierunek podróżom autora po miejscach i czasie - przykuwają uwagę, inspirują i poprawiają samopoczucie
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-08-15
mam wrażenie, że chyba już czas, żebyś sam sobie wyjaśnił, dlaczego tych czworo tak się wtedy zdecydowanie od ciebie odcięło -- żebyś mógł się z nimi spotkać twarzą w twarz i dowiedzieć się, co się stało szesnaście lat temu
mam wrażenie, że chyba już czas, żebyś sam sobie wyjaśnił, dlaczego tych czworo tak się wtedy zdecydowanie od ciebie odcięło -- żebyś mógł się z nimi spotkać twarzą w twarz i dowiedzieć się, co się stało szesnaście lat temu
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-08-09
VIVIMUS EX UNO żyjemy w jednym --- Luter był wybitnym agitatorem --- Zwingli krytyka --- Kalwin predestynacje --- 1566 wyznanie helweckie kościoła kalwińskiego, czyli ewangelickiego reformowanego, - w odróżnieniu od luterańskiego ewangelickiego augsburskiego --- II przykazanie dekalogu wg Kalwina: NIe czyń sobie obrazu rytego, ani żadnego podobieństwa rzeczy tych, które są nz niebie w górze... --- reformowani odrzucają katolicką wiarę w nieomylność kościoła --- anglikanie uważają Pismo Święte za najistotniejsze dla zbawienia, ale w życiu codziennym decyduje tradycja czyli kościół -- prezbiterianie czyli purytanie to zwolennicy czystego chrześcijaństwa poddani niezależnym prezbitrom -- kongregacjoniści nie uznają żadnej ogólnokrajowej organizacji kościelnej, uprawnione jest jedynie istnienie samodzielnych gmin religijnych -- unitarianie ( w Polsce arianie) wierzyli, że jedynym Bogeim jest Bóg Ojciec, Chrystus jest człowiekiem , który stał się Bogiem po śmierci -- u baptystów: chrzest dorosłych, nadrzędność Biblii i możliwość samodzielnego jej interpretowania, powszechne kapłaństwo wiernych -- kwakrzy wierzą , że wewnętrzne naturalne oświecenie może być udziałem każdego pod wpływem Ducha Bożego, nie ma kapłanów , ani nabożeństw, spotykają się i zdarza się, że ktoś wygłosi natchnione proroctwo, są pacyfistami za co dostali Nagrodę Nobla -- metodyści stosują rygoryzm moralny i metodyczną pobożność , ale także urządzają wystawne uroczystości dla przyciągnięcia wiernych --
VIVIMUS EX UNO żyjemy w jednym --- Luter był wybitnym agitatorem --- Zwingli krytyka --- Kalwin predestynacje --- 1566 wyznanie helweckie kościoła kalwińskiego, czyli ewangelickiego reformowanego, - w odróżnieniu od luterańskiego ewangelickiego augsburskiego --- II przykazanie dekalogu wg Kalwina: NIe czyń sobie obrazu rytego, ani żadnego podobieństwa rzeczy tych, które są...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-03-05
Malarstwo sakralne trzeba umieć odczytać. Jeśli stanie się niezrozumiałe, najpierw trafi do magazynów muzealnych, a potem na śmietnik.
Szczególnie wyróżnione są dzieła in situ nascendi - wiszące niezmiennie w tym samym miejscu od powstania.
Malarstwo sakralne trzeba umieć odczytać. Jeśli stanie się niezrozumiałe, najpierw trafi do magazynów muzealnych, a potem na śmietnik.
Szczególnie wyróżnione są dzieła in situ nascendi - wiszące niezmiennie w tym samym miejscu od powstania.
2015-08-21
żeby napisać dobrą powieść, opowiadanie czy inny sonet, trzeba takie rzeczy czytać, czytać i jeszcze raz czytać --- bardzo odważne przyglądanie się własnej destrukcji z dużym humorem, wprowadzanie kilku wariantów pisania o odchodzeniu z przemijania, a nawet wchodzeniu w inność --- pisanie zawsze na pierwszym miejscu --- zjedz jeszcze trochę kleiku Tony --- pląsające niczym czarne dziewice , pochodnie (babel) --- miała po mnie zostać kronika dymania, zostaje kronika zdychania --- jednak i z głupim mózgiem można rozmyślać o życiu (amery) ---Ginter Grass później zgasł --- rozliczenia z klasykami Lechoniem, Herbertem, Mannem, Nabokovem --- neurotycznie reaguję na przyjazne gesty, jestem nonsensownie agresywny, maniakalnie podejrzewam --- podgryza trochę Wis Szym za jej młodzieńczą żądzę sławy --- ale numerem jeden jednak cały czas jest choroba
żeby napisać dobrą powieść, opowiadanie czy inny sonet, trzeba takie rzeczy czytać, czytać i jeszcze raz czytać --- bardzo odważne przyglądanie się własnej destrukcji z dużym humorem, wprowadzanie kilku wariantów pisania o odchodzeniu z przemijania, a nawet wchodzeniu w inność --- pisanie zawsze na pierwszym miejscu --- zjedz jeszcze trochę kleiku Tony --- pląsające niczym...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-07-24
sposób pisania powoduje, że podróżujemy w pięciu wymiarach wspólnie z W.G. w sposób hipnotyczny i przymusowy---
Moja walizka leżała, otwarta, na zaplamionym atramentem stole w budynku frankfurckiego lotniska, a funkcjonariusz służb celnych wpatrywał się bardzo długo w tę otwartą walizkę, niczego nawet nie dotykając, jak gdyby części mojej garderoby, poskładane i spakowane przez matkę w ślicznym porządku, tak jak to ona umiała, starannie uprasowane koszule albo zimowy sweter w tak zwany wzór norweski, miały jakieś tajemnicze znaczenie. Co sam myślałem patrząc na otwartą walizę, już nie pamiętam, ale teraz, kiedy o tym myślę, wydaje mi się, że nie powinienem jej był nigdy nie wypakowywać, powiedział Ferber i zakrył sobie twarz dłonią.
---Naszą jedyną drogą jest praca, brzmiało hasło. - Za pionową ramą tkacką siedzą trzy młode , może dwudziestoletnie kobiety. Zastanawiam się, jak się mogły nazywać - Roza, Lusia i Lea czy Nona, Decuma i Morta, z kądzielą, nicią i nożyczkami.
sposób pisania powoduje, że podróżujemy w pięciu wymiarach wspólnie z W.G. w sposób hipnotyczny i przymusowy---
Moja walizka leżała, otwarta, na zaplamionym atramentem stole w budynku frankfurckiego lotniska, a funkcjonariusz służb celnych wpatrywał się bardzo długo w tę otwartą walizkę, niczego nawet nie dotykając, jak gdyby części mojej garderoby, poskładane i spakowane...
mój niepoznany znajomy z miasta Greiz 1973
mój niepoznany znajomy z miasta Greiz 1973
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-07-05
--Wierzbicki jest świetnym słuchaczem Bacha, ma wiele spostrzeżeń i wniosków, które trzeba wyłowić z barokowego tekstu przepełnionego rozszalałym zachwytem nad muzyką lipskiego kantora
---Jan Sebastian Bach pozostawił nam po sobie ocean muzyki, ale też opowieść o życiu spełnionego, dojrzałego człowieka. "Pana Inżyniera", jak pisze o nim w swojej nowej książce "Boski Bach" Piotr Wierzbicki - pisarz, eseista, publicysta. Książce towarzyszy płyta z Bachowskimi nagraniami ułożona przez Autora.
---artysta spełniony, podziwiany, świadomy wagi swych dokonań, gotów uczynić wszystko, co należy, by potomność widziała go tym, kim widział siebie sam. Skromny (na pytanie „jak pan to wszystko osiągnął?”, odpowiadał „od początku bardzo dużo pracowałem, każdy, kto by tyle pracował, osiągnąłby tyle, co ja”), wyzbyty zazdrości i zawiści, ciekawy osiągnięć rywali, uczył się od wszystkich, chłonął i w końcu ogarnął wszystkie głosy świata.
---przestano wykonywać jego dzieła, ponieważ na koncertach grało się wówczas wyłącznie muzykę współczesną
---wiek XX odwraca sytuację i spycha muzykę współczesną na margines ---dla Bacha przełom następuje po II wojnie światowej --w kościele katolickim pozostaje wielkim nieobecnym
---fundament muzycznej edukacji dzieci i młodzieży, fundament całej muzyki
---jak grać Bacha?, tempo, dawne instrumenty, uczucie, natchnienie, powaga, odgadywanie niezapisanej tradycji wykonawczej
---jak słuchać?, tylko ze zrozumieniem tekstu?, słowo jako ułatwienie przy słuchaniu muzyki
--Wierzbicki jest świetnym słuchaczem Bacha, ma wiele spostrzeżeń i wniosków, które trzeba wyłowić z barokowego tekstu przepełnionego rozszalałym zachwytem nad muzyką lipskiego kantora
---Jan Sebastian Bach pozostawił nam po sobie ocean muzyki, ale też opowieść o życiu spełnionego, dojrzałego człowieka. "Pana Inżyniera", jak pisze o nim w swojej nowej książce "Boski...
dostałem w prezencie 34, warsztat wielkiego pisarza i jego fascynujący warsztat,
Parnicki był zapobiegliwy, roztropny, przewidujący i dbający o własne sprawy, czym nie rozczarowuje.
dostałem w prezencie 34, warsztat wielkiego pisarza i jego fascynujący warsztat,
Parnicki był zapobiegliwy, roztropny, przewidujący i dbający o własne sprawy, czym nie rozczarowuje.
1984-01-01
Najbardziej optymistyczna książka jaką czytałem. Pokazuje piękno zwykłego szarego życia.-Mimo tragicznych okoliczności.
Ciągłe prześladowania sprawiają, że perspektywa zamilknięcia Mandelsztama jako poety i człowieka staje się coraz bardziej realna a jedynym sposobem przechowania i zachowania jego twórczości, co staje się misją życia Nadieżdy, jest nauczenie się jej na pamięć.
Bojanowska prowadziła warsztaty w legendarnych „Ósemkach” w Poznaniu. Na pierwszy jej monodram Dziedzictwo, reżyserowany przez Grzegorza Linkowskiego, złożyły się wspomnienia Nadieżdy Mandelsztam Nadzieja w beznadziei – tekst, który Ruth Wisse i Monika Adamczyk-Garbowska zaliczają do kanonu literatury żydowskiej.
Najbardziej optymistyczna książka jaką czytałem. Pokazuje piękno zwykłego szarego życia.-Mimo tragicznych okoliczności.
Ciągłe prześladowania sprawiają, że perspektywa zamilknięcia Mandelsztama jako poety i człowieka staje się coraz bardziej realna a jedynym sposobem przechowania i zachowania jego twórczości, co staje się misją życia Nadieżdy, jest nauczenie się jej na...
2005-01-01
1979-01-01
Wiersz "Przeczucie" przeczytałem w świeżym "Radarze". Przepisałem i po niedługim czasie udało mi się zdobyć tomik.
To dla mnie narkotyk i nie umiem sobie tego wytłumaczyć racjonalnie.
Bezradność i podziw.
Mam pewność, że to ktoś dyktował, podobnie jak innym i chyba żeby już przestał...
Co z tobą Anno Winowiecko!
Wiersz "Przeczucie" przeczytałem w świeżym "Radarze". Przepisałem i po niedługim czasie udało mi się zdobyć tomik.
To dla mnie narkotyk i nie umiem sobie tego wytłumaczyć racjonalnie.
Bezradność i podziw.
Mam pewność, że to ktoś dyktował, podobnie jak innym i chyba żeby już przestał...
Co z tobą Anno Winowiecko!
magiczna wieś w głębokich lasach
2020
po raz trzeci tym razem czyta Wardejn ,arcydzieło polskiej obyczajowości, niedocenione, ale nie bez powodu
magiczna wieś w głębokich lasach
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020
po raz trzeci tym razem czyta Wardejn ,arcydzieło polskiej obyczajowości, niedocenione, ale nie bez powodu