Wolę być z poniżoną mądrością niż z tryumfującą ciemnotą.
Najnowsze artykuły
Artykuły
Prezent dla miłośnika książek: gadżety na święta (i nie tylko)LubimyCzytać1Artykuły
Wielki Test o Czytaniu w TVP. Pytania o Kicię Kocię, Jólabókaflóðið i Bibliotekę Końca ŚwiataEwa Cieślik1Artykuły
Młodzieżowe Słowo Roku 2023 wybrane. Sprawdź, czy je znaszAnna Sierant46Artykuły
Wczoraj i dziś. 70-lecie Wydawnictwa LiterackiegoEwa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Teodor Parnicki

41
7,1/10
Urodzony: 05.03.1908Zmarły: 05.12.1988
Pisarz porównywany z Jamesem Joyce’em, autor ponad trzydziestu powieści historycznych. Debiutował w 1937 roku powieścią „Aecjusz, ostatni Rzymianin”, za którą otrzymał wyróżnienie Polskiej Akademii Literatury. Po II wojnie światowej Parnicki osiadł w Meksyku; w międzyczasie ukazała się jego kolejna książka, do dziś najpopularniejsza – „Srebrne orły”. W powieści autor poruszał tematykę powstawania państwa Bolesława Chrobrego z punktu widzenia ówczesnej średniowiecznej Europy.
[źródło i więcej informacji : http://www.esensja.pl/ksiazka/publicystyka/tekst.html?id=5043]http://
[źródło i więcej informacji : http://www.esensja.pl/ksiazka/publicystyka/tekst.html?id=5043]http://
7,1/10średnia ocena książek autora
486 przeczytało książki autora
1 534 chce przeczytać książki autora
36fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Ja, Eurypides. Wywiady, wypowiedzi i autokomentarze z lat 1957–1988
Teodor Parnicki, Tomasz Szymon Markiewka
7,0 z 2 ocen
2 czytelników 0 opinii
2020
Trzy minuty po trzeciej. Powieść sensacyjno-egzotyczna
Teodor Parnicki
5,8 z 20 ocen
76 czytelników 8 opinii
2015
Listy 1946-1968. Część 1 i 2 (komplet)
Jerzy Giedroyć, Teodor Parnicki
6,0 z 2 ocen
12 czytelników 0 opinii
2014
28 nieznanych listów do Zofii i Włodzimierza Czachowskich / Dwadzieścia osiem ...
Teodor Parnicki
6,3 z 3 ocen
8 czytelników 2 opinie
2009
Ostatnia powieść : t.1, Czy remis. t.2, Porażka, ale czyja
Teodor Parnicki
0,0 z ocen
12 czytelników 0 opinii
2003
Opowieść o trzech Metysach. tom 2 „Raczej ja”
Teodor Parnicki
0,0 z ocen
16 czytelników 0 opinii
1994
Opowieść o trzech Metysach. tom 1 „Raczej jednak oni”
Teodor Parnicki
10,0 z 1 ocen
18 czytelników 0 opinii
1992
Kordoba z darów. Powieść na tle dziejów XI wieku
Teodor Parnicki
6,6 z 5 ocen
24 czytelników 0 opinii
1988
Koniec "Zgody Narodów" . Powieść z roku 179 przed narodzeniem Chrystusa
Teodor Parnicki
8,1 z 30 ocen
117 czytelników 9 opinii
1981
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Kiedy nie możesz osiągnąć czego pragniesz, pragnij tego co możesz osiągnąć.
5 osób to lubiCzłowiek - rozumiała - może narzekać na los swój, nawet nad losem tym rozpaczać, przeklinać go - w czasie, gdy jest w jego mocy; lecz gdy lo...
Człowiek - rozumiała - może narzekać na los swój, nawet nad losem tym rozpaczać, przeklinać go - w czasie, gdy jest w jego mocy; lecz gdy los się odmieni na lepsze, nie chce wcale rozdziałów tych z księgi swego życia usuwać - bo zazwyczaj cierpieniami, które ma za sobą, szczyci się w równym chyba stopniu, co i radościami; jedne i drugie bowiem składają się na to, że on to właśnie on, nie inny ktoś.
3 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Koniec "Zgody Narodów" . Powieść z roku 179 przed narodzeniem Chrystusa Teodor Parnicki 
8,1

"Koniec Zgody Narodów" Teodora Parnickiego jest złożonym, wielowarstwowym utworem, który podejmuje temat zderzania się i przenikania różnych kultur. Akcja powieści rozgrywa się na pokładzie wielkiego królewskiego okrętu "Zgoda Narodów" pływającego po rzece Oksos (dzisiejsza Amur-daria). Wszystko, co dzieje się w czasie jednego z rejsów służy autorowi do pokazania historii swoistego tygla kulturowego, jakim stała się w drugim wieku przed naszą erą Baktria - rządzone przez grecki ród Eutydemidów najdalej wysunięte na wschód państwo hellenistyczne, w którym mieszały się wpływy greckie, irańskie i indyjskie. Nazwa okrętu "Zgoda Narodów" przedstawia oficjalną politykę panującej dynastii zakładającą zgodne współżycie ludzi różnych kultur w ramach jednej monarchii. Przełomowy moment w historii Baktrii pokazany jest w powieści na szeroko zarysowanym tle całego ówczesnego świata, od rosnącego w siłę się na zachodzie Imperium Rzymskiego, poprzez inne hellenistyczne państwa w Azji, oraz Indie z toczącym się w nich konfliktem religijnym, aż po leżące na najdalszym wschodzie Chiny.
Fabularnie "Koniec Zgody Narodów" to powieść quasi-szpiegowska, w której dużą rolę odgrywają intrygi polityczne. Główną postacią bowiem jest Heliodor, szef tajnych służb, służący Eutydemidom od wielu lat, który właśnie popadł w niełaskę, kolejny już zresztą raz, z powodu pewnych wypadków w stolicy. Heliodor wie dobrze, że użyteczność takich agentów jak on, polega też, między innymi na tym, że świetnie nadają się na kozłów ofiarnych, gdy tego będzie wymagał interes dynastii. Sytuacja w państwie zaś robi się coraz bardziej napięta. Północne granice stały się słabo bronione przed koczowniczymi plemionami, bo wojska zajęte są przeciągającą się kampanią w Indiach. Greccy mieszkańcy, potomkowie tych, którzy wraz z Aleksandrem Wielkim podbili ten kraj, stanowią mniejszość rozpływającą się wśród swoich irańskich poddanych i co raz bardziej niechętnie patrzą na uszczuplanie swoich praw i stanu posiadania na rzecz przedstawicieli innych grup etnicznych. Ponadto, na pokładzie "Zgody Narodów", którą płynie Heliodor z żoną Dioneją, niespodziewanie znaleźli się członkowie rządzącej dynastii i wysłannicy królewscy, oraz młody człowiek o imieniu Leptynes, podejrzany o szpiegostwo. Heliodor zaczyna dochodzenie, które to, co raz wymyka mu się z rąk i jest przejmowane przez inne osoby.
Śledztwo w sprawie szpiegostwa rozgałęzia się, wiedzie przez długie dialogi do dysput historycznych, filozoficznych i religijnych (o samym przedstawieniu religii w utworze można by było dużo napisać). Forma śledztwa jest zresztą bardzo poręcznym zabiegiem literackim w książce, w której najważniejszą rolę odgrywa domysł, bo ta powieść stanowi istną sieć przypuszczeń, spekulacji i interpretacji. Na poziomie jednostkowym bowiem, rzeczywistość zostaje przedstawiona w powieści w bardzo subiektywny sposób, tak jak zarysowuje się w świadomości Heliodora. Stanowi ona wynik jego dociekań mających na celu rozszyfrowanie rozgrywających się wokół niego intryg, a także prób przeniknięcia motywów postępowania i tajemnic osób przebywających na statku. Na poziomie przedstawienia historii Królestwa Greko-Baktryjskiego, Teodor Parnicki stara się pokazać, nie tylko to, co się wydarzyło, ale też to, co wydarzyć się mogło. Łatwo można sprawdzić, że Baktria w mniej więcej półwieku od wypadków opisanych w powieści przestała istnieć. Powieść jest szukaniem odpowiedzi, co było przyczyną takiego stanu rzeczy i czy mogły zaistnieć warunki, aby historia potoczyła się inaczej. Czy zgodne współistnienie narodów w ramach wieloetnicznej monarchii mogło być (było) czymś realnie istniejącym? A może nawet zdołałoby stać się początkiem czegoś większego, jak chce jedna z postaci snując wizję utopijnego państwa, choć zdaje sobie sprawę z kruchości istniejącego stanu rzeczy: "W sercu Azji posiana została zgoda narodów. Może jednak uschnąć, nim w pełni rozkwitnie i wyda owoc."
Kluczowa kwestia, które pojawia się w śledztwie, brzmi: czy podejrzany o szpiegostwo Leptynes jest tym, za kogo się podaje. Jest to pytanie o tożsamość. Świat, który przedstawia Parnicki w swojej powieści jest światem zderzania się i przenikania kultur, miejscem, w którym zachodzi gwałtowna zmiana, a tożsamość staje się czymś płynnym i istnieje całe spektrum postaw ją określających. Są tu postacie, które z racji pochodzenia naturalnie przynależą do dwóch kultur, są mieszańcami. Oprócz nich są jeszcze mieszańcy z ducha, jak określa to jedna z ważniejszych w powieści bohaterek, Dioneja, czystej krwi Greczynka, która jest żywym symbolem, jednym z wielu, zmiany zachodzącej w greckiej kulturze w Baktrii. Wokół niej, gdy była niemowlęciem, wybuchł konflikt etniczny, będący zderzeniem odmiennych dla dwóch kultur wartości, który skończył się skomplikowanym kompromisem i symbolicznym oddaniem dziecka pod opiekę Artemidy, będącej jednocześnie irańską boginią Anahitą. Są wreszcie ci, dla których ich tożsamość jest jasna: są Grekami, ale ich też dręczą wątpliwości w stosunku do swego dziedzictwa, do przeszłych pokoleń: "Tacyśmy wciąż jeszcze, jacy oni byli?" Jest w nich lęk przed zatratą tożsamości, której przeciwdziałać ma ścisłe przestrzeganie rdzennie greckich zwyczajów. Zresztą w pewnym momencie śledztwo przeradza się w dysputę o istocie greckości i może łatwiej ją zobaczyć z zewnątrz, znajdując się na styku kultur, jednym słowem będąc mieszańcem. Nie sposób też nie docenić roli osób o dwóch tożsamościach etnicznych w wielonarodowym państwie, gdzie krzyżują się odmienne sposoby pojmowania świata i różne wrażliwości. Jak twierdzi jedna z postaci: "Tylko nas stać na przenikliwość wzroku, pozwalającą naraz obie strony widzieć monety. Tylko brąz - gdyby mógł czuć i rozumieć - rozumiałby i czuł, czego pragnie, o czym myśli, przez co cierpi i ołów, i miedź." Bycie pomiędzy ma swoją oczywistą cenę: poczucie wyobcowania, nieprzynależenia do końca ani do jednej, ani do drugiej kultury. Pojawia się też kwestia (w jakimś tam stopniu brzmią w niej echa odnosząca się do biografii Teodora Parnickiego) czy człowiek jest w stanie wybrać tożsamość zgodnie z własną wolą.
Włoski historyk i popularyzator tej nauki Alessandro Barbero w jednym z wywiadów powiedział, że gdyby istniała możliwość podróżowania w czasie, to w średniowieczu człowiek współczesny szybko by się odnalazł, ale starożytność byłaby dla niego wyzwaniem, całkowicie obcym lądem. Świetnie widać to w "Końcu Zgody Narodów" w przedstawieniu kultury, zdawałoby się najbliższej współczesnej cywilizacji zachodniej, czyli greckiej, która jawi się jako egzotyczna w traktowaniu relacji między płciami. Starożytna kultura grecka była patriarchalna w stopniu skrajnym. Kobieta stanowiła własność mężczyzny, który decydował dosłownie o jej życiu i śmierci. Znajduje to odbicie w historii Dionei, jednym z ciekawszych wątków powieści, od jej początków jej życia, jako dziecka będącego własnością ojca, po przymusowo zawarte polityczne małżeństwo, w którym to staje się własnością męża. Ta ostatnia relacja, jest opisana z duża wiarygodnością psychologiczną i w taki sposób, że czuje się dyskomfort przy czytaniu ze względu na pokazaną tu skomplikowaną mieszaninę ciepłych uczuć, przymusu i przemocy. Nierównowaga sił istniejąca w tym małżeństwie wywołuje bunt, i być może ten sprzeciw jest możliwy w ogóle do pomyślenia, bo rzecz dzieje się w Baktrii. Zbuntować się przeciwko miejscu przypisanemu przez kulturę jest łatwiej w państwie tyglu kulturowym, otwartym (w pewnym stopniu) na inność.
Srebrne orły Teodor Parnicki 
7,7

Generalnie klęska. Styl toporny i nijaki. Dawno nie czytałem czegoś co by było napisane aż tak bez polotu, i jakby tego było mało to wszystko o tej lekturze można napisać ale nie to, że się ją łatwo czytało. Treść nudziła, ale tak od pierwszej do ostatniej strony. Nie znalazłem tutaj niczego ciekawego, ani jednego rozdziału, a te, swoją drogą, były bardzo długie i ciągnęły się jak flaki. Pechowo akurat w przypadku tej lektury zaparłem się żeby przeczytać do końca, bo chciałem sobie po prostu wyrobić zdanie o autorze, a że ta była solidna objętościowo i odznaczała się wyżej wymienionymi przymiotami to wymęczyłem się podczas jej czytania jak mało kiedy. I jeszcze ta psychologia postaci. W życiu nie czytałem książki w której panowie wylewali by takie morze łez toteż jeżeli miałbym ją komuś polecić to mężczyznom odznaczającym się tego typu cechami. Jeżeli jesteś facetem który pochlipuje przy byle okazji to łap za to dzieło, jest szansa, że się powzruszasz, często gęsto co strona. Ja nie mogłem się za bardzo nadziwić na kim autor wzorował męskie postacie w tej książce, może na sobie? W sumie żaden grzech, tylko powstaje pytanie dlaczego większość męskiej populacji, której przygody opisał na tych kartach ubrał w takie przymioty? Ogólnie dawno się tak nie cieszyłem, że skończyłem w końcu jakąś książkę. Do autora raczej nie wrócę, z naciskiem na to drugie. Pozdrawiam.