Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Moje pierwsze spotkanie z tym autorem i nie wiem czy nie ostatnie. Historia rozwleczona na ponad 300 stron, mnóstwo niepotrzebnych opisów i "życiorysów" prawie wszystkich postaci pojawiających się w książce, które nic nie wnosiły do historii. Sam pomysł fabuły dosyć ciekawy, ale przez te nudne opisy postaci i czynności, książka dużo straciła. Spokojnie całą opowieść można było odchudzić o 20-30 stron i byłaby o wiele przyjemniejsza do przeczytania. Chyba, że autor szedł na ilość, a nie na jakość 🤔

Moje pierwsze spotkanie z tym autorem i nie wiem czy nie ostatnie. Historia rozwleczona na ponad 300 stron, mnóstwo niepotrzebnych opisów i "życiorysów" prawie wszystkich postaci pojawiających się w książce, które nic nie wnosiły do historii. Sam pomysł fabuły dosyć ciekawy, ale przez te nudne opisy postaci i czynności, książka dużo straciła. Spokojnie całą opowieść można...

To moje pierwsze spotkanie z autorką i chętnie sięgnę po następne książki. "Zakład o miłość", to ciekawa historia, którą mogła wydarzyć się naprawdę. Jedyne co mi się nie podobało, to niespójność czasowa Epilogu z resztą książki. Historia dzieje się w czasach współczesnych, a Epilog to też czas teraźniejszy, ale Sylwia jest już babcią, więc od wydarzeń minęło co najmniej 40-50 lat 🤔 (chyba, że ja źle zrozumiałam koniec książki)

To moje pierwsze spotkanie z autorką i chętnie sięgnę po następne książki. "Zakład o miłość", to ciekawa historia, którą mogła wydarzyć się naprawdę. Jedyne co mi się nie podobało, to niespójność czasowa Epilogu z resztą książki. Historia dzieje się w czasach współczesnych, a Epilog to też czas teraźniejszy, ale Sylwia jest już babcią, więc od wydarzeń minęło co najmniej...