Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Książka jak na erotyk jak najbardziej może być. Mamy tu przystojnego lekarza, nawet za przystojnego lekarza, który zmienia całego siebie dla kobiety. Więc można stwierdzić, że mamy tu romans z erotykiem, całkiem przyzwoity. I mogę już powiedzieć, że to jedna z tych serii, które można czytać niezależnie (raczej) od poprzedzających je książek. Innymi słowy, kolejny tom to nowa bohaterka, która przewinęła się na łamach tej książki. Ja ten typ lubię, więc zabieram się za kolejną.

Książka jak na erotyk jak najbardziej może być. Mamy tu przystojnego lekarza, nawet za przystojnego lekarza, który zmienia całego siebie dla kobiety. Więc można stwierdzić, że mamy tu romans z erotykiem, całkiem przyzwoity. I mogę już powiedzieć, że to jedna z tych serii, które można czytać niezależnie (raczej) od poprzedzających je książek. Innymi słowy, kolejny tom to...

Szczerze mówiąc nie czaję tej książki. Jest po pierwsze bardzo krótka, ale powiedzmy, że to akceptuje. Po drugie jej fabuła obiecuje nam coś dobrego, ale urywa się trochę bez przemyślenia. Po trzecie, urywa się tak, jakby miała być kolejna część, ale chyba nie ma. A jak jest to urywa się na jakimś wątku z dupy (za przeproszeniem). Obiecuje sporo, szybko się kończy i to jeszcze, tak jakby ktoś pomylił zakończenia ksiażek. No nie czaję tego.

Szczerze mówiąc nie czaję tej książki. Jest po pierwsze bardzo krótka, ale powiedzmy, że to akceptuje. Po drugie jej fabuła obiecuje nam coś dobrego, ale urywa się trochę bez przemyślenia. Po trzecie, urywa się tak, jakby miała być kolejna część, ale chyba nie ma. A jak jest to urywa się na jakimś wątku z dupy (za przeproszeniem). Obiecuje sporo, szybko się kończy i to...

Nie wiem, czy to będzie zaskoczenie, ale dosyć szybko powróciłam do Reskina i ta część była o wiele i o wiele znaczniej ciekawa. Historia tym razem mi się tak nie dłużyła, a z drugiej strony trochę mnie zmęczyła. Na pewno ciekawsze wątki, a Res nie jest już dzieckiem krążącym we mgle, teraz jest nastolatkiem krążącym we mgle. W sumie on sam nie do końca wie, czego chce. Z drugiej zaś strony trochę presja na nim wymusza by sięgną po swoje. Więc no trochę czas mi od Reskina odpocząć.

Nie wiem, czy to będzie zaskoczenie, ale dosyć szybko powróciłam do Reskina i ta część była o wiele i o wiele znaczniej ciekawa. Historia tym razem mi się tak nie dłużyła, a z drugiej strony trochę mnie zmęczyła. Na pewno ciekawsze wątki, a Res nie jest już dzieckiem krążącym we mgle, teraz jest nastolatkiem krążącym we mgle. W sumie on sam nie do końca wie, czego chce. Z...

O to jest ten trudny dla mnie tytuł. Po pierwsze, to autorka, którą naprawdę bardzo lubię. Po drugie, to historia, którą ogromnie szybko pochłaniałam. Po trzecie, to historia, która totalnie była do przewidzenia i tutaj pojawia mi się zgrzyt. Na pewno na wielki plus dla mnie, jest to, że jest to historia o nordyckich bogach, cóż może to dziwić, ale jeszcze nic o takich nie czytałam (tak wyszło). Na plus na pewno też jest fabuła, bo mnie wzięła, a do tego ja lubię wątki przepowiedni. Nawet w niektórych momentach mroziła mi krew w żyłach, ale może dlatego, że czytałam to nocą. Ale zakończenie było dla mnie tak oczywiste od niemal samego początku, że ani trochę mnie nie zaskoczyło. Wystarczyło jedno zdanie, które nie sugerowało aż tyle, a ja od razu wiedziałam, co będzie i to niestety było trochę rozczarowujące. Reszta jak dla mnie byłą bardzo dobra, ale z przykrością stawiam 7 na torach.

O to jest ten trudny dla mnie tytuł. Po pierwsze, to autorka, którą naprawdę bardzo lubię. Po drugie, to historia, którą ogromnie szybko pochłaniałam. Po trzecie, to historia, która totalnie była do przewidzenia i tutaj pojawia mi się zgrzyt. Na pewno na wielki plus dla mnie, jest to, że jest to historia o nordyckich bogach, cóż może to dziwić, ale jeszcze nic o takich nie...

Przyznam, że z Reskinem miałam pewien problem. Trudno mi się było przyzwyczaić do jego toku myślenia, gdyż jest on, przynajmniej z początku tak samo naiwnym, jak i zmyślnym bohaterem i to mi się bardzo nie klei. Dostajemy tu trochę dzieciaka, który nad wyraz za dużą ma wiedzę, by być głupim, a z drugiej strony jest tak nieporadny w "normalnym" życiu, że aż się prosi o ten tytuł.
Książka jest dobra, tego nie zaprzeczę, ale aby polubić ten świat, trzeba się trochę wysilić.

Przyznam, że z Reskinem miałam pewien problem. Trudno mi się było przyzwyczaić do jego toku myślenia, gdyż jest on, przynajmniej z początku tak samo naiwnym, jak i zmyślnym bohaterem i to mi się bardzo nie klei. Dostajemy tu trochę dzieciaka, który nad wyraz za dużą ma wiedzę, by być głupim, a z drugiej strony jest tak nieporadny w "normalnym" życiu, że aż się prosi o ten...

O to, to, to jest autorka, która mnie nie zawodzi. Mimo, że jej książki nie zawsze są ogromnie odkrywcze, to zawsze chętnie po nie sięgam i z tą nie było inaczej. Moim zdaniem to naprawdę dobra pozycja i już z utęsknieniem czekam na jej kontynuację. Pomysł na kowalkę jest świetny, dodanie do tego łowcy głów jeszcze lepsze, ale do tego jeszcze ten miecz to mistrzostwo. Ja jedyne co mogę powiedzieć, to że to powiew świeżości i bardzo polecam.

O to, to, to jest autorka, która mnie nie zawodzi. Mimo, że jej książki nie zawsze są ogromnie odkrywcze, to zawsze chętnie po nie sięgam i z tą nie było inaczej. Moim zdaniem to naprawdę dobra pozycja i już z utęsknieniem czekam na jej kontynuację. Pomysł na kowalkę jest świetny, dodanie do tego łowcy głów jeszcze lepsze, ale do tego jeszcze ten miecz to mistrzostwo. Ja...

Kolejny romans sportowy od tej autorki. Mi się podobał, ze względu na nową odsłonę szarej myszki. Jest to oczywiście erotyk, więc wiadomo czego można się spodziewać, choć przyznam, że tutaj też wątek poboczny był także bardzo zachęcający.

Kolejny romans sportowy od tej autorki. Mi się podobał, ze względu na nową odsłonę szarej myszki. Jest to oczywiście erotyk, więc wiadomo czego można się spodziewać, choć przyznam, że tutaj też wątek poboczny był także bardzo zachęcający.

O to był całkiem całkiem, nie wiem, czy to reportaż, czy też dziennik. Jako, że ja lubię takie tematy, to fajnie było posłuchać o tym, jak powstała sztuka prolifera i jak powstał do tego podręcznik. Jestem ogromnie zaskoczona, jak jeden człowiek, tak bardzo był wstanie przyswoić umysły więźniów, by później prawie bez potknięć był w stanie nakreślić po prostu rysopis zbrodniarza. Chciałabym umieć w taką psychoanalizę ludzi, choć zapewne wiele by mnie to kosztowało. Książka moim zdaniem warta poznania o ile ktoś chce się dowiedzieć czegoś więcej ze świata FBI.

O to był całkiem całkiem, nie wiem, czy to reportaż, czy też dziennik. Jako, że ja lubię takie tematy, to fajnie było posłuchać o tym, jak powstała sztuka prolifera i jak powstał do tego podręcznik. Jestem ogromnie zaskoczona, jak jeden człowiek, tak bardzo był wstanie przyswoić umysły więźniów, by później prawie bez potknięć był w stanie nakreślić po prostu rysopis...

Erotyk to erotyk, ale ten mi pozwolił się także nieco śmiać. Na pewno dobra książka, dla kobiet lubiących romanse sportowe, a ja ogólnie się dobrze bawiłam. Jedyne czego nie mogę sobie przypomnieć to zakończenie, co oznacza, że kilka ksiażek tej samej autorki pod rząd nie zawsze pozwala na zapamiętanie wszystkiego tak jak należy.

Erotyk to erotyk, ale ten mi pozwolił się także nieco śmiać. Na pewno dobra książka, dla kobiet lubiących romanse sportowe, a ja ogólnie się dobrze bawiłam. Jedyne czego nie mogę sobie przypomnieć to zakończenie, co oznacza, że kilka ksiażek tej samej autorki pod rząd nie zawsze pozwala na zapamiętanie wszystkiego tak jak należy.

Przyznam, że już nie pamiętam tej książki. Dobrze mi się ją czytała i poszła dosyć sprawnie, bo jeden wieczór, ale nie pamiętam aż tyle na ile liczyłabym. Pamiętam jak się skończyła, ale szczerze mówiąc nie wszystko. Wiem, że miałam lepsze o niej zdanie, niż słuchałam opinii, ale nie była to książka, która usilnie do mnie przemówiła. Mogła być, ale samo to, że prawie jej nie pamiętam, trochę o niej mówi.

Przyznam, że już nie pamiętam tej książki. Dobrze mi się ją czytała i poszła dosyć sprawnie, bo jeden wieczór, ale nie pamiętam aż tyle na ile liczyłabym. Pamiętam jak się skończyła, ale szczerze mówiąc nie wszystko. Wiem, że miałam lepsze o niej zdanie, niż słuchałam opinii, ale nie była to książka, która usilnie do mnie przemówiła. Mogła być, ale samo to, że prawie jej...

Lubię tego autora, bo on dobrze trzyma napięcie i tym razem było to nieco inne. Co prawda, nie mam jak powiedzieć, że to najlepsza książka tego autora, ponieważ troszkę mi się dłużyła, ale muszę przyznać, że zakończenie nie było dla mnie tym najbardziej oczywistym. Kilka rzeczy złożyłam w całość, miałam trzy, czy cztery rozwiązania, ale na, to co się wydarzyło za bardzo nie stawiałam. Więc jak mogę powiedzieć, że była zła. Historia jak to z kryminałami na raz, ale tutaj liczy się zmysł pamiętania o najmniejszych szczegółach, a autor potrafi je chować i zamydlać.

Lubię tego autora, bo on dobrze trzyma napięcie i tym razem było to nieco inne. Co prawda, nie mam jak powiedzieć, że to najlepsza książka tego autora, ponieważ troszkę mi się dłużyła, ale muszę przyznać, że zakończenie nie było dla mnie tym najbardziej oczywistym. Kilka rzeczy złożyłam w całość, miałam trzy, czy cztery rozwiązania, ale na, to co się wydarzyło za bardzo nie...

Książka jak na chick lit jest dobra. Nie było tu jakiś wielkich zachwytów, ale też nie pozwoliła o sobie całkowicie zapomnieć, więc nieźle dla niej, jak na prawie półtora miesiąca po przeczytaniu. Dla fanów Emily Henry może to być trochę za mało i ja to czułam, jednak czytało się szybko i raczej przyjemnie. Choć bohaterka trochę nadinterpretowywała fakty. Jak zawsze w takich książka, brak komunikacji.

Książka jak na chick lit jest dobra. Nie było tu jakiś wielkich zachwytów, ale też nie pozwoliła o sobie całkowicie zapomnieć, więc nieźle dla niej, jak na prawie półtora miesiąca po przeczytaniu. Dla fanów Emily Henry może to być trochę za mało i ja to czułam, jednak czytało się szybko i raczej przyjemnie. Choć bohaterka trochę nadinterpretowywała fakty. Jak zawsze w...

Dzisiaj zaczęta i po kilku godzinach skończona. Szczerze mówiąc to jedna z tych ksiażek, erotyków, która nie podbiła mi serca. W sensie mam wrażenie, że czytałam w kółko to samo i to samo i to samo, tylko w innych okolicznościach. Co prawda sama końcówka wprowadza trochę poważny temat, ale szczerze mówiąc to chyba pierwszy z tych erotyków, który mnie nieco wynudził. Autorkę znam, więc to dla mnie niezły szok, bo raczej jak już wybieram erotyki, to robię to z pewnym wyczuciem, aby nie było to tylko i wyłacznie płaszczenie się do siebie i zakończenie, w którym bohaterowie wyznają sobie dozgonną miłość. W sensie, erotyk erotykiem, ale szukam "tych nieco głębszych", żeby ta chemia i ten seks nie były jedyną osią fabuły. A tu jakby był i nie był zarazem. No takie mieszane uczucia mam. Takie 6 na torach.

Dzisiaj zaczęta i po kilku godzinach skończona. Szczerze mówiąc to jedna z tych ksiażek, erotyków, która nie podbiła mi serca. W sensie mam wrażenie, że czytałam w kółko to samo i to samo i to samo, tylko w innych okolicznościach. Co prawda sama końcówka wprowadza trochę poważny temat, ale szczerze mówiąc to chyba pierwszy z tych erotyków, który mnie nieco wynudził. Autorkę...

To erotyk, ale przyznam, że całkiem ciekawy. Miałam sporo zabawy i śmiechu przy nim. Co ciekawe, wykorzystano tu motyw balu debiutantek oraz nieco aranżowanych małżeństw, a przynajmniej małżeństw za pieniądze. Mnie przekonało i dobrze się bawiłam. Chociaż nie powiem, czasami miałam poczucie jakbym pomyliła epokę.

To erotyk, ale przyznam, że całkiem ciekawy. Miałam sporo zabawy i śmiechu przy nim. Co ciekawe, wykorzystano tu motyw balu debiutantek oraz nieco aranżowanych małżeństw, a przynajmniej małżeństw za pieniądze. Mnie przekonało i dobrze się bawiłam. Chociaż nie powiem, czasami miałam poczucie jakbym pomyliła epokę.

Ciekawy motyw, fajna historia, czyli jak przystało na erotyk jest spoczko. Czytało się dobrze, szybko poszło i myślę, że tu nie ma co się rozpisywać.

Ciekawy motyw, fajna historia, czyli jak przystało na erotyk jest spoczko. Czytało się dobrze, szybko poszło i myślę, że tu nie ma co się rozpisywać.

To chyba taka książka, która miała wielki hype za granicą w pewnym momencie i wszędzie była widoczna. Historia jakich nie mało. Plusik za to, że jest tam dużo nawiązania do Indii, już dawno miałam ochotę posłuchać o sari, ale to dalej amerykański światek. Historia ok, bez fajerwerek, ale też nie trudna w przyswojeniu, więc w sumie na wieczór.

To chyba taka książka, która miała wielki hype za granicą w pewnym momencie i wszędzie była widoczna. Historia jakich nie mało. Plusik za to, że jest tam dużo nawiązania do Indii, już dawno miałam ochotę posłuchać o sari, ale to dalej amerykański światek. Historia ok, bez fajerwerek, ale też nie trudna w przyswojeniu, więc w sumie na wieczór.

Widzę, że polubiłam autorkę, bo wszystko idzie ciurkiem. Niewymagające romanstasy, przyjemne, nie nudne, ale sztampowe. Czy czegoś więcej potrzeba, by się dobrze bawić? Boja tam mam ogromną zabawę z tych historii i mogę tak cały czas. Książki na jeden, niewymagający wieczór.

Widzę, że polubiłam autorkę, bo wszystko idzie ciurkiem. Niewymagające romanstasy, przyjemne, nie nudne, ale sztampowe. Czy czegoś więcej potrzeba, by się dobrze bawić? Boja tam mam ogromną zabawę z tych historii i mogę tak cały czas. Książki na jeden, niewymagający wieczór.

Ogromnie komiczne jest to, że połowa ksiażek tej autorki z jednego uniwersum jest pozostawiona w języku angielskim, a druga połowa tytułów jest przetłumaczona na język polski. No cóż tak los. Ponownie romantasy, ponownie niewymagające, ponownie przyjemne i jak najbardziej do przeczytania. Ja tam miałam frajdę, chociaż fabuły po miesiącu już nie pamiętam.

Ogromnie komiczne jest to, że połowa ksiażek tej autorki z jednego uniwersum jest pozostawiona w języku angielskim, a druga połowa tytułów jest przetłumaczona na język polski. No cóż tak los. Ponownie romantasy, ponownie niewymagające, ponownie przyjemne i jak najbardziej do przeczytania. Ja tam miałam frajdę, chociaż fabuły po miesiącu już nie pamiętam.

Ojej przeczytałam to tak dawno, że nie wiem czy pamiętam. Wiem na pewno, że książka mi się podobała. W sumie tratowałam to jako jedną z lepszych z tej serii. Nie ma co się tam dużo spodziewać, bo to romantasy, ale pamiętam, że było szybko i przyjemnie. Nie wymagające.

Ojej przeczytałam to tak dawno, że nie wiem czy pamiętam. Wiem na pewno, że książka mi się podobała. W sumie tratowałam to jako jedną z lepszych z tej serii. Nie ma co się tam dużo spodziewać, bo to romantasy, ale pamiętam, że było szybko i przyjemnie. Nie wymagające.

Ahhh czekałam na tą książeczkę. Tak to jest sentyment, do którego wracam z ogromnymi wypiekami na twarzy. Ten vibe, te schematy, ale trochę z lepszą nutą stylu - może warsztat trochę lepszy niż z tych historii kiedyś. Generalnie mi się podoba. Generalnie chętnie to złapie w swoje rączki i postawię na półkę, bo to jest to czego bardzo mi brakowało przez ostatnie kilka (może już nawet naście) lat. I chyba jedyne co mogę powiedzieć, to że zakończenie jest zabiegiem, który już kiedyś czytałam i tamta autorka go dobrze poprowadziła, zobaczymy co dostaniemy tutaj. Już nie mogę się doczekać.
Ogólnie... czuję się jakbym wróciła do jakiejś starej serii :D Miłe to uczucie.

Ahhh czekałam na tą książeczkę. Tak to jest sentyment, do którego wracam z ogromnymi wypiekami na twarzy. Ten vibe, te schematy, ale trochę z lepszą nutą stylu - może warsztat trochę lepszy niż z tych historii kiedyś. Generalnie mi się podoba. Generalnie chętnie to złapie w swoje rączki i postawię na półkę, bo to jest to czego bardzo mi brakowało przez ostatnie kilka (może...