-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać445 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2013-12-28
recenzentka-carrie.blogspot.com/2013/08/druzyna-wyrzutki-john-flanagan.html
recenzentka-carrie.blogspot.com/2013/08/druzyna-wyrzutki-john-flanagan.html
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-04-13
"Niezgodną" czytałam rok temu, wtedy przyciągnął mnie do niej ciekawy opis i pozytywne recenzje. Tym razem był to film, chciałam odświeżyć sobie wydarzenia przed seansem (inną sprawą jest to, że za późno zabrałam się za czytanie i nie skończyłam czytać przed filmem). Jak odebrałam książkę, czytając ją po raz drugi?
"Uznajemy zwyczajne akty męstwa, odwagę, która każe jednej osobie stanąć w obronie drugiej."
Styl pani Roth jest bardzo prosty, czasami może zbyt prosty, ale mogę jej to wybaczyć w końcu to jej debiut. Autorka opisuje rzeczywistość w bardzo obrazowy sposób, co pozwala z łatwością wyobrazić sobie co dzieje się z Tris i innymi bohaterami. Czytając miałam wrażenie, że obserwuje wydarzenia z boku.
W "Niezgodnej" nie znajdziecie filozoficznych rad, kwiecistych opisów emocji i wydarzeń, pani Veronica przekazuje wszystkie informacje w jak najprostszy sposób.
"Nie poddam się, niech ten ktoś, kto patrzy na mnie przez kamerę, widzi, że jestem odważna. Ale czasem to nie podjęcie walki świadczy o odwadze, ale stawienie czoła nieuchronnej śmierci."
Bohaterowie nie są nader skomplikowani, może oprócz Cztery, który ma w sobie coś co każe się zastanawiać kim on naprawdę jest. Jednak mimo tego, że postacie są wykreowane w zwyczajny sposób można je polubić.
Tris trochę zagubiona szesnastolatka, która stara się nie pokazywać słabości, ale tak naprawdę jest zwykłą dziewczyną ze zwykłymi i nadzwyczajnymi problemami. Mamy też szereg nowicjuszy. Christinę, którą jest wspaniałą przyjaciółką i szczerą do bólu młodą kobietą, jak na Prawą przystało, mamy Ala niestabilnego psychicznie chłopaka, który nie potrafi sobie poradzić z nowicjatem Nieustraszonych, są jeszcze nowicjusze urodzeni jako Nieustraszeni, czyli Uriah, który jest po prostu cudowny ze swoim uśmiechem i otwartym sercem, Marlene, którą pokochałam już na samym początku za jej otwartość i humor.
Oczywiście w "Niezgodnej" nie może zabraknąć czarnych charakterów, którzy może nie do końca są tacy źli. Przez cały czas miałam wrażenie, że Peter, który daje w kość Tris jest w jakiś sposób zagubiony, że on sam nie do końca wie co robi. Nie mam pojęcia skąd to wrażenie. Jest jeszcze Eric, który robi po prostu to co mu każą, ale który ma w sobie coś okrutnego i przerażającego. Na koniec zostawiam Jeanine, która ogarnięta chorą manią władzy stała się zła.
"Ci, którzy chcą władzy i ją osiągają, żyją w ciągłym strachu, że ją stracą."
Pomysł podziału społeczeństwa na frakcje był bardzo ciekawy. Chociaż nie mam pojęcia jak to jest możliwe, aby przyporządkować człowieka do określonej frakcji, w końcu każdy człowiek łączy w sobie wiele cech, to uważam, że pomysł był jak najbardziej trafiony.
Przebieg nowicjatu Nieustraszonych był bardzo zaskakujący, na każdym etapie coś mnie dziwiło. A pomysł z krajobrazem strachu? Świetny!
Z chęcią dowiedziałabym się jak wyglądał nowicjat w innych frakcjach, więc liczę na to, że pani Roth jakoś zaspokoi moją ciekawość i zdradzi to w jakimś wywiadzie albo w dodatkowej książce.
Oczywiście to, że Tris jest Niezgodną nie było dla mnie zaskoczeniem i podejrzewam, że żadnego czytelnika to nie zdziwiło. Pomysł z Niezgodnymi też bardzo mi się podobał, bo w ten sposób autorka pokazała, że mimo wszystko nie można określić człowieka jednoznacznie, każdy z nas łączy w sobie wiele cech.
"Frakcja ponad krwią"
"Niezgodną" polecam każdemu kto chce miło spędzić wieczór, nie nudząc się, bo książka pani Roth naładowana jest akcją. Pani Roth jak na debiutantkę spisała się dobrze. Nie było idealnie, ale też nie było beznadziejnie.
Recenzja znajduje się również na blogu: http://recenzentka-carrie.blogspot.com/
"Niezgodną" czytałam rok temu, wtedy przyciągnął mnie do niej ciekawy opis i pozytywne recenzje. Tym razem był to film, chciałam odświeżyć sobie wydarzenia przed seansem (inną sprawą jest to, że za późno zabrałam się za czytanie i nie skończyłam czytać przed filmem). Jak odebrałam książkę, czytając ją po raz drugi?
"Uznajemy zwyczajne akty męstwa, odwagę, która każe jednej...
http://recenzentka-carrie.blogspot.com/2013/09/miasto-kosci-cassandra-clare.html
http://recenzentka-carrie.blogspot.com/2013/09/miasto-kosci-cassandra-clare.html
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-10
Jako wielka fanka serii "Zwiadowcy" niemal z utęsknieniem czekałam na dwunastą część cyklu. W dzień premiery od razu po szkole polecałam do empika i kupiłam, mimo przeciwności losu, jakimi był deszcz i wiatr (nie wzięłam parasolki i zmokłam, w końcu miało być słonecznie). W autobusie zaczęłam czytać i reszta świata przestała dla mnie istnieć, na nowo zatopiłam się w świecie stworzonym przez pana Flanagana. Czy autor zawiódł mnie czy zachwycił?
"Słowa to tylko słowa. Tak naprawdę liczą się czyny, a z nimi bywa trudniej."
Styl autora nadal jest prosty, przyjemny i przystępny dla każdego, tutaj nic się nie zmieniło.
Nadal, dzięki trzecioosobowej narracji, poznajemy uczucia większości bohaterów i możemy przyjrzeć się większości sytuacji, jakie mają miejsce w książce.
Akcja toczy się w swoim tempie, nie za wolno i nie za szybko. Idealnie.
Muszę powiedzieć, że bardzo lubię pana Flanagana za styl i za umiejętność opisywania sytuacji, wszystko z łatwością możemy sobie wyobrazić.
"Nie najgorzej znaczy nie dość dobrze. Nie najgorzej może równać się śmierć."
Straszne wydarzenie zmienia Willa o trzysta sześćdziesiąt stopni. Z jednej strony: ciekawie zobaczyć jest zwiadowce w innej odsłonie, a z drugiej strony ciężko czytało mi się o jego cierpieniu i smutku. Tak bardzo przyzwyczaiłam się do uśmiechniętego i wesołego Willa, że ciężko było mi się przyzwyczaić do jego przeciwieństwa.
Historia głównie skupia się na Maddie, uczennicy Willa, córki... a zresztą niech niektórzy mają jeszcze niespodziankę, dotyczącą pochodzenia dziewczyny, i przede wszystkim pierwszej kobiety zwiadowcy. Nie powiem czekałam aż pan Flanagan wprowadzi kobiety do Korpusu, ach ten feminizm, i cieszę się, że w tej części pojawił się taki wątek. Jeżeli chodzi o Maddie jako bohaterkę to nawet ją lubię, chociaż muszę przyznać, że na początku troszkę mnie irytowała, ale było minęło. Słysze dużo opinii, że zmieniła się z rozkapryszonej dziewuchy w szlachetną dziewczynę, ale ja po części nie zgadzam się z tą opinią, była zadufana w sobie, takt, ale w początkowych scenach było widać, że jest lubiana przez ludzi między innymi za to jaka jest, potrafiła pomagać bezinteresownie.
Zdecydowanie za mało było Halta, Giliana, Cassandry i Horac'ego. Autor skupił się bardziej na Willu i Maddie.
Kilku nowych bohaterów polubiłam i mam nadzieję, że pojawią się jeszcze, chociaż mam wrażenie, że były to tylko epizodyczne postaci.
"A ty piękniejesz z każdym dniem - odparł
-A ja? A ja? - zapytał z udawaną powagą [Halt] - Czy ja z każdym dniem wyglądam coraz przystojniej?(...)
- Coraz bardziej niechlujnie"
Niestety, z żalem o tym piszę, przez większość książki ma się wrażenie "To już było". "Królewski zwiadowca" jest w wielu aspektach podobny do "Ruin Gorlanu". Oczywiście było kilka nowych pomysłów, ale brakowało mi starych postaci i gdy się pojawiały na mojej twarzy pojawiał się ogromny banan. Trochę za podobne.
Mimo wszystko wszystkim fanom Zwiadowców, wszystkim, którzy nie czytali polecam, bo "Królewski zwiadowca" jest warty uwagi, dla fanów serii jest to lektura obowiązkowa a dla tych, którzy jeszcze nie czytali będzie to lektura obowiązkowa, gdy zaczną czytać pierwszą część.
Pan Flanagan nadal śmieszy, wzrusza i daje nam historię, z którą, mimo wszystko, warto się zapoznać.
"Dzień zwiadowcy składa się z wielu godzin czekania i kilku minut gorączkowej akcji"
Recenzja znajduje się także na: http://recenzentka-carrie.blogspot.com/
Jako wielka fanka serii "Zwiadowcy" niemal z utęsknieniem czekałam na dwunastą część cyklu. W dzień premiery od razu po szkole polecałam do empika i kupiłam, mimo przeciwności losu, jakimi był deszcz i wiatr (nie wzięłam parasolki i zmokłam, w końcu miało być słonecznie). W autobusie zaczęłam czytać i reszta świata przestała dla mnie istnieć, na nowo zatopiłam się w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo tohttp://recenzentka-carrie.blogspot.com/2013/05/poradnik-pozytywnego-myslenia-matthew.html
http://recenzentka-carrie.blogspot.com/2013/05/poradnik-pozytywnego-myslenia-matthew.html
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-05
http://recenzentka-carrie.blogspot.com/2013/06/na-koncu-teczy-cecelia-ahern.html
http://recenzentka-carrie.blogspot.com/2013/06/na-koncu-teczy-cecelia-ahern.html
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo tohttp://recenzentka-carrie.blogspot.com/2013/08/harry-potter-i-kamien-filozoficzny-jk.html
http://recenzentka-carrie.blogspot.com/2013/08/harry-potter-i-kamien-filozoficzny-jk.html
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
http://recenzentka-carrie.blogspot.com/2014/01/gwiazd-naszych-wina-john-green.html
http://recenzentka-carrie.blogspot.com/2014/01/gwiazd-naszych-wina-john-green.html
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to