rozwińzwiń

Wyścig śmierci

Okładka książki Wyścig śmierci Maggie Stiefvater
Okładka książki Wyścig śmierci
Maggie Stiefvater Wydawnictwo: Wilga fantasy, science fiction
496 str. 8 godz. 16 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Tytuł oryginału:
The Scorpio Races
Wydawnictwo:
Wilga
Data wydania:
2012-10-03
Data 1. wyd. pol.:
2012-10-03
Data 1. wydania:
2013-04-01
Liczba stron:
496
Czas czytania
8 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788325905828
Tagi:
śmierć wyścig literatura amerykańska konie więź człowieka ze zwierzęciem mitologia celtycka Each uisce konie wodne
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
1990 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
971
276

Na półkach: , , , ,

Autorki nie znałam, o książce nie słyszałam, więc do czytania podeszłam całkowicie bez oczekiwań czy opinii innych. Jestem bardzo zadowolona. To trochę smutna opowieść z magicznym morskim klimatem. Opowieść o wolności. Podoba mi się jej koncepcja, szorstcy bohaterowie i morskie konie wychodzące z głębin. Zakończenie również mnie usatysfakcjonowało. Nie jest to fantasy ze skomplikowanym światem i intrygami, ale ma w sobie coś, ten klimat, o którym już wpomniałam, a który dostarczył mi dużo przyjemności z lektury.

Autorki nie znałam, o książce nie słyszałam, więc do czytania podeszłam całkowicie bez oczekiwań czy opinii innych. Jestem bardzo zadowolona. To trochę smutna opowieść z magicznym morskim klimatem. Opowieść o wolności. Podoba mi się jej koncepcja, szorstcy bohaterowie i morskie konie wychodzące z głębin. Zakończenie również mnie usatysfakcjonowało. Nie jest to fantasy ze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
20
11

Na półkach:

Książkę oceniam na bardzo dobrą. W pierwszej połowie książki dużo zbędnych opisów, akcji nie było prawie żadnej. Natomiast warto było poczekać na rozwój akcji w połowie książki, bo przygody aż potrafiły wstrzymać mój oddech. Całość genialna! Własny pomysł autorki na mit uważam za kreatywny. Polecam!

Książkę oceniam na bardzo dobrą. W pierwszej połowie książki dużo zbędnych opisów, akcji nie było prawie żadnej. Natomiast warto było poczekać na rozwój akcji w połowie książki, bo przygody aż potrafiły wstrzymać mój oddech. Całość genialna! Własny pomysł autorki na mit uważam za kreatywny. Polecam!

Pokaż mimo to

avatar
143
65

Na półkach: ,

+ ciekawi bohaterowie
+ klimat powieści, jest taki jesienny, chłodny, listopadowy i magiczny
+konie są w sumie na pierwszym miejscu
+ motyw wyścigu, magicznych koni i niebezpieczeństwa

- nie za dobrze rozwinięty wątek miłosny, niby był ale taki sztuczny
- koniec mnie zwiódł; liczyłam na coś więcej, na takie domknięcie powieści i niektórych wątków (np wyjazdu pewnych postaci z wyspy). nie jest to typ zakończeń, które lubię

Książka mnie wciągnęła i jest naprawdę przyjemna, ma klimat takiej późniejszej jesieni, jednak przez ostatnie 100 stron już traci trochę tą swoją magię i robi się lekko nudna.
Czy przeczytałabym drugi raz? Tak

+ ciekawi bohaterowie
+ klimat powieści, jest taki jesienny, chłodny, listopadowy i magiczny
+konie są w sumie na pierwszym miejscu
+ motyw wyścigu, magicznych koni i niebezpieczeństwa

- nie za dobrze rozwinięty wątek miłosny, niby był ale taki sztuczny
- koniec mnie zwiódł; liczyłam na coś więcej, na takie domknięcie powieści i niektórych wątków (np wyjazdu pewnych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1075
440

Na półkach: ,

Przy tej książce sama zrobiłam się w konia, bo nie popatrzyłam spod czyjego pióra ta historia wyszła. Maggie Stiefvater raczej nie słynie z lekkich miłych i błahych książek , lecz bardziej z takich dość statycznych depresyjno- melancholijnych obrazów z pogranicza fantasy. Patrząc zatem jedynie na okładkę, tytuł i wstępny opis( z całkowitym pominięciem autora ) , odniosłam wrażenie, że czeka tu na mnie przygoda w stylu Indiany Jonesa, wiele wzruszeń i dreszcz adrenaliny , bo i wyścig i śmiertelnie groźne konie… i w ogóle miało być tak pięęęęknieee , że aż dech zapiera. A tu figa z makiem. Książka zmordowała mnie niemiłosiernie ( DWA TYGODNIE JĄ MĘCZYŁAM ). Przybiła, przytłoczyła i ogłuszyła mnie lodowatą, wichrową, surową szarością, niegościnnymi, ascetycznymi krajobrazami, depresyjnym nastrojem i realiami od których najchętniej uciekłoby się w te pędy.
Niby są te szalenie niebezpieczne konie i niby przez całą książkę jest mowa o wyścigu, ale bądźmy szczerzy. Sam wyścig zajmuje z pięć końcowych stron, a cała treść poprzedzająca to kulminacyjne wydarzenie, nie ma nic wspólnego z przygodą, a za to bardzo wiele z powieścią obyczajowo socjologiczną. Mnie najbardziej kojarzyła się ze „Szklanymi domami” Żeromskiego z Młodej Polski, którego to okresu literackiego do dziś serdecznie nienawidzę. Jeśli ktoś lubi twórczość pani Stiefvater i do tego lubi też taplać się w depresyjnych klimatach , to gorąco zachęcam. Jeśli zaś ktoś liczy jak ja, na piękną przygodę z pogranicza fantasy, to niech zapomni i sięgnie po jakąś inną pozycję. Tu nic dobrego dla siebie nie znajdzie.
p.s.
Wzruszenia z całej książki dostarcza dosłownie tylko najostatniejszy akapit - a i to wzruszenie jest takie jakieś niemrawe i stłamszone , tak jak i cała reszta tej historii.

Przy tej książce sama zrobiłam się w konia, bo nie popatrzyłam spod czyjego pióra ta historia wyszła. Maggie Stiefvater raczej nie słynie z lekkich miłych i błahych książek , lecz bardziej z takich dość statycznych depresyjno- melancholijnych obrazów z pogranicza fantasy. Patrząc zatem jedynie na okładkę, tytuł i wstępny opis( z całkowitym pominięciem autora ) , odniosłam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1421
1420

Na półkach: , , , , , ,

Nie potrafiłam się wciągnąć. Miałam wrażenie, że książka jest bardzo chaotyczna, a jednocześnie ma opisy napisane w taki sposób, że ciężko sobie cokolwiek wyobrazić.

Nie potrafiłam się wciągnąć. Miałam wrażenie, że książka jest bardzo chaotyczna, a jednocześnie ma opisy napisane w taki sposób, że ciężko sobie cokolwiek wyobrazić.

Pokaż mimo to

avatar
412
313

Na półkach:

Piękna opowieść o miłość do koni, tworzeniu relacji, lojalności ❤️. Szaleństwie wyścigów, cudowny pędzie i walce z mitycznymi, pięknymi ale zabójczo groźnymi końmi morskimi, each uisce.

🐴Sean- dziewiętnastoletni chłopak, który już cztery razy wygrał w wyścigu Skorpiona, tym razem poza chęcią wygranej, motywuje go możliwość odzyskania wolności i kupna swojego ukochanego rumaka...
🐎Kate "Puck" - jest pierwszą kobietą, która ośmiela się wystartować w wyścigu, co nie podoba się wielu osobom z wyspy. Dodatkowo Puck postanawia startować na swoim własnym koniu, który nie jest each uisce.

Czy Kate uda się przeżyć wyścig, czy zwykły koń jest w stanie wystartować w wyścigu śmierci i go wygrać. Czy dziewczynie uda się zdobyć pieniądze na uratowanie domu i rodziny..? A może po raz kolejny to Sean, będzie zwycięzcą i po wielu latach, w końcu uda mu się spełnić swoje pragnienia..?
Na te wszystkie pytania, odpowiedzi znajdziecie w książce... 🙂 W powieści, która skradła moje serce, piękna i magiczna, ale też mocno nasiąknięta krwią pokonanych..

Piękna opowieść o miłość do koni, tworzeniu relacji, lojalności ❤️. Szaleństwie wyścigów, cudowny pędzie i walce z mitycznymi, pięknymi ale zabójczo groźnymi końmi morskimi, each uisce.

🐴Sean- dziewiętnastoletni chłopak, który już cztery razy wygrał w wyścigu Skorpiona, tym razem poza chęcią wygranej, motywuje go możliwość odzyskania wolności i kupna swojego ukochanego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
81
76

Na półkach: , ,

Maggie Stiefvater zaserwowała nam nowy obraz koni, stworzony z wielu legend o koniach wodnych, które trochę pozmieniała. Konie wodne były szybsze, sprawniejsze, większe i groźniejsze od tych normalnych. Ciągnęło je morze, a wyłaniały się z morskich fal. Były niebezpieczne, ale wielu śmiałków i tak postanowiło na nich jeździć. Autorka dodała od siebie jeszcze Wyścigi Skorpiona i tak powstała ta książka.

Mamy tu Kate, która zdecydowała się na start w Wyścigu, mamy wiele trudności, łamanie schematu, delikatny wątek miłosny, rozterki nad wyborem pomiędzy zwycięstwem a miłością, problemy pieniężne, śmierć rodziców, uprzedzenia mężczyzn co do kobiety... Brakuje jednak większej ilości emocji, a wszystko jest jakby puste. Nie ma adrenaliny, która powinna nam towarzyszyć w trakcie czytanie o przygotowaniach i udziale w wyścigu. Nie ma nagłych zwrotów akcji. Książka jest przewidywalna i miejscami nudna. Nie jest jednak najgorsza.

Napisana jest prostym językiem, szybko się ją czyta. Czasem nawet delikatnie wciąga, ale nie na tyle, by powiedzieć o niej, że jest bardzo dobra. Zaczyna się dziać w niej więcej dopiero w połowie, akcja nie pędzi jak szalona. Główna bohaterka jest trochę impulsywna, nie przypadła mi do gustu, nawet pomimo szczerych i dobrych intencji, jakie miała, decydując się na udział w wyścigu.

Spodziewałam się czegoś lepszego i bardziej urokliwego, może też czegoś bardziej niebezpiecznego, jak sugerowałby tytuł, a "Wyścig śmierci" jest po prostu przeciętny.

Maggie Stiefvater zaserwowała nam nowy obraz koni, stworzony z wielu legend o koniach wodnych, które trochę pozmieniała. Konie wodne były szybsze, sprawniejsze, większe i groźniejsze od tych normalnych. Ciągnęło je morze, a wyłaniały się z morskich fal. Były niebezpieczne, ale wielu śmiałków i tak postanowiło na nich jeździć. Autorka dodała od siebie jeszcze Wyścigi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
150
149

Na półkach: ,

No nie kupiła mnie do końca ta historia. Wiem, że Maggie Stiefvater ma lakoniczny i enigmatyczny styl, i w "Kruczym cyklu" go uwielbiałam. Ale tutaj mi nie leżał.
Bohaterowie zmagali się z problemami, dla których naturalnym (i koniecznym) rozwiązaniem była rozmowa. A zamiast rozmowy były rzucane w przestrzeń półsłówka.

Bardzo przekonywająco udało się autorce odmalować atmosferę panującą na wyspie: ten marazm, hermetyczność, poczucie wewnętrznego smutku, przesycenie wiatrem i zapachem słonej wody. Dziwne morskie konie, które przyciągają i odpychają jednocześnie. W tym wszystkim zupełnie beznadziejna sytuacja dzieciaków, którym nie ma kto pomóc i które muszą zmagać się z wyborami i decyzjami, które ich przerastają. W ten klimat dusznej i przygnębiającej magicznej dziwności bardzo łatwo można się było wczuć.

Problem w tym, że ja nie dostrzegałam w tym wszystkim uroku, jak Kate czy Sean. Dla mnie to była dystopia. Nie chciałabym przebywać na tej wyspie ani jednego dnia, nie chciałabym obserwować wyścigu, to wszystko było dla mnie zbyt ponure i zbyt okrutne. I może dlatego czytałam bez entuzjazmu?

Poza tym miałam wrażenie, że to jednak książka, która bardziej trafi do nastolatków. Momentami czułam się za stara na obrazowaną wizję świata i zwyczajnie nie byłam w stanie utożsamić się z bohaterami.

Dla jasności: to wciąż jest dobra książka, która może się podobać. Ale Thisby uwodziła tylko niektórych. Mnie nie uwiodła.

No nie kupiła mnie do końca ta historia. Wiem, że Maggie Stiefvater ma lakoniczny i enigmatyczny styl, i w "Kruczym cyklu" go uwielbiałam. Ale tutaj mi nie leżał.
Bohaterowie zmagali się z problemami, dla których naturalnym (i koniecznym) rozwiązaniem była rozmowa. A zamiast rozmowy były rzucane w przestrzeń półsłówka.

Bardzo przekonywająco udało się autorce odmalować...

więcej Pokaż mimo to

avatar
432
20

Na półkach: ,

Z twórczością Maggie Stiefvater zapoznałam się wiele lat temu. Od zakończenia "Kruczego cyklu" planowałam sięgnąć po "Wyścig śmierci", lecz okazja do tego nadarzyła się dopiero niedawno. Czy jestem rozczarowana? Zdecydowanie nie!

Książka przedstawia historię dwojga nastolatków, którzy pochodzą z zupełnie innych światów. Jest jednak coś co ich łączy - Wyścig Skorpiona. Oboje mają także swoje problemy. Kate ze wszystkich sił stara się zapewnić sobie i braciom środki do życia. Sean cierpi z powodu samotności. Przewrotny los doprowadza do spotkanie tej dwójki. Co wyniknie z ich relacji?

Ważny dla mnie był również fakt, iż z punktu widzenia osoby zajmującej się jeździectwem nie zauważyłam w tej książce zbyt wielu "błędów", które dla zwykłego czytelnika są niezauważalne, lecz przeszkadzają osobom znającym się na koniach. Mam tu na myśli "Dziewczyna z miasta pierwszy raz zobaczyła czarnego ogiera, skoczyła na jego grzbiet i pocwałowała. Odtąd byli wielkimi przyjaciółmi"Niestety, jest to częsty problem w literaturze. Natomiast u pani Stiefvater więź człowieka z koniem jest idealnie wyważona.
Styl pisania autorki jest bardzo przyjemny. Zdania treściwe, nie ciągnące się w nieskończoność. Czyta się szybko, łatwo i przyjemnie.

Jedyne do czego mogę się przyczepić do fakt, iż sam Wyścig został opisany zbyt pobieżnie. Niby wokół niego krąży cała fabuła, ale sam po prostu był. Wiadomo, bohaterowie napotkali w nim pewne trudności na ale... po prostu za mało.
No i jako że jestem zwolenniczką szczęśliwych zakończeń liczyłam na nieco inny obrót wydarzeń, ale to już sprawa gustu.

Ostatecznie uważam, że "Wyścig śmierci" jest książką naprawdę wartą polecenia, szczególnie dla młodzieży

Z twórczością Maggie Stiefvater zapoznałam się wiele lat temu. Od zakończenia "Kruczego cyklu" planowałam sięgnąć po "Wyścig śmierci", lecz okazja do tego nadarzyła się dopiero niedawno. Czy jestem rozczarowana? Zdecydowanie nie!

Książka przedstawia historię dwojga nastolatków, którzy pochodzą z zupełnie innych światów. Jest jednak coś co ich łączy - Wyścig Skorpiona....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1309
187

Na półkach:

Czasami jest tak, że przeglądacie regał z książkami i znajdujecie pozycję, którą czytaliście wiele lat temu. Nie pamiętacie z niej zbyt wiele, lecz kojarzycie pozytywnie.
Wracacie do niej i okazuje się, że po latach - choć odbieracie ją ciut inaczej - nadal wam się podoba. Jedną z takich pozycji jest Wyścig śmierci Maggie Stiefvater, powieść, którą trudno jednoznacznie przypisać do danego gatunku, bo choć zawiera odniesienie fantastyczne, jakim jest występowanie each uisce, koni morskich z folkloru Irlandii i Szkocji, to na główny plan wybija się wątek... no właśnie, obyczajowy? Trudno to określić! Rzecz dzieje się na bliżej nieokreślonej wyspie Thisby (którą najłatwiej umiejscowić gdzieś w okolicach właśnie Irlandii bądź Szkocji),miejscu bardzo hermetycznym, gdzie każdy każdego zna, biznes przekazywany jest z matki/ojca na syna/córkę, a przywiązanie do ziemi, małego skrawka swojego 'świata', cenione stoi ponad chęcią wyjazdu. Do tego dołóżmy pielęgnowanie tradycji, tu głównie tajemniczego Festiwalu Skorpiona, i mamy idealny obraz rozkosznej mieścimy żyjącej swoim rytmem gdzieś na końcu świata. Na tle tych realiów przedstawione zostały losy dwojga młodych ludzi - osieroconej Kate, ledwo wiążącej koniec z końcem z dwójką braci, oraz Seana, również w połowie sieroty, mogącego liczyć tylko na siebie. Dla obojga nadchodzący Wyścig stanowi bilet do spełnienia swoich pragnień.
Kolejną kwestią trudną do klasyfikacji jest odbiorca - i młodszy, i starszy może tę historię 'przyjąć', bo choć ma w sobie pewną łatwość, nie posiada naiwności typowej młodzieżówki i - przede wszystkim - ckliwego wątku romansowego.
Nie będziemy też przekonywać, że Wyścig jest powieścią pełnowymiarową - bohaterowie mogliby być ciut bardziej pogłębieni, świat mocniej rozbudowany, a fabuła dłuższa, ale... może właśnie tak miało być, a sama powieść przypominać opowieść, historię, którą równie dobrze mogłaby być opowiadana przy kominku deszczowym wieczorem w domku na klifie.

Czasami jest tak, że przeglądacie regał z książkami i znajdujecie pozycję, którą czytaliście wiele lat temu. Nie pamiętacie z niej zbyt wiele, lecz kojarzycie pozytywnie.
Wracacie do niej i okazuje się, że po latach - choć odbieracie ją ciut inaczej - nadal wam się podoba. Jedną z takich pozycji jest Wyścig śmierci Maggie Stiefvater, powieść, którą trudno jednoznacznie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    2 638
  • Chcę przeczytać
    2 556
  • Posiadam
    1 031
  • Ulubione
    335
  • Chcę w prezencie
    69
  • Teraz czytam
    63
  • Fantastyka
    53
  • Fantasy
    38
  • 2013
    32
  • 2014
    30

Cytaty

Więcej
Maggie Stiefvater Wyścig śmierci Zobacz więcej
Maggie Stiefvater Wyścig śmierci Zobacz więcej
Maggie Stiefvater Wyścig śmierci Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także