Requiem

Okładka książki Requiem Lauren Oliver
Okładka książki Requiem
Lauren Oliver Wydawnictwo: Otwarte Cykl: Delirium (tom 3) fantasy, science fiction
392 str. 6 godz. 32 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Delirium (tom 3)
Tytuł oryginału:
Requiem
Wydawnictwo:
Otwarte
Data wydania:
2013-03-20
Data 1. wyd. pol.:
2013-03-20
Liczba stron:
392
Czas czytania
6 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375151701
Tłumacz:
Monika Bukowska
Tagi:
fantastyka fantasy science fiction
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
4624 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
354
224

Na półkach: , , ,

Ostatnia część trylogii, również ⭐️10/10 !

Kocham tę serię całym sercem ❤️❤️❤️ już nie mogę się doczekać, żeby zrobić reread 🙈

✨️'Zburzcie mury.

W końcu o to właśnie chodzi. Człowiek nie wie, co się stanie, kiedy runą. Nie da się przeniknąć wzrokiem na drugą stronę, nie wie się, czy przyniesie to wolność, czy ruinę, porządek czy chaos. Czy będzie to raj czy zniszczenie.

Zburzcie mury.

W przeciwnym razie będziecie żyć ostrożnie, w lęku, będziecie budować barykady przeciwko nieznanemu, odmawiać modlitwy, by odegnać ciemność, i szeptać wersy pełne trwogi.

W przeciwnym razie nigdy nie poznacie piekła. Ale nie poznacie też nieba. Nie dowiecie się, co to znaczy oddychać pełną piersią, ani nie zaznacie radości latania.

Wy wszyscy, gdziekolwiek jesteście: wy w strzelistych miastach i wy w małych wioskach. Znajdźcie w sobie to, co najtwardsze, kamienne bryły, żelazne pręty i ogniwa, i wyrzućcie precz.

Zburzcie mury...'

Ostatnia część trylogii, również ⭐️10/10 !

Kocham tę serię całym sercem ❤️❤️❤️ już nie mogę się doczekać, żeby zrobić reread 🙈

✨️'Zburzcie mury.

W końcu o to właśnie chodzi. Człowiek nie wie, co się stanie, kiedy runą. Nie da się przeniknąć wzrokiem na drugą stronę, nie wie się, czy przyniesie to wolność, czy ruinę, porządek czy chaos. Czy będzie to raj czy zniszczenie....

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1293
909

Na półkach: ,

"Requiem" to finał trylogii "Delirium", który skupia się na trwającej rewolucji. Obserwujemy konflikt państwowy, który osiąga kulminacyjny moment, a w jego centrum Lenę, walczącą o życie i wolność z innymi buntownikami. Jednocześnie śledzimy losy Hany i jej pozornie bezpieczne życie u boku narzeczonego - nowego burmistrza...

Jest to dla mnie godne zwieńczenie tego cyklu. Dynamiczna akcja pełna walki, knowań i niebezpieczeństw fantastycznie przenika się z drugą stroną barykady i pozorami spokojnej idylli. Konfrontacja porównującą oba światy, prowadząca do zejścia obu ścieżek bohaterek jest fascynująca i tym dobitniej ukazująca, jak pozorny ład tego kraju rozpada się od środka.

Rozterki miłosne Leny nie dominowały nad fabułą, ale wyraźnie wybrzmiewały w jej myślach i decyzjach. Rozdarcie pomiędzy dwójką chłopaków, których darzę uczuciem obserwuje się z dużym zaangażowaniem - oczywiście dalej kibicowałam swojemu faworytowi Alexowi 😉

Fabuła toczy się szybkim tempem, dość klasycznym dla tego typu finalnych wojen w trylogiach. Sporo walki, planowania i strategii, momemty chwały oraz upadku, bolesne straty. Najbardziej na mnie w tym wszystkim zrobiło wrażenie samo zakończenie. Autorka kończy opowieść w mocnym, symbolicznym momencie, które dalej pozostaje otwarta furtką do domysłów. Nie ma tu odpowiedzi na wszystkie pytania ani epilogu z dalszymi losami. Myślę, że to ciekawy kompromis dla fanów różnych opcji na zakończenie, a przy tym mocna końcowa kropka we wręcz filmowo napisanej scenie!

Dobrze spędziłam czas z tą trylogią, będę ją miło wspominać i zapewniła mi dużo frajdy. Przede mną jeszcze mini tom z opowiadaniami, a póki co polecam Wam całość, jeśli jeszcze nie znacie 😊

"Requiem" to finał trylogii "Delirium", który skupia się na trwającej rewolucji. Obserwujemy konflikt państwowy, który osiąga kulminacyjny moment, a w jego centrum Lenę, walczącą o życie i wolność z innymi buntownikami. Jednocześnie śledzimy losy Hany i jej pozornie bezpieczne życie u boku narzeczonego - nowego burmistrza...

Jest to dla mnie godne zwieńczenie tego cyklu....

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
523
172

Na półkach: ,

„Wolność albo śmierć.” „Chcieliśmy móc kochać bez przeszkód. Chcieliśmy mieć wolność wyboru. Teraz więc musimy o to walczyć.” „ Wybiegamy zza drzew, są nas setki, nasze stopy dudnią o błoto i ziemię, wybijany przez nie rytm brzmi jak jedno spotęgowane bicie serca.” Rewolucja rozlewa się na cały kraj. Czy mury w końcu runą? „ Boże, wybacz mi ,bo zgrzeszyłam. Oczyść mnie z namiętności , gdyż zarażeni zostaną strąceni w otchłań, a tylko czyści dostaną się do nieba.” Czy remedium jest skuteczne? Co wyniknie z bolesnej konfrontacji Hany i Leny. Aleks czy Julian? Czy Lena będzie w stanie dokonać wyboru, a może los zadecyduje inaczej….. Trylogia warta uwagi. Gorąco polecam.

„Wolność albo śmierć.” „Chcieliśmy móc kochać bez przeszkód. Chcieliśmy mieć wolność wyboru. Teraz więc musimy o to walczyć.” „ Wybiegamy zza drzew, są nas setki, nasze stopy dudnią o błoto i ziemię, wybijany przez nie rytm brzmi jak jedno spotęgowane bicie serca.” Rewolucja rozlewa się na cały kraj. Czy mury w końcu runą? „ Boże, wybacz mi ,bo zgrzeszyłam. Oczyść mnie z...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
66
3

Na półkach:

Lena ze smutkiem stwierdza, że Alex nie jest taki jak kiedyś. Zmienił się. Zresztą, ona także. Teraz czuje się rozdarta między Julianem a Aleksem. A na dodatek, szykuje się jakaś rewolucja.
Hana już niedługo bierze ślub z Fredem. Nadal męczą ją już zamglone wspomnienia z dawnego życia, sprzed zabiegu. Gdy przypadkowo spotyka kuzynkę Leny, Grace, chce jej pomóc choć trochę, byle uciszyć wyrzuty sumienia. Ale dni do ślubu zbliżają się wielkimi krokami, a Hana odkrywa sekrety Freda, których nie powinna poznać.
Zakończenie historii jest naprawdę bardzo emocjonujące, pełne wydarzeń. Historia pełna ciekawej treści, wartej przeczytania.
Z przyjemnością przeczytam dodatek do tej historii o przeszłości bohaterów ❤️

Lena ze smutkiem stwierdza, że Alex nie jest taki jak kiedyś. Zmienił się. Zresztą, ona także. Teraz czuje się rozdarta między Julianem a Aleksem. A na dodatek, szykuje się jakaś rewolucja.
Hana już niedługo bierze ślub z Fredem. Nadal męczą ją już zamglone wspomnienia z dawnego życia, sprzed zabiegu. Gdy przypadkowo spotyka kuzynkę Leny, Grace, chce jej pomóc choć trochę,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
87
10

Na półkach:

Bardzo dobra książka. Wciąga.

Bardzo dobra książka. Wciąga.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
272
122

Na półkach: , ,

Polecam,

Polecam,

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1381
976

Na półkach:

Bardzo dobre zakończenie serii. Od początku do końca trzyma w napięciu. Jak zaczęłam czytać to przepadłam i zanim się obejrzałam to już ją kończyłam. Niekiedy irytował mnie brak zdecydowania głównej bohaterki odnośnie jej uczuć, chociaż rozumiem skąd te rozterki się brały. Podobała mi się perspektywa Hany, która fajnie pokazywała drugą stronę całej tej sytuacji. Jedynym minusem jest pospieszne zakończenie i brak pokazania tego co stało się po buncie. Fajnie byłoby zobaczyć jak wygląda życie już po tym jak mury runęły.

Mimo wszystko gorąco polecam całą serię, dostarcza naprawdę wielu emocji, angażuje czytelnika, więc czego chcieć więcej.

Bardzo dobre zakończenie serii. Od początku do końca trzyma w napięciu. Jak zaczęłam czytać to przepadłam i zanim się obejrzałam to już ją kończyłam. Niekiedy irytował mnie brak zdecydowania głównej bohaterki odnośnie jej uczuć, chociaż rozumiem skąd te rozterki się brały. Podobała mi się perspektywa Hany, która fajnie pokazywała drugą stronę całej tej sytuacji. Jedynym...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
427
372

Na półkach: ,

Dobra, jednak najbardziej podobala mi się druga część. Zakończenie też nie za bardzo mi się podobało zawsze żal porzuconych. Nie jestem przekonana. Ksiazka typowa dla nastolatek.

Dobra, jednak najbardziej podobala mi się druga część. Zakończenie też nie za bardzo mi się podobało zawsze żal porzuconych. Nie jestem przekonana. Ksiazka typowa dla nastolatek.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
121
103

Na półkach:

Pierwszy raz od dawna nie wiedziałam co ze sobą zrobić po przeczytaniu książki. Dosłownie. Przeczytałam ostatnią stronę i wgapiałam się bez celu w ścianę.
Matko, jakie to było dobre!

Słyszałam wiele opinii, które były raczej negatywne jeżeli chodzi o otwarte zakończenie tej trylogii. Po części się zgadzam, bo o zgrozo, umieram z ciekawości co mogło się wydarzyć dalej! Co z tymi ukochanymi postaciami, co z krajem? Co z wyleczonymi, co z rządem, jak to będzie teraz funkcjonowało?
Masa pytań bez odpowiedzi. Ale z drugiej strony myślę, że to naprawdę dobre zakończenie. Pozostawiające niedosyt. Nie jest ani cukierkowe, ani gorzkiej. Jest w punkt. Każdy może dopisać sobie to co chce. I bardzo to doceniam.

Jeżeli chodzi o całą serię - nie była ona idealna. Ale jak ja się przy niej dobrze bawiłam. A to jest chyba najważniejsze - żeby czytanie sprawiało nam frajdę.
Całość jak dla mnie mocne 4/5 ⭐.
(teraz zostaje mi przeczytać opowiadania)

Pierwszy raz od dawna nie wiedziałam co ze sobą zrobić po przeczytaniu książki. Dosłownie. Przeczytałam ostatnią stronę i wgapiałam się bez celu w ścianę.
Matko, jakie to było dobre!

Słyszałam wiele opinii, które były raczej negatywne jeżeli chodzi o otwarte zakończenie tej trylogii. Po części się zgadzam, bo o zgrozo, umieram z ciekawości co mogło się wydarzyć dalej! Co z...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
53
52

Na półkach:

❝ Nie przestaje mnie zdumiewać, że ludzie są nowi każdego dnia. Że nigdy nie są tacy sami. Trzeba ich ciągle wymyślać. Zresztą oni też muszą ciągle wymyślać samych siebie. ❞

Napisanie tej recenzji zajęło mi sporo czasu, bo potrzebowałam go, na zebranie wszystkich swoich przemyśleń.

Dużo się działo w tym tomie. A może wcale nie aż tak dużo, ale byłam po prostu uśpiona poprzednim, który trochę mnie wynudził… „Requiem” jednak bez dwóch zdań zostaje moją ulubioną częścią tej serii. Zacznę od tego, jak bardzo spodobało mi się, że dostajemy drugie pov. W końcu możemy zobaczyć tę historię oczami drugiej bohaterki, a jak się okazało, że to Hanna, którą pokochałam w pierwszym tomie i za którą tęskniłam w drugim, to moja ekscytacja jeszcze bardziej wzrosła. Podobało mi się, że akcje z rozdziałów Leny i te z rozdziałów Hanny działy się równolegle, co dawało nam taki efekt w stylu „punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia”. Taka koncepcja okazała się doskonałym rozwiązaniem zwłaszcza pod koniec książki, kiedy napięcie zaczęło narastać i doszło do eskalacji konfliktu. Wówczas także poszczególne rozdziały były znacznie krótsze, dzięki czemu mieliśmy szybkie relacje z dwóch stron linii frontu. Przypominało mi to scenę z końca pierwszej części filmu Pocahontas, kiedy bohaterowie szykując się do walki i egzekucji Johna Smitha, śpiewają piosenkę „Dzicy są” i wręcz drżąc z ekscytacji, nuciłam ją w myślach, przewracając te ostatnie kilkadziesiąt kartek. Sposób, w jaki autorka budowała napięcie przez całą książkę zasługuje na oklaski na stojąco.

Byłam uprzedzona, że zakończenie jest otwarte, dlatego od początku towarzyszyły mi obawy, co to może oznaczać w przypadku tej historii. Muszę podkreślić, że całym sercem nienawidzę otwartych zakończeń od momentu, w którym po raz pierwszy obejrzałam film Cast Away (który jest genialny) z Tomem Hanksem w roli głównej. Wówczas siląc się, by nie rzucić czymś w ekran swojego telewizora, zostałam naczelną hejterką otwartych zakończeń. W związku z tym, nie wierzę, że to piszę i czuję się, jakbym zdradzała swoje „ideały”, ale… w „Requiem” nie wyobrażam sobie innego zakończenia, niż to, które otrzymaliśmy. Pierwszy raz w życiu te niedopowiedzenia mi nie przeszkadzają, bo zauroczyłam się przesłaniem, który Lauren Oliver chciała nam przekazać – że nie można być biernym, bo jak będziemy trwać w tym, co nas unieszczęśliwia, to nic się w naszym życiu nie zmieni i podkreśliła tym zakończeniem, że sama chęć zmiany, podjęcie próby jest już sukcesem. Jest to trochę frustrujące, że nie wiemy, czy wszyscy zginęli, czy może obalili system, ale to nie ma znaczenia. Nie liczy się efekt, to czy im się udało, czy nie. To zakończenie podkreśla, że liczy się walka i porzucenie bierności.

Jedyne, co mi się nie podobało w tej części to znienawidzony przeze mnie trójkąt miłosny. Nie cierpię takich wątków, bo denerwuje mnie to „latanie z kwiatka na kwiatek” i niezdecydowanie bohaterów. Lena okazała się w tym bardzo irytująca i przestałam ją „lubić” za wybór, który dokonała. Teraz już wiem, jak się czuli fani Graysona Hawthorne’a. Uważam, że po tym wszystkim, co Lena przeżyła w drugim tomie, powinna wybrać inaczej. Trochę mnie to zdenerwowało, tym bardziej, że wcześniej przez całą książkę nie było między nią a wybranym przez nią mężczyzną żadnych sensownych interakcji, które wskazywałyby na to, że ich wspólna przyszłość ma jeszcze rację bytu. Zamiast tego zabawiała się z opcją B, która zostanie finalnie pozostawiona ze złamanym sercem, co jest wobec niej (tej opcji) bardzo nieuczciwe.

Ogólnie, gdybym miała podsumować całą serię, to właśnie wątek romantyczny, jest jej najsłabszym ogniwem. Niemniej jednak całość zostanie ulokowana wysoko na mojej liście i moralny kac po zakończeniu serii, będzie mi pewnie towarzyszył jeszcze przez długi czas.

❝ Nie przestaje mnie zdumiewać, że ludzie są nowi każdego dnia. Że nigdy nie są tacy sami. Trzeba ich ciągle wymyślać. Zresztą oni też muszą ciągle wymyślać samych siebie. ❞

Napisanie tej recenzji zajęło mi sporo czasu, bo potrzebowałam go, na zebranie wszystkich swoich przemyśleń.

Dużo się działo w tym tomie. A może wcale nie aż tak dużo, ale byłam po prostu uśpiona...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    6 764
  • Chcę przeczytać
    3 563
  • Posiadam
    1 559
  • Ulubione
    832
  • Chcę w prezencie
    192
  • 2013
    148
  • 2014
    96
  • Teraz czytam
    83
  • Z biblioteki
    52
  • Fantastyka
    51

Cytaty

Więcej
Lauren Oliver Requiem Zobacz więcej
Lauren Oliver Requiem Zobacz więcej
Lauren Oliver Requiem Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także