-
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14 -
Artykuły
Zapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2022-12-23
2022-12-31
2022-12-15
2022-12-31
Cykl „Siedmiu sióstr” chodził za mną już dość długi czas. Uwielbiam takie sagi rodzinne, więc wiedziałam, że twórczość jednej z moich ulubionych Autorek będzie strzałem w dziesiątkę. Nie pomyliłam się. Pierwszy tom tej historii totalnie mnie oczarował. To jedna z lepszych książek, jaką udało mi się przeczytać w tym roku. „Siedem sióstr” to powieść, która angażuje już od pierwszych stron. Otula, gra na emocjach, a także niejednokrotnie zaskakuje. Totalnie dałam się uwieść tej historii, zakochałam się w niej bezgranicznie, więc cieszę się, że moja przygoda z siostrami dopiero się zaczyna.
Saga ta skupia się na siedmiu siostrach, urodzonych na różnych kontynentach, wychowywanych w bajecznej posiadłości Atlantis, przez ojca adopcyjnego- Pa Salta, który nadał im imiona mitycznych Plejad. W tym momencie, każda z sióstr jest już dorosła, każda z nich ułożyła sobie własne życie, więc rzadko mają okazję spędzać czas w swoim towarzystwie. Jednak nadchodzi moment, gdzie do domu ściąga je tragiczne wydarzenie, jakim jest śmierć ojca. Pa Salt na łożu śmierci pozostawił każdej ze swoich córek list, oraz liczne wskazówki, mające im pomóc w odkryciu własnego pochodzenia, oraz ich korzeni.
Pierwszą siostrą wyruszającą w swoją życiową podróż jest Maja, najstarsza z sióstr. Ta bohaterka zabiera czytelnika do Rio de Janeiro, gdzie krok po kroku zagłębia się w jej rodzinną przeszłość. Akcja książki rozgrywa się na dwóch płaszczyznach czasowych, w wyżej wspomnianym Rio, oraz w Paryżu, gdzie wraz z bohaterką cofamy się do lat dwudziestych XX wieku, poznając przy tym jej prababcię Izabelę. To właśnie ta osobowość jest kluczem do rozwiązania całej zagadki. Przyznam szczerze, że te fragmenty zdecydowanie podbiły moje serce. Historia życiowa Izabeli potrafi totalnie zahipnotyzować. Czytając jej wątki byłam całkowicie odcięta od świata. Wpływ na to ma oczywiście czarujące pióro Autorki, oraz świetna, przemyślana, przede wszystkim nieszablonowa i idealnie skonstruowana fabuła, z perfekcyjnie wykreowanymi bohaterami na czele. Mało tego, ta fikcja literacka zawiera w sobie wiele autentycznych wątków, jak chociażby moment powstania pomnika Chrystusa Odkupiciela na górze Corcovado w Rio. Żeby było jeszcze ciekawiej, autorka w swojej powieści umieściła bohaterów, którzy faktycznie żyli w tamtych czasach. Czytelnik na kartkach tej powieści spotka się z Panem Landowskim - francuskim rzeźbiarzem pochodzenia polskiego, który własnoręcznie wyrzeźbił posąg, czy samym architektem imponującego pomnika - Heitorem da Silva Costą. Ten zabieg nadaje tej powieści jeszcze większej autentyczności! Przyznam szczerze, że fikcja literacka z nutą prawdziwości wydarzeń może okazać sie naprawdę świetną lekcją historyczną! I tutaj sprawdziło się to wyśmienicie. To było niewyobrażalnie cudowne przeżycie, a sama Autorka obudziła we mnie chęć podróży do Rio, aby zobaczyć to wszystko własnymi oczami. Jak dla mnie Riley jest mistrzynią w swoim fachu i tą powieścią dobitnie to udowodniła. Przez tę książkę niemalże się płynie. Jej wielowymiarowość, wielowątkowość, motyw mitologii, dawka historyczna i w ogóle sam pomysł na tak oryginalną fabułę, tworzy z niej coś wyjątkowego. To jedna z tych książek, o których mogłabym pisać i pisać, bowiem mój zachwyt nad nią sięga zenitu, lecz nie zdradzę Wam wszystkiego. Sami musicie odbyć tę podróż. Wiem, że na pewno tego nie pożałujecie.
„Siedem sióstr” to niebywale wciągająca, zaskakująca, ociekająca życiem powieść, z intrygującą rodzinną tajemnicą w tle, która daje wszystko, czego czytelnik może oczekiwać. To powieść o miłości - tej szczęśliwej i tej niespełnionej. Historia ludzi borykających się z własnymi problemami i dylematami. Powieść skupiająca się na czasach, gdzie to rodzic decydował o zamążpójściu swojej córki. Historia o szczęściu i nieszczęściu. Sztuce i pasji. Podróży, nie tylko do Rio i Paryża, ale i w głąb siebie. Historia, którą koniecznie musicie przeczytać. Pierwszy raz od dłuższego czasu podczas czytania, poczułam, jakbym sama była jedną z bohaterek. Totalnie weszłam w ten świat, więc to tylko świadczy o tym, jak wybitnie została napisana na powieść.
Cykl „Siedmiu sióstr” chodził za mną już dość długi czas. Uwielbiam takie sagi rodzinne, więc wiedziałam, że twórczość jednej z moich ulubionych Autorek będzie strzałem w dziesiątkę. Nie pomyliłam się. Pierwszy tom tej historii totalnie mnie oczarował. To jedna z lepszych książek, jaką udało mi się przeczytać w tym roku. „Siedem sióstr” to powieść, która angażuje już od...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-11-11
2022-10-29
2022-10-20
2022-10-06
2022-10-02
2022-12-31
„Dziewczyna z sierocińca” to jedna z tych książek, o której na pewno szybko nie zapomnę. Sięgając po nią, nie spodziewałam się, że wydobędzie ze mnie, aż tyle emocji. Dobitnie zagrała na moich uczuciach, co świadczy nie tylko o samej dobrze nakreślonej historii, ale i piórze autorki, która tą powieścią udowodniła, że potrafi pisać i ma ogromny potencjał na wielki sukces!
W tej powieści czytelnik pozna Ernestine August, niemiecką dziewczynkę, która podczas wojny trafia do polskiego sierocińca. Dziewczynkę pozbawioną miłości, nadziei na dobre życie. Dziewczynkę niechcianą, samotną, ogołoconą ze szczęścia, jak i beztroskiego dzieciństwa. Dziewczynkę, która każdego dnia walczy o przetrwanie w miejscu, gdzie spotyka dzieci podobne do niej - równie odtrącone i zapomniane. I mogłoby się wydawać, że całe to życiowe nieszczęście zapętli wokół nich nić porozumienia. Niestety, tak się nie dzieje. Niemieckie pochodzenie Ernestine już na starcie w oczach dzieci, jak i samych pracowników sierocińca, stawia ją w tym gorszym i nic nieznaczącym świetle. Przez to, to miejsce staje się dla niej piekłem. Wszystko się zmienia, gdy po wojnie pewna lekarka decyzuje się na adopcję dziewczynki. Przeprowadzka do Warszawy, do nowego domu jest dla niej spełnieniem marzeń. I pewnie pomyślisz „ w końcu! w końcu to dziecko zazna miłości, szczęścia i dostanie to, na co zasługuje”. Niestety nie. Jak się okaże, to dopiero początek jej ciężkiej i bolesnej drogi.
„Dziewczyna z sierocińca” to niesamowicie emocjonująca, wciągająca, zaskakująca i pochłaniająca powieść, przedstawiona z perspektywy dwóch bohaterów - Ernestine, oraz Eryka. W przypadku pierwszej bohaterki, czytelnik obserwuje jej wędrówkę po sierocińcu, jak i po okresie adopcji. Eryk natomiast, to ambitny lekarz, który ukazuje nam skrawek swojego uporządkowanego życia. Czytając jego wątki ciężko z początku rozszyfrować, kim tak naprawdę jest ten człowiek. Czytelnik ma wrażenie, że czyta dwie zupełnie odrębne historie zawarte w jednej książce. Jak łatwo można się spodziewać - wszystko jest po coś, a splot pojawiających się wydarzeń z biegiem czasu układa te rozsypane puzzle w jedną całość, zaskakując przy tym raz za razem. Mało tego, obie te historie zostały nakreślone z ogromnym rozmachem. Obie postaci intrygują już od pierwszych stron, a ich świetnie rozrysowane profile psychologiczne stanowią najlepszą warstwę tej powieści. Czytając tę książkę, dobitnie odczuwałam emocje tej dwójki. Czułam radość, złość, bezsilność, nienawiść, rozpacz. Pochłonęłam tę książkę z prędkością światła, mimo, że sponiewierała mnie psychicznie. Ale musiałam jak najszybciej dowiedzieć się, jak skończy się ta historia, która całkowicie wciągnęła mnie w swoje sidła. Po skończeniu, gdy nadal kumulowały we mnie wszystkie te emocje - rozpłakałam się jak dziecko, bowiem doszło do mnie, że takie historie niestety naprawdę się zdarzają. Może nie w całości, ale większość elementów na pewno ma swój przekład na życie realne i ta świadomość rozerwała moje serce na milion małych kawałków. Samo zakończenie także dało radę. Nie spodziewałam się takiego finału.
„Dziewczyna z sierocińca” to powieść nasączona emocjami. To powieść o stracie, nadziei i marzeniach. Powieść o wojnie, która zabrała wszystko. Historia o miłości. Tej pięknej, jak i tej toksycznej. To powieść o samym życiu. Życiu pełnym zakrętów i nieustających przeszkód. Życiu w sierocińcu. Życiu, które z dnia na dzień staje się piekłem. Życiu, gdzie sen z najgorszych koszmarów przestaje być snem i uderza w człowieka z największą mocą. Joanna Parasiewicz stworzyła naprawdę oryginalną, mocną, w jakiś sposób autentyczną, oraz angażującą już od pierwszych stron historię, którą zdecydowanie warto przeczytać! Wierzę, że ta powieść zostanie z Wami na długo. Że zagra na Waszych emocjach i zmusi do kilku przemyśleń. I takie książki się ceni.
„Dziewczyna z sierocińca” to jedna z tych książek, o której na pewno szybko nie zapomnę. Sięgając po nią, nie spodziewałam się, że wydobędzie ze mnie, aż tyle emocji. Dobitnie zagrała na moich uczuciach, co świadczy nie tylko o samej dobrze nakreślonej historii, ale i piórze autorki, która tą powieścią udowodniła, że potrafi pisać i ma ogromny potencjał na wielki sukces!...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-09-09
2022-08-30
2022-08-28
2022-08-11
2022-07-28
2022-07-09
2022-05-13
2022-04-21
2022-04-09
2022-07-03
W tym miesiącu udało mi się przeczytać kilka świątecznych pozycji. Tych lepszych i tych słabszych. Wiecie jak to jest z tymi świątecznymi książkami. Ciężko znaleźć coś, co faktycznie zaciekawi. Przynajmniej w moim przypadku. Sięgając po „piernik z wróżbą”. - debiutancką powieść Sandry, nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Już w trakcie czytania okazało się, że to jedna z lepszych świątecznych historii, jaką miałam okazję przeczytać. To powieść, która angażuje już od pierwszych stron. Książka, której nie sposób odłożyć! Świetna, ujmująca, klimatyczna i taka… życiowa.
W tej powieści czytelnik pozna Agatę - nieśmiałą fotografkę, która z wielu osobistych powodów nie potrafi zaufać żadnemu mężczyźnie. Przemek natomiast, to poważny właściciel firmy, szukający wyłącznie niezobowiązującej przygody. Pewnego dnia, dwójka tych ludzi niespodziewanie wpada na siebie podczas spaceru po krakowskim Starym Mieście. Czy to będzie szczęśliwe spotkanie? Czy cokolwiek z niego wyniknie?
„Piernik z wróżbą” to wciągająca powieść, o świetnie skonstruowanej fabule, z niesamowicie dobrze wykreowanymi bohaterami na czele, którą koniecznie musicie poznać! Autorka operuje przyjemnym piórem, wprowadzając czytelnika nie tylko w świąteczny, ale i totalnie magiczny nastrój, gdzie zapach pierników ze strony na stronę staje się coraz bardziej wyczuwalny. To właśnie pierniki odgrywają tutaj największą rolę. To właśnie od nich wszystko się zaczyna. Czytając opis, pewnie większość z Was pomyśli sobie, że to kolejna ckliwa opowieść o miłości. I może faktycznie tak jest, lecz poza całą tą otoczką miłosnych uniesień, czytelnik zderzy się również z wieloma wzruszającymi i chwytającymi za serce momentami, cofnie się do czasów II WŚ, oraz ujrzy prawdziwą miłość, nie tylko do drugiego człowieka, ale i pasji. Mało tego, powieść ta skupia się na problemach dnia codziennego, przeszłości powracającej jak bumerang. To historia o zaufaniu, poszukiwaniu szczęścia i najmniejszego promyka nadziei. Powieść zmuszająca do refleksji. Autentyczna historia, nieprzesadzona, prosta, ale i piękna w tej prostocie! Ciepła, otulająca, nasycona emocjami. Miło spędziłam czas z tą lekturą. I już wiem, że kolejne książki Autorki będę brała w ciemno. A Was zachęcam do sięgnięcia po tę historię. Wierzę, że się nie zawiedziecie. I wierzę, że dzięki niej spojrzycie na pewne sprawy z trochę innej perspektywy, bowiem „piernik z wróżbą” pozwala się na moment zatrzymać, aby przemyśleć i zastanowić się nie tylko nad swoimi wyborami, ale i własnym „ja”.
W tym miesiącu udało mi się przeczytać kilka świątecznych pozycji. Tych lepszych i tych słabszych. Wiecie jak to jest z tymi świątecznymi książkami. Ciężko znaleźć coś, co faktycznie zaciekawi. Przynajmniej w moim przypadku. Sięgając po „piernik z wróżbą”. - debiutancką powieść Sandry, nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Już w trakcie czytania okazało się, że to...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to