-
ArtykułySherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1
-
ArtykułyDostajesz pudełko z informacją o tym, jak długo będziesz żyć. Otwierasz? „Miara życia” Nikki ErlickAnna Sierant3
-
ArtykułyMagda Tereszczuk: „Błahostka” jest o tym, jak dobrze robi nam uporządkowanie pewnych kwestiiAnna Sierant1
-
ArtykułyLos zaprowadzi cię do domu – premiera powieści „Paryska córka” Kristin HarmelBarbaraDorosz1
Biblioteczka
2020-11-01
2021-06-26
Natychmiast po lekturze "Śladu" sięgam po jego kontynuację czyli "Bliznę". Autor bardzo wysoko postawił sobie poprzeczkę i powiem Wam jedno: jest jeszcze lepiej!
Przemysław Żarski to kolejny pisarz, który udowadnia, że kryminałem Polska stoi.
W noworoczny poranek, w stodole znaleziono zwłoki młodej kobiety, a w pobliżu, inna dziewczyna, wysiada z rozbitego auta Błażeja Urygi, współpracownika Krefta. Nie pamięta, skąd się tam wzięła.
O co chodzi z tajemniczymi przesyłkami zawierającymi fragment ludzkiej skóry z bliznami przypominającymi ślady po przypaleniach? Czy te sprawy się ze sobą łączą? I co ma z tym wspólnego Uryga? Tego będzie próbował dowiedzieć się komisarz Robert Kreft.
”Błędy, które popełniamy, są niczym utrwalone na skórze blizny.”
Autor idealnie połączył kryminał z wątkami obyczajowymi a przeszłość z teraźniejszością. Mamy dwie płaszczyzny czasowe, tą z obecnym śledztwem i tę z przeszłości Krefta. Pozwala nam to jeszcze lepiej go poznać, a na to właśnie liczyłam najbardziej. Śmierć matki pozostała dla niego wciąż otwartą raną, która nie może się zabliźnić. Jego przeszłość, dzieciństwo, pierwsze przyjaźnie, prześladowania przez starszych chłopaków, przypominają mi paczkę przyjaciół z "TO" Kinga, ten słodko - gorzki a jednocześnie złowieszczy czas. Wszystkie te przeżycia spowodowały, że dziś jest takim a nie innym człowiekiem, nie potrafi zbudować trwałych relacji z kobietami, a przed problemami ucieka w pracę. Gdy czytam o chłopcach szykanowanych przez starszych kolegów, gdy obserwuję coraz większą podłość męża wobec żony, czuję dojmującą bezradność ofiar, narastający w nich niemy krzyk i sprzeciw.
Umiejscowienie akcji to wisienka na torcie - wszystkie gminy są mi dobrze znane, bowiem mieszkam tuż obok. Od zawsze chciałam przeczytać coś, co będzie działo się w miejscach, które znam.
To historia o dążeniu do prawdy za wszelką cenę i o tym, że niektóre rany na zawsze pozostaną otwarte.
PS. Nie czytajcie poza kolejnością!
"Śmierć matki uodporniła go na cierpienie. Wycofywał się, nim udało mu się zbudować coś trwałego. Nosił na sobie wiele blizn, które przebijały spod skóry i których nie był w stanie schować nawet pod grubą warstwą tuszu".
Natychmiast po lekturze "Śladu" sięgam po jego kontynuację czyli "Bliznę". Autor bardzo wysoko postawił sobie poprzeczkę i powiem Wam jedno: jest jeszcze lepiej!
Przemysław Żarski to kolejny pisarz, który udowadnia, że kryminałem Polska stoi.
W noworoczny poranek, w stodole znaleziono zwłoki młodej kobiety, a w pobliżu, inna dziewczyna, wysiada z rozbitego auta Błażeja...
2021-06-25
To moje pierwsze spotkanie z autorem i muszę przyznać, że niezwykle udane. Na półce czeka już "Blizna", czyli kolejny tom przygód Roberta Krefta i koniecznie muszę nadrobić debiut literacki pisarza – "Umwelt". Panie Przemysławie zyskał pan kolejną oddaną fankę!
W jednej z sosnowieckich kamienic policjanci znajdują kasetę wideo z nagraniem morderstwa młodej dziewczyny. Użycie nośnika VHS wskazuje, że to może być sprawa z przeszłości. Ciała zamordowanej nigdy nie odnaleziono.
Zajmujący się sprzedażą nieruchomości Michał Hajduk nie zawsze gra fair, lecz pewnego dnia karma do niego wróci. Na jednej ze swych, nie do końca uczciwie zdobytych posesji, znajduje zwłoki swojej ostatniej kochanki. Pewne elementy inscenizacji wskazują, że właśnie wrabiany jest w morderstwo. Ale że nie wypadł sroce spod ogona, szybko kombinuje, jak pozbyć się ciała. Jakie jest jego zdziwienie, gdy następnego dnia zwłoki znikają z bagażnika jego samochodu, a na ich miejsce pojawiają się inne. Kto chce go wrobić i dlaczego?
"Każdy z nas nosi maski. Jedne uwierają nas mniej, inne bardziej. W jednych czujemy się sobą, w innych kogoś udajemy. Wszystkie w końcu się wycierają i odsłaniają prawdziwe oblicze. Rzadko jesteśmy z niego dumni".
Głównym bohaterem serii jest Robert Kreft i miasto Sosnowiec, choć pewnie każdy w Polsce je zna. Ja, jako mieszkanka Śląska, nawet całkiem nieźle.
Kreft to 40-letni komisarz policji, mężczyzna z wieloma tatuażami, pod którymi skrywa strach, odtrącenie i przeszłość. Jako dziecko był świadkiem samobójstwa matki i do dziś nosi w sobie to piętno. Jego ojciec choruje na Alzheimera. To bardzo interesująca, złożona i niejednoznaczna postać, którą chce się poznać, odkryć i zgłębić.
Towarzyszymy policji we wszystkich etapach śledztwa, a w rozdziałach poświęconych Hajdukowi, śledzimy jego poczynania. Na pewno nie spodziewałam się tak szeroko zakrojonej intrygi, autor bardzo misternie utkał sieć wzajemnych powiązań i zależności. Aż trudno pojąć, jak straszne konsekwencje potrafi pociągnąć za sobą jedna, błędna decyzja. Przyjdzie za nią zapłacić wielu ludziom i ich bliskim. Nagle wszystkie elementy zaczynają do siebie pasować i tworzą mroczną układankę zwaną życiem. Ostateczne wyjaśnienie sprawy, wprawiło mnie w lekki szok – głupi wybryk podyktowany pragnieniem zemsty, spowodował lawinę tragicznych w skutki wydarzeń. Mimo że w pewnym momencie domyśliłam się, kto jest morderczym mścicielem i tak nie wszystko pozostało dla mnie jasne, lecz absolutnie nic nie przeszkodziło w cieszeniu się lekturą.
PREMIERA 12/02/2020
To moje pierwsze spotkanie z autorem i muszę przyznać, że niezwykle udane. Na półce czeka już "Blizna", czyli kolejny tom przygód Roberta Krefta i koniecznie muszę nadrobić debiut literacki pisarza – "Umwelt". Panie Przemysławie zyskał pan kolejną oddaną fankę!
W jednej z sosnowieckich kamienic policjanci znajdują kasetę wideo z nagraniem morderstwa młodej dziewczyny....
2020-07-16
Tej autorki nie muszę chyba nikomu przedstawiać, wierni fani, w tym ja, sięgają po każdą jej książkę.
W "Strachu który powraca" powracają do nas bohaterzy debiutanckiej "Idealnej", choć i bez jej znajomości, śmiało możecie czytać Strach.
Książka swą premierę miała 22 czerwca a wydana została przez Znak.
Kilku bohaterów i świat z ich perspektywy:
Anita, Adam i ich trzyletnia córka mieszkają na przedmieściach Krakowa. Ona nie czuje się komfortowo i bezpiecznie, wciąż w pamięci mając swą prześladowczynię, która zniknęła nagle bez śladu. Gdy otrzymuje tajemniczą przesyłkę z seksowną czerwoną bielizną a niedługo potem wiadomość "nie zasługujesz na to co masz", już wie, że koszmar powrócił.
Strach i paranoja która zaczyna ogarniać Anitę udziela się nam.
Pojawia się również tajemnicza, bardzo niebezpieczna, niezrównoważona psychicznie kobieta - Niezapominajka.
Uwielbiam tę duszną atmosferę domestic noir. Obraz życia małżonków tylko z pozoru idealnego: Ona matka z social mediów, On dyrektor w korporacji a między nimi przepaść. Przygniata ją utracona niezależność, masa codziennych obowiązków i macierzyństwo, któremu daleko do pięknych fotek z Instagrama,
On odbiera jej pretensje jako atak i karę za tamten romans, ma dość życia w poczuciu winy.
Należy przyznać że bardzo mocną stroną jest tu psychologia postaci, choć ja żadnej z nich do końca nie polubiłam. Każdy ma jakąś cechę, która budzi moje rozdrażnienie - instamatka i słaby mężczyzna, który nie radzi sobie z problemami więc wikła się w kolejny romans. Bardzo dobrze przedstawiona postać Niezapominajki, miałam wiele podejrzeń, kto kryje się pod tym pseudonimem. Postać Eryka niepotrzebne odciąga moją uwagę i wydaje mi się zbędna w tej historii.
Do połowy książki obserwujemy małżeńskie potyczki i niewiele się tu dzieje, autorka powoli przygotowuje nam mocne podwaliny pod to, co ma się lada chwila wydarzyć a zwrot akcji jest tak niespodziewany, że mój umysł zalewa masa pytań i spekulacji.
Anita jak magnes przyciąga wszelkiego typu stalkerów, ciut to naciągane. Finał sugeruje kontynuację.
Tej autorki nie muszę chyba nikomu przedstawiać, wierni fani, w tym ja, sięgają po każdą jej książkę.
W "Strachu który powraca" powracają do nas bohaterzy debiutanckiej "Idealnej", choć i bez jej znajomości, śmiało możecie czytać Strach.
Książka swą premierę miała 22 czerwca a wydana została przez Znak.
Kilku bohaterów i świat z ich perspektywy:
Anita, Adam i ich...
2020-07-22
"Babcia miała niezwykle ciekawe, choć i bardzo trudne życie. To taka historia Polski w pigułce. Składały się na nie - lata międzywojenne, wybuch II wojny światowej, rzeź wołyńska, ucieczka z transportu do Auschwitz, przeprowadzka na ziemie odzyskane, małżeństwo z żołnierzem wyklętym. Najważniejszym momentem jej życia było uratowanie małej Żydówki ".
Dzień dobry☀
Dzisiejszego poranka przychodzę do Was z bardzo ważną pozycją książkową "Zosia z Wołynia. Prawdziwa historia dziewczynki, która ocaliła żydowskie dziecko".
Jeśli chodzi o tematykę wojenną czy obozową staram się sięgać zwłaszcza po tę na faktach, stanowi ona świadectwo i jest fragmentem naszej historii, należy dołożyć wszelkich starań by ocalała od zapomnienia.
Z historiami na faktach bywa różnie a wszystko zależy od piszącego. Nawet najbardziej ciekawe życie i niesamowite przygody, nieumiejętnie opowiedziane nie wybrzmią jak powinny, nie poruszą, nie wzbudzą emocji. Winny jest temu język i styl.
A jak było w tym przypadku?
Moje obawy okazały się bezpodstawne bowiem opowiedzenia historii Zofii Hołub podjął się dziennikarz Mateusz Madejski, prywatnie wnuk pani Zofii. To zapis rozmowy między nimi. Książka została wzbogacona dużą ilością zdjęć a jej piękne wydanie w twardej oprawie zachwyci nawet największego estetę.
Całość spisana prostym a jakże poruszającym językiem, targana emocjami musiałam dawkować sobie tę historię.
Muszę zaznaczyć, że wszystkie dramatyczne momenty przedstawione zostały niezwykle subtelnie i to chyba różni prawdę od fikcji, która "krzyczy".
Mówi się, że najlepsze scenariusze pisze życie i tak jest tutaj. Niewiarygodne ile jesteśmy w stanie udźwignąć i przeżyć.
Rozmowa zaczyna się od wspomnień dotyczących dzieciństwa pani Zofii, od lat międzywojennych, gdzie wszyscy żyli w zgodzie dopiero wojna spowodowała podziały, lawinę konfliktów i nienawiści. Wyzwoliła w ludziach to co najgorsze.
W momencie rozpoczęcia wojny Zosia ma 12 lat. Niedługo potem gdy ich dom zostaje spalony, dziewczynka wraz z rodziną przenosi się do pobliskiego miasta, to właśnie tam znajduje maleńką Inkę, dwuletnią Żydówkę pozostawioną na głodową śmierć.
To zaledwie początek jej barwnego życia ale o całej reszcie koniecznie musicie przekonać się sami.
PREMIERA 01/07/2020
"Babcia miała niezwykle ciekawe, choć i bardzo trudne życie. To taka historia Polski w pigułce. Składały się na nie - lata międzywojenne, wybuch II wojny światowej, rzeź wołyńska, ucieczka z transportu do Auschwitz, przeprowadzka na ziemie odzyskane, małżeństwo z żołnierzem wyklętym. Najważniejszym momentem jej życia było uratowanie małej Żydówki ".
Dzień...
2020-08-02
Od dawna wyczekiwałam na tę premierę, która przez wzgląd na sytuację w kraju, była wciąż przesuwana. Co jakiś czas natykałam się na kolejne pochwalne recenzje, które tylko zaostrzały mój apetyt. I powiem Wam - warto było czekać!
Skalą odniesienia są urodziny ośmioletniego chłopca Jamiego, który znika dzień później a jego matka trafia do szpitala ugodzona nożem. Kobieta jest zrozpaczona, zawodzi ją pamięć, przed trzema miesiącami w katastrofie lotniczej straciła męża. Tylko co jest prawdą a co wymysłem otępiałego przez leki umysłu?
Cofamy się w czasie, by krok po kroku odsłonić to co ukryte.
Towarzyszymy Tess w słodko - gorzkich wspomnieniach, gdy była jeszcze niczego nieświadomą wciąż - żoną, obserwujemy moment gdy dzwonek do drzwi odmienia jej życie. Pogrążona w żałobie kobieta z trudem rozpoczyna każdy dzień, pojawia się ktoś kto pomoże jej przejść przez ten okres. Shelley, która zawodowo zajmuje się ludźmi w żałobie. Przez leki, które zażywa z powodu depresji, Tess żyje jak we mgle. Więc czy to Shelley zaczyna się podejrzanie zachowywać czy to umysł płata jej figle?
To niesamowite jak bardzo pochłonęła mnie ta historia, czytałam z zapartym tchem coraz głębiej wchodząc w świat Teresy.
Aspekt psychologiczny postaci to po prostu mistrzostwo, niezwykle precyzyjnie oddany stan żałoby, utraty, niezdarnych prób radzenia sobie z codziennością.
Atmosfera, która zagęszcza się z każdą stroną, pojawia się tyle nieoczekiwanych zwrotów akcji, potęgujących napięcie a mnie zalewa fala domysłów. Czy ktoś chce by Tess oszalała lub była uznana za szaloną? Kto i dlaczego postępuje z nią w tak okrutny sposób? A może to ona sama tak dalece posunęła się w obłędzie, że własny umysł skrywa przed nią prawdę?
Pewne rzeczy podejrzewam od początku i strasznie żal mi Tessy, że otoczona została przez ludzi - pijawki, którzy gotowi są na wszystko by z sytuacji, w której się znalazła wynieść jak największe korzyści.
Mimo tylu przeczytanych thrillerów psychologicznych nie potrafiłam odkryć prawdy, tutaj wszystko może się zdarzyć a wyobraźnia piszących bywa nieograniczona.
PREMIERA 15/07/2020
Od dawna wyczekiwałam na tę premierę, która przez wzgląd na sytuację w kraju, była wciąż przesuwana. Co jakiś czas natykałam się na kolejne pochwalne recenzje, które tylko zaostrzały mój apetyt. I powiem Wam - warto było czekać!
Skalą odniesienia są urodziny ośmioletniego chłopca Jamiego, który znika dzień później a jego matka trafia do szpitala ugodzona nożem. Kobieta...
2020-10-31
Nie można uciec przed konsekwencjami
"Odwet" to książka, w której już sam tytuł coś sugeruje: pragnienie zemsty, odegrania się. A za co? Tego musimy się dowiedzieć. Muszę tutaj wspomnieć o oryginalnym tytule, który brzmi "Last seen aliv"e, co w wolnym tłumaczeniu brzmi "po raz ostatni widziany żywym". Brzmi jeszcze bardziej intrygująco, prawda?
Zdecydowanie Libby Hall potrzebny jest odpoczynek, więc gdy w jej ręce trafia ulotka z atrakcyjną propozycją zamiany domów, nie waha się ani przez chwilę.Posiadłość, do której trafia wraz z mężem, robi ogromne wrażenie, wprost nie do wiary, że ktoś taki jak Heywoodowie, zdecydował się na zamianę na ich skromne mieszkanie. Początkowo wszystko przypomina bajkę, by po chwili przerodzić się w koszmar. W willi zaczynają pojawiać się sygnały czyjejś obecności, a Libby czuje się obserwowana...
"Idziemy przez życie, działając najlepiej, jak umiemy, popełniamy błędy, nieświadomie - a czasem umyślnie - krzywdzimy ludzi. Ale skąd możemy wiedzieć, czy skrzywdzeni nie wezmą odwetu? Skąd wiemy, jak długo będą chować urazy i jak bardzo mam czuć się zranieni?"
Po otwarciu książki przepadłam na długie godziny. Pewnie niejedno z Was słyszało o "home swappingu", czyli zamianie domów na wakacje. Z tym motywem spotkałam się przy lekturze Apartamentu. Już na pierwszy rzut oka widać, że to małżeństwo wiele przeszło, bezrobocie Jamiego, trudności z prowadzeniem własnej firmy, problemy finansowe, pożar w przedszkolu i poronienie. To aż nadto, ale to nie wszystko, jest jeszcze pokryta woalem zapomnienia przeszłość, która przypomni o sobie w najmniej spodziewanym momencie. Od razu wyczuwamy, że oboje mają przed sobą jakieś sekrety i nie są szczerzy. Zastanawiałam się, czy to ona jest histeryczką, która nadmiernie wszystko wyolbrzymia, czy to on bagatelizuje nazbyt czytelne sygnały zagrożenia. Jedno jest pewne, coś nadchodzi.
Autorka bardzo umiejętnie stopniuje napięcie, atmosfera zagęszcza się, a poczucie zagrożenia wciąż narasta. Powoli, acz systematycznie, z odmętów przeszłości wyłania się zaskakujący obraz.
Książkę czyta się świetnie, po prostu nie spoczniesz, póki nie odkryjesz wszystkich brudów, które skrywają małżonkowie.
Nie można uciec przed konsekwencjami
"Odwet" to książka, w której już sam tytuł coś sugeruje: pragnienie zemsty, odegrania się. A za co? Tego musimy się dowiedzieć. Muszę tutaj wspomnieć o oryginalnym tytule, który brzmi "Last seen aliv"e, co w wolnym tłumaczeniu brzmi "po raz ostatni widziany żywym". Brzmi jeszcze bardziej intrygująco, prawda?
Zdecydowanie Libby Hall...
2020-11-06
Książka rozpoczyna się morderstwem Andrew Page'a. Podejrzanymi są, była i obecna żona zamordowanego, Louise i Caroline. Policja ma za zadanie ustalić, która z nich jest winna. Rozpoczynają się przesłuchania.
Louise jest matką dwójki dzieci i byłą dziennikarką, teraz ledwo wiąże koniec z końcem. Nigdy nie pogodziła się z odejściem męża i całą swą nienawiść skierowała, w stronę jego obecnej partnerki, Caz. Ta zaś nieustannie terroryzowana przez Louise, ciągle czuje się tą drugą, tą gorszą.
"Sekrety zawsze znajdą swoje sposoby na to, by wyjść na światło dzienne".
Książka została w dość ciekawy sposób podzielona, cofamy się do siedmiu tygodni przed zbrodnią, gdzie ukazano wydarzenia z perspektywy kilku osób, dostajemy też wgląd w protokoły przesłuchań. Mimo że styl i język są bardzo przyjemne w odbiorze, początkowo ciężko było mi wygryźć się w temat.
Byłam mocno zdezorientowana, śledząc wydarzenia z perspektywy Louise i Caz, obie są niezwykle zacięte a ich mąż swoim zachowaniem tylko podsyca ich wzajemną niechęć. Według Andy'ego, to Louise doprowadziła do rozpadu ich związku, tyle że jej zdaniem, wszystko między nimi układało się dobrze, a jego decyzja o pozostawieniu rodziny była dla niej szokiem. Cały czas zastanawiam się, o co tu chodzi...
W tej rodzinie panują nadzwyczaj skomplikowane i dziwne, by nie rzec chore relacje. Wzajemna antypatia wciąż narasta, niczym ropny czyrak, by w końcu efektywnie pęknąć. Teściowie uwielbiają byłego zięcia, mimo że zostawił ich córkę. Ona sprawia wrażenie pogodzonej z losem, lecz wciąż wyszukuje kolejne sposoby nękania tej nowej. Wszyscy usprawiedliwiają postępowanie Andrew, a o całe zło obwiniają Caz. Nikt nie dostrzega rzeczywistości, takiej, jaka jest naprawdę. Ależ mnie ci ludzie irytują! Od dobrej historii oczekuję wielu emocji i tu je dostałam, a najbardziej szokujące sekrety wyjdą na jaw na samym końcu.
PREMIERA 12/10/2020
Książka rozpoczyna się morderstwem Andrew Page'a. Podejrzanymi są, była i obecna żona zamordowanego, Louise i Caroline. Policja ma za zadanie ustalić, która z nich jest winna. Rozpoczynają się przesłuchania.
Louise jest matką dwójki dzieci i byłą dziennikarką, teraz ledwo wiąże koniec z końcem. Nigdy nie pogodziła się z odejściem męża i całą swą nienawiść skierowała, w...
2020-08-09
Przepiękna okładka, która kusi wakacyjnym klimatem a w środku osiem letnich opowiadań, których wspólnym mianownikiem jest miejsce wydarzeń w tym przypadku tawerna "Mazurskie lato" w Mikołajkach.
„U nas nie tylko napijesz się wyśmienitego regionalnego piwa i posłuchasz dobrej muzyki. U nas się zakochasz. Zostaw nam swoje serce, zadbamy o nie”
Karolina Wilczyńska: Kompas bosmana Macieja
Jagoda dość burzliwie zakończyła swój związek, który dla niego był tylko układem. Bez grosza przy duszy podjęła się pracy kelnerki w popularnej mazurskiej knajpce, znanej z tego, że ponoć każdy spotka tu swoją miłość. Czy legenda okaże się prawdą?
Doskonale skondensowane opowiadanie o miłości.
Agnieszka Lingas-Łoniewska: Letni uśmiech losu
Natalia jest nauczycielką matematyki, dwa lata temu przeżyła miłosny zawód, po którym do dziś zostały blizny. Czy urlop w pensjonacie na Mazurach pozwoli jej otworzyć się na nową miłość?
Iście gorrrący romans ze szczyptą erotyki.
Tomasz Kieres: Pierwszy krok
To opowiadanie to niekończąca się rozmowa. Ona to rozwódka, on platonicznie zakochany w koleżance z pracy, pragnie wyrzucić ją z głowy i serca. Czy zdołają zapomnieć o przeszłości i otworzą się na nowe relacje?
Krystyna Mirek: Nieoczekiwana miłość
Dowcipny monolog samotnej, zmęczonej życiem matki, która po sześciu latach wybiera się na wakacje. Niekochana przez matkę dziewczyna nie umie pokochać swojego dziecka, przynajmniej tak sądzi do czasu, aż jego życie zostanie zagrożone.
Z pozoru lekko i zabawnie a pod spodem bardzo emocjonalnie.
Katarzyna Misiołek: Czekaj na mnie w Mikołajkach
Weronika jest rozwódką, która po męczącym dniu pracy relaksuje się przy alkoholu.
Będąc na weekendzie w Mikołajkach, poznaje przystojnego kowboja. Czas pokaże czy to tylko chwilowe zauroczenie czy może coś więcej.
Anna H. Niemczynow: O szczęście niepojęte
Natalia jest bardzo zmęczoną młodą mamą, nie może liczyć na pomoc i zrozumienie ze strony męża. Coraz bardziej oddalają się od siebie. Po jednej z awantur dziewczyna postanawia zrobić sobie przerwę i zostawia męża z synkiem - niech choć raz pozna smak całodobowej opieki nad niemowlakiem. Czy wyjdzie to im na dobre?
Szczera i bardzo prawdziwa opowieść o ciemnej stronie macierzyństwa.
Agnieszka Olejnik: Tego kwiatu jest pół światu
Gosia liże rany po rozstaniu z narzeczonym gdy przyjaciółki wyciągają ją na Mazury. Czy magia tawerny uleczy jej serce?
Magdalena Witkiewicz: Biała dama
Jacek wyczuwa, że jego dziewczyna po czterech latach związku oczekuje poważnych deklaracji, na które on nie jest wciąż gotowy.
Czy "Piotruś Pan" wkrótce dorośnie?
Muszę przyznać, że choć nie przepadam za tak krótkimi formami wypowiedzi, to te były jednymi z lepszych jakie czytałam. Ta książka to bombonierka a każda historia jest smaczną czekoladką ukrywającą bogate wnętrze. Jedno jest pewne zakochacie się w w Mikołajkach.
Przepiękna okładka, która kusi wakacyjnym klimatem a w środku osiem letnich opowiadań, których wspólnym mianownikiem jest miejsce wydarzeń w tym przypadku tawerna "Mazurskie lato" w Mikołajkach.
„U nas nie tylko napijesz się wyśmienitego regionalnego piwa i posłuchasz dobrej muzyki. U nas się zakochasz. Zostaw nam swoje serce, zadbamy o nie”
Karolina Wilczyńska: Kompas...
2020-11-11
Belinda Bauer jest autorką siedmiu nagradzanych powieści. W Polsce ukazały się dwie jej książki: "Szczątki" oraz "Martwa jesteś piękna".
" Zostańcie w samochodzie. Zaraz wrócę. " To ostatnie słowa, które wypowiedziała do nich matka, nim wyruszyła szukać pomocy.
11-letni Jack i jego dwie siostry czekają na poboczu autostrady w zepsutym, nagrzanym słońcem samochodzie, a ich matka już nigdy nie wróci.
Trzy lata później młoda kobieta, Catherine budzi się i znajduje obok łóżka nóż oraz z kartkę z napisem "Mogłaś zginąć". Od tego momentu, ktoś zaczyna ją prześladować.
Jack włamuje się do domów, okrada je, zjada jedzenie i niszczy wszystko wokół. Nazywa to lekcją utraty. A tymczasem policja poszukuje tajemniczego włamywacza nazywanego Złotowłosym.
Sporo pozornie niepowiązanych ze sobą wątków: zagadka nierozwiązanego morderstwa, nastoletni włamywacz, ciężarne kobiety i dwaj gliniarze, którzy za sobą nie przepadają.
Nie wiem, czego się spodziewać, bo to dość specyficzna historia, tak inna od tych, z którymi miałam do tej pory do czynienia. Na poły zabawna, na poły wzruszająca, zmusza do kilku przemyśleń. Stanowi nieoczywiste połączenie lekkiego thrillera z kryminałem.
To dzieci odgrywającą tu znaczącą rolę i ich próby radzenia sobie z utratą. Jack niczym Piotruś Pan zmuszony, by szybko dojrzeć i zająć się rodziną, ale w środku to dalej po prostu dzieciak. Ma w sobie dużą potrzebę destrukcji, a jednocześnie robi to wszystko, by choć na chwilę posmakować innego życia, tak różnego od jego codzienności.
Cała ta normalność została mu brutalnie odebrana, a winny wciąż przebywa na wolności. Jack nigdy nie myślał o zemście, lecz gdy przypadkiem trafia na ślad tego, kto zabił jego matkę, nie zawaha się, by podążyć jego tropem.
Z drugiej strony mamy Catherine, której grozi duże niebezpieczeństwo. Kobieta nie zdaje sobie sprawy, jak blisko ono jest...
Nie jest to jakaś mega wciągająca historia, toczy się własnym nurtem, który wciąga mnie na tyle, że poddaję się jego biegowi. Książka mogłaby być trochę cieńsza i wszystkim wyszłoby to na dobre.
PREMIERA 28/10/2020
Belinda Bauer jest autorką siedmiu nagradzanych powieści. W Polsce ukazały się dwie jej książki: "Szczątki" oraz "Martwa jesteś piękna".
" Zostańcie w samochodzie. Zaraz wrócę. " To ostatnie słowa, które wypowiedziała do nich matka, nim wyruszyła szukać pomocy.
11-letni Jack i jego dwie siostry czekają na poboczu autostrady w zepsutym, nagrzanym słońcem samochodzie, a ich...
2020-12-30
To już moje drugie spotkanie z twórczością Danuty Chlupovej, więc wiedziałam, że mogę spodziewać się niebanalnej historii i tak też się stało.
Adam Szynder to mistrz muzyki organowej, znany i szanowany profesor, artysta, muzyk. Przeżył swe życie, najlepiej jak umiał mimo bardzo trudnych początków. Z godnością zmagał się z tym, co przygotował mu los, a ten nie szczędził mu prób. Zawsze skrzętnie ukrywał bolesne wydarzenia z przeszłości, teraz po latach gotów jest się nimi podzielić z całym światem.
Ta historia należy do jego ojca Teodora, wiejskiego organisty z małej wsi na Zaolziu, której nie znajdziecie na mapie. Wiedzie spokojne życie z żoną i synkiem, nie sympatyzuje z komunistami, więc z tego powodu traci posadę nauczyciela. Niedługo potem dochodzi do nieszczęśliwego wypadku, a on musi ponieść jego konsekwencje, bo nie ma nikogo, kto by dał mu wsparcie. Odtąd jego życie i życie jego rodziny stanie się drogą przez mękę.
Ta powieść zmusza do refleksji. Mądra i głęboka, napisana z niezwykłą wprost wrażliwością, językiem, który zachwyca.
Pani Danuta maluje obrazy słowem, mam ogromną przyjemność obcowania z jej tekstem, choć nie stroni od rzeczy ważnych i bolesnych. Z ogromnym wyczuciem i empatią, mówi o trudnych emocjach.
Ale przede wszystkim to historia o
o człowieczeństwie - o zwykłym człowieku zdolnym do największych poświęceń.
Poruszone tu zostały tematy, których na próżno szukać w literaturze obyczajowej - są tak rzadko spotykane, polityczne reperkusje i oblicze komuny, która jawi się jako system pełen absurdów, najlepszym tego przykładem jest sprawa Teodora, wypaczona i teatralna. To również opowieść o relacjach międzyludzkich, ich rozpadzie i szukaniu dróg ku siebie.
Autorka umiejętnie dawkuje napięcie i emocje wywołane dramatyczną historią z przeszłości, pozwalając nam na chwilę oddechu, w powrotach do tego co teraz.
Tu nic nie jest proste, wszystko jest wielowarstwowe i złożone, a uczucia splątane i niejednoznaczne. Takie jak bywa życie.
To już moje drugie spotkanie z twórczością Danuty Chlupovej, więc wiedziałam, że mogę spodziewać się niebanalnej historii i tak też się stało.
Adam Szynder to mistrz muzyki organowej, znany i szanowany profesor, artysta, muzyk. Przeżył swe życie, najlepiej jak umiał mimo bardzo trudnych początków. Z godnością zmagał się z tym, co przygotował mu los, a ten nie szczędził mu...
2020-12-31
"Krwawy kwiat" to pierwszy tom szwedzkiej Trylogii oporu. Z książką tą spędziłam końcówkę starego roku, podczytując ją pomiędzy innymi lekturami.
Ojciec Sary ginie w płomieniach w wyniku wybuchu gazu w domku letniskowym.
Wszyscy sądzą, że był to tragiczny wypadek. Jednak czytelnik, który poznaje opis tych wydarzeń już z pierwszych stron, wie, że ma do czynienia z brutalnym morderstwem. Nie bez znaczenia jest fakt, że pracował on dla rządu. Szkołę wojskową skończyła, również jego starsza córka Sara. Teraz ma 24 lata i przeprowadziła się do stolicy Szwecji, czyli Sztokholmu, o czym zawsze marzyła. Jednak jej życie jest dalekie od tego z marzeń. Podłe mieszkanie i jeszcze podlejsza praca w podrzędnej knajpie.
W rodzinnym domu została jej mama, która wciąż nie może pozbierać się po tej tragedii oraz osiemnastoletnia siostra Lina.
Chwilami nie wiem, co jest rzeczywistością, a co konsekwencją stresu pourazowego, w wyniku napaści, którą przeżyła Sara. Odczuwam jakiś podskórny lęk i nie wiem, w co wierzyć. Polubiłam Sarę i bardzo jej kibicuję, tym ciężej przeżywam wszystko, co ją spotyka, a nigdy nie miała lekkiego życia: w dzieciństwie nękana przez rówieśników, którzy zazdrościli jej inteligencji, potem przeżyła brutalną napaść, po której wpadła w depresję i do tego, nagła śmierć ojca. Gdy w końcu wszystko wydaje się układać, los szykuje jej kolejne niespodzianki, niektóre są tak zaskakujące, że i mnie odbiera mowę.
Nie ma tu jakiegoś szalonego pędu akcji, wszystko dzieje się własnym tempem i przypomina bardziej powieść obyczajową z małym dreszczykiem.
Dziewczyna odkrywa, że jej ojca szczególnie zajmowały afery na najwyższych szczeblach władzy, a z wielu doświadczeń wiemy, jak bardzo bywa to niebezpieczne. Które państwo i jego rządzący nie nadużywają danej im władzy? I choć nie przepadam za wielką polityką, jednak tutaj temat ten nie drażnił mnie tak bardzo. Niewątpliwie nie jest to łatwa lektura i nie każdemu przypadnie do gustu. Mną kierowała miłość do literatury skandynawskiej oraz zauroczenie główną bohaterką.
"Krwawy kwiat.
Stał tam, wyrośnięty i przerażający, i strzegł swojej tajemnicy. Otoczenie się go bało, ale oddawało mu należny szacunek. Był dziwny, lecz zarazem tak potwornie samotny.
[...]
Wcale nie muszę żyć jak krwawy kwiat".
Premiera 22/01/2020
"Krwawy kwiat" to pierwszy tom szwedzkiej Trylogii oporu. Z książką tą spędziłam końcówkę starego roku, podczytując ją pomiędzy innymi lekturami.
Ojciec Sary ginie w płomieniach w wyniku wybuchu gazu w domku letniskowym.
Wszyscy sądzą, że był to tragiczny wypadek. Jednak czytelnik, który poznaje opis tych wydarzeń już z pierwszych stron, wie, że ma do czynienia z...
2020-12-29
"Potwory" to drugi, po "Pchle", kryminał Anny Potyry i choć oba łączy postać komisarza Adama Lorenza, to jednak można czytać je niezależnie.
"Życie to nie jest bajka. Wszędzie czają się potwory, które mają sto twarzy. Gniewu, zazdrości, strachu, smutku, słabości. Chorych projekcji i złych wspomnień. Każdy ma jakiegoś potwora".
Piękna, młoda, utalentowana i... martwa.
Kim była ofiara? Niewątpliwie wschodzącą gwiazdą polskiej sceny operowej. Miłą, serdeczną i powszechnie lubianą. Poliamorystką.
Dlaczego została brutalnie zamordowana? Przez wzgląd na swój talent, wyznawanie wielomiłości czy po prostu płeć?
Czy zaginięcie jej koleżanki ma coś wspólnego z tą sprawą?
Pytania i domysły mnożą się, kolejne tropy prowadzą nas na manowce, podejrzani zmieniają się niczym w kalejdoskopie, i nic nie jest tym, czym by się na pierwszy rzut oka mogło wydawać. Brzmi intrygująco, prawda?
Adam Lorenz tym razem zmaga się z własnymi demonami, a śledztwem zajmą się, znani z poprzedniej książki, Mateusz Corsetti i profiler Iza Rawska.
Zachwyciły mnie bardzo dokładne portrety psychologiczne wszystkich postaci, począwszy od śledczych, poprzez świadków, zabójcę, na ofierze skończywszy.
Autorka podkreśla ogromne znaczenie naszego dzieciństwa, to, że wydarzenia z przeszłości, tkwią w nas głęboko niczym zadra, która z zewnątrz nie daje żadnych objawów, lecz cały czas sprawia dotkliwy ból. Retrospekcje wspomnień krzywd wyrządzonych małej dziewczynce, budzą niepokój i poruszają najczulsze strony naszego serca.
To nie jest zwyczajny kryminał, bowiem mocne tło psychologiczno - obyczajowe nadaje całości niesamowitej głębi. Niezwykle spójna i logiczna fabuła została dopracowana w każdym detalu. Akcja jest dynamiczna i rozwojowa, a intrygująca i niebanalna zagadka kryminalna, dodają całości smaczku.
Podobał mi się nietuzinkowy i rzadko poruszany w literaturze motyw poliamorii, czyli miłości do wielu osób i życia w otwartych związkach. Również otoczenie i świat wielkich scen operowych, zrobił na mnie niemałe wrażenie.
Tytułowe potwory drzemią w każdym z nas, wystarczy impuls, by je obudzić. Co dla Ciebie będzie tym impulsem?
"Potwory" to drugi, po "Pchle", kryminał Anny Potyry i choć oba łączy postać komisarza Adama Lorenza, to jednak można czytać je niezależnie.
"Życie to nie jest bajka. Wszędzie czają się potwory, które mają sto twarzy. Gniewu, zazdrości, strachu, smutku, słabości. Chorych projekcji i złych wspomnień. Każdy ma jakiegoś potwora".
Piękna, młoda, utalentowana i... martwa....
2020-12-29
One są niczym huragan i nikt ich nie powstrzyma... Uwaga szalone pisarki nadciągają!
Trzy znajome z literackiego świata.
Elwira autorka kryminałów, przeżywa osobisty dramat z powodu pomówień o przejechanie kotka. Jej popularność spada na łeb, na szyję a fala hejtu niepokojąco narasta.
Ponad czterdziestoletnia Maria Teresa dowiaduje się, że zostanie siostrą, ale to nic dziwnego skoro jej macoszka jest młodsza od niej. Poza tym pisze poczytne romanse historyczne i wykłada filozofię na uczelni. Czy czeka ją w życiu więcej niespodzianek? Zdecydowanie tak 🤭
Jagna pracuje w wydawnictwie i uwielbia swatać ludzi, choć sama nie ma szczęścia do mężczyzn, przyjdzie się jej przekonać, że "najciemniej jest pod latarnią".
To lekka i zabawna powieść obyczajowa o życiu pisarzy, ich problemach i problemikach. Oczywiście nie należy brać jej na poważnie, ale potraktować z lekkim przymrużeniem oka. Moim zdaniem to całkiem zgrabny pastisz. Jest prześmiewczo i trochę ironicznie, choć jak to w życiu, nie zawsze bywa zabawnie, napotkamy większe dramaty i pomniejsze dramaciki.
Nie znajdziecie tu typowej atmosfery świąt, wydarzenia rozpoczynają się późną jesienią, trwają cały rok i kończą się w ten najbardziej magiczny dzień - Wigilię Bożego Narodzenia 🌠 I choć nie jest to do końca moja estetyka, książka mnie rozbawiła, momentami wzruszyła i skłoniła do paru przemyśleń.
Wiecie, czego najbardziej zazdrościłam naszym bohaterkom? Że jeździły po Polsce wzdłuż i wszerz, zwiedzając jej najpiękniejsze zakątki. Zima bez śniegu plus kwarantanna to najgorsze z możliwych połączeń 😶 Trzymajcie się Misie, byle do wiosny.
One są niczym huragan i nikt ich nie powstrzyma... Uwaga szalone pisarki nadciągają!
Trzy znajome z literackiego świata.
Elwira autorka kryminałów, przeżywa osobisty dramat z powodu pomówień o przejechanie kotka. Jej popularność spada na łeb, na szyję a fala hejtu niepokojąco narasta.
Ponad czterdziestoletnia Maria Teresa dowiaduje się, że zostanie siostrą, ale to nic...
2020-12-28
"Świąteczny trop" to lekki kryminał prawniczy w okołoświątecznej scenerii.
Andy Carpenter lubi pomagać wszystkim, którzy tego potrzebują. Gdy pewnego dnia na jego drodze stanie bezdomny mężczyzna z psem, bez chwili wahania poda im pomocną dłoń. Mężczyzna jest poszukiwany przez policję za morderstwo, choć twierdzi, że jest niewinny, mimo iż wszystkie dowody świadczą przeciwko niemu. Andy pracujący jako obrońca sądowy zrobi wszystko, by dowieść jego niewinności.
Wydarzenia następują po sobie dość szybko, są niespodziewanie, a nawet nieprawdopodobne, ale przecież mamy Boże Narodzenie, okres świątecznych cudów 😉
Pod tą wydawać by się mogło leciutką powierzchnią, autorowi udało się przemycić bardzo ważne zagadnienie, jakim jest zespół stresu pourazowego i życie żołnierzy po powrocie z wojny.
"Pies jest najlepszym przyjacielem osoby cierpiącej na zespół stresu pourazowego. Pomaga się odprężyć, niesie otuchę i zapewnia towarzystwo. Najważniejsze jednak jest poczucie odpowiedzialności za podopiecznego, dzięki niemu pacjent nie zamyka się w sobie i pozostaje otwarty na świat".
Zmęczona przedświątecznymi przygotowaniami, potrzebowałam lekkiej i niezobowiązującej lektury, by przez chwilę odpocząć, oderwać się i uwierzyć, że gdzieś istnieje idealny świat, gdzie ludzie nawzajem sobie pomagają w potrzebie, dobro zawsze zwycięża, a cuda się zdarzają.
Premiera 28/10/2020
"Świąteczny trop" to lekki kryminał prawniczy w okołoświątecznej scenerii.
Andy Carpenter lubi pomagać wszystkim, którzy tego potrzebują. Gdy pewnego dnia na jego drodze stanie bezdomny mężczyzna z psem, bez chwili wahania poda im pomocną dłoń. Mężczyzna jest poszukiwany przez policję za morderstwo, choć twierdzi, że jest niewinny, mimo iż wszystkie dowody świadczą...
2020-12-27
"Cover" oznacza zasłonięcie czegoś, w tym przypadku blizn, tatuażem.
Maks już od dziecka wie, że Elwira jest dziewczyną, u której nigdy nie będzie miał szans. Więc postanawia jej nienawidzić i robi to sumiennie przez całe dzieciństwo. Młoda jest godnym przeciwnikiem i świetnie "odbija wszystkie piłeczki", jednak to tylko pozory, bowiem wewnętrznie bardzo cierpi.
Z tej niemocy zaczyna się samookaleczać.
Dorastanie. On pragnie jej, lecz sądzi, że ona nim gardzi. Ona gardzi sobą i karze się, za to, że pragnie swojego dręczyciela. Błędne koło.
"Cover" to połączenie powieści obyczajowej z pikantnym romansem. Podoba mi się to, że dostaniemy tu o wiele więcej, wkraczamy w świat i problemy nastolatków: burza hormonów, pierwsze seksualne fantazje i doświadczenia.
Jako matkę dorastającej dziewczynki, szczególnie poruszył mnie problem samookaleczania wśród dzieci i młodzieży, który jest ich sposobem na wyładowanie wszystkich negatywnych emocji.
Jest to też opowieść o poszukiwaniu samego siebie i spełnieniu marzeń.
Wydarzenia poznajemy z perspektywy dwójki głównych bohaterów, Maksa i Elwiry. W ogóle nie potrafię zrozumieć postępowania tego chłopaka. Dorastanie wiele zmienia i okazuje się, że bardzo trudno walczyć z wzajemnym pożądaniem. Czasami bywa naprawdę gorąco.
Ta książka na pewno spodoba się wielbicielkom romansu, znajdą tu wiele miłosnych zawirowań i dużo pikanterii.
"Cover" oznacza zasłonięcie czegoś, w tym przypadku blizn, tatuażem.
Maks już od dziecka wie, że Elwira jest dziewczyną, u której nigdy nie będzie miał szans. Więc postanawia jej nienawidzić i robi to sumiennie przez całe dzieciństwo. Młoda jest godnym przeciwnikiem i świetnie "odbija wszystkie piłeczki", jednak to tylko pozory, bowiem wewnętrznie bardzo cierpi.
Z tej...
2020-12-22
Okładka przykuwa wzrok: Wyłaniająca się z mroku kobieca twarz, budzi niepokój i jest zapowiedzią czegoś mrocznego.
Wystarczyły 4 minuty, by czteroletni Sebastian zniknął. Mija rok, a po chłopcu nie ma śladu. Jego matka Marin, robi wszystko, by go odnaleźć - bez skutku. Wynajmuje prywatną panią detektyw, a ta oznajmia, że jej mąż ma romans. Marin cały swój ból, strach i złość przekierowuje na kochankę męża.
"Osoba, która uprowadziła Sebastiana, nie ma twarzy. Ale kobieta, która próbuje ukraść jej męża, ma".
Jak już nie raz wspominałam historie dotyczące dzieci, dostarczają nam najwięcej emocji i wcale nie przeszkadza mi fakt, że to jeden z najbardziej wyeksploatowanych motywów, za każdym razem przeżywam je równie mocno.
Głęboka i namacalna wręcz rozpacz rodziców, dręcząca niewiedza, co się dzieje z dzieckiem, gdzie jest, czy żyje? To wszystko może doprowadzić do obłędu.
Wpływ, jaki to wydarzenie wywiera na rodziny: obwinianie się, pretensje, bezustanny żal i łzy. Na terapii grupowej, na którą uczęszcza Marin poznany więcej takich przypadków, a ze wszystkich uczuć najgorsza jest niewiedza.
Fabuła i język, które już od pierwszych stron wciągnęły mnie tak bardzo, że cały zewnętrzny świat przestał mieć znaczenie.
Doskonała kreacja postaci, zwłaszcza pod względem psychologicznym, z ogromnym zainteresowaniem śledzę ich poczynania.
Tu wszyscy mają swoje małe brudne sekrety, czy jesteś gotowy, by je poznać?
Premiera 12/11/2020
Okładka przykuwa wzrok: Wyłaniająca się z mroku kobieca twarz, budzi niepokój i jest zapowiedzią czegoś mrocznego.
Wystarczyły 4 minuty, by czteroletni Sebastian zniknął. Mija rok, a po chłopcu nie ma śladu. Jego matka Marin, robi wszystko, by go odnaleźć - bez skutku. Wynajmuje prywatną panią detektyw, a ta oznajmia, że jej mąż ma romans. Marin cały swój ból, strach i...
2020-12-20
To moje pierwsze spotkanie z autorką i byłam bardzo ciekawa, jak ono wypadnie.
Gdy wzięłam książkę do rąk, po prostu przepadłam...
Po opuszczeniu domu dziecka Kaja trafia do wieloosobowego mieszkania komunalnego. Jak najszybciej chce znaleźć pracę i stanąć na własne nogi. Jej marzeniem są studia medyczne, a w głębi serca chce po prostu być kochana.
Czyż to nie marzenie większości z nas?
Zostaje zatrudniona jako opiekunka starszej pani w dworku pod Krakowem. Jej pracodawca ma tylko jedno zastrzeżenie: ma się trzymać z dala od jego syna Daniela. Choć Kaja broni się rękami i nogami przed rodzącym się uczuciem - serce nie sługa, a chłopak postanawia wykorzystać tę słabość i uwieść dziewczynę. Jak zakończy się ta historia?
Utarty motyw niczym z baśni o współczesnym Kopciuszku: biedna, dobra i pracowita dziewczyna oraz bogaty, przystojny i chłopak, któremu nikt nie odmawia. Najgorętszy kawaler do wzięcia. Ta para, to totalne przeciwieństwa, które jak dobrze wiemy, mają w zwyczaju najmocniej się przyciągać. Tylko czy taki związek może się udać?
To naprawdę ciepła i wyruszająca historia, która pozwoli nam uwierzyć w magię świąt.
Styl, który od razu wydał mi się niezwykle przyjemny, a kreacja bohaterów zasługuje na duże uznanie. Dostarczyli mi wielu emocji, dzięki nim się śmiałam (pani Jadzia), wzruszałam (Kaja) i złościłam (oczywiście Daniel). To nie tylko historia pierwszej miłości, ale opowiada również o trudnych relacjach ojca z synem, potędze przyjaźni i potrzebie bliskości.
To moje pierwsze spotkanie z autorką i byłam bardzo ciekawa, jak ono wypadnie.
Gdy wzięłam książkę do rąk, po prostu przepadłam...
Po opuszczeniu domu dziecka Kaja trafia do wieloosobowego mieszkania komunalnego. Jak najszybciej chce znaleźć pracę i stanąć na własne nogi. Jej marzeniem są studia medyczne, a w głębi serca chce po prostu być kochana.
Czyż to nie marzenie...
2020-12-19
Duet Vi Keeland i Penelope Ward jest mi dobrze znany i wiem, że panie potrafią nieźle namieszać.
Jak zakończy się wspólna podróż "Świątecznym Uberem" ? O tym przekona się Meredith, której nie opuszcza pech.
Co, gdy twój dobry uczynek okaże się największą "Świąteczną wpadką"? Gdy Piper bierze bogatego przystojniaka, za bezdomnego, on oburzony jej pomyłką, nie podaruje łatwo tej zniewagi.
Czy "Świąteczny pocałunek" stanie się lekiem na całe zło? O tym przekona się Margo, której przyjaciółka zarzuciła brak spontaniczności.
Na układy nie ma rady o tym przekona się Riley Kennedy, podczas firmowej imprezy świątecznej a jak wypadnie jej "Świąteczny układ" z pewnym, dowcipnym współpracownikiem?
Tak jak się spodziewałam, było lekko i przyjemnie z dużą dozą dobrego humoru. A właśnie o dobrą zabawę mi chodziło.
Cztery świąteczne historie, pełne miłosnych perypetii. Jeśli marzycie o chwili zapomnienia i lubicie opowieści z happy endem, to Wasze oczekiwania zostaną w pełni zaspokojone.
Premiera 17/11/2020
Duet Vi Keeland i Penelope Ward jest mi dobrze znany i wiem, że panie potrafią nieźle namieszać.
Jak zakończy się wspólna podróż "Świątecznym Uberem" ? O tym przekona się Meredith, której nie opuszcza pech.
Co, gdy twój dobry uczynek okaże się największą "Świąteczną wpadką"? Gdy Piper bierze bogatego przystojniaka, za bezdomnego, on oburzony jej pomyłką, nie podaruje...
2020-12-18
Kilku autorów bestsellerowych kryminałów, psycholog sądowy oraz profiler, postanowiło przybliżyć nam sylwetki seryjnych morderców, którzy terroryzowali ulice polskich miast.
Według definicji mordercę można nazwać seryjnym, gdy dopuszcza się trzech lub więcej morderstw w oddzielnych epizodach. Autorzy postanowili odpowiedzieć na kilka dręczących nas pytań: Dlaczego popełniali oni tak okrutne zbrodnie? Czy czuli później wyrzuty sumienia? Gdzie szukać źródła całego zła, które czyni z człowieka bestię?
Czy można mu zapobiec?
"Seryjni mordercy" to zbiór ośmiu opowiadań opartych na faktycznych wydarzeniach. Tadeusz Ołdak, Karol Kot, Bogdan Arnold, Władysław Mazurkiewicz, Sławomir T. (wampir z Radomia), Władysław Baczyński, „Młotkarz z Torunia” (autor nie podaje jednoznacznie jego imienia i nazwiska) oraz Stanisław Stańczyk.
Oto główni bohaterowie. Najbardziej przeraża mnie fakt, że z pozoru byli zwyczajnymi ludźmi, żyjącymi obok nas.
"Ludzie wierzą w pozory. Nie rozpoznają tego, co naprawdę siedzi w drugim człowieku. Najczęściej widzą to, co chcą widzieć".
Nie będę opisywać wszystkich opowiadań, wspomnę tylko, że wszyscy autorzy są mi znani, więc mniej więcej wiedziałam, czego mogę się po nich spodziewać. Obce było mi tylko nazwisko Jana Gołębiewskiego,
profilera kryminalnego, który przedstawił bardziej naukowe podejście.
Moją uwagę zwróciło opowiadanie Adriana Bednarka, który bardzo umiejętnie wcielił się w postać Karola Kota. W rankingu na najbardziej okrutne i krwawe opowiadanie wygrywa, Max Czornyj a Marcel Moss zapisze się w mej pamięci, dzięki pewnej arogancji w mowie i czynach.
Autorzy przedstawili całe spektrum morderczych zapędów, w trakcie lektury czułam prawdziwą zgrozę pomieszaną z obrzydzeniem. Tylko ludzie ludziom mogli zgotować taki los...
Premiera 28/10/2020
Kilku autorów bestsellerowych kryminałów, psycholog sądowy oraz profiler, postanowiło przybliżyć nam sylwetki seryjnych morderców, którzy terroryzowali ulice polskich miast.
Według definicji mordercę można nazwać seryjnym, gdy dopuszcza się trzech lub więcej morderstw w oddzielnych epizodach. Autorzy postanowili odpowiedzieć na kilka dręczących nas pytań: Dlaczego...
Uwikłana
Opis z tyłu okładki zdaje mi się nadto sugestywny, po części zdradza, czego możemy się spodziewać. Ale i tak, pragnę w szczegółach poznać tę historię. Pan domu zafascynowany średniowieczem kojarzy się dość jednoznacznie. Pani domu, która zdaje się sama być ofiarą przemocy, a może ową przemoc lubi? I w końcu przystojny syn, twórca brutalnych thrillerów, jak sam mówi, inspirowanych życiem. Jeśli dodać do tego cytat z przodu okładki "Miała być pomocą domową. Stała się służącą samego diabła", to rzecz staje się, aż nazbyt oczywista. Julia jeszcze nie wie, że przekraczając progi tego domu, wkracza do piekła. Stara szafa w pokoju, do którego zabroniono jej wstępu, a w niej rząd zakurzonych czarnych sukienek z białymi mankietami, nasuwa tylko jedno pytanie: co stało się z ich użytkowniczką?
"Nie uświadamiając sobie siły wroga, wierzysz, że jesteś w stanie go pokonać".
Zapowiada się strasznie i mrocznie. Wszyscy wydają mi się podejrzani, nie wierzę i nie ufam nikomu. Napastnik niczym pająk zaczyna misternie pleść swą sieć. Powoli, acz konsekwentnie osacza niczego nie spodziewającą się ofiarę, by uderzyć nagle i z nienacka. Od początku można wyczuć złowrogą atmosferę i nieuchwytne uczucie zagrożenia. Dziewczyna zaczyna popadać w obłęd, lecz nawet ja zaczynam pojmować pewne rzeczy, a ona wciąż pozostaje "ślepa".
Podobał mi się klimat tej opowieści i umiejętnie podsycane poczucie niepokoju, jednak sama fabuła, nie należy do wiarygodnych, a bohaterka jest zbyt naiwna. Oczywiście polecam przekonać się samemu. 😉
Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy.
PREMIERA 14/10/2020
Uwikłana
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toOpis z tyłu okładki zdaje mi się nadto sugestywny, po części zdradza, czego możemy się spodziewać. Ale i tak, pragnę w szczegółach poznać tę historię. Pan domu zafascynowany średniowieczem kojarzy się dość jednoznacznie. Pani domu, która zdaje się sama być ofiarą przemocy, a może ową przemoc lubi? I w końcu przystojny syn, twórca brutalnych thrillerów, jak sam...